|
| Kajuta Scattershota | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Scattershot
Liczba postów : 38 Data dołączenia : 28/04/2016
| Temat: Kajuta Scattershota Pią Maj 27, 2016 12:23 pm | |
| Kabina mieszkalna Scattershota nie różni się w znacznym stopniu od innych pomieszczeń tego typu, jakie można znaleźć na Helicarrierze. Jest to niewielka kajuta urządzona według gustu samego Christophera czyli... Absolutnie bez gustu. Już pierwszy rzut oka pozwala stwierdzić, że pokój ten należy do mężczyzny - kawalera, który nie przykłada wagi do takich zagadnień jak choćby porządek. Wygodne, przytwierdzone na stałe do podłogi łóżko nigdy nie jest pościelone. Po kątach walają się sterty brudnych jak i czystych ubrań, bowiem sam Christo nigdy nie trudzi się składaniem ich i chowaniem do szafy (Która nawiasem mówiąc jest wbudowaną w jedną ze ścian). Elementami wystroju, na które warto zwrócić uwagę są wiszące tu i ówdzie półki zawalone książkami i najróżniejszymi bibelotami, biurko wraz z komputerem i oczywiście stosowne (Też zawalone ubraniami) krzesło, niewielki stolik, na którym piętrzą się magazyny dla panów wszelkiej maści, zawieszony na ścianie telewizor, całkiem porządny sprzęt nagłośnieniowy ustawiony koło drzwi, ciśnięte niedbale w kąt hantle, parawan (Przez który - Którzy by się spodziewał - Również przewieszone zostały ubrania) oraz mała, gustowna lodóweczka wypełniona piwem i... Piwem... Całości dopełnia zawieszona na drzwiach tarcza do Darta (czy jak kto woli "Rzutek"), do której przyczepione zostało zdjęcie Tony'ego Starka.
Warto również wspomnieć o jeszcze jednym, choć bardzo ciasnym, bowiem (mierzącym jedynie półtora metra na półtora) pomieszczeniu -niewielki aneks ukryty za metalowymi drzwiami skrywa oczywiście toaletę oraz umywalkę. |
| | | Scattershot
Liczba postów : 38 Data dołączenia : 28/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Pią Maj 27, 2016 12:33 pm | |
| Scattershot otworzył drzwi, które ustąpiły pod jego dłonią z charakterystycznym, metalowym szczękiem. W pomieszczeniu panował zaduch. Zapach perfum mieszał się z wonią świeżego prania, które nigdy nie trafiło tak, gdzie jego miejsce czyli bieliźniarki. Ułożone w gustowną piramidkę zajmowało znaczną część łóżka. Chrisot krytycznym wzrokiem przyjrzał się czystej pościeli, a następnie niedbałym gestem odepchnął ją w stronę poduszki robiąc miejsce dla Smugi. - Siadaj dzieciaku... - Westchnął rzucając pozostałości swojej marynarki na podłogę, a następnie skupił się na rozpinaniu guzików brudnej, wymiętej i podartej koszuli. - Chcesz coś do picia? Mam piwo... Pijesz piwo? - Zapytał przemierzając kajutę. Powoli schylił się chwytając drzwiczki lodówki i zajrzał do środka. Nadal spoczywało tutaj kilka puszek chmielowego, gazowanego napoju, którym tak lubił się raczyć wieczorami. - Mam jeszcze burbon... - Dodał po chwili chwytając za szyjkę butelki, w której jedna trzecia objętości nadal pozostawała niewypita. Energicznym ruchem nadgarstka zamieszał płyn, po czym odstawił go na stojącą nieopodal stertę gazet. - Szklanki... Są gdzieś tutaj... - Machnięciem ręki wskazał bliżej nieokreśloną przestrzeń. |
| | | Smuga
Liczba postów : 50 Data dołączenia : 27/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Pią Maj 27, 2016 9:47 pm | |
| Przez drogę trochę poprawił jej się nastrój. Co jak co, ale Smuga długo nie potrafiła się gniewać. Zwłaszcza, że była w takim świetnym miejscu. Szkoda życia na bycie złym, albo smutnym. Już raz prawie umarła. Noooo, dobra, może nie umarła, ale straciła kontakt ze światem materialnym. Kiedy weszli do jego kajuty, rozejrzała się krytycznym wzrokiem po jej wnętrzu. Zaraz jednak zrobiła minę 'A, w sumie.' dygając ramionami, bo przecież u niej też panował bardzo względny porządek. Poza tym, ona miała jeszcze na tyle czasu dla siebie, że mieszkała u siebie w domu, skoro on mieszkał na Carrierze, to musiał mieć niezłe urwanie głowy z SHIELD i obowiązkami. Raczej nie miał czasu na sprzątanie. Klapnęła na wskazany przez niego kawałek łóżka. Szybko jednak uniosła się kawałek i spod tyłka wyjęła kapsel od piwa. Nie wiedziała co z nim zrobić, więc położyła go na stoliku nieopodal. -Ogólnie piję, ale nie na służbie. A tym bardziej nie przed odprawą. -odparła, mając nadzieję, że on sam też nie ma zamiaru teraz pić. Zrobiła niemalże przerażoną minę, gdy wyjął butelkę z czymś mocniejszym. Jej twarz rozluźniła się na chwilę, gdy ją odstawił, ale wyraz strachu wrócił, gdy wspomniał o szklankach. -Ty chyba masz nieco mniej surowy zbiór zasad, co? -rzuciła, patrząc się na niego niepewnie. |
| | | Scattershot
Liczba postów : 38 Data dołączenia : 28/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Sob Maj 28, 2016 6:29 am | |
| - Technicznie rzecz biorąc obecnie nie jesteśmy na służbie... - Stwierdził Christo wyjmując z lodówki puszkę piwa, a następnie otworzył ją. Biała pianka wykipiała z powstałego w wieczku otworu skapując na podłogę. Mężczyzna przytknął pojemnik do ust, odchylił głowę do tyłu i opróżnił z chmielowego płynu duszkiem. Następnie sapnął z zadowoleniem, zgniótł puszkę w dłoni i rzucił przez ramię nie trafiając do stojącego w kącie kosza. Śmieć wylądował tuż obok niego. - Poza tym, oficjalnie nic nie wiem o żadnej odprawie. To ciebie o niej poinformowano, a nie mnie. - Dodał podnosząc w półki jedną rzutkę do Darta. Kilka sekund ważył ją w dłoniach, a potem zamaszystym ruchem posłał w stronę tarczy. Pocisk ze świstem przeciął powietrze i gładko wbił się w czoło Tony'ego Starka. - Trafiony... - Mruknął z nieskrywaną satysfakcją, a kąciki jego ust uniosły się nieznacznie w wyjątkowo kwaśnym uśmiechu. Zdjęcie było mocno podziurawione, co jednoznacznie świadczyło o tym, że Iron Man nie był szczególnie lubiany przez właściciela lokum. - Nie przejmuj się dzieciaku. - Po chwili milczenia, zdecydował odnieść się do kwestii wypitego ledwie minutę temu piwa. - Mój organizm ma zwiększoną wydolność. Taka dawka alkoholu nie jest dla mnie odczuwalna w najmniejszym stopniu i nie wpływa na moją skuteczność. - Zapewnił zdejmując uprzednio rozpiętą koszulę i odrzucając ją na stertę innych ubrań. Pozostając w garniturowych, brudnych spodniach ruszył w kierunku parawanu, by ukryć się za nim. Jeśli faktycznie mieli zostać wysłani do akcji, to musiał się stosownie przygotować. Z zabezpieczonego kodem schowka wydobył swój kombinezon. Mógł się wreszcie przebrać. Oczywiście pozostawał cały czas osłonięty parawanem, by nie gorszyć Holly swoją nagą fizjonomią. Mimo oczywistej gruboskórności nie zatracił wszystkich zasad kultury. |
| | | Smuga
Liczba postów : 50 Data dołączenia : 27/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Nie Maj 29, 2016 7:39 pm | |
| -Ale niedługo będziemy. Chociaż skoro nas wezwali, to chyba już jesteśmy. -zauważyła. Tak czy siak, chodziło o to, że nie pije, jeśli wie, że zaraz będzie musiała robić coś związanego z SHIELD. Albo po prostu coś, przy czym stan upojenia alkoholowego mógłby być przeszkodą. Patrzyła na niego, jak opróżnia puszkę duszkiem. -No tak, ale byłeś wspomniany w wiadomości. -rozglądała się po pokoju, próbując znaleźć coś interesującego. Ogólnie panujący bałagan jednak w tym nie pomagał. Po pierwsze sprawiał, że różne rzeczy zlewały się ze sobą, po drugie musiał sporo przykrywać. W innych okolicznościach może by poszperała, poprzekładała to i owo, w końcu co za różnica, gdzie leży, jeśli leży na podłodze, ale trochę się bała stany czystości rozrzuconych wszędzie ubrań. -Hm, widzę, że naprawdę nie lubisz Starka. -sama tez za nim nie przepadała, ale jednak trochę mu zawdzięczała. Gdyby nie jego zasoby i technologie nadal pałętała by się po świecie jako widmo. Najpewniej... -Hm, w takich sytuacjach to rzeczywiście niezła opcja. Gorzej na imprezach... Musisz wydawać majątek na trunki. -założyła nogę na nogę. Kiedy Christopher zniknął za parawanem, wstała cicho i podeszła do tarczy. Wyjęła z niej rzutkę, odeszła kilka kroków i rzuciła. Niestety nie trafiła i rozległo się metaliczne 'dzyń', kiedy rzutka odbiła się od metalowych drzwi. -Hehe, ups. -rzuciła. Chciała podnieść rzutkę, ale ta zniknęła gdzieś w bałaganie. -No cóż, bywa. -powiedziała cicho do siebie. |
| | | Scattershot
Liczba postów : 38 Data dołączenia : 28/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Wto Maj 31, 2016 3:02 pm | |
| - Nie mam powodów by lubić starka. To nadęty bufon, cholerny egocentryk chowający się za swoją fortuną i tym metalowym pancerzykiem. - Zza parawanu dobiegł głos Skattershota, a nad górną krawędzią zasłony przez krótką chwilę było można dostrzec jego uniesione ręce. Jego kombinezon mimo iż nowoczesny, wytrzymały i nie krępujący ruchów, nie był pozbawiony wad, a jedną z nich był czas, który musiał poświęcić na jego założenie. Liczne zamki i sprzączki znacznie go wydłużały co niejednokrotnie było naprawdę irytujące. - Jeśli zaś chodzi o alkohol... - Christo postanowił się odnieść do wypowiedzi dziewczyny. - To powiedz mi dzieciaku, czy naprawdę uważasz, że bywam na imprezach? - Zaśmiał się lekko, choć w tym właśnie śmiechu była nutka pobłażliwości i autoironii. Pluvier nie miał rodziny, nie miał przyjaciół i nie bywał na imprezach. Nie przeszkadzało mu to zupełnie - Był pogodzony z takim stanem rzeczy i nie zależało mu na tym, by go w jakimkolwiek stopniu zmienić. Wreszcie, po dość długiej szamotaninie wyszedł na środek pokoju ubrany w swój strój bojowy - Czarny, matowy, pokryty licznymi, kewlarowymi płytkami. Do pasa agenta były przytwierdzone dwa pistolety i dwa granaty, zaś do łydki przypięty był pokaźnych rozmiarów nóż wojskowy. Pod pachą Christopher ściskał hełm. - Gotowy... - Mruknąłem spinając włosy gumką w taki sposób, by mu nie przeszkadzały. - Powiedzieli kiedy i gdzie dokładnie mamy się stawić? - Zapytał spoglądając na Holly pytającym, choć lekko znudzonym wzrokiem. Tak naprawdę chciał mieć już za sobą odprawę. |
| | | Smuga
Liczba postów : 50 Data dołączenia : 27/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Wto Maj 31, 2016 10:32 pm | |
| -Hm, no dobra, fakt. Ale zrobił Ci coś kiedyś? -spytała. Jak już się kogoś nie lubi, to zazwyczaj z jakichś powodów. -Czy po prostu nie lubisz go, bo jest... nadętym bufonem, cholernym egocentrykiem chowającym się za fortuną i pancerzykiem? -spytała, opierając łokieć na kolanie, a brodę na dłoni. Czekała na jego odpowiedź, wsłuchując się w brzęczenie klamer i zamków, kiedy się przebierał. -Ahm -uniosła palec wskazujący do góry. -Fakt. -burknęła, zbita z tropu, opuszczając rękę. -Punkt dla Ciebie. Ale możemy wyskoczyć gdzieś razem, jak już będzie po misji. Jeśli byś chciał. -zaproponowała z uśmiechem. Przyda mu się jakaś odmiana. -Fajne wdzianko. -uraczyła go komplementem, gdy się pokazał. Mignęła i już stała przed nim. -Ma jakieś fajne bajery? -nachyliła się, żeby obejrzeć lepiej hełm, który trzymał pod pachą. -Wiem tylko, że w sali narad. -wyprostowała się. -Co do godziny - powiedzieli, że będą informować na bieżąco. -dodała zażenowana koordynacją takich spraw w TARCZY. Przecież to był dowcip... |
| | | Scattershot
Liczba postów : 38 Data dołączenia : 28/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Czw Cze 02, 2016 5:49 pm | |
| - Nigdy go nie poznałem osobiście... - Rzucił Christo, jednocześnie siadając na krawędzi łóżka. - Nie chciałbym też go poznawać. Nic mi nie zrobił, ale nie cierpię ludzi jego pokroju. Okładki magazynów, bankiety i popisy - Podniebne akrobacje w tym blaszanym skafanderku. Tyle w nim bohatera co w puszce po piwie... - W tym miejscu skinieniem głowy wskazał pusty, aluminiowy pojemnik. Podobnie jak Stark, on też był obecnie pusty. Milczał dłuższą chwilę, po czym skierował ponownie swój wzrok na Holly, która zaproponowała mu wspólne wyjście gdzieś po zakończeniu zadania. Brew mężczyzny mimowolnie uniosła się, a na jego ustach zagościł lekki uśmiech, choć ciężko było określić czy wyrażał on aprobatę czy też pobłażanie. - Wyskoczyć razem dzieciaku? - Powtórzył opierając podbródek na pięści. - Myślę, że w spelunach do jakich zaglądam chyba byś się nie odnalazła... Grasz w bilard? -Dopytał bez większej nadziei w głosie. Bary, w których bywał nie miewały dobrej renomy, nie pachniało w nich ładnie, a goście nie bywali mili. Był przekonany, że Smudze nie spodobałaby się tamtejsza atmosfera. - Bo chyba nie wyobrażasz mnie sobie na dyskotece? - Zaśmiał się choć wcale nie wesoło. Nie tańczył, nie przepadał za głośną muzyką tak samo jak za tymi smarkaczami, którzy bezmyślnie podrygiwali w jej rytm. Być może miał trudny charakter, a może życie zahartowało go i ukształtowało w taki sposób, że obecnie nie potrafił akceptować pewnych zachowań, postaw i zjawisk - Głównie tych, które uważał za bezcelowe, głupie i irytujące. W zamyśleniu przełożył ściskany do tej pory pod pachą hełm, układając go sobie na kolanach. - Ma kilka przydatnych funkcji... - Zdecydował się zaspokoić ciekawość dziewczyny. - To tutaj... - Wskazał na cylindry znajdujące się na wysokości twarzy - ..to filtry powietrza. Eliminują zagrożenie spowodowane wszelkiej maści oparami czy toksynami - Mówił spokojnie spoglądając na opisywaną część swojego uniformu. - Tutaj masz kamerę, tutaj system skanujący i diodę kontrolą. Kiedy jest zgaszona - Nie działa, kiedy świeci system jest aktywny - Wytłumaczył możliwie treściwie i konkretnie. - No i oczywiście zapewnia stałą łączność z dowództwem. To na wypadek, gdybym gdzieś zapodział komórkę... - Zakpił z kwaśnym uśmiechem odnosząc się oczywiście do sposobu w jaki dziewczyna komunikowała się z S.H.I.E.L.D. |
| | | Smuga
Liczba postów : 50 Data dołączenia : 27/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Sob Cze 04, 2016 1:09 pm | |
| Jak dla niej Christo brzmiał trochę, jakby zazdrościł Starkowi, ale nie powiedziała tego na głos. Wolała go nie rozjuszać przed misją. No i tak w ogóle też. -Kiedyś grywałam. -to jeszcze przed wypadkiem. Potem... Potem jakoś przestała, nie była pewna, czemu. Rzadziej widywała się ze znajomymi z u wagi na TARCZĘ, ale nadal widywała. Więc czeu przestali grać? -Nie, nie wyobrażam. -zaśmiała się. -Ale ja też nie chodzę tylko w takie miejsca, spokojnie. Speluny Twojego wyboru może nie koniecznie mi podpasują, ale to Nowy Jork, na pewno znajdziemy coś, co będzie odpowiadało nam obojgu. To co, umówieni? -spytała, patrząc na niego czujnie przez google. Właściwie czemu miała je na oczach? Zorientowała się, że trochę ją w tym momencie irytują i zsunęła je na szyję. Przysiadła się bliżej, gdy zaczął opowiadać o hełmie. -Kurcze, też bym chciała coś takiego... -rzuciła z nutą zazdrości w głosie. -Muszę o tym z nimi pogadać. -uderzyła go niezbyt mocno w ramię, kiedy wspomniał o komórce. -Ej! Spadaj! Przynajmniej nie muszę ze sobą nosić jakiegoś dodatkowego ustrojstwa. -zaczęła stukać w akcelerator palcem, patrząc w zamyśleniu na hełm. -Hm, jedno pytanie. Czemu dioda kontrolna sygnalizująca działanie tych kilku bajerów jest na zewnątrz, a nie w środku? -spytała. -To bez sensu, co, informujesz wrogów, że coś Ci działa albo nie, a Ty sam w sumie nie jesteś pewien? |
| | | Scattershot
Liczba postów : 38 Data dołączenia : 28/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Nie Cze 05, 2016 3:18 pm | |
| - Dobrze, dobrze... Niech ci będzie dzieciaku... Jesteśmy umówieni... - Westchnął z rezygnacją. Oczywiście warunkiem było to, że oboje przeżyją najbliższe zadanie. Nie miał pojęcia do czego zostaną oddelegowani, jednak należało liczyć się z tym, że może się okazać niebezpieczne. Być może Holly nie była tego świadoma ale... Zdecydował się nie psuć jej humoru. Nie było sensu bawić się w czarnowidza. Poprawił się nieco odsuwając odruchowo od dziewczyny, która zbliżyła się by obejrzeć ściskany przez niego hełm. Nie lubił kiedy ktoś naruszał jego przestrzeń osobistą. Zawsze sprawiało to, że czuł się nieswojo i odruchowo, machinalnie zwiększał dystans nie będąc nawet tego świadomym. - Cóż... - Postanowił się odnieść do pytania zadanego przez Smugę. - Nie ja projektowałem ten element pancerza. - Wyznał zgodnie z prawdą. - Przypuszczam, że ma to jakieś konkretne zastosowanie. Sam kombinezon, mimo że czarny nie ma zapewniać kamuflażu. Sądzę, że podczas skanowania otoczenia, drobna dioda niewiele zmienia. - Zamyślił się obracając nakrycie głowy w dłoniach. - I nie dopytuj bo zaraz znowu zacznę drążyć dlaczego bez tego twojego ustrojstwa nie zapadasz się pod ziemię! - Odbił piłeczkę jednocześnie mrużąc oczy i unosząc jedną brew. Tak, atak był bez wątpienia najlepszą formą obrony. Zawsze tak twierdził. Pewny, że ten temat mają już za sobą westchnął ciężko wbijając wzrok w ścianę. - I tego... Możesz coś sobie porobić... - Mruknął skrobiąc się po poliku. - Nie mam żadnych zabawek ale... Znajdziesz sobie jakieś zajęcie... - Dodał po chwili wahania. Cóż... W ego świadomości Holly nadal była dzieciakiem i jakoś nie mógł wyprzeć tego przeświadczenia ze swojego umysłu. Być może była to przypadłość typowa dla ludzi dojrzałych, do których Christo chcąc czy też nie z pewnością należał mimo iż jego aparycja wspomagana obcymi genami nie zdradzała tego. |
| | | Smuga
Liczba postów : 50 Data dołączenia : 27/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Nie Cze 05, 2016 4:12 pm | |
| -Haha, mam dar przekonywania. -uśmiechnęła się i puściła mu oko. Wśród znajomych też często jej było na wierzchu. -Hej, spokojnie, nie gryzę. -rzuciła rozbawiona, kiedy się od niej odsunął. Okej, że był wojskowym, ale bez przesady, jej mógł zaufać. W końcu oboje służyli w tej samej organizacji. -Ej! To, że nie zapadam się pod ziemię, to wynik jakiejś pokręconej nauki! To -pokazała hełm -projektował człowiek. Dość subtelna różnica, ale jest. -on mógł zapytać o to projektanta, ona mogła zapytać o to... nikogo. Chociaż nie specjalnie ją to interesowało, dlaczego się nie zapada. Umiejscowienie diody było o wiele bardziej intrygujące. -Ech. -westchnęła przesadnie. Nawet z nim nie dyskutowała, bo jej się nie chciało. Szybko jednak wyraz rezygnacji na jej twarzy zastąpił wścibski uśmieszek. -Co z Ciebie za facet, skoro nie masz zabawek. -wstała i oparła ręce na biodrach. -Na Twoje szczęście mam swoje. -wyrzuciła ręce przed siebie, a ze 'stateczników' na jej przedramionach wyskoczyły dwa pistolety pulsacyjne, które złapała w locie. -Aha! Fajne, co? -obróciła nimi wokół palców, niczym cowboy, po czym przyjęła pozycję strzelecką, celując gdzieś w ścianę. -Pif paf! Szkoda, że nie ma tu do czego postrzelać. A dziur w ścianie nie chciałabym Ci porobić. -rzuciła opuszczając bron. |
| | | Scattershot
Liczba postów : 38 Data dołączenia : 28/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Sro Cze 08, 2016 12:58 pm | |
| Scattershot sceptycznie przyglądał się broni wyciągniętej przez dziewczynę. Wyglądała dość... Dziwnie i strasznie zabawkowo. Nie oznaczało to, że bagatelizował jej potencjał czy też możliwości - Po prostu sam design sprawiał, że nie umiał traktować jej do końca poważnie (Broni, nie dziewczyny) - Technologia Starka? - Mruknął unosząc brew, a na jego ustach zagościł lekki, niezbyt ładny uśmiech. On naprawdę nie lubił tego faceta, choć sam nie potrafił powiedzieć czemu dokładnie. Jego cała osoba niewypowiedzianie go drażniła. Christo powoli położył się na łóżku przysuwając do Holly i wyciągając ramię w jej stronę, jednak wbrew temu co mogła sobie pomyśleć wcale nie próbował jej objąć. Sięgnął jedynie pod mebel, na którym aktualnie się znajdowali i wyciągnął spod niego swój karabin snajperski. Dzierżąc broń w dłoni ponownie zasiadł przyglądając się broni uważnie. - TO jest prawdziwa broń... - Zawyrokował wreszcie, niemal z czułością gładząc lufę. - Cichy, skuteczny, bezproblemowy... - Recytował unosząc strzelbę i składając się jak do oddania strzału. - Zasięg ponad dwa tysiące metrów... Jedne pocisk i cię nie ma. Nawet nie zauważysz kiedy... - Dokończył, po czym z westchnieniem odłożył broń obok siebie. Ona też mogła okazać się przydatna podczas najbliższego zadania. Miał zamiar zabrać ją ze sobą. - Preferuje klasyczne podejście. Gdybyś tylko wiedziała jakie cuda potrafię wyczyniać z tym maleństwem. - Odniósł się niemal nostalgicznie do wspomnień z Kambodży. Zabił wielu ludzi, to prawda. Zdecydowanie zbyt wielu, ale dlatego, że musiał. Robił to na tyle miłosiernie, na ile było to możliwe. Nie czerpał z tego przyjemności, nie znęcał się, nie pastwił - Starał się by była to zawsze tylko jedna kula... |
| | | Smuga
Liczba postów : 50 Data dołączenia : 27/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Sro Cze 08, 2016 4:34 pm | |
| -Sama nie wiem, dostałam je od Tarczy. -wzruszyła ramionami. Stark chyba już nie produkował broni, a z SHIELD zaczął się układać już po tej decyzji. Więc małe szanse. -Jak kupujesz coś w sklepie z elektroniką, to też patrzysz, czy przypadkiem nie wyprodukowało tego Stark Industries? -zażartowała. Koleś miał prawie obsesję. Patrzyła trochę zdziwiona na Christo, kiedy położył się i sięgnął w jej stronę. Zrobiła dziwną minę i wielkie oczy, ale okazało się, że sięga tylko pod łóżko. Rozluźniła się i patrzyła, co takiego stamtąd wyciągnie. -Karabin snajperski o zasięgu o zasięgu dwóch kilometrów? Cichy? -strzelec pewnie by ogłuchł, gdyby nie nosił żadnej ochrony na uszach. Echo pewnie też trochę się niosło. -Swoją drogą, z czego byś nie strzelał, to jeden pocisk wystarczy, o ile dobrze trafi. -zauważyła. Chociaż pocisk z TEGO musiał urywać głowę, zamiast po prostu ją przebijać. -Hm, nie twierdzę, że oddanie celnego strzału z odległości nie wymaga umiejętności, ale ja też niejedno umiem. Co prawda skuteczny zasięg tych cudeniek to jakieś siedemdziesiąt metrów, ale z moimi zdolnościami jestem w stanie podejść prawie pod cel i bez trudu się stamtąd ewakuować. W międzyczasie robiąc z przeciwnika sito. -żałowała, że nie są na strzelnicy, pokazałaby mu, co jej małe zabawki potrafią. -Duża szybkostrzelność, szybkie przeładowanie. Precyzja mała, ale mi to nie przeszkadza. I ma dwa trybu. Jeden zwiększa prędkość pocisków, drugi ich zdolność penetracji pancerza. -zdecydowanie mieli zupełnie inne podejście. Tak samo do broni jak do życia i świata. -A swoją drogą... w jakim to było filmie? Zaczynasz daleko i w miarę postępów zbliżasz się do celu kończąc na nożu? No to patrz, kto w walce jest bliżej celu! -wypięła dumnie pierś. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Pon Cze 20, 2016 4:23 pm | |
| Oboje agentów praktycznie jednocześnie otrzymało na swoich komunikatorach tę samą wiadomość z góry - zawiadamiającą ich o tym, że w podanym terminie, wypadającym zresztą już za kilka dni, wezmą udział w konferencji w sprawie sytuacji osób z nadludzkimi zdolnościami, która odbędzie się w Waszyngtonie. Tekst wspominał również o tym, iż S.H.I.E.L.D. wystąpi na niej przede wszystkim w funkcji dodatkowej ochrony, ułożony zaś był w sposób, który sugerował, iż wysłana do tego zostanie większa grupa agentów.
|
| | | Smuga
Liczba postów : 50 Data dołączenia : 27/04/2016
| Temat: Re: Kajuta Scattershota Sob Cze 25, 2016 9:53 pm | |
| Jej telefon zawibrował. Spodziewając się kolejnych uszczypliwych uwag od Scatterchota, wyjęła go i zerknęła na wiadomość. -Serio... -rzuciła z załamaniem, chowając urządzenie. -Ściągają nas tutaj, żeby potem wysłać wiadomość? Bez sensu... -chwilę stała bezczynnie. -No nic, przynajmniej w końcu odwiedziłam Hellicarrier. W sumie... Skoro czas mnie nie goni, to pozwiedzam sobie trochę. Raczej nikt się nie obrazi. -uśmiechnęła się szeroko i puściła mu oko. -To na razie, do zobaczenia w przyszłości. Pewnie na tej całej konferencji. A, i pamiętaj, że jesteśmy umówieni. -wycelowała w niego palcem.
zt |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Kajuta Scattershota | |
| |
| | | | Kajuta Scattershota | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |