Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Skrzydło szpitalne

Go down 
+3
Carol Danvers
Scarlet Witch
Quicksilver
7 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Nie Kwi 29, 2018 7:57 pm

Właściwie skrzydło szpitalne to trochę zbyt wiele powiedziane, gdyż nie zajmuje aż tak dużej części bazy, tylko jej jedno piętro i to niecałe - ale nazwa jakoś się przyjęła, a wchodzących w skład przestrzeni medycznej pomieszczeń jest wystarczająco wiele, aby ją w pełni usprawiedliwić. Są to między innymi sale zabiegowe, w tym operacyjne czy rehabilitacyjne, gabinety lekarskie, laboratoria, a także - przede wszystkim - pokoje przeznaczone dla dochodzących do siebie rannych czy chorych agentów.

Każde z tych miejsc wyposażone zostało w nowoczesny sprzęt, mający pomóc pracownikom S.H.I.E.L.D. jak najszybciej odzyskać sprawność działania. Z paroma wyjątkami nie są to może najnowsze i eksperymentalne zdobycze nauki, ale niewiele im do tego brakuje. Stonowana kolorystyka w jasnych, bladych odcieniach - wśród których często przewijają się błękity - co prawda nie nastawia zbyt optymistycznie, ale przynajmniej nie drażni oczu jaskrawością.

Większość sal dla wypoczywających wygląda do siebie podobnie. Jedynki zdarzają się rzadko, częstsze są dwójki albo czwórki. Każde łóżko ma swoją szafkę i trochę wolnego miejsca na wypadek, gdyby potrzebny był dodatkowy sprzęt, monitorujący stan pacjenta lub pomagający mu z czymś innym. Poza tym w większości pokojów znajduje się po telewizorze, najczęściej takim zawieszonym na ścianie. Do tego dochodzą jakieś krzesła i to zazwyczaj tyle.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Nie Kwi 29, 2018 8:20 pm

Po przybyciu z Wandą do bazy S.H.I.E.L.D., Pietro mógł zostawić ją w rękach lekarzy i pielęgniarek. Podczas gdy kobieta została zabrana na stół operacyjny, jej bratu wskazano poczekalnię - długie pomieszczenie, które stanowiło tak naprawdę uzupełnienie korytarza w miejscu, gdzie trochę się rozszerzał i pozwalał na umieszczenie rzędów krzeseł oraz okazjonalnie stolików z wyborem magazynów.
Operacja nie była ani prosta, ani krótka, co dla speedstera musiało być szczególnie męczące, lecz w końcu jedna z pielęgniarek poinformowała go, że Scarlet Witch przewieziono do jedynki, w której będzie mogła odpocząć. To specjalne traktowanie wynikało zapewne z faktu należenia do Avengers, nawet jeżeli nikt o to nie prosił. Kobieta dodała również, że Quicksilver mógł dołączyć do siostry w sali, jak długo nie będzie jej w żaden sposób przeszkadzał.
Pielęgniarka opisała też w skrócie stan Wandy, który w tej chwili był stabilny, choć dość ciężki. Nie zagrażał jej życiu, ale bohaterka musiała się jeszcze wybudzić. Pocisk przebił jej płuco i tylko jej szybka reakcja - a potem pomoc Visiona i agentów - sprawiły, że się ono nie zapadło. Kobieta musiała teraz w spokoju dojść do siebie, a gdy poczuje się lepiej będzie mogła spróbować sama wyleczyć się do końca. Pielęgniarka podkreśliła, że nie powinna się tego podejmować zbyt szybko, aby sobie nie zaszkodzić.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Scarlet Witch

Scarlet Witch


Liczba postów : 216
Data dołączenia : 05/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Nie Kwi 29, 2018 8:50 pm

W Audytorium Lisnera, gdy Wanda zobaczyła Pietro, czuła się spokojniej. Obawiała się, że i bratu mogło coś się zdarzyć. Wiedziała, że pewne tknięcie szybciej by się pojawiło w nieprzyjemnej sytuacji, ale pozostała czysta, najzwyklejsza troska o bliskich, na której jej zależało.
Osłabienie dało się we znaki. Mimo że Maximoff wykazywał się niemałą prędkością przy poruszaniu się to jednak nie był w stanie zapewnić siostrze lepszego samopoczucia. Ledwo pojawili się w bazie Tarczy, a już mógł zobaczyć, że jego bliźniaczka była nieprzytomna. Całe szczęście, że obecni lekarze i pielęgniarki byli gotowi.

Operacja trwała około dwóch godzin, podczas których Scarlet Witch była nieprzytomna. Także po zabiegu wiele się nie zmieniło. Odwieziona do jednoosobowego pokoju, leżała na specjalistycznym łóżku, gdy duet pracujących tu ludzi zajęło się podłączaniem całej aparatury i sporządzeniem krótkiej notatki w związku z operacją czy też wynikami jakie wyświetlały się na ekranach sprzętów.

Gdyby Pietro wszedł do wspomnianej sali, mógłby zobaczyć nie tylko surowość pomieszczenia, ale też swoją siostrę. Wanda była odziana w jednorazowy strój czy tam piżamę szpitalną w jakieś nudne wzory i leżała przykryta kołdrą do połowy klatki piersiowej. Jej twarz częściowo była zasłonięta maską tlenową. Póki co, wszystko było w normie, a kobieta spała.
Powrót do góry Go down
Quicksilver

Quicksilver


Liczba postów : 98
Data dołączenia : 07/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Wto Maj 01, 2018 1:49 pm

Oczywiście, że musiało być męczące. Przecież tam leżała jego siostra, młodsza i do tego bliźniaczka. A tamtym najwidoczniej się nie śpieszyło przez co Pietro powoli zaczął odchodzić od zmysłów. W jego głowie pojawiały się różne scenariusze, a im dłużej czekał tym były one gorsze. Złapał się ściany i opuścił głowę próbując zachować spokój. Przychodziło mu to z trudem.
Nim jednak wyszła do niego pielęgniarka głośno odetchnął a na jego twarzy pojawił się zalążek uśmiechu. Czuł, że z jego siostrą jest teraz lepiej niż wcześniej. Gdy wreszcie na korytarz raczyła wyjść pielęgniarka Quicksilver wysłuchał jej słów i kiwnął głową. Pewnie zapytałby ją czemu się tak wlekli z tą operacją ale postanowił to sobie darować i pobiegł na poszukiwania siostry.
Gdy wreszcie znalazł odpowiednią salę, pewnie dzięki numerkowi na drzwiach wszedł do niej. Powoli, jak na swoje standardy podszedł do łóżka i przesunął palcami po jej dłoni.
-Czemu musisz się pakować w kłopoty jak nie ma mnie w pobliżu?
Zapytał bardzo cicho i nie oczekiwał odpowiedzi. Delikatnie przeniósł palce na jej włosy i powoli nimi przesunął.
Powrót do góry Go down
Scarlet Witch

Scarlet Witch


Liczba postów : 216
Data dołączenia : 05/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Wto Maj 01, 2018 7:08 pm

Mówi się, że jeśli ktoś jest w śpiączce to dana osoba jest w stanie słyszeć, co szepczą wizytujący pacjenta. Często wspomina się o tym, że są w stanie usłyszeć to, co inni mówią. Że mimo braku przytomności nie pozostają głusi na słowa ich bliskich, którzy ich odwiedzają. Ciężko było się do tego ustosunkować.

Wanda nie wykonywała żadnych ruchów. Klatka piersiowa unosiła się miarowo, maszyny nie wykazywały jakichkolwiek nieprawidłowości, które zmusiłyby Quicksilvera do tego, żeby wezwać lekarza bądź pielęgniarki. Cisza mogła być dla niego męcząca.

Panna Maximoff nic mu nie odpowiedziała. Nie poruszyła się pod jego dotykiem. Niedługą chwilę po tym jak Pietro poprawiał kosmyk włosów Wandy, jej głowa drgnęła. W następnym momencie mógł dostrzec jak palce prawej ręki poruszają się delikatnie. Na jednym z ekranów, których okablowanie wędrowało do Scarlet Witch, została zarejestrowana aktywność.

Wanda czuła zmęczenie czy też dyskomfort w okolicach brzucha. Najpierw zacisnęła mocniej powieki, żeby potem powoli i niepewnie otworzyć oczy. Od razu je zmrużyła, gdy ostre światło ją oślepiło.
Powrót do góry Go down
Quicksilver

Quicksilver


Liczba postów : 98
Data dołączenia : 07/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Sro Maj 02, 2018 9:05 am

Uważnie obserwował jej reakcje, a właściwie ich brak, przynajmniej na początku. Gdy jednak zauważył, że Wanda zaczyna reagować i najpewniej się wybudzać Pietro się uśmiechnął. Gdy tylko zauważył, że panna Maximoff zaczyna otwierać oczy pobiegł powiedzieć o tym personelowi medycznemu po czym błyskawicznie wrócił do swojej siostry.
-Już się wyspałaś siostrzyczko?
Zapytał gdy pojawi się obok niej. Delikatnie złapał ją za rękę czekając aż go zauważy. Wiedział, że jego siostra była twarda ale żeby tak szybko się wybudzi. Chociaż był mile zaskoczony, to trzeba było przyznać. Wiedział jednak, że Wanda jeszcze trochę czasu tu spędzi. A później dostanie od brata taki opierdziel, że nie będzie już próbowała łapać kul.
Powrót do góry Go down
Scarlet Witch

Scarlet Witch


Liczba postów : 216
Data dołączenia : 05/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Sro Maj 02, 2018 9:55 pm

Poinformowany przez Pietro personel przyjął do wiadomości. Kobieta zdążyła odpowiedzieć mu, że zaraz powiadomi lekarza, który niedługo powinien zajrzeć do sali w jakiej przebywała Scarlet Witch.

Wanda nie była w stanie reagować na znikającego i pojawiającego się za mrugnięciem oka brata. Była jednak przyzwyczajona do takiego działania, więc też nie przestraszyła się, gdy zobaczyła Quicksilvera, mimo że sama nie zdążyła wiele zrobić w tej krótkiej chwili. Nie zmieniała pozycji. Leżała jeszcze sztywno i zastanawiała się, gdzie jest. Czuła ucisk opasek podtrzymujących w jednym miejscu maskę tlenową, a gdy chciała do niej sięgnąć - odkryła też kolejne przewody.

Nie była przerażona. Zdecydowanie lepiej byłoby określić, że wiedźma jest skołowana i jeszcze ospała. Oczy kobiety powoli przyzwyczajały się do jasnego i ostrego światła, a okablowanie było irytujące, choć nie powodowało jakiegokolwiek strachu. Nie czuła się jednak dobrze, co dało się zauważyć po wykrzywionych wargach Maximoff.

Zerknęła w stronę brata i instynktownie zacisnęła palce na jego dłoni. Rozejrzała się po pomieszczeniu, co Quicksilver mógł odebrać jako nieme pytanie - “Gdzie ja jestem?”. Scarlet Witch próbowała się podnieść, co szło jej opornie przy wszystkich przewodach wokół jej tułowia. Gdy w końcu znalazła się w pozycji siedzącej, sięgnęła do maski, żeby ją ściągnąć, a przynajmniej zsunąć na brodę.
- Pietro… - odezwała się Wanda, która zamrugała parokrotnie i już panicznie spojrzała po szafkach, szukając nerki szpitalnej. Ciężko było mówić, gdy miała ochotę zwymiotować. Co też niestety w następnej chwili zrobiła. Niestety ospałość wpłynęła na to, że Wanda ubrudziła brata wymiocinami.
Scarlet Witch jęknęła z bólu i zażenowania.
Powrót do góry Go down
Quicksilver

Quicksilver


Liczba postów : 98
Data dołączenia : 07/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Pią Maj 04, 2018 7:19 pm

Posłał jej ciepły uśmiech gdy wreszcie został przez nią zauważony. Czyli nie było z nią aż tak źle. W mig odgadnął o co chodziło siostrze.
-Jesteśmy w szpitalu S.H.I.E.L.D. siostrzyczko
Spojrzał, że sięga do maski i już chciał ją założyć z powrotem na usta siostry ale usłyszał swoje imię. Momentalnie zatrzymał rękę by później się odsunąć gdy siostra zwymiotowała w jego stronę. Szczęśliwie zdążył uniknąć kontaktu z jakimś posiłkiem którego Wanda postanowiła się pozbyć.
-Uważaj w kogo mierzysz Wando
Mruknął tylko rozglądając się po pomieszczeniu. Gdzie był ten lekarz gdy był potrzebny? Zaraz się do niego przebiegnie bo to zaczyna być irytujące.
Powrót do góry Go down
Scarlet Witch

Scarlet Witch


Liczba postów : 216
Data dołączenia : 05/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Nie Maj 06, 2018 4:55 pm

Wanda ze zniesmaczeniem spojrzała na to, czego się pozbyła. Nie miała być z czego dumna. Była jeszcze bardziej zażenowana i sięgnęła do pościeli, w którą wytarła usta. Następnie zaczęła ściągać materiał ze szpitalnej kołdry. W teorii mogłaby użyć swoich zdolności, ale wycieńczenie było wciąż wysokie. A i sama myśl, że to przed chwilą ubrudzone, nie zachęcało jej do tego.

- Przepraszam - wychrypiała, krzywiąc się ze względu na posmak w ustach. Poprawiła się na łóżku, podciągając lekko kolana do klatki piersiowej. - Mógłbyś… Mógłbyś mi przynieść szklankę wody, Pietro? - zapytała, podnosząc spojrzenie na brata i odchrząknęła gardłowo.

Wanda niepewnie rozejrzała się po pomieszczeniu, w którym leżała od jakiegoś czasu. Pamiętała, że całkiem niedawno była jeszcze w Waszyngtonie, na ławce w przybocznej sali Audytorium.
- Długo tu jesteśmy? - zapytała Scarlet Witch. Przeniosła spojrzenie z okna na swojego, niecierpliwego brata.
- Co się dzieje? - zadała kolejne pytanie.

Wciąż nikt się nie pojawiał w sali, w której byli. Jednak dało się usłyszeć kroki, które echem niosły się po pustym korytarzu skrzydła szpitalnego.
Powrót do góry Go down
Quicksilver

Quicksilver


Liczba postów : 98
Data dołączenia : 07/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Wto Maj 08, 2018 5:04 pm

Szczęśliwie Pietro był przygotowany, bo inaczej miałby kolorowy strój. A tego wolały unikać. W końcu miał... trzy albo cztery kostiumy w szafie. Z czego jeden czekał na szycie, drugi był umazany w krwi. Ehhhh trzeba będzie pomyśleć nad zakupami. Ale do tego czasu...
Gdy tylko siostra się odezwała Quick błyskawicznie zniknął by spełnić prośbę rannej. Rzadko potrafił odmówić swojej siostrze, a poza tym chodziło teraz o błahą rzecz. Z inwentarzu szpitalnego zniknął kubek i pewnie będą musieli zapłacić nieco większy rachunek za wodę. Pietro wrócił po dwóch sekundach bo ta woda lała się tak wolnooo, że prawie usnął na stojąco. Podał Wandzie kubek
-Proszę.
Gdy usłyszał jej pytanie zamyślił się. No właśnie, dla niego byli tu zdecydowanie za długo. Nie jego wina, że czas mu się strasznie dłużył.
-Kilka godzin siostrzyczko. Zabrałem Cię do audytorium gdy tylko dowiedziałem się, że coś Ci się stało. A przy okazji uprzątnąłem trochę tych robotów
Powiedział robiąc kółko wokół jej łóżka.
-Powinienem Ci teraz urządzić wykład...
Powrót do góry Go down
Scarlet Witch

Scarlet Witch


Liczba postów : 216
Data dołączenia : 05/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Czw Maj 10, 2018 3:56 pm

Scarlet Witch wyciągnęła dłoń po kubek wody. Chętnie pociągnęła parę drobnych łyków, żeby zapić posmak treści żołądka oraz zwilżyć gardło i spierzchnięte wargi. Nie wiedziała i nie za bardzo interesowała się tym czy może już pić. O jedzeniu, póki co, nie myślała.

- Roboty - szepnęła Wanda, która dłońmi objęła kubek. Zerknęła z zawahaniem w stronę okna. - Czyli nadal są… - odezwała się. Odwróciła twarz do brata. Spojrzała po nim z uwagą. Chciała się przekonać, że nic mu nie jest i nic się nie stało, co mogłoby ją zaniepokoić. Oboje zawsze się o siebie martwili.

- A Vision? Co z nim? - zapytała. Pamiętała, że syntezoid jako pierwszy zareagował na to, co się wydarzyło w audytorium. Pamiętała też, że ją przeniósł do sali, w której byli agenci i prezentujący wykład naukowcu. Maximoff mimowolnie zmartwiła się tym, że Visionowi mogło się coś stać.

Spojrzała na brata. W oczach było zmęczenie. Być może także i przesłanie, żeby sobie darował. Wanda poprawiła się na łóżku.
- Nie wiem, kto to zrobił… - odezwała się cicho, opuszką kciuka wodząc po powierzchni naczynia, które trzymała przy sobie.

Wanda odwróciła twarz w stronę drzwi, które się otworzyły. Weszła pielęgniarka i jakiś mężczyzna w uniformie. Przywitali się, przedstawili swoje profesje i wzięli się za sprawdzanie samopoczucia ciemnowłosej. Zapewne zadawali banalne pytania, żeby sprawdzić czy wszystko funkcjonuje prawidłowo.
Powrót do góry Go down
Quicksilver

Quicksilver


Liczba postów : 98
Data dołączenia : 07/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Nie Maj 20, 2018 2:45 pm

Kiwnął głową co można było odczytać jako odpowiedź twierdząco. Były, no przynajmniej wtedy kiedy Quick ostatnio sprawdzał. Oczywiście, część leżała już zezłomowana, w co duży wkład miał Pietro. Położył rękę na jej ramieniu a drugą dłonią przesunął delikatnie po jej policzku.
-Spokojnie siostrzyczko, nic mu nie było. Da sobie radę
Tylko głupi próbowałby naruszyć kogokolwiek bliskiego Wandzi, w końcu zdenerwowana Scarlet to bardzo, ale to bardzo straszny przeciwnik.
-Dowiemy się, ale narazie masz odpoczywać i wyzdrowieć. To obecnie priorytet
Powiedział całkowicie poważnie. Zazwyczaj jego ton był lekceważący a tu proszę. Gdy jednak personel medyczny raczył się wreszcie pojawić Pietro ustąpił im miejsca przy Wandzie a sam oparł się o ścianę patrząc cały czas na swoją siostrę. Co jakiś czas posłał lekarzom kpiący wyraz twarzy jako reakcję na te ich pytania...oczywiście wtedy gdy nie patrzyli.
Powrót do góry Go down
Scarlet Witch

Scarlet Witch


Liczba postów : 216
Data dołączenia : 05/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Nie Maj 20, 2018 10:23 pm

Wanda podniosła swoje jasne oczy na brata. Przyjrzała się mu, dostrzegając u Pietro troskę i zmartwienie. Oboje siebie w podobny sposób traktowali, choć panna Maximoff osobiście uważała, że jest mniej zaborcza od swojego bliźniaka.

- Na pewno? - zapytała. - Czy mówisz tak tylko dlatego, żebym się nie martwiła albo co gorsza nie ruszyła do Visiona? - Wanda przyjrzała się uważniej Pietro. Wiedziała, że brat nieszczególnie przepada za syntezoidem. Była więc ciekawa czy Quicksilver mówił szczerze, czy spełniał się jako dobry i troskliwy brat, który wolał okłamać, byleby tylko siostra nie zamartwiała się.

Scarlet Witch współpracowała z lekarzem i pielęgniarką. Pierwszy uspokoił kobietę, że odruch wymiotny jest efektem użycia na niej narkozy. Wyraził zdziwienie, że wybudziła się szybciej niż zakładał, ale nie było żadnych komentarzy, które nawiązywałyby do tego, że jest mutantką. Wanda, korzystając z obecności pielęgniarki, poprosiła o wymianę pościeli. Dopytała doktora o możliwość wyjścia. Mężczyzna zalecił jednak, żeby najpierw odpoczęła i doszła do siebie.

Zauważyła wcześniej zachowanie brata. Mimowolnie kącik ust wiedźmy zadrżał, kiedy spostrzegła jego wyraz twarzy. Nie zdradzała się bardziej z tym, co ją rozbawiło.

Gdy personel wyszedł, pożegnawszy się z nimi, panna Maximoff poprawiła się na łóżku. Spojrzała ponownie w stronę okna, a potem na Pietro.
- Co z drużyną?
Powrót do góry Go down
Carol Danvers
Mistrz Gry | Captain Grammar
Carol Danvers


Liczba postów : 467
Data dołączenia : 24/03/2013

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Pią Maj 25, 2018 2:06 pm

Jako że Wanda nie miała przy sobie komunikatora, to jedynie Pietro był w stanie usłyszeć głos Carol:
Avengers, jeśli nie chcecie tracić czasu na niszczenie Sentineli przez energię i temperaturę, na którą są odporniejsze, to korzystajcie z siły i ich stawów.
Powrót do góry Go down
Quicksilver

Quicksilver


Liczba postów : 98
Data dołączenia : 07/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Sro Cze 06, 2018 8:10 am

-Jesteśmy rodzeństwem, nie powinniśmy się okłamywać. Kiedy ostatnio widziałem Visiona nic mu nie było.
Powiedział spokojnym ale dobitnym tonem. Uraził go mocno fakt iż siostra mu nie wierzyła. Naprawdę go to zabolało, bo znaczyło to, że kiepsko sprawdza się w roli starszego brata. Westchnął głośno i opuścił głowę.
-Dopóki lekarze nie stwierdzą, że możesz się stąd ruszyć będziesz tu leżała. Ten jeden raz posłuchaj brata
Powiedział tonem który był jednocześnie mieszanką prośby i rozkazu. Mimo wszystko martwił się o swoją młodszą siostrzyczkę. Musiał jej pilnować i bronić, chociaż oboje byli już dorośli. Gdy personel medyczny łaskawie sobie poszedł Pietro podszedł... a może raczej błyskawicznie znalazł się obok łóżka Wandy. Stworzył przy tym ruchu chłodny i dosyć przyjemny wiatr.
-Ci którzy byli z tobą w tamtym budynku żyją. Widziałem po drodze kilku rannych agentów  S.H.I.E.L.D.
Jego ego spało aktualnie, bo troska przejęła kontrolę nad sprinterem. Zapomniał więc pochwalić się ilu to ludzi uratował i ile robotów zezłomował po drodze. Gdy usłyszał znajomy głos w komunikatorze uśmiechnął się.
-O, Carol nic nie jest
Powrót do góry Go down
Scarlet Witch

Scarlet Witch


Liczba postów : 216
Data dołączenia : 05/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Sro Cze 06, 2018 1:40 pm

Brak wiary nie brał się z niczego. Wanda była w stanie dostrzec podejście Pietro wobec Visiona. Bez powodu nie dopytywała o to. Nic jednak nie odpowiedziała. Pokręciła jedynie głową, dochodząc do wniosku, że nie ma sensu rozwijać tematu.

- Brzmisz tak, jakbym nigdy ciebie nie posłuchała, Pietro - zganiła go. Może i częściowo miał rację, aczkolwiek Maximoff była przekonana, że z ich dwójki to częściej ona kierowała się rozsądkiem niż impulsem. - Ale dobrze, niech będzie - powiedziała łaskawie. Przy okazji zdobyła się na żartobliwy, mniej zmartwiony ton. Nadal jednak można było zauważyć, że cała sytuacja nie jest jej obojętna. Wanda nie czuła się dobrze z myślą, że podczas gdy inni Mściciele - a także pozostali superbohaterowie - walczyli z Sentinelami, ona miała jedynie leżeć i wypoczywać.

Sięgnęła dłońmi do swoich włosów, by faliste kosmyki zaczesać za uszy. Spojrzała na Quicksilvera, gdy wspomniał o agentach.
- Nie wyszli stamtąd? - zapytała. Dużo ją ominęło, więc nic dziwnego, że pytała o coś oczywistego. Ponadto niedawno wybudziła się z narkozy, więc była zamroczona.

Scarlet Witch pokiwała głową i zerknęła w stronę brata, gdy wspomniał o Carol.
- A reszta? Co z nimi? Też w porządku ze Steve’em, Clintem? Janet? - zapytała. Liczyła, że nie zaczęła irytować białowłosego, bo nie o to jej chodziło. Trochę czasu już byli w tej drużynie, zdążyli się poznać, przyzwyczaić do obecności, a także do tego, że każdy o każdego się martwił.

Wanda chwyciła dłoń Pietro i zacisnęła palce. Przyjrzała się mu uważnie, z siostrzaną troską w oczach.
- Cieszę się, że nic ci nie jest.
Powrót do góry Go down
Quicksilver

Quicksilver


Liczba postów : 98
Data dołączenia : 07/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Czw Cze 07, 2018 10:16 am

-Zazwyczaj to ja słucham się ciebie, Wando. Więc daj czasem mi zabłysnąć.
Stwierdził niezbyt poważnym tonem. On kierował się impulsem? A czyj mózg pracował szybciej? Jego czy Wandy? Kto szybciej mógł poddać daną sytuację analizie? No właśnie....
Miło, że choć raz postanowiła go posłuchać. Z drugiej strony, nawet gdyby próbowała uciec Pietro złapałby ją i zaprowadził z powrotem do tego pokoju. Mimo wszystko, dobrze wiedział, jak nudne jest bycie przykutym do łóżka
-Wpadłem bez zapowiedzi i tylko po to żeby cię zabrać. Tak więc gdy wybiegaliśmy, oni nadal tam byli.
Trudno by w mniej niż sekundę stamtąd wyszli. Kiedy ostatnio sprawdzał, nikt z nich nie poruszał się tak szybko. Jej pytania, go nie zirytowały. Delikatnie przesunął dłonią po jej głowie.
-Nic im nie jest
Powiedział uspokajająco głaszcząc ja po głowie. Gdy poczuł jej palce na swojej drugiej dłoni delikatnie się uśmiechnął. Pocałował ją w czoło, w końcu była jego siostrą i trzymali się razem od małego.
-Tęskniłem, siostrzyczko
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Pią Cze 22, 2018 8:15 pm

Spokój rodzeństwa znów został przerwany - krótkim pukaniem do drzwi, które następnie otworzyły się i w przejściu stanął jeden z agentów, co dało się poznać po charakterystycznym uniformie. Mężczyzna najwyraźniej nie zamierzał wchodzić do środka, więc prawdopodobnie nie planował też zajmować ich zbyt długo...
-Do bazy przyleciał śmigłowiec z prezydentem na pokładzie. Zadbamy o jego bezpieczeństwo, ale towarzyszyła mu Moonstone. Pewnie powinniście z nią porozmawiać- oznajmił, nie bawiąc się w uprzejmości i od razu przechodząc do rzeczy... Co miało swoje plusy. Przynajmniej był konkretny, nawet jeżeli niezbyt delikatny.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Scarlet Witch

Scarlet Witch


Liczba postów : 216
Data dołączenia : 05/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Nie Cze 24, 2018 12:06 pm

- Bo zazwyczaj to ja mam rację - odpowiedziała Wanda, która była całkowicie pewna swoich słów. W przeciwieństwie do swojego brata czy też ojca, potrafiła zachować zimną krew i nie zawsze poddawała się impulsom. Przynajmniej nie ulegała im tak szybko i nie robiła czegoś bezmyślnie. Bez jakiegokolwiek zastanowienia. - Ale ten raz… Niech będzie - uśmiechnęła się lekko, z wyraźnym osłabieniem na twarzy.

Na jego odpowiedź pokiwała głową. Niezbyt gwałtownie, bo nie chciała przysporzyć sobie na domiar wszystkiego bólu głowy. Nieszczególnie była zadowolona ze słów Pietro, jako że spodziewała się czegoś więcej. Tymczasem nie czuła się spokojniejsza. Może i sama była w bezpiecznym miejscu, ale jednak martwiła się o pozostałych członków drużyny. Mimo że nie byli z nimi od samego początku, to jednak już trochę czasu spędzili w ich towarzystwie i zdążyli zaprzyjaźnić się na tyle, aby było zmartwienie większe niż o osobę postronną, której nigdy się nie znało.

Odruchowo przymknęła oczy, gdy brat ją pocałował w czoło. Mimowolnie przytuliła się do niego, nie puszczając dłoni Quicksilvera.
- Gdzie byłeś? - zapytała, odsuwając się po stosownej chwili. - Ostatnio częściej cię nie widuję. Coś się dzieje? - zarzuciła kolejnymi, czując się do tego zobowiązana. W końcu była siostrą, tą rozsądniejszą!

Pietro nie zdążył jednak odpowiedzieć. Moment po usłyszeniu pytań, usłyszeli pukanie. Od razu zareagowała grzecznościowo, przenosząc swoją uwagę na agenta w progu wejścia. Wanda zmarszczyła brwi, ale skinęła.
- Dziękuję - powiedziała. Zastanawiała się, skąd wzięła się Moonstone. Wystarczyło dodać dwa do dwóch i wiedziała. Zdziwiła się o tyle, bo nie widziała kobiety na konferencji. Najwidoczniej była zbyt przejęta samym wydarzeniem, żeby rozeznać się po obecnych na sali.

Gdy tylko drzwi zamknęły się za agentem, Wanda puściła dłoń brata i wyprostowała się.
- Potrzebuję jakiś ubrań. Nie wyskoczę przecież w tym… Czymś - wskazała na jednorazową koszulę i skrzywiła się. Nie miała zamiaru biegać półnago po bazie. - Mógłbyś…? - zwróciła się do brata z oczywistą prośbą. Najlepiej, żeby pobiegł do sklepu i wziął dla niej coś czerwonego, jakiś podstawowy zestaw. Jemu to nie zajmie długo, a Scarlet Witch lubiła zakupy za bardzo.
Powrót do góry Go down
Moonstone

Moonstone


Liczba postów : 239
Data dołączenia : 26/09/2014

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Sob Lip 07, 2018 10:37 pm

Doktor Sofen przemierzała korytarze skrzydła szpitalnego wraz z agentem, który ją prowadził. S.H.I.E.L.D. zabezpieczył nagrania z monitoringu budynku, więc łatwo będzie można dojść do tego kto zawinił w sprawie Wandy. No może nie być to proste tylko w momencie, gdy sprawca postrzału okaże się zmiennokształtnym mutantem. Do takich robótek wtedy przydałby się ktoś pokroju Wolverina, by wyniuchał zbiega. Zapachów pewnie nie potrafią zmienić, a raczej nie spotkała się z tym typem mocy. Chociaż nie należało takiej opcji wykluczać.
Pietro zapewne spełni prośbę Wandy i wyjdzie z pomieszczenia, by załatwić jej ubrania. Karla pewnie tylko dostrzeże jak drzwi się poruszają przez ułamek sekundy. Pozostało tylko w swoim czerwonym stroju podejść bliżej drzwi. Blondynka nie miała takich odruchów, by fazować się przez drzwi – tylko te otwarte rzecz jasna. Odruch, by otwierać drzwi za pomocą klamki jest swego rodzaju oznaką szacunku do drugiej osoby. Dźwięk naciskanej klamki, poprzedzony pukaniem może dać znak osobie wewnątrz, że ktoś zaraz wejdzie do środka. Chociaż w szpitalach się zwykle nie puka, gdyż pokoje są dzielone przez pacjentów i jest to niejako przestrzeń wspólna, którą trzeba dzielić nie tylko z drugim pacjentem, ale również z bliskimi tej osoby.
Ciekawe natomiast jak zareaguje Wanda na sam wygląd blondynki? Strój mógł wydawać się jakby taki znajomy. Z Carol Danvers ubrane tak samo były jak dwie krople wody. Moonstone mogłaby się założyć, że gdyby coś zrobiła w stroju Ms Marvel i nie używała za dużo mocy, to pewnie mało kto by wyłapał różnicę. Oczywiście intonacja głosu była ździebko inna, ale gdyby Sofen się postarała to i tą różnice dałaby radę zniwelować. Umiała właściwie modulować swój głos. Właściwie to taki zakład z kimś nie byłby głupim pomysłem, by sprawdzić teorię w praktyce. Zabawa w stylu „jak dobrze znacie waszą Ms Marvel i jak szybko się połapiecie, że coś jest nie tak?”.
W zasadzie to nie znała tak dobrze Scarlet Witch. Jedyne co to mogła coś widzieć z teczki oraz mieć trochę oficjalnych informacji. Sądząc po częstych roszadach w zespole, pewnie nie potrafiła się też ustatkować co mogło prowadzić też do niektórych zaburzeń psychologicznych. Może właśnie dlatego przyprowadzono tu Moonstone, by wybadać psychikę Wandy i mieć pewność, że tykająca bomba zegarowa nie wybuchnie im prosto w twarz?
Sofen pociągnęła klamkę i otworzyła drzwi, wchodząc do środka. Omiotła spojrzeniem pomieszczenie, które wyglądało trochę jak taki lepszy prywatny szpital. Pomijając rzecz jasna nowoczesny sprzęt agencji, to wszystko pozostawało we względnej normie. Nawet ciuszki, które zapewniano pacjentom wyglądały dosyć standardowo. Dopiero potem Meteorite skierowała spojrzenie na Scarlet Witch, ale nigdzie jakoś nie mogła dostrzec Pietro. Czyżby speedster ulotnił się na moment?
- Widzę, że czujesz się już lepiej. Przyniosłabym ci kwiaty i pożyczyła szybkiego powrotu do zdrowia, ale Sentinele rozwaliły ostatnią kwiaciarnię w mieście – rzuciła doktor. Jakoś zawsze łatwo przychodziły jej żarty o śmierci, chociaż czasami mogła też mówić poważnie. Zwłaszcza, gdy miała bardzo zły dzień, ale ten jeszcze do tych się nie zaliczał. Pozostało tylko liczyć, że w najbliższym okresie czasu nie nadejdzie to zdarzenie, które będzie w stanie go popsuć. Podeszła do jednego z krzeseł dla gości i przysunęła je sobie w pobliże łóżka Wandy. Usiadła na nim zakładając nogę na nogę, by po chwili znowu skierować spojrzenie na Wiedźmę. Cały czas blondynka lekko się uśmiechała. Grunt to dobre wrażenie, bo na szczęście tylko z niektórymi członkami Avengers miała utarczki w przeszłości. Z Wandą nie przypominała sobie, by miała okazję walczyć więc może rozmowa pójdzie gładko. Kwestia czy pacjentka będzie skłonna do rozmowy, bo równie dobrze mogła wyprosić Karlę z pomieszczenia.
- Zakładam, że nie pamiętasz kto Cię postrzelił? - zapytała, przechodząc od razu do sedna sprawy.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Czw Lip 12, 2018 3:47 pm

// Wiadomość na telefon Karli

Niestety żyję. Siedzę w jakiejś dziurze w Nowym Meksyku, którą roboty omijają z dala. Czekam na dalsze instrukcje.
Powrót do góry Go down
Scarlet Witch

Scarlet Witch


Liczba postów : 216
Data dołączenia : 05/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Nie Lip 22, 2018 12:14 pm

Miała wpływ na brata. Wiedziała o tym. Była jedyną osobą, która mogła go jakoś uspokoić i trzymać jego nerwy na wodzy. Sam przecież tego nie potrafił. Nie kiedy to i jej było ciężko sprawić żeby Pietro opamiętał się w swoim zachowaniu. Zawsze do wszystkiego mu się spieszylo. Nie dziwiła się temu.

Przyglądała się bratu który zamilknął po jej pytaniach. Zaczynało być to niepokojące. Wanda miała ochotę wypytać o wszystko. Zarzucić go gradem pytań, które mogłyby go przytłoczyć. Kiedy chciała to potrafiła być naprawdę przekonująca. Maximoff sam się do tego przyczyniał swoim zachowaniem i ciągłym uciekaniem.

Quicksilver najwidoczniej uznał prośbę siostrzyczki za zbawienie. Bardzo chętnie zareagował na jej sugestię i po dopytaniu się o rozmiar zostawił Scarlet Witch w jednoosobowym pokoju. Brunetka nie zdążyła dobrze mrugnąć i pomysleć nad kolejnymi sugestiami, kiedy jej brat zniknął. Podmuch wiatru i trzask drzwi był jedynym sygnałem. Moonstone najwidoczniej również nie zauważyła momentu, w którym Maximoff ruszył do sklepu.

Wiedźma odwróciła głowę w stronę wejścia, gdy ktoś pojawił się w środku. Kobieta wyprostowała się. Chciała sprawić wrażenie pewnej siebie. Zmęczenie na jej twarzy, multum przewodów i rurek nie pomagał w tym wszystkim. Mimo to, Scarlet Witch nie rezygnowała ze swojej maski.

- Nic dziwnego - odpowiedziała cicho. Nie podzielała humoru, jakim posłużyła się Karla. W tej chwili dla niej to nie było śmieszne. To było tragiczne. - Wszystko się skończyło? - Naprawdę dziwiła się tym że jej brat i Moonstone tutaj byli. Rozumiała że ten pierwszy mógł się martwić, ale czy to był koniec? Ona sama nie miała możliwości, żeby zobaczyć, co się dzieje. Widok za oknem nie przedstawiał żadnych robotów. - Już po wszystkim? - powtórzyła się.

Scarlet Witch spięła się na pytanie blondynki. Patrzyła nie przychylnie na nią. Miała ochotę ją wyprosić, żeby móc się przygotować. Nieobecność Pietro nie pomagała w utworzeniu wymówki. Liczyła jednak na to, że brat zaraz się pojawi z tym, o co go poprosiła. Nie chciała dyskutować będąc właściwie nagą. Tym bardziej, że nie wyglądała za dobrze w tym stanie.

- Byłam zbyt zajęta utrzymaniem spadającego sufitu - zdobyła się na delikatny, ale i zmęczony uśmiech. Nie skarżyła się na to, że wszystko działo się za szybko. Tak działo się zawsze. Oni powinni być w stanie to przewidzieć. Uchronić siebie i innych przed tym. - Nikogo nie widziałam. Domyślam się, że ktoś był na dachu budynku. Ale to wszystko.
Powrót do góry Go down
Moonstone

Moonstone


Liczba postów : 239
Data dołączenia : 26/09/2014

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Nie Lip 22, 2018 2:00 pm

Moonstone raczej nie zakładała, że zbyt wiele wyciągnie z Wandy, która wyglądała teraz jak siedem nieszczęść. Najwidoczniej nawet superbohaterkę zwykła kula może przypiąć do łóżka szpitalnego. Smutny jest żywot herosa czyż nie? W jednej chwili ratujesz masę ludzi przed zawaleniem się sufitu, a zaraz potem jakiś wdzięczny obserwator strzela ci prosto w bebechy przy pierwszej okazji. No chyba, że jesteś jakimś Hulkiem, któremu krzywdy chyba nie zrobiłaby nawet amunicja przeciwpancerna. Wtedy możesz tylko spojrzeć z pożałowaniem na tego kto strzelał, bo właśnie podpisał na siebie wyrok śmierci. Karla zdecydowanie w pierwszej chwili usmażyłaby takiego osobnika na wolnym ogniu swoich promieni.
- Nie. To dopiero początek – odpowiedziała krótko Moonstone, gdy wiedźma powtórzyła swoje pytanie. Oczywiście, że nie był to koniec. Ludzie nadal tam ginęli, a na dodatek walka w miastach była niczym z wiatrakami. Zniszczysz tysiąc maszyn, w tym czasie fabryka wyprodukuje kolejne dwa tysiące, które przypuszczą następny atak. Bardziej skoordynowany oraz taki, który już nie zostanie odparty tym samym trikiem. Sofen patrząc na tę perspektywę również nie było bardzo wesoło, bo prędzej czy później maszyny przyjdą i po nią. Niezależnie gdzie by się ukryła – znajdą ją, zaś ona zbyt lubiła luksusy i życie na poziomie. Miała większe aspiracje, niż przeciętny John, któremu do życia wystarczy najniższa krajowa oraz mieszkanie jednorodzinne. Chciała czegoś więcej od życia, aniżeli być jedynie trybikiem w tej wielkiej machinie biznesu. Chciała ustalać zasady gry, mieć władzę, ale co za tym idzie również odpowiedzialność. Z wielkim zyskiem idzie wielka odpowiedzialność, jak to mawia każdy prezes większego koncernu.
- Ktoś z gości do ciebie strzelał. Ta akcja nie była przypadkowa, chodziło o zaatakowanie prezydenta i jego doradczyni, których już tu dostarczyłam bezpiecznych. Osoba, która była na dachu pomagała maszynom. Chcieli pogrzebać całą konferencję podczas tego ataku, a gdy Ty zaczęłaś im przeszkadzać, wtedy postanowili Cię usunąć. Zrobił to ktoś z gości – podzieliła się swoimi spostrzeżeniami blondynka. W zasadzie to pewnie tyle Wanda pewnie sama wywnioskowała, ale obracając się wśród różnych ludzi, Moonstone stwierdziła że lepiej będzie odsłonić część swoich kart. Zwłaszcza, że Scarlet Witch pewnie jeszcze nie była w pełni sprawności fizycznych, jak i psychicznych patrząc po jej stanie – Mamy nagrania, więc znajdziemy winnego. Są również realne podejrzenia, że za wszystkim może stać zbuntowana sztuczna inteligencja, a każdy z tych robotów uczy się jak nas skutecznie zabić. Dwa razy ta sama sztuczka nie zadziała, chociaż same w sobie są dosyć głupie, bo nie myślą abstrakcyjnie jak ludzie i łatwo je oszukać– rzekła opierając swoje dłonie na kolanach i prostując się. Nawet niespecjalnie jej przeszkadzało to, że Wanda była prawie naga. Obie były kobietami, więc nie było zasadniczo czego się wstydzić. Jedynie można popaść w kompleksy wywołane chęcią rywalizacji samic o samców, która zwykle gdzieś tam w mózgu się znajdowała. Badania nawet wykazały, że pewna część mózgu człowieka funkcjonuje na tej samej zasadzie co pewien ośrodek mózgu homara. Dokładniej ten sam ośrodek, w którym produkuje się substancję odpowiedzialną za lepsze samopoczucie. Zwykle również ten sam środek podaje się osobom z depresją. Nie taką typowo nastoletnią, gdzie dziewczynę zostawił chłopak i nie wie co ze sobą zrobić, tylko w przypadku faktycznie zdiagnozowanej depresji.
Czemu tak właściwie przysłali tu Moonstone? Jako członkini Thunderbolts musiała nawiązać współpracę z Avengers, by posprzątać ten bajzel, który zrobił rząd. Trzeba było dorwać Traska, bo może wiedzieć jak to odkręcić i załatwić te roboty raz na zawsze. W końcu to on zlecił ich budowę, więc powinien znać ich wszystkie słabe punkty!
- Z Sentinelami trzeba coś zrobić. Walka w miastach nie ma sensu, jedynie je powstrzymujemy i tymczasowo zmniejszamy ilość ofiar. Trzeba uderzyć w ich fabryki i wyłączyć linie produkcyjne, a potem pociągnąć twórcę do odpowiedzialności. Myślałam, że połączonymi siłami możemy coś zdziałać. Agenci oraz część Avengers zajęłoby się ewakuacją, podczas gdy reszta uderzy bezpośrednio w głowę bestii. Do dyspozycji mamy również wsparcie wojskowe. Dlatego właśnie w obecnym stanie zawracam Ci głowę, by skontaktować się z resztą i ustalić jakiś plan – powiedziała zaplatając sobie kosmyk blond włosów na palec. Z prezydenta i jego doradczyni będzie można wydobyć część danych na temat Traska, a potem namierzyć miejsce, z którego wyłażą te ustrojstwa. Zbombarduje się je, a potem tylko trzeba posprzątać to co zostało z niedobitków.
Powrót do góry Go down
Scarlet Witch

Scarlet Witch


Liczba postów : 216
Data dołączenia : 05/12/2012

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Wto Sie 28, 2018 3:16 pm

Na twarzy Wandy pojawił się grymas. Odpowiedź Moonstone nie była tym, co chciała usłyszeć. Mogła się spodziewać takiej informacji, ale miała nadzieję, że jednak będzie lepiej. Przynajmniej w jakimś stopniu sytuacja mogła by się poprawić. Maximoff nie miała porównania, żeby móc ocenić na ile się polepszyło. Wyłączono ją z całego wydarzenia już na samym początku.

- Czy można sugerować się tym, że temat konferencji był powodem? Czy to tylko zbieg okoliczności? - zapytała Wanda, która dała wcześniej wypowiedzieć się Moonstone. Psychiatra mogła widzieć, że zaatakowana w audytorium kobieta nadal miała problem ze swobodną rozmową. Poprzedzane to było stęknięciami. Przez nie wyrażała swój ból, próbując przyjąć wygodną pozycję. Wciąż była osłabiona, żeby zrobić coś więcej. Nie było jej to na rekę.

Przyjrzała się dłużej Karli. Wspomnienie o sztucznej inteligencji, która zbuntowała się i zaczęła działać po swojemu… Pamiętała że parę razy widziała ten schemat. Chociażby w telewizji zanim jeszcze dołączyła do drużyny. Często zdarzało jej się dość bezmyślnie przełączać kanały, żeby zobaczyć, co takiego ciekawego kablówka ma do zaoferowania. Zazwyczaj pełniło to jednak funkcję tła. Żeby nie było za cicho w pomieszczeniu.

- Nie trafiłaś na odpowiednią osobę do rozmowy - zauważyła. Zmarszczyła czoło i zmrużyła oczy. Dłonią, która nie była zaplątana w kablach, sięgnęła do skroni i lekko ją pomasowała. - Stąd niewiele zrobię. Z resztą nie mam bladego pojęcia, co dalej się dzieje. - Usprawiedliwiała się w ten sposób, aczkolwiek nie bez powodu. Była obecna tylko na czas rozpoczęcia ataku. Teraz nawet nie była w stanie powiedzieć, która jest godzina. Sofen wybrała sobie złą osobę do rozmowy, aby mogła skontaktować się z pozostałymi.

- Vision był w Waszyngtonie - Powiedziała w momencie, gdy w salce pojawił się jej brat. Pewnie z papierową torbą, w której były podstawowe ubrania, o jakie Scarlet Witch poprosiła. Białowłosy spojrzał na siostrę i na jej gościa. Z tego Maximoff skorzystała. Wzięła zakupy i przysunęła do siebie, żeby przejrzeć ich zawartość. Nic nie mówiła, biorąc się za odczepianie się od rurek. Następnie bez słowa poszła do łazienki, żeby tam się odświeżyć.
Powrót do góry Go down
Moonstone

Moonstone


Liczba postów : 239
Data dołączenia : 26/09/2014

Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1Sro Wrz 05, 2018 6:35 am

- Sama konferencja mogła być zwyczajnie świetną okazją do planowanego ataku. Drugiej takiej okazji, gdzie najważniejsze osoby oraz masa ludzi będzie w tym samym miejscu nie uświadczysz poza świętami państwowymi – istotnie może sam temat konferencji nie był taki znaczący, bo mogło przecież chodzić o to jak wielu ludzi zebrało się w jednym miejscu. Gdyby postawić na eksterminację wszystkiego co żyje to nie można było przepuści takiej okazji, by za jednym zamachem zabić jak najwięcej ludzi.
- Gdybym ja miała w planach masowe morderstwo to właśnie tak to bym zrobiła. Tylko z perspektywy psychologicznej to zdarzenie miało jeszcze większe znaczenie. Rząd stracił w oczach ludzi, bo maszyny przedarły się przez ochronę i zabijają. Na dodatek niedługo o ile nie już, powstaną pytania skąd te wszystkie roboty się wzięły – chciała naprowadzić Wandę na to jaki obrób mogą przybrać sprawy. Aktywiści to akurat najmniejszy problem dla rządu. Największym będzie przerażona opinia publiczna, bo skoro SHIELD nie udało się tego powstrzymać, a bohaterowie również nie dawali rady to komu mogli zaufać? Przybędzie więcej osób, które są miłośnikami teorii konspiracyjnych i na dłuższą metę będzie z tym problem. Nawet jeśli dorwaliby Traska i kazali mu to odkręcić, to przecież zawsze w akcie desperacji mógłby powiedzieć kto mu to zlecił. Całym krajem mogłaby wtedy zawładnąć anarchia oraz chaos, a nie ma aktualnie realnie środków by jeszcze zacząć tłumić zamieszki. Jeśli AI zakładało taki przebieg zdarzeń, to planowało bardzo do przodu i gdyby miało wymordować wszystkich ludzi to o wiele prościej byłoby ich ze sobą skłócić. Zasiać niepewność, a potem patrzeć jak mordują się wzajemnie jak to mieli w zwyczaju. Potem wystarczyło tylko wysłać ekipę sprzątającą, by dobiła resztki. Strategia stosująca wykorzystanie jak najmniejszych środków do swoich celów. Idealnie dla AI, które jest komputerem i będzie chciało wykorzystać jak najoptymalniejsze rozwiązania.
Blondynka wiedziała w jakim celu została tutaj przysłana. Ona nie miała odbyć tylko przyjacielskiej pogawędki o tym jak roboty masakrują ludność, ale zmotywować Wandę do szybszego powrotu na pole bitwy. W obecnej chwili potrzebowali każdego nadczłowieka, który byłby w stanie walczyć z robotami. W zasadzie to gdyby wyłączyć z równania wystawianie się Scarlet Witch na atak to przy odpowiednim wsparciu nawet teraz mogłaby coś zdziałać.
- Cóż w sumie bardziej liczyłam na prywatny numer Starka, który może coś więcej powiedzieć o robotach, które wyglądają trochę jak jego zbroja. Od Ciebie mógłby chętniej odebrać, niż ode mnie czy kogokolwiek z SHIELD – Sofen widziała, że Wanda wycofała się. Może nie wiedziała w jaki sposób może być użyteczna? Gdyby nie potrzeba ochraniania cywili, to najpewniej przerobiłaby część tych robotów na chodzące kosze. Stąd niewiele mogła zrobić, ale przecież kto powiedział, że Moonstone jej nie wesprze w jakiś sposób?
- Może nawet nadal tam jest – syntezoid mógłby stawić robotom trochę większy opór, niż organicy bo przecież bardzo dobrze zna swojego wroga czyż nie? W tym czasie przybył Quicksilver z torbą dla Wandy. Scarlet Witch chyba właśnie chciała się wypisać na własne życzenie, ale czy w rzeczywistości to był dobry pomysł?
- Cóż ja bym ją powstrzymała. Pewnie przebierze się i będzie chciała wrócić do Waszyngtonu lub ruszyć gdzieś indziej – rzuciła w eter, a raczej bardziej do Pietro, który powinien przejąć się losem Wandy. Tak raczej uważała Karla, ale wiedziała że u Wandy zadziała wtedy inny mechanizm. Może zechcieć przekonać swojego brata do pójścia tam i w rzeczywistości pewnie tak by się stało. O ile rzecz jasna sam Quicksilver nie stwierdzi, że nie będzie powstrzymywał siostry. To byłaby niespotykana reakcja, bo jeszcze chwilę temu Wandzie problem sprawiało podsunięcie się wyżej, a teraz chciała założyć ciuszki i wyjść ze szpitala?
Z drugiej strony mogłaby się przez aparaty rządowe skontaktować z Visionem i polecieć tam do niego. Póki co chyba spełniła swoje zadanie, więc poczekała na Scarlet Witch. Pewnie Wiedźma i tak tam będzie chciała polecieć, więc nie jest głupią myślą ruszenie tam we trójkę. Sofen wstała, podchodząc do drzwi i czekając, aż Wanda wyjdzie z łazienki.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Skrzydło szpitalne Empty
PisanieTemat: Re: Skrzydło szpitalne   Skrzydło szpitalne Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Skrzydło szpitalne
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next
 Similar topics
-
» Skrzydło Szpitalne
» Prywatne skrzydło

Pozwolenia na tym forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Tajna baza S.H.I.E.L.D.-
Skocz do: