Gość
Gość
 | Temat: Yuri Petrov aka Lunatic  Nie Wrz 09, 2012 9:07 pm | |
| Imię i nazwisko: Jego imię brzmi Yuri, co w języku Japońskim oznacza lilię. Jest to bardzo ciekawe, gdyż w przyszłości właśnie lilia stała się ulubionym kwiatem mężczyzny. Jego nazwisko zaś to Petrov. Pseudonim: Długo ślęczał nad tym, by wymyślić psujący do siebie pseudonim. Spośród wielu pomysłów jeden wziął górę. Teraz przedstawia się jako Lunatic. Rasa: Jest człowiekiem, chodź z bardzo ciekawych przyczyn posiada nadzwyczajne zdolności. Miejsce pochodzenia:Jego rodzice byli Rosjanami. Matka wychowywała się w Moskwie, ojciec zaś w Ameryce i to właśnie w Ameryce się poznali. Tam też Yuri się narodził. Wiek:Liczy sobie już 36 lat, więc bliżej mu, niż dalej. A przynajmniej on tak twierdzi. Frakcja:Jest dobry, jednakże ma własny sposób na interpretację sprawiedliwości, którą chce wymierzać. Każdego przestępce zabija. Przez myśl mu nawet nie przechodzi, by wpakować któregoś do więzienia, z którego przecież niegodziwiec może uciec. Jest niezwykle negatywnie nastawiony do Avengersów. Sądzi, że to wszystko to jedna wielka komercja, biznes, że łapią oni przestępców, bo za to dostają pieniądze i dają im uciekać, by znów ich łapać. Wygląd:Yuri jest wysokim, niezwykle szczupłym i zgrabnym mężczyzną. Przy metrze osiemdziesięciu centymetrach waży zaledwie sześćdziesiąt kilogramów. Ma długie, szczupłe i zgrabne nogi, które przez kolegów z pracy, którzy chcą mu dokuczyć są uważanie za damskie. Skóra mężczyzny jest niezdrowo blada, ma cienie pod oczami, a jego usta są wiecznie nienaturalnie sine i zimne, jakby był przemarznięty. Długie, kręcone włosy o kolorze brudnego blondu są zazwyczaj spięte w kucyk, a grzywka opada mu lekko na prawe oko. Z lewej strony włosy spięte są trzema granatowymi spinkami. Strój Lunatica uszył sam. Jest on zrobiony ze specjalnego materiału, który nie zajmuje się ogniem. Na co dzień ubiera się w szary garnitur i krawat w tych samych kolorach, co jego kostium. Charakter:Pan Petrov to chłodna, zdystansowana persona. Jest on raczej samotnikiem, w ciszy czytającym książki i obmyślającym swoje plany. Ma niezwykłe poczucie prawości i potrzebę pomocy potrzebującym. Jest inteligentny, rozsądny i sprytny, nigdy nie podejmuje pochopnych decyzji. Gdy nikt nie widzi, potrafi się nawet delikatnie uśmiechnąć. Przełożonym jest surowym, ale nigdy bezpodstawnie nie krzyczy na swych pracowników. Uwielbia poezję. To temat, na który można z nim porozmawiać zawsze i wszędzie. Czasem, gdy ktoś go na prawdę zirytuje potrafi krzyknąć, ale najczęściej oszczędza głos. Z powodu swej skromności nie lubi słuchać o tym, jak wspaniałe ma osiągnięcia w pracy i tak dalej. Taki jest przed założeniem maski. Gdy staje się Lunaticiem, jego charakter diametralnie się zmienia. Staje się idiotą, beztroskim debilem robiącym milion rzeczy, nim zdąży pomyśleć chociaż o jednej. Robi z siebie clowna, by nie wzbudzać podejrzeń i nie rzucać na siebie oskarżeń. Czy tak, czy tak, zawsze jest bardzo bezwzględny i uparty, dostaje to, czego chce. Nie zna litości. Umiejętności:Bardzo szybko się uczy. W szkole zawsze, co roku, miał najwyższą średnią, skończył prawo z samymi piątkami. Jest niezwykle inteligentny. Teraz jest uważany za jednego z najlepszych sędziów Ameryki. Dobrze posługuje się wszelkimi rodzajami broni palnej. Wbrew pozorom potrafi komuś podbić oko, trochę się zna na samoobronie. Moce:Tworzy niebiesko-zielony ogień, który bardzo szybko się rozprzestrzenia i trudno gasi. Może to zrobić tylko przez 10 minut po uaktywnieniu mocy. Kiedy moc jest uaktywniona jego oczy z szarawo-zielonych zmieniają się w błękitne. Po tym można poznać, że jej używa. Kiedy jego moc się wyłączy musi odpocząć co najmniej godzinę, by móc użyć jej znowu. Broń:Kusza, którą Yuri nazywa Thanatosem. Kumuluje w niej swoją moc, i wystrzela ją na dłuższą odległość, niż on sam daje radę. Ekwipunek:Czarna aktówka, którą zawsze ma przy sobie. Trzyma w niej różne dokumenty. Historia:Zacznijmy od pewnego młodzieńca, Bertrama Petrova, który pracował jako chemik. Człowiek ten był bardzo ciekawski i rządny wiedzy, a wiedzę tą zdobywał poprzez doświadczenia. Jedno z nich się nie udało. Od chwili tego feralnego dnia zdobył on nadludzką moc. Na pięć minut potrafił zwiększyć swą siłę kilkanaście razy. Pod pseudonimem "Mr. Legend" ratował miasto,w którym mieszkał. Pewnego dnia spotkał kobietę, która zawładnęła jego sercem - Olgę Ignatievą. Oboje pochodzili z Rosji i było to zabawne, że poznali się akurat w Ameryce, a przynajmniej oni sami tak sądzili.
Długo starali się o dziecko. Kobieta poroniła aż trzy razy i dopiero za czwartym urodził się chłopiec. Był on drobny, blady, w dodatku był wcześniakiem i lekarze nie dawali mu szansy na przeżycie. Nazwany został Yuri. Mijały jednak miesiące, a chłopiec rósł i był co raz silniejszy. W końcu Państwo Petrov mogli zabrać synka do domu.
Był on przykładnym, grzecznym chłopcem. Uwielbiał siadać ojcu na kolanach i wysłuchiwać o tym, jak ratuje świat. Dużo nasłuchał się o sprawiedliwości, o jej wartości, o tym, że złych ludzi należy się pozbywać. Wszystko było w zasadzie idealnie, Petrvowie byli przykładną rodziną. Do pewnego czasu.
Kiedy Yuri skończył 13 lat moc jego ojca zaczęła słabnąć, popadł on przez to w alkoholizm, topiąc smutki w wódce. By się dowartościować i podnosić swoją męską dumę do pionu zaczął bić żonę, która zapatrzona w niego bez pamięci uznawała to za coś normalnego. Żyła w przekonaniu, że mu minie, że to nic takiego, że ma tylko gorsze dni... Ale to trwało i trwało, przez 3 lata.
Pewnego dnia, gdy Yuri lat miał już 16 jego ojciec znów wyżywał się na matce, ale mocno przesadzał. Kobieta traciła przytomność, on budził ją ciosem i znów buł do nieprzytomności. Chłopak bał się, że jego matka tego nie wytrzyma, że ją to zabije. Prosił, błagał Bertrama, by ten przestał, ale on nie słuchał. Wściekły rzucił się na rodzica i złapał go za rękę. Dopiero po chwili zorientował się, że jego dłonie płoną. Ramię Mr. Legendy natychmiast zajęło się płomieniami. Ojciec przekazał mu w genach to, co stało się z nim samym. Obdarzył go nadnaturalną mocą.
Legenda spłonął na oczach swej żony, która popadła przez to w szaleństwo. Od tamtej pory była święcie przekonana, że jej syn cały czas ma 16 lat, a jej mąż ma się wspaniale. Gdy Yuri uświadamiał jej, że tak nie jest, traciła nad sobą panowanie. Przeklinała go, nazywała potworem, obarczała go winą o wszystko, potrafiła go nawet uderzyć. Potem przepraszała, mówiąc, że wcale tak nie myśli, że to nie jej słowa. Ale zasypiała, a rano, gdy się budziła znów wszystko było tak samo.
Gdy Yuri skończył 30 lat powstał Lunatic. Ten, który wymierzać miał w mieście prawdziwą sprawiedliwość. Zabijał każdego, kogo uznał za złego. Oczywiście nikomu nie przyznał się, kim jest w rzeczywistości. Posada wspaniałego sędziego była dla niego idealną przykrywką.
Działalność Lunatica trwa do dziś. Yuri aktualnie mieszka z matką, której nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa, więc jeździć musi od czasu do czasu na wózku, by dać im odpocząć. Jej syn wspaniale się nią zajmuje i ciężko pracuje, by zarobić na leki i leczenie Olgi, które niestety nie przynosi oczekiwanych rezultatów. |
|
Loki
Administrator
Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012
| | Temat: Re: Yuri Petrov aka Lunatic Nie Wrz 09, 2012 9:22 pm | |
| |
|
Indeks 
