|
| Łazienka Prefektów | |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Łazienka Prefektów Sro Sie 14, 2013 5:16 pm | |
| Dostępna dla prefektów, prefektów naczelnych oraz kapitanów drużyn i chroniona hasłem. Znajduje się na piątym piętrze. |
| | | Carol Danvers Mistrz Gry | Captain Grammar
Liczba postów : 467 Data dołączenia : 24/03/2013
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Czw Sie 15, 2013 9:49 pm | |
| / z Wielkiej Sali, z rozwścieczonym Rogersem
Ślizgonka nie ukrywała swojego zdziwienia, kiedy ten Steve Od-Siedmiu-Boleści Rogers, Gryfon, chwycił ją i wręcz siłą prowadził jasnowłosą przez wszystkie korytarze do Łaźni Prefektów. Przez to, że była znacznie drobniejsza, niż chłopak, miała nikłe szanse, że uda jej się wyrwać rękę z tego zacisku. Mimo z góry nałożonej klęski i tak próbowała ją wyszarpać, klnąc na niego i nie bacząc na obserwujących uczniów na korytarzu, którym rzucała tylko jedno: "Na co się gapisz, ośle?" wypowiedziane iście jadowitym tonem. Tekst z paznokciem nie zrobił na niej jakiegokolwiek wrażenia. Chyba uważał, że dziewczyna naprawdę się tym przejmie oraz zacznie panikować i błagać go o przebaczenie, przy wszystkich. To jej w ogóle nie zrobiło i tylko zaśmiała się perfidnie w twarz chłopaka. Bardziej była przejęta jego zachowaniem i tym, że ją dotknął, zaciskając mocno palce wokół jej nadgarstka. - Jeśli będę miała siniaka, Rogers, ty idioto, to zobaczysz jak to jest mieć akupunkturę. Na całym swoim ciele, za pomocą różdżki i gwoździ... - warknęła na chłopaka, co jakiś czas zapierając się nogami, aby utrudnić mu zaciągnięcie jej do Łaźni. Dobrze, że Steve chociaż wiedział, jakie jest hasło, aby mieć możliwość wtargnięcia do tego pomieszczenia. Powstrzymało to Carol od tego zabicia torbą, która przez całą drogę obciążała jej ramię i obijała się o biodro jasnowłosej. Gdy puścił jej rękę, przeklinając cicho pod nosem, zaczęła rozmasowywać swój nadgarstek, wbijając chłodne i poirytowane spojrzenie. Prawdę mówiąc, gdyby owe spojrzenie mogło zabijać, to Rogers leżałby tutaj, zadźgany przez ostre sople lodu.
|
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Czw Sie 15, 2013 10:37 pm | |
| Zaciągnięcie Danvers do łazienki nie było specjalnym wyczynem. Tylko mogła być nieco ciszej, a nie, rozrzucać tak obelgi i kąśliwe uwagi na prawo i lewo. - O losie, jak w domu z tobą wytrzymują?! - warknął przez zęby, gdy już znaleźli się w pomieszczeniu. Uwolnił jej rękę z uścisku i odszedł dobrych kilka kroków, jednak nadal stojąc blisko wejścia, aby nie zechciało jej się zwyczajnie opuścić łazienki. Zignorował jej soczystą przemowę, do których i tak był już przyzwyczajony, tak samo zabijanie wzrokiem. Postawił torbę na boku i rzucił jej gniewne spojrzenie. Zdjął szybko sweter, rozwiązał krawat i zabrał się za rozpinanie koszulowych guzików. Ta plama na plecach była..strasznie niemiła. Ściągnął białą (wcześniej) koszulę i zaczął jej się przyglądać. Zmarszczył brwi i z lekko zatroskanym wyrazem twarzy oglądał ślady po dżemie jagodowym i czekoladzie, które zawdzięczał dziewczynie. Przeniósł swoje spojrzenie z powrotem na Carol. - Danvers, co ja ci takiego zrobiłem, powiesz mi w końcu? - odezwał się wreszcie w wyrzutem w głosie - Nie odzywam się do ciebie kiedy nie muszę, nie zachodzę ci drogi. Chcesz coś ode mnie czy co? A może jesteś tak wredna i płytka, że dziecinne żarty sprawiają ci najwięcej radości w życiu? Chciał założyć na siebie chociaż sweter, bo było dosyć chłodno, ale kiedy już miał go w ręku, przypomniał sobie, że plecy prawdopodobnie są całe brudne. Westchnął zirytowany i odrzucił go na bok. Może powinienem wrócić do pokoju i się przebrać? - przemknęło mu przez myśl. Najpierw jednak postanowił pozbyć cię tej słodkiej, lepiej mieszanki z pleców. Podszedł do kranów, rzucając przy okazji Carol brudną koszulę. - Może mi tu pomożesz, a nie się tak patrzysz? - rzucił chłodno i odkręcił ciepłą wodę. |
| | | Carol Danvers Mistrz Gry | Captain Grammar
Liczba postów : 467 Data dołączenia : 24/03/2013
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Czw Sie 15, 2013 11:14 pm | |
| Dziewczyna nic nie odpowiedziała na pytanie dotyczące jej zachowania w domu. Raz, nie wiedziała właściwie czy chodzi mu tylko o dom rodzinny, czy też o ten w Hogwarcie, który na dobrą sprawę, również można byłoby nazwać jak ten poprzedni. W końcu przez tyle lat, spędziła tutaj kilka miesięcy, tak samo jak reszta uczniów, że niejedna osoba spokojnie mogłaby nazwać Hogwartem drugim domem. Pewnie i tak było. Co do jej zachowania - cóż, czasem jej przychodziły do głowy takie pomysłu, aczkolwiek to ze względu na rodzeństwo, w Pokoju Wspólnym to zazwyczaj robiła za obserwatorkę i przyglądała się wszystkim. Miała ważniejsze rzeczy do roboty, niż znęcanie się nad "współlokatorami". Przyglądała się Rogersowi, nadal rozmasowując swój nadgarstek, który może i już przestał jakiś czas temu dziewczynę boleć, to nie mogła zaprzestać tej czynności; nie jej wina, że zawsze musiała mieć czymś zajęte ręce, bo coraz bardziej się wtedy denerwowała. - Myślałam, że masz o tym pojęcie, Rogers. - oznajmiła, lekko marszcząc brwi. Wyciągnęła