|
| Hall Wejściowy | |
|
+32Dust Wind Dancer Rockslide Melyonem Morningstar Wiccan Armor Icarus Wolfsbane Rictor Havok Madrox Hellion X-23 Rogue Cyclops Loki Polaris Angel Windy Wabik Wandelopa Psylocke Wolverine Storm Shadowcat Beast Gambit Emma Frost Tabitha Smith Nightcrawler Domino Cable 36 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Hall Wejściowy Pon Sty 21, 2013 10:11 am | |
| First topic message reminder :Pomieszczenie na które napotykamy bezpośrednio po wejściu do budynku. Posiada piękne schody prowadzące na pierwsze piętro, oraz liczne odnogi korytarzy ciągnących się do pomieszczeń ulokowanych na parterze.
Ostatnio zmieniony przez Nathan Summers dnia Nie Lip 14, 2013 9:19 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Jimmy Hudson
Liczba postów : 19 Data dołączenia : 19/06/2017
| Temat: Re: Hall Wejściowy Sro Maj 08, 2019 11:30 pm | |
| To było dziwne uczucie. Z jednej strony czuł strach... Z innej jeszcze odczuwał wściekłość. W jego wnętrzu pojawił się ten dziwny konflikt, którego nie potrafił rozwiązać. Czy było to jakkolwiek możliwe w tej sytuacji? Jimmy nie miał czasu na decyzje, kiedy z ust Jean padła propozycja. Nie umiał zrobić nic innego jak tylko powiedzieć szybko: — Zrób to. — Był gotowy, aby ktoś w końcu pomógł mu ogarnąć to wszystko. Ten cały bałagan, który zostanie być może uporządkowany. Totalnie nie znał się na tym. A ktoś musiał znać odpowiedź. Kiedy kobieta weszła do jego głowy, wszystko było jak chmury, które zaczynały zapełniać się różnymi obrazami. Najpierw zaczęło się od tego jak zdobył moce. Widziała płonący wóz, potem wychodzącego z płomieni Jimmy'ego, który wyglądał jak niedraśnięty tym wszystkim. Najwięcej widziała jednak ostracyzmu ze strony innych ludzi i jego już byłej dziewczyny. Wspomnienie rozpłynęło się, tworząc pusty obraz, zapełniający się ponownie jeszcze innym, bardziej cięższym do zobrazowania, bo bardzo dużo się działo. Jimmy strzelający do dziwnie wyglądających Sentineli i krzyczący do ludzi zanim, aby trzymali się blisko z głowami do podłoża. Nieprzyjemny widok, gdy ktoś umiera za jego plecami mógłby sprawić, że Jean przeraziłaby się na możliwość ujrzenia owej sytuacji. Jimmy miał wtedy lekko zakrwawioną twarz. Chmura znowu się schowała. I znowu dała kolejne wspomnienie. Młodo wyglądająca Jean, która chciała zniszczyć wszystkich ze swojej twierdzy w Tian. Ale ostatecznie uzyskała jakieś przebaczenie od grupy. Wszystko skończyło się tym, że Jimmy pewnego dnia obudził się już w ich świecie. Chyba tylko tyle było możliwe dla zobaczenia "rzeczy", które nie były zbyt głęboko ukryte. Młody syn Wolverine'a otworzył oczy, lecz nadal emanowała w nim dzikość. — O co tu chodzi... Powiedzcie mi w końcu coś konkretniejszego, bo obecnie wszystko co było mówione ma dla mnie jakiś chory, dziwny bełkot.
((Wybaczcie krótki post :/)) |
| | | Shadowcat
Liczba postów : 172 Data dołączenia : 27/02/2013
| Temat: Re: Hall Wejściowy Sob Maj 11, 2019 5:12 pm | |
| No tak, Wolverine jak zwykle ignorował swój stan zdrowia. Dziewczyna nie powinna być tym zdziwiona. Pewnie nieraz był w gorszej sytuacji i zdążył się już przyzwyczaić. Ale inni nie widzieli go w tych innych sytuacjach. Nie przed dołączeniem do Instytutu. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności Shadowcat czuła się mocno zwiążana z tym dzikim mężczyzną, więc martwiła się o niego bardziej niż pewnie część osób w szkole. Sama nie była pewna kiedy Howlett stał się ważną częścią jej życia. Kitty jedynie westchnęła kiedy Jean użyła swoich mocy, by rzucić blondynem do tyłu, odpychając go tym samym od Logana. Od razu było widać, że jest podobny do ojca. Dziki i porywczy, zbyt szybko działający. Co ona mogła na to poradzić? Zupełnie nic. Na szczęście rudowłosa miała szybki czas reakcji i Jimmy nie zdążył dosięgnąć Logana. A Logan nie zdążył mu oddać. Tyle więc dobrego z tej akcji, że nie polała się niczyja krew. Jej spojrzenie powędrowało na telepatkę kiedy ta się odezwała do Hudsona. Jeśli jej interwencja miała sprawić, że chłopak się uspokoi to liczyła, że ten się zgodzi. Kiedy Jean zajęła się umysłem blondyna, Kitty zbliżyła się nieco do Logana, by móc odpowiedzieć na jego pytania. - Nie, Jimmy wpadł na nas. Niemal dosłownie. A potem znaleźliśmy Jean. Jeśli to faktycznie Jean. Obstawiam alternatywną rzeczywistość lub inne czasy jeśli chodzi o... Twojego syna. Mówił, że ja mu przekazałm, że ty nie żyjesz. - wzruszyła lekko ramionami, samej nie do końca wiedząc, co ma o tym myśleć. Nie raz i nie dwa mieli do czynienia z ludźmi, który nie należeli do ich linii czasowej. W końcu chłopak się odezwał, więc rudowłosa chyba zakończyła sprawdzanie jego myśli. - Coś lub ktoś musiał cię przenieść do nas. Pytanie co lub kto i w jaki sposób. - odezwała się do młodego. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Hall Wejściowy Wto Maj 14, 2019 3:29 pm | |
| Z zewnątrz ciężko byłoby ocenić czym dokładnie rudowłosa się zajęła. Zapewne starała się działać ostrożnie, gdyż kiedy Logan kazał jej na siebie uważać, kiwnęła krótko głową, a wyraz jej twarzy świadczył o tym, iż wzięła jego słowa na poważnie... Ale wszystkie inne jej posunięcia miały już w końcu miejsce w umyśle Jimmy'ego - i równie dobrze części albo nawet większości z nich chłopak mógł w ogóle nie wyczuć. Coś jednak był w stanie wyłapać. Czy kobieta zagłębiła się w jego wspomnienia czy nie - na pewno zaczęła oddziaływać przynajmniej na jego aktualne przemyślenia... I może wręcz przede wszystkim na jego nastrój. Jedno w pewnym sensie wiązało się z drugim i w jakimś stopniu na siebie wzajemnie wpływało. Najważniejsze jednak, że złość i rozbicie emocjonalne zaczęły stopniowo wygasać, ustępując miejsca rozsądkowi oraz logice, podsuwającym - przypominającym - Hudsonowi fakty. Kilka informacji zdawało się skupiać na sobie jego uwagę, jak gdyby zostały wypchnięte do pierwszego rzędu, z rozmysłem obdarzone priorytetem: to bezpieczne miejsce, szkoła, nie pole walki, nikogo nie powinien tutaj atakować. Mógł tym ludziom zaufać. Nie było powodów, aby się denerwował. W końcu telepatka się wycofała, znów przekazując pałeczkę pozostałym - lecz tylko na moment, bo zaraz po wypowiedzi Kitty zdecydowała się jednak wtrącić w dyskusję. Jednocześnie skrzyżowała luźno ramiona na piersi, a jej oblicze wyglądało stosunkowo neutralnie - nie wyrażało niczego konkretnego, ani pozytywnego, ani negatywnego... Może tylko zamyślenie. -Nie widziałam w jego ostatnich wspomnieniach niczego, co mogłoby za to odpowiadać. Chyba że ten fragment został ukryty gdzieś... Głębiej- poinformowała krótko zebranych.
|
| | | Wolverine
Liczba postów : 207 Data dołączenia : 19/04/2013
| Temat: Re: Hall Wejściowy Sob Maj 18, 2019 10:58 am | |
| Gy sprawa wyglądała na jako tako opanowaną, a on sam zniknął z centrum zainteresowania, pozwolił sobie ukryć twarz w dłoni i mocno rozmasować sobie czoło. Wszystkie rozważania na temat rzeczywistości i czasoprzestrzeni sprawiały że zaczynała boleć go głowa. Za stary na to był. Istniało wiele teorii na temat podróżny w czasie i wiele modelów rzeczywistości, promowanych przez tych czy innych naukowców. Logan miał swój własny, opracowany przez siebie model alternatywnych rzeczywistości, czy linii czasowych. Mianowicie widział je jako niemal nieskończony wór syfu, który co jakiś czas rozpruwał się pod własnym ciężarem i chlapał gównem na ich, i tak już daleką od idealnej, linię czasową. Tak czy siak chłopak, ani Jean jeśli była z tym jakoś powiązana, nie był niczemu winny. Westchnął więc na tyle głośno, że pewnie każdy mógłby wyczuć w tym tłumioną irytację bez nadprzyrodzonych zdolności psionicznych. Instytut miał jednak swoje zasady, a ktoś musiał zastąpić Charlsa, póki ten był niedysponowany. A Logan siedział już nawet na wózku... - Pozwólcie mi powitać się w Instytucie Xaviera dla Utalentowanej Młodzieży. -odezwał się do obydwojga - Dajcie mu szansę, a może okazać się przystanią, której szukacie. Z premedytacją unikam tutaj słowa "spokojną". Po oficjalnym wstępie zwrócił się do Jimmiego. -Chłopcze, mogę się tylko domyślać jak bardzo jesteś zagubiony i czego ode mnie oczekujesz, ale to musi chwilę poczekać. Nie wiem czy teraz jestem w stanie zmierzyć się z tym co dla mnie szykujesz... Po czym wrócił do zagubionej kobiety. - Jean. Jesteś zagubiona i nie wiesz co się dzieje, ale trafiłaś do miejsca pełnego przyjaciół. Jeśli chcesz możesz przejrzeć mi głowę i się w tym upewnić, jednak nie będzie to chyba potrzebne. Pokażemy ci twój stary pokój. Może pozwoli ci coś sobie przypomnieć. Wszyscy pewnie będą chcieli cię znowu zobaczyć. Odpocznij jeśli nie czujesz się na to gotowa. Mamy jakieś miejsce dla chłopaka? - ostatnie pytanie skierował do Kitty. Póki nie znajdą Jimmiemu jakiegoś sposobu na sprowadzenie go do domu, będzie musiał zamieszkać w instytucie. Skoro i tak będą przechodzić przez skrzydło mieszkalne, będą mogli od razu pokazać mu jego łóżko. Gdy usłyszał odpowiedź, skinął głową i zapytał dużo ciszej, tak by tylko Kitty usłyszała. - Czy Scott wie? Pytanie było krótkie i rzeczowe, a znająca Logana Kitty pewnie dobrze wiedziała jaki bagaż emocjonalny może mu towarzyszyć. Rosomak starał się jednak nie zamęczać swoimi problemami nowoprzybyłych, zwłaszcza że na ten moment pewnie i tak bledły przy ich własnych. -Macie pewne dużo pytań. - zasugerował gdy już ruszyli korytarzami. |
| | | Shadowcat
Liczba postów : 172 Data dołączenia : 27/02/2013
| Temat: Re: Hall Wejściowy Nie Maj 26, 2019 8:56 pm | |
| Kitty skinęła lekko głową kiedy Jean poinformowała ich, że nie widziała w umyśle blondyna niczego, co by im powiedziało, w jaki sposób się tu znalazł. Tym również nie była jakoś specjalnie zaskoczona. Zresztą. Pół życia siedziała w tym biznesie, naprawdę ciężko było ją teraz czymś zaskoczyć. Zbyt wiele już widziała, a z podrózami w czasi czy między rzeczywistościami mieli do czynienia nie pierwszy raz. Póki Logan odgrywał rolę osoby, która oficjalnie witała Jean i Hudsona w Instytucie, Kitty była cicho i nie wtrącała się. Dopiero kiedy mężczyzna zwrócił się bezpośrednio do niej, dziewczyna skinęła lekko głową na pytanie odnośnie pokoju dla Jimmy'ego. - Jimmy już wie, w którym pokoju może zająć miejsce jeśli by potrzebował chwili na odpoczyne. To już zostało załatwione. - odpowiedziała mu rzeczowo. Kwestia pokoju wydawała się ważną sprawą. Blondyn nie miał praktycznie niczego w ich świecie. Nie miał nic poza tym, co miał na sobie. I nie miał miejsca, gdzie mógłby spędzić noc. A będąc synem Logana i raczej tym dobrym, był tu mile widziany. Pewnie niedługo ktoś spróbuje go zaciągnąć na lekcje, jak tylko rok szkolny znowu się rozpocznie. Ciekawe, czy będzie chętny do nauki. Kitty chętnie się przekona. Na drugie pytania Wolverine'a Shadowcat potrząsnęła głową przecząco. Nie wiedziała, gdzie jest Scott, odkąd ten zdecydował się opuścić Instytut. Poza tym, nie mieli czasu na rozmowy z kimkolwiek. W końcu dopiero co pojawili się w budynku. Jeśli będzie taka potrzeba to ktoś poinformuje Cyclopsa. - Jestem tu jeszcze w ogóle potrzebna? Nie chcę zajmować czasu niepotrzebnie. Jean pewnie będzie chciała odpocząć. - jej spojrzenie przeniosło się na rudowłosą kobietę na moment, ale zaraz wróciło do Logana. Ruszyła za grupką, ale nie sądziła, by jej potrzebowali do czegoś. Wolała jednak dopytać o to. |
| | | Jimmy Hudson
Liczba postów : 19 Data dołączenia : 19/06/2017
| Temat: Re: Hall Wejściowy Czw Maj 30, 2019 7:15 pm | |
| Czyli nawet Ruda nie znalazła odpowiedzi na jego pytania. Szkoda, naprawdę. Jimmy'emu wystarczyła choćby nawet jedna mała wzmianka naprowadzająca go do kolejnego elementu układanki. Czy chciał to rozwiązać sam? Owszem. Czy miał do tego obecnie możliwości? Nie. Co mu więc pozostało to granie do wspólnej bramki z osobami, które były mu znane, ale obecnie ani trochę. Były inne niż wersje z jego wymiaru. Zaczynał chyba widzieć w tym różnice. Więc co miał tu jeszcze robić? A, no tak. Musiał zostać kimś w tej drużynie. Póki co. Dać sobie cel, taki jaki miał, gdy jego "osoba" była jeszcze w tamtym uniwersum. Tutaj był nikim. A raczej czymś, co wyglądało na nic. Odnośnie pokoju, Jimmy jedynie wzruszał ramionami, pakując dłonie w kieszenie kurtki. — Wiem, gdzie usadzić cztery litery. Ale nie zamierzam raczej zostawać długo w tym pokoju. Jestem obecnie jedyną osobą, która wie co tak naprawdę działo się w moim wymiarze. Mam doświadczenie. Nie potrzebuję nauczyciela, tylko kogoś, komu muszę skopać tyłek za to, że... — Zamknął swoje usta, spoglądając na odwróconego do nich Logana. Zaraz jednak postanowił, że nie. Nie będzie się powstrzymywał przed powiedzeniem tego, co w nim tkwiło. Za długo już z tym czekał. — A właśnie, że zamierzam zostać dłużej. Teraz będzie odpowiedni moment na to, Logan. Mamy do pogadania. Owszem, to jest ostro pop****, ale jednak mamy do pogadania. I tylko ty możesz rozwiać moje wątpliwości. Którego wilka mam tak naprawdę karmić. Więc nie... Znajdziesz dla mnie chwilę. Nie chcę Ci zabierać czasu na osobę, w której się bujasz, ale mamy do pogadania. Skomplikowane, ale jesteśmy rodziną. Jeśli choć jedna sprawa ma być domknięta, to będzie to właśnie ta. — Hudson nie kazał mu odpowiadać, po prostu wpatrywał się w niego elektryzującym wzrokiem. Za długo nie miał okazji do pogadania ze swoją rodziną. Swoją normalną rodziną, która była taka jak on. |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Hall Wejściowy Nie Cze 02, 2019 1:53 pm | |
| Pomimo jej dotychczasowej powagi i zamyślenia, lewa strona ust rudowłosej uniosła się lekko, kiedy Logan wygłosił swoje powitanie - a dokładniej stało się to pod koniec jego wypowiedzi, w reakcji na ten "żart" o braku spokoju. Uśmiech kobiety wyraźnie nie sięgał jednak jej oczu, nie odbijał się na reszcie jej twarzy... Rozbawienie musiało być drobne i przede wszystkim bardzo chwilowe - bo jego oznaka szybko przeminęła, a mutantka pochyliła nieznacznie głowę. Nie wtrącała się, gdy Wolverine zwrócił się do Jimmy'ego - ba, prawdę mówiąc w tym czasie nawet na żadnego z nich nie patrzyła, przez krótką chwilę wbijając wzrok w podłogę i ponownie podnosząc go dopiero wtedy, kiedy Logan ponownie zwrócił się właśnie do niej. Wyglądało to trochę tak, jak gdyby starała się im zapewnić chociaż iluzję prywatności, nawet jeżeli w tych okolicznościach było to praktycznie niemożliwe - bo w końcu mieli widownię. Kąciki jej ust znów uniosły się za to nieco w bladym uśmiechu, kiedy padła oferta sprawdzenia wspomnień, lecz ani jej nie przyjęła, ani nie odrzuciła - nawet gestem. Gdy mężczyzna przykazał jej odpocząć, kiwnęła już głową. Być może jej zachowanie - nie tylko ostrożne, ale tak bardzo zgodne - wynikało w sporej mierze właśnie ze zmęczenia... Szczególnie emocjonalnego i psychicznego. To raczej nie to powodowało nią jednak już chwilę później, kiedy Jimmy sprzeciwił się decyzji Logana o poczekaniu i w zasadzie zażądał rozmowy z nim od razu. Rudowłosa zerknęła między nimi niepewnie, ale i na swój sposób czujnie, po czym skierowała wzrok ku Kitty... I prawdopodobnie skorzystała z jej niedawnej wypowiedzi: -Może zabierzesz mnie do mojego pokoju? Nie ma sensu robić z tego całego pochodu- zasugerowała spokojnie takim tonem, jak gdyby jej oferta wcale nie wynikała z panującego w grupce napięcia, a z czystej praktyczności. Cała jej postawa wskazywała na to, że gotowa była oddalić się tylko z Shadowcat, pozostawiając mężczyzn samym sobie, żeby mogli pogadać albo i nie, w zależności od tego, jak rozegrają między sobą sytuację. Co prawda ze sprawdzanych wcześniej wspomnień mogła była wyczytać gdzie znajdował się jej stary pokój, ale a nuż pominęła tę informację jako mało istotną? Choć bardziej możliwe wydawało się to, iż po prostu zrobiła z tego pretekst.
|
| | | Wolverine
Liczba postów : 207 Data dołączenia : 19/04/2013
| Temat: Re: Hall Wejściowy Wto Cze 04, 2019 9:14 pm | |
| Ze spokojem pokiwał głową na odpowiedź Kitty. Nie spodziewał się zresztą niczego innego po Shadowcat. Mógł przypuszczać że podstawowe sprawy już dawno będą pozałatwiane. Według niego Kitty nadawała się dużo bardziej na członka kadry instytutu niż on kiedykolwiek będzie w stanie. Jednak dzień z życia Logana nie byłby kompletny, gdyby ktoś nie zdecydował się wepchnąć łyżkę dziegciu w całą tę sielankę i nadepnąć mu na odcisk. Do tej pory słuchał wywodu chłopaka kiwając co jakiś czas głową. Oceniał jego możliwości i charakter zastanawiając się jakie miejsce mu przypadnie w murach instytutu. Gdy chłopak jednak po chwili przerwy kontynuował wypowiedź agresywniejszym już tonem. Logan aż zatrzymał się w miejscu i wziął wdech, aby stłumić pierwsze emocje. Następnie spojrzał na chłopaka wzrokiem, jakby oceniał wartość rzeczy, która przykleiła się do podeszwy jego buta podczas spaceru. Tak trwał do końca wypowiedzi. -Skończyłeś? - zapytał rzeczowo gdy Jimmy przestał - To w jaki sposób zapewniasz że nie potrzebujesz nauki pokazuje właśnie jak bardzo ci jej brakuje. - Umysł Logana chroniły zabezpieczenia Xaviera, jednak i bez szperania w głowie widać było jego emocje jak na dłoni. Walczył wręcz z ochotą na uderzenie dzieciaka za takie zuchwalstwo. Całe szczęście do równowagi doprowadziły go głosy kobiet. Omal zapomniał że znajduje się w towarzystwie. Jeśli nie dla siebie, to przynajmniej dla nich próbował być lepszym człowiekiem niż był. - Dobra myśl. Pokaż Jean jej pokój. - zasugerował Kitty - Ja załatwię sprawy z tym smarkaczem. Wpadnę do ciebie potem żeby... sprawdzić czy niczego ci nie potrzeba - dodał do Jean na szybko wymyślając powód potencjalnych odwiedzin. Prawie nie było widać, że wymyślił go na poczekaniu. Gdy kobiety oddalały się, patrzył za nimi chwilę odrobinę dłuższą niż być powinna. Jean mogła nie mieć dostępu do swych wspomnień, ale ta melancholijność z jaką do niej podchodził mogła dać jej pewne wejrzenie na czym mogła opierać się ich relacja. Oczywiście James nie dawał tego po sobie poznać dłużej niż to konieczne. Zaraz jednak wrócił myślami do nieznośnego chłopaka. - Chodź za mną - rzucił do niego krótko i ruszył w stronę swojego gabinetu. Jakkolwiek nie miałaby przebiec nadciągająca rozmowa, Logan wolał zapewnić sobie do niej minimum prywatności. |
| | | Shadowcat
Liczba postów : 172 Data dołączenia : 27/02/2013
| Temat: Re: Hall Wejściowy Pią Cze 07, 2019 9:05 pm | |
| Kitty pokręciła lekko głową kiedy Jimmy zaczął się burzyć i mądrować. Najwidoczniej charakterek miał po tatusiu i nie potrafił się odpowiednio zachować. Tutaj nie miało większego znaczenia, co się działo w jego wymiarze czy świecie, bo nic nie mogli z tym zrobić. Nie mieli dostępu do jego świata, nie mogli w żaden sposób sprawdzić, co się dzieje z osobami, które tam znał. Po co zaraz te nerwy odnośnie rozmowy? Miał na nią od groma czasu. Nikt go stąd nie wyganiał, a Logan przez jakiś czas prawdopodobnie nie planował żadnej dalszej wycieczki. Nie na wózku. Jej wzrok przeniósł się na Jean kiedy ta się odezwała. Shadowcat z lekkim uśmiechem skinęła głową na jej słowa. - Jasne. Tyle się zdarzyło w tak krótkim czasie, że pewnie jesteś zmęczona fizycznie i psychicznie. - odezwała się do niej, po czym spojrzał na dwójkę Howlettów. - Do zobaczenia później. - zwróciła się do nich, po rzym ruszyła z Jean w stronę pokoi, by zaprowadzić ją pod drzwi i ewentualnie odpowiedzieć na jakieś pytania. Może coś przynieść jeśli kobieta czegokolwiek potrzebowała.
z/t |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Hall Wejściowy | |
| |
| | | | Hall Wejściowy | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |