Invisible Woman
Liczba postów : 198 Data dołączenia : 03/07/2012
| Temat: Re: Jadalnia Pią Lip 18, 2014 6:44 pm | |
| Sue pokiwała ze zrozumieniem głową na pierwsze słowa swojego gościa, obserwując go przy tym w kompletnie nienatarczywy sposób. No tak, dokładnie jak przypuszczała - operacja nie stanowiła najbardziej zachęcającej perspektywy. Trudno byłoby się temu dziwić; w końcu ciężko byłoby odtworzyć każdy, nawet najdrobniejszy szczegół dawnego ciała Starka. W zasadzie mogło to być nawet zupełnie niewykonalne... A nawet jeśli udałoby się to zrobić - to tak czy siak nie byłoby to samo i Tony musiałby już po prostu żyć z tą świadomością. Mimo wszystko operacja była jednak jakimś wyjściem z sytuacji - ostatecznością, owszem, w dodatku bardzo nieprzyjemną, ale z drugiej strony nie mieli żadnej gwarancji, ze wymyślą coś innego - działającego. Ponadto nie mogli też przecież kombinować w nieskończoność; zupełnie mijałoby się to z celem. Pytanie Iron Mana sprawiło z kolei, iż blondynka od razu zaczęła odtwarzać w myślach długą listę znajdującego się w budynku i dostępnego do użytkowania sprzętu badawczego - oczywiście jedynie tego stosunkowo bezpiecznego, w miarę stabilnego i którego zastosowanie znała... Bo spójrzmy prawdzie w oczy - Reed miał skłonność do zachowywania dla siebie przeznaczenia niektórych swoich dzieł lub też opisywania ich w taki sposób, że praktycznie nikt inny tego nie pojmował... Nie wspominając już nawet o tendencji do pomijania stopnia zagrożenia, jaki dany obiekt mógłby stanowić dla postronnych. -Właściwie mam jeszcze jeden pomysł, ale prawdę mówiąc nie mogę dać ci kompletnej pewności, że rozstrzygnie cokolwiek jednoznacznie i ostatecznie. Przy użyciu tego sposobu moglibyśmy ustalić co się stało... Jeżeli coś znajdziemy - będzie to oznaczało, że ciało zostało przeniesione tutaj z innego wymiaru, a jeśli nie...- kobieta zawahała się, lecz na bardzo krótko; dosłownie na sekundę czy dwie. Cóż, przecież z góry poinformowała o tym, że metoda może nie być do końca skuteczna... -Jeśli nie, to wciąż będzie istniała szansa, że tak właśnie się stało, a my zabraliśmy się po prostu do pracy zbyt późno albo szukamy pod złym kątem. Mimo wszystko to tak czy siak lepsze niż nic, prawda?- dokończyła, jednocześnie podnosząc się już z miejsca, lecz wciąż spoglądając na swojego rozmówcę... No, swoją rozmówczynię? Nie czekała nawet na dalsze pytania, tylko od razu z własnej inicjatywy kontynuowała temat: -Myślę o sprawdzeniu pewnych rodzajów energii, które wciąż mogły pozostać na miejscu... Energii towarzyszącej podróżom między poszczególnymi światami. Nawet jeżeli natkniemy się na takie ślady, to i tak nie będzie tragicznie, bo przy odrobinie szczęścia moglibyśmy je zidentyfikować i ze sporą dokładnością odtworzyć przebytą przez to ciało trasę. Może nawet ustalilibyśmy konkretny wymiar... A wtedy już bym mniej więcej wiedziała co dalej- wytłumaczyła. |
|
Tony Stark Mistrz Gry
Liczba postów : 361 Data dołączenia : 28/05/2012
| Temat: Re: Jadalnia Nie Lip 20, 2014 10:48 am | |
| Podobało mu się to, że Sue wiedziała, co robi. Co z tego, że nie będzie miał stuprocentowej pewności, że wszystko jest okej. Wystarczy mu mniejszy procent, w końcu zazwyczaj działa na mniejszym procencie. A nawet jeśli okaże się, że to zamiana ciał... Był pewny, że jego odpowiedniczka będzie równie mądra i zapewne sama wpadnie na to, co on. Który Stark o tym nie myślał, hm? Ale najpierw musi się chociaż w tych pewnie-mniej-niż-pełne-sto procentach upewnić. Wstał razem z Sue i odsunął nieco ręce od ciała.
- Jestem cały twój. Czego potrzebujesz? Gdzie mam iść? Co mam robić? - Domyślał się, że tu tak na miejscu tego nie zadziała, ale pokazał Sue, że jest gotowy.
Jednocześnie jego umysł działał na najwyższych obrotach. Starał sobie przypomnieć coś więcej o projekcie Mayi, ale niewiele zostało w głowie. Dobrze, że przeniósł dane na serwer JARVISa. W każdym razie, hm. Rośliny odrastały, ale i wybuchały, co byłoby bardzo złym końcem dla niego - chciał odejść z hukiem, to prawda, ale nie w ten sposób, wybuchając od środka. Będzie musiał się tym zająć w pierwszej kolejności.
[oboje zt] |
|