Kolejny wieczór spędzony w Maple Leaf. Goście gromadzili się wewnątrz, jak i przed barem. W pewnym momencie, po drugiej stronie ulicy, dokładnie na przeciwko - zatrzymał się biały van. Samochód stanął przed wejściem do innego budynku, kierowca zgasił silnik. Nic nadzwyczajnego. Kiedy do wejścia zbliżyła się grupka młodych ludzi, znajomych korzystających z wolnego wieczoru, ulicą wstrząsnęła silna eksplozja. Posypało się szkoło wybitych szyb, ludzie zaczęli krzyczeć i uciekać w bezpieczne miejsce. Biała kula energii rozeszła się na szerokość trzech metrów, dezintegrując wszystko w swym zasięgu, by w końcowej fazie zapaść się, a następnie rozejść na całą szerokość ulicy, jako fala uderzeniowa, powodując dodatkowe zniszczenia oraz zabijając kolejnych ludzi.
Liczba ofiar: 19