Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Boby

Go down 
AutorWiadomość
Gość
Gość




Boby Empty
PisanieTemat: Boby   Boby Icon_minitime1Nie Paź 29, 2017 11:46 am

Imię i nazwisko: Benty Onarga Borton Yonu
Pseudonim: Boby
Rasa: Zwierz.
Miejsce pochodzenia: Nieznana planeta X.
Wiek: 28 lat.
Frakcja: Neutralna
Wygląd:
Zwierz ma metr wzrostu, nie licząc szpiczastych uszu które dają te dziesięć centymetrów lub też więcej. Jego futro jest brązowe, nie licząc tego w okolicach pyska ono jest jasnokremowe. Na główce można dostrzec specjalne urządzenie, które jest wmontowane w jego czachę. Specjalne gogle, dzięki którym widzi. Na ogół Boby chodzi w czarnym kombinezonie, który posiada gdzieniegdzie kawałki opancerzenia. Mianowicie na klatce piersiowe, kolanach i nadgarstkach. Opancerzenie jest koloru szarego. Przy prawym i lewym biodrze, są kabury wraz z wyposażeniem. Na plecach spoczywa ponad półtora metrowe działo.


Charakter:
Boby jest podzielony na dwa tryby funkcjonowania. Pierwszy z nich to nieokiełznany dzikus, któremu w głowie tylko szaleństwa i uznawanie wszystkiego z ciekawe. Drugi natomiast to geniusz, który posiada ogromną wiedzę w każdej dziedzinie.
Przechodząc do pierwszego.
Do dzikusa nie idzie przemówić w żadnej sposób, robi zazwyczaj co chce i co uważa za słuszne. Nie przejmuje się ogólnie niczym. Jedyne co działa na niego to jedzenie lub też jakiś przedmiot, który wydaje się być na tyle ciekawy, że poświęci na niego kilka chwil. Jakieś świecące lampki, kulki i zabawki. Jeżeli chodzi o poziom słownictwa, to tutaj zna kilka słów. Niestety bardziej uczy się od innych, naśladując ich. Po przez naśladownictwo, mam na myśli: Małpowanie ruchów, słów i tak dalej. Jest niepoczytalny i niebezpieczny dla otoczenie, ale tylko gdy ktoś mu zagraża lub go prowokuje.
Mądra część Boby'ego, dość rzadko odwiedza ciało. Jest to spowodowane ciągłym przemęczeniem mózgu. No w kocu jak taki mały móżdżek, ma wytrzymać ciągły przypływ wiedzy. No ale nawet jeżeli stanie się cud i mózg ochłonie, pojawia się on! Wszechwiedzący futrzak, którego głód wiedzy jest nieustanny i dość krótki. Zawszę ciekawią go nowe języki, nowe cywilizacje. Uwielbia wręcz pochłaniać wiedzę, o ile jest wstanie. Bo gdy tylko zacznie, jego mały móżdżek dość szybko się przegrzewa i ponownie staje się dzikusem.

Umiejętności:
* Szalony majsterkowicz.
- Dzięki tej umiejętności, Boby jest wstanie złożyć broń/bombę ze wszystkiego co jest możliwe do zdobycia pod łapą. Oczywiście nie dajmy się ponieść, z dwóch patyków tego nie zrobi.

* Pochłaniacz wiedzy.
- Daj zwierzu książkę, a rozpracuję ją w kilka minut. Łącząc Umiejętność i Moc [Wielki umysł] zwierz jest wstanie nauczyć się nowego języka w parę sekund. Jest to tylko możliwe, gdy mózg pracuje.


* Wyborowy strzelec.

* Znajomość językowa
- Zna wszystkie ziemskie języki.
- Jeden jakiejś nieznanej rasy pozaziemskiej.

Moce:
                                                  *Pasywna*

* Wielki umysł. - Można to nazwać darem, dzięki któremu jest on wstanie dostrzec najmniejszy szczegół układanki. Przewidzieć następny ruch przeciwnika oraz rozwikłać każdą zagadkę. Plusem tej mocy jest błyskawiczna nauka: Języków, technologii oraz wiele więcej.  
Moc jednak posiada jeden wielki minus, który przejawia się w formie szaleństwa. Na ogół Boby jest wariatem, którego ciężko zrozumieć. Jest to spowodowane tym, że mózg się męczy od używania mocy. Musi bardzo długo odpoczywać, przez co Boby rzadko kiedy wydaje z siebie jakiekolwiek mądrości.

*Nad-zwierz. - Kiedy mózg odpoczywa, aktywują się inne moce Boby'ego. Mianowicie spora siłą, dzięki której jest wstanie udźwignąć do dwustu kilo. Ponadprzeciętna szybkość oraz zręczność, dzięki tym dwóm atutom jest dość nieuchwytny.



Broń:
Dwa pistolety plazmowe. - Jest to broń, która paraliżuje dane miejsce od razu po trafieniu.

Działko jonowe. - Broń troszkę większa od zwierza, sieje zniszczenie. Broń wypuszcza pocisk na sekundę, który po zetknięciu z czymkolwiek wybucha. Może mocno poparzyć i odrzucić. / Drugi tryb. - Jeden mocniejszy pocisk, który jest wstanie zniszczyć domek rodzinny. Po takim czymś, raczej mało kto wstanie.

Mini granaty V-78 exel - Są to granaty wielkości piłeczki pingpongowej, wybuch następuje po chwili. Jeden jest wstanie wysadzić auto.
Ekwipunek:
Palmtop X - Mały podobny do ziemskiego tabletu przedmiot, który działa tak samo tylko lepiej.
System winx - Gogle które nosi Boby, są jego dodatkową parą oczu. Posiadają one noktowizor, podczerwień i termowizje oraz przybliżenie dwudziestokrotne.

Historia:
Planeta X, nie znana nikomu i niczemu. Mieszkał tam właśnie Boby, zwierz nie lada. W sumie to zwykły zwierz, który grał jak mu natura zagrała.
Przejdźmy więc do części, gdzie losy zwierzaka się zmieniły. Pewnej burzliwej nocy, gdzie to właśnie były największe wyładowania atmosferyczne. Nasz zwierz właśnie chadzał sobie po nieznanej mu jak dotąd konstrukcji stalowej, był to bowiem statek kosmiczny, który niedawno wylądował na tej ziemi. Jakoż iż, ciekawość zwierza była ogromna. Pozwolił on sobie na obwąchanie statku od górnej części, gdzie było dla niego najbezpieczniej. Ponieważ znajdywał się tam mały daszek, pod którym mógł się schować przed deszczem i burzą. No ale jakby nie patrzeć, jego szczęście było tak krótkotrwałe, jak uderzenie błyskawicy w statek i przy okazji w niego.
Porażenie zwierza i przywalenie w niego błyskawicy, normalnie powinno go zabić. Niestety w tym przypadku, tak się nie stało. Natomiast dzięki temu posiadł bardzo rozwinięty umysł, jego mózg zaczął pracować wysokich obrotach. Co prawda przez pierwsze godziny, nie mógł biedaczysko się połapać o co chodzi i jak co działa. Miał mętlik w głowie, czysty chaos.
Kiedy udało dostać mu się na statek, gdzie jak się okazało nikogo nie było. Boby dostał w swoje łapki pierwsze książki, notatki i inne ciekawe rzeczy. Rozpracowanie tego wszystkiego zajęło mu kilka minut. Nauka języka, podstawy elektroniki i instrukcja obsługi statku. W chwilę zdobył wiedzę, dzięki której mógł odlecieć z planety X. Tym samym zostawiając swoją rodzinę, przypadkowych naukowców i resztę przyjaciół, na pastwę losu. Im bardziej jego umysł się rozwijał, tym więcej chciał wiedzieć. Dlatego też wyruszając w losową mu podróż, futrzak odpalił silniki i ruszył przed siebie.
Po roku latania w przestrzeni kosmicznej oraz zdobyciu całej dostępnej wiedzy, Boby dotarł nad orbitę nieznanej mu planety. Była ona błękitna jak się patrzy, dość ładna. Siedząc wygodnie w fotelu, przeglądał dane w komputerze pokładowym.
- Sla qia tuns'a mork.
Oczywiście znając tylko język, którego kiedyś się nauczył. Futrzakowi chodziło o to, że może uda mu się tutaj zebrać zapasy na dalszą podróż. Niestety, kiedy tylko kliknął autopilota. Jego móżdżek przestał funkcjonować, tym samym pojawił się dzikus.
- Kaawabooo.
Jak na dzikusa przystało, jego podejście do całej technologi okazało się dość dominujące. Sięgając po działo które stało nieopodal, dokładnie na wyciągnięcie łapki. Futrzak zaczął losowo strzelać gdzie się dało, tym samym niszcząc powoli statek.
Statek niestety był dość uległy, przez co zaczął lecieć ku atmosferze ziemskiej. Nie minęło parę minut, a już znaleźli się nad Ameryką. Przelatując nad nowym yorkiem, statek rozbił się gdzieś na pustyni.
Minął miesiąc od rozbicia się na ziemi, Boby dość dobrze radził sobie w dziczy. Unikając ludzkiego gatunku i zdobywając sporą ilość książek.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Boby Empty
PisanieTemat: Re: Boby   Boby Icon_minitime1Nie Paź 29, 2017 5:17 pm

Sporo będzie do zmiany. Zacznijmy od tego, że to ogromny zbieg okoliczności, że istota z obcej planety, wyglądająca jak ziemskie zwierzę, pochodzi z rasy nazywającej się... Właśnie Zwierzę. Jeżeli nie masz pomysłu, to podaj tam po prostu "kosmita", ale najlepiej znajdź sobie jakąś nazwę dla tej rasy.

Z umiejętności - uczenie się nowego języka w parę sekund odpada. Tydzień dla języka na poziomie trudności angielskiego mogę przyjąć. W ogóle w kilka minut nawet przeczytanie książki powinno być problemem.
Wszystkich języków na Ziemi jest parę tysięcy, a postać jest na planecie od miesiąca. Nie ma szans, żeby ich tyle znała - ba, żeby się na tyle natknęła, skoro według historii żyje na pustkowiu.

Moce - te fizyczne są w porządku, uwagi mam do psychicznych. Wiesz, że w praktyce wiele to nie da, bo na misjach jako autor tak czy siak będziesz musiał na coś wpaść? Z góry uprzedzam, żeby nie było problemów. Wysoką inteligencję mogę przyjąć, zdolność rozwiązywania różnych - ale nie wszystkich - zagadek również, ale tutaj tyczy się też to, co mówiłem przy umiejętnościach: bez przesady z tempem przyswajania informacji. To wciąż nauka, więc tak czy siak potrwa, nawet jeżeli dużo szybciej niż w przypadku zwykłego człowieka. A przewidywanie ruchów przeciwnika, logiczne, nie zadziała w każdym przypadku. Nie wszyscy się ze swoimi zamiarami zdradzają, bo niektórzy nie muszą, a do tego dochodzą jeszcze osoby nieprzewidywalne, bo na przykład szalone.

Z broni i ekwipunku... Pistolety plazmowe nie działałyby w taki sposób. Przy tym działku jonowym: niech ten silniejszy pocisk potrzebuje czasu na załadowanie się, przynajmniej kilku, może kilkunastu sekund. Pytanie co do palmtopa: działa tak samo, tylko lepiej, czyli... Jak? Pod jakimi względami lepiej?

To na początek, ale poza tym informuję, że w historii obrałeś złą formę - konkretniej przez wtrącanie dialogów. To główny problem. Do tego są nieścisłości, szczególnie pod koniec: pustynia przy Nowym Jorku? Jaka? I skoro postać spędziła miesiąc w dziczy, nie mając kontaktu z ludźmi, to na tym etapie nie powinna o nich nic wiedzieć - bo nie mogłaby też przecież zdobyć książek... A to by oznaczało brak znajomości ziemskich języków.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
 
Boby
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Offtopic :: Archiwum :: Karty postaci-
Skocz do: