Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Korytarze

Go down 
4 posters
AutorWiadomość
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Korytarze Empty
PisanieTemat: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1Czw Lis 29, 2012 10:51 pm

Korytarze Xavier%27s_School_for_Gifted_Youngsters_0006
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Gość
Gość




Korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1Pon Sty 07, 2013 11:52 am

Gdy tylko opuścili salon na piętrze, ruszyli ku niższym poziomom. Po małej przeprawie przez zawiłe korytarze instytutu, dotarli do windy, która po ówczesnym wpisaniu kodu przez Storm, zawiozła ich na dół. A gdy tylko drzwi się rozsunęły im oczom ukazały się masywny, zbrojony, metalowy korytarz. Ten widok wprawił go w nie lada zaskoczenie. Nie spodziewał się, że pod Instytutem Xaviera, może istnieć taki kompleks. Jednak się myliłem, pomyślał, gdy zaczęły się rozwiewać jego wcześniejsze domysły. Xaviera nie był tylko liberałem, który wierzył w pokojowe życie mutantów, w swoim bezpiecznym przytułku. On był człowiekiem o dwóch twarzach, który pomimo pięknego i pokojowego opakowania na zewnątrz, w głębi przygotowany jest na wojnę. Wojnę, która z pewnością nadejdzie.
Drogi ze Storm rozeszły się. Poprosiła ich, aby poczekali tutaj na nią, a sama pójdzie skontaktować się z mutantem, który pomoże nam wszystkim odnaleźć Xaviera. Nie było jej już jakiś czas, co zaczęło męczyć siwowłosego. Spojrzał na Nathaniela.
- Co o tym wszystkim myślisz?
Magnus chciał usłyszeć, jego osobistą opinię nieco na boku, bez wścibskich uszu X-Menów. Sam stał na środku korytarza, mierząc wzrokiem cały korytarz, a także przeszywając go na wskroś swoją mocą. Niezauważalnie dla nikogo, metal na ścianach został chwycony przez magnetyczną zdolność Magneto. Nikt nie chciałby go zdenerwować w takim miejscu.
Powrót do góry Go down
Cable

Cable


Liczba postów : 238
Data dołączenia : 22/10/2012

Korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1Pon Sty 07, 2013 1:07 pm

Zanim jeszcze wyszli z salonu Cable otrzymał wiadomość tekstową od Domino. Wyczuł lekką wibrację w swojej kieszeni i powoli wyciągnął telefon, odczytał smsa. Potem z lekkim trudem zaczął odpisywać, natura obdarzyła go zbyt dużymi palcami na tak małe przyciski, które wydawały mu się nieco niepraktyczne. Był ciekaw jakie koszmary XXI wieku poza stosowaniem dotykowego interfejsu przyjdzie mu jeszcze poznać na własnej skórze. "Nie śpieszyło ci się, jestem w budynku." Wyślij, dostarczono, super. Nathaniel schował cholerstwo z powrotem do kieszeni i śladem pozostałych opuścił salon. Kiedy udali się do podziemi cieszył się, że wcześniej wysłał smsa. Podejrzewał, że metalowe ściany korytarzy mogły uniemożliwić komunikację za pomocą fal radiowych. Magnus zadał mu pytanie.
- Myślę, że konstrukcja na pewno przetrzyma konwencjonalne bombardowanie. Trudno mi ocenić czy warstwa zbrojenia jest na tyle gruba, by zatrzymać pocisk rakietowy przystosowany do niszczenia bunkrów od środka, albo temperaturę i promieniowanie wytworzone przy wybuchu jądrowym. Ale wygląda solidnie. -
Odpowiedział w pierwszym momencie odnosząc pytanie do swojego życia zawodowego, a chociaż był również prawnikiem, to jednak przede wszystkim żołnierzem. Popatrzył jeszcze w sufit, starając się swoim cybernetycznym okiem dokładnie określić stop metalu z jakiego wykonane było pancerne poszycie ścian.
- A jeśli chodzi o profesora? Są bardzo spokojni, zmęczeni. Jakby ukrycie, w podświadomości nie wierzyli, że uda im się odszukać swoich przyjaciół całych i zdrowych. Białowłosa wydaje się być silną kobietą, ale... Jest kobietą, troszczy się o wszystkich wokoło tak jak nakazuje jej kobieca natura, zamiast wziąć wszystkich za mordy i podjąć konkretne działania. Brak im zdecydowanego przywódcy i to widać na pierwszy rzut oka. Poza tym nam nie ufają, ale są zdesperowani. Myślę, że przyjmą naszą pomoc, ale współpraca może mieć trudny przebieg. Swoją drogą, Neena poinformowała mnie, że dotarła pod instytut, nie wiem gdzie była i co robiła przez kilka ostatnich godzin, ale jakoś udało jej się nas odnaleźć. -
Wyobrażał sobie jak Domino zapewne za chwilę zostanie pozbawiona broni palnej, podobnie jak wcześniej miało to miejsce z jego osobą.

[z/t]


Ostatnio zmieniony przez Nathan Summers dnia Nie Lip 14, 2013 9:00 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1Wto Sty 22, 2013 1:20 am

Stał plecami do swego towarzysza. Magnus z zamkniętymi oczami kierował swoimi magnetycznymi falami po korytarzowych ścianach, przenikając je na wskroś, niczym telepata przenika ludzkie umysły. Oczywiście, podczas tego subtelnego spaceru, z pełną uwagą wsłuchiwał się w słowa Nathaniela, z kŧórym nie mógł się nie zgodzić. X-Meni wydawali się mocno zagubieni. Spostrzegł to już przy pierwszym spotkaniu pod bramą. On sam, nigdy nie dopuściłby nikogo obcego do tak ważnej misji. I chociaż nie miał złych zamiarów w stosunku do Charlesa Xaviera, a jego intencje w tym wypadku były czyste jak dziecięca łza, nie mógł uznać ich wyboru za właściwy.
Czas płynął bardzo mozolnie, lecz właśnie wtedy, w dość niesprecyzowanej minucie tego na pozór zwyczajnego postoju, dostrzegł przy pomocy swej mocy, coś wartego uwagi.
- Co stało Ci się w rękę? - zapytał bezpośrednio, całkowicie zmieniając temat.
Mężczyzna nawet na moment nie zmienił swej pozycji. A jednak jego słowa mocno graniczyły ze wścibskością, która mogła zostać łatwo przekroczona. Niestety Magnus w ogóle nie myślał o tym w tych kategoriach, może przepełniała go pycha, a może to była tylko i wyłącznie czysta ciekawość. Nie traktował Cable'a jak wroga, a pomimo różnicy charakterów, gdzieś w głębi czuł, że bliżej im do znalezienia wspólnego języka, niż z X-Menami.
Metalowe ramie człowieka za nim, nie było jedyną niezwykłą rzeczą, która udało mu się wykryć. Odkrył on także, bardzo duże skupisko metalu, które przypominało ogromną kopułę, położoną kilkanaście metrów od nich. Nie miał pojęcia, cóż to może być, lecz ciekawość wzrastała w nim z każdą chwilą. To miejsce było na prawdę, niezwykłe i nie miał na myśli tutaj, zaawansowanej techniki, czy niezwykłości żyjących tu mieszkańców, a bardziej o sposób w jaki to wszystko zostało ukryte przed wścibskim wzrokiem ludzi.
Sekunda na jego zegarku wybiła godzinę zero, godzinę w której, jego cierpliwość się skończyła. Ruszył przed siebie, zmierzając do pokoju, do kŧórego dłuższą chwilę temu weszła Storm. Zmęczony bezowocnym czekaniem, postanowił dołączyć do spotkania i gdzieś w duchu przeczuwał, że Cable podziela jego podejście.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1Pon Gru 12, 2016 5:17 pm

