|
| Salem Pizza & Pasta | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Rockslide
Liczba postów : 101 Data dołączenia : 29/05/2016
| Temat: Salem Pizza & Pasta Wto Cze 27, 2017 10:41 am | |
| Jak powszechnie wiadomo całe Stany Zjednoczone są zakochane we włoskiej kuchni. W North Salem, ani w żadnym innym małym miasteczku nie może więc zabraknąć lokalnej pizzerii, która jest bardzo chętnie odwiedzana przez okolicznych mieszkańców, oraz turystów. Poza samą pizzą, lokal oferuje spory wybór makaronów, sałatek, kanapek na zimno i innych dań typowych dla tego typu gastronomii. Pizza oczywiście wypiekana jest na miejscu. Lokal zapewnia również cattering na imprezach, oraz możliwość dowozu jedzenia pod wskazany adres. Posiada również swoją stronę internetową. http://salempizzaandpasta.com/pizza/ |
| | | Diamondback
Liczba postów : 18 Data dołączenia : 10/10/2017
| Temat: Re: Salem Pizza & Pasta Czw Paź 12, 2017 10:30 pm | |
| Bycie poszukiwanym przestępcą i pozsiadanie na głowie dość dobrze prosperującej grupy nie było łatwe. Człowiek łatwo się stresował, wpadał w złość i tracił nad sobą panowanie. To nie było dobre dla zdrowia i Willis o tym wiedział. Musiał się zrelaksować. Oczywiście, mógł skorzystać z usług jakiejś nieletniej prostytutki, czy zakatować ćpuna, ale to nie było wyjście - agresja nie była tym czego potrzebował. Wyjście było jedno - wyruszyć w miasto, jego miasto. Tak, nieskończoność możliwości i miejsce, do których mógł się udać była niezłą alternatywą. Jednak wybór Diamondbacka był prosty - chciał jeść. Jednak nie miał zamiaru wyruszyć do miejsc, gdzie zwykle przesiadywała cała śmietanka przestępczego półświadak. Wolał coś, co nie było powiązane z jego światem - chciał czegoś świeżego. Tak więc po wykonaniu kilku telefonów i parunastu minutach spędzonych przed komputerem miał on już swojego faworyta - pizzeria na obrzeżach North Salem wydawała się być idealna. Więc zgarniając w swój samochód kilku ludzi, Willis wyruszył w przejażdżkę po nocnym mieście. Gdy zapadał zmrok, Nowy Jork przestawał przypominać miasto z piosenki Sinatry. Źle się działo nocą na ulicach mrocznego Nowego Jorku. - pomyślał Willis obserwując, jak rozmazujące się światła miasta przesuwają się w tył. Uśmiechnął się cynicznie i poprawił na fotelu. Tak, Nowy Jork był piękny - niczym diament w koronie Ameryki. Brudny, porysowany i pokrwawiony - miał w tym swoją zasługę, lecz była ona trosze większa, niż wkład przeciętnego mieszkańca. Gdy Diamondback i dwóch jego ludzi weszło do restauracji, stojący za ladą pracownik tylko spojrzał na nich dziwne. Pewnie był pod wrażeniem stylówki Strykera. W końcu nie codziennie widzi się żywy relikt przeszłości. Willis jedynie skinął głową, po czym zdjął kapelusz, a następnie razem ze swoją obstawą usiedli przy przy jednym ze stolików. Sam boss powolnym, nieco teatralnym ruchem chwycił kartę i zaczął ją przeglądać. Zasadniczo nie wiedział, co chce zjeść. Był tu dla samej atmosfery - uwielbiał takie miejsca, ich klimat i zapach. Przypominało mu to jego Harlem. Jednak odrywając się od snów na jawie. Zanim w końcu Willis zdecydował się na jakieś z dań zamówił sobie duże ciemne piwo. |
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Salem Pizza & Pasta Pią Paź 13, 2017 10:15 am | |
| Ostatnie dni były dla Nathaniela dość męczące. Po przekroczeniu granicy z Serbią, razem z Domino zatrzymali się w mieście Kikinda, położonej na północy kraju. Wkrótce rozdzielili się. Neena miała wrócić do USA samolotem, natomiast on miał skontaktować się z nią, kiedy uda mu się znaleźć sposób na nielegalne przekroczenie granicy. Najpierw musiał jednak zdobyć pieniądze. Przesiadywał więc w kafejkach internetowych, włamując się na konta celebrytów, którzy byli na tyle głupi, by umieszczać w chmurze swoje nagie zdjęcia i porno nagrania. Później chodził od redakcji, do redakcji i sprzedawał materiały miejscowym dziennikarzom, oczywiście za gotówkę. Kiedy uzbierał już odpowiednią sumę, skontaktował się z lokalnymi przestępcami i wykpił sobie "miejsce" w lecącym do USA samolocie transportowym. Kiedy samolot znajdował się blisko wybrzeża Stanów, załoga poinformowała o tym Summersa. Chcąc uniknąć wykrycia podczas kontroli celnej mutant wyskoczył z maszyny ze spadochronem, lądując w wodzie, a później, dobijając do brzegu wpław. Później poszło już z górki, dotarł w okolice North Salem autobusem, wcześniej zdążył też wysuszyć resztki pozostałych mu Serbskich Dinarów i wymienić je w kantorze na dolary. Miał nadzieję, że w Instytucie Xaviera dowie się co właściwie stało się w Los Angeles i jak zakończyła się cała afera. Najpierw jednak musiał coś zjeść. Okrętowa kuchnia była smaczna, ale zdecydowanie odczuwał braki w ilości spożytego mięsa. Kiedy przechodził obok pizzerii, skusiły go unoszące się w okolicy zapachy. Wszedł do środka, ubrany trochę tak jakby wracał z siłowni, albo szedł pobiegać. Miał na sobie fioletowy, bułgarski dres adidasa pamiętający zapewne jeszcze czasy pierestrojki. Dres prawie pękał naciągnięty przez jego pokaźną muskulaturę. Do tego nosił równie szpanerskie buty, mały plecak i okulary przeciwsłoneczne, które znalazł gdzieś na plaży, ale dobrze osłaniały jego błyszczące oko. Jeszcze dziwniej wyglądał przez to, że pomimo przyjemnej pogody na dłoniach nosił wełniane zimowe rękawiczki, musiał jakoś zamaskować swoją metalową rękę. Rozejrzał się po wnętrzu. Nieco zdziwiła go obecność grupy murzynów, wystrojonych jak gangsterzy z czasów prohibicji. Pomyślał, że lasy w Salem są na tyle ładne, że mogły przyciągać wielu różnorakich ludzi na wczasy i ostatecznie zignorował ich obecność siadając przy stoliku najbliżej lady. Przejrzał menu, potrafił czytać po hiszpańsku i francusku, bo w jego czasach wiele plemion z północy i południa USA posługiwało się tymi językami, znał też staroegipski, który był jednym z języków urzędowych, ale język włoski był czymś co widział pierwszy raz na oczy. Postanowił więc skupić się na daniach zawierających angielskie słowa. Na początek zamówił rosół z kury. Na drugie danie wybrał spaghetti z kuleczkami mięsnymi, nie miał pojęcia czym jest to pierwsze, ale kulki mięsne brzmiały wybornie. Kiedy przyniesiono mu zupę pożarł ją dosłownie w kilka chwil, pomimo tego, że była jeszcze gorąca. Wywar bardzo mu smakował, podobnie jak kawałki warzyw, kurczaka i makaron. Kiedy jednak przyniesiono mu drugie danie, i zobaczył czym jest spaghetti, wybałuszył oczy ze zdziwienia. Wszystko wskazywało bowiem, że w makaron, to on się dzisiaj zamieni.
Ostatnio zmieniony przez Cable dnia Sob Paź 14, 2017 8:37 am, w całości zmieniany 1 raz |
| | | James Rhodes
Liczba postów : 83 Data dołączenia : 19/09/2012
| Temat: Re: Salem Pizza & Pasta Pią Paź 13, 2017 12:36 pm | |
| Służba wojskowa, oraz przynależność do Avengers, wiążą się z wieloma wyrzeczeniami i natłokiem obowiązków. W przypadku Jamesa była to również papierkowa robota związana z jego stanowiskiem w armii USA. Tego dnia jednak, podpułkownik zamierzał odpocząć nieco od codziennych zajęć i korzystając z tego, że aktualnie znajdował się w Nowym Jorku, odwiedzić North Salem i jego słynną znaną w okolicy pizzerie. Chcąc odpocząć od formalności i spraw służbowych, James skorzystał ze standardowego środka transportu jakim był autobus. Ubrany po cywilu nie wyróżniał się niczym od otaczających go ludzi, co bardzo mu aktualnie odpowiadało. Już będąc w okolicy lokalu, dało się wyczuć smakowity zapach pysznej, świeżej pizzy orz usłyszeć rozmowy przebywających wewnątrz ludzi. Otworzywszy drzwi podpułkownik spokojnym krokiem skierował się najpierw w stronę baru chcąc zamówić coś do picia. Po krótkim namyśle, wybór ostatecznie padł na wodę z cytryną. Wprawdzie nie był na służbie, toteż pozwolenie sobie na piwko nie byłoby niczym strasznym, jednak nie miał na alkohol jakiejś wyjątkowej ochoty. Otrzymawszy swoje zamówienie zaczął, powoli przeglądać menu szukając najbardziej odpowiadającej mu pizzy. Przeglądał kolejne strony menu, starając się znaleźć coś ciekawego. Ostatecznie jego wybór padł na najzwyczajniejszą pizze salami. Złożywszy zamówienie zaczął powoli popijać otrzymaną wcześniej wodę. Będąc młodszym, zwykł często bywać w podobnych lokalach. Aktualnie jednak, nie miał na tego typu rozrywki zbyt wiele czasu, toteż starał się chłonąć klimat restauracji. Śmiechy i rozmowy ludzi, połączone z zapachami unoszącymi się z kuchni, pozwalały wytchnąć i oczyścić umysł. Cywilne rozrywki już dawno stały się dla Jamesa rarytasem, i choć wiedział, że sam dokonał takiego wyboru i w żadnym wypadku go nie żałował, to jednak tęsknił czasami za większą swobodą, oraz ilością wolnego czasu, który mógłby spędzić w dowolnie wybrany przez siebie sposób. |
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Salem Pizza & Pasta Pią Paź 13, 2017 8:36 pm | |
| Nathaniel zdążył zabrać się za przegryzanie mięsnych klopsików, kiedy do knajpki wszedł kolejny afro-amerykanin. Zdziwiło go zwłaszcza to, że nie przysiadł się do pozostałej grupki, tylko zajął osobny stolik. Mutant kontynuował jedzenie obserwując rozwój sytuacji i zauważył, że pozostali klienci, oraz obsługa są chyba jeszcze bardziej zdziwieni niż on. Potrafił to zrozumieć. W jego czasach co prawda nie było to problemem, ale znał dobrze historię i uwarunkowania społeczne w dwudziestym pierwszym wieku. Biali przedstawiciele klasy średniej kupowali nieruchomości w oddali od wielkich miast, po to by razem z rodzinami uciec od narkotyków, gwałtów, kradzieży. Podejrzewał, że w całym Salem, jak i na innych "białych przedmieściach" nie widywano osoby czarnoskórej częściej niż raz w miesiącu. A teraz liczba gości zawyżyła średnią takich spotkań na kilka lat do przodu. Nathaniel poczuł smutek zastanawiając się jak bardzo Ameryka przesiąknięta była rasizmem. Nie jemu było sądzić, czy te uprzedzenia są uzasadnione, czy nie. Trudno było mu się wczuć w sytuację czarnoskórych. Różniło go od nich bardzo wiele, w przeciwieństwie do nich nigdy bowiem nie ukrywał, ani nie zaprzeczał temu, że inni powinni obawiać się mutantów, a zwłaszcza jego. Zrozumiał, że cały kraj był zbudowany na wymuszonej uprzejmości i stercie kłamstw, którymi przerzucają się wszystkie grupy społeczne. Przykro było mu jednak z tego powodu, że ludzie szczerzy kończyli jak on, w ciuchach z bazaru, i w wiejskim fast foodzie. Rozmyślania pochłonęły go tak bardzo, że nawet nie zauważył kiedy jego paszcza pochłonęła cały talerz spaghetti. Miał dziwne przeczucia, że w okolicy może zacząć kręcić się policja z którą spotkań wolał unikać, więc ospale wstał ze swojego miejsca i wycierając usta serwetką podszedł do lady. Tam zapłacił za posiłek i kupioną na wynos kanapkę na zimno. Nazywała się "Italian Combo", połowy jej składu nie potrafił przetłumaczyć, ale liczył się z tym, że zaskoczy go smakiem równie miło jak wcześniejsze spaghetti. Kierując się do wyjścia schował zapakowaną kanapkę do swojego plecaka. Później, w typowy dla gbura sposób, otworzył drzwi i wyszedł nie mówiąc "do widzenia". Kiedy już był na zewnątrz uśmiechnął się pod nosem. - Najwyższy czas, żeby zobaczyć co słychać w domu. - Pomyślał i korzystając ze słonecznej pogody, pospacerował w stronę Instytutu Xaviera.
Po pierwsze, informuj o opuszczaniu tematu przez [z/t]. Po drugie, przypominam po raz kolejny, że regulamin zabrania rezerwowania kolejki - i w tym wypadku znowu otrzymujesz za to ostrzeżenie. Po trzecie, z poprzedniego posta wynika, że przeskoczyłeś kilka tygodni, kiedy w Instytucie minęły przez ten czas może dwa czy góra trzy dni, więc stworzysz dla wszystkich - w tym dla siebie - problem, jeżeli teraz się tam pojawisz. ~ Loki
z/t Ominąłem kolejkę bo chłopcy chieli grać sami. |
| | | Diamondback
Liczba postów : 18 Data dołączenia : 10/10/2017
| Temat: Re: Salem Pizza & Pasta Nie Paź 15, 2017 5:08 pm | |
| Sytuacja i ludzie w restauracji nie obchodziły w żadnym wypadku Willisa, zajęty on był przeglądaniem menu i popijaniem piwa w międzyczasie. Gdy boss już się zdecydował zawołał do siebie ruchem ręki kelnerkę. Zanim jednak nożownik złożył zamówienie uśmiechnął się do dziewczyny i skomplementował jej urodę, na co ta jedynie się lekko uśmiechnęła. Sam Stryker puścił do niej oczko, po czym zamówił dziwne brzmiące Vodka Sauce Pizza i kolejne piwo. Musiał jednak poczekać lekko ponad piętnaście minut. Gdy już jedzenie zostało podane jemu i jego ludziom - pozostali zamówili pizze, bądź makaron. Oczywiście każdy płacił za siebie.
Panowie - rozpoczął boss, nie mówił cicho, nie przejmował się, że ktoś go usłyszy, bo kto mógłby domyślić się o czym on w ogóle mówi. Oczywiście poza jego ludźmi - Musimy wrócić i jak kiedyś przejąć to miasto dla siebie. Jakieś pomysły na pierwszy ruch? - dodał nieco ciszej. Oczywiście nie miał zamiaru brać na poważnie tego, co mówili jego ludzie, chyba, że coś przypadnie mu do gustu Może najpierw zajmiemy się tym czarnuchem Cage'm? Zawsze psuje nam szyki - powiedział jeden z jego ludzi. Niby siedzący na przeciw Strykera Latynos miał rację, ale nie to boss chciał usłyszeć. Willis zacisnął zęby, a jego twarz przybrała poważną minę. Carl *** Lucas - zmora Diamondbacka. Osoba, która niszczy każde z jego przedsięwzięć, a żeby tego było mało nie da się go praktycznie zabić. Zdecydowanie należało się go pozbyć, ale może nie teraz. Teraz byli zbyt słabi, musieli urosnąć w siłę. Nie, jeszcze nie - dodał dosadnie - Najpierw pieniądze - dodał i odciął nożykiem kawałek pizzy i go zjadł. Panowie nie spieszyli się z posiłkiem, każdy z nich doskonale wiedział, że należy zachować pewną kulturę przy stole, zwłaszcza w obecności szefa. Sam Willis również się nie spieszył, spokojnie jadł pizze popijając ją piwem i zastanawiając się nad kolejnym z planów na dziś. Byłoby zbyt nudno poprzestać tylko na kolacji. Dobra - powiedział, gdy wszyscy już skończyli - Znikamy, idziemy do baru - oznajmił wstał od stołu, zapłacił i cała ekipa wyszła z restauracji.
//ZT - dla obojga chyba, bo Rhodes zniknął z forum |
| | | Matthew
Liczba postów : 8 Data dołączenia : 25/07/2017
| Temat: Re: Salem Pizza & Pasta Nie Lut 18, 2018 7:37 pm | |
| Nie ma co kryć że Matthew był zaskoczony miejscem w jakim się znaleźli. Gdy tylko wysiedli z samochodu, na powrót stał się "sobą". W środku nie chciał wydziwiać i robić nie wiadomo czego. Nie chciał by przejażdżka skończyła się przedwcześnie. Gryząc wargę starał zachować powagę, chociaż czasami coś mruczał pod nosem do siebie, zadawał sporadycznie pytania na temat urządzeń znajdujących się w vanie Wracając, gdy drzwi pojazdu zamknęły się za nim i poczuł grunt pod nogami wykonał kilka dziwnych ruchów, trzęsąc to ręką, to nogą, to drugą ręką, potem głową. Po wszystkim odgarnął brązowo-rudą grzywkę z czoła i klepnął dłońmi o uda, by następnie zwyczajnie klasnąć. -To tak tylko żeby mnie zmylić?- Badawcze spojrzenie spotkało się z twarzą agenta, który pozostał z nim przed lokalem. W jasnobrązowych oczach tkwiło zaciekawienie zmieszane z zakłopotaniem, bo wiedział że scenariusz może nie być fajny i filmowy, pod Pizza Salem nie ma żadnych ukrytych komnat, a oni będą jedli peperonii rozmawiając o czymś, co na dobrą sprawę jest oczywistością. Nuda... Chociaż to w końcu coś nowego. -Wejdziemy, potem na kuchnie, schody w dół... Taaak?- I zamilkł prawie że z automatu, widząc zbliżającą się do nich osobę, akurat przechodzącą obok. -Nie ma co przedłużać. Chodźmy, chodźmy!- Poczekał chwilę aż cywil będzie poza zasięgiem i już nie będzie słyszał jego słów. Zarzucił rękoma do góry i skierował się w stronę lokalu, oglądając przez ramie czy agent podąża za nim. Czuł ekscytację. Już mniejsza o ukryty pokój przesłuchań. W końcu nigdy nie był przesłuchiwany, więc nawet rozmowa przy pizzy będzie ciekawą przygodą w obecnej sytuacji. Będzie mógł również więcej dowiedzieć się o osobniku, którego pilnował, a o tym co miał powiedzieć dyrektor na chwilę obecną zapomniał. Wszedł na ganek i oparł się o biały słup, po lewej stronie od wyjścia. Poczekał chwilę, by odepchnąć się, zakręcić jeden niezbyt zgrabny piruet i złapać za uchwyt drzwi. Pociągnął je do siebie, podstawił nogę by skrzydło się nie zamknęło. Teatralnym gestem dłoni zaprosił swojego poważnego towarzysza do środka. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Salem Pizza & Pasta Pon Maj 21, 2018 8:05 am | |
| Agent, który postanowił zabrać Matthew do tego przybytku tylko się uśmiechnął, gdy mężczyzna zadał pytanie o celowość tego miejsca. W rzeczywistości nie było to zbyt szczególne miejsce, raczej kwestia, że instytut z SHIELD miał dobre relacje i agenci również zachowywali się w miarę ok również względem wychowanków tej placówki. - Nie, po prostu chłopaki chcieli by im coś też zamówić, a nie widzę potrzeby by targać Cię po salach przesłuchań – wytłumaczył obserwując ekscytację mutanta. Na co dzień spotykał się w agencji z dziwnymi osobistościami, więc nie zrobiło to na nim, aż takiego wrażenia. W końcu jak pracuje się w agencji federalnej i super złoczyńcy oraz bohaterowie to chleb powszedni – niewiele rzeczy jest w stanie cię zdziwić. Podziękował jednak za to, że mężczyzna mu przytrzymał drzwi. - Czasami mamy kryjówki rodem z filmów jeśli o to pytasz, jednak nie mówimy jak dokładnie tam wejść, bo przestałyby być tajne – powiedział i przysiadł przy jednym ze stolików, do którego chwilę później podeszła kelnerka i uśmiechając się oraz przestrzegając wszystkich podstawowych zasad obsługi klienta, wręczyła karty. Agent poprosił jeszcze o popielniczkę, którą po chwili dostał. Wyciągnął wtedy zza ubrania paczkę papierosów i wyciągnął w stronę Matthew, by go poczęstować. W lokalu można było palić, a agent po prostu wybrał stolik dla palących. - Zamów co chcesz. Szefostwo opłaci rachunek – zaproponował. W końcu jeśli już kogoś przesłuchiwać to w dogodnych warunkach. Mężczyzna tylko wyciągnął telefon z dotykowym ekranem i przygotował dyktafon do użycia, by nie było potrzeby robić ręcznych notatek z przesłuchania. Jeśli Matthew coś zamówił, to kelnerka po jakimś czasie mu to podała. Agent dla siebie wziął tylko kawę, do której odpalił sobie papierosa. Na wynos zamówił 5 zestawów lunchowych i poprosił o zaniesienie ich do vana przed budynkiem. Włączył dyktafon i pochylił się lekko do przodu, składając ręce przed sobą. - Więc powiedz mi co tam się dokładnie wydarzyło? Jakim sposobem międzynarodowy terrorysta znalazł się tuż przed szkołą Charlesa Xaviera, a zaraz potem był zakuty i nieprzytomny? - zapytał, a po chwili dodał - I czy to Ty wysłałeś nam dane podejrzanego? Były bardzo dobrze zaszyfrowane, dlatego zastanawiam się kto tak dobrze zna się na komputerach u was.
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Salem Pizza & Pasta | |
| |
| | | | Salem Pizza & Pasta | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |