Imię i nazwisko: Margaret Elizabeth Carter
Pseudonim: Zazwyczaj przedstawia się jako
Peggy; w czasie misji jest także
Trzynastką, Agentką 13 albo
Angielką.
Rasa: Człowiek
Miejsce pochodzenia: Wielka Brytania
Wiek: Już 93 lata, chociaż dzięki przeprowadzonym eksperymentom
znowu wygląda na trzydzieści.
Frakcja: T.A.R.C.Z.A.
Wygląd:Zarówno podczas wojny, jak i obecnie, Margaret może uchodzić za kobietę ponadprzeciętnie piękną. Mierzy dobre 170 centymetrów wzrostu i może pochwalić się kształtną, miłą dla oka sylwetką, choć wyraz twarzy agentki Carter często nie wydaje się przyjazny. Ciemne, głębokie oczy okala wachlarz gęstych, długich rzęs, a usta zawsze pokryte są intensywnie czerwoną szminką. Ludzie mówią, że proste nosy charakteryzują osoby ambitne, które stawiają sobie poprzeczkę bardzo wysoko - i, o dziwo, mają rację. Po przeprowadzonym eksperymencie skóra Peggy na nowo nabrała jędrności i zdrowego koloru. Jakiś czas temu Carter wróciła nawet do treningów, by jej ciało przypomniało sobie wyuczone niegdyś sztuki walki.
Choć wiele zmieniło się od czasów wojny, nie jej styl ubierania. Nadal gustuje w kolorowych beretach, białych koszulach i niedopiętych żakietach. Obcisłe spódnice podkreślają obficie kobiece kształty, a wygodne buty na obcasie dodają kilka centymetrów. Margaret na nowo czuje się silna, gotowa do walki i... prawie niezwyciężona.
Charakter:Agentka Carter nie ma w zwyczaju oceniać ludzi już po pierwszym spotkaniu. Jeśli jednak to robi, bierze pod uwagę przede wszystkim kulturę wypowiedzi. Margaret stara się ograniczać wulgaryzmy we własnych wypowiedziach - w zasadzie nie pamięta, kiedy ostatni raz jakiegoś użyła. Zazwyczaj, gdy chce przemówić ludziom do rozumu, używa twardych argumentów i prostego języka, okraszonych wojskowym tonem.
Jest inteligentna i błyskotliwa. Poznaną wiedzę potrafi wykorzystywać w praktyce, sama też chętnie poszerza ją o nowe tematy. Korzystając z nowych technologii, z niewielką pomocą nauczyła się wyszukiwać wiadomości w Internecie, choć nadal chętniej sięga po wszelkiego rodzaju książki.
Trudno zyskać jej sympatię - a nawet jeśli już kogoś polubi, bardzo mało prawdopodobne, by delikwent się o tym dowiedział. Carter zazwyczaj nie okazuje uczuć. Troszczy się o bliskich na własny, nieco pokręcony sposób, ale kiedy już kogoś pokocha - z pewnością jest to uczucie, którego nie da się zniszczyć.
Umiejętności:~ Biegle posługuje się kilkoma językami. Pomijając angielski są to przede wszystkim rosyjski i niemiecki.
~ Świetny łamacz kodów.
~ Choć sama nigdy by się tak nie określiła, nadaje się na sekretarkę. Ma doświadczenie w papierkowej robocie.
Broń:W praktyce wszystko - od noża, przez pistolet, na zwykłym kiju kończąc. Dzięki przebytym treningom radzi sobie w każdej sytuacji.
Ekwipunek:~ Szminka
Red Velvet. Nie tak intensywna jak oryginał z '46, ale nadal w jej ulubionym kolorze.
~ Telefon komórkowy i pager, do których nadal ciężko jej się przekonać.
~ Dokumenty w czarnej teczce i długopis z różowym słonikiem.
~ W bocznej kieszeni jej torebki znajduje się zdjęcie Steve'a. Trudno powiedzieć, czy Margaret jest tego świadoma.
~ Beretta M9.
Historia:I know little of what that's like
to have every door shut in your face
Zakończenie wojny nie przyniosło kobiecie ani spokoju, ani wytchnienia. Wspomnienia ostatnich lat objawiały się w conocnych koszmarach, żałoba po Kapitanie nie ułatwiała powrotu do codzienności, a jego zdjęcie, w srebrnej ramce, cały czas przypominało o stracie. Wydawać się mogło, że jeśli Margaret wróci do pracy, uda jej się zapomnieć o części problemów. Wróciła do S.S.R., będąc jedyną kobietą w oddziale. Z tego też powodu... cóż, nie miała łatwo. Ambicja i pewność siebie sprawiały, że agentce Carter trudno było przełknąć zachowanie otaczających ją mężczyzn. Zdawała sobie sprawę ze swojej wartości i chciała być niezależna, co ostatecznie popchnęło ją do podjęcia samodzielnej akcji. W rezultacie otrzymała propozycję dołączenia do Howarda Starka: tak oto Peggy Carter stała się pierwszą kobietą w składzie S.H.I.E.L.D.
Wraz z tym wydarzeniem, zaczęło się układać także jej życie prywatne. Wyszła za byłego żołnierza i - choć nigdy nie doczekała się własnych dzieci - brała udział w wychowaniu Sharon. Prawdopodobnie nawet nieświadomie zachęciła dziewczynę do wstąpienia do T.A.R.C.Z.Y.
Los jednak nigdy nie był dla Peggy zbyt łaskawy - kilka lat po ślubie dopadła ją choroba, w wyniku której pamięć kobiety zaczęła szwankować. Okazało się, że łamanie kodów już nie przychodzi jej z niegdysiejszą łatwością, wspomnienia znikają jak bańki mydlane, a ciało zaczyna odmawiać posłuszeństwa. Starość powoli odbierała jej świadomość - wymazała z pamięci obraz męża, zapomniała Starka, Hydrę, pierwsze miesiące wojny.
Leżąc w łóżku, często zwracała twarz ku stojącemu na szafce zdjęciu. Steve Rogers lub, jak kto woli, Kapitan Ameryka, był jedną z niewielu osób, których nigdy nie zapomniała.
Trudno powiedzieć, czy ucieszyła się na wieść, że jej życie zostanie przedłużone o... przynajmniej kilkanaście lat. Powoli zapadając w letarg, traciła władze nie tylko fizyczne, ale również psychiczne. T.A.R.C.Z.A. uznała jednak, że wiedza kryjąca się w zakamarkach jej umysłu jest do odratowania, a agentka Carter powinna wrócić do służby w pełni sił. Zrobili więc to, w czym byli najlepsi - przeprowadzili kolejny z setek eksperymentów, przywracając ciału Margaret młodzieńczą energię. Nie odratowano wspomnień, które utraciła w wyniku postępującej choroby - kobieta do tej pory ma w umyśle wiele białych plam, których nie jest w stanie zapełnić.