Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Zoo w Central Parku

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Maximus

Maximus


Liczba postów : 13
Data dołączenia : 16/05/2017

Zoo w Central Parku  Empty
PisanieTemat: Zoo w Central Parku    Zoo w Central Parku  Icon_minitime1Czw Lip 06, 2017 4:57 am

Zoo w Central Parku  567420d34cef3086327731c88eb35054
Niewielkie zoo położone w samym sercu Central Parku, zieleni szczelnie zamkniętej w nowojorskiej, betonowej klatce. Założone w latach sześćdziesiątych XIX wieku, znane dzięki licznym filmom i bajkom. Można zobaczyć w nim między innymi pingwiny, niedźwiedzie polarne, pandy małe czy, od niedawna, piękne pantery śnieżne.

Maximus przyglądał się zwierzęciem z umiarkowanym zainteresowaniem. W przeciwieństwie do Luny nie czuł w stosunku do nich żadnego podekscytowania. Były zamkniętymi w klatce, słabszymi istotami. Przypominały pod tym względem ludzi, których ograniczało tak wiele cech, z którymi się rodzili.
Ale nie tylko ludzie przychodzili na myśl Maximusowi, gdy oglądał te, niejednokrotnie wręcz majestatyczne stworzenia. Myślał także o swoim domu, o Attilanie, który – paradoksalnie – także był klatką. Jego nacja od zarania dziejów żyła w jej zamknięciu, bojąc się wychylać głowę chociażby na milimetr. Uważali, że to co stare jest dobre, nie próbowali niczego nowego, a to mogło doprowadzić tylko do jednego – tragedii. Prędzej czy później musiało się to odbić na Inhumans. Świat, co zresztą obserwował Maximus w trakcie swojego wygnania, nie stał w miejscu. Ludzie, choć gorsi, rozwijali się.
A Inhumans?
Maximus westchnął i uśmiechnął się pobłażliwie w kierunku Luny, kupując jej słodką, różową watę na patyku. Wręczył słodycz dziewczynie. Towarzyszący im Lockjaw wzbudzał umiarkowane zainteresowanie, ale ludzie w Nowym Jorku przywykli już do znacznie dziwniejszych rzeczy. Przerośnięty pies był w pewien sposób miłym dla oka widokiem – niczego nie niszczył, nikogo nie próbował zabić, nie zionął ogniem, a na dodatek był uroczy i merdał ogonem.
Ludzie z natury woleli psy od siebie samych. Maximus doskonale ich rozumiał.
- Podoba ci się tutaj, księżniczko? – spytał Luny, gdy wrócili do położonej w centralnym miejscu zoo fontanny. – Mam nadzieję, że nie uznasz tego czasu za straconego. Zoo może nie jest duże, ale na pewno jest… Ciekawe. – Maximus uśmiechnął się lekko.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Zoo w Central Parku  Empty
PisanieTemat: Re: Zoo w Central Parku    Zoo w Central Parku  Icon_minitime1Czw Lip 06, 2017 12:56 pm

//@Up
e) Zakładając temat nie umieszczamy w nim od razu wiadomości fabularnej - to robimy dopiero w pierwszym poście po opisie lokacji, najlepiej wzbogaconym o obrazek.
Powrót do góry Go down
Luna Maximoff

Luna Maximoff


Liczba postów : 46
Data dołączenia : 12/01/2017

Zoo w Central Parku  Empty
PisanieTemat: Re: Zoo w Central Parku    Zoo w Central Parku  Icon_minitime1Nie Lip 09, 2017 2:03 pm

Luna była niezwykle podekscytowana, co można było bez problemu zauważyć już w chwili kiedy tylko weszli do zoo. Czekanie w kolejce, kupowanie biletów, przechodzenie przez bramkę. Dreptała w miejscu, nie mogąc się doczekać aż wejdą wreszcie między zwierzęta.
A jak tylko przekroczyli kontrolę biletów, od razu podbiegła do najbliższej klatki. Oparła się o barierkę, wcześniej zerkając na tabliczkę i wypatrując ptaków w wielkiej klatce, pełnej roślin. I tak przy każdym kolejnym zwierzaku. Otwarte tereny z biegającymi wilkami czy sarnami były jeszcze lepsze. Szukanie małych zwierzątek w gąszczu, wypełniającym klatki uważała za świetną zabawę. Tak bardzo chciałaby dotknąć niektóre zwierzaki, pogłaskać. Ale był zakaz.
Kiedy dotarli do miejsca ze stoiskami z jedzeniem, blondyneczka nie była pewna co by zjadła. Najchętniej by wszystkiego spróbowała, ale nie zmieściłaby tyle w siebie. Wujek jednak wybrał za nią, dając jej watę. Watę do jedzenia. Tego to jeszcze nie miała. Oczywiście momentalnie buzia zaczęła jej się kleić, przy okazji pewnie lekko barwiąc się na różowo od barwnika w wacie. Kawałek nawet podsunęła Lockjawowi na spróbowanie. Pies wziął cała jej dłoń do pyska, przy okazji ją wylizując żeby się nie kleiła, na co dziewczynka zareagowała najpierw krótkim "łeee", a następnie śmiechem.
- Bardzo, to miejsce jest super - odezwała się z ekscytacją w głosie, kiwając przy tym głową. Wsadziła dłonie do fontanny żeby je umyć i to samo zaraz zrobiła z buzią. - Nie jest duże? Są większe zoo? - zapytała z zaciekawieniem, siadając na murku, ogradzającym fontannę dookoła. Dla niej to zoo było duże, a skoro Maximus mówił, że nie to ciekawe jak wielkie takie miejsca potrafiły być.
- Byłeś w większych zoo? - dodała jeszcze do swojego zestawu pytań. Ona tak bardzo chętnie by posłuchała o miejscach, w których był mężczyzna. Mogłaby cały dzień siedzieć i wpatrywać się w niego, słuchając.
Coś jeszcze jej przyszło do głowy o co koniecznie musiała zapytać wujka. Bardzo ważna, jej zdaniem, rzecz.
- Często jesteś w Nowym Jorku, wujku?
Powrót do góry Go down
Maximus

Maximus


Liczba postów : 13
Data dołączenia : 16/05/2017

Zoo w Central Parku  Empty
PisanieTemat: Re: Zoo w Central Parku    Zoo w Central Parku  Icon_minitime1Czw Lip 20, 2017 3:51 am

W pewnym sensie Maximus bardziej obserwował zachowanie Luny, niż zwierząt zgromadzonych w niewielkim zoo. Rozmyślał nad małą księżniczką i jej zdolnościami, objawianymi już od dzieciństwa. Były potężne, co nie było niczym nowym w jej rodzinie. Psychiczne, a więc – z jednej strony to dobrze, z drugiej – Maximus potrafił dostrzeć w tym przeszkodzę. W przyszłości. Ta jednak była odległa, teraz dziewczynce jeszcze oszczędzono wiedzy o jej wujku. Była niewinna i nieprzygotowana, a Maximus nie miał wobec niej niecnych zamiarów. Chciał tylko odrobinę jej pomocy.
Posłał jej szeroki uśmiech, kupując słodką watę.
- Smakuje ci? – spytał raczej retorycznie, widząc, jak dziewczyna pochłania słodycz w szybkim tempie. – Och, oczywiście, że tak. Po prawdzie... To jedno z mniejszych, ale nie chciałem zabierać cię dalej. Nie chcemy przecież, żeby twój ojciec się martwił, prawda? – Maximus uśmiechnął się pobłażliwie w stronę małej księżniczki.
Zerknął na Lockjawa, ale wielki pies też wydawał się zadowolony. To dobrze, był teraz jego największą przeszkodzą w odpowiednim... Pokierowaniu dziewczyną, ale najwyraźniej pupil rządzącego rodu nadal czuł do niego sentyment.
- Może kiedyś pokażę ci inne, która także jest w Nowym Jorku. Mam nadzieję, że będzie okazja – odparł na jej pytanie. – A w Nowym Jorku... Bywam całkiem często. Ostatnio nawet zatrzymałem się tu na dłużej, więc jeśli potrzebowałabyś mojej pomocy... Pokażę ci sposób, w jaki możesz się ze mną skonsultować. Wszystko jednak w swoim czasie, prawda? Powiedz mi, jak twoja moc, księżniczko?
Powrót do góry Go down
Luna Maximoff

Luna Maximoff


Liczba postów : 46
Data dołączenia : 12/01/2017

Zoo w Central Parku  Empty
PisanieTemat: Re: Zoo w Central Parku    Zoo w Central Parku  Icon_minitime1Nie Lip 23, 2017 1:49 pm

- Bardzo, jest pyszne - pokiwała głową na pytanie wujka, uśmiechając się przy tym szeroko. Jadła już różne przyzmaki ziemkskie. Lody, pizzę, hamburgery. Waty cukrowej jednak jeszcze nikt jej nie kupił do tej pory. Odmawiano jej czegoś tak pysznego. Luna odkrywała coraz więcej wspaniałego, ziemskiego jedzenia. I smutno jej było kiedy pomyślała, że na Attilanie nie ma takich rzeczy. Na Ziemi zamieszkać nie mogła, ale może by tak dowiedzieć się jak się robi te pyszne rzeczy i wtedy mama mogłaby jej robić czasami.
- Tata by mnie szybko znalazł, on jest najszybszy. Ale tak, nie chcemy go martwić - skinęła lekko głową na słowa Maximusa. Była pewna, że tata wszędzie by ją odnalazł. Był tak szybki, że błyskawicznie by przeszukał całą Ziemię, by ją w końcu znaleźć. A w razie pośpiechu poprosiłaby Lockjawa o teleportację. To było jeszcze szybsze.
Pupil rządzącego rodu wylegiwał się pod nogami swojej małej księżniczki z zamkniętymi ślepiami. I choć można było odnieść wrażenie, że jest całkowicie odprężony i wypoczywa to tak naprawdę cały czas zachowywał czujność. Jeśli coś będzie groził Lunie, po prostu ją zabierze stąd natychmiast.
- Moja moc? - szybko rozejrzała się dookoła. Tata jej mówił, że przy ludziach nie powinna mówić, że ma jakieś moce. On był znany, więc i tak wszyscy o nim wiedzieli, ale nikt nie musiał wiedzieć, że ona też jest kimś takim. Ludzie jednak byli zajęci sobą. Dorośli dziećmi, a dzieci zwierzętami. - Już nad nią panuję, nie widzę kolorów cały czas - odpowiedziała w końcu z lekkim uśmiechem.
- Masz swoje mieszkanie? Chciałabym móc się odwiedzić czasem. Wystarczy pokazać Lockjawowi, gdzie to jest - spodobał jej się pomysł możliwości kontaktu z wujkiem. Fajnie by było czasem się z nim spotkać. Pietro był bohaterem, więc nie miał dla niej zbyt dużo czasu, a zawsze to jednak przyjemniej z kimś sobie pochodzić po mieście ni samej.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Zoo w Central Parku  Empty
PisanieTemat: Re: Zoo w Central Parku    Zoo w Central Parku  Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Zoo w Central Parku
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Nowy Jork-
Skocz do: