Imię i nazwisko: Ricardo Hernández
Pseudonim: Jeszcze nie nadany.
Rasa: Mutant
Miejsce pochodzenia: Valladolid, Hiszpania
Wiek: 15 lat
Frakcja: Young Avengers
Wygląd: Młodzieniec nie wyróżnia się niczym szczególnym, co miałoby wzbudzać zaciekawienie wśród tłumu chłopaków w jego wieku - a przynajmniej jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny. Blond czupryna ułożona w artystycznym nieładzie jasno sugeruje, że jak większość nastolatków jest osobą o siebie dbającą, chcącą się podobać płci przeciwnej. Podobnie zresztą jest w kwestii ubioru, gdzie nadążą za panującymi trendami wśród rówieśników. Jego delikatne rysy twarzy, przyozdobione parą niebieskich oczu sprawiają wrażenie osoby pewnej siebie, pozytywnie szurniętej czy też lekko zbuntowanej, zaś całość podkreślają usta - często wygięte w łobuzerskim uśmiechu. Rico jest osobą o dosyć przeciętnej urodzie, waży 73 kg, mierzy 177 cm i nie zapowiada się, żeby miał jeszcze trochę urosnąć. Młodzieniec o szczupłej sylwetce, ale jednocześnie wyrobionych i lekko zarysowanych mięśniach, regularnie starający się zachować dobry wygląd i formę poprzez aktywność fizyczną.
Charakter: Przywołując wcześniejsze słowa o jego zewnętrznej pospolitości, wnętrze chłopaka jest o wiele bardziej charakterystyczne. Pierwszą i najważniejszą cechą jego osoby jest to, że wszędzie go pełno. Można by rzec, że jest trochę nadpobudliwy, albo to po prostu przesadna otwartość i towarzyskość. Pozytywnie zakręcony zawsze zwraca na siebie uwagę otoczenia, przez co był znany przez wszystkich w swej szkole średniej. Oczywiście wiadomym jest, że jedni uwielbiają takich ludzi jak Rico, inni zaś twierdzą że są to osoby wyjątkowo męczące i irytujące, nie znające umiaru w tym co robią. Chłopak zna umiar, ale nie zawsze go stosuje. Przesadna odwaga i brak strachu, które mają podstawy w jego buntowniczym charakterze, często zakrawają o głupotę. Faktem jest, że młodzieniec będzie uparcie dążył do swojego celu, ale z drugiej strony trzeba wiedzieć kiedy przestać - Rico niestety nie wie, dopóki go ktoś nie uświadomi. Mimo wszystko jest to postać, która bardzo wysoko ceni sobie przyjaźń i swój osobisty "honor", w jakikolwiek sposób by go nie definiował. Do zasad ma stosunek neutralny - z jednej strony po coś zostały stworzone, z drugiej nie ma zamiaru zamykać się w ściśle określonych ramach. Luźny styl życia nie przełożył się jednak na aspekty miłosne, które traktuje nadzwyczaj poważnie. Wierzy, że może zrobić więcej niż tak naprawdę jest w stanie, co niejednokrotnie może doprowadzić do fatalnych skutków. Lubi wyzwania i chętnie je przyjmuje, jeżeli musi coś komuś udowodnić.
Umiejętności:
- Dobry refleks - wrodzona zdolność do błyskawicznej oceny sytuacji i odpowiedniego na nią reagowania. Pomogła mu przeżyć niejedną trudną chwilę i wyjść z ciężkiej sytuacji bez szwanku.
- Walka wręcz na przyzwoitym poziomie
Moce:
Pirokineza: Rico posiada dar tworzenia oraz kontrolowania istniejących już płomieni. Mutant może wpłynąć na ich wielkość, kształt, kolor oraz w dużym stopniu temperaturę. Należy wspomnieć, że chociaż chłopak nie ma limitu w tworzeniu płomieni wokół siebie, to im ogień większy i gorętszy, tym trudniej nim manipulować. Maksymalna temperatura płomienia wytwarzanego przez Hernándeza to 800 stopni celsjusza, jednak sam ogień może stać się gorętszy pod wpływem otoczenia, paliwa itp. Rico potrzebuje obecności tlenu lub wodoru w powietrzu (może być tylko jeden z dwóch). Zwykłe płomienie wytwarzane przez Ricardo mają temperaturę około 600 stopni. Mutant może też gasić ogień, który nie znajduje się pod czyjąś kontrolą, jednak zajmuje to sporo czasu i pochłania dużo energii. Rico zwykle ogranicza się do miotania płomieni ze swoich dłoni lub ciskania kulami ognia. Zasięg jego mocy jest całkiem daleki, jednak dystans wpływa na jego kontrolę. Optymalne pole działania to teren o promieniu 100 metrów od mutanta, z tym że jego ogniste pociski mogą lecieć nawet dalej. Rico nie ma kontroli nad płomieniami, których nie widzi oraz tymi wytworzonymi i kontrolowanymi przez mutantów o podobnych zdolnościach, chyba że ktoś sam "uwolni" taki płomień.
Projekcja wysokich temperatur: Rico może podnieść temperaturę swoich dłoni do 600 stopni celsjusza. Wyjątkowo ciężko jest też go wyziębić.
Odporność na ogień: Rico jest naturalnie odporny na wysokie temperatury i ogień. Granica jego odporności kończy się na 3000 stopni Celsjusza, potem zaczyna odczuwać temperatury w normalny sposób (3030 stopni odczuwa jako 30 stopni). Odporność ta nie dotyczy ogni piekielnych, niebiańskich i kosmicznych.
Broń:
Ekwipunek:
Historia:
Rico urodził się w mieszanej rodzinie w Valladolid i tam też mieszkał wraz ze swoimi rodzicami. Z racji że był jedynym dzieckiem, zawsze poświęcano mu dużo czasu niejednokrotnie spełniając najmniejsze zachcianki. Można powiedzieć, że przez pierwsze lata był rozpieszczanym dzieckiem, ale z czasem nauczono go prawdziwej wartości pieniądza. Ojciec zajmuje się finansami pewnej firmy z elektroniką, zaś matka uczy młodzież historii w jednej ze szkół. W momencie narodzin ich syna poszła na macierzyńskie, ojciec natomiast zaczął pracować w domu by jak najwięcej pomagać żonie w wychowywaniu syna. Można powiedzieć, że od początku byli kochającą się rodziną, co nie zmieniło się do tej pory. Nawet kiedy chłopak zaczął sprawiać problemy wychowawcze wywołane młodzieńczym buntem, wszystko rozchodziło się po kościach. Oczywiście bezstresowe wychowanie nie wchodziło w grę, Rico otrzymywał kary za swoje przewinienia, ale nie zawsze się do nich stosował. Mimo wszystko do końca szanował i kochał swoich rodziców.
Gen X objawił się u niego w dość młodym wieku, bo kiedy miał zaledwie 12 lat. Przez kilka następnych miesięcy próbował sam dojść jak funkcjonuje jego...dar, czy jak go tam można nazwać. Dopiero po kilku latach, gdy wreszcie był w stanie w pełni to kontrolować przełamał się, aby opowiedzieć o wszystkim rodzicom. Wiedział, że może to wywołać u nich niemały strach, przywołując na myśl ostatnie wydarzenia z mutantami. Koniec końców nie mógłby z tym żyć w ukryciu, kiedyś z pewnością by się dowiedzieli. Kiedy wreszcie przeszedł do czynu, słowa chłopaka wzbudziły w nich ni to lęk, ni to radość. Z jednej strony bali się tych tajemniczych umiejętności (bo oczywiście bez małego pokazu się nie obyło), a z drugiej byli tym faktem zaciekawieni, może nawet zadowoleni. Sam Ricardo cieszył się ze swojej mutacji, która jeszcze bardziej odblokowała jego buntowniczą i żywą naturę. Choć otrzymał kategoryczny zakaz nadużywania swoich mocy, nie przeszkadzało mu to przed wykorzystywaniem jej do małych wybryków. Grunt, że nikt się nie zorientował kto był sprawcą. Pod koniec roku szkolnego, w okresie wakacyjnym przyszła pora aby poważniej zająć się sprawą Hernándeza, choć nikt nie wiedział jak się za to zabrać. Z pomocą przyszli tutaj agenci S.H.I.E.L.D którzy zaproponowali Ricardo dołączenie do Młodych Avengersów. Chłopak z radością się zgodził.