Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Biggs Army Airfield

Go down 
3 posters
AutorWiadomość
Surge
Mistrz Gry
Surge


Liczba postów : 277
Data dołączenia : 04/05/2013

Biggs Army Airfield Empty
PisanieTemat: Biggs Army Airfield   Biggs Army Airfield Icon_minitime1Sob Maj 13, 2017 5:44 pm

Biggs Army Airfield YJw38K3

Wojskowe lotnisko znajdujące się w Fort Bliss w mieście El Paso, będącym siedzibą hrabstwa El Paso, należącego do Teksasu w Stanach Zjednoczonych, około 1000 km na zachód od Houston. Lotnisko było wcześniej siedzibą Biggs Air Force, strategiczną instalacją dowodzenia w latach 1947 i 1966. Armia Stanów Zjednoczonych rozpoczęła operacje wspierające Fort Bliss i jego misję w 1973 roku. Obecnie Lotnisko jest bazą Pierwszego Dywizjonu Pancernego Armii Stanów Zjednoczonych.
Lotnisko posiada pas startowy o długości 4 138 m oraz szerokości 91 m.
Powierzchnia dróg kołowania wynosi około 15,6 km.
Parking dzieli się na dwie części:
- Płyta postojowa, gdzie po lądowaniu i kołowaniu parkują samoloty. Na płycie postojowej samolot przygotowywany jest do kolejnego lotu. Jej powierzchnia wynosi 330 000 m2
- Hardstand, czyli miejsce, gdzie odstawia się ciężkie pojazdy, które muszą być zaparkowane przez dłuższe okresy czasu. Rampa zachodnia może pomieścić 12 samolotów, rampa hot cargo ma miejsce na 3 samoloty, a rampa ciężkiego załadunku zmieści 6 samolotów. Główna rampa została niedawno odnowiona i posiada miejsce na 100 helikopterów.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Biggs Army Airfield Empty
PisanieTemat: Re: Biggs Army Airfield   Biggs Army Airfield Icon_minitime1Sro Maj 24, 2017 8:16 am

NPC Storyline - DSAT|Faith Hartley|Jinkusu

Błysk czerwone świata i Akira znalazła się jakieś 1200 kilometrów dalej. Z Houston, na lotnisko wojskowe - Biggs Army Airfield. Położenia, mutantka się raczej nie domyśli. Gdy tylko jej wzrok przyzwyczaił się do zmiany otoczenia, dziewczynę powitało wnętrze ogromnego hangaru. Ona sama znalazła się wewnątrz "wyznaczonego miejsca", odgrodzonego słupkami z czerwoną taśmą, na styl jakiegoś odgrodzenia od sceny. Miejsce to, choć nie wielkie, było specjalnie wyznaczone wewnątrz hangaru, do właśnie takich teleportacji i przenoszeń.
Akira nie była tutaj sama. Poza personelem US Air Force, w tym wartownikami oraz personelem technicznym, w środku było dość sporo żołnierzy Alranois. Wszyscy zajęci byli sobą, sprawdzali sprzęt, majstrowali przy znajdujących się w środku pojazdach czy rozmawiali ze sobą na różne tematy. Hangar tętnił życiem. Był jednak zamknięty, jedynie co jakiś czas otwierały się małe drzwi przy wrotach budynku, by wpuścić lub wypuścić kogoś z ogromnego pomieszczenia. Poza osobami, w hangarze znajdowały się trzy statki powietrzne. Pierwszy, wyglądem przypominał połączenie helikoptera z samolotem. W rzeczywistości, był czymś takim. Jednostką pionowego startu.
Spoiler:
Po bokach pierwszej, większej maszyny transportowej, znajdowały się dwie podobne rozmiarami, lecz o innym przeznaczeniu. W hangarze zaparkowane były dwa myśliwce.
Spoiler:
Personelu amerykańskiego było dość dużo. Jeśli chodzi o żołnierzy drugiej armii, nie reprezentowali oni swojego kraju w dość dużej grupie. Było ich raptem kilkunastu + piloci. Uwagę powinna jednak zwrócić znajoma postać. Kobieta, która wcześniej była w obozie, kierując działaniami operacyjnymi na miejscu. Oficer wychwyciła Akirę wzrokiem, rozmawiając akurat z żołnierzem w okolicy miejsca teleportacji. Widząc ją, przerwała rozmowę, a następnie udała się ku niej. Podchodząc bliżej, zlustrowała dziewczynę wzrokiem, szukając jakichś ran lub zadrapań.
-Myśleliśmy, że nikt z obozu nie przeżył. Ancalagon ciebie tu wysłał?
Wyjaśniła kobieta, stając bokiem do mutantki i wskazując gestem prawej dłoni, by ta podeszła do przodu oraz odsunęła się od wyznaczonego miejsca teleportacji. Nie wiadomo czy nie przyślą im kogoś jeszcze. Jeśli to się stanie, lepiej, by dziewczyna nie stała w tym miejscu. Co ciekawe, oficer nie wydawała się zaskoczona jej obecnością. Bardziej była ciekawa powodu, dla którego została wysłana właśnie tutaj. Miejsce dla ludności cywilnej, znajdowało się gdzie indziej. Jednak widma miały to do siebie, że lubili robić wszystko po swojemu. Ci, którzy z nimi współpracowali, byli więc do tego przyzwyczajeni. Prawo i obowiązki swoje, a widma swoje.
Powrót do góry Go down
Akira

Akira


Liczba postów : 83
Data dołączenia : 02/03/2016

Biggs Army Airfield Empty
PisanieTemat: Re: Biggs Army Airfield   Biggs Army Airfield Icon_minitime1Czw Maj 25, 2017 10:39 pm

Zamrugała parę razy oczami, próbując się przyzwyczaić do nowego otoczenia, jak i zrozumieć, gdzie właściwie wylądowała. Miejsce tak bardzo różniło się od poprzedniego i to właśnie sprawiło, że Akirę na moment zawiesiło. Gdzie ja jestem? Przynajmniej jej wzrok unormował się na tyle, by mogła się rozejrzeć i zaznajomić z nowym miejscem.
Co to za taśma? - dotarło do niej również, że miejsce, w którym stała, wydawało się być bardziej... Oznaczone? Wyizolowane? Nie była pewna, jak teraz to dokładniej określić, jak również i co zrobić z tym faktem.
Rozejrzała się, uświadamiając sobie, że znajdowało się tutaj sporo osób. Jednakże przez to, że nikt nie zwrócił na nią uwagę, nie bardzo wiedziała, co powinna zrobić. Zaczepić kogoś? Wydawało się jej, że to jest jedno z wyjść, ale nie bardzo wiedziała kogo i o co się spytać. Eh... - wszyscy wyglądali na bardzo zajętych, a ona sama zdawała sobie z tego sprawę też, że nie skończyłoby się to za dobrze.
Jej wzrok skupił się na moment na maszynach znajdujących się tutaj. Przez moment kojarzyła sobie je się z tymi, które czasem widziała na filmach, lecz nie patrzyła na nie zbyt długo, ponieważ ponownie jej uwaga przeskoczyła na osoby znajdujące się tutaj. I właśnie wtedy dojrzała tą jedną osobę... Kobieta. O. Pamiętam ją - w końcu mogła zobaczyć kogoś, kogo widziała już wcześniej.
Nim zdążyła jednak zrobić coś z tą sprawą, kobieta nagle przerwała rozmowę i zbliżyła się do niej samej.
- Tak - odpowiedziała jej jasnowłosa. - I... Co do obozu... - lekko się zawahała, po czym westchnęła cicho. - Nie wiem, czy ktoś jeszcze przeżył - dodała jeszcze.
Skinęła delikatnie głową i ruszyła się z miejsca, zbliżając się do niej. Również przeszła przez samą taśmę - nad lub pod nią, w zależności, na jakiej wysokości się znajdowała - by stanąć kawałek przed nią samą.
- Mogę wiedzieć co to za miejsce? - spytała się jej. - An... Ancalagon - Akira, ty sobie kiedyś połamiesz język na tych wszystkich imionach. - Powiedział mi, że zostanę przeniesiona do jakiejkolwiek jednostki The Core - O ile dobrze zapamiętałam. I... Właściwie... Ja nie wiem, jak się za to zabrać! Ale... Nie. Nikt mi nie pomoże teraz.
- Bo... Bo ja chcę dołączyć do was. Do The Core - No i postanowiłam zaryzykować. Boję się. Równie dobrze może mi po prostu kazać spadać. Nie wiedziała kompletnie, jak zostanie odebrana przez rozmówczynię.
Powrót do góry Go down
Amelia Stein

Amelia Stein


Liczba postów : 126
Data dołączenia : 11/09/2014

Biggs Army Airfield Empty
PisanieTemat: Re: Biggs Army Airfield   Biggs Army Airfield Icon_minitime1Nie Cze 11, 2017 9:35 pm

Nie spodziewała się, że Kaar zostawi ich samych na ten krótki moment pożegnania. Nie ukrywała jednak, że była mu wdzięczna. Sama nie wiedziała tak do końca dlaczego, ale lepiej się czuła nie będąc czujnie obserwowaną. Pożegnanie z bratem nie trwało długo. Z jej perspektywy właściwie ledwie się przytulili i już Onu wstał by iść do reszty, a ona została z Kaarem. Nie było tak, co nie zmienia tego, że ciężko jej się patrzyło na oddalającego się braciszka. Lata temu, gdy odszedł czuła się opuszczona. Mimo, że wiedziała dlaczego on musi zniknąć i rozumiała to. Teraz czuła się podobnie. Wcale jej się to nie podobało.
Otrząsając się z nieprzyjemnych emocji podeszła do Kaara, po drodze wkładając hełm. Nic nie powiedział. Nawet nie mrugnął. Ogarnęło ją tylko złote światło.Pustka. I znalazła się w zupełnie innym miejscu. Jednak nie towarzyszły jej już Kaar, co ją lekko zdezorientowało początkowo. Szybko się jednak pozbierała.
Rozejrzała się po wnętrzu hangaru. Pierwszy raz widziała takie miejsce i z trudem opanowała ciekawość i chęć zajrzenia w każdy kąt.
Niestety. Poza miejscem, w którym stała, niewielkim kwadracie pustej przestrzeni wyznaczonym przez czerwoną taśmę, każdy centymetr przestrzeni zajmowali albo ludzie albo sprzęt. Nie miała więc zbyt wiele miejsca do manewrów.
Rozpoznawała część mundurów jako US Air Force nawet bez pomocy ISAC-a. Innych indetyfikowała jako obsługę techniczną. Jednak niewielkiej stosunkowo grupki nie mogła przypasowac do żadnej znanej sobie formacji. W tym przypadku zapewne pomógł jej nieco ISAC oznaczając niezindbtyfikowanych jako zołnieży Alranois.
Hangar nie był duży. A przynajmniej z perspektywy kogoś kto juz był w hangarach Dura, ten zbyt wielki nie był. Znajdowały się w nim trzy statki i rzesza ludzi jednak sądząc po zamknietych wrotach hangar był nieczynny lub czasowo zamkniety.
Przeczuwajac, że lepiej nie stać akurat w tym miejscu odeszła parę kroków cały czas się rozglądając. Nie szła jednak w byle jakim kierunku. Niemal natychmiast po odzyskaniu wzroku uszczerbionego delikatnie przez rozbłysk złotej energii Kaara dojrzała nieco bardziej znajomą twarz. Co prawda znała kobietę jedynie z hologramu jednak lepsze to niż nic. Ruszyła więc w jej kierunku. Pamiętała bowiem, że ta jest jednym z dowódców. Stanęła na lekko rozstawionych nogach kawałek za koietą z którą akurat rozmawiała Faith. Nie chciała im przeszkadzać. Czekała więc aż te powiedzą co powiedzieć mają, a ona zostanie zauważona. W sensie ktoś zwróci na nią bezpośrednią uwagę. Bo jej pojawienie się na pewno całkiem niezauważone nie pozostało.
Słysząc, ze dziewczyna z którą Faith rozmawia chce dołaczyć do The Core , Am lekko się uśmiechnęła. Nie ruszyła się jednak, stając dalej spokojnie. Dopiero, gdy dziewczyna przestasła mówić zrobiła jeszcze pół kroku w przód stając obok niej. Zdjęła hełm i lekko schylając głowę w geście powitsnia zwróciła się do dowódczyni.
-Witam. Jestem Amelia. Przysłał mnie Kaartarn
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Biggs Army Airfield Empty
PisanieTemat: Re: Biggs Army Airfield   Biggs Army Airfield Icon_minitime1Sob Cze 24, 2017 5:55 pm

NPC Storyline - DSAT|Faith Hartley|Jinkusu

Kobieta skinęła głową porozumiewawczo, przyjmując informację od Akiry, choć mając lekkie zastrzeżenia, co do sposobu jej przekazania.
-Mamy świadomość, że nikt nie przeżył.
Skwitowała krótko, kierując na chwile swe spojrzenie do góry, za Akirę, jak tylko rozległ się złoty błysk. Wyglądało na działanie kolejnego widma, jednak po kolorze, oficer nikogo nie rozpoznała. Przynajmniej nie z tych, o których było wiadomo, że są na Ziemi.
-CORE. Jednostki CORE. Znajdujesz się w Fort Bliss w El Paso.
Poprawiła ją, a kolejna część rozmowy zeszła już na dość... dziwny temat. Atena spojrzała na jąkającą si dziewczynę, jakby nie rozumiejąc, co właśnie usłyszała. Chciałaby dołączyć? Kpi sobie? Nie byli harcerzami, do których się po prostu dołączało, zapisywało jak do jakiejś cywilnej organizacji. Z drugiej strony... Zanim padła odpowiedź, VTOL znajdujący się w hangarze, zaczął uruchamiać silniki, co wywołało charakterystyczny, wysoki dźwięk. Śmigła nie zostały jeszcze uruchomione, ze względu na zamknięte pomieszczenie, w którym się znajdowali. Tylna klapa pojazdu zaczęła powoli opadać, otwierając przedział pasażerski. Znajdujący się tutaj żołnierze Alranois, powoli ruszyli w kierunku maszyny, pakując się oraz wsiadając do środka, na siedzenia rozmieszczone po bokach. Statek powietrzny był na tyle duży, że spokojnie zabrałby na pokład kompanię.
-Przysłało ciebie widmo, więc zapewne ma na to jakiś plan. Pakuj się do VTOLa i czekaj na start.
Odpowiedziała jej, uznając właśnie tą wartość, za najważniejszą. Widma były dziwne, jednak potrafiły dobierać ludzi. Jeśli więc przysłało ją, tutaj, jedno... musiał stać za tym wyższy powód. Faith skierowała swe spojrzenie na Amelię.
-Kolejne widmo? Mają u nas siedlisko?
Rzuciła neutralnie, choć z nutą irytacji. Nie zamierzała się powtarzać, więc gestem dłoni wskazała Amelii, by ta również udała się na pokład statku powietrznego. Atena, odwróciła się w tym czasie i poszła załatwić coś z oficerem armii amerykańskiej. Niedaleko, dało się zauważyć dwóch pilotów Alranois, wsiadających do oczekujących w hangarze myśliwców. Wchodzili oni po niewielkich drabinach, wdrapując się następnie do kokpitów, asekurowani przez personel techniczny USAF. Szykował się wymarsz. Pytanie - co siły trzeciego państwa, robiły na terenie Stanów Zjednoczonych. Co prawda grupka była niewielka, jednak była.
Powrót do góry Go down
Akira

Akira


Liczba postów : 83
Data dołączenia : 02/03/2016

Biggs Army Airfield Empty
PisanieTemat: Re: Biggs Army Airfield   Biggs Army Airfield Icon_minitime1Wto Lip 04, 2017 9:39 pm

W co ja się właściwie wkopałam... - pomyślała międzyczasie Akira, mając coraz to większą pewność, że w którymś momencie, czy tego chciała, czy też nie, wkopie się w taki sposób, że zniechęci do siebie pobliskie osoby. Beznadzieja. I to totalna. Oczywiście z mojej strony, bo jakże inaczej? Zdecydowanie nie umiała sobie za dobrze poradzić z daną jej tutaj sytuacją, a przynajmniej tak siebie teraz oceniała, gdy w myślach zaczęła rozważać po kolei, co mówiła.
Zamrugała oczami, na moment rozpraszając się i zerkając na miejsce, w którym przed chwilą się znalazła, gdy i sama dostrzegła błysk. Dobrze, że poszłam stamtąd. Jednakże dość szybko skupiła się na rozmówczyni.
Brawo dla ciebie, Akira. Najwyraźniej nie potrafisz się nawet porządnie wysłowić. Ani powiedzieć dobrze nazwy - pomyślała, jednocześnie się zastanawiając, czy ona źle usłyszała, czy coś innego... Znaczy się od widma. Po kilkunastu sekundach stwierdziła, że nie jest tego właściwie pewna, więc nie będzie zawracała sobie tym zbytnio głowy.
Koniec końców nawet nie dowiedziała się... Za to do jej uszów dobiegł dźwięk dźwięk silnika. Ponownie oderwała wzrok od rozmówczyni, by tym razem znaleźć źródło dźwięku... Akurat to nie należało do trudnych zadań. Westchnęła cicho, spoglądając na kobietę i jednocześnie się zastanawiając, kiedy każe jej "spadać". Dosłownie lub w przenośni.
No i dlatego była nieco zaskoczona, gdy usłyszała jej kolejne słowa.
- O-okej - i to właśnie sprawiło, że nawet nie przemknęło jej przez myśl, by zaprotestować, czy coś w tym stylu. Dopiero po krótkim momencie uświadomiła sobie, co właśnie powiedziała. Ups.
Ponownie przekierowała spojrzenie w tamtą stronę, westchnęła cicho. Chyba chodzi o tą maszynę. Cóż, skoro tak, to nie pozostawało nic innego niż udanie się w tamtym kierunku. Jeśli będzie szła wraz z nieznajomą jej kobietą - Amelią - wymamrotała jedynie powitanie, nie decydując się aktualnie na zaangażowanie rozmowy. Nie ma co zaczynać. Zdecydowanie nie potrafiłaby być miła, dlatego też chciała póki co darować sobie jakiekolwiek wypowiedzi.
Zanim dotarła na miejsce, spojrzała jeszcze na moment w kierunku myśliwców. W sumie, coraz bardziej uświadamiam sobie, jak bardzo tu nie pasuję - pomyślała, odwracając wzrok i kontynuując swoją krótką podróż tak, że chwilkę potem znalazła się przed VTOLem. Zatrzymała się na moment, by móc spojrzeć na samą maszynę, zanim zdecydowała się wejść do środka. Cóż, chociaż perspektywa przebywania tak blisko tylu osób nie sprawiała, że czuła się radośnie.
Nadal jednak darowała sobie jakiekolwiek słowa, lecz jeśli jednak zostanie zatrzymana, po prostu powie, że została tutaj przysłana i ma też wpakować się do maszyny. Spodoba się im to? Nie interesowało jej to. Po prostu zamierzała to zrobić. Chociaż ciężko stwierdzić, czy do czegoś więcej by doszło z jej strony, gdyby jednak rzeczywiście została zatrzymana.
Bądź co bądź, jeśli do niczego więcej nie doszłoby, weszłaby do środka - jako jedna z ostatnich, nie zamierzała się wpychać - by usiąść tuż przy wejściu, ewentualnie tam, gdzie właściwie było miejsce. I po prostu zapoznałaby się w milczeniu z wnętrzem tego miejsca. Wow. Pierwszy raz widzę coś takiego. Na swój sposób robi to wrażenie. Chociaż nie zmienia to faktu, że nadal źle się tu czuję - coś miała jeszcze zrobić? Jeśli tak, to i tak nie zrobiła, skoro nie miała świadomości tego, co powinna zrobić.
Powrót do góry Go down
Amelia Stein

Amelia Stein


Liczba postów : 126
Data dołączenia : 11/09/2014

Biggs Army Airfield Empty
PisanieTemat: Re: Biggs Army Airfield   Biggs Army Airfield Icon_minitime1Pon Lip 10, 2017 7:28 pm

Dzięki rozmowie między dwoma kobietami, a właściwie kobietą-dowódcą i widocznie zdenerwowaną dziewczyną (na oko były z Am w podobnym wieku), dowiedziała się przynajmniej gdzie dokładnie wysłało ją widmo. Jeszcze raz się rozejrzała opanowując cichy chichot, którego źródła sama nie potrafiła określić. Nie była ani w specjalnie zabawnym miejscu, ani tym bardziej sytuacja nie należała do tych, w których śmiech mógłby być uznany jako adekwatne zachowanie. Nie mniej jednak, gdy usłyszała " El Paso" przed jej oczami stanęły sceny ze starych westernów. Zagryzając wargi i lekko, niemal niezauważalnie potrząsając głową opanowała się.
Obejrzała się ciekawsko słysząc uruchamiające się silniki jednego z pojazdów. VTOL czekał już tylko na pasażerów by wylecieć z hangaru. Nie przyglądała mu się specjalnie długo. Właściwie lekko zerknęła i zaraz wróciła spojrzeniem do Faith, czekając na jej polecenia.
Na raczej retoryczne pytanie kobiety jedynie uniosła dłonie na wysokość swoich ramion,wnętrzem do góry jednocześnie lekko unosząc same ramiona i wysuwając głowę delikatnie do przodu. Był to gest dość czytelnie mówiący " ja nic nie wiem".
- Pewnie im się tu podoba
Rzuciła z nutką rozbawienia. Nie ciągnęła jednak tematu, słysząc w głosie Faith lekką nutę irytacji.
Wypowiadając ostatnie sylaby już pewnym krokiem zmierzała do statku powietrznego. Zatrzymała się jednak jeszcze na moment, jednak kobieta już sobie poszła załatwić coś z oficerem. Obserwując sytuację w hangarze doszła do wniosku, że szykował się wymarsz większej grupy pojazdów, nie chciała więc niczego opóźniać. Nie mniej jedna sprawa nie dawała jej spokoju.
Spokojnie zajęła wolne miejsce. Przyjrzała się krótko innym pasażerom, każdemu poświęcając pół sekundy uwagi. Później jeszcze ostatni raz rozejrzała się po hangarze. Zastanawiało co żołnierze obcego państwa robili w USA. Nie było ich wielu, ale jednak. Wydawało jej się to co najmniej dziwne. ISAC określał ich jako sojuszników, więc nie martwiła się specjalnie. Jednak obecność tej niewielkiej grupki nie dawała jej spokoju. Wreszcie nie wytrzymała i na głos zadała pytanie, które ją dręczyło, z nadzieją, że któryś z obecnych w przedziale raczy odpowiedzieć:
-Co tu robią siły Alranois?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Biggs Army Airfield Empty
PisanieTemat: Re: Biggs Army Airfield   Biggs Army Airfield Icon_minitime1Sro Lip 19, 2017 10:12 am

NPC Storyline - AAF|Faith Hartley|Jinkusu

Żołnierze AAF ładowali się do grzejącego silniki pojazdu. Głównie wchodzili sami ze sprzętem, który mieli już na sobie - charakterystyczne dla nich umundurowanie. Niektórzy, mieli ze sobą osobne torby ze sprzętem lub rzeczami prywatnymi. Wchodząc na pokład, mundurowi natychmiast zajmowali wolne miejsca, rozsiadając się na nich, wkładając torby między nogi (jeśli je posiadali), a następnie zapinając się pasami przy siedzeniach.
-Nie wiesz - nie musisz wiedzieć.
Rzucił krótko członek AAF, który akurat mijał Amelię w momencie rzucenia przez nią pytania. Ostatnia, na pokład weszła Faith w towarzystwie dwójki żołnierzy federacji. Jeden zaczął zliczać pasażerów, by upewnić się, że wszystkich zabrali. Drugi pozostał przy kobicie, czekając, aż ta odda mu kilka dokumentów, które podpisywała na niewielkim tablecie, za pomocą pióra elektronicznego. Biurokracja była wszędzie, nawet w armii. Tutaj nie było jednak papierologii, gdyż została ona zastąpiona techniką.
Tylna klapa zamknęła się, a VTOL zaczął się powoli poruszać, co było odczuwalne, choć nie do końca widoczne. W maszynie nie było okien, a drzwi do kokpitu pilotów pozostawały zamknięte, więc o obserwowaniu widoków nie było mowy. W środku zapaliły się światła, informując o obowiązku zapięcia pasów. Oficer, wraz z pozostałymi niesiedzącymi, również udali się na wolne miejsca i przypięli do foteli.
-Możecie uciąć sobie drzemkę, czeka nas długi lot.
Skomentowała kobieta, siadając obok Akiry oraz Amelii, którym miejsca zostały tak wybrane w "naturalny" sposób, czyli gdy żołnierze je wcześniej zajmowali. Podróż stąd do Alranois, drogą powietrzną, mogła zająć od pięciu do ośmiu godzin. Zależnie od obranej przez pilota trasy oraz potrzeby tankowania w powietrzu, która na pewno się pojawi.
Lot mógł być dość nużący. Żołnierz ucinali ze sobą pogawędki, drzemali, sprawdzali swój sprzęt. Od czasu do czasu maszyna wpadała w turbulencje, jednak nigdy nie były one bardziej odczuwalne. Po jakiś siedmiu godzinach lotu, przy samej końcówce, ponownie zapaliły się światła informujące o konieczności zapięcia pasów. Wraz z tym, przez głośniki odezwał się pilot.
-Delta Mike ma kod niebieski. Lądujemy na międzynarodowym.
Wyjaśnił pilot, zmieniając przy tym kurs maszyny na inne lotnisko, tym razem - cywilne. Faith chwyciła za swojego ISACa, sprawdzając gdzie się znajdują oraz która jest teraz godzina. Następnie obróciła się w stronę Amelii, by przekazać jej krótką informację.
-Wyłącz pancerz. Nie potrzeba nam dodatkowej uwagi.
Zwróciła uwagę, wracając do zajmowania się sobą. Jakiś czas później, pojazd zaczął obniżać lot, a następnie wylądował na cywilnym pasie startowym, na międzynarodowym lotnisku w Alranois. Po lądowaniu, maszyna kołowała jeszcze na pasie, ustawiając się na wyznaczonym wcześniej miejscu, już bez eskorty myśliwców, które udały się w całkowicie inne miejsce. Po zatrzymaniu, otworzyła się tylna klapa VTOLa, a żołnierze zaczęli opuszczać jednostkę, rozstawiając się dookoła. Zwróciło to uwagę gapiów znajdujących się na lotnisku, którzy pozwolili sobie na wyciągnięcie telefonów i robienie zdjęć. Zarówno tutejsi, jak i turyści. Zwłaszcza turyści. Faith odpięła się i wyszła z maszyny, zatrzymując się jakiś metr od wejścia na pokład. Opuściła ręce wzdłuż ciała, splatając dłonie za sobą i czekając. Sama skupiła się na obserwowaniu widoków. Z lotniska dało się dostrzec zarówno wzgórza, jak i panoramę stolicy federacji. Teraz musieli poczekać na transport, który zabierze ich z cywilnego lotniska do bardziej wojskowej części federacji.
[zt -> TUTAJ]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Biggs Army Airfield Empty
PisanieTemat: Re: Biggs Army Airfield   Biggs Army Airfield Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Biggs Army Airfield
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Yuii a.k.a One-Man-Army

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Houston (miasto w odbudowie)-
Skocz do: