Dzień jak co dzień / sos.blog.com

Dzień jak co dzień | dodano xx.02.2014

Wieczór. Pomykam ja sobie spokojnie First Avenue, zimno, śnieżnie, nieprzyjemnie, ale byle do domu - rozgrzać się, odpocząć, posiedzieć przy kompie. Norma. Kierunek: stacja metra i jestem już blisko, coraz bliżej...


Pewnie, że boom. Zaczynam się do tego przyzwyczajać, serio, innego wyjścia chyba nie ma, tyle że ile tak można? Nie wiem nawet co tym razem wysadzili, jak ktoś, coś - to w komentarzach, linki najlepiej, ale już nie o to chodzi. Eksplozja, spoko, zdarza się, a już na pewno w tym mieście. Ale na tym się nigdy nie kończy, bo zaraz ten czy inny meta rusza na ratunek i z jednego zniszczonego budynku nagle robi się całe pasmo kompletnej destrukcji. Zawsze. Nikt ich nie nauczył, czy ja wiem, uważać co do jasnej cholery robią? Jakoś chyba nigdy nie słyszałem, żeby policja zostawiała po sobie takie spustoszenia.

I wiecie co jeszcze? SPIDER-MAN. Bugle to może i szmatławiec, ale Jameson nie jest aż takim idiotą, jakim się wydaje. Przynajmniej on przejrzał Pająkowatego. Teraz też był na miejscu i sam widziałem, że niewiele brakowało, a rozbiłby śmigłowiec. A czemu mu się nie udało? Bo pojawił się - doom, doom, doom, doooom! - Thor i jakoś jeszcze ogarnął sytuację. Ale szczerze? Wcale bym się nie zdziwił, gdyby całość to była w ogóle jego wina. Zaroiło ich się teraz tych z innych światów, planet, jak gdybyśmy z mutkami nie mieli wystarczająco dużo problemów. Zostawiliby nas w spokoju i wszystkim by to na dobre wyszło. Albo niech jeszcze ze sobą wezmą resztę meta i krzyżyk na drogę.

Ale ich przynajmniej idzie rozpoznać. Kiedy noszą stroje - wiesz z czym masz do czynienia. Gorsi są ci w normalnych ciuchach, którzy niczym się nawet nie wyróżniają. Nie zorientujesz się, że coś z takim nie gra, dopóki - jak w tym wypadku - nie wlezie w sam środek akcji i z czymś się nie zdradzi.

Ludzie, bądźcie bezpieczni i uważajcie na tych wszystkich odmieńców!

~ SOS