Zdjęcie Brazzo uśmiechało się do Punishera szyderczo, gdy ten je przewieszał. "Chodź do mnie, Castle!" zdawało się mówić. To był uśmiech kogoś, kto kpił ze sprawiedliwości. Kogoś, kto nie liczy się z prawem.
Kogoś, kto chce uciec przed karą.
Brazzo figurował w dzienniku wojennym Punishera. Wpis zawierał jego poprzedni adres, wytwórnię cracku, z którą współpracował, a która już nie istnieje. Również miejsce, w którym dealował. Jednak czy ten byłby tak głupi, by wrócić na stare śmieci, skoro może być obserwowany?
Pozostało jeszcze jedno miejsce. To, w którym często przebywa ze swoim przyjacielem i współpracownikiem Carlosem Guarra. Miejsce, w którym opijał każdy swój zawodowy sukces. Miejsce, gdzie uczcił śmierć Cole'a, a do której sam się przyczynił.
Bar with No Name.