Tuba zadziałała dokładnie tak, jak powinna, czyli pod koniec podróży każdej z osób odpowiednio spowolniła upadek, aby lądowanie było bezpieczne. Na najniższym poziomie Instytutu nie została odgrodzona ścianami od reszty korytarza, tak samo zresztą jak i jej towarzyszka - znajdująca się po drugiej stronie windy.
Drzwi do tej ostatniej były natomiast zamknięte, a żadne oznaczenia nie podpowiadały gdzie się w tej chwili znajdowała - na tym piętrze czy może jeszcze gdzieś wyżej. Jeszcze... Albo już, w najgorszym wypadku, bo w końcu istniała opcja, że kosmitka ją zawróciła. Z tego miejsca miałaby świetny dostęp do leżących najbliżej Danger Roomu oraz Sali Narad, a jedno i drugie brzmiało jak całkiem niezły cel. Cerebro również było niedaleko...
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Rictor

Rictor


Liczba postów : 153
Data dołączenia : 30/12/2015

Korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1Pon Gru 12, 2016 8:16 pm

Szczęśliwe podczas lądowania obeszło się bez niszczenia podłogi, a choć jej stan był Ricowi tak naprawdę kompletnie obojętny, to jednak wygodniej i przyjemniej było mu zakończyć tę podróż na stałym i prostym podłożu, aniżeli na nieregularnej stercie gruzu. Niezależnie od warunków, Star tak czy siak jakoś by sobie poradził, ale dla Rahne taki upadek - z wysokości przecież ładnych kilkudziesięciu metrów - mógłby już nie być bezpieczny... Więc dobrze się stało, że mechanizmy tuby były w dalszym ciągu sprawne.
Po znalezieniu się na najniższym piętrze, mutant od razu odsunął się spod wylotu rury, aby podążające za nim osoby przypadkiem się z nim nie zderzyły. Nawet nie oglądał się na swoich towarzyszy, bo i tak wiedział, że zaraz do niego dołączą, w końcu słyszał ich tuż za sobą... A w tym momencie najważniejsze było szybkie namierzenie intruza - w związku z czym mężczyzna natychmiast zaczął go wypatrywać.
Korytarz pusty, więc przynajmniej nie będą zmuszeni od razu i bez zorientowania się w sytuacji podejmować walki; w porządku. Ze strony Danger Roomu nie dobiegały ich żadne krzyki, więc uczniowie przynajmniej chwilowo powinni być jeszcze bezpieczni... Coraz lepiej. Jeżeli wróg dotarł na dół przed nimi, ale usunął się z przejścia, to najprawdopodobniej skierował się w stronę Sali Narad lub Cerebro, bo na tym poziomie tak naprawdę nie miałby większego wyboru. Jakie były szanse na to, że mierzyli się z telepatą, który w dodatku wiedział czego szukać? Niewielkie, ale Rictor i tak wolał nie podejmować takiego ryzyka. Ich troje, dwa miejsca do sprawdzenia... Ale najpierw - winda.
Najbezpieczniej - dla nich - byłoby po prostu wysadzić prowadzące do niej drzwi. Jeżeli stała na tym poziomie, to zaskoczyliby i może nawet od razu skrzywdzili intruza, a jeśli nie... To trudno, przynajmniej zerknęliby do szybu i zorientowali się o tym, w którą stronę poruszała się winda. Mimo to... Rahne wspomniała o zakładniku. O uczennicy, która mogłaby w takim wypadku oberwać. Niestety coś takiego zmieniało stan rzeczy.
Chcąc, nie chcąc, Latynos zbliżył się do windy, zatrzymując się jednak z boku, a nie z przodu, aby w razie czego nie wystawiać się na bezpośredni atak. Plan był prosty: najpierw spróbować z przyciskiem, a jeżeli drzwi się nie otworzą, to będzie można spokojnie je wysadzić i sprawdzić położenie windy. Dopiero teraz Rictor zerknął krótko na Stara i Wolfsbane, po czym wykonał pierwszy punkt programu.
Powrót do góry Go down
Wolfsbane

Wolfsbane


Liczba postów : 154
Data dołączenia : 09/04/2013

Korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1Czw Gru 15, 2016 9:15 pm

W pełni sprawny mechanizm tuby stanowił miłe zaskoczenie. Rahne pewnie wylądowała na nogach, po czym rozejrzała się wokół. Pozostałe zmysły także natychmiast dostroiła do nowego otoczenia. Słuch, a zwłaszcza węch miała znacznie czulszy od towarzyszy, do niej więc należało wykrycie ewentualnego niebezpieczeństwa za ich pomocą. Trzymając się blisko ściany, przeszła się to w jedną, to w drugą stronę korytarza, przez cały czas nasłuchując i węsząc, po czym wróciła do punktu wyjścia w pobliżu windy. Gdyby odkryła cokolwiek, natychmiast poinformowałaby o tym Rica i Stara.
W całym tym zamieszaniu niemal zupełnie zapomniała o własnych poplątanych emocjach i dyskomforcie, jaki jeszcze niedawno odczuwałaby w obecności obu mężczyzn. Teraz to się nie liczyło. Działali jako zespół, wzajemnie na sobie polegając i dostosowując do siebie nawzajem poszczególne działania. To było... przyjemne uczucie. Tęskniła za nim.
Odsunęła rozmyślania na bok, koncentrując się na wrażeniach spływających ku niej poprzez wilcze uszy i nos. Spojrzała na Rictora i pochwyciła jego szybkie spojrzenie. Skinęła krótko głową na znak, że rozumie jego plan, i spięła się cała w oczekiwaniu.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1Pią Gru 16, 2016 10:01 pm

Na korytarzu pełno było przeróżnych zapachów, które Rahne mogła teraz wyłapać - i nic dziwnego, bo przed chwilą tą właśnie drogą przelała się cała masa uczniów wraz z opiekunami. Z tego wszystkiego ciężko było wyłowić indywidualne wonie, nawet jeżeli kosmitka pachniała bardzo specyficznie... Ale jednak ta jej charakterystyczna nutka zdawała się wisieć w powietrzu, zmieszana z innymi, tutejszymi, codziennymi. Być może pomagał fakt, że przeciwniczka musiała dopiero co przemknąć przez korytarz, dzięki czemu jej zapach był o wiele świeższy od pozostałych, szczególnie przy drzwiach do windy. Dalej zaczynał już słabnąć, ale zdecydowanie mijał wylot drugiej tuby oraz okolice wejścia do Cerebro...
Nasłuchiwanie przyniosło niestety mniej wskazówek. Ze strony Danger Roomu dobiegało co prawda sporo różnych głosów, lecz grube i wytrzymałe ściany pomieszczenia tłumiły je na tyle, że nawet Wolfsbane trudno byłoby rozpoznać dokładne słowa. Nic nie wskazywało jednak na to, aby ktoś krzyczał z bólu, złości czy strachu - albo zwalczał wroga... Więc chyba to miejsce mogło poczekać.
Ze strony szybu windy również dochodziły jakieś dźwięki, ciche i nieregularne, przypominające ciężkie oddychanie. Próba otworzenia drzwi metodą klasyczną - na przycisk - zadziałała i w dodatku nie wywołała nawet natychmiastowego ataku, za to sprawiła, że odgłosy stały się trochę głośniejsze... A w pierwszej chwili dołączył do nich jeszcze cichy jęk. Nie - bardziej zaskomlenie.
W środku nie było kosmitki, ale zgarnięta przez nią uczennica siedziała skulona w kąciku, z otoczonymi ramionami nogami przyciągniętymi mocno do klatki piersiowej. Dziewczyna wyglądała tak, jak gdyby starała się wtopić w ścianę, co oczywiście jej się nie udawało. Oczy miała zamknięte, powieki zaciśnięte, dolną wargę - przygryzioną i najwyraźniej starała się nie wydawać z siebie żadnych odgłosów.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Rictor

Rictor


Liczba postów : 153
Data dołączenia : 30/12/2015

Korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1Sob Gru 17, 2016 5:45 pm

Według informacji dostarczonych przez Rahne, szanse na zastanie intruza w windzie były już w tym momencie bardzo małe, lecz mimo wszystko powinni pewnie całkowicie wyeliminować tę opcję przed ruszeniem dalej. Rictor tak naprawdę nie sądził, aby wróg wpadł na to, aby ich w ten sposób oszukać - wychodząc na moment, żeby rozsiać swój zapach, a następnie znów chowając się w środku i czekając aż pobiegną sprawdzać poszczególne sale - nie mniej jednak było to możliwe i dlatego wymagało sprawdzenia. Mutant wolałby sobie potem nie wypominać takiego błędu... Ani tym bardziej nie słuchać komentarzy ze strony innych zainteresowanych.
Drzwi otworzyły się od razu, czyli winda rzeczywiście zaparkowała na tym poziomie; ta krótka dyskusja przeprowadzona jeszcze na górze musiała pochłonąć zbyt wiele czasu i przez nią nie zdążyli dotrzeć na dół jako pierwsi... Trudno, za późno, stało się, już nieważne. Latynos odczekał kilka dłużących się mu sekund, aby upewnić się, że z wnętrza nie padnie żaden atak - albo nie wyskoczy z niego sama przeciwniczka - a w dłoniach praktycznie czuł zbierającą się energię, w każdej chwili gotową do uwolnienia... Lecz wreszcie zerknięcie do środka dowiodło, iż jego podejrzenia były słuszne i intruz przeniósł się w inne miejsce. Z tego względu mężczyzna minimalnie się rozluźnił, jednocześnie dla pewności jeszcze raz przeczesując windę wzrokiem... Ale, o ile wróg nie potrafił stać się niewidzialny, to zdążył się zmyć... I chyba nie pozostawił po sobie żadnych wskazówek czy śladów, a jedynie świadka.
No właśnie, świadek. Uczennica już teraz wyglądała na nieźle roztrzęsioną i nic dziwnego, jeżeli nie zdążyła się jeszcze przyzwyczaić do takich akcji, więc Ric nawet nie próbował się do niej zbliżać czy odzywać. Przeciwnie, wykonał krok w tył, a potem kolejny - w stronę pomieszczenia z Cerebro, gestem przywołując do siebie Stara. Dla większości młodzieży byli tutaj zupełnie obcy, a nieznajomi mężczyźni raczej nie uspokoiliby zbyt łatwo przestraszonej nastolatki. Rahne miała o wiele większe szanse na wyciągnięcie z niej jakikolwiek informacji, dlatego rzucił jej wymowne spojrzenie, jasno sugerujące, że ustępuje jej pola.
- Sprawdzimy Cerebro, jeżeli jej tam nie ma, to zaraz wrócimy, a jeśli jest... To pewnie sama usłyszysz - poinformował kobietę, kierując się już korytarzem ku sali i wzruszając lekko ramionami. Po drodze zerknął krótko na Stara. Prawdę mówiąc liczył na tę ostatnią opcję i doskonale wiedział, że Shatty również...

[z/t ze Starem]
Powrót do góry Go down
Wolfsbane

Wolfsbane


Liczba postów : 154
Data dołączenia : 09/04/2013

Korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1Pon Gru 19, 2016 8:19 pm

Przytaknęła planowi Rictora bez zastanowienia. To miało sens, a czas uciekał. Istniało ryzyko, że pod ich nieobecność kosmitka już zdążyła wedrzeć się do Cerebro i... Właściwie co zrobić? Rahne nie miała pojęcia, ale jakikolwiek intruz w tym pomieszczeniu był wręcz nie do pomyślenia. Nigdy nie widziała, aby z urządzenia korzystał ktokolwiek poza profesorem i garstką osób o podobnych zdolnościach, w ten czy inny sposób związanych z X-Men. Już sam fakt, że nieznajoma wiedziała o jego istnieniu nie wróżył niczego dobrego.
Rahne odprowadziła towarzyszy zazdrosnym spojrzeniem. Miała nadzieję, że nie ominie jej cała zabawa. Jej gniew musiał znaleźć gdzieś ujście.
- Zostawcie coś dla mnie - zawołała za nimi. Teraz jednak miała przed sobą zgoła odmienne zadanie. Widok skulonej w kącie dziewczyny obudził w niej wspomnienia, od których najchętniej by uciekła. Nie mogła jej tak zostawić.
Powróciła do ludzkiej postaci. Niechętnie decydowała się na chwilowe odcięcie od wyczulonych zmysłów, nie chciała jednak przestraszyć uczennicy na samym starcie. Usiadła po turecku naprzeciwko drzwi windy. Zachowała przy tym bezpieczną odległość na wypadek, gdyby w dziewczynie nagle obudziła się wola walki. Przypominało to trochę powtórne oswajanie psa, który doznał krzywdy z ludzkich rąk. Wilczyca doskonale potrafiła się odnaleźć w sytuacji takiego stworzenia.
- Hej, mała. Jestem Rahne. Jak masz na imię? - zagadnęła cicho łagodnym tonem. - Nie bój się, ona już poszła. Chwilowo jest bezpiecznie, ale muszę cię zabrać w inne miejsce. Niektórzy chyba ukryli się w Danger Roomie. Zaprowadzę cię tam. Dasz radę wstać? Nie jesteś ranna?
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1Wto Gru 20, 2016 12:43 am

Przez kilka pierwszych sekund wcale nie wyglądało na to, aby uczennica zamierzała w najbliższym czasie zareagować na słowa Rahne. Nie zmieniła swojej pozycji i ułożenia ciała, nie uniosła głowy, więc dolna część jej twarzy w dalszym ciągu pozostawała właściwie zasłonięta... Lecz przynajmniej jej oddech się uregulował - wciąż ciężki, ale teraz miarowy.
Wreszcie jednak dziewczyna potrząsnęła krótko głową - tyle że samo w sobie mogło się to odnosić zarówno do pytania o bycie ranną, jak i o to, czy była w stanie się podnieść... Ewentualnie mogła też przez to wyrażać niechęć do odpowiadania, odzywania się, poruszania - lub cokolwiek podobnego. Bez słów będzie ciężko... I po chwili nastolatka chyba sama to zrozumiała, gdyż w końcu się odezwała:
-Chciałam zajrzeć do jej myśli, ale... To było tak, jakbym wskoczyła do lodowatej wody i opadała na dno, a ona nawet nie zwracała na mnie uwagi... Tylko czekała na otworzenie się drzwi...- poinformowała cicho, a jej głos wyraźnie drżał. Tyle dobrego, że z jej opisu wynikało, iż kosmitka nic jej nie zrobiła, przynajmniej nie w sposób fizyczny... Bo szkody psychiczne to już zupełnie inna sprawa. Oby okazały się krótkotrwałe.
O dziwo uczennica na tym nie zakończyła swojej opowieści, choć w pierwszej chwili tak właśnie mogło się wydawać, gdyż na moment zamilkła. W tym czasie pociągnęła nosem, wypuściła powietrze z płuc, nabrała go świeżą dawkę... I chyba trochę wzięła się w garść - ale tylko odrobinę.
-Potem od razu się zmieniła i poleciała tam- ruchem głowy dziewczyna wskazała w tę stronę korytarza, która prowadziła do Cerebro, choć niekoniecznie sama o tym wiedziała. Wyglądała blado, może wręcz zielonkawo i wciąż zdawała się przestraszona, lecz nie można było zapomnieć, że Instytut nie tylko uczył kontroli nad mocami, ale i szkolił przyszłych X-Men; młodzież potrafiła rozpoznawać priorytety, mimo przerażenia w miarę swoich możliwości pomagać innym... A wróg na terenie szkoły oznaczał przecież zagrożenie dla wszystkich, więc trzeba go było złapać.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Wolfsbane

Wolfsbane


Liczba postów : 154
Data dołączenia : 09/04/2013

Korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1Czw Gru 29, 2016 4:56 pm

Widząc, że dziewczyna zaczyna powoli wychodzić z szoku, Rahne podeszła bliżej i usiadła obok niej na podłodze windy. Objęłaby ją, nie wiedziała jednak jak taki nagły kontakt fizyczny podziała na mutantkę. A więc uczennica była telepatką, w dodatku całkiem odważną, skoro podjęła próbę wysondowania umysłu kosmitki. Wilczyca miała nadzieję, że skutki uboczne tego kontaktu nie utrzymają się długo. Ktoś powinien się nią zaopiekować; jeśli nie profesor, to przynajmniej doświadczony nauczyciel. Myśl o profesorze znów ukłuła lekko jej sumienie, ale zabroniła sobie ją teraz roztrząsać. Przede wszystkim dziękowała Bogu za to, że dziewczyna w windzie była cała i przy zdrowych zmysłach. Nie chciała nawet wyobrażać sobie możliwych alternatyw.
Z powagą przytaknęła relacji nastolatki, która zgadzała się z tym, co sama zdołała wywęszyć i wywnioskować.
- Moi przyjaciele sprawdzają właśnie Cerebro. Przy odrobinie szczęścia okaże się, że uciekła - powiedziała i w tej samej chwili usłyszała w myślach wiadomość od Laury.
Ric i Star pobiegli do Cerebro. To ostatnie miejsce, w którym wyczułam jej zapach. Na razie jest spokojnie. Jest ze mną ta uczennica. Cała i zdrowa. Poczekaj, wjadę z nią na górę.
Spojrzała na dziewczynę i postarała się przywołać na twarz uspokajający uśmiech.
- Dostałam wiadomość. Jestem połączona telepatycznie z Laurą Kinney, tam na górze - wyjaśniła. Jeżeli dziewczyna miała zdolności telepatyczne, mogła się domyślić o jaki rodzaj wiadomości chodziło, ale Rahne wolała nie wywołać u niej nowego napadu lęku. - Mówi, że przed szkołą jest już bezpiecznie i twoi przyjaciele powinni tam być. Zaprowadzę cię. Dość miałaś przygód na jeden dzień. Odszukaj Storm i powtórz jej to, co powiedziałaś mnie.
Rahne z ulgą przyjęła wieści, że Storm udało się zaprowadzić porządek. Na pewno będzie miała do młodej mutantki kilka pytań. Uniosła się lekko i wcisnęła guzik windy. Pomyślała przelotnie o wszystkich uczniach ukrytych w Danger Roomie, oni jednak byli bezpieczniejsi w dużej grupie, niż samotna przerażona uczennica uwięziona w plątaninie korytarzy. Najpierw odprowadzi dziewczynę i spotka się z Laurą. Potem pomyślą co dalej.

/zt piętro wyżej
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Korytarze Empty
PisanieTemat: Re: Korytarze   Korytarze Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Korytarze
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Korytarze
» Korytarze
» Korytarze
» Korytarze
» Korytarze

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Nowy Jork :: North Salem :: X-Mansion :: Podziemia :: Drugi poziom pod piwnicą-
Skocz do: