Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Lehman College

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Lehman College Empty
PisanieTemat: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Pią Lis 30, 2018 5:16 pm

Lehman College Nursing-2

Nazwany na cześć Herberta H. Lehmana publiczny college nauk humanistycznych na Bronksie, położony na południowy wschód od zbiornika wodnego Jerome Park Reservoir. Oferuje ponad dziewięćdziesiąt kierunków i specjalizacji, a jego maskotką jest robaczek świętojański.

Na zdjęciu znajduje się budynek muzyczny. Mapka terenu:
Lehman College Campus-map-01
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Pią Lis 30, 2018 5:51 pm

Podróż Avy przebiegała z przerwami. Niosąca ją America poruszała się szybko, więc pokonywała spore odległości, lecz zatrzymywała się wtedy, gdy dziewczyny napotykały roboty. Wówczas odstawiała swoją pasażerkę na ziemię i pozwalała jej wziąć się do walki - co sama zresztą również czyniła. Ava mogła przekonać się o tym, że nastolatka działała w sposób podobny do niej, gdyż skupiała się przede wszystkim na sile fizycznej, z tą oczywistą różnicą, że w trakcie starcia przemieszczała się w powietrzu.
Takich przystanków miało miejsce kilka, aż w końcu dziewczęta opuściły Manhattan i przeniosły się na tereny przynależące do Bronxu. Ava mogła się nawet zorientować, że być może nie był to wcale przypadek; w centrum miasta działała większa liczba bohaterów - część z nich po drodze ujrzały - zaś w tych dalszych zakątkach było ich mniej, podczas gdy ludzie tak samo potrzebowali pomocy. Udanie się tam wydawało się logiczne.
Najświeższe takie lądowanie nastąpiło na Paul Avenue, przy budynku biblioteki pobliskiego college'u, w którym zapewne o tej porze roku odbywały się letnie zajęcia - i dlatego nie stał pusty. Ogrodzenie po drugiej stronie drogi częściowo blokowało widok na tory i pozostawione na nich wagony, lecz z góry Ava i America tak czy siak mogły je zobaczyć. Okolica wyglądała całkiem nieźle, przynajmniej w porównaniu do reszty miasta; być może przeszło przez nią mniej Sentineli, co przełożyło się między innymi na brak zwłok na tej konkretnej ulicy... Teraz jednak jeden z robotów kroczył po niej bez pospiechu, wyraźnie szukając celu. Ludzie - na szczęście nieliczni - znajdowali się kawałek dalej, bliżej hali koncertowej, najwidoczniej zamierzając dotrzeć do niej tylnym wejściem.
Tym razem America upuściła Avę kawałek od maszyny i sama znów wzbiła się wyżej. Przyspieszając, przeniosła się nad robota, a następnie opadła na niego z rozpędu, nogami w dół, przez co roztrzaskała jego głowę. Sentinel zastygł w bezruchu, nastolatka zaś ponownie nieco wzleciała, kierując spojrzenie ku tej grupce osób - jak gdyby upewniała się, że dotrą do drzwi, a te nie będą zamknięte i chociaż dla nich wszystko dobrze się skończy.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Ava Harris

Ava Harris


Liczba postów : 73
Data dołączenia : 01/04/2017

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Sro Gru 05, 2018 11:15 am

Taki sposób podróżowania zdecydowanie odpowiadał Avie. Nie miała lęku wysokości, więc nie przeszkadzał jej taki lot w żaden sposób. A przynajmniej nic nie robiąc mogła odpoczywać, szybciej się regenerując. Co prawda lądowanie co jakiś czas było urozmaicane walką z robotami, ale obca dziewczyna okazała się być również bardzo silna i walczyła w sposób podobny do niej, więc we dwie radziły sobie całkiem nieźle. Nie miała pojęcia czy dziewczyna zabrała ją ze sobą właśnie po to żeby walczyć w różnych miejscach czy może miała w tym jakiś cel. Lecieli w konkretne miejsce? Oby nie do jakiejś bazy dowodzenia tych maszyn, bo tam na pewno nie dałaby sobie raczej rady. Już nie wspominając o tym, że przydałoby jej się wpaść do domu i przebrać. Latanie w podziurawionych ubraniach średnio jej pasowało.
W końcu zatrzymali się przy bibliotece jakiejś wyższej szkoły, gdzie mutantka została odstawiona na chodnik, by latająca nastolatka mogła zniszczyć maszerującą chodnikiem maszynę. Ava rozejrzała się, upewniając, że w pobliżu nie ma więcej żadnych robotów. Nigdzie żadnego nie widziała. Zapewne dlatego, że nie byli w jakoś bardzo zaludnionym miejscu. Podczas całek tej podróży zdążyła zauważyć, że roboty pojawiały się głównie tam, gdzie było najwięcej ludzi. Miały więc widocznie naprawdę prosty cel. Zabić ich jak najwięcej. Stąd lądowały na wielu głównych ulicach czy przy ważnych miejscach. Tam, gdzie ludzie masowo się wybierali. Na szczęście też chyba niemal każdy bohater brał udział w walce. Wiedziała, że nie unikną całkowicie ofiar tej masakry, ale na pewno ocalą wiece istnień.
Dziewczyna przeszła kawałek po chodniku, zbliżając się do Americi, by móc do niej zagadać. Miała kilka pytań, z których większość oczywiście mogła poczekać, ale jedno było ważne.
- Lecimy właściwie w jakieś konkretne miejsce czy po prostu chcemy zniszczyć jak najwięcej robotów? - zapytała ciemnoskórą.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Czw Gru 06, 2018 2:44 pm

America nie odpowiedziała od razu - głównie z tego względu, że jeszcze przez sekundę czy dwie spoglądała ku znikającym szybko za drzwiami ludziom. Mimo to nie odczekała do chwili, gdy ostatnia osoba znalazła się w budynku, być może zakładając, że tak czy siak było to już przesądzone; zamiast tego dziewczyna znów osunęła się niżej i wyjątkowo nawet wylądowała na jezdni, najwyraźniej nie spodziewając się na niej w najbliższym czasie żadnych ruchomych samochodów - bo takich zaparkowanych czy porzuconych było akurat w pobliżu całkiem sporo.
-Wszyscy zajmują się Manhattanem. To nie w porządku. Tutaj bardziej się przydamy- wyjaśniła, choć szczerze mówiąc trochę przy tym przesadziła - gdyż co prawda większość nowojorskich bohaterów rzeczywiście skupiała się teraz na centrum miasta, ale część z nich z pewnością chroniła też odleglejsze rejony, nawet jeżeli tylko z tego względu, że na przykład tam zastał ich atak... Albo zwyczajowo były to ich rewiry.
Na pierwszy rzut oka America nie wyglądała na zmęczoną, choć mogła przecież walczyć już od godziny albo - co bardzo prawdopodobne - dłużej, nie wspominając o tych przelotach z miejsca na miejsce. Nie spociła się, a już na pewno nie słaniała się na nogach... Może tylko oddychała szybciej niż wcześniej, lecz nie była to ogromna i świetnie zauważalna różnica. Co więcej, nastolatka pozostawała czujna - wodziła wzrokiem po otoczeniu i pilnowała sytuacji, a spojrzenie miała ostre. Tylko czekała na pojawienie się przeciwnika.
-Avengers mogliby się pospieszyć- mruknęła jeszcze i chociaż brzmiała na niezadowoloną, to brakowało w jej słowach prawdziwego ognia. Prawdopodobnie zdawała sobie sprawę z tego, że znalezienie i wyeliminowanie źródła problemu mogło wcale nie być takie proste i szybkie, lecz i tak należała do osób niecierpliwych.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Ava Harris

Ava Harris


Liczba postów : 73
Data dołączenia : 01/04/2017

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Pon Gru 17, 2018 10:25 pm

Nie mogła się nie zgodzić z dziewczyną, ale nie sądziła, by bohaterowie robili to specjalnie. Manhattan jej zdaniem był niczym centrum miasta, nic więc dziwnego, że tam przebywało najwięcej bohaterów. Mogli być w trakcie zakupów czy spaceru kiedy nastąpił atak.
- Ja akurat szłam na spotkanie, więc przypadkiem tam się znalazłam. Nawet nie mieszkam w Nowym Jorku. - zwróciła się do młodej bohaterki, wzruszając lekko ramionami. Gdyby nie to spotkanie to pewnie siedziałaby spokojnie u siebie w New Jersey i oglądała atak w telewizorze, uważając, że bohaterowi sami sobie poradzą, więc po co ona ma się tam ładować. Ona, która nie ma żadnego doświadczenia w walce ze złem. Prawdziwi herosi lepiej potrafili zorganizować atak i wiedzieli, gdzie uderzyć. Los jednak chciał, że była w mieście, gdy nastąpił atak, więc pomagała w walce skoro już tu była. I może nie byli najlepiej skoordynowaną grupą, ale jakoś im się udało.
- Na całe szczęście każdy, kto może, stanął do walki. Chociaż jutro i tak będzie smutny dzień. - westchnęła lekko, potrząsając głową. Jej rodzina była bezpieczna, ale wiele osób na pewno straciło znajomych i bliskich, rodziny. W duszy z mieszkaniami czy sklepami, je można odbudować. Ludzie nie wrócą. Choć czasem się zdarzały takie przypadki, słyszała o tym. Korzystając z chwili odpoczynku młoda mutantka przysiadła na krawężniku z nogami na ulicy i rozejrzała się dookoła. Chwilowo nigdzie nie widziała zagrożenia, ale w każdej chwili Sentinele mogły przyjść z innych ulic.
Powrót do góry Go down
Miss America

Miss America


Liczba postów : 110
Data dołączenia : 30/05/2015

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Pon Sty 07, 2019 9:29 am

Odpoczynek okazał się dla Americi dużo większym wyzwaniem niż przeniesienie Avy na miejsce spotkania i walka z robotami. Powyższe wynikało z faktu, iż ten ostatni wiązał się z koniecznością prowadzenia rozmowy, której w jakiś tam sposób można było unikać w czasie realizacji zadania, gdzie dodatkowo przyłożenie Santinelowi stanowiło doskonałą okazję by rozładować napięcie towarzyszące nastolatce. Nawet teraz panienka Chavez zabrała z sobą głowę swojej ofiary, by w chwilach stresu rytmicznie rozbijać ją o murowaną posadzkę. Wszystko przez to że latynoska zwykła denerwować się w sytuacjach gdy znajdowała się sam na sam z ładną dziewczyną. America miała nadzieje, że gdy dotrze na miejsce ktoś będzie tu na nich czekał, tym samym zwalniając ją z obowiązków opieki nad nową znajomą. Niestety nic takiego nie nastąpiło, zatem obie musiały czekać, pozostając skazane na siebie. Czekać w zasadzie nie wiedząc na co.
Wyciągając z kieszeni pomiętą mapę okolicy, nastolatka upewniła się czy na pewno  znalazła się w właściwym miejscu. Przeklęła w myślach, za to że znów nie poświeciła wystarczającej uwagi przyjmując zadanie. Może kiedyś wreszcie zacznie słuchać tego co mówią na odprawach. Póki co próba przypomnienia sobie czy przypadkiem nie przegapiła czegoś ważnego, nie przyniosła żadnego rezultatu. Po chwili latynoska sięgnęła po kolejną kartkę, jeszcze bardziej pogniecioną niż ta z mapą, na której znajdował się odręcznie narysowany portret dziewczyny którą miała tu przyprowadzić.
- To ty, prawda? - Spytała Avę pokazując jej ilustrację – Zastanawiam się dlaczego jesteś taka ważna?
Przysiadając się obok odpoczywającej towarzyszki, nastolatka kontynuowała rozmowę.
- A niech to. Znowu nawaliłam. Powinnam nazywać się „Spóźnialska Chavez” a nie jakaś tam „Miss”. Przecież żadna ze mnie panienka. - Zauważyła America. - Wyobraź sobie taką sytuacje, zgłosiłam się jako wolontariuszka do pracy w domu dla weteranów wojennych. Zwykle nie robię takich rzeczy, ale to ogłoszenie brzmiało tak… no tak patriotycznie, że trzeba pomóc tym którzy walczyli za kraj. I była tam flaga, no i podobno nawet sam Kapitan się tu udziela… zresztą, nieważne, w każdym razie liczy się to, że ci compadre wszystko tam maja jakby z innej epoki. Na przykład telewizor jest ciężki jak imadło, nie ma pilota, a żeby go włączyć należy walnąć w jego obudowę. No więc grzmocę go z pieści, a tu ciągle nic. Dziaduszki tylko się śmieją zachęcając mnie „z życiem senorita”, więc jak łupnęłam drugi raz, to wszystko rozleciało się w wióry. Zrobiło mi się strasznie głupio. Obiecałam dostarczyć im jakieś inne pudło, tylko że nie stać mnie na telewizor więc zabrałam ten z bazy, a compadre na to iż nie chcę lustra lecz taki jak wcześniej. Straszne. Obleciałam wszystkie antyki w Nowym Yorku aby znaleźć chociaż podobny, a przy tym na chodzie, a gdy zrezygnowana wróciłam by się ukorzyć, okazało się że oni naprawili ten rupieć. Bo niby w  kawalerii nic się nie wyrzuca. Najgorsze w tym jest to ze gdy wreszcie uruchomili swój antyk, okazało się iż miasto od dwóch dni jest atakowane, a tymczasem zamiast go bronić sama latam za bzdurami. Nawet Kapitana nie było. Straszny wstyd.
America zakończyła swój monolog, zauważając nagle że trzyma swoja dłoń na udzie Avy. Niczym oparzona cofnęła rękę.
- Aaa… na siedem piekieł, co ja wyprawiam! Przepraszam! - Szybko wytłumaczyła się nastolatka, chociaż brak rumieńca na jej twarzy, czy jakiegokolwiek chociażby minimalnego śladu zażenowania mógł świadczyć o tym iż cała ta sytuacja bynajmniej nie byłą przypadkowa. - Czasem działam szybciej niż myślę a ty jesteś bardzo ładna.
Powrót do góry Go down
Ava Harris

Ava Harris


Liczba postów : 73
Data dołączenia : 01/04/2017

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Pon Sty 14, 2019 8:08 am

Odpoczywając i regenerując siły, Ava przysłuchiwała się długiemu wywodowi koleżanki. Rozglądała się po okolicy, przez co mogła sprawiać wrażenie, że w ogóle nie słuchała ciemnoskórej dziewczyny, ale tak nie było. Słuchała jej uważnie, po prostu cały czas zachowując czujność. Nigdy nie wiadomo kiedy pojawią się kolejne roboty. Krótka historyjka z życia nieznajomej brzmiała dosyć zabawnie. Ona chyba by nie miała cierpliwości do tego żeby tak pomagać osobom starszym. A telewizor pewnie by rozwaliła dosyć szybko. Nie należała do najbardziej cierpliwych osób.
- Właściwie od dnia, iluś tam godzin. - poprawiła Americę kiedy ta wspomniała o walce z robotami. - Chyba, że jednak nie udało się zachować w tajemnicy wypadku w kopalni i o tym mówisz. Wczoraj walczyłam z robotami w kopalni. Też były trudne do rozwalenia. Byłam tam z dwiema... Z Was? Nie wiem, mam wrażenie, że jesteście jakąś grupką nastolatków, która próbuje być bohaterami. - Ava nie sądziła, by był to zbieg okoliczności. Dwie dziewczyny z wczoraj znały się, a dzisiaj jedna z nich chciała ją przedstawić swojemu koledze. Potem pojawiła się America. Ilu jeszcze dzieciaków spotka? Pewnie tamtego chłopaka znowu za jakiś czas.
Mutantka zerknęła na dłoń towarzyszki, po czym na swoją nogę i lekko parsknęła. - Działasz szybciej niż myślisz? To dosyć popularne zachowanie, mam wrażenie. - dziewczyna spróbowała otrzepać lekko spodnie na nogach z brudu. A przynajmniej to, co z tych spodni jeszcze zostało. Kolejna para do wyrzucenia. Zszywanie ich nie miało najmniejszego sensu. Nie nadawały się nawet do tego. Walka to jednak bardzo kosztowne zajęcie.
Dziewczyna nie przejęła się zbytnio stwierdzeniem ciemnoskórej odnośnie tego, że jest ładna. Wychodziło na to, że lubiła dziewczyny. Ona osobiście nie, ale to nie znaczyło, że zaraz zacznie się złościć. Tym bardziej, że nie zrobiła nic wielkiego.
Powrót do góry Go down
Miss America

Miss America


Liczba postów : 110
Data dołączenia : 30/05/2015

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Pon Sty 14, 2019 12:22 pm

- Ja nic nie wiem o żadnej kopalni. Przecież powiedziałam, że w ostatnim czasie więcej mam do czynienia z starymi telewizorami niż inwazją na miasto. - Burknęła America, przekonana że tamta nawet jej nie słuchała. Dziewczyna obiecała sobie być miła dla nieznajomej, a w każdym razie domyślała się że takie zachowanie powinno być częścią jej misji, jednak umiejętność kontrolowania własnych emocji, z całą pewnością nie stanowiła jej atutu. Z twarzy panny Chavez można było czytać jak z otwartej księgi i wcale nie trzeba było posiadać w tym celu wybitnej wiedzy z psychologi. America sama zdradzała się z swoich uczuć. Zwłaszcza gdy coś ją irytowało. Poza tym ona nawet nie przypominała sobie by gdzieś w pobliżu miasta były jakieś kopalnie.
- Spotkałaś Kate? Wszystko u niej w porządku? - Miss America postanowiła uczepić się tej informacji. Skoro ta tutaj była przyjaciółką Kate, to wystarczający powód aby ona również była dla niej miła. Poza tym nie mogły tu siedzieć w nieskończoność, a skoro America nie wiedziała po co się tu znalazły, to  musiała polegać na informacjach od nieznajomej.- Mówiła coś ważnego?
Słysząc kolejną wypowiedź Avy, dziewczyna w przypływie impulsu zgniotła trzymane w dłoniach resztki robota. „Próbuje być bohaterami” w głowie Americi brzmiało niczym jawna kpina, szyderstwo, ironia czy jak to tam się nazywało. W każdym razie nic miłego. Co znaczy „próbuje”? Zdaniem tamtej jak należało nazwać to co robili? Latynoska była przekonana że zostawiła za sobą tyle złomu, iż w pełni zasługiwała na uznanie. Uważała że mogłaby teraz bez cienia zażenowania stanąć przed samym kapitanem. Zresztą pewnie i tak by to zrobiła, nawet jeśli nie dokopałaby żadnemu z tych blaszaków.  
„Nie denerwuj się. Ona jest od Kate, więc pokaz odrobinę ludzkiej twarzy. Od Kate. Pamiętaj.” - W myślach napominała się nastolatka.  
- Nie jest łatwo co. - Odpowiedziała wreszcie America. - A z tobą wszystko w porządku? Skoro i tak poznałaś już większość z naszych, to chyba nie będzie wielką zbrodnią jeśli zaprowadzę cie do bazy i poszukamy jakiegoś medyka.
Zmagając się z własnym brakiem cierpliwości, America zastanawiała się jednocześnie do kogo powinna była zadzwonić w sprawie podjęcia decyzji. W sumie bez względu na to kogo wybierze i tak wyjdzie na to, iż najpierw będzie musiała się przyznać iż wypaliła na misję zanim jeszcze do końca wysłuchała wytycznych. A teraz ma za swoje robiąc za opiekunkę.
- Z tą samokontrolą... cóż czasem mi się wydaje ze tylko ja tak mam. Ale pracuje nad tym, o czym może zaświadczyć tuzin zniszczonych worków treningowych, zalegających na śmietniku.
Powrót do góry Go down
Ava Harris

Ava Harris


Liczba postów : 73
Data dołączenia : 01/04/2017

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Pią Sty 18, 2019 5:27 pm

- Starsi ludzie, przynajmniej ci, których znam, lubią oglądać wiadomości. Mogłaś przypadkiem coś usłyszeć. - wyjaśniła spokojnie, nie rozumiejąc, po co zaraz dziewczyna tak się burzyła. Może to kwestia charakteru. Nie wyglądała na kogoś spokojnego i uległego. Tyle, że za dużo nerwowości również nie było dobrą rzeczą. Nerwy szkodzą zdrowiu i tak dalej. Lepiej być spokojnym. Sama bywała nerwowa, ale tylko, gdy sytuacja naprawdę ją do tego zmuszała. Na co dzień starała się raczej zachować spokój. Ze swoją siłą po prostu musiała umieć się kontrolować.
- Kate? Nie, żadnej Kate. Tylko Sammy, którą też widziałaś na placu skutym lodem. I Billy'ego. Zniknął chwilę przed twoim pojawieniem się. Chyba nikogo więcej. - potrząsnęła lekko głową. A więc było ich więcej. Drużyna nastoletnich bohaterów, walczących ze złem. Brzmiało nieco zabawnie, ale z drugiej strony słyszała o X-Menach, którzy zaczęli wiele lat temu, więc też byli wtedy bardzo młodzi. Najważniejsze, że chcieli dobrze, a odkrycie mocy nie sprawiło, że postanowili robić, co im się podoba.
- Nic mi nie jest. Moje ciało samo się leczy, więc nie potrzebuję medyka. Ale chętnie się dowiem, kim właściwie jesteście. I tak pewnie dzisiaj już nie wrócę do domu, raczej nie mam jak. Może jutro coś wykombinuję. - Avie nie spieszyło się zbytnio do dołączania do nieznanej grupy młodych bohaterów, ale i tak musiała zostać w Nowym Jorku co najmniej do jutra, więc równie dobrze mogła się trochę o nich dowiedzieć. Walka... Średnio ją interesowała. Nie miała zamiaru dzień w dzień tracić kolejne ubrania. To już drugi komplet, który pójdzie do wywalenia. Drugi w ciągu dwóch dni.
- No co ty, sama tak miałam na początku. Ale jak się okazało, że jestem w stanie niemal dosłownie rzucić autobusem to musiałam się nauczyć cierpliwości żeby komuś nie zrobić krzywdy. - odparła z lekkim śmiechem.
Powrót do góry Go down
Miss America

Miss America


Liczba postów : 110
Data dołączenia : 30/05/2015

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Nie Sty 20, 2019 7:35 pm

America nigdy nie była dobra w nawiązywaniu znajomości czy pielęgnowaniu swoich relacji z grupą. Większość członków organizacji znała jedynie na zasadzie kojarzenia kto jest kim, jednak gdyby miała powiedzieć coś więcej o danej osobie, prawdopodobnie poza Kate, w temacie pozostałych nie skleciłaby więcej niż kilku zdań. Na przykład ten chłopak który bał się własnego cienia. Latynoska nawet nie była w stanie przypomnieć sobie jak dzieciak ma na imię. Nic poza tym, że ciągle był nieobecny. Prawdopodobnie był to główny problem wszystkich Młodych Mścicieli. Stanowili zbieraninę indywidualności, której dalece było do tego by stworzyć drużynę. Niezmiernie rzadko wykonywali wspólne misję. America uważała że sama już teraz idealnie nadawałaby się do Avengers, a reszta drużyny najzwyczajniej ciągnie ją w dół, gdzie w owej opinii prawdopodobnie nie była osamotniona, z ta różnicą że w owym zadaniu zamiast  jej imienia, należałoby wstawić imię dowolnego innego członka grupy. Każdy tam zapatrzony był w siebie i własny rozwój, niewiele przejmując się czymś takim jak współpraca. Każdy poza Kate. Właśnie dlatego, że potrafiła dostrzec problemy i słabe strony przyszłych bohaterów, łuczniczka była idealną przywódczynią i zarazem kimś kto może poprowadzić ich ku lepszej przyszłości. Kate wiedziała czego potrzebują by się rozwijać, jednak  przekazanie swoich cennych uwag reszcie grupy, stanowiło dużo poważniejsze zadanie, ponieważ nawet jeśli taka America zgadzała się z nią w całej rozciągłości, to przy swoim trudnym charakterze, nastolatka bardzo szybko zapominała o wskazówkach przyjaciółki.
- Kim jesteśmy? No… tego… myślę że Billy lepiej ci to wyjaśni. W każdym razie to chyba nic złego. Oni tez nie stali się drużyną w pięć minut, więc mamy jeszcze czas. - Pochłonięta własnymi rozważaniami America nawet nie zdawała sobie sprawy, że jej wywód może być dla rozmówczyni trochę bez sensu. - Choć swoją drogą, ciekawa jestem jak tego dokonali? Może istnieje gotowy przepis?
Latynoska nerwowo rozglądała się po okolicy. Nawet jeśli nie miała najlepszego zdania o swoich compañeros, to akurat w tym momencie chętnie ujrzałaby jakiekolwiek wsparcie.  
- Rzucić autobusem? Będę musiała tego spróbować. - Dodała po chwili.
Powrót do góry Go down
Ava Harris

Ava Harris


Liczba postów : 73
Data dołączenia : 01/04/2017

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Sob Sty 26, 2019 4:59 pm

Ava zamyśliła się na chwilę kiedy dziewczyna stwierdziła, że sama nie wie, jakim cudem stworzyli drużynę i czy jest jakiś przepis na to. Na pewno. W końcu były chociażby zawody sportowe, w których brały udział drużyny. Nie ważne czy drużyna sportowa czy bohaterów - w każdej ludzie musieli ze sobą współpracować. Musieli nauczyć się być drużyną. Tak samo teleturnieje drużynowe. Choć tak często drużyny były rodzinami lub starymi znajomymi. Co takiego ich łączyło, że działali razem?
- Myślę, że przede wszystkim trzeba sobie ufać. Nie może pracować z kimś, komu nie ufasz. No i poznanie siebie nawzajem. To buduje więź. Jak z przyjaciółmi, nie? Jak się z kimś zaprzyjaźnisz to chcecie wiedzieć o sobie wszystko. A im więcej się wie, tym silniejsza więź. A wtedy zaufanie. - mutantka pokiwała lekko głową po swoich słowach. To chyba miało najwięcej sensu. Nie musiało być idealnie. W każdej drużynie na pewno zdarzały się kłótnie. Najważniejsze to umieć się po nich pogodzić. Nie odchodzić, nie zostawiać reszty. Więć powinna silniejsza od głupich nieporozumień, które były czymś normalnym między ludźmi.
- Nie rzucam autobusami, to był przenośnia. - dziewczyna zaśmiała się lekko. - Ale jestem w stanie podnieść autobus. Tym bardziej więc musze uważać, by komuś nie zrobić krzywdy. To uczy cierpliwości. - wytłumaczyła ciemnoskórej koleżance. Skoro America wspomniał, że musi kiedyś tego spróbować, to wychodziło na to, że jedną z jej mocy również była super siła. Latanie w gratisie. Trochę jej tego zazdrościła. Kto nie chciałby umieć latać? Latanie było najlepsze.
- A ty jak długo znasz resztę tej drużyny? - zapytała po chwili z lekkim zaciekawieniem.
Powrót do góry Go down
Miss America

Miss America


Liczba postów : 110
Data dołączenia : 30/05/2015

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Pon Sty 28, 2019 9:29 am

Sytuacja stawała się coraz bardziej krepująca. America nie czuła się pewnie w tego typu filozoficznych dywagacjach, a rozmowy ideologicznie nie przychodziły jej łatwo. Do tej pory przyjmowała zasadę, że ona nikogo nie poucza i sama również nie chce być upominana. Tymczasem wywód Avy, choć bez wątpienia słuszny,  swoją treścią zdarzał się uderzać w charakter latynoski i jej problemy z nawiązywaniem trwałych więzi. Dziewczyna zastanawiała się, czy jej nowa znajoma dokucza jej podświadomie, robi to celowo posiadając umiejętności czytania w myślach, czy też może Billy lub inna wredota, specjalnie przysłał ją do niej, by miłośniczka współpracy prawiła jej morały? Nastolatka zdecydowanie wolałaby pozostać przy swoim stwierdzeniu, że to inni się nie starają. Tak było łatwiej. Ona przecież ufała Kate, co biorąc pod uwagę możliwości Americi, było już osiągnięciem samym w sobie. Nie stenie się przecież duszą towarzystwa, zabawiającą wszystkich. Poza tym dlaczego miałaby ufać komuś, kto … no komuś komu nie ufa. Niech najpierw tamci udowodnią co są warci.
- Wiesz, teraz jak ty to mówisz, rzucanie autobusem wydaje mi się dużo prostsze. - Podsumowała latynoska, starając się obrócić wszystko w żart, tak by nie wyzwalać w sobie negatywnych emocji. Być może porady dotyczące samokontroli wreszcie na coś się przydadzą?
- Więc jesteś super silna i chcesz dołączyć do naszej organizacji? - Wydedukowała America, nieco dziwnie czując się z słowem „naszej”. - W sumie fajnie. Każdy się przyda. Zwłaszcza dziewczyna. Im nas będzie więcej tym lepiej. Zastanawiałaś się kiedyś dlaczego wśród Mścicieli jest tak mało kobiet? I nikt z tym nic nie robi. To jakaś samcza niesprawiedliwość. A najbardziej irytujące jest to udawanie, że niby wszystko jest w porządku.
Nastolatka po raz kolejny musiała stopować się by nie wybuchnąć gniewem. Po chwili uznała ze zamiast nakręcać się własnymi przemyśleniami, lepiej zrobi skupiając się na słowach Avy.  Czyli jak się z kimś zaprzyjaźni, to poczuje potrzebę poznania sekretów tego kogoś? Hmm, a jakie niby sekrety miał mieć ten niedorajda Eugene? Z drugiej strony zastanawiającym było to, czy kolejne pytanie nowej koleżanki skierowane w jej stronę było zadane jedynie dla zabicia czasu, czy też oznaczało rozpoczęcie procesu poznawania „nowej przyjaciółki”?
- Krótko? Długo? Nie wiem. W zasadzie w moim przypadku to bez znaczenia. Zapewne po tygodniu dowiesz się więcej o drużynie niż ja przez cały czas przebywania w tej grupie. A te twoje moce, skąd je masz? - Zadając ostatnie pytanie, America poczuła się z siebie dumna. Kate pewnie też by była. Właśnie wykazała zainteresowanie, tym samym dając wyraźny sygnał że jednak zależy jej na integracji z grupą. Nie to żeby dziewczynami interesowała się znacznie częściej. Po prostu jej zależy. I już.
Powrót do góry Go down
Ava Harris

Ava Harris


Liczba postów : 73
Data dołączenia : 01/04/2017

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Nie Lut 03, 2019 7:14 pm

Ava zaśmiała się krótko na odpowiedź dziewczyny.
- Och, zdecydowanie łatwiejsze. Podnosisz i rzucasz. Jeśli starczy ci sił. Praca w grupie jest dużo trudniejsza, zwłaszcza jesli ktoś ci działa na nerwy. Zmuszanie się do tolerowania kogoś takiego pewnie jest istną męką. - zgodziła się z ciemnoskórą. Ava sama nigdy nie była olbrzymią fanką pracy w grupie. Jeśli szkoła lub życie tego od niej wymagały to dostosowywała się, ale o wiele łatwiej było działać samemu. Martwiła się tylko o siebie. Nie musiała nikogo poganiać ani upominać. A jesli coś poszło nie tak to mogła obwiniać o to tylko siebie.
- Nie wiem, czy chcę. Drugi dzień walk i drugi komplet ubrań do wywalenia. Nie jestem jakoś specjalnie bogata, a moje ubrania trochę kosztują. Chyba, że wy macie jakieś super nieniszczące się ubrania. Co do kobiet bohaterek to nie sądze żeby to była czyjakolwiek wina. Jeśli ktoś chce zostać bohaterem to zostanie. Ja mam moje moce od kilku lat, a nigdy nie myślałam o byciu bohaterką. - wzruszyła lekko ramionami. Wiedziała, że kiedyś, w dawnych czasach, kobietom po prostu nie pozwalano na wiele rzeczy. Miały się zajmowac dziećmi i domem. W tych czasach jednak kobiety miały o wiele większe możliwości i mogły być kim tylko chcą. Sędzią, mechanikiem. Więc czemu i nie bohaterką? Tylko po prostu musiały tego chcieć.
- Moje moce? Jestem mutantką. Najpewniej. Badań na gen X nie robiłam, ale to chyba najlepsze wytłumaczenie. Pewnego dnia po prostu stałam się mega silna i tyle. - dziewczyna jakoś nie widziała żadnego innego wytłumaczenia dla swoich mocy. Nikt na niej nie eksperymentował, nic ją nie ugryzło, nie była napromieniowana. Bycie mutantką miało w tym przypadku więc najwięcej sensu.
Powrót do góry Go down
Miss America

Miss America


Liczba postów : 110
Data dołączenia : 30/05/2015

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Pon Lut 04, 2019 12:09 pm

- Więc to coś nazywa się rozdarciem? – Poważnie zastanawiała się America, przyglądając się zniszczeniom na ubraniu Avy. Latynoska nie miała skłonności do robienia sobie żartów, a jeśli niektóre jej wypowiedzi były odbierane właśnie w ten sposób, wynikło to raczej z jej nieznajomości ludzkich zwyczajów, niż cech charakteru. Na przykład w tym konkretnym przypadku, nastolatka naprawdę była przekonana iż poszarpana odzież Avy jest nie tyle komicznością co świadomym wyborem dziewczyny, stanowiącym element stylizacji nowej znajomej. Być może tamta chciała po prostu odsłonić trochę więcej ciała, by móc zaimponować mężczyznom albo osobom podobnym do niej? Jeśli tak to nieźle jej to szło.
America nigdy nie miała podobnych dylematów związanych z odzieżą. Jej własna garderoba spokojnie zmieściła by się podręcznym plecaku. W ogóle nie rozumiała dlaczego inni bohaterowie czują konieczność posiadania specjalnego stroju do walki, diametralnie różnego od tego, z którego korzystali na co dzień? Albo z masek? Ona sama nie wiedziała takiej potrzeby. Mogła walczyć tak jak stoi. Bez zbędnych przebieranek. Osobiście uważała ze trudno o większą stratę czasu. Dopiero za sprawą Kate, powoli pojmowała, iż strojenie się nie tylko ma sens, ale może tez zostać postrzegane jako przyjemność.  
- Yyy nie znam się na modzie, choć wydaje mi się że teraz królują spandeksy. Jeśli oczywiście widzisz się w czymś takim? Ja sama osobiście preferuję coś dużo bardziej patriotycznego i wygodnego.
Jakkolwiek latynoska nie miała pojęcia czym jest gen X, doskonale zrozumiała dylematy koleżanki związane z posiadaniem nadludzkiej siły. Sama America również ciągle miewała problemy związane z przysposobieniem sobie faktu, iż ludzie są od niej słabsi, notując przez to całą serię niezręcznych wpadek.
- Kiedyś chciałam grać w futbol amerykański. Zaliczyłam cały jeden trening. Szło mi całkiem pulcramente, do czasu aż w geście uznania, poklepałam quarterback po plecach, ciskając nią na sześćdziesiąt jardów. Popisałam się nawet niezłym chwytem, łapiąc dziewczynę na linii, ale i tak nie przyjęli mnie do drużyny.
Coraz bardziej poirytowana faktem że na umówionym miejscu nie zastali nikogo z Młodych Mścicieli, America spróbowała zadzwonić do Kate. Niestety tamta najwyraźniej była poza zasięgiem. Telefony i komunikacja z ich użyciem, również stanowiły dla dziewczyny nowość. Do tej pory nie posługiwała się podobną technologią. W zasadzie w jej przypadku można powiedzieć iż w była na bakier z jakimikolwiek osiągnięciami nauki. Uważała, że nie potrzebuje plastikowych pudełek, gdy może dotrzeć wszędzie w kilka sekund. Czy to za pomocą latania czy poprzez portale między wymiarowe. Jednak Kate przekonała ją ze powinna mieć telefon. A skoro łuczniczki nie było, to pozostał Wiccan.
America nie chciała z nim gadać wiec postanowiła napisać wiadomość. Szybko jednak przekonała się, że tak zaawansowania czynność, przekracza jej możliwości, zarówno jak chodzi o zachowanie spokoju jak i cierpliwość. I pomyśleć że większość społeczeństwa bez przerwy gapi się w te szybki i coś po nich skrobie. Ludzie chcieli się sami unicestwić.
- Czy twoje nadzwyczajne umiejętności obejmują może obsługę tego badziewnego złomu? – Spytała latynoska, przekazując telefon Avie.
Powrót do góry Go down
Ava Harris

Ava Harris


Liczba postów : 73
Data dołączenia : 01/04/2017

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Nie Lut 17, 2019 12:15 pm

Ava zaśmiała się lekko na pytanie dziewczyny. Nie widziała nigdy w sprzedaży aż taki zniszczonych ciuchów.
- Raczej wolę, jak spodnie trzymają się na mnie, a nie spadają mi z tyłka. Lubię takie z dziurami na kolanach czy poszarpane na dole, ale bez przesady. - wyjaśniła dziewczynie z lekkim rozbawieniem. Obecnie jej ciuchy miały trochę za dużo dziur, jak na jej gust. Wolała je w oryginalnej wersji. Mogłaby spróbować oddać te spodnie do krawca, ale wątpiła by dało radę cokolwiek z nimi zrobić. Raczej nadawały się już tylko do wyrzucenia.
- Spandeksy? Nie, dziękuję. Wolę moje ubrania. Luźne, wygodne. Z osobowością. W spandeksie to niech sobie inni paradują. Dla mnie to okropny materiał. - potrząsnęła lekko głową. Najlepiej byłoby jej walczyć w ubraniach, które są w jej stylu, a jednocześnie nie psują się zbyt łatwo. Jakiś wytrzymalszy materiał po prostu. Taki, który wytrzyma więcej od zwykłego.
- Futbol amerykański? Tam faktycznie trzeba być silnym, ale z naszą siłą musimy niestety zrezygnować z takich rzeczy. Człowiek stara się kontrolować, ale czasem można się zapomnieć i skrzywdzić kogoś niechcący. Ale zawsze można grać z innymi, takimi jak my. Sport z supermocami. To dopiero by była rozrywka. Dopóki nie trafi ci się telekinetyk, bo takiemu ciężko by było zabrać piłkę.[/color] - Ava przeciągnęła się, wyciągając ręce do góry. Wreszcie czuła się całkiem wypoczęta. Niemal jak nowo narodzona. I zrelaksowana. Brak robotów i rozmowa o byle czym zdecydowanie w tym pomagały.
Mutantka przyglądała się Americe kiedy ta wyjęła swój telefon. Być może próbowała się skontaktować z kimś z drużyny. Uśmiechnęła się lekko kiedy ta zwróciła się do niej o pomoc.
- Moje moce nie, ale umiem obsługiwać telefony. Powiedz tylko, co mam zrobić. - przejęła od niej urządzenie.
Powrót do góry Go down
Miss America

Miss America


Liczba postów : 110
Data dołączenia : 30/05/2015

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Pon Lut 18, 2019 9:19 am

America była zaskoczona faktem iż zamiast nieustannego angażowania się w jakąś bijatykę, potrafi również na chwilę się zatrzymać,  posiedzieć spokojnie i prowadzić rozmowę o rzeczach tak banalnych jak moda czy sport. Co więcej owa wymiana zdań sprawiała jej przyjemność, nawet jeśli ta z którą toczyła dyskusja, nie nazywała się Kate. A to już była dla niej zupełna nowość. Być może sprawdzała się w roli sanitariuszki, mając w owej materii jakieś wyjątkowe zdolności? Sama z całą pewnością nie podejrzewałaby się o jakiekolwiek współczucie czy umiejętność wysłuchiwania innych. To łuczniczka ją zmieniała, powoli drążąc naturalny opór latynoski przed otwarciem się na innych.  
- Ja ci w kwestii ubrań nie doradzę, ale możesz spróbować porozmawiać z Kate. Ona sama projektuje swoje ciuchy. Nie widziałam by kiedykolwiek coś jej się rozdarło, a poza tym jej strój bojowy wygląda naprawdę ładnie. Z drugiej strony ona w wszystkim wygląda ładnie, więc zasługa w tym samej kreacji jest raczej niewielka. – Na głos zastanawiała się nastolatka, zupełnie nie przejmując się faktem iż otwarcie wyraża swoje uczucia w stosunku do koleżanki.
Dziewczyna szybko poinformowała towarzyszkę komu i mniej więcej jakiej treści powinna wysłać wiadomość. Wydawało się że zrobiła swoje. Ava była bezpieczna, a co za tym idzie Wiccan lub ktoś inny, mógł ją stąd zabrać do bazy. Nie mając pojęcia jakie plany mają pozostali w stosunku do nieznajomej, America nie chciała sama prowadzić jej do bazy. Poza tym przeczuwała iż prawdopodobnie nikogo tam nie zastanie, a wolałaby nie robić za przewodniczkę po miejscu którego wciąż sama nie ogarniała.
Na szczęście szybka odpowiedź, uwolniła pannę Chavez od dręczących ją dylematów. Latynoska pochyliła się nad ekranem telefonu odczytując wiadomość.
- Wygląda na to że za chwile cię stąd odbiorą i chcą wiedzieć jak ci poszło w szpitalu. – Zakomunikowała America, dopiero po chwili orientując się, że druga cześć informacji dotyczy jej osobiście. – Szlag, szpital. Estúpido! Zapomniałam. Wybacz. Musze lecieć. Jakbyś czegoś potrzebowała to dzwoń do mnie.
W ramach tak zwanego zacieśniania współpracy z główną grupą Avengers, jej drużynie miała wykonywać szereg drobnych pobocznych misji wspierających bohaterów, a samej Americi przypadło zadanie odwiedzenia jednego z nich, znajdującego się obecnie w szpitalu i czekającego na transport do bazy. Dziewczyna od razu poderwała się do lotu, tylko po to by chwile później zawrócić i cofnąć się do Avy z jeszcze jednym niezwykle ważnym pytaniem.
- Jaki prezent będzie lepszy dla faceta? Kubek z napisem „USA” czy drewniana figurka Grizzly? A może powinnam włożyć miśka do kubka?

[z/t]
Powrót do góry Go down
Ava Harris

Ava Harris


Liczba postów : 73
Data dołączenia : 01/04/2017

Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1Sro Lut 27, 2019 9:33 pm

Ava skinęła lekko głową na słowa dziewczyny, nie komentując nijak chwalenia wyglądu tej całej Kate.
- Jeśli będę miała okazję spotkać Kate to pogadam z nią. - odparła, sama nie wiedząc, jak będzie wyglądać jej przygoda z resztą tej drużyny i czy w ogóle jeszcze się zobaczą. Byli całkiem ciekawa zbieraniną przeróżnych osobowości. Zadawanie się z nimi może być całkiem niezłą rozrywką. Będzie musiała się nad tym porządnie zastanowić. Mieli jej numer telefonu, więc jeśli nie dzisiaj to będą mogli się spotkać jutro czy w jakikolwiek inny dzień.
Dosyć zwinnie wykonała prośbę ciemnoskórej, wysyłając wiadomość do kogo trzeba i oddając jej po chwili telefon. Nie wiedziała, o co chodzi z tym szpitalem, ale też nie miała zamiaru się o to dopytywać. To nie była jej sprawa. Podniosła się z chodnika, gdy dziewczyna odleciała, by jednak za chwilę wrócić do niej na moment z pytaniem.
- Kubek. Bardziej praktyczny prezent. - odparła jej z lekkim uśmiechem, a gdy dziewczyna już na dobre odleciała, Ava powoli ruszyła z miejsca, rozglądając się dookoła. Miała nadzieję, że gdzieś jeszcze będzie mogła pomóc komuś.

z/t
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Lehman College Empty
PisanieTemat: Re: Lehman College   Lehman College Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Lehman College
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» University College London

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Nowy Jork-
Skocz do: