Zagrożenie zrównuje.
Tragiczne wydarzenia mające miejsce dokładnie w chwili trwającej konferencji w sprawach nadludzi wstrząsnęły społeczeństwem Stanów Zjednoczonych. W pierwszej chwili zdawałoby się że celem maszyn jest niedopuszczenie do zażegnania tarć pomiędzy mutantami a zwykłymi ludźmi. Ten nasuwający się sam wniosek został jednak zdementowany na dobre, gdy równocześnie chmary robotów napadły na wiele innych, gęsto zaludnionych obszarów naszego kraju.
Ten pozornie nie mający sensu akt terroru zapisze się na długo jako czarny dzień w historii świata. Nieświadome zagrożenia gwardia narodowa, znani publicznie bohaterowie, ani inne służby bezpieczeństwa nie zdołali dotrzeć na czas do wszystkich potrzebujących. Liczba ofiar nie jest na ten moment możliwa do oszacowania, lecz eksperci już na ten moment szacują tysiące poszkodowanych. Każdy z nas martwi się nie tylko o swoich znajomych i bliskich w atakowanych miastach, lecz także o siebie, bo nie jest pewne czy niedługo nie nastąpią kolejne ataki maszyn, znanych pod nazwą "Sentinele". Obrazy docierające do nas z mediów i sieci społecznościowych przypominają strefy wojny, a wszystkie kraje świata wyrażają słowa współczucia i obietnice pomocy Stanom Zjednoczonym.
W tym tragicznym dniu świeci jednak jasno nikłe światełko nadziei na przyszłość. Pozornie wrogie sprawom mutantów Sentinele nie oszczędzają na swojej drodze nikogo, niezależnie od tego czy, i jakim, jest człowiekiem. Doniesień o aktywnych homo superior napływa jak nigdy dotąd, bo przyparte do muru osoby nie boją się sięgać po swoje dary w obronie życia nie tylko własnego, ale i innych.
Nic tak bowiem nie jednoczy ludzi, jak wspólna niedola. W obliczu zagrożenia mutanci zdają się zdawać egzamin z człowieczeństwa częściej nawet niż sami ludzie, starając się dotrzeć do potrzebujących w obrębie swoich możliwości. Niewielu jest w stanie przeciwstawiać się sile robotów, lecz pomagają też w ewakuacji ludności, gaszeniu pożarów, docieraniu do rannych, czy nawet w nierzadkich przypadkach udzielania im cudownej pomocy medycznej na miejscu zdarzenia.
W obliczu tych wydarzeń każdy ma nadzieję trafić na jakiegoś mutanta, który może przechylić szansę przetrwania na ich korzyść. Wizerunek uzdolnionych w kilka chwil zmienił się z odmieńców w wybawców. Co więcej, często bohaterska postawa tych jednostek skłania innych ludzi do zatroszczenia się o coś więcej niż tylko własną skórę.
Czy jest szansa na to że po tych tragicznych wydarzeniach ludzkość podniesie się zjednoczona, aby razem odbudować to co stracono? Miejmy nadzieję że gdy niebezpieczeństwo zostanie już zażegnane nikt nie zapomni o tych kilku osobach, które pomimo ciągłych represji narażały swoje życie, aby ratować istnienia innych.