Erin Brooks

Imię i nazwisko : Erin Brooks
Pseudonim: Brookie
Rasa: Mutant.
Miejsce pochodzenia: Melbourne, Australia.
Wiek: 17 lat.
Frakcja: cywil.
Wygląd: Niewysoka dziewczyna o dlugich blond włosach, sięgających jej do pasa, wyróżniająca sie głównie ubiorem - lekkim połączeniem dziewczęcego, hippisowskiego luzactwa z oryginalnym Boho. Czasami jednak woli ubrać się w ciemne kolory, zamiast paradować w sukience w kwiatuszki. Spodnie poprzecierane na kolanach, ramoneski...
Zajmijmy sie teraz jej twarzą - wyglada na dwudziestolatkę, a jej zielone oczy spoglądają spod kurtyny długich rzęs. Pełne usta często wygięte są w lekko kpiącym, sarkastycznym uśmiechu.
Szczupła, niezbyt wysoka, o odpowiednich, jak na siedemnastolatkę kształtach. Nie ma nóg do szyi, jednak zgrabne łydki z pewnością przyciągają uwagę, nawet jesli za natarczywe gapienie sie można od Erin dostać w zeby.
Charakter:
Jest cyniczna, wredna i sarkastyczna. Jak to mówią, złośliwość jest cechą ludzi inteligentnych. Wlasnie taka jest Erin - bystra, inteligentna i nieco arogancka. Bywa, ze nie idzie z nią wytrzymać. Potrafi jednak byc świetna kompanką, zwłaszcza, jesli kogoś polubi - wtedy odkłada pogardę dla wszelkiego żywota na bok i staje sie wyjątkowo przyjazną, bratnią duszą. Z premedytacja używa swojego daru, a to irytując innych, a to ułatwiając sobie zycie. Na obrazę reaguje tym samym, potrafi obrazić sie o nic, bo tak i już. Bo tak, bo nie, bo moge, bo lubie - jej ulubione odpowiedzi na głupie pytania. Nie chodzi na kompromisy, w jej słowniku nie ma takiego slowa. Wścieka sie, kiedy cos idzie nie po jej myśli; jest uparta jak osioł.
Umiejętności :
Walka wręcz - moze nie jest mistrzynią w obijaniu zbójom mord, jednak cos tam umie- walnie w nos, żeby złamac, wybije pare zębów...
Szybko biega - biegała w szkolnej drużynie lekkoatletycznej, wiec sie wyrobiła.
Akrobatyka- drużyna lekkoatletyczna miała włączony zestaw ćwiczeń akrobatycznych, w których Erin okazała sie byc o wiele lepsza niż w koszykówce czy ciężarkach- rozwinęła te umiejetność na tyle, by efektywnie zeskakiwać z większych wysokości, wspinać sie czy wyczyniać inne cuda.
Moce:
Erin jest w stanie unieść siłą woli każdy przedmiot do wagi 500 kilogramów, w promieniu czterdziestu metrów - przemieszczać owe przedmioty również może, aczkolwiek jedynie o kilka metrów w każdym kierunku - szybkość i czas, który musi poświęcić na przemieszczenie obiektu zależy od jego wagi. To Erin jest centrum jej pola - czterdzieści metrów zasięgu jej mocy to promień okręgu od jej położenia. Na ludzi jej moc działa tak samo jak na przedmioty, z jednym wyjątkiem - pomimo, iż może unieść człowieka, nie może ich przemieszczać.
Broń:
Niezarejestrowany Colt 45, pierdoły, które ma pod ręką (butelka).
Historia:
Urodziła sie i wychowała w Australii, a konkretnie w Melbourne. Pomimo, iż pochodzi z dobrej, bogatej rodziny, której niewiele osób by sie wyrzekło, dorastającą Erin zaczęły męczyć ciagle nakazy, zakazy, ograniczenia i wymagania narzucane przez wymagających rodziców. Nie zadawaj sie z nimi, mówili, nie są warci Twojego towarzystwa - tak wyrażali sie o znajomych Erin, ograniczając dziewczynie kontakty z ludźmi, którzy wydawali sie nie być wystarczajaco dobrzy dla ich córki. W wieku szesnastu lat, postanowiła sie wyprowadzić. I to z przytupem - wyleciała do Nowego Jorku, pomimo niezadowolenia rodziców. Wmówiła im jednak, ze szkoła z internatem bedzie dla niej idealna. Co ciekawe, elitarne Liceum Alberta Einsteina... Nigdy nie istniało. Erin cieszy sie teraz swobodą. Radzi sobie doskonale - pieniądze wysyłane przez rodziców starczają jej na utrzymanie sie; unika problemów z policja - woli zostać anonimowa, potencjalna kontrola policji, telefon do rodziców... I koniec sielanki. Oj nie, do tego Erin nie dopuści. Zdobywając wolność, uparcie się jej trzyma i nie zamierza puścić.

Dodaj avatar i podpis pod regulaminem.

Moc niestety do wymiany, bo na kopiowanie mocy nadludzkich zdolności nie pozwalam - Rogue też tego nie posiada i jest ograniczona do pobierania wspomnień, standardowych umiejętności i tak dalej.

Reszta raczej okej.

***

Zauważyłem jeszcze jedną rzecz - chyba nie zaznaczyłaś nigdzie przy wyglądzie koloru włosów, a to jednak dość istotna cecha.

Co do nowej mocy... Przede wszystkim jedna sprawa: stan nieważkości występuje wtedy, kiedy działa TYLKO grawitacja, a inne siły przestają. Jeśli pozbawiasz ciało grawitacji, to tak czy siak zostają jeszcze pozostałe siły. Innymi słowy - opisałaś stan przeciwny do nieważkości.
Może lepiej odpuść sobie kwestie fizyczne i opisz to po prostu w taki sposób, że postać potrafi sprawić, że obiekty i osoby na pewnym obszarze wokół niej się unoszą? Bez kontrolowania ich i tak dalej.
Od razu dodam też, że byłoby dobrze, gdyby postać zawsze była w centrum tego swojego pola i od niej liczyłoby się promień działania, który by mogła rozszerzać od samej siebie do właśnie tych wymienionych przez Ciebie czterdziestu metrów.

***

Akcept.