Po wejściu do środka, od razu się rozebrała do naga i weszła pod prysznic. Ciepła woda działała kojąco na jej obolałe stawy. Gdyby mogła to spędziła by resztę swojego życia pod anielskim strumieniem, ale wtedy właśnie dochodzą do jej głowy myśli, że zostanie ''ośmiornicą'', jak to miał w zwyczaju mówić jej ojciec. Strasznie nie lubiła tego uczucia, gdy jej skóra się marszczyła pod wpływem zbyt długiej kąpieli. Kiedy to już dokładnie się wymyła i wysuszyła, owinęła się białym ręcznikiem. Czekało ją najgorsze, a mianowicie rozczesywanie włosów. Stanęła przed lustrem i chwyciła szczotkę, która leżała na umywalce. Wyszła po kilku kolejnych minutach spędzonych w łazience.
z/t.