|
| Dwupiętrowy apartament Bishopów | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Kate Bishop
Liczba postów : 140 Data dołączenia : 24/07/2013
| Temat: Dwupiętrowy apartament Bishopów Sob Mar 18, 2017 11:43 am | |
| First topic message reminder :Apartament znajdował się w jednym z wielu niebotycznie drogich i niegrzeszących klasycznym wyglądem budynków. Ten raczej należał do ściśle nowoczesnych i ekskluzywnych. Do windy prowadził hall. W windzie witał głos a'la Jarvis. Żeby wjechać na odpowiednie piętro trzeba było podać odpowiedni kod na dotykowym wyświetlaczu - a jakże. Dom państwa Bishop znajdował się na ostatnim piętrze. Przeprowadzili się do niego po wyprowadzce siostry Kate, Susan, a i tak jest za duży jak na mieszkające w nim dwie osoby, z czego jedna najczęściej tylko po prostu tu sypiająca. Pan Bishop całe dnie spędzał albo w pracy, albo w delegacjach. Pokój Kate znajdował się na poddaszu. Dodatkowo z jej sypialni można było wyjść na spory taras. No, ale tak pokrótce. Parter: - salon, kuchnia, łazienka, pokój gościnny, sypialnia ojca, i oddzielny pokój na jego gabinet I piętro: - korytarz a'la salon, sypialnia Kate, łazienka, pokój gościnny przerobiony na sale treningową - idealna do ćwiczenia strzelania z łuku, garderoba. Wystrój nowoczesny. Parter powściągliwy w kolorach. Na ścianach dzieła droższe, bądź bardzo drogie dzieła sztuki i zdjęcia. Wszystko to zaaranżowała Kate chcąc nieco rozpogodzić ponurą atmosferę, robiąc to pod okiem ojca. Swoje piętro zaprojektowała Kate, we własnej osobie. Zdjęcia poglądowe: Parter I piętro |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Kate Bishop
Liczba postów : 140 Data dołączenia : 24/07/2013
| Temat: Re: Dwupiętrowy apartament Bishopów Sro Lis 01, 2017 11:28 am | |
| Za mało konkretów, ale przecież nie będzie winić biednego Eugene'a. Chłopak zbyt wiele przeżył by miał prawo zapamiętać każdy szczegół swojego oprawcy. Sama zresztą również nie pamiętała jak wyglądali jej... Ale nie chciała do tego wracać. Dajmy na to, że w jakimś sensie wiedziała co Gene czuje, dlatego też nie zamierzała męczyć kolegi. I tak wyglądał na zmęczonego i skołowanego. Na dodatek cały czas miała wrażenie, że chłopak czuł się tak jakby był zupełnie nie na miejscu. Starała się jak mogła sprawić, by już przestał, ale przecież nie powinna tego oczekiwać podczas tych kilkunastu minut. Najwyraźniej będzie trzeba nad nim troszkę dłużej popracować, ale hej, co? Ona nie da rady? Jasne, że da. Zawsze dawała. Przecież jest z niej niesamowicie uparta bestia. - Do odkaż.... CO?! - Tak potrząsnęła głową tak, że aż grzywka jej się zwichrowała. Musiała sobie ją zaraz poprawić, ale... Co? - Nie gadaj tak, bo zaraz cię wygonie pod prysznic, a potem wcisnę w swoje jeansy. Ale nic się nie martw. Nie nosze rurek... - Puściła oczko. Chciała go jakoś rozruszać, żeby aż tak nie czuł się skrepowany, ale chyba nie szło jej najlepiej. Wycofywał się. Nie chciał skorzystać z gościny, ale na szczęście reakcja organizmu zdradziła jego prawdziwe potrzeby! Na pięknej twarzy brunetki pojawił się cwany uśmiech. - Mam dobre ciastka. Sama piekłam - Dodała zanim Tommy niczym torpeda wrócił z przebieżki. Zostawiła ich tylko na kilka minut, ale nawet jej detektywistyczny zmysł nie podpowiedział, że atmosfera w pokoju stała się chyba jeszcze bardziej gęstsza. Jak dla niej Eugene cały czas siedział bez humoru, a Tommy nadal wyglądał na zmarzniętego. Jedno było pewne, obydwoje potrzebowali ciepłej herbatki i jej ciastek. Posłała mu uśmiech słysząc ten, jak zdążyła się zorientować, typowy, podrywający i w stylu Tommy'ego tekst o słodzeniu. Nie zamierzała jednak komentować, bo po pierwsze nie byli sami, a po drugie... bardziej zainteresowana była tym co działo się w Quincy. - Huh, czyli nic tam po nas? - Wyglądała na nieco zawiedzioną, na tyle zawiedzioną, że sama sięgnęła po ciastko i ugryzła kawałek by z zamyśloną miną chrupać w milczeniu, ale nie na długo. - Tak czy siak może jednak powinniśmy udać się na małe oględziny? Kto wie, może jednak gdzieś się przydamy? Co wy na to? - Spojrzała po chłopakach. |
| | | Speed
Liczba postów : 133 Data dołączenia : 26/08/2013
| Temat: Re: Dwupiętrowy apartament Bishopów Czw Lis 23, 2017 8:52 pm | |
| Tommy był zadowolony reakcją Kate na jego tekst, leczy chciał to ukryć, przykładając wargi do obu stron ściany kubka i upijając nieco herbaty. Kiedy odkleił się od swojego napoju, zerknął przez ramię wzrokiem, z którego dało się wyczytać ogromne zadowolenie, na Eugene'a. Poza nabiciem sobie "punktów" u dziewczyny, jeszcze zabezpieczył sobie swoją pozycję jako alfy w tym pokoju. Zauważył, że Bishop nie była zadowolona z tego, że nie mogli zareagować na tamte zdarzenia. Poczuł wewnętrzną potrzebę powiedzenia czegoś, czegokolwiek by poczuła się lepiej. Podziękował swojemu mózgowi za jego nadludzką prędkość w działaniu i szukaniu dobrych pomysłów i z uśmiechem zerknął jej w oczy. - To żaden problem. Ktoś zareagował na to zdarzenie, my zareagujemy na następne. Wielkie zagrożenia to w tym mieście norma, widzę to odkąd tu przybyłem. Jeżeli będzie trzeba, osobiście zaniosę Cię na miejsce, żebyś mogła pomóc - powiedział, nieświadom rumieńców, które powoli zaczęły ujawniać się na jego policzkach. - Pewnie, to świetny pomysł! Możemy na przykład sprawdzić czy nikt nie chce napaść na tą bardzo fajną kafejkę, którą ostatnio znalazłem... - przyznał jej rację, żartobliwie składając jej propozycję randki. Niestety przypomniał sobie Eugene'a dopiero po tym jak to powiedział. Czy jego specjalną mocą było podpadanie białowłosemu? Nie miał jednak czasu się tym załamywać, był zbyt zajęty wymyślaniem sposobu by się go pozbyć z drogi. - Nie sądzisz, że Eugene jest jeszcze zbyt wstrząśnięty na kolejną akcję? Może lepiej dać mu trochę czasu dla siebie, żeby wszystko przemyślał i w ogóle. W razie czego mamy kontakt do reszty... - Miał nadzieję, że Kate przyzna mu rację i nie przejrzy jego intencji od razu. Wstał z łóżka i powoli zaczął kroczyć ku schodom. |
| | | Kate Bishop
Liczba postów : 140 Data dołączenia : 24/07/2013
| Temat: Re: Dwupiętrowy apartament Bishopów Nie Gru 03, 2017 8:58 pm | |
| Z troską obserwowała coraz to większe zmęczenie na twarzy Eugenia. Nie chciała już go męczyć, zresztą wyglądał na kogoś, kto potrzebował chwili i odpoczynku oraz czasu na zebranie myśli. Martwiła się o niego, ale nie chciała go przytłaczać. Miała tylko nadzieje, że podejdzie rozsądnie do propozycji nawet tymczasowego pobytu w jej domu. Nie będzie go jednak trzymać na siłę... Chociaż skłamałaby mówiąc, że przez myśl panny Bishop nie przeszło przytwierdzenie go tu pasami. Skoro jej mądre słowa nie przemawiają to może siłą coś ugra? Na szczęście pomiędzy te niedorzeczne pomysły przedarł się głos Tommy'ego. Wróciła do niego początkowo nieobecnym wzrokiem. Włączyła się dopiero w momencie, gdy wyznał w jaki sposób przyczyni się do transportu jej na miejsce zdarzenia. Uśmiechnęła się i przechyliła głowę delikatnie w bok przyglądając się rumieńcom na twarzy chłopaka. Tommy mógł być z siebie dumny. Zapadający w sen Eugene miał chwilę spokoju, ponieważ wzrok panny Bishop na dłużej został przykuty przez młodego speedstera. - Och, oczywiście, że byś mnie sam tam zaniósł - Wtrąciła, ale nienachalnie. Mógł na spokojnie kontynuować wywód. Z zaskakującą szczerością i tylko przed sobą musiała przyznać, że umiał ją w jakiś sposób pocieszyć i podnieść na duchu. To, że teraz nie mieli okazji zareagować nie oznaczało, że nie wyciągną wniosków na przyszłość. Idąc tym tropem zaczęła się zastanawiać czy jednak nie powinni działać w większej grupie? Może gdyby kryli swoje plecy to Klaudia... jeszcze by żyła? Za uśmiechem starała się ukryć coś co gryzło ją od momentu, gdy Gene podzielił się tą przykrą informacją. Wiedziała również do czego zmierza Tommy. Jak zwykle w żartobliwy i niesamowicie uroczy sposób zaproponował wspólne wyjście. Widziała, że traktuje ją inaczej niż resztę osób z grupy, aczkolwiek zaobserwowała również, że nie przywłaszczyła sobie całego zachwytu płcią żeńską. Tommy według niej należał do podrywaczy. I co całkiem niezłych. ...A może była niesprawiedliwa? Może w ten sposób chciała się bronić przed chociażby zauroczeniem? Czy obydwoje mieli na to czas mając przed sobą tak poważne zadania? Nie wiedzieć czemu, czuła, że nie chce teraz zostawać z tym wszystkim sama. Chciała z kimś porozmawiać. Może nie o problemach, bo rozmowa na ten temat szła jej całkiem ciężko, więc to przychodziło łatwiej, albo po drinku, albo po przyciśnięciu do ściany, ale czuła, że towarzystwo Tommy'ego jak żadne inne pozwoli jej znaleźć ukojenie i/lub zapomnienie. Albo to i to. - Wiesz co? Właściwie to całkiem dobry pomysł - Odpowiedziała szeptem zerkając na śpiącego już chłopaka, a potem na już prawie że wychodzącego z pokoju Tommy'ego. - Ale hej, poczekaj - Zarzuciła koc na Eugene'a i wstała z łóżka - Zawsze się tak spieszysz? - Zadała to pytanie, po czym zdała sobie sprawę komu je zadała i zaraz dodała - Aaalbo nie odpowiadaj. Muszę się przebrać i poprawić makijaż. Ty chyba też chcesz coś na siebie zarzucisz? - Zapytała wychodząc z chłopakiem na korytarz. - Albo narzuć coś na to... Będziesz jak Superman. Zawsze zwarty i gotowy do akcji - Posłała mu piękny uśmiech.
Łamiesz jeden z punktów regulaminu: b) W postach na fabule nie wolno używać emotikon; opisywanie emocji i akcji jest jak najbardziej mile widziane. Usuń emotikonę. ~Loki
Ostatnio zmieniony przez Kate Bishop dnia Sro Sty 17, 2018 7:08 am, w całości zmieniany 1 raz |
| | | Speed
Liczba postów : 133 Data dołączenia : 26/08/2013
| Temat: Re: Dwupiętrowy apartament Bishopów Pią Gru 08, 2017 7:08 pm | |
| - Nie mam innych pomysłów niż te dobre, Kate - Sam sobie nie wierzył, kiedy wymawiał te słowa, ale teraz bardziej od prawdy obchodziło go pocieszenie dziewczyny i nabicie sobie dodatkowych punktów, niezależnie od tego do jakich środków będzie musiał się uciec. W pierwszej chwili nie zorientował się czemu Bishop kazała mu poczekać, nie poruszał się tak szybko, po prostu powoli schodził po schodach. Instynktownie zaczął rozglądać się po okolicy w celu znalezienia powodu dla którego został zatrzymany, aż w końcu jego wzrok powędrował w dół, tak, żeby mógł zobaczyć swój tułów, nogi i ręce. - Ah, faktycznie. Po prostu... to nieco jak druga skóra. Zawsze myślałem, że te obcisłe stroje superbohaterów, no wiesz, nieco uwierają, ale to nawet lepsze od zwykłych ciuchów! - Uśmiechnął się, drapiąc przy tym tył swojej głowy. Ruszył w kierunku łazienki, w której się wcześniej przebierał, po drodze odpowiadając na propozycję narzucenia czegoś na strój: -Wolałbym być zwarty i gotowy do akcji jak jakiś prawdziwy superbohater, Captain America, Spider-Man... - Zadziornie wytknął język. Fikcyjni bohaterowie jakoś nigdy go nie interesowali i nie byli dla niego wzorami do naśladowania, w końcu teraz ma prawdziwych superbohaterów, którymi może się inspirować, jak Ci wyżej wymienieni. Kiedy w końcu dotarł do swoich starych ubrań, zdjął rękawice oraz podciągnął rękawy swojego uniformu i zaczął zakładać swoje szare dresy. Podwinął wysoko skarpetki, by zakryły jak największą część jego stroju. Wrócił na schody i opierając się o ścianę, oczekiwał, że Kate w końcu będzie gotowa wyjść. |
| | | Kate Bishop
Liczba postów : 140 Data dołączenia : 24/07/2013
| Temat: Re: Dwupiętrowy apartament Bishopów Czw Sty 18, 2018 11:59 am | |
| Tommy zapunktował, fakt. Zaskakująco dobrze wpasował się w jej potrzeby, a to zdarza się rzadko. Zwykle to ona je wyznaczała. Czasami nawet wbrew rozsądkowi, a tu takie coś? Jeszcze chwile i zrobiłaby wszystko by tylko w swojej główce przekabacić, że to przecież był jej pomysł, ale zaraz się powstrzymała. - Tak? A mam Tobie przypomnieć kilka nie najlepszych? - Droczyła się z nim w ten swój dziewczęcy i zadziorny sposób, a wymalowany na twarz niewinny uśmiech wyraźnie kontrastował z błyskiem w oku podpowiadał, że z niewinnością ma mało wspólnego. Uśmiech dziewczyny odrobinę się poszerzył i zyskał cechy dumnego, gdy chłopak zaczął chwalić strój, który zaprojektowała i zleciła do realizacji. Bardzo, ale to bardzo ucieszyła się słysząc, że Tommy myśli podobnymi kategoriami co ona. Nie trudno zauważyć jakim bohaterem kierowała się przy wyborze swojego outfitu i jaka fascynacja pchnęła ją ku dalszym decyzjom. Zresztą wbrew pozorom, każdy z nich posiadał jakiś mały element zaczerpnięty z wyglądu Avengers, ale w tym wypadku nie chodziło tylko o wygląd, ale również o zasady jakimi się kierowali. Chęć niesienia pomocy przede wszystkim. - No dobra, to daj mi pięć minut - Rzuciła chowając się za drzwiami sporej garderoby. W ten czas Tommy mógł się ubrać w łazience. Pięć minut przedłużyło się do piętnastu... no może nawet dwudziestu. Okazało się, że nie tylko przebrała poprzedni outfit na luźniejszy kombinezon z szortami oraz przewiązanym paskiem w talii, ale również poprawiła makijaż, włosy upięła w uroczego koka, a na sam koniec wplotła w niego fiołkową wstążkę. Na nogi wsunęła białe tenisówki i już była gotowa do wyjścia. - To co? Idziemy? - Zapytała z uśmiechem.
[Po Twoim poście możesz machnąć zt] |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Dwupiętrowy apartament Bishopów Czw Mar 15, 2018 1:11 pm | |
| Wątek najwyraźniej umarł, więc wyprowadzam postaci z tematu.
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Dwupiętrowy apartament Bishopów | |
| |
| | | | Dwupiętrowy apartament Bishopów | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |