Jura Petrow Iwanowicz (Synters)

Imię i nazwisko: Jura Petrow Iwanowicz (Iwanowicz – otczestwo. Familarny sposób nazywania od imienia ojca na wschodzie)
Pseudonim: Synters
Rasa: Człowiek - Hraad
Miejsce pochodzenia: Ziemia, zachodni wołyń
Wiek: 32
Frakcja: Wolni bohaterowie?
Wygląd:
Jura Petrow, a właściwie Synters jest szczupłym mężczyzną. Nie posiada nadmiernej muskulatury, jednak nie można o nim powiedzieć że jest herlakiem. Wzrost mniej więcej metr osiemdziesiąt pięć, krótkie czarne włosy sterczą delikatnie z głowy, w której tkwią głęboko osadzone, przenikilwe, błętkine oczy. Mocno zarysowane brwi i krótkie rzęsy swym równie czarnym jak włosy kolorem kontrastują z bladym różem ust, i chłodną niemal bielą nosa.
Charakter:
Umiarkowanie dobry. Pragmatyk, przez całe życie zdąża do celu. Głęboko wierzący katolik
Jako osoba wyznania katolickiego, stara się postępować w swoim życiu według pewnego zbioru zasad, swoistego bushido katolika. Jednak na tym obrazie świętego istnieje rysa, spaczenie kultury bizantyjskiej, które sprawiło że swój cel, uznał za warty poświęcenia... Niekoniecznie obciążającego jego bezpośrednio... Poza tym jednak z pozoru małym szczególikiem, widzimy cichego i spokojnego mężczyznę, dążącego do celu i potrafiącego trwać na swojej drodze krzyżowej. Trzeba także dodać, iż te kilka lat, które jako jeszcze malutkie dziecko spędził z dziadkiem, sprawiły że zapałał miłością do Polski. Jednak wychowanie z dala od obiektu jego westchnień sprawiły, że zamiast kochać kraj szabli i koni miłością tam typową, w swoim życiu stara się zbudować fundament, na którym chce oprzeć swój plan pomocy swej przybranej ojczyźnie.
Umiejętności:
Wspinaczka
Atletyka
Akrobatyka
Walka wręcz
Czytanie i pisanie (Angielski, Rosyjski, Niemiecki)
Moce: 
Władca wiatru
Broń:
Zdawało by się że to zwykły, wygładzony kijek. Jednak to wrażenie znika, gdy rozpędzona gwałtownym ruchem ramienia gałka, z pozoru tylko drewniana, łamie ci kość równie łatwo co najlepszej jakości stal. Więc czym tak na prawdę ten... przyrząd jest? Zaczynając od początku... jest to idealnie równy i gładki słup... powietrza w otulinie z cieńkiej warstwy tytanu oblanego specjalnym laminatem, który następnie włożono w specjalnie wydrążony korzeń wiekowego dębu. Przypiłowany i przyszlifowany do odpowiedniej wielkiści, otrzymał na jednym końcu gałkę, przyczepioną ściśle zwiniętym, niemal niezniszczalnym materiałem do reszty broni oraz zamknięty na mocną zapadkę, niemal w trzech czwartych złożoną z specjalnego, twardego acz zdumiewająco jak na metal lekkiego stopu, oblanego przypominającym w dotyku i wyglądzie wypolerowane drewno tworzywem.
Ekwipunek:
Szary Habit, portfel z kartą bundest baknu oraz dolarami w ilości pięciuset, nóż typu razor back w ukrytej pochwie pod singulum (ten sznurek o habita :D ) nowoczesny plecak podróżny z dwoma zestawami ubrań (młodzierzowy i elegancki) napojem energetycznym i jakimiś zapomnianymi batonami i inne mało ważne drobnostki.
Historia:
-Matka przeżywa jedną z prawdziwych historii o porwaniach przez "ufo"
-Wraca na ziemie w ciąży
-Rodzi Jurę
-Pojawiają się kamienie nieznanego pochodzenia i materiału z wydrążonym słowem synters
-Wychowanie w duchu katolickim młodego Jury (matka jest córką sybiraka, który zamieszkał w moskwie... OFC Polak :D )
-Ukończenie IKSI w Moskwie
- 6 lat służby w specnazie
- Pierwsze przypadkowe kotrolowanie wiatru
- Porblemy psychiczne związane z sensownością bytu, teologicznym wyjaśnieniem jego mocy
- Wystąpienie z Specnazu
- Całoroczne rekolekcje ignacjańskie dla cudzoziemców w Polsce
- Opanowanie daru i uzanie go nie za łaskę, a za zobowiązanie
- Wyjazd do Ameryki

Dodaj avatar, to przede wszystkim.

Wypadałoby rozpisać charakter - nie wymagam wielkich esejów, ale tak trochę więcej, niż masz w wyglądzie i powinno być okej. Moce też powinieneś tak na dobrą sprawę rozwinąć, bo "władca wiatru" jest zbyt ogólne. Właściwie ja może zdefiniuję tę zdolność - jako kontrolę podmuchów wiatru, a więc możliwość ich generowania, uspokajania lub wzmacniania w Twoim otoczeniu. Ostatnia sprawa - prawdę mówiąc nie mam pojęcia o co chodzi z tą bronią. Nawet się poradziłem w tej kwestii i wyszło na to samo, a mianowicie: taki kijek nie powinien być w stanie łamać kości.

O kijku na szybko. Jest to pusty w środku tytanowy... meh... rura? Oblana czymś wzmacniającym i wsunięta do wydrążonej gałęzi, którą potem przycięto do wymiarów laski. U góry ma jakby żelazną gałkę, którą można odczepić i wywijać dzięki sznurkowi :D TO tak pomijając materiały i wszystko. Charakter rozpisze, avka mam naszykowanego, Wiatru - może kontrolować ruchy powietrza, czerpać z nich po trochu energię, i sam je generować tracąc tę energię. Może być? :D

Czyli... Żeby generować - najpierw musi wchłonąć, tak? To mi odpowiada.