|
| Lądowisko | |
|
+4Invisible Woman Wasp Bart Trayson Hawkeye 8 posters | Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| | | |
Autor | Wiadomość |
---|
Invisible Woman
Liczba postów : 198 Data dołączenia : 03/07/2012
| Temat: Re: Lądowisko Nie Mar 22, 2015 4:03 pm | |
| No, czyli wyglądało na to, że przynajmniej z jednym nie będzie problemów. Prawdę mówiąc Susan trochę obawiała się, że nie uda jej się tak łatwo złapać Fury'ego czy Hill, ale skoro przynajmniej jedna z tych osób przebywała w tej chwili na terenie latającej fortecy - to już spory krok do przodu... To znaczy: o ile Maria nie zdążyła do tego momentu gdzieś się przenieść. Oby nie. Tak więc Invisible Woman kiwnęła głową na propozycję odprowadzenia na miejsce, po czym obdarzyła jeszcze dziewczynę pełnym wdzięczności uśmiechem, by w końcu móc ruszyć wraz z nią ku najbliższemu zejściu z lądowiska. Na zewnątrz - szczególnie na tej wysokości - i tak było bardzo nieprzyjemnie, więc blondynka nie mogła się już doczekać mniej wietrznego i przede wszystkim cieplejszego środowiska... Następne pytanie agentki wprawiło już Sue w zastanowienie. Szczerze powiedziawszy nie była pewna ile zostało zdradzone Tarczownikom przez "górę" organizacji. Znając życie - niewiele, jeżeli w ogóle usłyszeli cokolwiek na temat problemu, który przywiódł Invisible Woman aż na Helicarrier. W takim zaś wypadku... Czy mogła tak po prostu zignorować prawdopodobne decyzje i życzenia przywódców agencji? No dobrze: mogła, nikt nie miałby prawa jej tego potem zarzucić, skoro działała w dobrej wierze. Kwestia tylko - czy powinna? -Nie jestem pewna- przyznała w końcu blondynka dość ostrożnym tonem - i w zasadzie taka właśnie była prawda. Informacje zgromadzone przez Herbie'ego nie napawały jej optymizmem, jednakże z drugiej strony Susan nie posiadała żadnej pewności. Mimo to... -Sądzę, że nie jest za dobrze, ale nie wiem jeszcze wszystkiego. Dlatego tu jestem; chcę usłyszeć co ma na ten temat do powiedzenia Tarcza- wyjaśniła.
[z/t za obie postaci. Zaraz założę temat z korytarzami Helicarriera, zaczniesz w nim?]
|
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Lądowisko Pią Kwi 03, 2015 10:29 pm | |
| Kiedy helikopter ze Skye i Miguelem na pokładzie podchodził do lądowania na szczycie Helicarriera, agentka i jej towarzysz byli już oczekiwani przez jednego z kolegów po fachu kobiety. Oboje mogli dojrzeć go przez okna maszyny, choć oczywiście widocznych było jeszcze paru innych Tarczowników - w związku z czym zadanie tego konkretnego pozostawało zagadką aż do momentu, gdy parka wysiadła ze swojego pojazdu. Wówczas bowiem mężczyzna zbliżył się do nich i przemówił: -Agent Begley. Zejdziemy do środka?- co prawda zabrzmiało to na pytanie, lecz zarazem łatwo dało się poznać, że sugestia ta przyjęłaby tylko jedną odpowiedź: pozytywną.
|
| | | Skye
Liczba postów : 147 Data dołączenia : 23/02/2014
| Temat: Re: Lądowisko Sob Kwi 18, 2015 5:47 pm | |
| //NY
Misja w oczach Skye może nie przebiegła perfekcyjnie, ale na pewno nie tak źle ja widział to Miguel. Ok wyskok Macka przyciągnął uwagę pobliskich przechodniów, ale czy sam strój Spidermana nie przyciągał i tak dość sporą ilość gapiów? Zresztą cel był jeden, dostarczyć Miguela do siedziby SHIELD i tak też się stało. Mission completed. A to że Mackowi puściły nerwy to już inna sprawa. Cały czas nie mogła zrozumieć dlaczego ten spokojny człowiek tak szybko dał się wyprowadzić z równowagi przez aroganckiego Spidermana. Nie żeby sama za nim przepadała, jednak po części go rozumiała. Jeżeli mówił prawdę, rzecz jasna. Przybył tutaj z przyszłości, by przekazać jakieś najwyraźniej niecierpiące zwłoki informację, a napotyka na wymierzoną w czaszkę lewitującą latarnie. Co prawda gdyby był bardziej sympatyczny prawdopodobnie wcale by nie doszło do takiej sytuacji, no ale co się stało, to się nie odstanie. Skye przez całą drogę starała się nie rzucać Miguelowi zaciekawionych spojrzeń, dlatego wlepiła wzrok w szybę helikoptera. Pech chciał, że maska mężczyzny po części również odbijała się w oknie co uniemożliwiało jej odcięcie się myślami od tajemniczego Pająka. Była cholernie ciekawa co jeszcze potrafi i przede wszystkim, co ich czeka w przyszłości, choć nad tym ostatnim troszeczkę się zawahała. Może jednak lepiej nie wiedzieć? Chwilę refleksji przerwało tąpniecie helikoptera na lądowisku. Skye zamrugała powiekami, a gdy już się ocknęła i uświadomiła sobie, że wylądowali, odpięła pasy bezpieczeństwa. Opuściła helikopter wraz z Miguelem, a gdy stali już na lądowisku przywitała się z agentem kiwnięciem głowy. Czekając na dalsze wytyczne wpatrywała się w twarz znanego jej mężczyzny. Nie wiedziała czy ma udać się z nimi, czy może Coulson wymyślił dla Skye jakieś inne zadanie. Słysząc propozycję Begleya zerknęła na Miguela. |
| | | Miguel O'Hara
Liczba postów : 141 Data dołączenia : 29/12/2014
| Temat: Re: Lądowisko Sro Kwi 29, 2015 3:54 pm | |
| [z/t z Riverside Park, NY] Wcześniejsze groźby, małe kłamstewka na temat własnych mocy oraz dosłowne "pokazanie pazurków" musiały widać podziałać, bo gdy Miguel wsiadał do śmigłowca SHIELD, nikt nie próbował na czas podróży zakładać mu worka na głowę czy pozbawiać go przytomności - ani Skye, ani załoga wspomnianego pojazdu powietrznego. Dobrze dla O'Hary, jeszcze lepiej dla agentów. Natychmiast po wejściu do maszyny, mężczyzna usiadł w losowo wybranym miejscu, by następnie wzrokiem towarzyszyć w tej czynności brunetce. Jeszcze przez pewien czas po podniesieniu się helikoptera z lądowiska, zerkał momentami na agentkę, zastanawiając się nad otwarciem ust. Myślał o tym, gdzie oraz czym konkretnie jest siedziba TARCZY, rozważał też zaczęcie jakiejś luźniejszej tematycznie rozmowy, ale ostatecznie dał sobie spokój. Po pierwsze, gdzie by go SHIELD nie zabrało, najważniejsze jest to, aby znalazł tam upragnioną pomoc w kwestii zbliżającej się powoli zagłady. Po drugie - odwrócenie twarzy w drugą stronę przez Skye wydawało się wymownym znakiem, iż ta raczej nie chce spędzić podróży na rozmowie. W takim razie, O'Hara również wlepił spojrzenie w szybę, by nadludzko dalekosiężnym wzrokiem odprowadzić park Riverside. Znużenie podróżą, zmęczenie dotychczasowymi wydarzeniami oraz nostalgia za domem spowodowały, że Spider-Man mimowolnie popadł w zamyślenie. Wyrwało go z niego dopiero wylądowanie śmigłowca na przeznaczonym do tego lądowisku, na Helicarrierze. Miggy drgnął przez to lekko, by zaraz podnieść podbródek z robiącej za podpórkę pięści i spojrzeć na odpinającą pasy agentkę Skye. Chwilę później, poszedł w jej ślady. Wyszedł z latającego pojazdu tuż po brunetce, by zaraz postawić swe - uzbrojone w schowane teraz szpony - stopy na kolejnej takiej maszynie. Tylko znacznie, znacznie większej i pokaźniejszej. O'Hara przebiegł swoim wyostrzonym wzrokiem po ogólnym zarysie Helicarriera, przyznając w duchu, że choć daleko temu było do zbudowanej przez Alchemax Valhalli, to - szczególnie jak na dzieło technologii sprzed, z perspektywy Miguela, prawie stu lat - powietrzny statek budził podziw. Może nie wszyscy agenci SHIELD to profesjonaliści w swoim fachu, ale organizacja wie, jak powinny wyglądać widowiskowe zabawki. Człowiek-Pająk z przyszłości nie miał jednak za dużo czasu na spokojne podziwianie czegoś, o czym nawet nie miał pojęcia, że w czasach Heroic Age istniało - bo może i informacje na temat latających nad Nowym Jorkiem statków powietrznych istniały, to nie zachowała się w archiwach nawet wzmianka na temat tego, jak konkretnie one wyglądały. Ledwo Miguel wyszedł ze śmigłowca, a do niego oraz Skye zbliżył się agent. - Spider-Man z roku 2099. Prowadź. - Superbohater gotów był od razu ruszyć za Begleyem. Miguel czuł, jak wraz ze zbliżaniem się do swojego aktualnego celu - dostania się do kogoś, kto będzie mógł poradzić coś w związku z nadchodzącym końcem ludzkości - jeszcze bardziej, jak na ironię, rosła jego niecierpliwość. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Lądowisko Czw Kwi 30, 2015 5:04 am | |
| Na te słowa agent już nie odpowiedział - zamiast tego zaś kiwnął krótko głową i zapraszającym gestem wskazał kierunek umiejscowienia najbliższego zejścia do wnętrza Helicarriera. Na wszelki wypadek zaraz potem mężczyzna już sam również ku niemu ruszył, bo w końcu miał prowadzić, a nie uprzejmie i kulturalnie puszczać ich przodem - w obcym dla jednego z nich miejscu.
[dostajecie z/t i zacznę w następnym temacie]
|
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Lądowisko | |
| |
| | | | Lądowisko | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |