Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Lotnisko.

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Sob Cze 28, 2014 11:52 am

Lotnisko. Pudong-Shanghai-international-airport%20small(1)
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Sob Cze 28, 2014 12:07 pm

Zanim przyjechała na lotnisko, skorzystała z łazienki pierwszego lepszego napotkanego hotelu. Nie mogła w takim stanie pokazać się wśród ludzi i tak napędziła stracha wielu przechodniom, którzy bali się nawet zaproponować jej pomoc. Co było przyczyną zachowania tutejszych? Nie dość, że szła boso, to była cała brudna i gdzieniegdzie upaćkana od krwi. Wstąpiła do pierwszego lepszego hotelu by wziąć długą kąpieli. Jak już spłukała z siebie cały parszywy poranek i ubrała się w nowo zakupione ciuchy, czyli szary nieco wyciągnięty podkoszulek i czarne obcisłe oraz podarte jeansy oraz standardowo swoją skórzaną kurtkę, opuściła mury hotelu.
Wpakowała się do pierwszej lepszej taksówki, a po kilku dziesięciu minutach była już na lotnisku.

Dziewczyna dostała informację, że ma być przez kogoś eskortowana do NY. Nie wiedziała dokładnie dlaczego, ale mogła się domyśleć. Czuła się fatalnie i była bez życia. Usiadła gdzieś na pierwszym lepszym siedzisku i wyciągnęła z kieszeni nowo zakupioną komórkę. Stwierdziła, że skoro ktoś ma po nią przyjść to na bank wie jak dziewczyna wygląda. Miała tylko nadzieje, że Coulson za kare jej nie wykiwał i nie zostawił bez biletu, ani środków do życia. Wszystko wydała na motel, ciuchy i kom.
Powrót do góry Go down
Blackshift

Blackshift


Liczba postów : 6
Data dołączenia : 27/06/2014

Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Sob Cze 28, 2014 12:29 pm

Niedawno dostał informację, że ma zadanie polecieć do Szanghaju, żeby potem przeeskortować kogoś z SHIELD z powrotem do Nowego Jorku. Do eskorty wyznaczono pięciu agentów SHIELD oraz jego. Środkiem transportu był wojskowy samolot - transporter.
- Dwanaście minut do celu. - zraportował pilot.
Blackshift jeszcze raz załadował pliki misji do komputera w hełmie taktycznym.
Jakaś młoda dziewczyna, haker. Jeszcze przed obejrzeniem detali misji zastanawiał się, czemu ta osoba sama nie może polecieć. Teraz już wiedział. Gdzieś tam mogli grasować źli goście. A ona na pewno nie była uzbrojona w broń palną.
Samolot wylądował na lotnisku. Klapa wejściówa otworzyła się i James wyszedł na zewnątrz.
- Dobra... Wykonaj skan w poszukiwaniu potencjalnego zagrożenia. - komputer zrobił skan otoczenia, jednak potencjalnym zagrożeniem byli tylko strażnicy lotniska. Ruszył biegiem w stronę budynku.
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Sob Cze 28, 2014 1:08 pm

Ilość osób wysłanych na misję była zdeterminowana tym co się stało w hotelu. Otóż pokój Skye został zaatakowany przez chińskich ninja. Gdyby nie Sigma, została by prawdopodobnie porwana. Misja była prosta. Miała zhackować pewien serwer oraz wyciągnąć tajne informację. I do tego momentu szlo jej gładko.
Potem poznała cyborga Sigmę, z którą bardzo miło spędziła czas. Pech chciał, że Skye najzwyczajniej w świecie zaspała. Gdyby wstała na czas, ninja z karabinami zastali by pusty pokój. No ewentualnie mogła by im zostawić jakiś humorystyczny prezent. Jednak stało się inaczej. Misja została ukończona fiaskiem. Na dodatek dziewczyna musiała wrócić z powrotem na trening i coś jej mówiło, że będzie o wiele cięższy niż ten poprzedni. Dziwiła się, że jeszcze jest członkiem SHIELD, ale najwyraźniej chciał dać jeszcze szanse. Albo mieć pod nosem. Kto wie, co tam chodziło mu po głowie.
Skye natomiast zupełnie nie zadawała sobie sprawy z nieufności wobec Sigmy, ale fakt, nie znał jej. Dziewczyna również nie zdążyła odpowiednio dopasować sprzęt agencji do swoich potrzeb, dlatego wzięła swój komputer, na którym zainstalowała się Sigma. I to też zostało bardzo negatywnie odebrane.
Przygryzła dolną wargę wspominając poranek i całą akcję ratunkową, a potem reprymendę Coulsona. Ścisk w żołądku, który poczuła był mało przyjemny i nagle sobie uświadomiła, że przecież dziś jeszcze nic nie zjadła. Podniosła łepek i rozejrzała się za sklepem bądź barem. Spostrzegła jednak coś innego. Siedziała przy oknie prowadzącym na tory lądowania, więc bez problemu zauważyła szczęściu rosłych chłopów. Pierwszy odłączył się od grupy i wbiegał do budynku.
Czyżby przylecieli po nią? Nieee, no bez przesady, ona taka malutka.. i aż sześciu? Uśmiechnęła się do siebie i pokiwała głową z niedowierzaniem, a potem ponownie zaczęła się rozglądać za miejscem, gdzie mogła by coś zjeść.
Powrót do góry Go down
Blackshift

Blackshift


Liczba postów : 6
Data dołączenia : 27/06/2014

Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Sob Cze 28, 2014 2:30 pm

Wbiegł do budynku i natychmiast przeszedł do chodu. Kilku strażników próbowało go zatrzymać, ale wystarczyło, że pokazał legitymację służbową.
Ogromny budynek lotniska, łatwo było się zgubić. Jednak budynek był zakryty, więc nawet gdyby obejrzał mapę - nie widziałby celu. Nie było możliwości podglądu satelitarnego.
Gdziekolwiek była ta dziewczyna, trzeba było ją znaleźć. I to szybko, bo zrobi to ktoś inny.
Ruszył szybkim krokiem w kierunku siedzisk. Może jest gdzieś tam.
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Sob Cze 28, 2014 3:08 pm

Skye natomiast podeszła do pierwszego lepszego sklepu i kupiła batona i wodę. Cukier dodał jej energii, a smak czekolady nieco poprawił humor, ale tyko minimalnie. Coś podpowiadało Skye, że mężczyźni wbiegający do budynku lotniska nie są zupełnie obcy. Znaczy nie znała ich twarzy, ale jak to mówią... kobieca intuicja, potrafi prawidłowo podpowiedzieć następujące po sobie fakty.
Wyrzuciła papier do śmietnika i otworzyła butelkę, z której zaraz pochłonęła parę sporych łyków wody.
Mężczyźni rozproszyli się w tłumie osób zalegających w ogromnej poczekalni lotniska. Jeden przeszedł obok niej, jednak ta, nie wiedzieć czemu cofnęła się za automat z colą. Wydarzenia w hotelu okazały się bardzo traumatyczne, ponieważ widząc broń, Skye poczuła dreszcze. Chciała stąd uciec, ponieważ zaczęła się bać.
Zrobiła parę kroków w tył i niefortunnie na kogoś wpadła. Kogoś wysokiego. Kogoś silnego, ponieważ wyczuła twardość mięśni na klatce piersiowej. Kogoś uzbrojonego?
Dziewczyna powoli odwracając się podniosła głowę, by pierwszej chwili zerknąć na daną osobę przez ramie. Na jej ładnej twarzy malował się przepraszający, a zarazem delikatny uśmiech.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Pon Cze 30, 2014 12:15 pm

Maszyna znalazła się na lotnisku całkiem przypadkowo, bo jak zwykle zabłądziła w mieście. No cóż uwaga na przyszłość załadować dane GPS przed podróżą. Mijała różnych ludzi, którzy się gdzieś śpieszyli. Rany jej się już wygoiły i kończyły tylko wizualny aspekt, czyli pozbywanie się blizn. Mogła je zostawić, ale przecież na co jej to, skoro blizny były czymś co sprawiało że ciało było nie idealne? A może o to chodzi w byciu człowiekiem, że nie jest się w pełni idealnym? Na razie nie ma pewności, więc zaleczy wszystko do końca.
Pod ręką miała laptopa, który był już praktycznie naprawiony. Kazała Skye dać znać po kilku dniach, żeby nie miała dyskomfortu bycia śledzoną, bo pewnie tak mogła zareagować agencja. Jedna z wielu opcji, bo mogli też strzelać, że skoro laptopa zabrała maszyna do może go odratować w jakiś sposób, a jeśli są tam dla nich niewygodne informacje to kazać ją zlikwidować. Ludzie to dziwne istoty zaprawdę...
Właśnie wykonywała kopię zapasową danych na swoim dysku. W końcu każda kopia zapasowa jest dodatkowym zabezpieczeniem danych.
Organizer: operacja zakończona w 70%... - odezwał się laptop. Nie był już zwykłym urządzeniem.
Sigma obserwowała jakie poruszenie panuje na lotnisku oraz..., że jacyś dziwnie umundurowani ludzie się tu kręcą. Czyżby to po nią? Tylko jak ją namierzyli? Weszła za róg i przerobiła się na pracownika ochrony lotniska. Strój jej się zmienił, a na głowie pojawiła się czapka z logiem lotniska. Raczej jej nie powinni poznać, chyba że mają skanery i dobre zdjęcia. Nawet jeśli poznają to nie powinna im chyba robić krzywdy, a obezwładnić bo w końcu ściągnęłaby na Skye zagrożenie, a tego nie chciała bo wpłynęłoby to na niekorzyść ich znajomości.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Wto Lip 01, 2014 7:33 pm

NPC Storyline - Warwolf
Prawdą było, że SHIELD posiadało swoją filię w Chinach. Niemniej jednak prawdą było również, że rząd Chińskiej Republiki Ludowej reprezentował jeden z najbardziej specyficznych rządów - w tym należąc do grupy tych które nie lubiły gdy pomiędzy ich cywilami biegali uzbrojeni jegomoście.
W międzyczasie jak po lotnisku zaczęli szwendać się uzbrojeni ludzie, cyborg oraz uczącą się agentka SHIELD, interwencję podjął również wysłany tutaj agent, niepowiązany do końca z kimkolwiek tutaj, jednak mający własne wytyczne.
Skok z jednego dachu na drugi, następnie szybki bieg po budynku lotniska - wszystko niezauważalnie, z prawidłowo funkcjonującym maskowaniem oraz przy braku wydania z siebie jakiegokolwiek dźwięku.
Skye oraz Blackshift prawdopodobnie na siebie wpadli, a w międzyczasie Sigma zamaskowała swoją obecność. Ludzie dookoła rozchodzili się we wszystkie możliwe strony, byle to jak najdalej od uzbrojonych mężczyzn - a tymczasem ochrona trzymała dłonie niemalże na spustach. Nikomu nie podobało się to co zaczęło dziać się na lotnisku, a kto mógł spodziewać się, że to dopiero początek?
-Rising Tide, Skye.
Odezwał się nagle głos. Głos który znajdował się dosłownie przy Skye oraz oraz Blackshiftcie. Głos mężczyzny, jednak nie był to głos naturalny - a wyraźnie elektroniczny, łatwy do skojarzenia z robotem lub czymś tego pokroju. Po odwróceniu wzroku w kierunku z którego dobiegł głos, oboje dostrzec mogli coś co wyglądało jak znacząco przerośnięty wilk - tylko nie będący reprezentantem natury. Była to maszyna o czarnym pancerzu, żółtym brzuchu oraz umiejscowionych w różnych miejscach stawowych (i nie tylko) "śrubach" oraz metalicznych pazurach, kłach, łbie, ogonie oraz... ostrzach przymocowanych do bioder. Do tego dodać należało miecz schowany w metalowej kaburze, przymocowany do grzbietu tego stworzenia. Wzrostem ze spokojem przerastał większość czworonogów, do tego wyglądający na metalowy - pancerz - i istota wydawała się dość... specyficznym rodzajem robota. Na co bowiem komuś robot-wilk, do tego gadający?
Zanim zdążyli sobie odpowiedzieć na to pytanie, przybysz zlustrował swym spojrzeniem Skye, a następnie skierował je ku agentowi SHIELD znajdującemu się przy niej.
-Jesteście na terytorium Chińskiej Republiki Ludowej. SHIELD nie ma pozwolenia na prowadzenie działań w tym obszarze. Powrócicie do swojego samolotu i oddalicie się z tego miejsca.
Wydał polecenie, wyraźne polecenie - instrukcję postępowania. Następnie świecące czerwienią "ślepia" spojrzały na szkolącą się agentkę.
-Kobieta idzie ze mną. Podporządkujesz się i odpowiesz na moje pytania.
Wyjaśnił robot, a w międzyczasie słychać było zachwyty jakiejś grupki młodych studentów znajdujących się w okolicy - którzy mieli okazję obserwować to stworzenie. Tymczasem stało się coś jeszcze. Prace urządzeń elektrycznych zostały nagle zakłócone, kontakt z kimkolwiek lub czymkolwiek po za lotniskiem - całkowicie urwany, telefony przestały poprawnie funkcjonować, nawet kamery uległy awarii. Mimo to jednak, loty normalnie przylatywały i odlatywały - ktoś zakłócał działania na małym obszarze - bardzo skutecznie. Do tego żadne analizy nie pozwalały ustalić kim jest ani z czego był zbudowany ten robot. Takiego materiału po prostu nie było na ziemi. Przynajmniej nie oficjalnie. Dodatkowo - z tą istotą nie dało się nawiązać żadnego połączenia w celach komunikacji - po za werbalną, stojąc bezpośrednio przy robocie. Sigma jak na razie wydawała się nie zostać zauważoną przez owego przybysza.


"Wilk":
Spoiler:

Miecz:
Spoiler:
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Sro Lip 02, 2014 11:33 am

Po poważnej minie typu 'Coulson' Skye zdała sobie, że mężczyzna równiez należy do SHIELD i to jej właśnie szukają. Nie wiedziała co dokładnie ma powiedziec, więc zarzuciła prawie pusty plecak na ramię, dając tym samym do zrozumienia, że jest gotowa do podróży. Była tak zmęczona, że nawet nie siliła się na uśmiech. Zresztą Blackshift nie wyglądał na wielce rozrywkowego.
Zapowiadała się długa i nudna podróż.
Nic bardziej mylnego.
Już chciała ruszyć mijając mężczyzne, gdy za swoimi plecami usłyszała gwar ludzi, a potem ten metaliczny głos na który się wzdrygneła jak na dźwięk wiertła dentystycznego. Co dziwne, skrzywiła się, gdy wymienił nazwe organizacji, w której tak żywo uczestniczyła. Kiedyś uczestniczyła.
- Ma Pan przestaa... - Głoś uwiązł jej w gardlę, gdy po odwróceniu zobaczyła jakiegoś dziwnego robota.
- Przestarzałe informacje. - Dokończyła, aczkolwiek w głosie i spojrzeniu można było stwierdzić, iż Skye straciła wątek i była zaskoczona. Cóż, czegoś takiego się nie spodziewała. Zerknęła niepewnie na Blackshifta. Mina srającego kota go zdradziła. On również nie miał pojęcia co to za stwór. Wydane polecenie bardzo się jej spodobało, więc gdy mechaniczny wilk wypowiedział pierwsze zdanie, zasalutowała mu niedbale (bo szczerze mówiąc nic bardziej na miejscu nie wpadło jej do głowy) i już chciała się odwrócić na pięcie, gdy robot zakomunikował, iż dziewczyna ma zostać. Ba! Miała się nawet podporządkować i udać się w jakieś nieznane jej miejsce. Na samą myśl poczuła dreszcz, ale ten taki pozytywny.
- Niestety nie mogę zostać. Mam zaraz samolot. Nie mogę się spóźnić. - Wzruszyła ramionami. Siląc się na przepraszającą minkę dodała.
- Ale może nastęnym razem? Na pewno się odezwę. - Kiwnęła główką. Przeczesała palcami włosy - taki tik nerwowy, a potem odwróciła się i szła przed siebie. Szczerze mówiąc nie wiedziała gdzie i dokąd, ale marzyła o tym by się ulotnić. A nuż... może jej nie zauważą?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Czw Lip 03, 2014 9:40 pm

Uwagę SI mogło skupić przede wszystkim to, że ludzie rozchodzą się i unikają uzbrojonych agentów. Czyżby siły porządkowe wzbudzały w nich taki lęk? Dziwne istoty, skoro same powołują takie organy to czemu się ich boją? A może to chodzi o samą obecność broni? Dziwne istoty, zaprawdę dziwne i pomyśleć, że Sigma mogła kiedyś też taka być. Same służby ochrony lotniska działały też nerwowo trzymając ręce na broni. Ich puls oraz nerwowe tiki były wyraźne. Skonfundowanie, strach oraz inne emocje ukazywane przy spotkaniu z nieznanym zostały zarejestrowane. Po jakimś czasie SI zanotowało obecność Skye przy jednym z agentów. Chciała podejść i wykonać akt socjalny jakim było przywitanie, jednak coś jeszcze się pojawiło. Jakaś mechaniczna jednostka podobna do psa. Widocznie taki wygląd został nadany, żeby lepiej spełniać swoje funkcje, zapewne tropienia jak i nie wzbudzać wielkiego strachu wśród ludności. Maszyna wymieniła pewną nazwę, a potem imię Skye.
Maszyna zapewne miała dostęp do danych SHIELD, skoro stwierdziła, że nie mają tutaj autorytetu ani pozwolenia na prowadzenie działań. Być może to była jednostka bezpośrednio powiązana z tą organizacją. Wilk chciał ją przesłuchać i gdzieś się z nią udać. Sigma poczuła pewien obowiązek śledzenia ich oraz ochrony swojego źródła danych. Zaczęła podchodzić w tamtym kierunku, a pod ręką miała nadal laptopa. Co dziwniejsze urządzenia elektryczne zaczęły wariować co mogło sugerować jakąś barierę EMP lub coś na tej zasadzie. Może to i lepiej, że maszyna pozostała niezauważona?
Skye natomiast zachowywała się lekkomyślnie odmawiając współpracy, gdyż jakie szanse miała z taką jednostką? No miała obok żołnierza, ale Sigma nie sądziła, żeby żołnierz stanowił jakiś problem dla niej, a co dopiero dla maszyny stojącej obok nich. Uzbrojenie jakie miał było niewystarczające, żeby przebić się przez taki pancerz. Postanowiła siedzieć cicho i obserwować, a w razie potrzeby interweniować jak najszybciej. No i oczywiście śledzić ich pozostając niezauważoną.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Nie Sie 17, 2014 10:26 am

NPC Storyline - Warwolf

Wilk albo raczej robot - nie koniecznie wydawał się podzielać zdanie kobiety. Kiedy Skye odwróciła się i postanowiła odejść, w międzyczasie do wojskowego podeszli jego koledzy - mierząc swą bronią w kierunku wilka. Ten jednak miał swoje zadanie do wykonania i zamierzał je wyraźnie wykonać.
-Twoja ignorancja jest niewskazana.
Rzucił, a następnie sięgnął ogonem po rękojeść miecza, wyciągając go i robiąc zamaszyste cięcie, ścinając wszystkich wojskowych jednocześnie - idealnie na pół. Oczywiście zdążyli zareagować, dwóch nawet wystrzeliło - jednak kule rykoszetowały od pancerza robota, a on sam wyraźnie nic nie zrobił sobie z ich działań.
Tak szybko jak jednostka wyciągnęła broń, tak szybko strzepnął krew i schował broń do pokrowca, a sam natomiast wykonał wysoki skok nad Skye, obracając się w powietrzu i lądując przed nią - frontem do niej.
-Będziesz współpracować lub umrzesz.
Rzucił, sięgając ogonem po kolejną broń jaką miał w zestawie. Były nimi ostrza do rzucania - przypięte do bioder maszyny. Wilk chwycił "mackami" wszystkie trzy, czekając teraz po prostu na reakcję, odpowiedź kobiety. Widać nie żartował - o czym zdążyli się przekonać ci którzy zostali tu wysłani przez kogoś innego - ale również po nią.
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Nie Sie 17, 2014 1:16 pm

Dziwny widok, kiedy człowiek zostaje przecięty idealnie na pół. Bardzo drastyczny i zapadający w pamięć. Brutalność oraz brak jakiegokolwiek zawahania się mechanicznego wilkołaka dużo dało do myślenia, ale od początku.
Skye szła mocno zaciskając piąstki, właściwie jedną na pasku plecaka, a drugą bezwiednie zwisającą wzdłuż ciała. Miała złudną nadzieje, że wilk po prostu pójdzie. Dźwięk strzałów sprawił, że włos zjeżył się na głowie. Resztkami świadomości padła na ziemie i przeczołgała się do pierwszej lepszej ławki. Tą przeszkodę miała najbliżej.. stąd ten pomysł. Wychyliła się ostrożnie zaraz po tym gdy usłyszała dźwięk opadających ciał. Widok pozbył nadziei na dobre zakończenie tej przygody. Dosłownie... meksykańska masakra piłą mechaniczną. Była przerażona i na dodatek cholernie zmęczona tym wszystkim. Nawet nie miała siły się rozpłakać. Oczywiście był to chwilowy moment zwątpienia. Skye pozbierała się z podłogi akurat w momencie gdy wilk pojawił przed nią.
Uniosła łapki do góry i cichym głosem rzekła.
- Okay, zrozumiałam przekaz. Nie musiałeś ich zabijać. - Nie miała wyboru, albo pójdzie z nim i będzie mogła coś wykombinować, żeby uciec, albo załatwi ją na miejscu. Zastanawiała się czy gdyby nie zdecydowała się na to wcześniej.. tamci by przeżyli, ale agenci SHILED raczej nie przebierali w środkach.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Nie Sie 17, 2014 2:36 pm

Obiekt wilkopodobny cyborg pozbył się bez problemu zagrożenia jakie stanowili agenci. Ostrze przepiłowało się przez nich, co sugerowało że miecz musi być jakoś wzmacniany. Prawdopodobne wzmocnienie: wibracje o wysokiej częstotliwości lub bardzo mocna stal specjalnie naostrzona. Możliwe oba jednocześnie.
Maszyna dalej prowadziła chłodne kalkulacje. Pociski z ich karabinów odbijały się od jego pancerza... kaliber broni agentów... niewystarczający. Brak jakichkolwiek uszkodzeń, nawet rysy. Prawdopodobieństwo zadziałania pocisku plazmowego: 30%. Zbyt niskie...
Stała nieruchomo, ludzie słyszeli strzały i zaczęli panikować, ktoś nawet do niej podbiegł, po czym szarpał ją za rękę krzycząc coś. Zapewne, aby coś zrobiła. Maszyna odepchnęła osobę od siebie i spojrzała na nią swoim syntetycznym wzrokiem oraz twarzą bez emocji. Zarejestrowała wszystkie ruchy mięśni na twarzy człowieka. Emocja: strach, niepokój. Brak racjonalnego reagowania. Skye odczuła tą samą emocję... dodatkowa emocja uległość... Zalecane czynności: Śledzenie i zabezpieczenie bazy danych oraz VIP'a kod: Skye. Śledziła ich starając się trzymać na dystans i unikać kontaktu z wilkiem. Jednak jeśli Skye coś groziło interweniowała natychmiastowo.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Pią Sie 22, 2014 1:21 am

NPC Storyline - Warwolf

Czerwone ślepia maszyny zlustrowały kryjącą się kobietę. Robot nie podszedł bliżej. Jedynie przyglądał się jej ruchom, puszczając po drodze noże.
-Byli zagrożeniem...
Skomentował krótko wilk, przesuwając swój łeb lekko w bok, jakby zauważył coś i obserwował to kątem swego oka. Możliwe, że maszyna kogoś zauważyła. Kogoś bardzo nieuważnego. Wilk ponownie skupił się na Skye i odezwał do niej.
-Ukończyłaś swoje zadanie. Jesteś wolna.
Rzucił krótko, tracąc całkowicie zainteresowanie jej osobą. Zaraz po tym, robot wyskoczył, kierując swój lot daleko do tyłu i wykonując obrót w powietrzu - by przelecieć praktycznie całą halę i wylądować tuż za plecami Sigmy. Najwyraźniej została odkryta.
-Tysiąclecia rozwoju genetycznego, tylko po to by zastąpić potężną broń, słabą. Ludzkość nie przestaje zaskakiwać, przerabiając człowieka na program naśladujący zachowanie roztrzepanej nastolatki typu platic fantastic.
Wyjaśnił, stojąc tuż przed Sigmą. Nie wykonywał żadnych gwałtownych ruchów, ani tym bardziej nie prowokował. Miał w tym wszystko swoje zadanie do wykonania i zamierzał je wykonać. Jednak miał też swój prywatny charakter.
-Wejście w posiadanie tajnych danych było dla ciebie zbyt łatwe. Twoje możliwości oceny sytuacji są skrajnie niskie. Technologicznie, nie dorównasz mi przez milenium, cyborgu. Poddasz się usunięciu danych na temat SHIELD.
Rzucił, nie zamierzając bawić się tutaj w negocjacje i wysłuchiwanie strony drugiej. Przynajmniej tak brzmiał w swym przemówieniu. Tak więc to nie Skye była jego celem, lecz dane dotyczące SHIELD, a te posiadała Sigma. Mogło się tylko nasunąć pytanie - jak maszyna wykryła jej obecność? Sposobów były setki, a jeden z nich na pewno został tutaj wykorzystany.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Sob Sie 23, 2014 3:50 am

Infiltracja i śledzenie nieudane. Jednostka Sigma została wykryta… zarządzam odwrót. Zanim jednak zdążyła wykonać jakiś ruch w tym kierunku, nad jej głową przeleciał robot. Odwróciła się szybko w jego kierunku, przygotowując wszelkie protokoły obronne na wypadek konfrontacji. Jednak ośrodek logiki uaktywnił się i przekazywał dane, wskazujące na to, że najpierw najpewniej będzie jakaś konwersacja, a potem jeśli ona zawiedzie maszyna przystąpi do walki. Potwierdzam, brzmi logicznie.
Po wylądowaniu wilk zaczął swój monolog, który wydał się nietypowy dla maszyny. Wykryto przesycenie własnymi emocjami… Emocja: ukryta drwina. Cel: nieznany… Nieznane określenie: plastic fantastic… przeszukiwanie bazy danych… plastic fantastic… skanowanie pod względem lingwistycznym… plastic: tworzywo sztuczne, popularnie zwane plastikiem… fantastic: fantastyczny, spektakularny… złożenie słów… plastic fantastic… fantastyczne tworzywo sztuczne… nielogiczne. Przeszukiwanie bazy danych pod kątem określenia zebranego od ludzi… Znaleziono… Określenie używanie wśród ludzkiej młodzieży, określa osobę skrajnie głupią i dbającą jedynie o powłokę zwaną wyglądem… Skanowanie jednostki… brak reakcji. Jednostka Sigma nie jest plastic fantastic…
Mimo analizy jej procesy były bardziej zaawansowane niż windows i nie zawieszały się przy dwóch czynnościach jednocześnie, więc dała radę i kontrolować zachowanie wilka i prowadzić analizę jednocześnie nie obciążając pamięci ani troszkę. Stała nieruchomo, a jej twarz nie ukazywała żadnej emocji. W przeciwieństwie do wilka ona prywatnego charakteru jako tako jeszcze nie miała, a raczej nie uznawała tego co robi za charakter a jedynie protokół nadrzędny.
Wykryto kolejną emocję… poczucie wyższości, arogancja. Ocena możliwości bojowych obu jednostek… nieznana technologia, brak w bazie danych… Usunięcie danych na temat SHIELD poskutkuje usunięciem danych na temat obiektu Skye… ogromna utrata danych… nieakceptowalne.
Szybko zarejestrowała, że może chodzić o tego laptopa, który ma pod ręką. W sumie te dane nie były jej jakoś specjalnie potrzebne, zwłaszcza że były zaszyfrowane, kodem nieznanym dla maszyny. Deszyfracja zajęłaby za dużo czasu. Wypowiedź mechanicznej jednostki wskazywała na to, że sam jest na usługach SHIELD tak jak Skye oraz tamten nierozważny agent strzelający w śmigłowcu zapewne nie zdający sobie sprawy z zasad fizyki i zjawiska rykoszetu.
- Rozumiem… jednak nie mogę się zgodzić na usunięcie danych na temat obiektu Skye z racji konfliktu z wewnętrznym protokołem nadrzędnym… stanowi zbyt dobre źródło danych na temat zachowania ludzkiego – położyła laptop na ziemi i kopnęła go w stronę wilka. Sprzęt powędrował gładko po wyczyszczonej podłodze lotniska. Oczywiście siła kopnięcia, kierunek skrupulatnie wyliczone przez komputer, przez co zatrzymał się centralnie przed łapami wilka.
- Dane SHIELD’u nie są dla mnie istotne… priorytetem są dane na temat zachowania ludzkiego i ich nie pozwolę usunąć na podstawie pierwotnego protokołu- wyjaśniła, tak by się doprecyzować. Zapewne jej obecność wykrył po sygnale z laptopa oraz jakimś sygnale, które wytwarza za pomocą ukrytego programu w tych danych lub zwyczajnie Sigma znalazła się w jakimś polu i jako jedna z maszyn, która nie zaczęła źle funkcjonować zadziałało to jak dotknięcie sieci pająka.
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Sob Sie 23, 2014 10:02 pm

Byli zagrożeniem fakt, ale Skye cały czas myślała, że nie dla niej, a dla wilka. Biedna pogubiła się w tych wszystkich postaciach, które przewinęły się przez te dwa dni, które spędziła w Chinach. Z powagą i strachem zerknęła w stronę wymierzonych ostrzy. Nawet nie zdawał sobie sprawy jaką poczuła ulgę gdy je opuścił i powiedział, że jest wolna. Przez chwile poczuła drobne zawroty głowy, jednak zaraz spięła się w sobie i ogarnęła. Zawroty były spowodowane ogromnym zmęczeniem i zbyt intensywnym natłokiem emocji związanych z ostatnimi wydarzeniami. Odkąd przystąpiła do SHIELD jej życie nabrało ogromnego tępa i szczerze mówiąc potrzebowała chwilowego odpoczynku. Chociaż dwa dni. Tak prozaiczne myśli przyszły do jej głowy w tej nietypowej chwili.Uchyliła się gdy warwolf skoczył ponad nią i już chciała odejść w jakimkolwiek kierunku byle daleko od tego zamętu, gdy ponownie usłyszała mechaniczny głos wilka włos jej się zjeżył, mimo to nie mogła powstrzymać ciekawości i zerknęła w kierunku skąd dobiegał.
- Sigma? - Rzuciła do siebie będąc zszokowana. Nie wiedziała co dziewczyna robi na lotnisku, ale to co usłyszała później sprawiło, że przestała się nad tym zastanawiać.
- Cholera. Dane. - Zasłoniła dłonią usta. Znowu strach zalał jej umysł, ale tym razem tylko na chwile. Słysząc odpowiedź Sigmy dziewczyna poczuła ogromną potrzebe interwencji. Przecież wilk na bank był niebezpieczny, a sama Skye jednak bardzo polubiła niebieskowłosą i nigdy by sobie nie wybaczyła, gdyby przez jej głupotę i brak pomyślunku oraz inne epitety, którymi siebie określiła po failowej akcji w hotelu, miałaby zostać... uszkodzona. Czy Sigma nie widziała, że robot jest o wiele większy? Że został stworzony z zapewne lepszej technologii? Przecież dane można uzbierać od nowa... dlaczego akurat te której przekazała jej Skye były takie ważne? Przecież nie opowiadała o niczym zaskakującym. O niczym o czym by nie mogła dowiedzieć się od prawie każdego przechodnia. Zupełnie tego nie rozumiała, no ale nieważne. Czuła, że Sigma jest w niebezpieczeństwie i to był ten asumpt, który sprawił, że podjęła decyzję o interwencji. Dziewczyna ruszyła pędem w kierunku nietypowych rozmówców i w rezultacie stanęła między nimi.
- Okay.. spokojnie. - Odparła wystawiając dłonie, jedną w kierunku Si, a drugą w kierunku wilka.
- Sigma nie jest typem plastic fantastic, ale nieważne. - Rzekła zadzierając głowe, by spojrzeć na wilka. Bała się go jak cholera, no ale czuła, że jako jedyna może wyjaśnić sytuacje. Już z nieco łagodniejszym spojrzeniem zwróciła się do Sigmy.
- Si... skasuj te informację. O mnie też. Proszę. Jest wiele ludzi, którzy uraczą Cie dokładniejszymi informacjami i danymi.. sprawdź liczbę ludności na całej Ziemi. - Próbowała ją przekonać. Skye zdawała sobie sprawę, że (póki co) należy do SHIELD (chyba?), więc i informacje o niej powinny być wykasowane. Nie żeby czuła się świetnie z podjętą decyzją. Ba, nawet troszkę ją to zabolało, no ale nie chce jej narażać. Zresztą tak jak zostało ujęte wcześniej, znajdzie kogoś innego.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Sro Sie 27, 2014 12:14 pm

NPC Storyline - Warwolf
Maszyna wielkości przerośniętego psa spoglądała na Sigmę, słuchając jej słów. Nie zapowiadało się, że Skye postanowi się do tej rozmowy wtrącić. Mimo to jednak, wtrąciła się - choć nieorganiczny wilk wydawał się, przynajmniej na początku, ignorować jej obecność.
-Obiektu...?
Powtórzył, jakby zastanawiał się czy aby na pewno dobrze usłyszał. Był jednak istotą nieorganiczną, maszyną - dobrze usłyszał. Musiała to być reakcja na coś co go po prostu zaskoczyło. Niski, lekko zdziwiony głos. Niemniej jednak Skye stała teraz na drodze wielka, pomiędzy nim, a jego celem. Owy wilk, nie wydawał się jednak zakłopotany z powodu tej "przeszkody".
-Rzecz. Na twoim miejsce przemyślałbym ponownie sens nastawienia względem tej... maszyny. Jej prymitywizm może być dla was zgubny
Wyjaśnił, kierując swe słowa bezpośrednio do Skye. I kiedy ta mogła chwilę pomyśleć nad odpowiedzią, Sigma miała okazję odczuć coś nieprzyjemnego. Wszystkie jej systemy przestały w jednym momencie odpowiadać. Mięśnie nie chciały się poruszać, bariery chroniące dane w "umyśle" po prostu padły, jakby nigdy ich nie było. Nie mogła nic powiedzieć, nie mogła się ruszyć, nawet ewentualne protokoły zapasowe przestały odpowiadać. W międzyczasie, wszystkie dane dotyczące "tajnej" agencji rządowej zostały usunięte. Nie zostało oszczędzone nic, żadne nazwiska ani osoby których Sigma nie spotkała lub które spotkała ale nie były jej w żaden sposób potrzebne. To samo stało się z pamięcią laptopa, która została całkowicie wyzerowana, nie dając możliwości na odzyskanie czegokolwiek. To samo stało się z resztą z umysłem Sigmy. I choć pamiętała dalej Skye, wydarzenia z nią związane i tym podobne, to nie mogła stwierdzić dla kogo ona pracuje lub nawet pamiętać o istnieniu czegoś takiego jak "SHIELD". Wszystko zostało całkowicie wymazane.
Chwilę później, systemy Sigmy zaczęły odpowiadać, nabierać ponownie pełnej sprawności. Atak który nadszedł nie wiadomo skąd - nadal pozostał niewykryty, nie dało się go namierzyć, ustalić kto to zarobił ani czym się posłużył, jakim systemem lub procesem w celu dokonania włamania.
-Kasacja zakończona.
Odezwał się nagle wilk, którego ślepia błysnęły tylko czerwienią, a następnie maszyna odwróciła się i jakby nigdy nic, wilk ruszył przed siebie, znikając po kilku krokach, prawdopodobnie chowając się w jakimś polu maskującym. Niestety i tego nie dało się w żaden sposób namierzyć.
W międzyczasie dało się usłyszeć syreny nadjeżdżających pojazdów służb porządkowych...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Czw Sie 28, 2014 11:50 am

Sigmę zdziwiło zachowanie Skye, gdyż było irracjonalne z punktu widzenia logiki. Czemu martwiła się o maszynę, którą można zastąpić nowym modelem? Protekcjonalność nieuzasadniona, jedyne logiczne wyjaśnienie, które podsuwał jej komputer było jeszcze bardziej nielogiczne. Było to jakieś uczucie przywiązania, może instynkt stadny z Sigmą, jaki Skye nawiązała. Niestety nie miała argumentu, gdyż każde dane się liczą. Każdy człowiek jest inny i inaczej reaguje, przez co nie można ponownie zebrać takich samych danych, co było logicznym wyjaśnieniem dlaczego SI nie chciało oddać danych na temat Skye. Ogromna emocja zwana arogancją i pewnością siebie płynęła z zachowania wilka, co utwierdzało Sigmę w przekonaniu, że jest to pół organiczna jednostka lub bardzo dobrze rozwinięte SI.
Na moment dane przestały przetwarzać i cyborg stała jak wryta patrząc się w martwy punkt. Po chwili system się odwiesił i nastąpił startup. Wszystkie dane na temat SHIELD zostały wykasowane, praktycznie wszystko wyzerowane na ten temat. Pamiętała za to Skye oraz wydarzenia z nią związane, czyli przede wszystkim tamtą kawiarenkę, a potem testy, czy wspólną kąpiel. Nawet pamiętała to, że na laptopie była zainstalowana miniaturka SI. Jedyne co zarejestrowała po chwili to wolf stojący przed nią i mówiący kasacja zakończona... Zapewne w jakiś sposób włamał się do jej systemów i wykasował jakieś dane, przez co został wymuszony startup. Jednak jaka musiała być to technologia, by złamać od tak zabezpieczenia Sigmy. Rozejrzała się, była na lotnisku, wiedziała że przyszła tu z jakimś laptopem, tylko po co? W jakim celu? Logika podpowiadała, że może ten laptop był dla Skye w ramach jakiegoś prezentu, jak to ludzie zwykli sobie dawać. A może chciała oddać Mini Sigmę, by mieć z nią kontakt jakiś?
Spojrzała na znikającą sylwetkę wilka, po czym spojrzała na siebie. Miała uniform pracownika ochrony lotniska na sobie. Potem spojrzała na Skye pytająco.
- Zbliżają się służby porządkowe. Zalecam uniknięcie konfrontacji oraz natychmiastową ewakuację - powiedziała swoim mechanicznym tonem głosu, po czym zaczęła iść w stronę laptopa. Schyliła się po niego i jeśli wilk wykasował z niego SI, to zwyczajnie na nowo je zainstalowała. Po chwili wręczyła laptopa Skye - Skontaktuj się ze mną... jeśli zechcesz kontynuować socjalizację... - po czym zaczęła kierować się ku tylnemu wyjściu dla personelu.
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Czw Sie 28, 2014 5:31 pm

Skye wzięła sobie do serca słowa mechanicznego wilka. Odczekała, aż kasacja danych się zakończy, a gdy spostrzegła ten standardowy poker face Sigmy, westchnęła pod nosem. Posłała jej nieco smutny uśmiech, a gdy 'zaleciła' ewakuacje zasalutowała jej zabawnie. Zmarszczyła czółko dopiero przy ostatnim zdaniu. Coś wilk musiał namieszać w systemie Sigmie, ponieważ to nie Skye chciała się socjalizować i to nie ona miała braki w tej kwestii, a nawet gdyby je miała to niebieskowłosa nie była by jej mentorem w tych kwestiach.
Kiwnęła łepkiem bez przekonania i ruszyła w swoim kierunku. Była totalnie wyczerpana i miała nadzieje, że dostanie się na pokład samolotu, który SHIELD jej zarezerwował.
Przy wejściu przez bramkę odwróciła się i zerknęła smutnym spojrzeniem w kierunku Sigmy. Nie wiedziała czy będzie miała chęć jeszcze się do niej odezwać. Zresztą... miała swoje życie w NY. A Si? Może faktycznie była tylko maszyną, która idealnie naśladowała zachowanie ludzi? Coś ścisnęło ją w żołądku, więc ruszyła przed siebie, a po chwili już jej nie było.

/zt
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1Sob Wrz 06, 2014 12:21 pm

Maszyna dosyć szybkim krokiem oddalała się wyjściem dla personelu z terenu lotniska. Wyłączając po drodze kamery i smażąc nagrania z miejsc, przez które przechodziła. Po chwili wyszła tylnym wyjściem, które nie było jeszcze otoczone. W pamięci miała mętlik, analizowała to co się właśnie stało i szukała rozwiązań na temat dziwnych reakcji Skye w kwestii tego, że kilku ludzi straciło przy niej życie, tak jak dziwnej reakcji jaką było to, że nie zapytała się czy wszystko w porządku z Sigmą. Dane wskazywały na to, że kobieta odczuwała troskę kiedy coś się działo z maszyną. Musiała to wszystko dogłębnie przeanalizować i zebrać więcej danych na temat ludzkich zachowań, gdyż to było dla niej nielogiczne i niepojęte. Być może tacy byli ludzie... Nielogiczni i niepojęci, jednak nawet w chaosie istnieje jakiś wzór, który wystarczy tylko dostrzec i można rozwiązać równanie. Czuła się dziwnie, jej sensory emocjonalne wykrywały dziwne zaburzenie świadomości obniżające czas reakcji oraz sprawność bojową... Musiała naprawić usterkę jak najszybciej, gdyż takie coś może zaważyć na jej pracy jako jednostki zbierającej dane.
Zaczęła podążać w bliżej nieznanym kierunku. Musiała zebrać myśli oraz zmienić otoczenie. W tym miejscu skończyła już zbierać dane. Następnym jej cel: Ameryka. Była maszyną i nie potrzebowała czegoś takiego jak odpoczynek czy jedzenie. Jej generator wytwarzał odpowiednią ilość energii, dlatego poszła na wybrzeże, gdzie zabrała sobie jedną szalupę unosząc ją bez problemu jedną ręką i wodując. Dosyć szybko ulotniła się z terenu nabrzeża nim ktokolwiek się zorientował że szalupy brakuje.
Z/T
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Lotnisko. Empty
PisanieTemat: Re: Lotnisko.   Lotnisko. Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Lotnisko.
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Lotnisko
» Lotnisko
» Lotnisko Gumrak
» Lotnisko w Kabulu

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Chiny :: Szanghaj‎-
Skocz do: