Ville Strife

Imię i nazwisko: naprawdę nazywa się Kvedulf Eyjolfson
Pseudonim: Ville Strife (i tym się posługuje), Fertó Ý ŰTO (również nadane w Midgardzie)
Rasa: Asgardczyk
Miejsce pochodzenia: Asgard
Wiek: 1733 lat, chodź według ziemskich standardów wygląda na około 30-37 lat
Frakcja: puki co, kamufluje się pod postacią Cywila (więcej w historii)

Wygląd: Dzięki "odziedziczonym" dobrym genom Ville jest 198 centymetrową dobrze zbudowaną istotą. Przez wieki nieznacznie zmieniał wygląd, w zależności od wieku, miejsca i kondycji w jakiej się znajdował. Swoją umięśnioną sylwetkę zawdzięcza regularnemu treningowi i żelaznej woli. Jego oczy są niebieskie. Ciemnobrązowe włosy ma krótko wystrzyżone. Dzięki nabytej regeneracji i zaawansowanej medycznej wiedzy rasy u której przebywał nie ma żadnych blizn po odniesionych ranach. Jeśli chodzi o ubiór, czuje się dobrze w luźnych typowo asgardzkich szatach jak i surowej zbroi pieszego wojownika. Jedyne co u niego szwankuje to ogólnie rozumiane poczucie stylu. Dlatego na Ziemi aktualnie nosi nie markowe adidasy, krótkie spodenki sportowe i czasami jakąś bluzę od garnituru.

Charakter: Z powodu wydarzeń jakie przeszedł ma charakter wojownika. Jak na kogoś, kto ma być bohaterem często stosuje rozwiązania siłowe. Co nie znaczy, że nie potrafi używać innych argumentów. Jak przystało na wojownika czy też żołnierza można na nim polegać. Nie cofa się przez danymi obietnicami. Jest charyzmatyczny, pewny siebie i odważny. Wyszkolenie żołnierskie nauczyło go karności i posłuszeństwa gdy jest to od niego wymagane. Prywatnie lubi się zabawić.

Umiejętności: Dzięki długiemu istnieniu zna się na wielu rzeczach. Posiada dobre wyszkolenie wojskowe. Umie skutecznie posługiwać się bronią tradycyjną jak i niektórymi rodzajami broniami bardziej zaawansowanych ras. Jego główne atuty to:
*walka średnią okrągłą tarczą plus ciężki miecz obosieczny
*walka wręcz


Moce:

*niesamowita siła - poprzez jego pochodzenie, trening i późniejsze genetyczne modyfikacje jego siła jest na poziomie 70 ton
*niesamowita wytrzymałość - pozwala mu na przyjęcie na siebie dużej ilości ataków. Także tkanki jego ciała zostały znacznie wzmocnione, dzięki czemu jest wstanie podjąć walkę nawet z potężniejszymi od siebie przeciwnikami. Ponadto dzięki wytrzymałości postawiony w sytuacji defensywnej (krótko mówiąc: przeciwnik bije, Ville dostaje) potrafi ustać jakieś 30-40 minut do dwóch godzin (w zależności od siły przeciwnika.
*niesamowita kondycja - dzięki treningom i sztucznym modyfikacjom jest wstanie walczyć, w zależności od przeciwnika, od jakichś 6-10 godzin (z potężniejszym przeciwnikiem) do nawet kilku-kilkunastu dni (w przypadku "zwykłych" armii, oczywiście z przerwami na odpoczynek, sen, tudzież toaletę)
*zwiększona percepcja
*nadludzka szybkość - genetyczne modyfikacje pozwalają mu wyprowadzać pojedyncze ciosy na granicy ludzkiej spostrzegawczości
*długowieczność
*odporność na choroby i naturalnie występujące toksyny
*zwiększona regeneracja - genetycznie modyfikacje przyspieszają proces jego rekonwalescencji o około 40%. Nawet w przypadku poważniejszych obrażeń (typu połamane kości) czas powrotu do pełni zdrowia trwa 2-4 tygodni.
*odporność na ból - odczuwanie bólu nie zmienia się, aczkolwiek może znieść nawet ogromne ilości bólu.

Broń: Zazwyczaj on sam. Czasami, zwłaszcza ostatnio, zdolność analizowania faktów i szybkiego myślenia. W szczególnych przypadkach inna (np tarcza i miecz)
Ekwipunek: Ville nie nosi przy sobie wiele.
Historia:
Fertó od narodzin wychowywany był według asgardzkiej tradycji i w poczuciu asgardzkiego prawa. Został wysłany do jednej z akademii szkolącej wojowników, gdzie spisywał się bardzo dobrze. Otrzymał tam nawet wyróżnienia. Dzięki pracy nad samym sobą, po osiągnięciu odpowiedniego wieku, dostał się do elitarnego korpusu armii Asgardu. Brał udział w wielu bitwach i wojnach, także w wielkiej bitwie z Lodowymi Gigantami na Ziemii. We wszystkich starciach wykazywał się dużą odwagą i wartością bojową. W roku 1507 według rachuby ziemskiej jako zasłużony woj awansował na dowódcę oddziału i został przeniesiony na jedną z sprzymierzonych planet. Nie dane mu było jednak dotrzeć na miejsce.

Wraz z statkiem sprzymierzonych sił, którym podróżował, został przechwycony przez zdegerowanego potomka wymarłej zaawansowanej rasy, znanego jako Musegro. Przy użyciu pozostałości swojej rasy porywał on swoje cele do stworzenia prywatniej armii w nie do końca prawym celu. Fertówi został wszczepiony kontroler umysłu. Przez parę lat był obiektem doświadczalnym w skład których wchodziły badania, testy, modyfikacje biologiczne. Pod tą przymusową służbą, podbijając niezbyt liczne ludy, spędził 130 lat. Wybawienie przyszło w odległej części wszechświata, gdy jego ‘pan’ natknął się na inną bardzo zaawansowaną technicznie rasę. Bez trudu poradzili sobie z Musegro jak i z jego eksperymentami. Na szczęście ów rasa okazała się nadzwyczaj prawa i każdego osądzali osobno. Chodź nigdy nie słyszeli o Asgardzie, dojrzeli dobro w Fertó i wyswobodzili go. Uwolniony mężczyzna łatwo ich do siebie przekonał a następnie osiedlił się na ich planecie.

Dzięki dobrze wpojonemu asgardzkiemu kodeksowi szybko zdobył zaufanie a poprzez doskonałą karność i szkołę wojenną jaką odebrał w swej ojczyźnie niemal z miejsca dostał posadę dowódcy batalionu. Swoją wartość dowiódł podczas VII Wojny o System Vnaa. Podczas gdy znaczna część sił sprzymierzonych ruszyła na pomoc jednej z kolonii, Fertó w stolicy z niewielkimi siłami pod swoim dowództwem. Nie wyobrażano sobie nawet jednak, że przeciwnik ma dodatkową pomoc z granicy galaktyki. Miasto, jak i Planeta które miał bronić Fertó zostały zaatakowane przez siły, które mogły by zagrozić nawet Asgardowi. Sygnał SOS został wysłany, ale główna flota i tak była o ponad 40 godzin drogi. Obrona przebiegała w totalnym bezładzie i panice. Już w momencie ataku 40% wojska uciekło, poddało się lub przeszło na stronę wroga. Ten jednak nie brał jeńców. W ciągu 4 godzin 90% wojska, 50% cywili i 70% budynków został zniszczonych. Sytuację ratował Fertó. Dzięki szkoleniu i późniejszych modyfikacjach genetycznych jakie przeszedł zdołał uratować pozostałych ocalałych. Przez prawie 30 godzin samotnie bronił przejścia prowadzącego wprost do głównego schronu. Był u kresu wytrzymałości, gdy przybyła odsiecz. Za swój heroizm został odznaczony niemal wszystkimi możliwymi medalami.

Po wojnie dalej pełnił czynną służbę, acz w pewnym momencie coraz częściej zaczął odczuwać tęsknotę do swej ojczyzny. Długo użerał się z własnymi myślami i długo próbował ubłagać szefostwo o pozwolenie mu na powrót do Asgardu. Gdy mu w końcu na to pozwolono szybko pozałatwiał swoje sprawy i wyruszył na długi powrót do domu. Prawie 9 lat zajęło mu dotarcie do znanej mu części wszechświata. Zły los miał się jednak jeszcze pobawić życiem Fertó. Przy planowaniu podróży ktoś musiał coś źle zaplanować, gdyż zamiast dolecieć do Asgardu, znalazł się w pobliżu Ziemi z wyczerpanym reaktorem napędowym. Przeklinając swoją sytuację awaryjnie wylądował na Ziemi. Przy okazji pechowo rozbijając statek, przez ostrzał jednego z tych mniej przyjaznych obcych, którzy wybrali się na Ziemię na ‘małą’ rozróbę.

Ziemi nie poznał. Od czasu gdy był tu ostatni raz trochę się pozmieniało. Nie tylko technologicznie, ale też tym co się na niej działo. Postanowił pozostać w ukryciu. Podróżując zdobywał kolejne informacje. Jednak wile mu nie dawały, gdyż wyglądało na to, iż  pospolici ‘tubylcy’ jeszcze byli na zbyt niskim poziomie rozwoju, by wiedzieć co dokładnie się dzieje. Udało mu się jednak zasłyszeć informację, która dawała mu nadzieję na przynajmniej odnalezieniu się w tym piekle. Brzmiała ona ‘Mściciele nas wybawią. Przynajmniej mam taką nadzieję. Gdzie oni są? W Ameryce. A przynajmniej w tym co z niej zostało”. Postanowił spotkać się z nimi. Zaczął się też przedstawiać jako Ville Strife.

Po pierwsze: robisz błędy nawet w nazwach własnych typu Ms Marvel czy Asgard, spróbuj chociaż to poprawić. Po drugie - wątpię, by Lemurianie kiedykolwiek mieli trafić do Asgardu i - patrząc na błędy logiczne w historii - radziłbym Ci się trzymać już po prostu tych Lemurian i mieszkać na Ziemi. Kolejna rzecz z historii: nie używaj w niej kanonów przed spytaniem ich o zgodę. Podejrzewam, że cała historia będzie do napisania od nowa... A w związku z tym moce pewnie częściowo również.

Ok, nadrobiłem nieco filmy, zwłaszcza te o Thorze i teraz aż sam płaczę widząc moją historię ;v

Popoprawiaj i daj znać, gdy będzie gotowe.

Ok, Kpka przerobiona i gotowa do sprawdzenia ^^

Co do mocy: odporność na choroby i toksyny ZIEMSKIE, bo to istotna kwestia. Przy wytrzymałości - w ostatnim zdaniu wypadałoby podkreślić, że ta zasada trzydziestu, czterdziestu minut nie będzie miała zastosowania w przypadku o wiele silniejszych przeciwników... Takich, którzy będą w stanie zakończyć walkę w kilku ciosach.

A odnośnie historii jedna uwaga - nie do wpisania do karty, tylko żebyś wiedział: przybyłeś na Ziemię już chwilę temu, może z pół roku, bo obecnie planetę otacza powłoka, która nie pozwala, by cokolwiek weszło lub wyszło.

Poza tym - niech już będzie.

Odporności i wytrzymałość - Ok.

Historia - końcówkę pisałem już po 4 w nocy, jak widać wypadło mi z głowy określenie ram czasowych, kiedy Fertó miał przybyć ^^ Ok.

Ach, jeszcze jedno mi umknęło - nie masz w wyglądzie nic o oczach, włosach, skórze.

***

Akcept.