różdżkę, która przez ten cały czas posłusznie trzymała jej kok, by machnąć nią. W ten sposób, wszystkie kurki ustawione w rządku, puściły blokadę i umożliwiły zapełnienie wanny. W końcu nie będzie się przepychać z Rogersem, by - o ile to zrobi - wyprać mu koszulę. - Skąd wiesz czy czasem właśnie to mi nie przeszkadza? - spytała, skupiając swoje spojrzenie na strumieniu. Nie wiadomo nawet czy jej słowa były wypowiedziane z ironią, czy też mówiła to na poważnie. Trudno byłoby się upewnić, tym bardziej, że dziewczyna zdawała się być zamyślona i przybrać pokerową twarz. Burknęła jedynie na uwagę o jej dziecinnych żartach i wcześniejszym określeniu. Była wredna, owszem, każdy to wiedział i jej to nie przeszkadzało. Ba, czerpała z tego jakąś radość, że ludzie omijali ją, byleby tylko dziewczynie podpaść, jednak co do bycia płytką... Nie mogła się zgodzić i w jakimś stopniu to ją ukłuło, czego nie okazała. - I co ja niby mam robić? - rzuciła, gdy już otrząsnęła się z zamyślenia. Jej brwi powędrowały w górę, a chłodne spojrzenie skupiła na Rogersie. Nie poczuwała się do tego, by mu pomóc. Dlatego też stała sobie nadal w tym samym miejscu, odrzucając jego koszulę gdzieś na bok. |
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Pią Sie 16, 2013 10:36 am | |
| Odpowiedź Carol wprawiła go w osłupienie. Trzymał kurek w jednej ręce i głupio przeglądał się w swoim odpiciu. W sumie nie wiedział jak to odebrać. I to wszystko tylko dlatego, że nie mówię jej 'cześć' na korytarzu?! Otrząsnął się w chwilowego szoku, zanurzył ręce w wodzie i spróbował wyczyścić to, co miał na plecach, co mu z resztą nie wychodziło za najlepiej. Przeniósł spojrzenie w odbiciu na Danvers. - Hej-hej, moja koszula sama się nie upierze. Czy może mam zwątpić w wszechstronne umiejętności pani prefekt naczelnej? - uśmiechnął się przy tym pod nosem. Strużki ciepłej wody spływały mu po plecach, nadal chybiając celu. Po chwili lekko sfrustrowany odwrócił się w jej stronę. - Carol, wyczyść mi to. - rzucił niemalże błagalnie, wskazując na plecy. ..Czy ja to naprawdę powiedziałem? TERAZ już przestraszył samego siebie. Poprosił Ślizgonkę, by pomogła mu w czymś takim. Zastanawiał się czego ma się spodziewać prędzej - różdżki wbitej w plecy czy wyrysowanie jakiegoś trudno zmywalnego wrednego kształtu lub napisu? O ile go zwyczajnie nie oleje z triumfalnym uśmiechem na twarzy. Do tego zobowiązywały relacje między ich domami. Nie brał jeszcze pod uwagi relacji damsko-męskich. On, zaciągający atrakcyjną dziewczynę do łazienki, do której dostęp ma ograniczona liczba uczniów - ten widok musiał zacząć jakieś plotki (no, i tak usprawiedliwiało go to, że każdy wiedział jak oni wzajemnie się szanowali). Jakby teraz ktoś tu zajrzał i zobaczył w pół rozebranego prefekta oraz Ślizgonkę z nieładem na głowie.. Nie miałby już tutaj życia. Tak więc stał z ogłupiałym wyrazem twarzy i wzrokiem wbitym w Carol. |
| | | Carol Danvers Mistrz Gry | Captain Grammar
Liczba postów : 467 Data dołączenia : 24/03/2013
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Pią Sie 16, 2013 11:58 am | |
| Jeszcze by tego brakowało, żeby jakiś Gryfon witał się z nią na korytarzu! Carol wystarczy to, że kilka osób będzie komentować całe zajście, jakby faktycznie było czym się zachwycać. Blondynka zmarszczyła lekko brwi, rzuciła krótkie spojrzenie w stronę koszuli i pokręciła głową. - Wszechstronne umiejętności, Rogers? -posłała mu pełne niezrozumienia spojrzenie. Czyżby chciał być złośliwy i ugodzić pannę Danvers? - Właśnie, to jest TWOJA koszula, Steve, nie moja. Zatem to nie mój problem, że jest ona brudna, tylko twój. - dodała po chwili, uśmiechając się szeroko. Koszulę jednak chwyciła, trzymając ją dwoma palcami, aby czasem siebie nie pobrudzić tymi jagodami. Wystarczyło, że on brał już udział w tym kawale. Chyba nie myślał, że dziewczyna posłusznie zacznie prać koszulę, mając jakieś wyrzuty sumienia w związku z tym kawałem w Wielkiej Sali? Jeśli tak, to można mu pogratulować za naiwność, gdyż nie doczeka się tego. Bynajmniej tak szybko. Co to, to nie. Ślizgonka jest zbyt upartą osobą, żeby cokolwiek zrobić, co nie przynosi jej jakichkolwiek korzyści. Rozejrzała się po pomieszczeniu, przez dłuższy moment skupiając je na drzwiach. W sumie mogłaby teraz wyjść, skoro Steven jest zbyt zajęty tym czyszczeniem. Wątpiła w to, żeby wybiegł za nią na korytarz, bez koszulki. Kto wie czy czasem jakiś nauczyciel nie przechodziłby tym holem, a wtedy to już Gryfon mógł być pewien, że nie skończy się to za dobrze. Słysząc jego prośbę, zdziwiona jasnowłosa utkwiła w nim niebieskie oczy. - Nie potrafisz umyć pleców? Inni Gryfoni też ci je myją? - spytała, nie szczędząc sobie ironicznego tonu w swojej wypowiedzi. Prawdę mówiąc, było to pierwszym pytaniem, jakie przyszło jej do głowy, a zarazem odpowiedź na nie mogłaby być ciekawa. Oczywiście, jeśli do tego dojdzie. - Co z tego będę miała, Steve? I nie mów, że satysfakcję z pomocy koledze. - rzuciła, unosząc dłoń, by chłopak dał jej dokończyć. Cóż, nie była bezinteresowna. O tym każdy wiedział, a przynajmniej powinien. Oparła się bokiem o ścianę, patrząc na Rogersa z jakimś rozbawieniem.
|
| | | Captain America
Liczba postów : 240 Data dołączenia : 27/05/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Pią Sie 16, 2013 12:31 pm | |
| Phf, moja koszula, moja sprawa. Wymówka godna samej pani prefekt. Parsknął na te słowa i wszystkie jego obawy niemalże się ulotniły. Zaczepne odpowiedzi puścił mimo uszu. - No tak, czego ja się spodziewałem. - rzucił zirytowany. Podszedł do niej, zabrał jej koszulę i wrzucił ją do wanny. Po chwili namysłu zdjął spodnie i w samych bokserkach szybko wskoczył do wody. Zanurzył się na chwilę, by zmyć dżem z pleców. Zajęło mu to dosłownie chwilę. Wyszedł, osuszył się i założył z powrotem spodnie. Wrócił do wanny, złapał koszulę i spróbował wyprać tyle, na ile się da. Krytycznie przyjrzał się ciemnym śladom, które nie chciały zejść, ale co poradzić. Ją również wysuszył, ale postanowił jej nie zakładać. Nie nadawała się już do niczego. Omijając Carol, i skutecznie ją przy tym ignorując, podszedł do swojej torby. Założył sweter i owinął się szalikiem, by ukryć brak koszuli. Zwrócił się w stronę dziewczyny. - Spodziewałem się większej zaradności i logicznego myślenia od kogoś z tak dobrymi ocenami. - zaczął, kierując się w stronę drzwi. - I odrobina bezinteresowności nie boli. Zatrzymał się na moment i spojrzał na nią, prawie się uśmiechając. - Plus jest taki, że dostanę od ciebie nową koszulę na święta, prawda? - darował sobie czekanie na odpowiedź i wyszedł z łazienki. Musiał znaleźć sobie drugą koszulę i podręcznik od zielarstwa, ka które był już ładnie spóźniony.
[zt] |
| | | Carol Danvers Mistrz Gry | Captain Grammar
Liczba postów : 467 Data dołączenia : 24/03/2013
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Pią Sie 16, 2013 1:48 pm | |
| Oczywiście, Carol nie mogła spodziewać się, że przed nią stojący Gryfon, zaraz zacznie błagać, by choć raz zlitowała się nad nim i mu pomogła wyprać koszulę czy też umyć plecy. Wątpliwym było, żeby w ogóle jakiś Gryfon był do tego skłonny, by prosić Ślizgona o pomoc, co było również odwzajemnione. W mniemaniu Danvers, dlatego najlepiej dręczyło się uczniów domu Lwa. W końcu, nie byli tacy pobłażliwi i również potrafili się zemścić; sami nie dążyli do jakiejś zgody, zakopania topora wojennego, by był spokój, więc człowiek zdążył uznać, że tak będzie cały czas. Z lekko przechyloną na jeden bok, głową, przyglądała się Stevenowi, zastanawiając się właściwie, co chłopak chciał osiągnąć. Jakoś trudno mu było o tym powiedzieć, bo kręcił, zatem dziewczyna zrezygnowała z jakichś teorii na ten temat. - Widzisz, jednak potrafisz! - powiedziała głośno, siadając na kamiennej ławie i zgarniając swoją torbę, w której zaczęła czegoś szukać. Mogłaby być jeszcze na tyle złośliwa i dopowiedzieć, że duma ją rozpiera z umiejętności dbania o siebie u Steve'a, aczkolwiek dała sobie z tym spokój. Zawsze na później to się przyda. Spojrzała na niego. Może w jakimś stopniu miał rację, że ta bezinteresowność, która miałaby dwa razy miejsce, nic jej nie zrobi, aczkolwiek ślizgońska duma chwilowo zawładnęła jasnowłosą, która nie odpowiedziała. Gdy jednak wspomniał o prezencie świątecznym, roześmiała się szczerze, kręcąc głową z niedowierzaniem. - Jeśli sobie kupisz i wyślesz, to będziesz miał. - krzyknęła go wychodzącego rówieśnika. Sama niedługo po nim wyszła, uprzednio jeszcze poprawiając warkocz.
/zt |
| | | Darkhawk
Liczba postów : 146 Data dołączenia : 25/08/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Sob Wrz 13, 2014 11:41 pm | |
| Chris i Wanda zbiegli po schodach Wieży Krukonów, potem przelecieli jak dwie strzały przez wielkie korytarze, aby w końcu stanąć na przeciwko wielkich drzwi Łazienki Prefektów. Ogromne drewniane odrzwia były zamknięte, a o tej godzinie nikogo na pewno nie było w środku. Jako kapitan drużyny Quidditcha znał hasło. Ale zamiast otworzyć drzwi stanął tylko obok opierając się o kamienną ścianę. - Ale na pewno? - z takim nastawieniem powinien być Gryfonem. W sumie nadawałby się do każdego z domów, ale Tiara stwierdziła że chyba najlepiej będzie pasował do Ravenclaw. Dlaczego? Nie chodziło o jego potencjał w nauce, tylko o jego spryt. Patrzył się teraz lekko zdyszany na Wandę i uśmiechał się szelmowsko. Był cały spocony, przebiegli bardzo szybko spory dystans i gdyby nie całkiem niezła forma Powella pewnie ziajał by teraz jak stara chabeta. Maximoff na pewno była jeszcze bardziej spocona i zmęczona od niego, w końcu ona żyje ze sportem tak jak grumkiny z narklami. Mówiąc krótko, był pewien że ledwo stała na nogach. - Za zgodę wystarczy mi to, że otworzysz nam drzwi i wejdziesz. Ja będę tuż za tobą. - mrugnął do niej porozumiewawczo. Miał już parę pomysłów co mogliby odwalić w łazience. |
| | | Scarlet Witch
Liczba postów : 216 Data dołączenia : 05/12/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Nie Wrz 14, 2014 12:02 am | |
| Mordercza wędrówka jaką przemierzyli dała porządnie w kość naszej drogiej pannie Maximoff, dlatego też gdy Ci zatrzymali się przed drzwiami ta schyliła się i starała się złapać oddech, jednocześnie trzymając się za pierś by uspokoić skołatane serce. Było późno, szkoła była duża, więc musieli uważać, na to by nikt ich nie zauważył. Wiadomo, co to za frajda dostać szlaban za to, że wyszło się z pokoju wspólnego o nieodpowiedniej godzinie? No właśnie. Spojrzała raz jeszcze na Darkiego i parsknęła śmiechem, dalej będąc zadyszana gdy ten zadał jej tak śmieszne pytanie. Czując jak koszulka lepi się do jej ciała, chwyciła ją palcami i starała się zmniejszyć dystans między materiałem, a klatką piersiową powiedzmy. Nic to nie dało, więc tylko wywróciła oczami i odgarnęła włosy z twarzy. - Nie ma co się zastanawiać, wchodzimy. – Zniżyła głos do szeptu i kiwnęła na niego, by trzymał się jej blisko. Stuknęła różdżką [o, skąd ona się wzięła w jej dłoni?] o klamkę i gdy usłyszała pewnie jedno z tych nudnych pytań, które praktycznie każdy Krukon czy prefekt znał na pamięć odpowiedziała gładko, bądź też gdyby jej towarzysz w zbrodni wyrywał się do odpowiedzi to i proszę, dałaby mu taką możliwość. Chwilę potem drewniane wrota się otworzyły, a nasza dwójka bohaterów cichutko, jedno za drugim weszło do pomieszczenia wyłożonego kafelkami od podłogi do sufitu. Wanda spojrzała za siebie, upewniając się tym samym, że drzwi są zamknięte i zaraz przeniosła piwne tęczówki na Powella. - No, no. Oryginalne miejsce na nocną schadzkę. – Zażartowała i zaraz rozejrzała się wokoło, sprawdzając co gdzie jest, czy coś się zmieniło od jej ostatniej wizyty tutaj. Jak widać zmian nie było, co też ta przyjęła wzruszeniem ramion. - Zatem, jaki plan na dziś? – Jedna z brwi Wandy uniosła się ku górze. |
| | | Darkhawk
Liczba postów : 146 Data dołączenia : 25/08/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Nie Wrz 14, 2014 12:16 am | |
| Zadowolony z tego, że dziewczyna otworzyła im drzwi zgadzając się tym samym na nocne szaleństwa wszedł do środka. W łazience nagle zapaliły się światła. Wielki basen oświetlił się jasno czarodziejskim światłem. Jego woda była kusząco niebieska i chłodna. Idealna dla ich zmęczonych ciał. Uśmiechnął się znów, tym razem krótko kiedy usłyszał jej krótkie stwierdzenie i pytanie. - Kiedyś udało mi się podsłuchać jak opowiadasz o swoim rodzinnym domu. Postanowiłem, że fajnie byłoby się w takim dom pobawić. - powiedział i wyciągnął z tylnej kieszeni spodni różdżkę. Miał nadzieję, że Wanda się zmęczy i spoci, tak samo jak on. Dla ludzi po wysiłku fizycznym widok basenu był jak widok oazy dla konającego na pustyni. Tyle, że tym razem oaza będzie fatamorganą. Zakręcił różdżką, mruknął coś pod nosem, a tafla basenu zaczęła zamarzać. Po chwili basen był twardym lodowiskiem, na którego środku zaczął formować się mały lodowy domek. Domek rósł i rósł, aż w końcu był na tyle duży, że można było spokojnie do niego wejść i usiąść w środku. Wyglądał na drewnianą, góralską chatę. Zaprosił ją gestem, aby sprawdziła co czeka ją wewnątrz. |
| | | Scarlet Witch
Liczba postów : 216 Data dołączenia : 05/12/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Nie Wrz 14, 2014 12:31 am | |
| Szatynka tylko obserwowała młodzieńca i jego płynne ruchy, podczas gdy ten wyciągał swoją różdżkę z tylnej kieszeni spodni. Swoją drogą, czy aby na pewno było mu wygodnie, gdy ten siadał na krześle? Wolała jednak nie pytać o takie głupoty, bo oto jej oczom ukazała się niezwykła budowla z lodu, tak błękitnego i czystego, że ta prawie, prawie, mogła się w nim przejrzeć. Rosnące podniecenie tylko utwierdzało ją w przekonaniu, że dzisiejsza noc będzie magiczna i pełna wrażeń. Uśmiechnęła się do Chrisa i starając się ukryć rumieniec, który w międzyczasie pojawił się na jej twarzy odwróciła twarz i stąpając ostrożnie po rafli zamarzniętego basenu skierowała się w stronę chatki. Starała się stawiać ostrożnie kroki, co nie było łatwe bo podeszwy jej czarnych butów jakoś nie chciały wejść w interakcję z lodem. Rozpostarła ramiona, by było jej łatwiej zachować równowagę i chyba cudem doczłapała się do wnętrza lodowego pałacyku, którego widok dalej zapierał dech w piersiach Szkarłatnej Wiedźmie. Ciche tchnienie zachwytu wydarło się z jej ust, gdy ta urzeczona obserwowała wszystko dookoła.
|
| | | Darkhawk
Liczba postów : 146 Data dołączenia : 25/08/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Nie Wrz 14, 2014 12:44 am | |
| Nie, nie było mu wygodnie. Różdżka przy siadaniu, kładzeniu się czy innych czynnościach boleśnie wpijała mu się w tyłek, ale to nie było najważniejsze. Patrzył jak wchodzi do środka, jak się uśmiecha. To był miły widok, na dodatek bardzo śmiesznie kroczyła po lodowej tafli ślizgając się. Całe jej ciało parowało, było gorące, lód w okół to czuł i jakby chuchał na nią próbując ją ostudzić. Chris zdjął buty i wszedł za nią na lodowisko. Zimno boleśnie ukłuło go w stopy, jednak on ruszył dalej nie zwracając na to większej uwagi. Chwilę później byli razem w środku. Pałacyk to to nie był, ale na pewno w środku było dość przytulnie. Cały dom miał tylko jedną izbę, ze względu na swoje małe rozmiary. Był to najzwyklejszy salon z lodowym kominkiem, lodowym stołem, lodowymi krzesłami. Minął Wandę i usiadł na lodowym fotelu. Jego ubrania przylgnęły szybko do fotela. - Podoba ci się? - zapytał z szerokim uśmiechem na twarzy. Był pewien, że jej się podobało. Nie mogło być inaczej. Wstał nagle z fotela jak oparzony - Słowem kluczowym na dziś... - przerwał na chwilę. - ...szok. Rozbieraj się. - nakazał jej krótko, uśmiechając się przy tym serdecznie. Zaraz potem jego koszula wylądowała na lodowej podłodze, tuż obok krawata. |
| | | Scarlet Witch
Liczba postów : 216 Data dołączenia : 05/12/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Nie Wrz 14, 2014 1:04 am | |
| Że też Wanda nie wzięła przykładu z Darkhawka i nie zdjęła wcześniej butów. Może wtedy nie wyglądałaby jak jeden z pingwinów, które tak śmiesznie kroczą po ziemi. Chociaż nie, nawet te ssaki potrafią zgrabniej poruszać się po takiej gładkiej powierzchni, czym Scarlet przejmowała się dosłownie przez chwilę. Zaraz jednak jej uwaga skupiła się wokół wnętrza domku, który choć mały był naprawdę uroczy. Przeniosła spojrzenie na chłopaka, który pytał ją o opinię co do ich niewielkiego domostwa. Kiwnęła głową i przesunęła dłonią po blacie sporego stołu, podczas gdy kąciki jej ust uniosły się tworząc tym samym rozmarzony i nieobecny uśmiech, którym obdarzyła Krukona, który w międzyczasie rozsiadł się na pobliskim fotelu. Scarlet wolała na razie nigdzie nie mościć swoich krągłych pośladów, bała się bowiem dotknąć czegoś, od czego mogła się już nie odkleić. - Jest cudownie. Wszystko wygląda tak nieziemsko, magicznie. Czuję się jak w bajce. – Powiedziała cicho, utwierdzając tylko chłopaka w przekonaniu, że odwalił kawał dobrej roboty. Sama Wanda choć wolała cieplejsze klimaty musiała mu to przyznać. Gdy usłyszała jednak dalszą część wypowiedzi przyjaciela jej uśmiech nieco zbladł, stał się mniej pewny siebie, a jej zadarty nosek się zmarszczył. Nie rozumiała za bardzo o co chodzi, dlatego też zamrugała kilkukrotnie i otworzyła pełne usteczka nie bardzo wiedząc jak się zachować w tej sytuacji. Widząc jak koszula wraz z krawatem w odcieniach błękitu lądują na podłodze odchrząknęła tylko i drgnęła czując jak kolejny dreszcz gorąca przechodzi przez jej ciało. - Whoa, Powell, co Ty kombinujesz? - Spytała na pozór lekko, chociaż jej tęczówki bacznie obserwowały każdy jego ruch. Wiedziała, że nie należy się bać Darkiego, że ten nie zrobi nic niewłaściwego, dlatego też po krótkiej chwili rozluźniła się widocznie, a jej dłoń powędrowała do węzła tuż pod szyją. Zaraz i jej krawat powędrował na ziemię. Zerknęła na niego i by nie być gorszą zaczęła powoli rozpinać guziki od śnieżnobiałej koszuli ukazując jak na razie delikatne obojczyki i zarys biustonosza.
|
| | | Darkhawk
Liczba postów : 146 Data dołączenia : 25/08/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Nie Wrz 14, 2014 1:31 am | |
| Zaśmiał się głośno rozpinając pasek. Wanda była czasem uroczo śmieszna. Kombinował co epickiego zmajstrować już od dłuższego czasu, a że Maximoffówna była miła i miał z nią jako takie dobre kontakty to Powell pomyślał, że byłaby idealnym świadkiem wypróbowania pewnych nowych zaklęć które sam wymyślił. Jedno już było. Masowe zamrażanie i tworzenie figur z lodu było prościzną. Ale to co stanie się zaraz powinno być ekscytujące i przyjemne zarazem. - Zobaczysz za chwilę. - powiedział, po czym ściągnął z siebie długie spodnie od garnituru pozostawiając na sobie jedynie majtki. Popatrzył na nią z podziwem zauważając że nadąża za nim. Odważne zachowanie godne Gryfona. Widocznie nie tylko on był bardziej skomplikowany niż przemyśleli to założyciele domów. Zastanawiał się tylko, czy ta odwaga pochodziła z chęci przeżycia przygody, czy może z powodu żądzy. Musiał przyznać, że cała ta sytuacja którą sprowokował była dosyć podniecająca. W końcu, zmusił piękną Wandę Maximoff do rozebrania się! Ciekawe ilu męskich mieszkańców Hogwartu marzyło o tej chwili? Zapewne większość, a jednak to on stał tutaj zamiast nich. Kusząca okazała się myśl o wykorzystaniu tego faktu. - Ale wiesz, że musisz zdjąć wszystko? - zapytał tonem, który zarezerwowany był raczej dla trybu rozkazującego. - Tak jak ja. - mrugnął do niej i zdjął majtki. Zupełnie nie zwracając uwagi na swoją nagość. Mugolskie dzieci lubiły biegać czasem nago i się tego nie wstydziły. Czemu on miałby? Zresztą wyglądał bez ubrania całkiem całkiem, toteż nie czuł się zbyt zażenowany. Patrzył wyczekująco na Wandę splótłszy ręce na klatce piersiowej. |
| | | Scarlet Witch
Liczba postów : 216 Data dołączenia : 05/12/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Nie Wrz 14, 2014 1:48 am | |
| Jeszcze nigdy nie znalazła się w tak dziwnej sytuacji. Ona, on, sami w nocy, w łazience. Zdarzenie niby tak jasne i łatwe do rozszyfrowania, aczkolwiek coś tutaj się nie zgadzało. Dlatego też mina Wandzi wyrażała pewnego rodzaju zdezorientowanie. Uśmiech jednak pewny czy mniej pewny nie schodził z jej twarzy, ale wzrok powoli rejestrował wszystkie czynności wykonywane przez Darkiego. Łącznie ze zdejmowaniem bielizny. Dziewczyna otworzyła usta szerzej, i mrugnęła raz, drugi, starając się za wszelką cenę omijać wszelkie fragmenty jego ciała uznawane za intymne. No dobra, starała się, ale co spojrzała to należy do niej. Ton głosu chłopaka dawał jej znać, że jednak ten ma powody do tego by kazać wykonać jej ów zadanie, a że jak do tej pory nie rzucił się na nią z łapskami, do czego najpewniej nie dojdzie to ta wzruszyła ramionami i nie przerywając rozpinania, zsunęła zaraz koszulę z ramion i rzuciła ją w na ziemię. Zaraz też zrzuciła z siebie plisowaną spódnicę i gdy została w samej bieliźnie spojrzała na swojego kolegę, który jak gdyby nigdy nic stał naprzeciwko niej i obserwował ją spokojnie. Scarlet pokręciła jeszcze głową i parsknęła śmiechem z tego wszystkiego. - Wierz mi, że Cię zabiję jeżeli okaże się, że to Twój kolejny głupi wybryk. -Powiedziała tylko dziarsko i sięgnęła do tyłu, by pomocować się chwilę z haftkami od jasnoróżowego biustonosza wykończonego koronką, który idealnie zgrywał się z figami od kompletu. Widać było wahanie na jej twarzy, widać było, że ze sobą walczy, ale cóż, naprawdę nie mogła znieść faktu, że te nabijałby się z niej do końca szkoły gdyby ta mu nie uległa. Rozpięty stanik powędrował do reszty ubrań, a Wanda tylko przytrzymała pełny biust, a raczej zakryła go ramionami, co by zachować resztki godności. Na koniec zdjęła również i dolną część bielizny i stojąc tak naga spojrzała wyzywająco na Chrisa, czując jednak jak jej policzki czerwienią się zdradliwie. - Dobra, to teraz co? Będziemy tańczyć wokół ogniska?
|
| | | Darkhawk
Liczba postów : 146 Data dołączenia : 25/08/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Nie Wrz 14, 2014 2:08 am | |
| - Zdefiniuj wybryk. - powiedział prawie szeptem i nachylił się do swoich spodni. Wyciągnął stamtąd swoją różdżkę. Wyprostował się i podszedł do Wandy. O, nie miał zamiaru się rzucać. Rzucać to mogą się gwałciciele, albo jacyś niewyżyci kolesie. Dark był sprytny i wiedział co robi. Jego różdżka powędrowała pomiędzy niego, a Maximoffównę. Dotknął jej twarzy twardym, drewnianym sprzętem i zaczął zjeżdżać coraz niżej i niżej odczuwając wielką satysfakcję kiedy jej miękka skóra uginała się pod jego naciskiem. Ta sytuacja była dla niego niesamowicie komiczna. Wysyłał jej tak sprzeczne sygnały z tym co planował, ale właśnie na tym polegała cała zabawa. - Nie będziemy tańczyć. - Jego różdżka zjechała po jej piersi, nagle patyk oderwał się od jej miękkiej skóry i zakręcił w powietrzu. Wszystko wokół nich zamarło na sekundę, by zaraz natychmiast się roztopić w czeluściach gorącej wody basenu pod nimi. Dom zapadł się, podłoga zniknęła, a Wanda i Chris wpadli obok siebie do gorącego jacuzzi, w które zmienił się basen kiedy Powell dotykał Wiedźmy różdżką. Ich najpierw rozgrzane, potem schłodzone ciała zanurzyły się przyprawiając ich o SZOK. Krukon wypłynął na powierzchnię. - I jak? Fajnie było? - śmiał się z całych sił.
|
| | | Scarlet Witch
Liczba postów : 216 Data dołączenia : 05/12/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Nie Wrz 14, 2014 3:02 am | |
| Maximoff nie spuszczała wzroku z postaci Krukona, który jak widać miał niezły ubaw z całej tej pokręconej sytuacji. Dziewczyna się uśmiechała, to prawda, aczkolwiek też do końca nie wiedziała co chodziło po głowie Darkiemu, dlatego też w razie czego była przygotowana na przywołanie różdżki i wykonanie jakiegoś mało skomplikowanego zaklęcia odrzucającego. Do tego jednak nie doszło, bo Chris zachowywał się nad wyraz spokojnie, jego ruchy były wyważone i przemyślane, a wyraz twarzy tak przyjemny, że ta nie mogła oderwać wzroku od niego. Gdy ten się zbliżył Scarlet zmrużyła tylko oczęta i obserwowała go zachowując milczenie. Do tego wstrzymała oddech, gdy drewniany przedmiot dotknął jej twarzy. Wszystko to tak niepokojące napawało ją w pewien sposób podnieceniem, stąd też kolejny przyjemny dreszcz rozlał się po jej ciele. Już miała coś powiedzieć, być może odpysknąć, ale całą ta chwila nie pozwalała się jej ruszyć z miejsca. Była zablokowana, całkowicie odrętwiała podczas gdy końcówka różdżki kończyła szlak na jej kształtnej piersi. Wtedy to dojrzała jego rozbawienie, a potem wszystko wokół nich zamieniło się na powrót w wodę i Ci runęli na dół, wprost do basenu. Jej rozgrzana postać zetknęła się z lodowatą cieczą, co przyjęła do wiadomości z głośnym sykiem. Wpierw przeżyła szok [o, no proszę] co zaowocowało kilkoma przekleństwami, które wyrwały się z jej ust, zaraz jednak złość i niedowierzanie jej minęły, bo zrobiło się jej naprawdę przyjemnie, gdy woda delikatnie obmywała jej ramiona. Wypłynąwszy rzuciła jedno z ostrzejszych spojrzeń chłopakowi, zaraz jednak zawtórowała mu głośnym śmiechem, bo faktycznie, całe napięcie związane z tymi niedomówieniami minęło, co spotęgowało tylko efekt ulgi. Dziewczyna powoli podpłynęła do Darkiego i ochlapała go lekko, jakby z wyrzutem. - Jesteś okropny! Już byłam przygotowana na hulanki wokół ogniska, ale muszę Ci przyznać, że taka opcja też jest ciekawa. – Powiedziała mrugając niespokojnie i odgarnęła zbłąkany loczek z twarzy, by nie wpadł jej przypadkiem do oczu. Była poniekąd zadowolona, że coś takiego się jej przydało. Przynajmniej ten wieczór, nie okaże się nudny jak ostatnie. A książki poczekają.
|
| | | Darkhawk
Liczba postów : 146 Data dołączenia : 25/08/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Pon Wrz 15, 2014 10:02 pm | |
| - O co chodzi z tymi hulankami wokół ogniska? Nie rozumiem tego. To jakaś aluzja? - zapytał przepływając na plecach obok niej. Lekkie chlapnięcie dziewczyny nie zrobiło na nim większego wrażenia. Co z tego, że WSZYSTKO miał na wierzchu, niech sobie popatrzy jeśli chce. Cieszył się niezmiernie mogąc popływać sobie po całym nudnym dniu na zajęciach. Radości tej chwili dodawał jeszcze fakt, że udało mu się odwalić jakąś głupotę. W tym przypadku nabrać piękną Wandę Maximoff robiąc jej nadzieje na nocne przygody. Obrócił się na brzuch i zanurzył. Ciekawe ilu facetów mogło zobaczyć Wandzię z tej perspektywy. Pomyślał patrząc na jej zanurzoną połowę ciała. Był pewien, że nawet jeśli opowie jutro zakochanym w Maximoffównie Krukonom dzisiejsze wydarzenia to i tak mu nie uwierzą. Albo go zlinczują. Wynurzył się nagle parskając wodą. - Przyznaj się. - rozpoczął uśmiechając się do niej i podpływając bliżej. Dzieliło ich mniej więcej pół metra. Najwidoczniej Chris zagustował w naruszaniu jej przestrzeni osobistej. - Podobało Ci się i chciałabyś więcej. - ochlapał ją mocno zanim zdążyła odpowiedzieć, ale potem i tak patrzył się na nią oczekując potwierdzenia jego tezy. |
| | | Scarlet Witch
Liczba postów : 216 Data dołączenia : 05/12/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Wto Wrz 16, 2014 3:20 pm | |
| Krukonka wykonywała powolne ruchy nogami by móc otrzymać się na wodzie, a ramiona oparła o brzeg basenu. Widocznie tak było jej wygodnie konwersować z Powellem, który chyba chciał usilnie pokazać, że w pełni akceptuje swoje ciało. Tak naprawdę to bardzo dobrze, że miał świadomość jak mógł działać na dziewczyny, nie musiał jednak latać z interesem na wierzchu, co trochę speszyło Wiedźmę, która odwracała głowę jak tyko mogła by nie patrzeć na dolne partie jego postaci. Raz czy dwa jednak zahaczyła wzrokiem, jednak nie skomentowała ów czynności żadną z odzywek. Słysząc jego pytanie spojrzała nań i nadęła pełne usta jednocześnie wywracając patrzałkami. - Nieee, tak jakoś mi przyszło do głowy. Wiesz, Indianie, te sprawy. – Zrobiła nikomu nieznajomy ruch ręką jakby chciała coś zobrazować i zaraz obróciła się przodem do niego i zanurzyła się tak by wystawała jej z wody tylko głowa. Cały czas miarowo odgarniała wodę kończynami i i obserwowała znów w milczeniu poczynania kolegi z klasy. Zmarszczyła brwi gdy ten nagle zanurkował, zupełnie jakby w ten sposób chciał podejrzeć naszą pannę Maximoff, która zareagowała krótkim parsknięciem, przez które przeplotło się chyba jedno czy dwa słowo uznawane za niecenzuralne. Automatycznie się skuliła i chciała mu wyrżnąć porządnego i jakże przyjacielskiego kopa pod wodą. Nie udało się jej jednak, bo ten zaraz wynurzył się i podpłynął do niej uśmiechając się szelmowsko, na co ta zareagowała tylko uniesieniem jednej brwi. Ochlapanie przyjęła prawie, że na spokojnie. Prawie, bo gdy pierwsza fala zetknęła się z jej twarzą, ta tylko krzyknęła głośno i warknęła, odgrażając mu się dłonią. Przetarła mokrą twarz dłońmi i spojrzała na niego raz jeszcze. - [color=#cc0033]Och, Chris! Pewnie, że tak! Czekałam na ten dzień od dawna! [/coor] – Pisnęła niczym psychofanka i ułożyła usta w dzióbek, by zaraz posłać mu najsłodszego całusa na ziemi! Zaraz uśmiechnęła się szeroko dalej trochę rozeźlona tym, że ją ochlapał porządnie, jednak złość i fochy wyparowały. Pogroziła mu palcem jak małemu dziecku, bo nie wiedziała do czego zmierzał. Traktowała go jako bardzo dobrego kolegę, ale chyba nie myślała o nim w taki sposób. Chociaż… Nie no, nie ma opcji. - Zaskoczyłeś mnie, Powell, to wszystko. – Powiedziała zaraz, spoglądając dalej na niego odważnie, zupełnie jakby cały wstyd spowodowany tym, że była naga usunął się w cień.
|
| | | Darkhawk
Liczba postów : 146 Data dołączenia : 25/08/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Wto Wrz 16, 2014 5:47 pm | |
| Roześmiał się po raz kolejny tej nocy. Podpuszczanie Wandy zaczęło stawać się jego ulubionym zajęciem. Odpłynął na plecach od niej. - Dobra, koniec z drażnieniem się bo zaraz pomyślisz że naprawdę chcę skakać z tobą przez ognisko. I to nie Indianie przez nie skakali, tylko Słowianie ze wschodniej Europy w noc letniego przesilenia. - stwierdził kompetentnie. Nagle okazało się, że wiedział o co chodziło z ogniskami. Zatrzymał się, stanął, a potem przeciągnął. - Cieszę się, że cię zaskoczyłem, naprawdę. W końcu o to chodziło. Choć muszę przyznać, że początkowy plan był bardziej ekstremalny. W ostatniej chwili stwierdziłem jednak, że całowanie i dotykanie cię to przesada. Dobra, co teraz? Co robimy? - zapytał. Najwyraźniej pomysły na przełamanie nudy i wykorzystanie swojej niespożytej energii właśnie się skończyły. Chris zawsze miał takie małe kryzysy kiedy już udało mu się coś zmalować. I nie chodziło tutaj o brak chęci, kryzys objawiał się wyczerpaniem pomysłów. Kreatywność nie miała w tym przypadku nic do rzeczy, bo przecież pisarze mają swoją blokadę, a przecież są to zazwyczaj pomysłowe osoby. |
| | | Scarlet Witch
Liczba postów : 216 Data dołączenia : 05/12/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Wto Wrz 16, 2014 6:11 pm | |
| Darkie jak widać uważnie słucha Wiedźmy, bo zaraz też zareagował żywo na jej małą pomyłkę względem historii, co zaowocowało tylko przedrzeźnianiem go w tej chwili, a potem cichym śmiechem dziewczyny odbijającym się od ścian łazienki. Spojrzała na niego raz jeszcze, a gdy słowa płynęły z jego ust dalej jej mina robiła się coraz bardziej przerażona. Może aż taka zszokowana nie była, ale wyobrażenie sobie jak Chris dotyka ją w ten szczególny sposób działał na nią no cóż, podniecająco. Miała ochotę sprzedać mu mocnego kuksańca w bok, ale opanowała się i tylko przesunęła dłonią po twarzy. - Żebym ja Cię zaraz nie dotknęła, Powell. – Pogroziła mu ponownie i gdy ten spytał co też mogą porobić, to przez głowę Wandzi przewinął się jeden ze scenariuszy. Nie, nie chodziło jej o nic zboczonego skądże. Zamilka na moment i zanurkowała pozostawiając zapewne skołowanego chłopaka. Otworzyła oczy pod wodą i gdy zlokalizowała jego postać, a raczej jedną z nóg, chwyciła ją w uścisku i mocno pociągnęła w dół. Zaraz też zwinnie ruszyła ku powierzchni by jeszcze złapać go za ramiona i trochę go podtopić. Jeżeli się dał oczywiście. Nie robiła tego ze złośliwości, raczej z sympatii i chęci odpłacenia mu się za całą akcję, która jednak skończyła się dobrze. Śmiała się przy tym szaleńczo, bo w końcu dobrze się bawiła. Stwierdziwszy, że już mu wystarczy siedzenia pod wodą puściła go i odpłynęła dalej, by przypadkiem nie oberwać stopą w głowę. - Co do wcześniejszego pytania, to moglibyśmy się poślizgać na lodzie, skoro już umiesz wyczarować lodowisko. – Klasnęła w dłonie, starając się nawiązać kontakt wzrokowy ze swoim kolegą, który najpewniej pływał już w jej okolicach.
|
| | | Darkhawk
Liczba postów : 146 Data dołączenia : 25/08/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Wto Wrz 16, 2014 9:01 pm | |
| Nagle Wanda zanurzyła się i złapała za nogę. Wiedząc co kombinuje dziewczyna, Chris po prostu dał się pociągnąć, wciągnąć pod wodę i lekko podtopić. Oczywiście wcześniej biorąc głęboki wdech coby się nie utopić podczas głupich żartów. Gdy już skończyła tę nieudolną próbę morderstwa wynurzył się i wylał wodę z uszu. - Ok, tyle że ja nie umiem jeździć na łyżwach. - wzruszył ramionami i zaczął rozglądać się po ogromnej wannie. - Trzeba będzie wyłowić ubrania i je wysuszyć. - zanurzył się, wyłowił różdżkę i machnął szepcząc accio i tak dalej. Garderoba jego i Wandy wylądowała mu w ręce po krótkim, podwodnym locie. Chris następnie podpłynął do krawędzi basenu, pociągnął się i wyszedł nagi na suche kafelki posadzki. Położył swoje i jej ubrania kręcąc przy tym różdżką, aż te wyschły. Popatrzył na nią wyczekująco. - No chodź, Ciebie też wysuszę. - zaczął udawać Wandę suszącą włosy mugolską suszarką. Z tym, że mechaniczny sprzęt zastąpił drewnianym kijkiem. |
| | | Scarlet Witch
Liczba postów : 216 Data dołączenia : 05/12/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Czw Wrz 18, 2014 8:23 am | |
| Jej jasne spojrzenie kroczyło dumnie za postacią Darkhawka, który ten wygramoli się z basenu, świecąc gołymi i bladymi pośladkami zupełnie jakby znajdował się na plaży dla nudystów, a nie w łazience prefektów w towarzystwie cóż, prefekta. Wanda omiotła jeszcze raz jego ciało i z wody obserwowała jak ten zabiera się za suszenie ich ubrań, co pewnie trochę mu zajęło. Gdy ten jednak kazał jej podejść zwątpiła. W wodzie było jej nadzwyczaj przyjemnie i lekko, może odpuszczą sobie lodowisko skoro ten nie umie jeździć? Zaraz… Przecież ona też nie jest urodzoną primabaleriną na łyżwach. Tym bardziej będzie zabawnie. Krukonka zaraz poszła za jego przykładem i podciągnęła się na krawędzi basenu, by zaraz wejść na suchy ląd, dalej dbając o to by ten nie zobaczył jej piersi – co niestety było zadaniem wręcz ekstremalnym. Zdmuchnęła jeden loczek z twarzy i spojrzała na Chrisa, który teraz machał różdżką przy głowie – wyglądał naprawdę zabawnie, dlatego ta zaraz uśmiechnęła się szeroko i podeszła do niego zgrabnie, by skorzystać z okazji i utrzeć mu nosa. Jej rysy twarzy zaostrzyły się, pełne usta rozwarły się lekko, a oczy zaszły mgłą. Wszystko wokół ucichło, i słychać było tylko ich ciężkie oddechy, podczas gdy Maximoff nachylała się w stronę chłopaka, będąc coraz bliżej i bliżej i bliżej, aż omiotła go swoim słodkim zapachem, zupełnie jakby chciała go pocałować. Ten pomysł byłby naprawdę niezły, a chwila magiczna, gdyby nie to, że skończyło się na lekkim smyrnięciem pod brodą. Zaraz też odwróciła się i jak gdyby nigdy nic, sama przywołała swoją różdżkę, zamachnęła nią lekko i dosuszyła resztę ubrań. Gdy te już cieplutkie i suche czekały na nią, powoli zaczęła wciągać je na siebie. Zerknęła nań zza ramienia. - Oj tam, skoro nie umiesz jeździć to będzie lepiej, weselej. Ja też muszę się przyznać, ale akurat w tej dziedzinie jestem kompletną fajtłapą. – Dodała jakże poważnym tonem, o mało co nie wybuchając śmiechem.
|
| | | Darkhawk
Liczba postów : 146 Data dołączenia : 25/08/2012
| Temat: Re: Łazienka Prefektów Czw Wrz 18, 2014 7:36 pm | |
| - Zastanawiam się dlaczego zasłaniasz piersi, kiedy mogę popatrzeć na coś inn... - przerwał w połowie zdania, gdy ta zbliżyła się niebezpiecznie do jego twarzy. Tym razem to ona postanowiła zagrać na jego nerwach. Poczuł jej oddech i ciepło, które dziwnym sposobem zaczęło rozgrzewać również i jego. Czuł jak serce pompuje mu krew do głowy, tak mocno że jego skronie ledwo mogły to wytrzymać. Przyjemne gorąco uderzyło go również w innym miejscu, ale nagłe muśnięcie pod brodą szybko zdjęło z niego ciężar podniecenia. Wanda odwróciła się na szczęście na tyle szybko, że nie zdążyła zauważyć widocznych oznak jego chwili słabości. Chyba, że zdążyła. Z jednej strony czułby się z tym dziwnie, ale z drugiej skoro już i tak go widziała to co za różnica, czy tak czy bez. Wzruszył ramionami i zaczął się ubierać. Kiedy był już przy zapinaniu koszuli zobaczył, że zerka na niego zza pleców. - A myślałem, że mnie nauczysz... No nic. - powiedział zrezygnowany, po czym wyprostował się zamachnął różdżką. Basen na powrót zamarzł. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Łazienka Prefektów | |
| |
| | | | Łazienka Prefektów | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |