|
| Opuszczony kamieniołom | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Fenris Mistrz Gry
Liczba postów : 674 Data dołączenia : 08/06/2012
| Temat: Opuszczony kamieniołom Pon Lip 27, 2020 1:16 pm | |
| Spora kopalnia odkrywkowa położona w gęstym terenie leśnym. Od granic administracyjnych Paryża dzieli ją dobre kilkanaście kilometrów, tak więc jest dość odosobnioną lokacją. Firma prowadząca wydobycie splajtowała i przestała istnieć. Prace przerwano z dnia na dzień, a na terenie wykopalisk wciąż znajdują się pozostałości po robotnikach, takie jak kontenery socjalne, a nawet kilka starych maszyn. Całą lokację upodobała sobie miejscowa młodzież jako miejsce awangardowych imprez oraz schadzek. Z racji na odległość od zabudowań naloty policji zdążają się stosunkowo rzadko, a gęsty teren pozwala z łatwością zbiec ewentualnej pogoni. Nic dziwnego że młodzież czuje się tutaj tak dobrze. |
| | | Fenris Mistrz Gry
Liczba postów : 674 Data dołączenia : 08/06/2012
| Temat: Re: Opuszczony kamieniołom Pon Lip 27, 2020 1:46 pm | |
| O dziwo znalezienie kamieniołomu (zwłaszcza jeśli nie chciało się zanadto korzystać z własnych mocy) nie było rzeczą aż tak banalną, jak mogłoby się wydawać. Policja nie chciała udzielić nieznajomej żadnych informacji, a znalezienie kogoś wtajemniczonego na ulicy pozostawało dziełem przypadku. Szczęśliwie niedługo zbliżał się termin kolejnego awangardowego performance’u i w bohemowym świecie Paryża zaczynało wrzeć. Komuś kto, tak jak doktor Sofen, wiedział o ludziach więcej niż sami ludzie, łatwo było znaleźć informacje na ulicy. Moonstone trafiła w końcu rozmowę dwójki dilerów, ekscytujących się na myśl o potencjalnych zarobkach w dniu imprezy. Wydobycie od nich reszty informacji nie było niczym trudnym. Oczywiście wyruszenie na miejsce w dniu imprezy nie byłoby rzeczą mądrą, dlatego Karla od razu udała się na miejsce. Mimo iż do imprezy pozostało dobre parę dni, to tłum na miejscu mógł Karlę niemało zaskoczyć. Na miejscu kręciło się kilkadziesiąt osób i choć kamieniołom był sporym miejscem, to nie było chyba miejsca, na które ktoś w danej chwili nie patrzył. Młodzież przechadzała się, wspinała na maszyny, siedziała na skraju wysokich ścian, słuchała muzyki i piła. Sądząc po wszechobecnych grafiti, przyczepach, prowizorycznych scenach i skateparkach, kamieniołom był centrum kulturowym nie tylko ze względu na Ricka Bellgrama. Obecność samego artysty nie była trudna do przeoczenia. W oddali wielkie kamienne bloki oddzielały się od masywu i podróżując w powietrzu „zlepiały się” płynnie z wielką skalną masą, stojącą luźno pośrodku wolnej przestrzeni. Mężczyzna prawdopodobnie przygotowywał sobie materiał do nadchodzącego występu. Trzeba było przyznać, że kamienne bloki były dość ogromne, tak więc Michelangelo był dość potężnym mutantem. Po wydobyciu kolejnego bloku otarł pot z czoła i z uśmiechem wdzięczności przyjął butelkę z jakimś trunkiem od stojącego obok mężczyzny. Szczerze mówiąc, cała ta lokacja, oraz zajęcie mutanta, stanowiło doskonałe pole do treningu jego daru zarówno pod kątem siły, jak i precyzji. Ciekawe czy sam artysta dawał sobie z tego sprawę. Niestety wokoło Ricka znajdował się właśnie dość spory tłum. Ludzie dyskutowali z nim, robili zdjęcia jemu oraz jego mocy, czy po prostu spędzali czas w okolicy. |
| | | Moonstone
Liczba postów : 239 Data dołączenia : 26/09/2014
| Temat: Re: Opuszczony kamieniołom Sob Sie 01, 2020 10:18 am | |
| Wcześniejsze rozpoznanie terenu zaoszczędziło jej dużo czasu. Była ciekaw, czy oprócz artysty zobaczy tego dnia innych mutantów, którzy staną na jej drodzę. Doświadczenie pokazywało, że odmieńcy gromadzili się zawsze w grupach. Karla miała powili dość tego miasta. Pierw musiała patrzeć na bogatego snoba, który manifestował swoją nielegalną władzę, a teraz artysta, który z równą arogancją prezentował swoje nadnaturalne moce. Moonstone sama miała wielkie ego, ale zawsze wolała w milczeniu pociągać za sznurki, niż chełpić się swoją mocą. Pierwotnie Karla chciała po prostu spróbować uwieść artystę, ale błyskawicznie doszła do wniosku, że nie pójdzie z kimś takim do łóżka. Konwencjonalna przemoc pozostawała jedynym słusznym rozwiązaniem. Czekała wytrwale do końca pokazów, czekając na okazję, aby móc zbliżyć się do tłumu wielbicieli, otaczającego mutanta. Karla miała czas i zaczęła się nudzić. Postanowiła więc poćwiczyć swoje mizerne kontrolowanie grawitacji. Szlag ją trafiał, kiedy widziała, że Zemo z jednego kamienia Kree był w stanie wyczarować więcej sztuczek, niż ona z dwóch kamieni. Miała zamiar to zmienić i nareszcie nadeszła idealna okazja do ćwiczeń. Stojąc w tłumie i nudząc się, postanowiła, że spróbuje uszkodzić chociaż trochę rzeźby z kamieniołomu. „Michał Anioł” krytykował rządzących swoją sztuką. Nie powinien się zatem obrazić, jeśli którejś z rzeźb zabraknie nosa. Wytężyła zmysły i manipolując natrężeniem grawitacyjnym postarała się zdewastować nos skalnej rzeźby, niczym Obelix podczas Misji Kleopatra. Mogła tak prostym gestem wyrazić swoje uznanie wobec tak „skromnych” artystów jak owy mutant. Oczywiście starał się zrobić to możliwie, chociaż nadużywanie kryształu ją męczyło i nie mogła zachowywać się naturalnie. |
| | | Fenris Mistrz Gry
Liczba postów : 674 Data dołączenia : 08/06/2012
| Temat: Re: Opuszczony kamieniołom Sro Sie 05, 2020 2:11 pm | |
| Ciężko było powiedzieć ilu spośród zebranych również było mutantami. Fenomen homo superior dziwnym zbiegiem okoliczności uwidocznił się głównie w stanach zjednoczonych. W reszcie świata mutanci wciąż pozostawali nielicznymi wyrzutkami. Tym łatwiej byłoby im się ukryć, gdyby nie tacy ludzie jak „Michał Anioł”. Co innego, że jeżeli w mieście byli jacyś ukryci mutanci, to prawdopodobnie wielu nie przepuściłoby okazji by pobyć w środowisku, gdzie ich inność nie będzie wytykana palcami. Co innego, że zwarzywszy na obecny ruch w miejscu, w chwili rozpoczęcia pokazu zgromadzi się tu prawdziwy tłum. Carla spokojnie mogła zabrać się za trening swoich mocy. Większość ludzi trzymała się swojego towarzystwa, a ciągle ktoś pojawiał się i znikał, tak więc nikt nie interesował się samotną kobietą na boku. Idealnym celem jej psikusa była jedna z rzeźb z karykaturalnie wręcz długim nosem. Polityk miał też na sobie czapkę, przypominającą tę należącą do disnejowskiej wersji Pinokia. Skupiona Karla skoncentrowała się na pracy, jednak gdy tylko nos znalazł się już na ziemi, usłyszała za sobą delikatne i miarowe brawa. Gdy Moonstone odwróciła się, zobaczyła że kibicuje jej nie kto inny jak sam Rick Bellgram. -Też jesteś uzdolniona, tak? Nie bój się, jesteś u swoich. – artysta starał się uspokoić Karlę, źle interpretując jej wyraz twarzy gdy ją zaskoczył. – Nasze dary pozwalają nam wynieść się poza system i nie daj sobie wmówić że jest to coś złego. Nie jesteśmy „inni”. Jesteśmy „wolni”. Zresztą taki podoba mi się nawet bardziej. – wskazał na oszpeconego polityka - Przyszłaś zobaczyć mój występ? Chyba wcześniej cię nie widziałem, choć nie mam pamięci do twarzy. Artysta wysunął w stronę Moonstone trzymaną przez siebie butelkę z niezidentyfikowaną cieczą. Butelka nie miała żadnej etykiety, choć zawartość prawdopodobnie też nie była oryginalna. Mimo iż mowa powitalna skierowana była do Karli, to tonem głosu Rick mówił „Patrz jaki jestem wspaniały”. Nic dziwnego że tak szybko ocenił doktor Sofen, oraz jej intencje i reakcję. Liczył chyba że spotkał kolejną mutancką Groupie, desperacko poszukującą poczucia przynależności. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Opuszczony kamieniołom | |
| |
| | | | Opuszczony kamieniołom | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |