|
| Izba Pamięci | |
| | Autor | Wiadomość |
---|
Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Izba Pamięci Sro Sie 14, 2013 3:26 pm | |
| Tutaj trzymane są wszystkie trofea zdobyte przez uczniów szkoły. Izba znajduje się na trzecim piętrze zamku. |
| | | Tony Stark Mistrz Gry
Liczba postów : 361 Data dołączenia : 28/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Sro Wrz 17, 2014 10:26 am | |
| Toni nie lubiła czekać na zajęcia, bo to wiązało się z nudą i włóczeniem się po zamku, co z kolei wiązało się z byciem złapanym przez prefektów czy nauczycieli z pytaniem, czemu na zajęciach nie jest, bo kiedy ktoś zajęć nie miał, to zwykle siedział w pokoju wspólnym lub w bibliotece, a nie łaził po korytarzach. Po korytarzach biegali spóźnieni uczniowie, a nie ci, którzy zajęć nie mają. Ale co robić, kiedy w pokoju wspólnym jest nudno, a biblioteka jest zatłoczona? Pozostają korytarze. Lub miejsca takie jak ta izba pamięci, w której Toni teraz się zaszyła.
Siedziała po turecku na podłodze niedaleko nagród za udział w Turnieju Trójmagicznym i przed sobą miała rozłożone dwa przedmioty, które kiedyś mogłyby być odbiornikami radiowymi. Wśród elementów elektronicznych i tym podobnych leżały też różne śrubokręty, klucze i inne przybory. Wszystko było ułożone na jej szacie, jakby nie chciała zgubić żadnej śrubki czy innego małego elementu i jedynym rozwiązaniem tego problemu było rozłożenie szaty na podłodze i trzymanie wszystkiego na tym materiale. Włosy miała związane w byle jaki kok, byle tylko nie opadały jej na twarz oraz na urządzenia. |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Sro Wrz 17, 2014 10:52 am | |
| Steve wolnym krokiem przemierzał Izbę Pamięci, głęboko zamyślony. To był jeden z tych dni, gdy miał totalną zawiechę, blokadę na jakikolwiek szkic. Wpatrywał się w okna beznamiętnie poszukując jakiegoś natchnienia, pomysłu. Zaczął sobie nucić melodię, która od rana chodziła mu po głowie. Do zajęć było sporo czasu, a on zazwyczaj starał się spożytkować te przerwy w jakiś sposób. Dziś jednak mu to nie wychodziło najlepiej. Był naprawdę znudzony. Z podziwiania zamkowych witraży wyrwał go dźwięk uderzającego o posadzkę przedmiotu, co poniosło się lekkim echem po pustym korytarzu. Ze zdziwieniem dostrzegł siedzącą na podłodze ciemnowłosą dziewczynę, widocznie czymś zajętą. Toni Stark. - powiedział sobie w myślach, mocno akcentując oba słowa. Wiadomym było, że gryfoni i ślizgoni nie przepadali za sobą, a Rogers był tego największym przykładem. Z niesamowitą pasją i oddaniem męczyli oni Steven'a na każdym kroku. Podszedł do niej, w sumie niezbyt się przejmując tym wszystkim, i zerknął na porozkładane na jej szacie przedmioty. Nie miał zbytnio styczności, by wcześniej jakoś się z nią bardziej zapoznać. Postanowił zatem wykorzystać sprzyjającą sytuację i dowiedzieć się czegoś nowego o słynnej, błyskotliwej ślizgonce. - Co robisz? |
| | | Tony Stark Mistrz Gry
Liczba postów : 361 Data dołączenia : 28/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Sro Wrz 17, 2014 11:16 am | |
| Zagubiona we własnym świecie, nie zwróciłaby uwagi na Rogersa, gdyby się nie odezwał. Mógłby stać obok niej w milczeniu, a ona nie przerwałaby swojego zajęcia; zauważyłaby go pewnie wtedy, kiedy chciałaby wstać. A tak, uniosła głowę, a widząc prefekta Gryfonów, uniosła brew.
- Siedzę - burknęła i wróciła spojrzeniem na swoją pracę, ale potem westchnęła i pomyślała o tym, jak to Pepper byłaby zawiedziona jej zachowaniem, więc odchrząknęła. - Chcę rozgryźć, dlaczego radia mogą odtwarzać magiczne stacje, a mugolskie nie. Może jeśli znajdę odpowiedzialną za to magiczną część, to uda mi się odebrać coś mugolskiego. A potem może to samo zrobię z telefonami, z Internetem... - urwała, chwytając śrubokręt w zęby, aby ręcznie oderwać jedną część od panelu. Znowu zerknęła na Rogersa. - Nie mam żadnych zajęć, nie wagaruję - powiedziała, żeby czasem nie chciał odebrać jej punktów.
Wiedziała, jaki stosunek mają Ślizgoni do tego konkretnego prefekta, ale jeszcze nie miała okazji go spotkać. A teraz jeszcze jej nie zdenerwował, więc na razie nie praktykowała tradycji jej Domu i nie dręczyła go. Jeszcze, na razie, słowa tak bardzo kluczowe w tym wypadku... |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Sro Wrz 17, 2014 11:37 am | |
| Jego brwi ze zdziwienia wędrowały coraz wyżej. Ależ ona była zafascynowana mugolskimi rzeczami. Innego wytłumaczenia na tak bezsensowne działanie nie widział. Choć w sumie dziwnie mu brzmiało słowo 'mugolskie'. Dla niego było..normalne. Jego rodzice nie posiadali żadnych mocy, to dziadkowi zawdzięczał wszystkie swoje umiejętności i wiedzę. W sumie, było to dosyć ciekawe. Na pewno o wiele bardziej interesujące niż wszystko inne co robił na chwilę obecną. Na jej kolejne słowa parsknął cicho i uśmiechnął sie pod nosem. - Jasne. - usiadł obok niej i zaciekawiony przyglądał się jej zabiegom. - Ja też nie mam. Czy bardzo będę ci przeszkadzać? - spytał bardziej z uprzejmości, niżby miał się tym jakoś specjalnie przejmować. Jeśli będzie niemiła to sobie pójdzie i tyle. Otworzył szkicownik, chwycił ołówek w dłoń i przyjrzał się Toni. Po chwili namysłu zaczął stawiać szybkie kreski na kartce papieru. |
| | | Tony Stark Mistrz Gry
Liczba postów : 361 Data dołączenia : 28/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Sro Wrz 17, 2014 3:44 pm | |
| Wywodziła się z czystokrwistej rodziny Starków, więc były stawiane przed nią wymagania, ale Toni nie byłaby sobą, gdyby sama sobie nie stawiała swoich własnych wymagań. A poznawszy i zaprzyjaźniwszy się z Pepper z rodziny mugoli, była zafascynowana tym wszystkim, co od niej usłyszała, więc nic nie stało jej na przeszkodzie w wakacyjnej nauce o elektronice. Tak się tym zafascynowała, że skończyło się na rozkręcaniu urządzeń.
Zerkała na niego uważnie, ale nie wyglądało na to, że będzie miał zamiar jej przeszkadzać. Chyba najbardziej go obchodziło to, że nie ma zajęć, ale nie powinna się temu dziwić - w końcu był prefektem. Kiedy usiadł obok, odruchowo się poprawiła i poczuła lekkie zdrętwienie nóg, ale nie zmieniła pozycji.
- Jak nic nie ruszysz, to wcale nie będziesz przeszkadzać - odpowiedziała. Zdziwiła się, że w ogóle chciałby przy niej siedzieć, ale kiedy wyciągnął szkicownik upewniła się, że na pewno nie będzie jej przeszkadzać, bo zajmie się sobą. Ona też powinna wrócić do pracy, więc potrząsnęła głową i założyła włosy za ucho. Wzięła do rąk część z magicznego radia, ale zamiast ją rozkręcić, tylko obracała ją w dłoniach. Po chwili jednak znowu na niego spojrzała, tym razem biorąc pod uwagę cała jego postawę. - Jesteś bardzo... - zaczęła, po czym machnęła ręką, wskazując na jego ramiona - ... szeroki. - Miała oczy i usta, więc ich używała. Nie widziała powodu, dla którego miałaby nie podzielić się z nim swoimi uwagami na jego temat. Plus, był to pozytywny komentarz, więc można go uznać za komplement. Z tego powinien się ucieszyć, prawda? |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Sro Wrz 17, 2014 7:12 pm | |
| - Uhum. - przyjął do wiadomości ostrzeżenie. Cóż, i tak nie zamierzał. Wszystko wyglądało na dosyć.. skomplikowane. On sam skupił się na szkicowaniu jej twarzy, rysowanie sylwetki nie sprawdzało się z tak bliskiej pozycji. Miała bardzo ładny profil, więc robił to z jeszcze większą przyjemnością. Zauważył, że jej spojrzenie skupiło się na nim. Speszony, cofnął się niezauważalnie, z wyraźnym grymasem na twarzy. Co teraz, co teraz? Nie przerywał kontaktu wzrokowego, a sam skupił się teraz na każdym jej ruchu. "W razie czego." To, co usłyszał, wprawiło go w lekki szok. Rozchylił lekko wargi, wlepiając w nią pełne niedowierzania spojrzenie, po czym parsknął śmiechem. - Hm, tak uważasz? No, to całkiem prawdopodobne. To źle? - odpowiedział wesołym tonem, oddając się ponownie beztrosko porzuconemu wcześniej zajęciu. - U siebie, w domu, grywałem w to i owo. - wzruszył ramionami. Bardzo lubił grać w piłkę czy baseball. Tęsknił za brooklynowskimi podwórkowymi rozgrywkami. Tutaj najpopularniejszy był quidditch, większość chłopców przez to niemal zapomniało jak cudownie jest ganiać za piłką na nogach. Niemniej jednak stwierdzenie Toni nadal go dziwiło. To było dosyć sympatyczne. |
| | | Tony Stark Mistrz Gry
Liczba postów : 361 Data dołączenia : 28/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Sro Wrz 17, 2014 7:31 pm | |
| Uśmiechnęła się kącikiem ust, widząc jego reakcję. Kiedy się zaśmiał, zdziwiło ją to nieco, na tyle, że uśmieszek zniknął z jej ust. Pokręciła głową z niedowierzaniem i zachichotała krótko, cicho pod nosem. Spojrzała znowu na niego i przekrzywiła głowę.
- Nie, nie jest źle. To w sumie... dobrze. Naprawdę dobrze. Dla ciebie - odpowiedziała. Spojrzała na układ w swoich dłoniach i wzięła śrubokręt, aby zacząć rozbrajać go i próbować znaleźć magiczną część. Nie odrywając wzroku od pracy, znowu się odezwała: - W co konkretnie grywałeś?
Zwykle nie rozmawiała podczas rozkręcania urządzeń, nie lubiła skupionej na sobie uwagi osoby, która jej przeszkadzała - uwaga, ale często osoba też - jednak w tym wypadku Rogers był zajęty sobą, nie wchodził w jej przestrzeń, więc nie odczuwała tego tak, jak zawsze. Nie przeszkadzał jej. |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Sro Wrz 17, 2014 8:45 pm | |
| - Dobrze dla mnie? - zmarszczył brwi. Pokręcił lekko głową, końcem ołówka drapiąc się przy tym po brodzie. Miał problem z dokładnym uchwyceniem kształtu jej nosa i ust, ciągle się ruszała. No nic. Ćwiczymy szybkie szkice, Rogers. Westchnął bezsilnie i odłożył szkicownik na bok. Podparł się łokciem o kolano, z kolei dłonią podpierając głowę i spoglądał to na urządzenia, to za zafrasowaną Stark. - A, takie tam. Piłka nożna, baseball, co się dało. - wymruczał. - Rolki też lubię. Nie wiem, ogólnie tak jakoś..no wiesz. I pływanie jest spoko. - zakłopotał się lekko. Musiało to brzmieć strasznie głupio. Szczególnie biorąc pod uwagę to, że ów quidditcha nie wymienia. Średnio mu szło ganianie z tłuczkiem na miotle, więc się specjalnie nie pchał do drużyny, i tak było wielu innych chętnych. Próbował z kolegami z Domu pograć w coś..mugolskiego, ale czasem to wychodziło, czasem nie. Mimo już kilku lat spędzonych tutaj, nadal odczuwał ogromną tęsknotę za domem. I znajomymi z sąsiedztwa, bo takich nadal posiadał. Tutaj było super, tysiące nowych możliwości, zupełnie inny świat.. ale dzielić ów świat bez rodziny? Wlepił w Toni spojrzenie, rozmyślając ile ona tak naprawdę wie o mugolskim świecie. I potem zeszło mu jakoś na informacje ogólne. Czasem tak miał, że pragnął dowiadywać się najdziwniejszych faktów z życia niektórych osób. Tyle nowych historii, których przyjemnie się słucha! - A ty co tak właściwie robisz w wolnym czasie? Oprócz rozkręcania rzeczy. - ale głupie pytanie, Rogers, jesteś idiotą - Grałaś kiedyś w badmintona? |
| | | Tony Stark Mistrz Gry
Liczba postów : 361 Data dołączenia : 28/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Czw Wrz 18, 2014 12:44 pm | |
| Westchnęła. Nie wiedziała, czego innego się spodziewała, ale może myślała, że skoro zna granice przestrzeni osobistej - ba, skoro w jakiś sposób odczytał granice jej przestrzeni osobistej - to myślała, że będzie bardziej kumaty od swoich kumpli w Gryffindorze. Najwyraźniej się myliła. Spojrzała na niego z lekkim politowaniem, bo skoro nie wiedział, dlaczego to 'dobrze dla niego', to musiał mieć... kosmicznie powodzenie u kobiet. Czyli wbrew pozorom był 'eyecandy', ale mało kto go rozumiał.
- Mhm, dobrze dla ciebie - powtórzyła, ale nie wchodziła w to głębiej. Chciała wrócić do pracy, nawet rozłożyła układ na dwie główne części połączone kablem, ale wtedy zasypał ją informacjami. Musiała chwilę pomyśleć i przypomnieć sobie, co oznaczają te wszystkie nazwy, jakie to są sporty. - Baseball to to na lodzie? - zapytała, chcąc się upewnić, bo coś jej nie pasowało, nie była pewna, czy dobrze pamiętała z opowieści Pepper.
W świecie magicznym jedyną dyscypliną sportu był quidditch, a o ile lubiła latać, to wolała robić to sama, bez zwracania uwagi na innych zawodników. Wiedziała, że mugole mają miliony sportów, ale jakoś nigdy jej do tego nie ciągnęło, pewnie przez wychowanie. Zmarszczyła brwi. No, niektóre zawody nie były takie złe - jak wyścigi. Samemu przeciwko innym, to jej pasowało.
Wzięła do ręki śrubokręt krzyżakowy i zaczęła odkręcać osłonę z jednej strony układu, ale uśmiechnęła się, niemal bezwiednie, kiedy usłyszała jego pytanie. Podniosła się nieco, żeby wyciągnąć nogi prosto na jedną stronę, między Rogersem a swoją szatą, po czym skrzyżowała je w kostkach.
- Nie wiem, co to ten... bad... no - odpowiedziała na pytanie, przyglądając mu się z ciekawością. - To drużynowa gra? |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Czw Wrz 18, 2014 3:56 pm | |
| W momencie, gdy Toni spytała czy baseball tyczył się udziału lodu..cóż, był pewien, że żartuje. Tak więc gdy po krótkiej chwili nadal nie dostrzegł na jej twarzy złośliwego grymasu, rozchylił szerzej oczy ze zdziwienia, a kąciki jego ust uniosły się. Po chwili jego śmiech niósł się korytarzem, hen, daleko. Zdołał się opanować, mając nadzieję, że się nie obrazi czy coś i pokręcił głową. - Nie, o losie, nie! - wykrztusił rozbawiony, nadal w głowie wyobrażając sobie mecz baseball'a na tafli lodu. Co w sumie, nie wyglądało tak fatalnie. - Z lodem powinien ci się skojarzyć hokej. Baseball..hm. - nie wiedział jak jej to najprościej wytłumaczyć - ..zdobywasz bazy, rzucasz piłkę, odbijasz piłkę kijem, dużo biegasz, takie tam. Jak już skręcisz te swoje urządzenia tak jak chcesz to ci pokażę. Albo..sama zobaczysz. W końcu to ty będziesz mieć dostęp do normalnego internetu. - podrapał się po policzku i zakłopotany skupił swój wzrok na jej butach, bo dopiero co zmieniła pozycję, wyciągając nogi w jego stronę. Bezwiednie zaczął jej mazać ołówkiem po podeszwie. - Badminton. Hm, nie. Raczej to gra..indywidualna. Na dwie osoby. Masz rakietkę i odbijasz nimi lotki przez siatkę, ale bez siatki również da radę grać. Mam tutaj, w pokoju, jak będziesz chciała to możemy kiedyś pograć, przy bezwietrznej pogodzie. - nie wiedzieć czemu poczuł, że takie coś polecanie mugolskich gier, książek, muzyki i tego typu rzeczy jest w zakresie jego obowiązków. Sam wyprawił się na krucjatę, próbując pokazać, że ludzie bez mocy wcale nie są gorsi, również mają super przygody i też żyją. Spora część uczniów w tej szkole pochodzi z mieszanych rodzin, więc miała styczność z normalnym światem, część natomiast nie i niekiedy trudno przez to było się z nimi dogadać. Z drugiej strony, wydawała się być całkiem okej. Lubił nawiązywać nowe znajomości. Miał nadzieję, że ów czar tj. ślizgon, który nie uprzykrza mu życia, nie pryśnie za szybko. |
| | | Tony Stark Mistrz Gry
Liczba postów : 361 Data dołączenia : 28/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Pon Wrz 22, 2014 10:00 pm | |
| Zmrużyła na niego oczy, słysząc ten śmiech. Akurat, kiedy zaczynała uważać, że Ślizgoni mylą się co do niego, Rogers wyśmiewa ją w twarz. I to nie skromnie, pod nosem - nawet się z tym nie ukrywał. Bardzo możliwe, że przez niego ktoś tu teraz wejdzie i będzie musiała znaleźć inną kryjówkę do rozkręcania urządzeń. Świetnie.
Zaczęła się zastanawiać, czy już teraz powinna się zbierać, kiedy jakby nigdy nic, poprawił ją, a potem wyjaśnił, w czym się pomyliła i jak. Jakby tego było mało, następnie skomplementował jej pracę - bo wiarę w to, że uzyska dobre rezultaty, uznała za komplement właśnie. Zmarszczyła brwi i odłożyła wszystko z rąk, nie cofając nóg, kiedy mazał jej po butach.
- Widziałam, jak niektórzy z mugolskich lub mieszanych rodzin grają w to. Nie sądzę jednak, żebym chciała zagrać z kimś, kto mnie wyśmiewa. - Skrzyżowała ręce na kolanach, patrząc na niego bez uśmiechu. - Należę do czystokrwistej rodziny i dawno nie mieliśmy w niej mugoli, owszem, to dlatego nie jestem ekspertką w ich sprawach, ale nie musisz zbywać tego czymś takim.
Miał szczęście, że od razu nie wyskoczył przy niej z tym śmiechem. Nie pozostawiłaby wtedy na nim suchej nitki. Jednakże teraz, kiedy potknął się u niej, nie będzie raczej tak otwarcie z nim rozmawiała.
- Chyba że po to tu siedzisz, bo jak tak, to możesz spadać - dodała jeszcze. Nie zaspokoiła swojej ciekawości co do niego, ale jakoś to wytrwa. Urażona duma i ciekawość są u niej równie silne, dlatego wolałaby, żeby został i odkrył jeszcze więcej kawałków siebie. |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Wto Wrz 23, 2014 7:00 pm | |
| Uśmiech szybko zniknął mu z twarzy, gdy usłyszał, co ma do powiedzenia Toni. Nie o to mu chodziło, o losie, zupełnie nie o to! Co to w ogóle ma być, żeby tyle razy w ciągu raptem 15 minut wprawiać go z zakłopotanie i zmieszanie. Wpatrywał się w nią chwilę osłupiały, mrugając co i raz. I jak teraz wybrnąć z tego nieporozumienia? -Ej. To było zabawne, dobra? Przynajmniej dla mnie. I nie wiedziałem, że to mogłoby cię urazić. - odparł, broniąc się. Nie będą go znów wprawiać w poczucie winy, gdy tak naprawdę nie ma powodu do tego. - Nie wyśmiałbym cię, wiesz - ba, poczuł się nawet urażony, że ktoś może go tak odbierać. Z wyzwaniem wpatrywał się w Toni swoimi niebieskimi oczyma, mrużąc je lekko. Nie chciał stracić zaraz kontroli nad całą sytuacją, a tym bardziej nie chciał tak szybko zatracić nowej znajomości i stworzyć sobie kolejnego wroga. Niemniej jednak nie będzie się płaszczył i błagał o przebaczenie. - Przepraszam cię bardzo. I spadać też nie zamierzam. - rozłożył się wygodniej, zerkając to na odłożone jej narzędzia, to na nią. Starał się być pewny siebie, lecz serce zaczęło mu bić odrobinę szybciej, zapewne lekko poddenerwowane zaistniałą sytuacją. |
| | | Tony Stark Mistrz Gry
Liczba postów : 361 Data dołączenia : 28/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Wto Wrz 23, 2014 7:50 pm | |
| - Brzmiało na wyśmiewanie - skwitowała go, nie spuszczając z niego oczu. Co było w sumie lekkim błędem, bo i on się w nią wpatrywał, więc zanim zerknął na jej narzędzia, zdążyła zauważyć, że ma naprawdę żywe, azurowe oczy. Myślała przymiotnikami, było źle. - Przeprosiny przyjęte - oznajmiła, przesuwając się na podłodze do tyłu, aby usiąść bliżej szafki, o którą mogła się oprzeć. Pociągnęła za sobą szatę, aby przysunąć wszystko bliżej siebie (kolejne zastosowanie szaty).
Była zmieszana. Zwykle wszyscy dosłownie od niej uciekali po takiej drobnej przemowie, obawiając się, że spuści na nich całe swoje kontakty w świecie czystokrwistych - czyli prawie wszędzie - a tu Steve siedzi i 'spadać nie ma zamiaru'. Znowu chwyciła połowę urządzenia bez pokrywy i próbowała rozłączyć go z drugą połową.
- Czarodziejski świat woli gry siedzące - rzuciła. - Nasz 'sport' polega na siedzeniu na miotle. Wszystko inne to gry, a nie sportowe zawody. Mamy magię i staliśmy się naprawdę leniwi. - Nie chciała, żeby Rogers sobie poszedł. Skoro nie uciekł wcześniej, to może nie pójdzie wcale. Może. Hm. - Jak masz w ogóle na imię? - zapytała, kiedy dotarło do niej, że zna go jedynie jako 'prefekta Rogersa'. |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Czw Wrz 25, 2014 12:05 pm | |
| Toni przysunęła się do ściany, przez co Rogers nie mógł dłużej mazać jej ołówkiem po podeszwie. Zrobiło mu się trochę smutno z tego powodu, bo było to bardzo ciągające, nie wymagające myślenia zajęcie. - Nie wyśmiewałem. - powtórzył nieco ciszej, bardziej do siebie niż do niej. Steve nie zdawał sobie sprawy, że rodzina Toni może mieć wpływy. Wpływy, które miałyby go upokorzyć czy coś. Nie. Wiedział, że ród Starków jest dosyć istotny i potężny w świecie czarodziejów, lecz informacja ta spłynęła po nim jak po kaczce. Nie miało to dla niego zbyt wielkiego znaczenia. Szczerze wątpił, by ktoś naprawdę zawracał sobie głowę tym, by zniszczyć kogoś w oczach tego wpływowego półświatka tylko z powodu złego słowa ze szkolnej ławki. Dla niego było to nie do pomyślenia. Z kieszeni szaty wyciągnął jabłko i wgryzł się w nie, obserwując jak Toni znów wraca do pracy. Na to przynajmniej mu to wyglądało, gdy ta nakładała jakąś część na drugą. Tak bardzo nie wiedział o co chodzi. Albo inaczej - tak bardzo go nie interesował ten temat. Kiwnął raz czy dwa, gdy wypowiadała się na temat sportu czarodziejów. To nie jest tak, że Steve tego nie doceniał. On naprawdę lubił rozrywkę związaną z magią. Była taka..inna, miała swój klimat. Na przykład szachy czarodziejów. Gra, jednym słowem, brutalna, ale sprawiała, że człowiek zupełnie inaczej patrzył na szachownicę. Ile to on się nie nakombinował, by ocalić jakąś figurę od tragicznej eksterminacji. A ten dreszczyk emocji towarzyszący mu za każdym razem, gdy jego 'armia' rozprawiała się z przeciwnikiem.. Z resztą, inny poziom życia zawsze wiązał się z innymi zainteresowaniami. Gdy Toni zadała mu pytanie, nie za bardzo wiedział o co jej chodzi, znów myślami odpłynął daleko, daleko. Odgryzł sobie kawałek owocu i spojrzał na nią rozkojarzony, lecz gdy napotkał jej bystre spojrzenie, szybko oprzytomniał. - Steve - rzucił odruchowo, wyciągając w jej stronę wolną rękę, po czym szybko ją cofnął, zasłaniając nią usta. Zaraz potem zmarszczył brwi i przełknął to, co miał w buzi, by móc swobodnie coś powiedzieć. - Zaraz, to już któryś rok jak jesteśmy oboje w tej szkole, a Ty naprawdę nie wiesz jak mam na imię? - Nie wiedział w tym momencie co miał myśleć. Było mu trochę głupio, nie wiedzieć czemu. O Toni wiedział pierwszego dnia, wszyscy dookoła podekscytowani rozmawiali kto jest jaką szychą i w ogóle jaki z niej geniusz i jaka jest ładna, , ale.. - wow, tak bardzo ignorowany. - wyrwało mu się bezwiednie. Nie, żeby mu to przeszkadzało, że inni uczniowie, szczególnie ślizgoni, nie zwracają na niego uwagi. Skwitował to wzruszeniem ramion i skupił się na jabłku. |
| | | Tony Stark Mistrz Gry
Liczba postów : 361 Data dołączenia : 28/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Pią Wrz 26, 2014 7:46 pm | |
| Odetchnęła, kiedy znowu przez chwilę zapadła między nimi cisza. Udało jej się oddzielić dwie części, więc teraz próbowała odkryć magiczny dodatek, kładąc część na kolanach i na zmianę ruszając ją śrubokrętem oraz mamrocząc zaklęcia różdżką. Uniosła głowę, kiedy był zdziwiony, że nie zna jego imienia.
- Mamy inne rzeczy do rozmowy, kiedy siedzimy w pokoju wspólnym Ślizgonów, wiesz - powiedziała. - Wyrobiłeś sobie u nich reputację, Steve, jako 'prefekt Rogers' i jakoś nie miałam okazji zastanawiać się, czy ta reputacja prawdziwie oddaje ciebie czy nie. - Dźgnęła go końcem śrubokręta w ramię i ukradła mu jabłko, wgryzając się w nie. - Będziesz musiał ten zawód jakoś przeżyć. |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Nie Wrz 28, 2014 10:44 am | |
| Zmarszczył brwi i zaczął masować miejsce, w które go dźgnęła. To, co usłyszał, no cóż, nie było miłe. - Co za ignoranci. Znęcają się nad kimś regularnie, a nawet nie zainteresują się jak ta osoba ma na imię - warknął sfrustrowany. Położył się na zimnej posadzce, bezsilny, i zaczął wpatrywać się w sklepienie. Toni wcześniej zabrała mu jabłko, co go lekko zdziwiło, ale teraz już stracił na nie ochotę i tak. - Chyba nawet nie chcę wiedzieć co to za reputacja - odparł ponuro. - z resztą, nie chodziło mi o nich, tylko o ciebie. W ogóle przejmujesz się kto z tobą chodzi do szkoły? - to pytanie zadał czysto z ciekawości. - I smacznego - słyszał, jak odgryza kawałek jabłka.
|
| | | Tony Stark Mistrz Gry
Liczba postów : 361 Data dołączenia : 28/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Nie Wrz 28, 2014 4:07 pm | |
| Uśmiechnęła się, odkładając śrubokręt na podołek i patrząc na czubek jego głowy.
- Szczerze powiedziawszy, jesteś łatwym celem, to dlatego Ślizgoni lubią cię... drażnić. - Nie nazwałaby tego znęcaniem, nie tak otwarcie, w końcu Slytherin trzyma się razem, więc nie mogła oznaczyć tego tym słowem.
Ugryzła jabłko, bo poczuła dziwną ochotę wplecenia palców w jego włosy i potargania go, a lepiej, żeby nie oddawała się takim instynktom. Na jego kolejne pytanie zamyśliła się i upewniła, że przeżuła, co miała w ustach.
- Jak nie mam z nimi bezpośredniego kontaktu, to mnie nie obchodzą. Teraz mam z tobą bezpośredni kontakt, więc... - Wzruszyła ramionami i oddała mu jabłko. Otrzepała ręce i wzięła się z powrotem do pracy. |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Nie Paź 05, 2014 7:24 pm | |
| Uniósł się na łokciach, by spojrzeć na dziewczynę. - Bezpośredni kontakt, huh? No nieźle. - teraz będzie się zastanawiał ile tak naprawdę może ona znać osób w tej szkole. Ludzi z pokoju, z klasy.. to nadal nie tak dużo. Introwertyczka? Niezrozumiany geniusz? Zmarszczył brwi, nadal wpatrując się w Toni. Rogers, co cię to obchodzi. - Jestem łatwym celem, powiadasz. Dlaczego? - tego też nie rozumiał. - Oświeć mnie. Zimno powoli przenikało przez jego szaty, więc pewnie długo nie poleży na tej posadzce. W ogóle nabrał ochoty na zmianę miejsca. Do lekcji nadal pozostało sporo czasu. Chciał wyjść, wygrzać się na słońcu, zanim ponownie powróci w chłodne, przenikające ściany. Oczywiście zamek nie był zimny i przenikający. Był przystosowany na szkolne standardy, uczniowie mieli się tu czuć dobrze, i tak było. Ale lubił słońce. - Długo zamierzasz tu jeszcze siedzieć? - zapytał spokojnie, uśmiechając się lekko. |
| | | Tony Stark Mistrz Gry
Liczba postów : 361 Data dołączenia : 28/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Nie Paź 05, 2014 8:06 pm | |
| Uniosła rękę i okręciła nadgarstkiem, jakby to miało być odpowiedzią dla Gryfona. Nie martwiła się zbytnio jego zdaniem, tak jak i zdaniem wielu ludzi, chociaż miło było być na językach, ale w dobry sposób. A Ro-... A Steve jeszcze jej nie zostawił, więc był zainteresowany nie tylko Ślizgonką z rodu Starków, ale i Toni. Potrafiła to docenić, dlatego robiła dalej swoje, ale i zerkała na niego.
- Nie wiem, dlaczego Slytherin tak cię... hm, lubi - odpowiedziała na jego pytanie i zmarszczyła brwi. Właśnie, dlaczego był takim łatwym celem? Słyszała jedynie takie zdania w pokoju wspólnym, ale pojęcia nie miała, skąd się to bierze.
Będzie musiała zapytać Pepper, Pepper wie wszystko. Pepper w niektórych sprawach wie więcej, niż powinna, albo potrafi się domyślić, więc może jednak lepiej nie rozmawiać z nią o Steve'ie, bo wyczyta za dużo. Dużo za dużo, wręcz. Na pytanie prefekta uniosła całkowicie głowę i zamrugała. Zerknęła na zegarek, ale nie było jeszcze późno, miała tylko, hm, drobne posunięcie w czasie, ale może to nadrobić... albo przełożyć.
- Pewnie tak - odpowiedziała i wskazała na części rozrzucone metodycznie na swojej szacie. - Muszę to poskręcać, zanim gdziekolwiek pójdę, więc jeszcze trochę pracy mnie czeka. - A nadal nie mogła dociec, co też magicznego znajduje się w magicznym radiu! Frustrujące. Spojrzała na Steve'a i, w sumie nagle nie chcąc, żeby poszedł, wskazała na jego szkicownik i zapytała: - Rysujesz? |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Wto Paź 14, 2014 2:52 pm | |
| Jęk pełen frustracji wydobył się z jego gardła i położył się ponownie na podłodze. Zanim ona to skończy to pewnie będzie już zmierzch i tyle by było z jego radosnego wygrzewania się w słońcu. Obserwował kurz tańczący w promieniach światła wpadających przez kolorowe okna. I nie wie dlaczego ślizgoni go tak gnębią. Tak, jasne. Cóż, może kiedyś, po tylu latach się dowie. - Rysuję. Lubię rysować. Kiedyś chciałem iść do plastyka, ale ojciec stawiał na liceum wojskowe, a potem i tak przyleciała jakaś nawiedzona sowa z listem i wszystko mi się odmieniło w życiu. - powiedział, lecz z każdym słowem jego ton stawał się odrobinę cichszy, trochę niepewny. Naprawdę wszystko się zmieniło. Dziwnie było sobie to tak uświadamiać w przypadkowych chwilach. Powrócił ponownie do pozycji siedzącej i przejrzał swój szkicownik, patrząc czy nie zawiera on przypadkiem czegoś, co nie było przeznaczone dla oczu innych niż jego, lecz niczego takiego nie dostrzegł, więc podał go jej. Był to gruby zeszyt formatu a4, niby nic ciekawego, ale jego okładkę zdobiły cienkie złote linie fikuśnie zawijając się w przeróżne ornamenty. Naprawdę piękna robota. Za każdym razem gdy na nie patrzył na jego twarzy mimowolnie pojawiał się uśmiech. Dostał go od dziadka pod koniec wakacji, właśnie po tym incydencie z sową. Pamiętał jaki był zadowolony, że mały Steven również posiada jakieś moce w sobie. Taki dumny. Pełno w nim było szkiców z lekcji, głównie kolegów i koleżanek, trochę magicznych zwierząt, trochę dziwnych, komiksowych postaci. - I co sądzisz? - spytał, wlepiając w nią wzrok. Nie spodziewał się żadnego podziwu ani grymasu zniesmaczenia czy zaskoczenia, wiedział, że jego szkice były dosyć przeciętne, ale ciekawiła go jej opinia. |
| | | Tony Stark Mistrz Gry
Liczba postów : 361 Data dołączenia : 28/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Wto Paź 14, 2014 4:25 pm | |
| Nie mogła już się dłużej powstrzymać i potargała go po włosach, kiedy jęknął sfrustrowany. Tak jak myślała, miał naprawdę przyjemne włosy w dotyku. Poczekała, aż poda jej zeszyt i przeglądała go, czasami zatrzymując się na dłużej na jakimś szkicu, czasami szybko przerzucając stronę dalej. Trochę się zdziwiła, kiedy się odezwał, bo zapomniała, że w ogóle obok niej siedział - mimo że przeglądała jego szkicownik. Złożyła zeszyt i oddała mu go, uśmiechając się kącikiem ust.
- Sądzę, że ja tak nie potrafię. Ostatni szkic bardzo mi się podobał. - Puściła mu oczko, bo, oczywiście, ostatnim szkicem był szkic jej samej, który poznała. Trudno było siebie nie poznać. - Jak widzisz, ja się zajmuję... tym. O wiele więcej bałaganu i miejsca zajmuje. - Poddała się w szukaniu magicznego elementu. Obecność Steve'a i tak ją rozpraszała, więc nie mogła skończyć. A nawet i tak myślała, że chyba to i tak strata czasu... a Steve wyglądał, jakby zaczynało mu się nudzić. Nie chciała, żeby się znudził, bo to znaczyłoby, że by sobie poszedł. |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Izba Pamięci Czw Lis 13, 2014 10:40 pm | |
| Był nieco zdziwiony tym niespodziewanym objawem sympatii, jakim było poczochranie jego czupryny. Steve nie miał nic przeciwko interakcjom międzyludzkim, lecz również nie był ich zwolennikiem. Zawsze czuł jakiś opór, bariera nie wiadomo skąd pojawiała się między nim a osobą, która chciała go przytulić. A często chcieli go przytulać. Jakby był jakąś maskotką, która potrzebuje miłości, jeszcze czego. Tak czy inaczej, gest Toni nie wywołał u niego żadnej konsternacji, o dziwo, było to zaskakująco przyjemne i..elektryzujące. Trudno było cokolwiek wyczytać z jej mimiki gdy przeglądała jego szkicownik. Choć z wyczytywaniem u kobiet czegokolwiek nie było u niego i tak łatwe. Znaleźć sobie nowych kolegów? Czemu nie. Dla wszystkich starał się być uprzejmy i pomocny. Gdy zaś chodziło o kogoś, kto mu się podobał.. życie komplikowało się zadziwiająco łatwo. Uśmiechnął się. - Dzięki. - podrapał się po karku i ponownie zerknął ja całą masę rupieci rozłożonych wokół dziewczyny. - W sumie mógłbym to skończyć..przy lepszym świetle. - Wyciągnął rękę, lecz zamarł bez ruchu i po chwili wahania zabrał się do zbierania wszystkich jej przyborów do swojej torby. - Potem ci oddam. I tak musisz odpocząć czy coś. Jeszcze się przepracujesz przed zajęciami blablabla. - złapał ją za rękę i energicznie postawił na nogi, ciągnąc do pierwszego lepszego wyjścia na dziedziniec, nie przestając się szczerzyć. Najwyżej go znienawidzi. [z/t oboje] |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Izba Pamięci | |
| |
| | | | Izba Pamięci | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |