|
| Yamaha | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Go?? Gość
| Temat: Yamaha Pią Lis 02, 2012 7:14 pm | |
| Imię i nazwisko: Yamaha Yuidachi Pseudonim: Yamaji Rasa: Człowiek Miejsce pochodzenia: Wiek: 27 Frakcja: Inni Bohaterowie Wygląd: Avatar
[b]Charakter: Yamaha stosunkowo mało pokazuje swoje uczucia. Charakteryzuje się zimnym kalkulowaniem sytuacji w walce. Jest cichy, tajemniczy i chłodny. Posiada mroczną osobowość nie okazującą swoich uczuć zewnętrznie. Wszystkie swoje uczucia i emocje tłumi w głębi serca, nie pozwalając aby były widziane na jego twarzy, czy w zachowaniu. Wyjątkami są momenty, kiedy Yamaha spogląda zamyślony w niebo. Lubi piwo i kobiety, co często przekłada się na zachowanie w ich obecności, Wtedy od razu zamienia się w gentelmana i potrafi uwieść każdą kobietę. Choć według niego, jego urok osobisty jest raczej rzeczą sporną, to na każdym kroku doświadcza zauroczenia w nim wielu kobiet, co mu bardzo odpowiada. Raczej nie lubi współpracować z nikim, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, to nie ma problemu.
Umiejętności: - Mistrz sztuk walki: ćwiczył wszystkie dostępne w Japonii i Chinach sztuki walki i we wszystkich osiągnął najwyższy stopień, jednak najbardziej podobało mu się Wing Chun i tradycyjne Kung Fu w których to stał się największym mistrzem. - Mistrz broni białej: mistrz broni krótkodystansowej, a szczególnie dobry w posługiwaniu się kataną, w którą posługuje się tak dobrze, jak najlepsi samurajowie. Nie zna słowa ograniczenie. - prócz swojego ojczystego języka, zna też perfekcyjnie angielski, hiszpański i francuski - świetny pływak - Mistrz Kendo i Iaido - świetny biolog i sportowiec
Moce: - niebywale giętkie i wygimnastykowane ciało, pozwalające wykonać każdą akrobację - szybkość wykraczająca poza możliwości zwykłego człowieka, dorównująca nawet gepardom - niebywały refleks, pozwalający mu uniknąć każdego ataku, czy to kuli z pistoletu czy innych ataków - duża wytrzymałość, przez co nawet miecze zatrzymują się na skórze Yamahy, i tylko ludzie z nadludzką siłą mogą go zranić, a używanie ataków na pełnej szybkości w ogóle go nie męczy - nadludzka siła(nie jak u Hulka oczywiście) - niebywała precyzja, dzięki której zawsze trafia tam, gdzie chce - Teleportacja - Wiatakineza – jest to umiejętność samoleczenia i sterowania własnym zdrowiem oraz szybkością starzenia się. Dzięki temu może żyć dużo dłużej, niż normalnie ludzi.
Broń: Katana z czarnym ostrzem, w pochwie z tyłu, 20 razy shuriken, 20 razy kunai Ekwipunek: plecak, kabura na prawej ręce i prawej nodze, w których pochowane są kunie, shurikeny ,portfel, telefon z Internetem, sakat, czarne luźne spodnia trochę nad kolana, biała luźna, rozpinana bluzka
Historia: Początek jak początek. Matka urodziła, ojciec płakał ze szczęścia, jak i starszy brat, nic szczególnego. Dzieciństwo jak dzieciństwo. Zabawa i nic więcej. Schody zaczęły się, kiedy młody Yamaha poszedł do szkoły, gdzie był dręczony przez chłopaków z klasy. Był inny. Skryty, spokojny i nie rzucający się w oczy, co dziwiło chłopaków, którzy byli łobuzami i nie rozumieli zachowania Yamahy, co za tym idzie, nie akceptowali go. Tak było aż do 4 klasy, kiedy to młody Yamaha zdecydował zapisać się na sztuki walki, jak i sztukę władania mieczem. Początki były trudne, jak przy wszystkim, ale mały się nie poddawał. Nie zniechęcało go latanie po macie, długie ćwiczenia na sprawność. Z czasem zauważył, że rozwija się szybciej od rówieśników jeśli chodzi o sprawność, a także dużo szybciej się regeneruje. Kiedy normalnie któryś musiał czekać długie tygodnie, zanim kość po złamaniu się zrośnie, Yamsze zajmowało to zaledwie dzień, lub troszkę więcej. Także kiedy chciał wyglądać starzej, by brano go poważniej, tak właśnie się działo. Skóra się marszczyła, zarost pojawiał się na jego twarzy, wyglądał o parę lat starzej, nawet wzrostu mu przybywało. Nie wiedział, co się dzieje. Czemu tak się dzieje. Długo nic z tym nie robił. Przestał w to wierzyć, przestał prosić siebie o taki rzeczy, więc nic się nie działo. Jednak z wiekiem, kiedy jego edukacja zaczęła być ważniejsza, usłyszał o mutacji genetycznej. Zagłębił się w to całkowicie, uznał, że to właśnie taka mutacja, może być powodem jego niezwykłych zdolności. Wtedy znów powrócił do ich praktykowania. Tym razem nie robił tego bezmyślnie, ale spokojnie do tego podszedł i chciał uzyskać nad tym kontrolę. Znów zaczął trenować i zauważył, że kiedy chce, jego szybkość, refleks, siła, wytrzymałość czy precyzja, diametralnie się zwiększają. Kiedy kiedyś został przewrócony na zjęciach, jego rana na kolanie, zagoiła się w parę minut, tylko dlatego że tego chciał. Zaczął pojmować, że za wszystko jest odpowiedzialna jego wola. Kiedy zaczął studia z dziedziny biologii i anatomii, szybko przyswajał wiedzę i nie miał problemu z połączeniem nauki i treningami. Po wieloletnich treningach z mieczem i walki wręcz, stał się chodzącą maszynką do walki. Miecz był jak przedłużenie jego ręki, a walka wręcz nie sprawiała mu żadnego problemu. Po skończeniu uczelni, został biologiem i zaczął badać swoje ciało, aby sprawdzić, do czego jeszcze jest zdolny. Po tym, jak skończył treningi walki, zaczął trenować sam dla siebie. Pewnego razu, odkrył w sobie nową moc. Stojąc tak na ulicy, marząc o znalezieniu się już w swoim domu, wyobraził sobie siebie, leżącego na łóżku. Ku jego zdziwieniu, po chwili się tam znalazł. Był wstrząśnięty tym, co zrobił. Myślał, że więcej mocy już nie posiada, a jednak. Zdał sobie sprawę, że umie się teleportować . Jednak zostawiło to swoje znamię na jego siłach. Czuł się trochę osłabiony po tym, co zrobił, więc ćwiczył tą zdolność na małych odległościach, aby zmęczenie było mniejsze. Po 2 letnim treningu, teleportacja na odległości w zasięgu jego wzroku, nie sprawiała mu nawet najmniejszego ubytku sił, nawet wielokrotna. Jednak na większych dalej było ciężko. Nie tak jak na początku ale i tak ciężko. Po jakimś czasie i to, nie sprawiało mu problemu, sił też już nie tracił. Pomyślał sobie, że czemu by nie pomagać ludziom dzięki nim. Kupił wszystkie potrzebne rzeczy i był gotów do działania w razie czego.
Ostatnio zmieniony przez Yamaha dnia Pią Lis 02, 2012 7:55 pm, w całości zmieniany 2 razy |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Yamaha Pią Lis 02, 2012 7:39 pm | |
| Err... Co do wyglądu - avatar powinien mu odpowiadać, więc te obrazki przy opisie są zbędne... Zwłaszcza, że nie są z nim nawet zgodne. Sugeruję po prostu usunąć owe linki. To zdanie mnie bawi: - Cytat :
- Posiada mroczną osobowość nie okazującą uczuć zewnętrznych.
Osobowość okazująca uczucia - i to w dodatku zewnętrzne? Ciekawie~ Jeśli chodzi o uwodzenie kobiet, to pamiętaj, że inni gracze nie mają obowiązku się do tego stosować pisząc swoimi żeńskimi postaciami. Oczywiście możesz próbować je czarować, po prostu miej świadomość, że zapis z karty nie wpływa na ich zachowanie. Historia jest do zmiany i to w sporej mierze - bo nie przyjmujemy póki co naturalnych mutantów. Musiał zadziałać jakiś czynnik, który nadał mu moce... A skoro już o tym mowa... No właśnie. Moce. Nie podobają mi się. Może w ogóle chciałbyś być bogiem? Po kolei... Zgadzam się na to, że możesz być dobrym akrobatą, ale na pewno nie wykonasz każdej sztuczki, bez przesady. Dobry refleks - oczywiście, ale unikanie kul? Nie ma mowy, nawet się nie zorientujesz... A co za tym idzie: nie, nie uchylisz się przed każdym atakiem. Wytrzymały możesz być, ale też z tym nie przesadzaj - MG zadecyduje o tym, czy coś będzie na tyle silne, aby Cię zranić. Co do męczenia się... Kilka godzin wysiłku, ale potem odczuwasz efekty. Może sześć godzin, tak sądzę... Nie więcej. Siła... Ile ton? Powiedziałbym, że dziesięć to jest maksimum. Precyzja - niech będzie, ale nie trafisz zawsze, tylko w zdecydowanej większości przypadków. Nie mam pojęcia skąd do takich mocy bierze się teleportacja, skoro to całkiem inna grupa zdolności - dlatego wolałbym, abyś z tego zrezygnował. Witakineza... Łatwiej po prostu: regeneracja. Zgadzam się na nią, ale w razie czego MG decyduje o tym jak długo zajmie Ci leczenie konkretnych obrażeń. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Yamaha Pią Lis 02, 2012 7:53 pm | |
| Nie ukazuje uczuć zewnętrznie - po prostu nie okazuje zadowolenia, euforii, nie płacze, no nie pokazuje zewnętrznie swoich uczuć po prostu. Tłumi je w sobie.
Co do mocy - ok, teleport nie jest dla mnie aż tak ważny, więc zmienię. Te do aspektów też pozmieniam. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Yamaha Pią Lis 02, 2012 7:58 pm | |
| - Yamaha napisał:
- Nie ukazuje uczuć zewnętrznie - po prostu nie okazuje zadowolenia, euforii, nie płacze, no nie pokazuje zewnętrznie swoich uczuć po prostu. Tłumi je w sobie.
Och, domyślam się, że to miałeś na myśli, ale gramatyka i stylistyka leżą i wydają z siebie ostatnie tchnienia - tak jak i w całej karcie... Po prostu to zdanie mi się wyjątkowo rzuciło w oczy jako bardzo niepoprawne. A skoro już dodaję tego posta, to zwrócę uwagę również i na umiejętności - nie mając jeszcze trzydziestu lat trudno byłoby w ogóle poznać tak wiele rodzajów sztuk walki i broni, a co dopiero zostać mistrzem w posługiwaniu się nimi; to też ogranicz. |
| | | Go?? Gość
| Temat: Re: Yamaha Pią Lis 02, 2012 8:24 pm | |
| No przyznam się, że właśnie gramatyka i stylistyka zawsze leżała na moich pracach i tylko ortografia i interpunkcja mi ratowała wszystko. W dodatku nie miałem zupełnie pomysłu na tą historię, więc też wyszła jak wyszła.
Co do umiejętności - zmienię zaraz, że jest mistrzem tylko w jednym stylu walki wręcz, ale chyba te z mieczem mogę zostać nie ? |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Yamaha Pią Lis 02, 2012 8:39 pm | |
| Tak, z mieczem niech zostanie.
***
Nie miałeś usuwać OPISU wyglądu, bo on jest obowiązkowy, tylko linki z postacią mangową. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Yamaha | |
| |
| | | | Yamaha | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |