Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Jacqueline Roosevelt

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Jacqueline Roosevelt

Jacqueline Roosevelt


Liczba postów : 4
Data dołączenia : 13/06/2018

Jacqueline Roosevelt Empty
PisanieTemat: Jacqueline Roosevelt   Jacqueline Roosevelt Icon_minitime1Nie Cze 17, 2018 5:58 pm

___Imię i nazwisko: Jacqueline Roosevelt
___Pseudonim: Jackie, Chou (przez dziadków), Fée (przez ojca)
___Rasa: Mutant, uważa się za człowieka.
___Miejsce pochodzenia: Sama Jackie na świat przyszła we Francji, w obecnej chwili mieszka i uczy się w Nowym Jorku, ale posiada międzynarodowy rodowód. Jej matka, Francuzka, miała szlacheckie pochodzenie, ojciec natomiast jest senatorem w Richmond, choć urodził się i wychował w Kanadzie.
___Wiek: Siedemnaście lat
___Frakcja: Cywil

___Wygląd:
___Jaqueline nie spełnia obecnych, znanych z okładek czasopism kryteriów ideału kobiecości. To niepozorna dziewczyna i gdyby nie kilka wyrazistych szczegółów, nie wyróżniałaby się z tłumu. Nie grzeszy wzrostem, mierzy niemal metr i sześćdziesiąt sześć centymetrów. Od razu rzuca się w oczy, że nie należy do osób o mocnej postawie. Ma tylko pięćdziesiąt kilo, jej sylwetka jest szczupła, o bardzo delikatnej budowie, wręcz filigranowej posturze. Wąska talia, smukłe ramiona i nogi, kobiece, ale raczej nienachalne krągłości nadają jej wygląd młodej kobiety rodem z osiemnastowiecznej Francji. Wypada dość mizernie na tle wysportowanych rówieśniczek i współczesnych kobiet biznesu, lecz nadrabia to wewnętrznym spokojem, który przebija się przez jej powierzchowność. Kroki stawia z niewymuszoną gracją, ale ostrożnie, jej gesty są wyważone i eleganckie, jakby wszelaki ruch Jackie był dogłębnie przemyślany. Bywa powolna, uważna i jednocześnie wiecznie zamyślona. Jej przypadłość, albinizm, jest przyczyną arystokratycznie białej i cienkiej skóry, pod którą miejscami prześwitują cienkie naczynia krwionośne. Mlecznej barwy włosy, delikatne rysy twarzy oraz drobna budowa ciała podkreślają wrażenie, że jest istotą eteryczną i kruchą. Dla niektórych śnieżny odcień skóry jest znakiem słabego zdrowia, ale Jacqueline na nic nie narzeka... Ma jednak pewne kłopoty ze wzrokiem. Duże, jasne oczy o szarych tęczówkach i bladych źrenicach niepokoją czasem różem lub czerwienią i przez brak pigmentu nie są w najlepszym stanie. Nie ukrywa tego faktu, zawsze zwracając się twarzą do rozmówcy, przez co można ujrzeć wyblakłe, niewidzące spojrzenie, wąski nos i drobne, subtelnie uśmiechnięte usta. Twarz w kształcie serca okalają średniej długości, falowane włosy, sięgające dziewczynie trochę ponad ramiona, zawsze starannie wyczesane. Przywiązuje dużą wagę do swojej prezencji i garderoby - ubiera się skromnie, ale elegancko, dbając o zachowanie dobrego smaku.

___Charakter:
___Ciche z niej stworzenie o melancholijnej naturze i skłonnościach do refleksji. Łagodne, empatyczne usposobienie idzie w parze z mocnymi nerwami oraz upodobaniem do ustronnych miejsc. Jackie nie szuka towarzystwa. Lubi samotność, w ciszy łatwiej jej się odnaleźć i pracować nad sobą. Często popada w zadumę. Woli się dwa razy namyślić nim podejmie działanie, lecz dzięki temu wypracowała sobie nawyk do ostrożności i dedukcji. Wychowała się w odosobnieniu od świata, co w niektórych sytuacjach przejawia się nieznajomością obecnych trendów, zwyczajów oraz slangu. Trochę skryta, potrzebuję odrobinę czasu by się do kogoś przekonać, niemniej łatwo adaptuje się do zmian. Dzięki skłonności do uważnej “obserwacji” otoczenia oraz wrodzonej przezorności, w wielu sytuacjach umie się zachować i trudno ją wyprowadzić z równowagi. Jest bardzo pracowita i sumienna, starając się nie polegać na innych, lecz nie ma w sobie toksycznej dumy - jeśli nie potrafi czemuś sprostać, przyzna się i poprosi o pomoc. Niepełnosprawność postępująca od wczesnego dzieciństwa szybko nauczyła ją pokory i skromności. W pełni rozumie własne ograniczenia, wie, że pewnych rzeczy nigdy nie będzie w stanie zrobić sama, ale nie ma o to żalu do świata. Ma w sobie ogromne pokłady cierpliwości i dystansu do siebie. Wpojono jej dobre wychowanie i obycie, przez co wyróżnia się uprzejmością i wysławia się w sposób kulturalny, nigdy nie kalecząc swego języka wulgaryzmami. Momentami sprawia wrażenie o wiele lat starszej niż jest w rzeczywistości, a specyficzne maniery jakich wyuczyli ją dziadkowie - małżeństwo starej daty - pasują bardziej do poprzedniego wieku. Choć małomówna, potrafi docenić przyjaciół i uparcie nie odgania się od innych. Dobry z niej słuchacz i wyrozumiały towarzysz. Sama nie przepada za zabieraniem głosu, odzywa się przeważnie ostatnia i tylko wtedy, gdy ma coś do powiedzenia. Z reguły wycofana i momentami nieśmiała, gdy nawiąże nić porozumienia, gdy nabierze zaufania, z chęcią porozmawia, pośmieje się, pożartuje. Humor ma specyficzny, bowiem nie jest złośliwa, acz potrafi zmieszać swoim podejście (choćby zawieszeniem na drzwiach od pokoju tabliczki z napisem “Miło mi Cię widzieć.”) Bezkonfliktowa, unika kłótni, stara się zdusić sprzeczki w zarodku. Nie pozostaje jednak obojętna na czyjąś jadowitość oraz pretensjonalność. W sposób dosadny i spokojny da komuś znać co sądzi o jego zachowaniu, ubierając to w grzeczne słowa - a sarkazm często boli ludzi bardziej, niż ordynarne narzecze grubiaństwa.

___Umiejętności:
___- Wysoka inteligencja - to ciche i milczące dziewczę odznacza się intelektem ostrym jak brzytwa, choć nie obnosi się z tym na co dzień i nie lubi o tym rozmawiać. Nauka i adaptacja do nowych warunków przychodzi jej z łatwością, potrafi szybko dostosować się do nietypowych sytuacji. W szczególności ma rozwiniętą inteligencję emocjonalną, językową i przestrzenną, radząc sobie, o ironio, świetnie w różnych sposobach komunikacji.

___- Poliglotyzm - od dziecka chłonęła języki i nie zamierza przestać rozwijać tych zdolności. Płynnie umie posługiwać się - angielskim, francuskim i chińskim, w zaskakująco dobrym stopniu zna japoński oraz hiszpański. Radzi sobie z włoskim i arabskim. Potrafi na bieżąco i od ręki przetłumaczyć na inny język czyjąś wypowiedź, trochę mniej sprawnie radzi sobie z pismem (ktoś musi jej tekst przeczytać, lub używa syntezatora mowy, co samo w sobie zabiera trochę czasu). Nie obce jej oczywiście pismo Braille’a, język migowy (by porozumieć się z osobą niemą, bierze jego dłoń w swoją, by wiedzieć jakie znaki wykonuje) oraz kod Morse’a.

___- Obsługa komputera, monitora brajlowskiego i syntezatora mowy - tak, są takie cuda techniki, dzięki którym i osoby niewidome są w stanie napisać maila, wyszukać informacje w internecie lub zrobić notatki z wykładu. Jackie świetnie posługuje się tym sprzętem, tak jak informatycy ze swobodą pracują na własnych komputerach, wadą jest tylko to, że niektóre operacje zajmują jej więcej czasu niż innym. Ma nawet własny telefon komórkowy.

___- Pamięć - pewne ograniczenia sprawiły, że Jackie musiała pracować nad swoją pamięcią, by nie być zmuszoną do ciągłego pytania o różne sprawy. Zapamiętuje z niezwykłą precyzją wypowiedzi innych, a także dźwięki otoczenia, co bardzo ułatwia jej życie. Potrafi przywołać z pamięci dane wspomnienie i “zanotować” w głowie ważne informacje.

___- Wyostrzone zmysły - nie są spowodowane mutacją. Jeśli jeden ze zmysłów przestaje prawidłowo funkcjonować, pozostałe starają się to nadrobić, więc jest to kwestia naturalnej adaptacji organizmu. Ma wrażliwsze od przeciętnego człowieka powonienie, bardzo dobry słuch i smak, wyczulony dotyk. Opuszki palców momentami bywają zbyt wrażliwe, dlatego nie przepada za kontaktem fizycznym.

___- Gra na pianinie i fortepianie - jeszcze we Francji babcia dawała jej lekcji gry na tych instrumentach. Radzi sobie z tym bardzo dobrze, lecz nie jest wirtuozem ani nie wiąże z tym przyszłej kariery. Taka drobna pasja.

___- Taniec - towarzyski, bo jakżeby inaczej? Gdy była młodsza miała opory by poruszać się samodzielnie po domu i ogrodzie, z obawy, że na kogoś lub coś wpadnie. Dziadek zabrał ją wtedy do przestronnej sali, włączył muzykę i udzielił lekcji tańca, która pomogła jej opanować motorykę własnego ciała. Wzrosła jej pewność siebie, swoboda poruszania się, no i potrafi zatańczyć walca, bourrée a także fokstrota.

___- Śpiew - tak jak w przypadku gry na instrumentach, lubi zanucić, zaśpiewać cicho pod nosem piosenkę z dzieciństwa. Często zdarza się jej to robić podczas gotowania lub sprzątania. Ot, ma ładny głos, ale profesjonalną śpiewaczką nie zostanie.

___- Gotowanie - idzie jej to bardzo powoli, z uwagi na to, że musi być ostrożna podczas używania noży oraz kuchennych narzędzi. Stanowczo chce się usamodzielnić na każdym polu, także nawet gotowanie jej nie straszne. Jeśli się wykazać cierpliwością to poda smaczne danie, dorzucając jeszcze ciasto na deser.

___Moce:
___- Empatia - jest wrażliwa na emocje innych. Podświadomie wyczuwa uczucia osób wokół siebie, czy to ludzie, zwierzęta czy nadnaturalne istoty. Jest w stanie rozróżnić stan psychiczny, nawet jeśli jest maskowany pod pozornym spokojem lub agresją, jednak nic więcej. Tłumaczy to sobie rozwiniętą intuicją i głosem wewnętrznym. Dzięki temu jest też w stanie wyczuć fałsz ukryty w słowach, czynnościach i emocjach - potrafi wykryć kłamstwo i czuje, gdy ktoś nie jest szczery. W pewnym stopniu wpływa na innych. Ludzie mawiają, że w jej pobliżu łatwiej się uspokoić, odetchnąć i wyciszyć. Nie musi dojść do żadnej interakcji, by ktoś poczuł ulgę oraz wróciła mu równowaga wewnętrzna, jednak ta zdolność nie jest zbyt silna i na niektórych osobników w ogóle nie działa.

___Broń: -
___Ekwipunek: Nakrycie głowy, czarne okulary, laska. Torba z monitorem brajlowskim, gazem pieprzowym, portfelem, dokumentami i kluczami od mieszkania. Paczka chusteczek, kilka drobiazgów, jak to w damskiej torebce. Telefon VoiceOver i słuchawka bezprzewodowa.

___Historia:
___Jacqueline urodziła się we Francji, w Turenii, prowincji słynącej z pięknych zamków, wytrawnego wina oraz majestatycznych rzek. Dzieciństwo spędziła w dworku swoich dziadków - Reinalda i Marie d’Argenson. Po tym jak jej matka zmarła w trakcie porodu, starsze małżeństwo z chęcią wzięło jedyną wnuczkę pod swoje skrzydła. Ponieważ urodziła się zadziwiająco drobna i blada, otoczyli ją opieką, zapewniając najlepszych lekarzy oraz nauczycieli. Współczesna medycyna orzekła niepodważalnie - albinizm oczno-skórny tyrozynazo-ujemny. Brak melaniny był przyczyną bladej i wrażliwej na promienie słoneczne skóry. Krem z filtrem, kapelusz z szerokim rondem oraz parasolka stały się nieodłącznymi towarzyszami przechadzek po ogrodzie, w przeciwnym wypadku czerwone oparzenia pojawiały się na bladym ciele. Nieobecność barwnika odbiła się także na jej wzroku, siatkówka i nerwy oczne nie wykształciły się prawidłowo. W wieku trzech lat miała już kłopoty z widzeniem. Przedmioty straciły kontury, twarze bliskich rozmyły się w plamy, światło raziło i sprawiało oczom ból. Nie straciła wzroku kompletnie, jednak w świetle prawa jest osobą niewidomą - prawe oko dziewczyny widzi jedynie mglistą szarość, drugie reaguje na światło i ruch, jednak Jackie widzi tylko rozmyte, bezkształtne smugi.
___Pomimo nieciekawej kondycji, dziadkowie nie pozwolili dziewczynce nabrać przekonania, że jest z porcelany. Jeśli coś chciała zrobić - droga była wolna, czy chodziło o samodzielne podlewanie kwiatów w ogrodzie czy pierwszą próbę pływania. Otrzymała staranne wychowanie, jakie przystało na młodą damę oraz odpowiednie wykształcenie. Państwo d’Argenson, tradycjonaliści, nauczyli swą wnuczkę etykiety, odpowiedniego wysławiania się, tańca i gry na instrumentach. Jednak i oni nie mogli umniejszyć roli współczesnej techniki. Jackie ćwiczyła posługiwanie się pismem Braille’a, specjalnym komputerem oraz monitorem dla osób niewidzących, który pozwalał jej zapisywać własne myśli w pamięci urządzenia. Niepełnosprawność nie pozbawiła jej ciekawości świata oraz chęci do nauki jaką przejawiają małe dzieci. Była wyjątkowo cicha jak na swój wiek, akceptując brak widzenia i rozumiejąc z czym on się wiąże. Spokojna i sumienna, prywatni nauczyciele z chęcią z dziewczynką pracowali. Szybko okazało się, że już w wieku kilku lat, gładko przyswaja sobie nową wiedzę i jej iloraz inteligencji przewyższa przeciętny. Posługiwała się płynnie francuskim i angielskim lecz nauczyciele, zachęcani przez jej dziadków, wprowadzali do jej edukacji coraz to nowe rzeczy, których dziewczynka z chęcią się uczyła. Większość swego czasu poświęcała nauce i czytaniu książek, w szczególności literaturze klasycznej.
___Z ojcem ma bardzo dobry kontakt. Przez pierwsze miesiące jej życia Ernest Roosevelt zamknął się w sobie, odizolował i poświęcił pracy w Stanach Zjednoczonych, przechodząc żałobę po ukochanej żonie. Z wolna, coraz częściej i śmielej odwiedzał pierworodną, aż w końcu całe jego uczucie przelało się na dziewczynkę. Uwielbiał ją rozpieszczać, drżał o nią na każdym kroku i to d’Argensonowie wykazywali więcej zdrowego rozsądku w kwestii jej wychowania. Gdy był w Wirginii, kontaktował się z nią codziennie, wysyłał prezenty, często przyjeżdżał do teściów zobaczyć córkę. Gdy Jackie podrosła, regularnie odwiedzała go w Richmond. Ojciec, mając pewne wyrzuty sumienia, że zaniedbał córkę po jej narodzinach, stał się odrobinę nadopiekuńczy, z trudem godził się z myślą o jej samodzielnym spacerze po mieście. Gdy Jacqueline skończyła piętnaście lat na stałe przeprowadziła się do niego.
___Powodem tego było zaliczenie międzynarodowego Baccalauréat - czyli francuskiej matury. Została sklasyfikowana w innym trybie, dzięki temu mogła już wybrać się na studia. Dostała się do Empire State University. Pierwsze dwa lata studiów językowych zaliczyła korespondencyjnie z bardzo dobrymi wynikami. Wolny czas poświęciła nauce, a także skupiła się na swojej samodzielności. Sprzątała, gotowała, samodzielnie chodziła po zakupy i wracała do domu piechotą, odsyłając szofera wysłanego przez ojca. Dorabiała sobie tłumaczeniami a także korektą językową tekstów. Przed trzecim rokiem lingwistyki złożyła papiery na drugi kierunek i oznajmiła przerażonemu rodzicowi, że chce zamieszkać w Nowego Jorku.
___Wymagało to długiej rozmowy i mnóstwa cierpliwości, ale w końcu zgodził się, a Jackie zaczęła się pakować.


Ostatnio zmieniony przez Jacqueline Roosevelt dnia Nie Cze 17, 2018 6:29 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Jacqueline Roosevelt Empty
PisanieTemat: Re: Jacqueline Roosevelt   Jacqueline Roosevelt Icon_minitime1Nie Cze 17, 2018 6:23 pm

Przy umiejętnościach w punkcie o językach usuń to "między innymi" na początku, żeby te trzy wymienione były płynne, dalej już jest okej.

Co do mocy... Odbierane uczucia mogą być maskowane lub rzadziej nawet podmieniane pewnymi zdolnościami, między innymi - lecz nie tylko - przez telepatów, o tym pamiętaj. Poza tym u zwierząt uczucia będą oczywiście dość prymitywne. Jeżeli chodzi o wpływ postaci na otoczenie, to jak mówisz: na niektórych może nie zadziałać, głównie na osoby ze szczególnie silną wolną, zdolnościami telepatycznymi, podwójną osobowością i tak dalej. Tych uwag dodawać do karty nie musisz.

Reszta wygląda w porządku.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Jacqueline Roosevelt

Jacqueline Roosevelt


Liczba postów : 4
Data dołączenia : 13/06/2018

Jacqueline Roosevelt Empty
PisanieTemat: Re: Jacqueline Roosevelt   Jacqueline Roosevelt Icon_minitime1Nie Cze 17, 2018 6:37 pm

Zdanie poprawiłam.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Jacqueline Roosevelt Empty
PisanieTemat: Re: Jacqueline Roosevelt   Jacqueline Roosevelt Icon_minitime1Nie Cze 17, 2018 6:39 pm

Akcept.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Sponsored content





Jacqueline Roosevelt Empty
PisanieTemat: Re: Jacqueline Roosevelt   Jacqueline Roosevelt Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Jacqueline Roosevelt
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Sprawy organizacyjne :: Karty postaci-
Skocz do: