Imię i nazwisko: Bhunnikim Bhatgen. Na ziemi znany jako Alex Fox.
.
Pseudonim: Bhun. Kryptonim operacyjny: Feniks 1
.
Rasa: Barytfowie.
.
Miejsce pochodzenia: Planeta Shins - droga mleczna.(około 17 lat świetlnych od ziemi.).
.
Wiek: 243 lata ziemskie..
.
Frakcja: .
-elitarna jednostka wojskowa Feniks..
-Wywiad Schins..
-Cywile.
Wygląd: .
Jako Alex Fox: Przeciętnej budowy mężczyzna, na oko dobiegający trzydziestki. Jego wzrost wynosi około 1.8 metra. Posiada włosy w kolorze bardzo ciemnego-brązu, dający momentami wrażenie czerni. Oczy jego są koloru brązowego. Nie odróżniłbyś go w tłumie, nie jest typem rzucający się w oczy. Ubiór nosi dostosowany do sytuacji, chociaż jeśli może to są one koloru czarnego. Uważny obserwator dostrzegłby, że nigdy nie zdejmuje swoich rękawiczek, niezależnie od pogody.
.
Jako Bhun: Bhunnikin nie jest typowym przedstawicielem swojej rasy . Wysoki na 1.80 metra, nie ma włosów na głowie. Skóra jego jest cała biała, co nawet pośród Barytfów było uznawane za dziwne. Jego wrodzony albinizm ominął tylko jego oczy, które są koloru czerwieni. Wyglądają podobnie do oczu kota. Co ciekawe, gdyby się uważnie przyjrzeć zauważylibyśmy że każda część jego oka jest w pewnym odcieniu czerwonego. Budowa ciała to u Barytfów zupełnie inna sprawa. Jako rasa Barytfowie są dosyć chudzi oraz patykowaci, jednak Bhun dzięki szkoleniom wyrobił sobie inną budowę. Jest on mocno umięśniony, i chudym go już nie nazwiesz. Nie znaczy to jednak że jest gruby. Ma po prostu masywne i umięśnione ciało. Jedynym wyjątkiem są palce, które są wręcz kościste. Dlatego jako Alex nosi rękawiczki..
.
Charakter: Bhun jest spokojny i opanowany, zawsze myśli zanim zrobi. Czasami jednak sprawia wrażenie jakby spokój gdzieś wyparował, a opanowanie ledwo istniało. Jest zamknięty w sobie, milczący i niechętnie dzielący się informacjami. Jednak ten widok jest tylko pobieżny. Gdy pozna kogoś dobrze i obdarzy zaufaniem, otwiera się. Ma głęboko zakorzenione w umyśle rzeczy takie jak honor i ojczyzna. Stawia je zawsze na pierwszym miejscu. Gdyby musiał, poświęciłby się dla ojczyzny i/lub przyjaciół. Jest to też typ który nie będzie przyglądał się cierpieniu innych, lecz zainterweniuje. Jednakże choć pomoc innym stawia wysoko w liście swoich priorytetów, to mimo wszystko wyżej stawia misję. W efekcie nie zawsze może pomóc. Zawsze stara się wypełnić zadanie na 100%, jednak rzadko robi to gdy szansę powodzenia są niskie. Innymi słowy nie wykona w pełni zadań niemożliwych. Jeśli posiada taką możliwość, stara się działać dyskretnie, gdyż uważa że zwiększa to jego szanse przeżycia. Jest typem który zawsze zakłada najgorszy scenariusz, ale nie uznałbyś go za pesymistę. Jest to po prostu nieodłączny element jego charakteru, który równocześnie nadaje mu cechy cynizmu. Nie jest typem który jak wyda rozkaz to bez dyskusji, tylko posłucha propozycji. Stara się poprawiać swoich podwładnych, wymagając potem maksymalnej skuteczności.
.
Umiejętności:.
Dzięki przynależności do elit wojskowych, Bhunnikin otrzymał wielostronne wykształcenie:.
-Opanował posługiwanie się bronią krótką, jak i długą.
-Potrafi walczyć wręcz, jednak nie w żadnym w ziemskim stylu walki. Jednostki wojskowe Schins są szkolone w specyficznym stylu, sprawiający wrażenie połączenia Capoeiry i Kung-Fu. Zwany jest to on Ghatvocked.
-Znajomość Sztuki Operacyjnej, Taktyki i Strategii
-Kierowanie pojazdami naziemnymi, morskimi i powietrznymi. Jednakowoż jest tu drobny haczyk. Będzie potrafił nimi kierować, aczkolwiek najpierw musi dowiedzieć się jak. Przykładowo, jeśli każą mu poprowadzić czołg, najpierw zapozna się jak nim kierować, potem dopiero go poprowadzi. Nie dotyczy to pojazdów z jego rodzimej planety.
-Szybkość reakcji, refleks, opanowanie pod ostrzałem oraz masa mięśniowa są wzmocnione dzięki długoletniemu treningowi.
-Zdobywanie oraz filtrowanie informacji.
-Jest bardzo spostrzegawczy ( cecha gatunkowa.).
-Ma doskonałą pamięć (cecha gatunkowa).
-Dobrze orientuje się w terenie.
-Łamanie elektronicznych i konwekcjonalnych systemów zabezpieczeń, a także otwieranie drzwi za pomocą wytrychów.
-Opanował umiejętność majsterkowania na tyle by móc naprawiać swój pancerz.
Moce: -Jest długowieczny
-Dobrze widzi w ciemnościach. Praktycznie nie istnieje dla niego coś takiego jak ciemność absolutna.
Broń: -Pistolet przypięty do pasa,.
-Nóż wmontowany w jego pancerz.
-Pancerz bojowy, nie krępuje ruchów, zapewniając maksymalną ochronę.
Dodatkową funkcją jest utrzymywanie temperatury ciała właściciela, niezależnie od temperatury otoczenia (do różnicy 40 stopni, powyżej już nie będzie grzał). Jest to wersja zmodyfikowana, tworząca hologram wokół jej użytkownika. Zasięg rzutników hologramu wynosi trzy metry(Tzn, na odległość większą niż trzy metry widać hologram, ale nie wyświetli nic poza trzy metry.)
-Karabin przewieszony przez plecy.
-Granaty hukowo-błyskowe, dymne oraz odłamkowe.
-Ewentualne zmiany uzbrojenia, zależne od typu misji.
Ekwipunek: -zapasowe magazynki do broni.
-Substancja pobudzająca zmysły w strzykawce.
- Nieśmiertelnik.
- Osobisty zestaw pierwszej pomocy.
-Kapsułki odżywcze
-Zestaw wytrychów.
-Podobnie jak broń, ekwipunek przechodzi także pewne modyfikacje zależnie od typu misji.
Historia: Planeta Shins. Kiedyś oaza spokoju i miejsce gdzie natura była w pełni rozkwitu. Potem nastąpiła ewolucja. Narodzili się Barytfowie. Rozwijali się, a ponieważ przeciętne IQ to 190, dokonywali tego szybciej niż na ziemi. Populacja planety wynosiła około 10 mld. Rozpoczęły się tarcia.. Część Barytfów uważała że powinni walczyć z innymi rasami, inni chcieli handlować, następni woleli dbać tylko o planetę, nie interesując się resztą. Czwarta część chciała pozostać neutralna. W końcu doszło do tego co było nieuniknione. Wybuchła wojna domowa. Ponieważ Barytfowie jako rasa byli długowieczni, wojna trwała, wyniszczając planetę. Pełna harmonii natura została zniszczona i przerobiona na broń. Kopalnie, huty, laboratoria oraz koszary pracowały pełną parą. Każdy uważał że ma rację. Wszystkie trzy frakcje wojowały by udowodnić że to oni mają rację. Czwarta tylko stała i patrzyła. Chociaż jest to trochę na wyrost. Wojna wydobywała z Barytfów najgorsze cechy. Sojusze zawierano, łamiąc je następnego dnia. Czwarta frakcja orientowała się że w końcu się o nią upomną. Dlatego pozostawała neutralna, kształcąc Wojska i opracowując technologię. Ponieważ nie musieli dbać o sytuację na froncie, ich badania postępowały szybciej. W takich czasach na świat przybył Bhunnikin Bhatgen. Od małego chciał dostać się do armii. Dlatego też harował jak wół, by spełnić swoje marzenia. Jego rodzina go wspierała. Ojciec przekazywał mu całą wiedzę, oraz wpajał wartości moralne. Chciał by Bhun nie stał się postacią żyjącą wojną, tylko żołnierzem-patriotą. Choć sam nie był żołnierzem, wiedział co się działo z niektórymi Barytfami w armii. Matka uczyła go opanowania, psychologi oraz czym jest strach. Bhun był bardzo inteligentny, więc nie miał problemu z przyswajaniem wiedzy. W dniu jego 75 urodzin, wieku oznaczającego wejście w dorosłość, Bhun został przyjęty do armii. Ojciec przekazał mu wtedy sentencję którą Bhun nosi w sercu do dziś. “Wiesz czym sie różni żołnierz od potwora? Żołnierz walczy za ojczyznę, za rodzinę, za lepsze jutro. Ma cel. Potwór też to ma. Ale on nie walczy za coś. On walczy dla samego zabijania. Granica jest cieńka. Uważaj by jej nie przekroczyć”. Parę zdań, które wywarły ogromny wpływ na psychikę Bhuna. Idąc w stronę punktu poborowego, Bhun rozmyślał nad tą prostą sentencją. Oczywiście został przyjęty do armii. W niej został poddany testom do czego go przydzielić. Przydzielono go do drużyny Feniks, w której został sierżantem. Przez 25 lat frakcja funkcjonowała w stanie neutralnym. Oczywiście fakt, że szkołą wojsko i mają całkiem pokaźną armię nie uszedł uwadze wrogów. Pozostałe frakcje wciąż próbowały ich przekonać do swojej racji. Bezskutecznie. Uważano że wojna już dosyć zabrała istnień. Nie chcieli się w to angażować. W końcu jednak frakcja wojskowa, ta która opowiadała się za wojną z innymi rasami, zwana wtedy Imperium Shins, porwała przywódcę frakcji neutralnej. Zapowiedzieli że go wypuszczą, pod warunkiem że włączą się do wojny po ich stronie. Postanowiono wysłać najlepszy oddział komandosów by go odbić. Były to Feniksy. Świetnie skoordynowany zespół, którym dowodził Bhun. Gdy poznali cel misji, Bhun i jego oddział od razu zaczęli ustalać strategię. W takich sytuacjach drużyna nie myślała oddzielnie,tylko jak jeden mózg. Każdy po zobaczeniu mapy zaczął obmyślać strategię swojego wejścia, znając resztę zespołu na tyle dobrze, by wiedzieć jak to rozegrają inni. Oczywiście potem trzeba było to rozplanować oficjalnie, naradzając się w trakcie lotu. Jednakże w planach ekipy Bhunnikin nie musiał nic korygować. W końcu nadszedł moment akcji. W samym sercu wrogiej bazy musieli odbić i wyciągnąć przywódcę. Weszli praktycznie z każdej strony, przeszukując bazę. Działali po cichu, starając się działać tak by ich nie zauważono. Przy okazji zabierali wrogie materiały, dotyczące planów działań wojennych. Poszukiwania trwały większą część nocy, gdy go znaleźli. Zabrali go i uciekli do punktu zbornego. Cała operacja przebiegła pomyślnie, ani jeden członek oddziału nie zginął. Po powrocie do bazy uznano że nie ma sensu dalej zachowywać neutralności. Neutralni przestali być neutralni. Zaczęli walczyć na froncie. Ponieważ mieli czas by wyszkolić porządne wojska, większość bitew wygrywali. Same Feniksy zaś zostały przydzielone do wywiadu. Miały przenikać do trudno dostępnych miejsc i przeprowadzać dywersję, zdobywając przy tym informacje. Wojna trwała i trwała. Końca nie było widać. Planeta była kompletnie zniszczona. Życie na niej było praktycznie niemożliwe. W końcu do głosu doszli cywile. Nawoływali do zakończenia wojny, i zwrócenia uwagi na planetę. Wojsko otrzymało rozkaz zatrzymania tłumów z użyciem siły. Tłum nie chciał przestać, wrzeszcząc o pokój. Wojsko już miało otworzyć ogień, gdy ktoś krzyknął rozkaz wstrzymania ognia. Pomiędzy tłumem a wojskiem powstała wolna przestrzeń. Wyszedł na nią jeden Barytf. Bhunnikin. Oto jego słowa usłyszane przez świadków:
-Dlaczego walczymy? Ten tłum ma rację. Zaślepiła nas nienawiść. Zapomnieliśmy o naszej matce. O naszej planecie! Niszczymy ją, tylko dla wojny. Zakończymy to. Niech Barytfowie nie muszą się już martwić o jutro. Niech dzieci nie patrzą na martwych ojców! Odbudujmy naszą planetę. Jeśli jestem sam, trudno. Jeśli mam zginąć tu i teraz, bo chciałem ochronić planetę, trudno. Nawołuję jednak do pokoju. Zostawmy tą wojnę. Zadbajmy o naszą matkę. Mamy dwie opcje. Możemy tego dokonać wspólnie, albo ją wykończyć.
Słowa te poruszyły serca wielu. Nawet przywódcy frakcji zdali sobie sprawę że przecież Shins nie jest już tak zielona jak kiedyś. Była wręcz czarna. Dzień ten uznaje się za zakończenie I wojny Shinskiej. Zabrano się więc do odbudowy planety. Jednak żadne sadzonki drzew nie przetrwały. Trzeba było ściągnąć inne gatunki z innych planet. Po długim przeszukiwaniu kosmosu wybrano planetę Ziemia oraz pięć innych. Zdecydowano że z każdej planety ściągnięte zostaną wszystkie gatunki, i zacznà być krzyżowane. Pozostało pytanie kto miałby polecieć. Zgłosiły się Feniksy. Nie raz ryzykowały życie, a mało było takich którzy przeżyli tak jak oni całą wojnę. Populacja Shins po wojnie wynosiła około 10 tysięcy. Początkowo było to 10 miliardów. Wracając do Feniksów. Bhunnikin dostał jako przydział właśnie Ziemię. Przekazano mu całą wiedzę jaką posiadali na jej temat. W tej chwili przemierza kosmos, zbliżając się do owej “Zielonej planety”.