Alcaya: tajemnica śmierci

Tytuł:
Alcaya: tajemnica śmierci.

Data rozpoczęcia:
Najbardziej odpowiada mi ruszyć z misją dwunastego lutego lub nieco później, ale już wcześniej można zacząć do niej przygotowania. Więcej na ten temat podam w uwagach.

Ilość uczestników:
Troje, czworo.

Frakcje:
Avengers, S.H.I.E.L.D.

Opis:
Alcaya w Boliwii - miejsce nazywane miastem umarłych. Leży na wysokości ponad czterech tysięcy metrów, a mimo to panuje w nim wyjątkowy klimat, który pozwala między innymi na uprawę roślin. Jak zyskało swoje miano? W tym problem: nie wiadomo. Mniej więcej sześćset, a może nawet osiemset lat temu wszyscy mieszkańcy Alcayi po prostu umarli - ot, tak jak stali, siedzieli czy leżeli. Współcześni miejscowi twierdzą, że była to jakaś tajemnicza choroba, objawiająca się między innymi ślepotą. Naukowcy wspominają o możliwym promieniowaniu... Ale nigdy niczego nie udowodniono, a sprawa wydaje się na tyle podejrzana, że w końcu S.H.I.E.L.D. otrzymało upoważnienie do jej zbadania. Znajdujący się niedaleko ruin krater nieznanego pochodzenia dodaje tylko smaczku.

Uwagi:
Jeżeli chodzi o uczestników, to najlepiej, żeby tylko jeden z nich był Mścicielem, a pozostali agentami, ale w ostateczności mogę się zgodzić na zmianę tych proporcji. Jestem skłonny prowadzić trzem lub czterem osobom, decyduje kolejność zgłoszeń, a w razie czego możemy dyskutować o piątym graczu, choć prawdę mówiąc sądzę, że to już będzie za duży tłok.
Jak podałem przy dacie rozpoczęcia - dwunastego mogę ruszyć tę właściwą akcję, ale już wcześniej dałoby się przeprowadzić takie wstępne przygotowania. Myślałem na przykład o tym, że wyznaczyłbym przywódcę teamu, a on fabularnie porozmawiałby ze zgłoszonymi chętnymi, aby zgarnąć ich do drużyny.

Uczestnicy:
+ Sharon Carter (NPC),
+ Margaret Carter (NPC?),
+ Khaldun,
+ Iron Fist,
+ ?

Mała aktualizacja: Anderson potwierdziła swój udział, a do mnie pocztą pantoflową dotarły zgłoszenia Sharon i Peggy, w związku z czym teoretycznie mógłbym poprowadzić misję tylko dla nich - albo przyjąć jeszcze czwartą osobę, najlepiej Mściciela. Avengers, interesować się, nie spać!

Okay.. Dopiszcie Khalduna.

W takim razie teoretycznie mamy komplet. Gdyby komuś z Avengers bardzo, bardzo zależało i zupełnie nie mógł sobie znaleźć innego zajęcia, to też może się do mnie odezwać w sprawie tej misji - ale póki co jestem skłonny zacząć pierwszą część misji. Dostaniecie w tej sprawie prywatne wiadomości z krótkimi wytycznymi.

Anderson i Peggy coś zniknęły, więc póki co otwieram miejsce dla jednej osoby - bo być może choć jedna z nich jeszcze się odezwie. Zapraszam, zachęcam i tak dalej.

Potwierdzam swoją obecność i polecam się na przyszłość, darlings! <3

O, to tym lepiej. Teoretycznie ktoś jeszcze ma czas wejść na miejsce Anderson, ale jeśli nie - to niedługo zaczniemy.

Aktualizacja: Anderson ma czas do jutra, by wrócić do gry, a jeśli tego nie zrobi, to zaczniemy pewnie bez niej. Szkoda, bo jej postać bardzo by mi pasowała do tej misji, ale trudno. Również do jutra istnieje też opcja dołączenia na jej miejsce - przyjąć mogę zarówno agenta, jak i członka Avengers.

*machu mach* Wrzucam Fista do puli.

Więc grupa kompletna, jutro - zgodnie z planem - zaczynamy.

Misja zaczęła się w tym temacie.

Podbijam temat, bo mam do Was pytanie. Jak wiecie Sharon wykruszyła się z misji, NPCuję ją, ale ma uszkodzoną - najpewniej skręconą - kostkę, więc po prostu ta postać będzie musiała zostać w tyle. Nie jestem pewien co z Peggy, gdyż jej autorka pisała do mnie w sprawie oddania Scarlet Witch, ale o swojej drugiej postaci nic nie mówiła. Nie wchodzi na jej konto, więc podejrzewam, że z niej też mogła już zrezygnować, ale nie jest to informacja pewna; jeżeli jest inaczej i ktoś o tym wie, to będę wdzięczny za danie mi znać w tym temacie.

Z powyższego wynika, że na misji zostają dwaj gracze: Iron Fist i Khaldun. Osobiście jestem za tym, żeby prowadzić akcję dla Was dwóch, bo przyznam, że podoba mi się ta misja i chciałbym ją doprowadzić do końca... A jej najlepsza część dopiero się zaczyna. Jeżeli jednak Wy dwaj - obaj - uważacie inaczej, to możecie mi to zgłosić i coś wymyślimy, żeby Was zwolnić.

Istnieje też opcja przyłączenia do akcji trzeciego gracza - ale musiałby to być ktoś, kto miałby interes w przebywaniu w takim miejscu. Mowa o odosobnionej, opuszczonej wiosce w Boliwii. Przypominam, że wiąże się z nią niewyjaśniona do tej pory tajemnica, a w dodatku co bardziej czułe na to osoby mogą wyczuwać w okolicy promieniowanie lub energię - lecz nie na tyle silne, aby miały przyciągnąć kogoś z drugiego końca kontynentu.