// pierwszy post
Sofia nie była w stanie zbyt długo przebywać w budynku szkoły. Zdecydowanie lepiej czuła się na zewnątrz. Spacerując dotarła do boiska, które (co bardzo dziwne) było o tej porze puste.
Dziewczyna spędziła w szkole już trochę czasu. Nadal nie mogła się nadziwić jak różniło się to miejsce od jej poprzedniej szkoły. Tutaj nie została odtrącona. Wręcz przeciwnie. Chyba wreszcie ma przyjaciół. To cudowne uczucie.
Jasne. Tęskniła za matką. Za Caracas. Ale biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia z jej życia... Niewiele osób w jej wieku może pochwalić się pobytem w areszcie. Ale...
To czas spędzony w instytucie mogła zaliczyć do tych szczęśliwszych okresów w jej życiu.
Usiadła na trawie, przymknęła oczy i wystawiła twarz w kierunku słońca.
Wiatr, jak zwykle przyniósł jej szum, który nauczyła się już 'filtrować'. Dziewczyna potrafiła wyłapywać fragmenty rozmów. Tak było też i tym razem.
...dzięki temu mutanci zyskają w oczach ludzi...
New Mutants...
...reprezentować żadnej konkretnej grupy...
...nie wszyscy mutanci są dobrzy, ale to samo tyczy się ludzi...
Sofia zmarszczyła brwi. Rozpoznawała te głosy.
Nori, Josh, Laura, Jay...
Wstała i otrzepała dżinsy.
Czyli oni coś planują! Ale jak to tak? Sami? Bez niej?
Zdecydowanie Sofia czasami była zbyt pewna siebie. Rozejrzała się dookoła, jakby czekając na jakiś znak.
Powinna coś zrobić. Przecież nie będzie siedzieć w szkole, podczas gdy oni... No właśnie. Co oni wykombinowali?
Nie zastanawiając się zbyt długo, Sofia ruszyła szybkim biegiem w kierunku budynku.
//zt Gabinet Emmy Frost