Imię i nazwisko:Wy ich używacie,bo zatraciliście wasze zmysły i Pierwszy Język.Ale jeśli chcesz wiedzieć,to powiem ci jedno z waszych fałszywych imion-Jake Blackraven
Pseudonim: Glasswalker-ten,który zna Betonową Puszczę
Rasa: Garou.W głębi duszy to słowo ciągle wydaje się wam znajome...
Miejsce pochodzenia: Nie uznaję waszych linii na piasku,pochodzę z Caernu Central Parku-nie kręć się tam,jeśli nie chcesz zobaczyć jaki kolor ma twoja śledziona.
Wiek: 21 waszych nędznych,ludzkich lat.4 lata jako Przebudzony.
Frakcja:Samotny wilk
Wygląd: W postaci Hominida-Wysoki,dobrze zbudowany brunet o zielonych oczach i długich włosach,opadających na ramiona.Czy to lato,czy to zima zawsze opalony.Ubrany w bojówki ze wzorem urban moro,zielony T-shirt z brązową łapą na środku,żółtawo-pomarańczowa,lekka kurtka,wypastowane glany.Na szyi wisi amulet z kryształu górskiego.W postaci Garou wielki,umięśniony ponad dwumetrowy wilkołak o brązowej maści,z czarną grzywką.Na szyi ciągle wisi amulet.Oczy świecące się,nabiegłe krwią i bardziej zielone.Zęby białe,ostre i gotowe zatopić się w twoim gardle.
Charakter:Uczciwy,honorowy,łatwo wpadający w złość,gdybyś miał szansę z nim pogadać stwierdziłbyś,że to typowy outsider.Ale jednak podświadomie czujesz,że coś jest nie tak.
Umiejętności:
Walka wręcz-mistrzostwo stanu w Kick Boxingu.
Strzelanie i obsługa broni-bo nie zawsze przemiana jest najlepszym sposobem.
Angielski,Niemiecki,Hiszpański,Pierwszy Język-umie sprawnie porozumiewać się z fajfoklokami,krzykaczami,leniami,innymi wilkołakami i zwierzętami.
Moce: Przemiana-kiedy zechce,kiedy straci nad sobą kontrolę,kiedy poczuje krew podczas pełni.Wasze zabobony dotyczące księżyca to tylko bajki.
Wykrywanie duchów-bronimy Gai przed wami i was przed Żmijem i jego sługusami.
Pierwotny lęk-w rozmówcach zawsze wywołuje niepokój i chęć ucieczki-Nauczyliście się kłamać,macie to w waszych parszywych genach,ale czy potraficie oszukać waszą podświadomość?
Zew Gniewu (tylko jako wilkołak) -podczas potwornego wycia Garou tworzy falę,odrzucającą oponentów do tyłu.
Broń:Kły,pazury,Uzi
Ekwipunek:Amulet z kryształem,Uzi i dwie paczki amunicji.
Historia:Jake urodził się w Nowym Jorku-Wielkie Jabłko...Chyba raczej wielki moloch!Wychował się bez ojca.Matka zawsze powtarzała mu,że był draniem i teraz pewnie jest gdzieś w tym swoim pieprzonym Waszyngtonie,oby sześć stóp pod ziemią...Poznali się właśnie tam,w okolicznych zimnych lasach.Ale dość o jego rodzicach.Przebudził się w swoje przeddzień swoich siedemnastych urodzin.Nie za bardzo pamięta swojej pierwszej przemiany.Jak chyba każdy...
Obudził się półnagi,w kałuży krwi i flakach.Oddychał płytko,a koło niego stał nieznajomy,uważnie się w niego wpatrujący.
Obcy był blondynem,pewnie jeden z tych cholernych imigrantów z Europy.
-Spokojnie,oddychaj głęboko,to nic ci nie będzie.
Jake spojrzał się na niego przerażonym wzrokiem i spróbował powoli wstać,nogi jednak odmówiły mu posłuszeństwa.