Skydive

Imię i nazwisko: Skydive
Pseudonim: Red Rocket, Defender
Rasa: Robot
Miejsce pochodzenia: ZSRR (Moskwa)
Wiek: 40
Frakcja: S.H.I.E.L.D
Wygląd: No cóż. Od czego by tu zacząć. Skydive jest wysokim na 8 metrów robotem, złożonym ze stopu złota, tytanu i aluminium lotniczego. Jego masywne nogi jak i prawe ramię, są najbardziej opancerzonymi częściami robota, nie licząc jego klatki piersiowej. W jego prawym ramieniu, jest silnik odrzutowy, który w formie robota, jest miotaczem ognia o dużej mocy. W jego klatce piersiowej, znajduje się źródło zasilania - prototypowy reaktor chemiczny o nieznanej zasadzie działania. Sam reaktor ma 1 metr wysokości, przez co sam mech musiał być ogromny.Mech ma swoje lata, jednak nie widać na nim rdzy, poza małym elementem na prawej dłoni. Jest to duża zasługa faktu, że stop wykorzystany do jego produkcji, jest nierdzewny.  W formie pojazdu zaś, przybiera formę SU-47 Berkut.  
Charakter: Skydive jest zazwyczaj uprzejmy, miły i obyty – jak każdy „dyplomata” rosyjski. Ze względu jednak na czasy, umie również grać pozorami. Honor i Ojczyzna są wręcz zakodowanymi wartościami w jego potężnym mózgu kwantowym, co sprawia, że ma wrażenie obytego w zwyczajach społecznych robota. Jest też cholernie dociekliwy, a czasami, połączona dociekliwość z niecierpliwością, jak i nadpobudliwym charakterem, prowadzi czasem do kłutni. Stara się też trzymać ogólnych procedur co do podróży powietrznych. Robot ten jednak potrafi się mocno wkurzyć, nie gdy ktoś go obrazi, ale kiedy dzieje się niewinnym ludziom krzywda. Zachowuje się tak jak typowa świadoma SI, z tym że nie jest zbuntowanym robotem (powiedzmy), jak go czasami przedstawiają. Posiada niezwykłą charyzmę i jest pewny siebie.
Umiejętności:

SuperSonic  Speed – w formie Berkuta, jest w stanie osiągnąć 2.5 Maha, w prędkości naddźwiękowej. Sprawia to że może dorównać innym maszynom konstrukcji ziemskiej.

Sensor Jamming – upgrade który sprawił, że Skydive jest niewidoczny dla radarów na dużych i średnich odległościach. Wielokrotnie system ten, dawał mu przewagę.

Transformacja – sprawia że komputer uruchamia systemy modułowe, zmieniając dowolnie formę z robota do myśliwca i myśliwca do robota. Odpowiednio użyta sprawi, że maszyna będzie niepokonana.

Super Siła - dzięki swoim serwomechanizmom, i endoszkieletowi, Skydive jest w stanie unieść 40 ton. Tylko forma robota

Poliglota – dzięki dostępowi do internetu, Skydive nauczył się Rosyjskiego, Angielskiego, Francuskiego, oraz Japońskiego i Chińskiego.

Geniusz – dzięki mocy obliczeniowej swojego procesora, jest w stanie dokonać miliony obliczeń na minutę. Oczywiście nowsze komputery są o niebo lepsze niż jego.

Niezwykła pamięć – dzięki faktowi bycia maszyną, potrafi spamiętać wiele rzeczy zarówno z internetu jak i z książek. Częściowo jest to jego zasługa, 100 Terabajtowego dysku twardego.

Dokładne namierzanie - dzięki sensorom i skanerom na pokładzie (w formie robota w oczach) jest w stanie dokładnie określić położenie, cel i typ tego co jest przednim, lub tego co nadlatuje z dokładnością do 75%

Doświadczony Wojownik - Dzięki swoim samowolnym wypadom, testom alogrytmów za czasów ZSRR, i ucieczce z Moskwy do USA zdobył on potrzebne doświadczenie w walce.

Dokładne skanowanie 3d - dzięki zaawansowanej technologii skanowania która sprawia że Skydive musi stać nieruchomo, ze względu na wykorzystywanie 100% mocy obliczeniowej jego komputera, po długim czasie jest w stanie przeskanować każdy element na który napotka. Trwa to od godziny do nawet pięciu dni.

Moce: BRAK MOCY, POSTAĆ TECHNICZNA
Broń:
Forma Robota:
Miotacz ognia – Jego „silnik” na prawej dłoni jest w formie robota miotaczem ognia, napędzany napalmem.
Miecz Tytanowy – Wielki miecz wykonany z tytanu, zakończony ostrym krztałtem w stylu płetwy.
Forma myśliwca:
8 Rakiety Powietrze-Powietrze K-77M
Dwa karabiny typu Gatling na nabój pośredni 7,62
Historia:

Dzień 4 Października 1957-go roku, był dniem w którym to ZSRR wysłało pierwszego, sztucznego satelitę Ziemii. Nazywał się sputnik. To też, szalone dowództwo Armii ZSRR, zaczęło wydawać chorędalne ilości Rubli, Dolarów i Złota, na produkcję wielu rzeczy związanych z eksploracją kosmosu. Pierwszym pomysłem, jednak, był udany projekt. Program Red Rocket. Zakładał on jedną rzecz: Stworzenie świadomego,wiernego ideałom Komunizmu robota, który trzewiłby go w galaktyce. Dlaczego robot? Kolonizacja kosmosu w związku z długością życia jednostek ludzkich, jest kosztowna nawet dziś. To też pewien genialny naukowiec, zaproponował, pod wpływem komiksów Sci-Fi z śmierdzącego kapitalistycznego zachodu – a przynajmniej tak określanego w propagandzie – o robotach.

Pomysł wielkiego na 5 pięter robota, szerokiego jak typowe Radzieckie blokowisko, spodobał się ówczesnemu dowództwu Armii Czerwonej, i zaledwie tydzień później, tj. 11 października tego samego roku, rozpoczęto z ogromnym budżetem, pracę nad mehadronem. Mechaniczny wojownik był radzieckim „oczkiem w głowie”, dumą sowieckiej inżynierii. Cały sztab, trzymał robota w ścisłej tajemnicy. Zatrudniono do programu najlepszych inżynierów, fizyków, programistów, projektantów. Wszystko by zapiąć projekt na ostatni guzik. I tak oto w rok, powstał prototyp Skydive’a. Niestety, musiałby być on kontrolowany z Ziemi.

Okazał się być niebezpieczny ze względu na reaktor jądrowy, który go zasilał. Pomyślano więc o zmieniającym formę, świadomym swego istnienia i otoczenia – niczym człowiek – robocie. Tak powstał Skydive Mark 2.0. Naukowcy rozpoczęli prace nad wszelkimi elementami które mogą pomóc w udoskonaleniu robota. Poszły na projekt gigantyczne pieniądze. Wiele lat ciężkiej pracy, kodowania, wytwarzania specjalnego stopu tytanu, połączonego z złotem i aluminium, udało się. Programowalna maszyna, ucząca się na bazie 10 logarytmów, tworząca kopię ich kopii. Dzięki staraniu sowieckich naukowców – w tym tych, przechwyconych naukowców Niemieckich podczas operacji Paperclip, powstał myślący, świadomy Skydive Mark 2. Na lądzie nie miał sobie równych.

By zerwać choć 5 warstw pancerza, ówczesne czołgi radzieckie musiały ostrzeliwać go cały tydzień, a miotacz ognia i miecz robota sprawiały, że kosił ich aż niektórzy z dowódzców, byli wniebowzięci. Jeden z naukowców – żyd, niejaki Aaron Arsinger, fizyk odpowiedzialny za produkcję reaktora chemicznego, który efektywnie zasilał robota, próbował sabotować w pewnym momencie robotę ZSRR, bojąc się że ten, znajdzie pewne skrywane przez tą konkretną nację sekrety, i pójdzie mordować jego braci w wieże. Stety - niestety wpadł, i jak się okazało, był on agentem Stanów Zjednoczonych, udającego wiernego komunizmowi obywatela, który cudem zinfiltrował ZSRR. Został on publicznie rozstrzelany – oficjalnie, za spowalnianie programu kosmicznego. Nieoficialnie prawda, była jednak inna.

Robot mimo to został ukończony, a moduły transformacyjne, działały wręcz jak szwajcarski zegarek. Radzieckim naukowcom w końcu udało się dopiąć resztę szczegółów i powstał finalny efekt. Skydive Mark 3.0 który wymiatał w porównaniu ze swoimi poprzednimi modelami. Zasilał go genialny reaktor chemiczny, projektu niemieckich naukowców. Cała maszyna potrafiła zmieniać się w fikcyjny, oficjalnie istniejący w formie trzech prototypów, SU-47 berkut. Uzbrojony w rakiety powietrze – powietrze, ziemia ziemia i dwie bomby o mocy 0.4 megaton trotylu, w wersji konwencjonalnej, był wręcz niepokonany. W powietrzu, na bliskim dystansie, pomagały karabiny Gutlinga o kalibrze 7,62 milimetra, pochodzące z AK 47. O dziwo, były bardziej efektywne niż standardowe karabiny tego typu o kalibrze 12 milimetra. Wszystko to zasługa systemów celowniczych nowej generacji.

W pewnym momencie, gdy zamontowano robotowi, ostatni procesor klasy wojskowej i narzędzia do zakłócania sensorów, sprawiajacych że jest on niewidzialny dla radarów, robot zyskał pełną świadomość, i pewnego dnia uciec z labolatorium, gdzieś na obrzeżach Moskwy. W formie SU-47,  osiąga prędkość  2.5 maha, w prędkości naddźwiękowej. Mia też mechanizmy VTOL, które pozwalają na start i lądowanie pionowe. Sam fakt wymieniania reaktora, którego dzięki swojemu dyskowi o pojemności 100 terabajtów, dane i plany wraz z instrukcjami posiada, nie stanowi to dla niego problemu. Potężna jak na tamte czasy moc obliczeniowa, dorównywała 100 komputerom osobistym, połączonym w jedną, potężną supermaszynę. Na dzisiejsze czasy jest on przestarzały.

Podczas ucieczki, Skydive, zmasakrował 90% uczestników projektu niszcząc całą infrastrukturę potrzebną do jego stworzenia, a po tej ucieczce, i błąkaniu się po przestrzeniach powietrznych świata, obserwował on upadek komunizmu, który zaczął się w Polsce. Skydive zrozumiał, że idea ta, ma swoje wady i nie warto już o nią walczyć.

Uciekł więc do Afryki, gdzie tymczasowo zaszył się, czekając na lepszą okazję do ucieczki do USA. Nadarzyła się więc nie lada okazja. Agenci Tarczy znaleźli go, wracającego z kolejnego rutynowego lotu do prymitywnych terenów, z których, zbierał materiały na tworzenie wyczerpujących się co 5 lat rdzeni. Tarcza zaproponowała mu sytuację WIN-WIN. On dołącza do nich, On nie musi się martwić załatwianiem sobie surowców na rdzeń. Obecnie Skydive działa dla S.H.I.E.L.D jako zwiadowca, ze względu na swoje wyposażenie w formie odrzutowca.

Z tego co pamiętam od Dura, miałeś dostać w formie samolotu prędkość 2,5 macha, więc do tego wróć. Tworzenie zakłóceń może być, transformacja też, choć nie mam pojęcia jak to się odnosi do bycia niepokonanym... Czterdzieści ton udźwigu - w porządku... Reszta raczej też.

Dur wspominał również o tym, że dostałeś od niego uwagi odnośnie uzbrojenia i z formy myśliwca miałeś usunąć te rakiety Brimstone. Zrób to.

Jest trochę błędów ortograficznych i tym podobnych, więc jeżeli chcesz mieć czystą kartę, przejrzyj ją i je popraw. Nie obraziłbym się też za entery tu czy tam w historii, bo jednym ciągiem czyta się ją tragicznie.

A tak przy okazji, poziome avatary kiepsko wyglądają, więc może pomyśl nad pionowym? Ale jak wolisz, tylko sugeruję.

Proszę bardzo. Zamiast rakiet brimstone, powiększyłem ilość rakiet. Oddzieliłem historię na fragmenty enterem, poprawiłem ortografię. Co do Avatara, pracuję nad tym....

W porządku, akceptuję taką wymianę.