|
| Bar "The Byrne's" | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Carol Danvers Mistrz Gry | Captain Grammar
Liczba postów : 467 Data dołączenia : 24/03/2013
| Temat: Bar "The Byrne's" Pon Mar 25, 2019 8:18 pm | |
| Bar The Byrne's jest typowo rozrywkowym lokalem znajdującym się na Bronksie. Umożliwia on rozluźnienie się po tygodniu ciężkiej i stresującej pracy, a nawet po dniu. Otwarty przez cały tydzień, w godzinach od siedemnastej do trzeciej w nocy. Jest on otwierany wcześniej jedynie dla stałych klientów lub osób pracujących w nim. Oprócz głównej sali, w której mieści się lada barowa i stoliki, jest także zaplecze i toalety. Ponadto, można zejść na dół do piwnicy, która została już wcześniej przystosowana odpowiednio, aby można było w niej przesiadywać. Od wejścia na lewo jest podłużna lada barowa ze stołkami przy niej. Na ścianie za ladą są półki z ogromną liczbą różnych alkoholi. Między półkami wisi tablica z promocjami i hasłami, dzięki którym można zakupić poszczególne trunki, płacąc za nie mniej. O cenach można dowiedzieć się bezpośrednio u barmana albo z tabliczki, która wywieszona jest obok. Znajdą się także ulotki na stolikach. W głębi sali są dwa rzędy stolików, przy których stoją dwuosobowe ławy. Toaleta wygląda całkiem schludnie, a przynajmniej nie odstrasza. Zaplecze jest niedostępne dla osób nieupoważnionych. Piwnica z kolei jest otwierana rzadziej i można tylko zgadywać, co za spotkania mają w niej miejsce. |
| | | Carol Danvers Mistrz Gry | Captain Grammar
Liczba postów : 467 Data dołączenia : 24/03/2013
| Temat: Re: Bar "The Byrne's" Pon Mar 25, 2019 8:23 pm | |
| Były godziny popołudniowe. Minęły już te szczytowe, które paraliżowały miasto, jednak ruch uliczny nadal był dosyć spory. Ludzie przecinali ulicę niekoniecznie w wyznaczonych miejscach, więc co i rusz można było usłyszeć klakson samochodu. Z przystanków autobusowych czy ze stacji metra wyłaniały się tłumy ludzi, co następowało falami. Ci przemierzali w różne strony: do sklepu, do domu, do drugiego miejsca pracy lub też odbierały dzieci czy kogoś innego. Różne lokale zapełniały się. Zbliżała się pora kolacji czy też zasłużonej dawki alkoholu jakiej domagano się w głośnych barach. Między innymi ruch w The Byrne's był dość spory. Wszystkie miejsca może nie były zajęte, ale nie można było narzekać na brak klientów. Dwóch barmanów stało przy swoich stanowiskach. Jeden faktycznie pracował i obsługiwał klientów. Drugi zaś uzupełniał pliki dokumentów, które trzymał na podkładce. Co chwila podgryzał długopis i bawił się nim, obracając go w palcach. Najwidoczniej coraz pilniej potrzebował przerwy na papierosa. Jigsaw znalazł się na miejscu przed godziną dwudziestą. Był umówiony na dwudziestą trzydzieści, choć już wcześniej został uprzedzony o możliwych opóźnieniach; na ciekawskie pytanie z jakiego powodu - nie otrzymałby odpowiedzi. Nie powinno to go specjalnie dziwić. Irlandzka muzyka od razu uderzyła do jego uszu - skoczna, dość lekka, jednak donośna na tyle, że niektórzy sąsiedzi z okolicy mogliby się martwić o trwałość szyb okiennych.
| w razie pytań i niejasności - śmiało na PW |
| | | Punisher
Liczba postów : 189 Data dołączenia : 14/04/2013
| Temat: Re: Bar "The Byrne's" Wto Mar 26, 2019 10:30 am | |
| Frank wynajął mieszkanie niedaleko gdzie rzeczonego baru, starał się jakoś zaplanować całą akcje by nie wejść na łapu capu. Bo wiedział że szybko by zakończył dlatego spróbuje akcje po cichu, zamówił pizze i nalał sobie do kubka porządne piwo niemieckie. Wyjął z potężnej torby gdzie ma całe uzbrojenie na tą misje komputer by w słuchiwać się w to co mówią coś czuł że cała akcja będzie w piwnicy. Przy tym jeśli mu się udać włamać do kamer The Byrne's, obserwował te miejsce dość długo by poznać swego największego wroga. Będzie musiał zakończyć jego historię gdzie się rozpoczęła rzadko kogo pozostaje przy życiu, był zdziwiony że przeżył coś takiego. Do pijąc piwo zaczął przyszykować się do akcji rzecz jasna cały jego ubiór składał się z czerni, jako że nie chciał by ktoś dowiedział się o jego tożsamość ubierał kominiarkę miała wymalowane ducha przypominając czaszkę. Rzecz jasna chował ją w kieszeni długie i o kilka razy większego płaszcz skórzanego. Pod którym miał kamizelkę kuloodporną typu CIRAS. Przy biodrze nóż typu M4X Knife dwa pistolety Colty które są ukryte pod grubym płaszczem jak i Browning M1900 ukryty przy nogawce jako broń ostateczna. Jego bronią główną na tą akcje będzie M16A4 i oczywiście granaty (dymne, gazowe, hukowo-błyskowe) upięte przy pasie. By zrobić rzeź. Usiadł przy stole nasłuchując co się dzieje miał już przy tym przygotowane, kilka planów ucieczek jak i wejść jakie udało mu się znaleźć chociaż nie ma pewność czy to idealne odwzorowania miał nadzieje że źródło było dobre by móc spustoszyć w tym barze. |
| | | Jigsaw
Liczba postów : 27 Data dołączenia : 26/01/2019
| Temat: Re: Bar "The Byrne's" Wto Mar 26, 2019 4:02 pm | |
| Interesy, interesy i interesy - cała działalność przestępcza sprowadzała się sprowadzała się do interesów. Chyba, że chodziło o sprawy prywatne, ale te nie miały nic wspólnego z interesami. Dziś jednak była noc interesów. Udał się na Bronks w celu zawarcia rozmów i interesów z miejscowymi Irlandczykami, zasadniczo ciekawiło go, kto tam będzie - Cooley? Czarnuch Maginty? Czy może Nesbitt ruszy swoje zagrzybiał dupsko i wyjdzie z dobru własnego pokoju? Albo może któryś z jego chłopaków? Co do samego Nesbitt'a - dziad tylko siedział w swojej chałupie i tylko dowodził ludźmi wlewając w siebie hektolitry whiskey. Ale jedno trzeba mu przyznać, miał już ze sto lat i nadal się trzymał. Podobno przybył do Ameryki w latach dwudziestych, mniejsza.
Na miejsce spotkania Billy przybył nieco wcześniej w obstawie jednego ze swoich goryli. Wielki koleś ubrany w skórzaną kurtkę, pod którą miał schowane dwa pistolety. Oczywiście jego obecność nie była konieczna. Jigsaw wątpił, że ziemniakorzercy zrobią mu krzywdę - atak na niego oznaczałby wypowiedzenie wojny całemu włoskiemu syndykatowi. Tak samo wątpił, że do baru wparuje Punisher. Franky Boy musiałby być kompletnym debilem wparowując do baru pełnego cywili. Był zbyt słaby, aby wymordować bezbronnych, aby dorwać nawet członków obydwu syndykatów. Wracając do samego przybycia Billy'ego do lokalu, jego obecność wywołała słuszną atmosferę niepokoju. Ubrany w biały garnitur, białe futro i biały kapelusz boss wyglądał najbardziej odpowiednio do swojego statusu. Razem z ochroniarzem usiadł do jednego ze stolików w międzyczasie wymieniając porozumiewawcze spojrzenie z barmanem. Jeden z nich był opanowały, a drugie miotał się i stresował - najwyraźniej wiedział, jakiej rangi spotkanie się szykuje, a on jako jeden z członków obstawy widać pierwszy raz obstawiał imprezę tego typu. - Okej, Tony. - zwrócił się do mięśniaka - Zaczekasz w lokalu. Po prostu czekaj, jak zobaczysz Punishera, to postaraj się opanować i wpakuj mu cały magazynek z plecy. Nie ryzykuj - słuchając słów szefa ochroniarz tylko skinął głową.
|
| | | Carol Danvers Mistrz Gry | Captain Grammar
Liczba postów : 467 Data dołączenia : 24/03/2013
| Temat: Re: Bar "The Byrne's" Pią Maj 17, 2019 9:38 pm | |
| Frank mógł być zawiedziony obszarami kontrolowanymi przez kamery. Obraz obejmował niewiele. Od kilku metrów przed wejściem, przez całą główną salę do baru i drzwi prowadzących na zaplecze czy też do piwnicy. Nie było wglądu ani w to, co miało miejsce w toaletach, ani też w piwnicy. Musiał pocieszyć się tym, co mógł zobaczyć. Liczba obecnych w barze nie była zbyt pocieszająca dla właścicieli. Ktoś siedział przy stoliku, ktoś przy samej ladzie w jakimś towarzystwie. Najwidoczniej godzina dwudziesta nie była jeszcze tą, podczas której zbierają się ludzie. W dość niedługim czasie mogło się to zmienić. Jeśli Castle spojrzałby przez okno to nie musiałby się martwić o ruch na ulicy. Nie był największy. Samochodów jeździło zdecydowanie mniej, za to autobus zatrzymał się na przystanku nieopodal baru i mieszkania, w jakim siedział. Wysiadło parę osób, w różnym przedziale wiekowym. Nikt nie wzbudzał żadnych podejrzeń. Ani na zewnątrz, ani w lokalu, który obserwował, popijając sobie alkohol w najlepsze.
Gdy William pojawił się w The Byrne’s, nastąpiła cisza. Nie tyle niepokoju, co zdziwienia. Można to było jednak zrzucić na karb klientów, którzy byli zbyt skołowani, aby zareagować jakoś szczególnie. Część z nich wyszła z założenia, że lepiej nie wnikać, a część odwróciła twarze - czy po to, aby skryć niesmak i obrzydzenie, czy nie okazywać jakiegoś niezdrowego rozbawienia. Nikt jednak nie stanął mężczyźnie na drodze. Bez problemu mógł zająć miejsce, a wskazówki na zegarku informowały o tym, że jest przed czasem. Niekoniecznie mógł spodziewać się, że ktoś wyjdzie wcześniej, aby szybciej załatwić sprawę, z którą przyszedł Russo. Barman od razu rozpoznał nowego gościa w lokalu. Po skinięciu, skierował się na zaplecze. Zniknął w nim na niecałe dziesięć minut, aż w końcu wrócił za ladę. Ponownie wziął się za porzucone wcześniej czyszczenie szklanek. Zerkał od czasu do czasu w stronę stolika, przy którym siedział Jigsaw z ochroniarzem, a także w stronę wejścia, jakby kogoś się spodziewał. W następnym momencie obaj mężczyźni otrzymali alkohol w pokalach. Przy okazji także uzyskali informację, że zaraz będą musieli się przenieść. I nie dlatego, że Russo odstraszał. Rozmowy i tematy, które chciał poruszyć, lepiej było omówić w bardziej ustronnym miejscu.
|
| | | Punisher
Liczba postów : 189 Data dołączenia : 14/04/2013
| Temat: Re: Bar "The Byrne's" Pią Maj 17, 2019 11:13 pm | |
| Frank nabierając doświadczenia gdy pracował na różnych grup mafijnych, nawet się ucieszył że tak wyszło nie było najmniejszego problemu by zrobić konfrontacje przy tym jak uczył go na szkoleniach będzie maszyną do zabijania, który był i zawsze będzie żołnierzem. Wstając położył kamerę na stole przy tym ubrał kominiarkę którą włączył i zaczął mówić takie słowa - Będąc na tropie Irlandzkiej Mafii natrafiłem na spotkanie z nie jakim Jigsaw, szef włoskiego syndykatu z czego co mi wiadomo, a jak dobrze wiecie Punisher nigdy nie zostawia przestępców żywych. - Chowając kamerę pod łóżkiem, nie chciał by została uszkodzona dlatego zdecydował na takie działanie. Wychodząc z mieszkania ruszył na sam dach przy tym zapalił cygaro, zastanawiał się co dalej zrobić mógł po prostu wbiegnąć niczym Rambo do baru wymordować wszystkich, ale też poczekać jako że czuł że ktoś przybędzie jeśli nie sam wdrąży się do akcji oglądając z bezpiecznej odległość lornetką, przy tym skrzętnie ukrył całe swoje uzbrojenie rzecz jasna, jak wyszedł z mieszkania nie posiadał na twarzy kominiarki wiedział że wiele osób nie popiera Amerykańskiej Armii ale nie rozumieją, że wszak całe to służbę robił to wszystko po to by ci ludzie byli bezpieczni wracając do domu, nie widzie jakiegoś sensu by działać dalej, po prostu tylko karę chciałem wiedzieć dlaczego to robię dlaczego idę cały czas do przodu ryzykując życie by inni byli bezpieczni, może po prostu jestem żołnierzem i zawsze nim będę przy tym karać mam już we krwi, wszak gdzie niby mogę odnaleźć siebie jak nie w walce na której sami mnie zaprosili. Po zobaczeniu braku możliwość na rozegranie to w cichy sposób i nie uszkadzają cywili ruszył w stronę vana i pojechał przed siebie, dobrze wiedział jego zemsta i tak złapie tych skurwieli prędzej czy później.
(Wychodzę z Wątku iż gdyż Buzika zakończył przygodę z tym forum.)
Ostatnio zmieniony przez Punisher dnia Czw Paź 29, 2020 9:50 am, w całości zmieniany 2 razy |
| | | Jigsaw
Liczba postów : 27 Data dołączenia : 26/01/2019
| Temat: Re: Bar "The Byrne's" Pią Cze 28, 2019 5:47 am | |
| - All right - Jigsaw wstał od stołu i ruszył we wskazane miejsce. Nadal ciekawiło go, z kim ma się spotkać i czego faktycznie od niego chce. Ciekawiło go też, czy zjawi się tu Frank. Przydałoby się nieco rozkręcić imprezę, a do takich zabaw potrzebny jest Punisher. Jednak, jeżeli go nie będzie, to trudno. - Tony, Ty czekasz tutaj - po czym wstał i ruszył za barmanem. Nie bał się, bo niby czego? Gdyby choć spróbowano go tknąć, na Irlandczyków spadłyby sankcje - czytaj zginie kilka pionków - jeżeliby spróbowali go zabić, to cóż, wojna. Nawet Billy solo był zdolny poradzić sobie z kilkoma, jak nie kilkunastoma przeciwnikami, nie po to trenował, aby dorównać Punisherowi. Był najtwardszy kolesiem w mieście i to bez posiadania przereklamowanych mocy. Wszystko osiągną sam i nadal był głodny, chciał więcej. Oczywiście mógł to osiągnąć poprzez interesy. |
| | | Carol Danvers Mistrz Gry | Captain Grammar
Liczba postów : 467 Data dołączenia : 24/03/2013
| Temat: Re: Bar "The Byrne's" Nie Sie 18, 2019 11:22 pm | |
| Po rozmowie z graczami i Lokim, a także za zgodą każdej ze stron - sesja zostaje anulowana. Gracze i temat są wolni. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Bar "The Byrne's" | |
| |
| | | | Bar "The Byrne's" | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |