Vengeance - Natasha Kennedy

Imię i nazwisko: Natasha Kennedy
Pseudonim: Tasha, Vengeance
Rasa: Mutant
Miejsce pochodzenia: USA
Wiek: 21
Frakcja: Inni Bohaterowie
Wygląd: Natasha to kobieta o dość krągłej figurze, niebieskich oczach i 185cm wzrostu. Ma długie, brązowe włosy, a natura obdarzyła ją nader hojnie jeśli chodzi o jej urodę. Gdy ktokolwiek ją dotknie, ma wrażenie jak by skóra była delikatna - jak u niemowlaka. Jej biust ma miseczkę J a sama lubi go eksponować, zakładając często czerwony bezrękawnik i obcisłe spodnie do Jogi, ze względu na ich elastyczność i wytrzymałość materiału.

Charakter: Natasha to uśmiechnięta, miła i często świntusząca dziewczyna, która często wszystko analizuje za mocno. Mimo bycia pogodną - niektórzy by powiedzieli - że zboczoną również (co by się zgadzało) osobą, dziewczyna potrafi zachować powagę kiedy trzeba. Wychowywana w konserwatywnej rodzinie, szanuje ona tradycyjne wartości oraz stara się szanować innych ludzi. Często używa swojego ciała jako dodatkowych atutów negocjacyjnych. Ma dość specyficzne poczucie humoru. Jest też nerdem perfekcjonistką, i gdy już coś zacznie, to to kończy. Bycie nerdem w jej przypadku to błogosławieństwo, którego często używa gdy chce zaimponować facetom. Panna Kennedy jest też impulsywna i działa często pod wpływem emocji, co często prowadziło do małych eghm.. potyczek - jeśli tak to można określić. Pracoholik to jedno z określeń do niej idealnie pasujących.


Umiejętności:
Capoeira - Sztuka walki polegająca na balansie, ukryta w ruchach tanecznych. Natasha uczyła się tego przez 3 lata

Brasilian  Jiu Jitsu - Sztuka walki która jest Brazylijską ewolucją Jui-Jitsu. Efektywniejsza od oryginalnego Jui-Jitsu

Aktorka - Matka nauczyła ją jakże trudnej sztuki aktorstwa, jednocześnie wbijając do głowy, że jej się to kiedyś przyda - i przydawało nie jednokrotnie. Potrafi dzięki temu grać, kiedy jest taka potrzeba, i to bardzo wiarygodnie, konkretny scenariusz który sama zaplanuje.

Kreatywny umysł - Umiejętność która objawiała się między innymi zdolnościami do tworzenia świetnych wizualizacji 3d oraz tworzenia prototypów innych projektów maści wszelakiej. Częścią z nich zainteresowali się nawet inwestorzy a część dalej została projektami.

Moce:  

Gen X - dzięki temu genowi, Natasha zyskała zestaw całkiem pokaźnych na start super mocy. Istnieje szansa że później, dziewczyna zyska zdolności silniejsze niż obecnie. Nie wiadomo jednak w jakiej linii.

Latanie - dzięki rodzinnemu artefaktowi przekazywanemu z pokolenia na pokolenie, i kamieniu w nim, bransolety rodowe Natashy wykonane z szczerego złota zaklęte zostały by posiadaczowi dać moc latania niczym ptak, przy szybkości 100 kilometrów na godzinę.

Energy Blast - Natasha dzięki tej zdolności, potrafi stworzyć kulę energii, która potem jest miotana w kierunku przeciwnika jak piłka tenisowa.

Energy Blast Barrage - Natasha dopracowała Energy Blast, dzięki temu może sprawnie miotać kulami energii niczym grad spadającego deszczu

Midnight Stream Cannon - Natasha kumuluje w obu rękach spore ilości energii, przekształcając ją potem, w wymierzoną w konkretne miejsce wiązkę energii, wystrzeliwując ją.

Fingergun Shot - Natasha wykonuje klasyczny gest pistoletu jedną ręką, na końcu palców której generuje wąsko skoncentrowaną wiązkę energii, strzelając nią niczym z dość dużą mocą.

Broń: 2x DaiKatana, 2x The Beretta 92FS Hi-Cap 15 naboi

Ekwipunek:Sony Xperia Z3, kluczyki do auta, karty do konta bankowego, klucze do pałacu rodziców, dokumenty, Kostium Vengeance

Historia:
1900 rok, przyszedł na Świat, Frideric Kennedy Senior - ojciec Friderica Kennedy-ego Juniora, który był założycielem Kennedy Organisation. Korporacja ta produkowała łodzie, i kryzys mimo tego że przystopował - nie zaszkodził na szczęście, tak bardzo firmie. gdy Frideric Kennedy Senior osiągnął lat 30 - poznał swoją żonę, Samanthę Kennedy-Romney. Mianował ją zastępczynią firmy i v-ce szefową zarządu. Życie toczyło się normalnie, do momentu przyjścia na świat - ojca Natashy, Friderica Kennedy-ego Juniora, który to w wieku 30 lat, również poznał swoją żonę, która jak się okazało - była kuzynką pewnej rodziny biznesmenów.

Małżeństwo to czekała dość dobra nowina po kilku latach szczęśliwego związku. Na świat przybyła córka, która urodziła się w 1993 roku - Natashę Kennedy, która od urodzenia wykazywała się wysokim potencjałem i kreatywnością, oraz ciekawością świata. Rodzice nie tłumili tego, oraz używając połączeń, zapewnili jej najlepszą, prywatną edukację jaka jest dostępna za pieniądze. Do wieku 15 lat, wszystko szło świetnie, o czym świadczyły wysokie oceny w prywatnej szkole. Nie miała jednak dużej ilości znajomych. Przyczyny można szukać nie tyle w osobowości Natashy, co okazywania jej braku. Mimo tego że jest jaka jest, starała się zachowywać najbardziej poważnie i zgodnie z etykietą. Denerwowało to część uczniów.

Na miesiąc przed piętnastymi urodzinami, rodzice Tashy, czując się zbyt pewnie, pojechali do Nowego Yorku bez obstawy ochrony, z którą mieli zwyczaj jechać, a od tego momentu, zaczął się koszmar.  Gdy wychodzili z kina razem z 15-letnią Tashą, zostali zaatakowani przez grupę terrorystów, powiązaną z Al-Queidą.  Oprócz państwa Kennedy, w zamachu terrorystycznym zginęło 33 osoby, w tym małżeństwo Kennedy.


Natasha przeżyła, przez jakiś czas cierpiąc na głęboką depresję. W tym, by wyjść z tego stanu, pomógł jej stary znajomy Ojca - Silas Sogaard oraz jej lokaj, Alfred Messerschmitt. Mężczyzna opiekował się nastolatką, razem z jej lokalem, pomagając dojść do siebie, po ciężkiej stracie - jaką byli kochający bezgranicznie rodzice, którym odwdzięczała się tym samym. Przy okazji, udało się Natashy podsłuchać, że interesy które prowadzi Silas, są mniej legalne. Przynajmniej niektóre. Więzi tych dwóch zwiększyły się, dzięki czemu znajomy ojca był dla niej ojcowskim autorytetem. Miała też u niego wielki kredyt zaufania. Podczas tej opieki, Tasha będąc na ufundowanej przez Alfreda - lokaja, który obecnie szefuje firmie, dopóki Natasha nie uzna że jest gotowa na stanowisko CEO, wycieczce do Egiptu, odkryła ona swoje supermoce - wynikające z Genu X. Uczyła się ona we własnym zakresie, jak z nich korzystać. Dzięki temu opanowała pokaźny zestaw czterech umiejętności, które okazały się przydatne. Nie był to ferromagnetyzm świętej pamięci Ojca czy telepatia Matki, ale były to moce czysto ofensywne. Szlifowanie ich zajęło trochę czasu, zwłaszcza że musiała to robić po cichu. Jej opiekun pewnie by się zdziwił i zaniepokoił bardziej o szatynkę. Dlatego tym bardziej nie mogła sobie pozwolić na ujawnienie swoich umiejętności. Gdy uznała że jest gotowa - w wieku 20 lat, poprosiła Alfreda o wolne miejsce w zarządzie Firmy, by otrzymywać stałe środki finansowe, mimo tego że gdy poprosi, Alfred może to zafundować. Czuła się z tym głupio po prostu. Zgodził się, dając jej miejsce w zarządzie, po człowieku który już tam nie pracował. Zmarł podczas wydarzeń z Nowego Yorku, dwa lata temu. Tymczasowo, jego miejsce miał Alfred, ale gdy chęć wyraziła Tasha, na zajęcie jego miejsca, stracił je na rzecz dziedziczki fortuny. W domu zaś, długo myśląc nad kostiumem i go szkicując, zdecydowała się na prostotę. Pewnego razu przypomniało jej się o  ciuchach, które zalegały jakiś czas - a kupiła sobie na osiemnaste urodziny. Gdy założyła je - o dziwo pasowały. Założyła ajstopy siatkowe, wykonała buty na grubym obcasie, ciasną marynarkę mini, czarny gorset z doszytym fabrycznie czarnym biustonoszem, rękawice na które nałożyła one rękawice matki, dające moc latania, oraz maskę anonymous z kevlaru . Na linię biodra, założyła materiałowy pas, który ma umożliwić jej, trzymanie dwóch DaiKatana w pochwach miecza i kabury na pistolety Beretta 92FS w wersji z poszerzonym magazynkiem. Od tamtej pory, zaczynała działać. Karierę, zaczęła jako Vengeance, ubijając kilku poszukiwanych listem gończym kryminalistów, oraz rozbijając mniejsze gangi narkotykowe, robiąc sobie paru wrogów. Maska zakrywała jej tożsamość dość dobrze, gdyż po sieci krążył mem o podpisie "Vendetta? I bring Vengeance." pod zdjęciem dziewczyny w akcji. Odnajdując mema, uznała, że Vengeance jest wręcz idealnym imieniem dla niej i opisuje idealnie działania kobiety. Po takim starcie, wzięła sobie urlop od bycia Vengeance, ale nie wiadomo na jak długo.

Po kolei... W opisie wyglądu brakuje ci koloru oczu, a poza tym nie nazwałbym tych włosów na avatarze ani rudymi, ani kręconymi. Do tego możesz dodać wzrost, to się czasem przydaje.

Nie chcę za bardzo się czepiać umiejętności, więc parę rzeczy odpuszczam, ale na pewno wywal to o zarządzaniu firmą w wieku lat dwunastu. Mogła się przyglądać ojcu, mógł ją poduczać, ale bez przesady - więc i własnej fortuny nie zgromadziła, polega na rodzinnej.
"Spora inteligencja" nie wystarczy, by dostać się na MIT, szczególnie w wieku piętnastu lat.
Przy okazji, to się nie nazywa JuiJitsu, tylko brazilian jiu-jitsu.

Mam wrażenie, że za bardzo polegasz na jednym schemacie postaci - a naprawdę nie każdy musi być geniuszem miliarderem. Pieniądze na forum nie dają niemalże nic, szczególnie w przypadku postaci, która tak czy siak będzie w walce bazowała na swoich mocach. Nie staraj się ugryźć wszystkiego, bo wtedy wychodzi Mary Sue - tak tę postać opisujesz. Piękna, mądra, zdolna, z silnymi mocami i bogata. Może zamiast tego wspomnij, że jest teraz na jakichś studiach i dobrze sobie radzi, tak po prostu? Już będzie bardziej realistycznie.

Z mocami będzie problem. Nie liczę teraz kwestii lotu, bo wynika z artefaktów, choć na pewno ograniczamy jego prędkość do, powiedzmy, stu kilometrów na godzinę. A teraz wracamy do problemu, o którym wspomniałem: to za wiele na gen X. Wybierz sobie albo te atrybuty fizyczne (siła, zręczność, wytrzymałość) albo ataki energetyczne, wtedy je ograniczę.

Historia. Na pewno odpadają łodzie podwodne, ale poza tym firma może się zajmować produkcją cywilnych łodzi. Trzeba też będzie poprawić to, co zmienisz w kwestii umiejętności, ale to już będą raczej drobnostki - pewnie głównie ten fragment o MIT, zobaczymy. Mówisz, że "to tam" postać dowiedziała się o swoich mocach. Jak? Bo na pewno nie mogły zostać zbadane, nie ten poziom. Po prostu się wtedy uaktywniły, tak?
Zostaje jeszcze kwestia przynależenia ojca do Instytutu. To nie bardzo ma sens, gdy policzy się lata. Pierwsi uczniowie pojawili się koło roku... Tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego siódmego, ósmego? Plus, minus. Kolejna grupa bliżej dwa tysiące czwartego. W obu przypadkach była to niewielka liczba osób. Dopiero w późniejszych latach szkoła się rozrosła. W związku z tym ojciec postaci nie miałby szans do niej dołączyć.

Okej więc tak - kompletna rewizja historii postaci, i zedytowałam parę elementów. Info o X-Men, brałam z komiksów i filmów, stąd te info w historii. Proszę o weryfikację

Wciąż nie ma informacji o kolorze oczu w wyglądzie, a te włosy czarne też na pewno nie są. To raz. Dwa, nie poprawiłaś nazwy jiu-jitsu. Trzy, widzę, że nie zastosowałaś się do mojej uwagi o tym, by nie próbować wcisnąć do karty wszystkiego - dalej są i pieniądze i geniusz i moce i sztuki walki - nawet więcej niż wcześniej - i podkreślane piękno i uwodzenie i inne cechy typowe dla Mary Sue. To wszystko jest w dalszym ciągu do poprawienia.

Przy locie prędkość podmieniłaś, dobrze, ale nie wybrałaś sobie które moce chcesz zatrzymać - siłę, zręczność i wytrzymałość czy strzelanie energią.

Historia - znowu widzę podobieństwa z poprzednią postacią i to takie, że aż bolą. No i to, o czym wspominałem wcześniej, czyli standardowa Mary Sue, wpychanie do jej "arsenału" wszystkiego co się da. Nie mówiąc już o, jak mi się wydaje, kopiowaniu Batmana... Do tego masz trochę nieścisłości, najpierw inną żonę ojca oraz przyrodniego brata, który rządzi firmą, potem nagle o nich zapominasz - i tak dalej. Tłumaczyłem już, żebyś nie tworzyła jakichś cudów, wianków, bo przekombinowana postać wyjdzie słabo. Tutaj chyba aż sama się pogubiłaś w historii.

A tak przy okazji, tytuł tematu sugeruje inny pseudonim od tych w karcie, popraw sobie.

Więc tak - wróciłam do poprzedniego zestawu umiejętności, nazwa tematu zmieniona, uznałam że siostra będzie dość... dużym obciążeniem emocjonalnym. Mogę dodać jeśli chcesz. Tak jest to inspirowanie się Batmanem.

Nie obchodzi mnie czy postać będzie miała siostrę, brata czy będzie jedynaczką. Interesuje mnie to, by historia była logiczna i nieprzerysowana. Ogranicz inspirację Batmanem, bo widać ją strasznie wyraźnie - albo wywal ją całkowicie, jak wolisz. Kwestia wyglądu aktualna, przy mocach dalej nie wybrałaś w taki sposób, o jaki prosiłem.

Więc tak, historia dalej jest pisana, kilka szczegółów zostało na twoją prośbę zmienione, avatar miałby być zmieniony ale ze względu na hmmm komplikacje wynikające z przestarzałymi tutorialami gimpa, nie udało mi się uzyskać pewnego efektu więc odrzuciłam tą kwestię. Dam ci znać na gg kiedy wszystko zostanie doszlifowane.

Chwilowo wszystko inne zostawiam i tylko na historii się skupię - po dyskusji z Durem, jak wczoraj zapowiadałem. Nie będę też wskazywać każdego aspektu, który z jakiegoś powodu nam w niej nie pasuje, tylko te najbardziej rażące lub zwracające uwagę.

Po pierwsze, kryzys nie był przyczyną drugiej wojny światowej. Po drugie, odpada handlowanie "z kim popadnie". A jeżeli dziadek sprzedawał wrogom, przez pośredników czy nie, to został uznany za zbrodniarza wojennego i to pewnie koniec jego historii. Magia korupcji pod tym względem nie działała. Poza tym, ponawiam - po co Ci druga taka sama postać, bo opis firmy znowu wygląda jak przy tamtej? Już lepiej było, kiedy ta tutaj miała produkować cywilne łodzie. Najlepiej po prostu do tego wróć.

Radziłem Ci zresztą już wcześniej: usuń całkowicie dwa pierwsze akapity, bo są zbędne i o historii postaci w zasadzie nic nie mówią, a masz w nich sporo do poprawiania. Wspomnij na przykład zamiast tego, że w tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątym trzecim roku na świat przyszła Natasha, córka Fridericka i Claudii, właścicieli firmy tworzącej łodzie - i dalej leć już z tym tekstem o jej nauce.

Co do kostiumu - żadne włókno grafenowo-kevlarowe, zwykłe materiały.

***

Powiedzmy, że już taka historia może być.

Ograniczenia mocy raczej standardowe. Wszystko to jedna mutacja - wytwarzanie kul i promieni energii, a opisane cztery punkty to po prostu dostępne sposoby użycia. Tylko jedna uwaga do tej drugiej "techniki" - czyli miotania kulami energii. Nie wyrobisz się, by robić to tak szybko, nie posiadasz nadludzkiej prędkości, więc uznajemy, że to wciąż następuje w typowo ludzkim zakresie.

Niech już będzie ten akcept.

Ok. Edytowane proszę.