Asher Northwoode

Imię i nazwisko:
Asher Northwoode

Pseudonim:
Red ( pseudonim wywodzi się od dosyć charakterystycznego koloru włosów )

Rasa:
Pół człowiek/pół ognisty olbrzym

Miejsce pochodzenia:
New York

Wiek:
18 lat

Frakcja:
Czarne charaktery

Wygląd:
Głowę Ashera porastają rude, średniej długości i często rozczochrane włosy. Natomiast na twarzy nie pojawiły się jeszcze nawet najmniejsze ślady zarostu. Oczy mają barwę błękitnego nieba. Asher mierzy 186cm wzrostu, czyli całkiem dużo jak na swój wiek. Przeciętnie umięśniony, nigdy jakoś szczególnie o to nie dbał. Nie przykłada zbyt dużej uwagi do wyglądu o czym świadczą nie tylko  wspomniane wcześniej rozczochrane włosy, ale także sam ubiór. Styl ubierania jest dosyć swobodny i luźny. Zazwyczaj nosi jakieś dżinsy albo dresy – zależy to od tego co mu w ręce pierwsze wpadnie. Do tego koszula szara albo całkowicie czarna. Na prawym nadgarstku nosi zielono-żółtą opaskę. Ma ona wartość szczególną, gdyż chłopak otrzymał ją od swojej matki na 16 urodziny – jest to jedyna pamiątka, która mu po niej pozostała. Kiedyś zawsze przy sobie nosił swój aparat fotograficzny, jednak uległ on ostatecznie zniszczeniu.
Jako ognistego olbrzyma, którym co prawda w połowie jest, świat go ani on Sam jeszcze nie widział. Nie wiadomo jak potężny może się okazać. Ta postać tkwi w nim na tyle głęboko, że młodzieniec nawet o tym nie wie. Olbrzym póki co wydaje się być uśpiony a może tylko czeka, aby się ujawnić…

Charakter:
Chyba jedną z niewielu jak i najbardziej pozytywną cechą, która opisuje Ashera jest odwaga. Z kolei cechą, która najbardziej dominuje i stale przypomina o swoim istnieniu jest arogancja. Warto dodać, że kiedyś taki nie był to ludzie bowiem go zmienili. Jest pewny siebie, zarówno w tym co robi jak i w tym co mówi. Zachowanie i poczynanie z reguły są dosyć nieprzewidywalne, najczęściej podjęte pod wpływem działania jakiegoś impulsu. Mimo wszystko potrafi wyczuć właściwy moment, kiedy to powinien nieco przyhamować swój dosyć specyficzny sposób bycia. Często te wszystkie cechy biorą górę nad rozsądkiem, który Asher rzecz jasna także posiada. Do zawierania nowych znajomości często utrzymuje pewien dystans. Zawieranie stałych znajomości a nawet przyjaźni – jest to bowiem dla niego coś zupełnie nowego. Nigdy nie miał kolegów, przyjaciół i przez to zawsze działał sam. Z tego też powodu występuje u niego niechęć i trudności w wszelkich zajęciach wykonywanych w grupie. Asher przy pierwszym spotkaniu może się wydawać małomówny, jednak potem okazuje się że straszny z niego gaduła. Często obserwuje zachowania ludzi, najczęściej nieznajomych aby potem je zapamiętać, a może nawet z kimś się podzielić swoimi spostrzeżeniami i przemyśleniami. Szybko zapamiętuje nowe rzeczy, nigdy nie miał z tym kłopotu. Chłopaka cechuje również upartość, szczególnie jeśli zdarzy się wspomniane wcześniej jakieś zadanie w grupie. Wtedy Asher ma własną  wizję na jego wykonanie i wręcz będzie się starać narzucić tą idee innym członkom grupy. Znacznej większości osób, które poznaje przedstawia się po prostu jako „Red”. Wtedy opisuje go ostrożność, która wychodzi z założenia, że lepiej podać pseudonim albo fałszywe dane niżeli prawdziwe i potem mieć przez to problem.

Umiejętności:
- Podstawy karate – Zna podstawy karetę. Kiedyś uwielbiał uczęszczać na zajęcia z tej właśnie sztuki walki. Była to świetna odskocznia od niezbyt ciekawej sytuacji w szkole. Szkoda tylko, że dosyć szybko zrezygnował z zajęć, ale niemniej jednak podstawy zdążył opanować.

- Posługiwanie się maczetą – Jego wiadomości można określić na podstawie jednego stwierdzenia: „ Pamiętaj aby uderzać ostrym końcem”. Nie wie za dużo o walce przy pomocy maczety, ale z każdą możliwą chwilą się czegoś uczy.

Moce:
- Kontrola nad ogniem, wytwarzanie ognia – Na chwilę obecną podstawowa i to jeszcze w pełni nieopanowana. Niewykluczone, że kiedyś w przyszłości uda się mu całkowicie zapanować nad ogniem. Do tego jednak jak na razie daleka droga. Na ten moment potrafi wytworzyć ogień, uformować z niego małą kulę i wyrzucić nią. Ważne również jest to, że przy kontakcie z ogniem nie doznaje obrażeń, to tak jakby stanowił jedność z ogniem. Jakby był częścią ognia i ogień był częścią jego organizmu.

- Przemiana w ognistego olbrzyma – Póki co jeszcze uśpiona, nie wykształciła się na tyle by się pojawić. Niemniej jednak tkwi utkwiona w Asherze i pełne lekceważenie jej byłoby jak najbardziej nierozsądne. Nie wiadomo na chwilę obecną jak potężna może być forma ognistego olbrzyma.

- Wizje – Krótkie, niejasne i dosyć zamazane przedstawienia przyszłości lub nawet przeszłości. Na chwilę obecną objawiające się tylko w postaci snów, z których i tak niewiele wynika. Istotne może okazać się to, że zawsze po takim śnie Asher budził się spocony i wręcz śmiertelnie zmęczony. Chłopak najczęściej w snach widział ciemność zmieszaną z ogniem i dymem.

Broń:
Maczeta

Ekwipunek:
Pas do spodni, do którego jest przymocowana skórzana „pochwa” na maczetę. Poza tym nie posiada nic nadzwyczajnego.

Historia:

Asher powstał przez krótki romans pewnej midgardki o imieniu Miranda z ognistym olbrzymem Surtusem. Dziecko, które się narodziło z pewnością nie było planowane. Sortus jak na razie nigdy nie dowiedział się o istnieniu swojego bękarta. Miranda również była zaskoczona, możliwe że zastanawiała się nawet nad aborcją. Lecz szybko odrzuciła tą myśl, to przecież było jej dziecko…
Wczesne dzieciństwo Ashera było szczęśliwe. Rudowłosy chłopak dorastał tak jak każdy w jego wieku. Jednak z biegiem lat rówieśnicy zaczęli się z niego naśmiewać. Początkowo wyśmiewano jego kolor włosów, z kolei później stan majątkowy. W tym momencie w jego życiu ewidentnie brakowało ojca, do którego mógłby się zwrócić. Asher stawał się coraz bardziej zamknięty w sobie i skryty przez co wyzwiska w jego stronę jeszcze bardziej się nasiliły. W tym właśnie czasie po raz pierwszy ujrzał sen inny od wszystkich, które widywał do tej pory. Sen był dosyć niezrozumiały dla chłopca, ważne jednak  jest to że powtarzał się parę razy co ileś dni.
Osiągając w końcu wiek 16 lat odkrył coś nadzwyczajnego. Wrócił wtedy pewnego dnia rozgniewany ze szkoły i ujrzał ogień na swoich rękach. Ogień, od którego nie miał poparzonych dłoni. Minęły kolejne 2 lata i w pewnym stopniu udało mu się opanować dziwne zjawisko. Potrafił wytworzyć ogień i uformować z niego kulę, którą mógł wystrzelić. Sny nadal przychodziły od czasu do czasu, jednak różniły się od siebie paroma szczegółami. Najczęściej jednak widział w nich ogień i dym a czasem nawet słyszał jakiś znajomy krzyk.
Jak się okazało później sny faktycznie miały coś wspólnego z światem rzeczywistym. Obudził się pewnego poranka i poczuł intensywny zapach narastającego dymu. Dom stanął w płomieniach. Pobiegł do matki, która stała między płomieniami najwidoczniej tak samo zaskoczona jak on sam. Wskoczył w płomienie i podbiegł do niej. Zaczął krzyczeć, żądając wyjaśnień - jednak nic z tego. Potrząsnął kobietą, a chwilę później tą ogarnęły płomienie. Potrzebował tylko chwili by się zorientować dlaczego. Ciało chłopaka pogrążyło się w płomieniach, od których w jakiś niewyjaśniony sposób nie doznawał obrażeń. Ogarnęła go rozpacz a następnie poczuł narastającą siłę, którą dawał mu ogień. Ostatni raz spojrzał na spalone ciało matki i wybiegł z domu, z którego zdążył uratować tylko swoją maczetę. Chłopak bardzo przeżywał te wydarzenie i cierpiał niezmiernie. W pewnym momencie poczuł narastający w nim gniew i zapragnął wówczas aby w przyszłości ludzie poczuli te samo cierpienie, które ogarniało go w tym momencie. Pragnął, aby cały świat ogarnęły płomienie…