Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Eliott

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Eliott

Eliott


Liczba postów : 15
Data dołączenia : 02/07/2013

Eliott Empty
PisanieTemat: Eliott   Eliott Icon_minitime1Pią Lip 05, 2013 12:31 pm

Imię i nazwisko:

    Eliott Wells

Pseudonim:

    Stary Zrzęda

Rasa:

    Człowiek

Miejsce pochodzenia:

    Anglia, Londyn.

Wiek:

    16 czerwca stuknęło mu czterdzieści pięć.

Frakcja:

    Cywile.



Umiejętności:

  • Jest ponadprzeciętnie inteligentny, ma doskonały zmysł taktyczny. Kocha grać w szachy i jeszcze nigdy nie przegrał żadnej partii.
  • Doskonale kłamie.
  • Potrafi jeździć konno.
  • Zna się nieco na szermierce.
  • Doskonale zna się na wszelkich ziołach, truciznach i tym podobnych.
  • Ma doskonałą pamięć i duże zasoby wiedzy.
  • Ma niesamowite szczęście... Do tracenia bliskich.

Moce:

    Jego moc to magia ognia. Uczył się jej od matki już odkąd skończył 7 lat, więc przy odrobinie wysiłku potrafi strzelić kulą ognia o średnicy jednego metra. Nie zmienia to faktu, że czasy jego świetności, w której pełni panował nad swoją mocą już minęły w związku z różnymi problemami zdrowotnymi. Już teraz żaden z niego mistrz magii i stara się z niej nie korzystać, bo po każdym takim wybryku kończy się to dla niego zawrotami głowy, miękkimi nogami i poparzonymi dłońmi. Teraz co najwyżej podpala sobie palniki na kuchence.

Broń:


    Różdżka sięgająca mu do pasa, zakończona sporej wielkości rubinem. Teraz korzysta z niej już tylko jako laski do podpierania się podczas spacerów.

Ekwipunek:

    To, co mu najbardziej potrzebne w danej chwili. Nie lubi nosić ze sobą niepotrzebnych rzeczy. Zawsze ma jednak portfel, zegarek kieszonkowy i jedwabną chusteczkę.



Wygląd:

    Jest to niewysoki, dość szczupły mężczyzna, którego twarz jest zmęczona życiem. Czas go nie oszczędził. Wokół dziwnych, błękitnych jak niebo oczu zarysowały się nie tylko cienie zmęczenia, ale i zmarszczki zbliżającej się nieubłaganie starości. To, co zauważa się niemal natychmiast, to fakt, że mężczyzna nie ma źrenic, czy raczej są one tylko małymi kropeczkami - straciły zdolność rozszerzania się. Pamiątka po wypadku z dzieciństwa. Ma krótkie, idealnie ułożone, brązowe włosy z charakterystyczną dla niego grzywką, oraz delikatną kozią bródkę, którą potrafi pielęgnować godzinami. Jego niezdrowo śniada skóra wskazuje na domowy tryb życia. Jego dłonie są poparzone, szorstkie i spracowane. Ubiera się zawsze elegancko i schludnie - w garnitur i białą koszulę z kołnierzem. Czasem ma do tego jeszcze płaszcz. Na zewnętrznej stronie prawej dłoni ma wytatuowany herb rodziny.

Charakter:

    Do przyjemniaczków to Eliott nie należy. Snuje się jak cień, ponury, patrząc na wszystkich wokół z góry. Stara się okazywać uczucia w jak najmniejszym stopniu - nie daje się poznać bliżej, aby nie dać się skrzywdzić. Jest okropnie strachliwy, mimo całej swej elegancji. Prawda jest taka, że bardzo łatwo go wytrącić z równowagi - wystarczy wspomnieć o jego przeszłości. To w towarzystwie mężczyzny temat tabu. Stara się nie przywiązywać do niczego i nikogo, przez co już nieraz został nazwany nieczułym. Jego motto, to zawsze być eleganckim, nie zależnie od tego, jak ciężko mu to osiągnąć. Lubi stawiać przed sobą wyzwania, a mówiąc mu, że mu się coś nie uda jeszcze bardziej skłania się go do prób i ostatecznego osiągnięcia celu. Ma bardzo silną wolę i za wszelką cenę pokonuje słabości swojego ciała.

Historia:

    Eliott był jedynym, w dodatku nieślubnym dzieckiem pewnej kobiety z angielskiej rodziny szlacheckiej. Kobiety... Jego matka urodziła go mając 18 lat, więc żadna z niej jeszcze wtedy była kobieta. Elice, bo tak się nazywała, nie miała w sobie ani odrobiny macierzyńskiego instynktu. Obwiniała swojego syna za wszystkie życiowe i miłosne porażki, co kończyło się nienawiścią i przemocą. Bicie, ciągnięcie za włosy... Potrafiła go nawet zostawić na cały weekend samego w domu, balując z kolejnym kochankiem. Gdyby nie jej najlepszy przyjaciel, który zajmował się chłopcem przez ten czas, to kto wie, jaką tragedią by się to skończyło. A właśnie, a propos tragedii... Elice wśród całej swojej nienawiści do Eliotta musiała przekazać mu rodzinną tradycję - magię. Coś, co chłopak pokochał całym sercem i za wszelką cenę pragnął zgłębiać. Pozwalała mu na to, ale w granicach rozsądku. Bardzo krytycznie podchodziła do każdej jego próby zrobienia czegoś samemu. Z tym, że jedną z cech charakteru młodego Wellsa była nieustępliwość. Więc gdy słyszał z ust matki słowa; "nie uda Ci się", to za wszelką cenę pragnął jej udowodnić, że jest inaczej. Jedno ze zdecydowanie zbyt silnych dla niego zaklęć, które próbował wykonać, poszło nie tak i wywołało eksplozję. Eksplozję tak wielką, że natężenie światła niemal całkowicie go oślepiło. Jego źrenice zwęziły się do średnicy dwóch milimetrów i straciły zdolność rozszerzania się. Istniało ryzyko, że Eliott całkowicie straci wzrok. W trakcie leczenia, dwunastoletni już wtedy chłopak bardzo zbliżył się ze swoim trzy lata starszym przyjacielem - nieco zbyt bardzo... Jego serce było rozbite pomiędzy dwie osoby. Alana McCollina i Elizabeth Evans. Młodszy brat Alana, Ethan, także był zakochany w Elizabeth. Zrobił się więc z tego mały czworokącik miłosny. Jego koniec był następujący - ojciec McCollinów dowiedział się o romansie swego syna z chłopakiem i kategorycznie mu go zakazał, po dwóch latach jego trwania, a więc kiedy Wells miał czternaście lat. Siedemnastoletni wówczas Alan wysłany został do Francji, by tam poznać swoją nową, wybraną mu przez rodziców małżonkę. Eliott, chociaż załamany, szybko znalazł pocieszenie w ramionach panienki Evans, na co z okropną nienawiścią patrzył Ethan. Ale cóż. Inteligencją nie grzeszył, piękny też nie był, jego rodzina była co najmniej trzy razy mniej zamożna, niż rodzina Wellsów no i warto wspomnieć, że nasza Lizzy zaaferowana była magią, której różne tajniki ukazywał jej wybranek jej serca. Rozterki miłosne pojawiły się w życiu chłopaka po raz drugi, kiedy w 1986 roku dostał zaproszenie na ślub Alana i jego francuskiej narzeczonej. Rok później, w wieku lat 20 oświadczył się Elizabeth i tego też roku panienka Evans została Panią Wells. Nigdy nie dowiedziała się, że jej szczęście wynikało z czystej chęci zemsty i wzbudzenia zazdrości... A jak już mowa o zazdrości, to biedny Ethan McCollin nigdy nie znalazł sobie nikogo innego, został przyjacielem rodziny i łamiąc sobie serce patrzył, jak szczęśliwą parą są młodzi państwo Wells.
    Dziewięć lat. Tyle trwało staranie się o upragnione dziecko. Eliott od zawsze pragnął syna, a w 1996 roku na świat przyszły śliczne bliźniaki - Miriam i Matthew. Niestety, młodszy chłopiec zmarł trzy dni po porodzie. Historia, jak mówią, lubi się powtarzać. Znów pojawiła się nienawiść rodzic-dziecko, tak, jak ledwie jedno pokolenie w tył. Mężczyzna obwiniał swoją małą córeczkę o śmierć jej brata. Trwało to cztery miesiące. Nie dotykał jej, nawet na nią nie patrzył, a Elizabeth nie dawała sobie rady z depresją poporodową całkowicie sama zajmować się dzieckiem. Gdy pewnego jesiennego dnia Eliott znów wystawał nad grobem małego Matthewa, jego żona po prostu przyszła i wcisnęła mu zawiniątko w ręce, a potem uciekła. Spokojne, miarowe oddechy śpiącej dziewczynki, to, jaka była mała, krucha, śliczna... Wzbudziło to w mężczyźnie poczucie ojcostwa. Miriam stała się jego małą księżniczką, jego oczkiem w głowie. Rok później urodziła im się druga córka - kolejna mała księżniczka. Niestety, w 2000 roku nastąpił małżeński kryzys. Eliott znalazł sobie pracę, która wiązała się z częstymi wyjazdami i delegacjami. Jego nieobecność wykorzystał czekający długo na tę chwilę Ethan... Sprawy rozwodowe skończyły się w tymże roku. Mężczyzna stracił wtedy wszystko, co kocha - żonę i obie córeczki na rzecz swojego najlepszego przyjaciela. Rok później Eliotta zaczęły się poważne problemy związane ze wzrokiem. Oczy znów zaczęły mu niedomagać. Nie ograniczało się to już tylko do niemożności widzenia w nocy, ale także pojawiło się ryzyko całkowitego oślepnięcia. A ciemność to to, czego boi się on najbardziej. Więc zaczął przyjmować przeróżne leki, które miały wzmocnić jego wzrok, niestety działały one bardzo toksycznie na resztę ciała. Poważnie osłabiły mięśnie nóg, wątrobę i serce. Uznał jednak, że woli jeździć na wózku, niż oślepnąć, więc leki łyka do dziś. Wyprowadził się do Ameryki, do Nowego Jorku i do dziś stara się po tym pozbierać.


Ostatnio zmieniony przez Eliott dnia Pią Lip 05, 2013 2:32 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Eliott Empty
PisanieTemat: Re: Eliott   Eliott Icon_minitime1Pią Lip 05, 2013 12:52 pm

Akcept.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
 
Eliott
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Sprawy organizacyjne :: Karty postaci-
Skocz do: