Iron Fist

Imię i nazwisko: Daniel Thomas Rand-K'ai
Pseudonim: Żelazna Pięść, Żywa Broń, Młody Smok, Kung Fu Killer
Rasa: Człowiek
Miejsce pochodzenia: Obywatel K'un-Lun i USA
Wiek: 26
Frakcja: Avengers / Heroes for Hire

Wygląd:



Daniel jest stosunkowo wysokim mężczyzną o atletycznej budowie ciała. Mierzy dokładnie sto osiemdziesiąt centymetrów wzrostu, a jego naturalna waga ciała to siedemdziesiąt dziewięć kilogramów. Jest blondynem o (a jakżeby inaczej) niebieskich oczach. Trudno określić jaki styl uczesania preferuje, z reguły kiedy już wybierze się do zakładu fryzjerskiego strzyże swoje włosy na krótko, a następnie pozostawia je przez dłuższy czas samym sobie i nie przywiązuje do ich długości większej wagi. Podobnie zresztą sprawy mają się w związku z zarostem jego twarzy… Ubiera się schludnie, praktycznie, i niezbyt krzykliwie. Na pierwszy rzut oka, można uznać go za osobę stosunkowo skromną.



Charakter:
Człowiek, który nie pojawi się na twojej imprezie urodzinowej, jeśli nie zagwarantujesz mu osobnego pokoju, najlepiej ze stosem książek. On wielbi spokój, chociaż niekoniecznie musi go szukać dookoła siebie. Wystarczy, że zagłębi we własnym umyśle. Cierpliwy, opanowany, milczący, obserwujący cały otaczający go świat z lekkim przymrużeniem oka. Ceni sobie prywatność, choć nie jest to dobre wytłumaczenie, dlaczego żaluzje w oknach jego mieszkania są zawsze zasunięte. Zdecydowanie najgorszy materiał na towarzysza zabawy. On nie przywykł do okazywania zbyt wielu emocji. To całkiem normalne, gdy wie się, co niesie taka postawa.

Zawsze czujny i gotowy do akcji. Wszystko to czyni z niego prawdziwego smoczego wojownika. Rzadko używa broni, nieczęsto zdejmuje swój strój. Nie lubi zwracać na siebie uwagi. On działa szybko, skutecznie i przede wszystkim, rozsądnie. Człowieczeństwo, jak uważa, to jego największa słabość. Ludzie bowiem nie potrafią docenić potęgi, jaką może dać im spokój. Stąd tak bardzo są zagubieni w otaczającym ich chaosie. A gdzieś obok, w cieniu, niezauważony, przygląda im się on. Danny Rand, Iron Fist. Bohater do wynajęcia.

Umiejętności:
Iron Fist jest nadzwyczajnie wysportowanym wojownikiem, wyszkolonym w walce wręcz. Jest mistrzem we wszystkich sztukach walki K'un-Lun i w wielu Ziemskich (Shaolinquan, Judo, Aikido, Karate, walki uliczne/improwizowane). Wyszkolony jest również w użyciu wszystkich broni wykorzystywanych w sztukach walki. Posiada prawie kompletną kontrolę nad swoim systemem nerwowym, dzięki czemu potrafi znieczulać swoje ciało na ból. Daniel posiada również pewne doświadczenie w pracy prywatnego detektywa.

Moce:
Poprzez koncentrację, Iron Fist, potrafi wykorzystać swoją energię duchową lub chi, aby podnieść swoje fizyczne umiejętności daleko poza ludzki poziom. Koncentrując swoje Chi w dłoni, może uderzyć nadludzką energią Shou-Lao i tymczasowo sprawić, iż pięść ma niesamowitą siłę, staje się również odporna na ból i inne kontuzje, jednakże ten proces osłabia go mentalnie i zazwyczaj potrzebuje czasu na regeneracje, aby powtórzyć proces. Iron Fist może sam wyleczyć swoje urazy, oraz choroby jak również użyć swojej mocy do leczenia innych. Potrafi wyczuwać mistyczną energie, najczęściej tą związaną z K'un-Lun. Potrafi połączyć swoją świadomość ze świadomością innej osoby, umożliwiając jej odczuwanie emocji i wspomnień innych. Ma niesamowicie dobry wzrok, ale nie jest pewne, czy osiąga on nadludzki poziom. Jego całe ciało jest przystosowane do walki i pozwala mu adaptować się do każdego środowiska. Czasami potrafi zaabsorbować wymierzoną w niego energię i przerobić ją tak, aby podnieść swoją własną siłę.

Broń:
* dwa pistolety GLOCK 21 kaliber 11,43mm (nigdy nie musiał ich używać)
* łańcuchy wushu
* shurikeny

Ekwipunek:
* Ubrania, w tym również strój Iron Fist’a i ciepły prochowiec
* Rzeczy osobiste, dokumenty itp.
* Komunikator Avengers/S.H.I.E.L.D.
* Majątek, jest właścicielem dużej części udziałów w firmie Rand-Meachum

Historia:

Niewielu zna mit o mieście K'un-Lun. Niewielu wie, że Himalaje nadal skrywają niesamowite sekrety, chronione przez potężne moce. Niektórzy mówią o magii. Inni o nadludzkich istotach z innego wymiaru. Jedno jest pewne - młody Wendell Rand jakimś cudem odnalazł drogę do miasta. Nikt nie spodziewał się, że będzie wielką zgubą dla ludu Smoczych Króli. Ratując życie władcy, został przygarnięty przez niego niczym syn, co wkrótce przerodziło się w wojnę domową pomiędzy Wendallem i pierworodnym dziedzicem tronu. Rand stracił swoją wielką miłość, patrząc jak umiera mu na rękach po wybuchu wojny domowej, pokonał rywala i jako szary obywatel wrócił do Nowego Jorku i zaczął układać sobie życie od nowa. Piątego czerwca osiemdziesiątego dziewiątego roku Heather Duncan urodziła mu ślicznego syna. Danny. Rósł szybko, pilnie się uczył, mówiono o wielkim talencie nad wyraz spokojnego dzieciaka. Wkrótce obietnice składane przez ojca się sprawdziły - został zabrany, by zobaczyć mit na własne oczy. K'un-Lun miało okazać się miastem cudownym i pełnym tajemnic. Okazał się zgubą dla rodziny Randów. Himalaje nie są przyjaznymi górami. Jednak ich wola była niezwykła: zabrały życie wszystkim uczestnikom wyprawy, oprócz dziewięcioletniego chłopca. I, jak się później okazało, Harolda Meachuma, który intrygą przejął rodzinną firmę Randów.

K'un-Lun przygarnęło małego Danny'ego. Stało się nowym domem dla osieroconego chłopca, zagubionego w tym wszystkim, wiecznie zamyślonego. Stało się inspiracją, szkołą życia i miejscem, gdzie zgłębił największe sekrety wszystkich znanych sztuk walki. I przede wszystkim, tajemniczej energii Chi, pochodzącej z równowagi umysłu, ciała i ducha. Lata mijały, wiedza przybywała, a Danny stał się Danielem, kiedy na jego piersi pojawił się znak smoka. Był gotowy. Był gotowy do walki, do pomszczenia śmierci rodziców i odzyskania tego, co mu się należało. Opuścił mityczne miasto, kierując się od razu do Nowego Jorku. I pewnie większość z was jest pewna, że Harold Meachum pożałował swojej obojętności, intryg i zdrady. Jednak nie spotkała go kara z rąk młodego Randa. Nikt, kto ma chociaż odrobinę szlachetności w sercu, nie zabiłby starego, schorowanego człowieka na wózku inwalidzkim. Chociaż karma działa, bo mimo decyzji Daniela, Harold został zabity przez kogoś innego.

Nigdy nie planował być jednym z tych wariatów, którzy ratują świat w imię wyższej idei dobra i pokoju. Nigdy nie sądził, że to, co umie, wykorzysta w walce przeciwko szerzącemu się złu i przestępcom. Nigdy nie sądził, że ktoś tak niepoukładany jak Luke Cage da mu do zrozumienia, że świat go potrzebuje. Niekoniecznie jako agenta Tarczy, Mściciela na pełnym etacie czy działacza charytatywnego. Jako bohatera do wynajęcia.

Z mocy wywaliłbym otwieranie przejść między wymiarami. Poza tym - okej.