Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Pokoje gościnne

Go down 
2 posters
AutorWiadomość
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Nie Gru 09, 2012 9:47 pm

Pokoje gościnne C1
Panna Hardy bardzo dba o to, aby jej bogaci goście mieli zapewnione jak najwyższe standardy, jeśli chodzi o nocleg. Każda sypialnia ma stonowane, spokojne kolory, duży telewizor. Najważniejsze jednak jest dwuosobowe łóżko, jakby przypadkowo Felicia zgubiła drogę do swojego pokoju. Każdy pokój ma osobną łazienkę z dużą wanną i prysznicem.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Nie Gru 09, 2012 10:25 pm

Felicia do tej pory nie mogła uwierzyć w to, że w jej samochód wpadł sam Tony Stark, a ona go nie zauważyła – ba, przywiozła nawet do domu. Widząc jednak, że ten nie jest w pełni przytomny, poprosiła kilku rosłych mężczyzn z jej personelu, aby ci przenieśli Starka do jednego z pokoi gościnnych. Akurat nikogo w nich nie gościła ostatnimi czasy, aż do dzisiaj rzecz jasna. Pierwszą jednak rzeczą było wydostanie milionera ze zbroi.
Zawołała fachowca od jej samochodu, którego zawsze miała „pod ręką” w sytuacjach krytycznych, na przykład takiej jak ta. Ten poza spojrzeniem na kobietę, jak na szaloną… wziął się do pracy.
- Tylko uważaj, tam siedzi człowiek – powiedziała Felicia, zauważając, że mechanik wziął piłę mechaniczną i dłuto. Przygryzła wargę, widząc, że gdy tylko piła dotknęła zbroi zaczęły sypać się iskry. Lubiła takie zabawy, ale nie wtedy, kiedy mogła sprowadzić na kogoś pecha – szczególnie jeśli był bogaty … i był Starkiem.
Udało się jednak wydostać Starka ze zbroi i jednym, jedynym pechem jaki sprowadziła na Tonego panna Hardy był rachunek na naprawdę samochodu, który zaraz wypisze, gdy ten się obudzi. Poczekała jednak, aż zostanie przeniesiony z garażu do pokoju gościnnego. Został opatrzony przez gospodynię, która na szczęście znała się na takich przypadkach i przebrany w czystą, niebiesko-białą piżamę. Felicia usiadła na krześle niedaleko łóżka Tonego – był dalej nieprzytomny… Chyba za bardzo przeraził się tej piły… No nic. Poczeka.
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Wto Gru 11, 2012 10:24 pm

Jezu, Allahu i inne bóstwa, w które nie wierzył – Tony nie pamiętał, by kiedykolwiek wcześniej czuł się tak beznadziejnie. Ocknął się jakiś czas wcześniej tylko po to, by dźwięki które zidentyfikował jako piłę lub inne ostre narzędzie tnące po powłoce zbroi i zwielokrotnione w jej wnętrzu, mało nie wysadziły mu bębenków. Nieświadomość była zdecydowanie bardziej komfortowa. Budząc się w nieznanym pomieszczeniu, w czystej piżamie poczuł się, jakby wygrał los na loterii – przeczekał najgorsze, ktoś się nim zajął... No właśnie, kto?
Inżynier powoli rozchylił powieki, oczekując sztucznego, ostrego światła gotowego wypalić mu oczy. Nic z tych rzeczy, jego tajemniczy wybawiciel zadbał nawet o to, by zaciągnięto zasłony, tworząc miły półmrok. Och. Obsługa na najwyższym poziomie. Może doceniłby ją o wiele bardziej, gdyby próbując usiąść nie poczuł z całą mocą, jak bardzo jego ciało zaprotestowało przeciw jakiemukolwiek ruchowi. Zupełnie jakby złamano mężczyźnie wszystkie kości, a potem niezdarnie posklejano je najtańszą taśmą klejącą i umieszczono z powrotem w organicznej powłoce, udając, że absolutnie nic się nie stało. Bandaże, które lekko przesunęły się po skórze, wyraźnie przypominały o niedawno stoczonej walce. Nieco mgliście pamiętał moment, w którym salwa ostrych kryształów gdzieniegdzie przebiła zbroję. Jak zły sen, który pozostaje wspomnieniem po przebudzeniu – nawet pod łóżkiem Tony'ego Starka czasem czaił się boogeyman gotowy wlać w umysł niepokój i strach.
Iron Man zupełnie przypadkiem dojrzał kobietę siedzącą na krześle zaledwie na wyciągnięcie ręki. Po prostu podniósł wzrok, a ona tam była w całej swojej ubranej w piżamę i szlafrok glorii z wałkami gdzieniegdzie wplecionymi w jasne włosy. Nie mógł odmówić jej urody – nawet pod puchatą warstwą dało się zauważyć szczupłą sylwetkę i krągłości w odpowiednich miejscach. Uwagę mężczyzny zwróciły również smukłe dłonie i błękitne oczy. Droga świętej pamięci matko, te oczy – chłodne, jakby umieszczono w nich kawałki starego lodowca. Normalni ludzie mogliby nazwać je niemal okrutnymi, ale jemu wydały się w pewien sposób fascynujące. Co poradzić, zawsze ciągnęło go do rzeczy mogących potencjalnie pozbawić głowy, a przynajmniej urwać kończynę lub dwie. Nie wierzył w zabawę bez ryzyka, dopiero doprawiona groźbą destrukcji nabierała formy i smaku.
Zamarł więc w półsiadzie, opierając się na łokciach i nie spuszczając wzroku z kobiety.
- Tobie powinienem dziękować za pomoc? - spytał dla formalności, pozwalając kątowi ust unieść się w nieco krzywym uśmiechu. Nie lubił wyrażać podziękowań, nawet jeśli miałby skierować je w stronę niezaprzeczalnie pięknej nieznajomej, z którą chętnie spotkałby się jeszcze w innych okolicznościach – takich, które zakładałyby zwiedzanie jego sypialni w Stark Tower. Albo lepiej w posiadłości w Malibu, tam mieliby więcej potencjalnej przestrzeni do wykorzystania bez obaw, że któryś z członków Avengersów nagle pojawi się nieproszony. W ogóle nie zakładał możliwości bycia porwanym.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Sro Gru 12, 2012 5:28 pm

Felicia przez cały ten czas przyglądała się swojemu gościowi, doszukując się jakiejkolwiek różnicy w jego wyglądzie. Wiadomo, że prasa kłamała, ale nie spodziewała się, że aż tak. Stark w porównaniu do zdjąć z tabloidów wyglądał o kilka lat dojrzalej. Widać było, że wiek już dawno zaznaczył się na jego twarzy w postaci drobnych i większych zmarszczek, które wbrew pozorom dodawały mu jeszcze większego uroku osobistego. Był przystojny, a ona lubiła przystojnych i bogatych.
Gdy Stark zaczął się budzić, ta wstała, podchodząc do szafki, aby wyjąć z niej coś na wzór karty do przelewu bankowego. Znajomość zawsze zaczynała od wystawiania rachunków za wyrządzone jej szkody. W tej chwili nie było inaczej.
- Witam Pana, Panie Stark – odezwała się, trzymając w zębach długopis i obracając go zmysłowo. – Za zniszczenie mi nowego samochodu płaci pan 3 miliony i zostaje moim niewolnikiem przez tydzień. Także oficjalnie jest pan więziony, bo pieniądze nie wynagrodzą mi tego, iż płakałam przez prawie cały poranek i przez to rozmazał mi się tusz – miała lekki ton głosu, jakby kwota, którą przed chwilą wymieniła była na równi z dolarem. Posłała delikatny uśmiech w stronę Tonego, po czym ułożyła się obok niego na łóżku, zupełnie nieskrępowana. – Nie przywiązałam Pana do łóżka, bo stwierdziłam, że tak się gości nie traktuje, jednakże mam nadzieję, że nie będzie Pan chciał uciec – mruknęła, po czym przesunęła nosem po zaroście na policzku Iron Mana. – I tak bym na to nie pozwoliła.
Ewidentnie się nim bawiła i nie miała zamiaru przestać. Przerażenie, jakie malowało się na twarzach innych mężczyzn było niczym w porównaniu ze stalową miną Tonego Starka. Będzie niezła zabawa - o tym już wiedziała.
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Wto Gru 18, 2012 9:14 pm

No tak, takiego rozwoju sytuacji na pewno się nie spodziewał - tego typu rzeczy zdarzały się tylko w trakcie sennych marzeń, oglądania filmów o wątpliwej fabule, przy wydaniu odpowiedniej ilości pieniędzy albo... Albo wystarczyło być Tonym Starkiem i zdemolować auto przypadkowej, ale niezwykle atrakcyjnej kobiety. Nawet nie skrzywił się, gdy blondynka wymieniła kwotę, jaka miałaby zrekompensować utratę środka transportu – informacja była zbyt absurdalna, by ot tak zarejestrować się w umyśle mężczyzny.
- Nie przywiązałam Pana do łóżka, bo stwierdziłam, że tak się gości nie traktuje...
Mniej więcej w tym momencie proces myślowy Iron Mana nagle się zawiesił, a sytuacja nakreśliła mu się w niezwykle uwydatnionych i jaskrawych szczegółach. Oto on uratowany (porwany?) po wybuchu istoty pozaziemskiej, która stanowiłaby piękną kamienną dekorację w ogródku, opatrzony, najwyraźniej niepołamany i leżący w całkiem wygodnym łóżku z kobietą u boku, która zdawała się otwarcie okazywać zainteresowanie. To zdecydowanie był jego szczęśliwy dzień. Mógł teraz z pełną premedytacją stwierdzić, że lata bycia ateistą i brak modlitw do jakichkolwiek bóstw w żaden sposób nie zmniejszył przewidzianego dla niego zasobu życiowego farta.
Obrócił lekko głowę, mając w ten sposób wspaniałą perspektywę – z tej odległości mógł z całą pewnością stwierdzić, że nieznajoma miała nieco za wąski nosek, ale w żadnym wypadku nie zmniejszało to jej ogólnego uroku. Ludzie zbyt idealni szybko zaczynali być nudni. Pozwalając kątowi ust unieść się w lekkim uśmieszku, Tony nieco niedbałym ruchem wyciągnął rękę, chcąc objąć kobietę. Skoro okazja sama wchodziła mu do łóżka...
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Wto Gru 18, 2012 9:34 pm

Felicia przez chwilę zamarła w bezruchu. Nie. Tego akurat się nie spodziewała. Chciała się zabawić, zagrać odważną i zdecydowaną w stosunku do mężczyzn, ale nie wiedziała, że to co piszą w tabloidach o Tonym Starku jest w pełni prawdziwe. Przeliczyła swoje oczekiwania i teraz tego żałowała. Odsunęła się od swojego gościa nieco gwałtownie, po czym wstała, otrzepując swoje ubranie z niewidzialnego paprochu.
- Także jak mówię, Panie Stark. Czekam na zapłatę, gdyż nic nie poprawi mi humoru jak świeża gotówka – powiedziała blondynka, odgarniając teatralnie włosy z twarzy. Uśmiechnęła się do milionera szeroko, siadając znów na fotelu, który stał niedaleko. – Jak na razie jest pan zbyt obolały i połamany. Proszę nie wstawać – dodała już nieco łagodniej. Chwyciła za dzwoneczek, który leżał na szafce nocnej obok lampki. Zadzwoniła demonstracyjnie, a do pokoju weszła służąca.
- Tak, Panno Hardy? – spytała kobieta ubrana w stereotypowy strój pokojówki.
- Pan Stark właśnie się obudził, przydałaby mu się kąpiel, prawda? – mówiąc to spojrzała na mężczyznę, oczekując potwierdzenia, bądź odmowy. Dbała o swoich gości i nie chciała aby czuli się zaniedbani. Musiała jednak szybko się pozbyć TEGO gościa. Był za bardzo bezpośredni i … chyba podniecony, ale nie chciała sprawdzać.
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Czw Gru 20, 2012 2:06 pm

Dzwonek na służbę? Serio? Tony uniósł lekko brew, po raz kolejny przekonując się, że stworzenie Jarvisa, który znajdował się w każdym pomieszczeniu o dowolnej porze dnia, było jednym z lepszych pomysłów na jakie wpadł. Jeśli nie najlepszym. Nazwisko Hardy zdawało się nie być zupełnie nowe, ale mężczyzna nie potrafił aktualnie przypomnieć sobie, gdzie mógł je usłyszeć. Nie musiał zapamiętywać wszystkich osób, które przedstawiano mu na różnych galach i oficjalnych bankietach – zawsze robiła to Pepper, której wiedza mogłaby się okazać kluczowa w sytuacji takiej jak ta. Jedyne, co Iron Man mógł aktualnie stwierdzić bazując tylko na własnej pamięci, było to iż na pewno nie poszedł z tą kobietą do łóżka – automatycznie zawężało to ilość miejsc potencjalnego pierwszego spotkania. A kto wie, może po prostu nie widział jej nigdy wcześniej na oczy.
- Pan Stark właśnie się obudził, przydałaby mu się kąpiel, prawda?
Kąpiel?
- Brzmi nieźle – przytaknął, zwracając się do blondynki. - Ale zanim... Nie dosłyszałem imienia?
Podniósł się do pozycji siedzącej, nagle czując wszystkie siniaki. O cholera, ten kamienny ufok urządził go lepiej niż sądził. Błękitny blask reaktora przebijający się przez materiał piżamy przypomniał mu o jeszcze jednym – jak w ogóle mógł zapomnieć?!
- Co ze zbroją?
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Sro Gru 26, 2012 12:33 am

Felicia przez chwilę milczała, przygldając się oszołomionemu jeszcze mężczyźnie. W sumie nigdy by się nie spodziewała, że znajdzie na ulicy samego Starka, pewnie ratował ulice nowego Jorku. Jak zwykle z resztą. Uśmiechnęła się niepozornie, gdy ten przytaknął, na pomysł z kąpielą. Oczywiście chciała zadbać o jego dobre samopoczucie i... zapach. Zdecydowanie zapach alkoholu i potu nie był przyjemny dla jej wyostrzonych, kocich zmysłów. Zmarszczyła nos.
- Ale zanim... Nie dosłyszałem imienia?
Kotka spojrzała na mężczyznę, jakby urwał się z choinki. Przecież jej imię i nazwisko powinno być znane. No, ale...
- Felicia - odpowiedziała niechętnie, po czym podniosła się z miejsca. Przeciągnęła się niczym kot. Nie spodziewała się, że będzie je znał, ale zawsze było to ciche rozczarowanie, że może a nuż. Nie zależało jej na tym. Im więcej osób jej nie kojarzy, tym lepiej dla jej drugiej pracy, którą wykonywała po zmroku. Tak będzie lepiej.
- Co ze zbroją?
Chwilę musiał poczekać, aż kotka przetrawi te słowa i bedzie zdolna cokolwiek powiedzieć. W końcu odkaszlnęła, uśmiechając się szeroko, sztucznie.
- Zbroją? Jaką zbroją? - spytała, chcąc się z nim trochę podrażnić.
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Sro Sty 02, 2013 10:28 pm

Hm, Felicia Hardy... Czy to powinno brzmieć znajomo? Gdzie była Pepper i Jarvis, gdy potrzebował kogoś z dobrą pamięcią... Tak czy inaczej, zdecydowanie podobał mu się dźwięk tego imienia – zdawało się spływać z języka z dziecinną łatwością, zostawiać na końcu jego końcu posmak przypominający przyjemne pieczenie po łyku dobrej whisky. Wyraźnie zauważył, jak lekko wykrzywiła usta, gdy się do końca przedstawiła. Och, a więc należała do tych kapryśnych, które uważały, że każdy powinien je znać? Wspaniale, Iron Man miał sporo wprawy w obchodzeniu się z takimi osobami – obywatele nie zdawali sobie nawet sprawy, jak bardzo bufonowaci byli ci, którzy zapewniali im miejsca pracy w swoich fabrykach i „bardzo ważnych” biurach. Nie żeby Tony rażąco się od nich różnił na pierwszy rzut oka, ale nigdy nie krył kolosalnych rozmiarów własnego ego, co w połączeniu z naturalną charyzmą i wbrew pozorom czarującą osobowością, poniekąd wykreślało go z tej grupy.
- Zbroją? Jaką zbroją?
No dobrze, skoro tak chciała się bawić...
- Wiesz, Felicio – specjalnie położył nacisk na jej imię, niespiesznie odrzucając kołdrę na bok. O tak, zdecydowanie podobało mu się jego brzmienie. Postawił stopy na podłodze, niespiesznie wstając, by w razie wypadku mieć jednak bliżej do ziemi. - Taka tam kupa metalu – uśmiechnął się szeroko, niemalże olśniewająco. Nazywał to żartobliwie „prasowym uśmiechem numer 5”. - Która ulegnie samodestrukcji, jeśli nie wyłączę sekwencji bezpieczeństwa i zmiecie wszystko w promieniu jakiegoś – uniósł jedną z brwi, spoglądając w sufit, jakby tam znajdowała się odpowiedź – pół kilometra? Ale nie ma co się martwić! Chętnie spędzę ostatnie chwile z tak uroczą kobietą jak ty. Mógłbym umierać od razu, gdybyś miała trochę szerszy dekolt.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Czw Sty 03, 2013 12:53 am

Felicia drgnęła, czując rozdrażnienie, które niestety wymalowało jej się na twarzy bardzo wyraźnie. Zmarszczyła brwi, odgarniając włosy do tyłu. Były długie i gdy tak powiewały, wydawały się, jakby były garstką złotych piórek. Uśmiechnęła się kątem ust, starając się przybrać figlarny wyraz twarzy. Wiedziała, że mężczyzna jest geniuszem i nie żartował w takiej kwestii. Przeciagnęła się, po czym wstała. Nozdrza Tonego uderzył słodki zapach kwiatowych perfum kobiety. Pasowały do niej.
- Zbroja jest na zewnątrz, nie brałam tej kupy żelastwa do środka mojego domu, to byłoby niedorzeczne, prawda, panie Stark? - powiedziała Kotka, uśmiechając się do mężczyzny zalotnie. - Miał pan niezwykłego pecha wpadając na mnie, proszę mi wierzyć - dodała, po czym wskazała zgrabną dłonią na drzwi po przeciwległej ścianie. - Tam jest łazienka. Proszę poczuć się jak w domu i skorzystać, czuć od pana dzisiejszą walkę na kilometr - ostentacyjnie pomachała dłonią przed nosem.
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Czw Sty 03, 2013 9:31 pm

„Kupa żelastwa”? Jak mogła tak nazywać jego ulubione i najlepsze dzieło? Niektórzy po prostu nie doceniali piękna i możliwości wytworów ludzkich rąk. Może nie tak dosłownie, bo jedyną zbroją, którą wykuł własnoręcznie był Mark I, ale ta metafora nieźle oddawała sens sprawy. Nie mówiąc już o tym, że Iron Man nie był zrobiony z żelaza, a stopu złota i tytanu, wbrew temu, jak brzmiał pseudonim.
- No tak, po co komuś wielka puszka na dywanie. Przydaje się tylko przy ratowaniu miasta przed szaleńcami, ufokami i atomówkami – odparł lekko, jakby nie było to nic ważnego. I na pewno nie insynuował, że ubodło go wcześniejsze porównanie. Nie, ani trochę. Absolutnie. Jego? W życiu. Pociągnął krótko nosem, po czym dodał:
- I proszę mi wierzyć, że to jest nic, panno Hardy. Praca w warsztacie daje ciekawsze efekty specjalne – mógł grać w tę grę pełną fałszywych uprzejmości i tytulatury, ale to nie znaczyło, że nagle zacznie stosować się do konwenansów, które wcześniej były dla niego niczym. Nie znosił słownej wazeliny, którą ociekali goście oficjalnych przyjęć i nie zamierzał dostosowywać się do tego wzorca, nawet jeśli ktoś podświadomie go wprowadzał. Miał cichą nadzieję, iż ta kobieta nie będzie miała kijka w jakże uroczym tyłeczku, jak większość osób, z którymi się stykał, ale widocznie się mylił. Trudno, nie ona pierwsza i nie ostatnia wariowała przy spotkaniu z osobą publiczną.
Nie mówiąc nic więcej, co samo w sobie można było uznać za dziwne, Tony wszedł do łazienki – trzymał się lepiej, niż sądził i ciało nie odmówiło mu posłuszeństwa po drodze. Jednak te sporadyczne treningi na coś się przydawały. Nie pilnował ich regularności w wirze spraw i przypływach geniuszu, które sprawiały, iż siedział zamknięty w warsztacie nawet po kilka dni, karmiony tylko dzięki dobremu sercu i pamięci Pepper. Nadął krótko policzki i szybko wypuścił powietrze, ściągając piżamę, w którą został przebrany. Marszcząc nieco brwi stanął przed lustrem wysokości człowieka, po kolei odwijając bandaże. Nie obyło się bez syknięć i cichych przekleństw, gdy okazywało się, że materiał przylepił się do fragmentu rany, ale poza ogólnym bólem mięśni, siniakami i rozcięciami, które nie stanowiły bezpośredniego zagrożenia dla życia, nic Starkowi nie było. Miał cichą nadzieję, że reszcie jego towarzyszy walczących pod wieżą też się poszczęściło. Mimo wszystko do pewnego stopnia przejmował się losem tej bandy wariatów.
Obrzucając spojrzeniem całą sylwetkę widoczną w tafli, mężczyzna wykrzywił usta – na jego twarzy zagościł brzydki grymas, a iskra zwykle czająca się gdzieś w kącie brązowych oczu, ukryła się głębiej, niemal zniknęła. Oto stał jak idiota przed lustrem w cudzym domu, bezwiednie licząc mniejsze i większe blizny znaczące skórę, cholera wie po co. Lekko przesunął palec wzdłuż srebrnawej linii na podbrzuszu - pochodzenia większości już dawno nie pamiętał. Nawet reaktor osadzony głęboko w piersi zdawał się szydzić z niego błękitnym światłem i delikatnym szumem maszynerii wewnątrz ścianek. „Taki bohater, a można cię zranić jak każdego”.
- Ale z ciebie dureń, Stark – mruknął sam do siebie.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Czw Sty 03, 2013 10:24 pm

Felicia spoglądała na jej gościa uważnie, badając każdą zmianę na jego twarzy. Dostrzegła nerwowe uniesienie kącika ust. Czyli się zirytował, gdy nazwała jego dzieło tak pospolicie jak „kupa żelastwa”. Nie miała tego na celu, chociaż nie ukrywała, że nie należała do miłych dziewcząt. Gdy Tony podniósł się z łóżka, także to zrobiła, aby w razie ewentualnej utraty równowagi pomóc mu dojść do łazienki, która mieściła się kilka kroków dalej. Nie była obojętna na krzywdę innych, ale łatwiej było po prostu nie zauważać – wtedy osoba z nią przebywająca mogłaby uniknąć czegoś takiego jak nagły pech. W milczeniu wysłuchała tego, co miał do powiedzenia inżynier, po czym odprowadziła go wzrokiem do łazienki, w której się zamknął. Usiadła na fotelu, wyjmując z kieszeni smartfona, aby przejrzeć w spokoju wiadomości z dzisiejszego dnia. Wcale jej nie zdziwiło to, że Nowy Jork został zaatakowany przez kamiennego przybysza z kosmosu, a do walki wkroczyli jakże dzielni superbohaterowie.
Na pierwszym planie zdjęć, które zrobili fotoreporterzy dało się zauważyć Kapitana Amerykę, walczącego ramię w ramię z Iron Manem. Stwierdziła od razu, że Steve Rogers nie był fotogeniczny. Jednak kto w takich chwilach dobrze wychodzi na zdjęciach? Nikt inny jej nie zainteresował z grupy, która właśnie ocaliła Nowy Jork. Jednego miała u siebie w łazience i chyba dalej nie była do końca pewna czy nie jest to przypadkiem sen, a jej cudowny, nowy samochód będzie cały, gdy się obudzi. Jednak jak na razie nic nie wskazywało na to,żeby tak właśnie było. Schowała telefon do kieszeni szlafroka, po czym podeszła do drzwi łazienki, w której siedział Tony.
- Panie Stark. W szafce są maści, które specjalnie przygotowałam, aby nasmarować nimi rany – powiedziała, przyciskając ucho do drzwi. Słychać było lejącą się wodę z prysznica. Miała nadzieję, że ją usłyszał. – Gdy Pan już wyjdzie, to nowy garnitur będzie czekał – dodała, jednak raczej do siebie. – I jego puste kieszenie – uśmiechnęła się do siebie, wracając na miejsce. Zapowiadał się ciekawy dzień, a ona nawet nie zdążyła zjeść pączków, które rano kupiła.
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Pią Sty 04, 2013 10:23 pm

Prysznic stawał się wynalazkiem bogów, gdy przychodziło do radzenia sobie z bolącymi mięśniami – ciepło skutecznie zmniejszało negatywne symptomy wcześniejszego wysiłku. Tony zamknął oczy i stanął bezpośrednio pod strumieniem wody, opierając dłonie o ścianę. O tak, tak było dobrze. Nawet lepiej niż kiedy leżał w łóżku. Poprzez szum usłyszał coś o szafce oraz maści i kiedy w końcu wyszedł spod prysznica czysty i ze zdecydowanie lepszym samopoczuciem, zajrzał we wspomniane miejsce. Mały, niebieski słoiczek mógł być jedynym miejscem przechowywania medykamentu, biorąc pod uwagę, że na dwóch półkach nie stało nic innego poza zapasową szczoteczką do zębów, jednorazowym opakowaniem pasty i dezodorantem – z tego też zamierzał skorzystać. Smarując rozcięcia na boku, zmarszczył lekko brwi, uderzony nagłą myślą: właściwie dlaczego kobieta miała coś takiego w łazience dla gości? Paczka prezerwatyw albo patyczki do uszu były bardziej prawdopodobne, ale nie zamierzał narzekać. Półprzezroczysta, nieco dziwnie pachnąca substancja zdawała się ściągać brzegi ran i po kontakcie ze skórą zmieniać w płynny plaster, czy jakkolwiek się to nazywało. Po skończonej toalecie, Iron Man założył z powrotem spodnie od piżamy, nie mając pod ręką niczego innego i wyszedł z łazienki, wycierając mokre włosy ręcznikiem. Teraz nadawał się do życia o wiele bardziej niż rano, gdy z długiej drzemki na barze wyrwał go huk kosmity uderzającego w dach Stark Tower.
- Wspaniały dzień - skomentował krótko, czując nagły przypływ irracjonalnego optymizmu. Brakowało tylko kubka kawy i kawałka pizzy do odgrzania w mikrofali.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Sob Sty 05, 2013 12:47 am

Felicia uniosła brew, gdy ujrzała Tonego w samych spodniach od piżamy. Jego klatka piersiowa była bardzo dobrze umięśniona, mimo, iż brzuszek delikatnie odstawał - to był wręcz uroczy widok, który nie sposób było zapomnieć. Nie narzekała - w końcu nie każda kobieta miała szczęście gościć półnagiego Iron Mana w swojej łazience.
- Wiedziałam, że ten dezodorant, który wybrałam będzie idealny, panie Stark - powiedziała w końcu, gdy oderwała wzrok od jego brzucha. Podniosła się, po czym wskazała dłonią na wiszący na szafie nowiutki, czarny garnitur w paski. - Myślę, że to będzie pański rozmiar - powiedziała po chwili, gdy skończyła mierzyć spojrzeniem inżyniera. - Chociaż nie wiem, ale musi pan się w to zmieścić... - zamilkła na chwilę, po czym przechyliła głowę lekko w bok. - W sumie korzystał pan z mojego prysznica, powinniśmy odejść od formalności i mówić do siebie przez Ty - dodała, podchodząc do niego. Dotknęła palcem jednej z jego ran. - Nie jest źle, maść działa.
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Sro Sty 09, 2013 6:57 pm

- … powinniśmy odejść od formalności i mówić do siebie przez Ty.
Iron Man przewrócił nieznacznie oczami, w ostatniej chwili powstrzymując się od powiedzenia „no w końcu”. Czuł wdzięczność związaną z faktem opieki oraz wyciągnięcia ze zbroi, co bez odpowiedniej maszynerii na pewno nie było proste i temperując na chwilę swój krnąbrny charakter chciał to okazać. Nie było w pobliżu Hawkeye'a, który pewnie by go za to wyśmiał, Steve'a mogącego wypominać ten fakt od czasu do czasu aż do końca świata, ani kogokolwiek innego zdolnego robić Starkowi uwagi, więc czemu nie? Miał maniery, ale częściej decydował się z nich po prostu nie korzystać. Wiele osób nie było tego wartych.
Wciągnął z sykiem powietrze, kiedy Felicia dotknęła miejsca nacięcia – wrażenie bardziej przypominało pieczenie, ale wciąż pozostawało nieprzyjemne. Tony'emu zdarzało się wylizywać z gorszych ran, tutaj o reakcji przesądziła niespodziewaność sensacji.
- Będzie działać lepiej, jak zostawimy to w spokoju – zauważył, nieco wykrzywiając usta. Postąpił kilka kroków w stronę szafy, którą wcześniej wskazała blondynka, ściągając wieszak z garniturem i koszulą. Był zaskoczony – ba, nawet nieco oszołomiony, że pofatygowała się załatwić mu nowy zestaw ubrań, kiedy wystarczyło wrzucić na chwilę do pralki to, co miał na sobie pod zbroją w trakcie porannej walki. Szybko oceniając wielkość poszczególnych części wyglądało na to, że wszystko będzie pasować.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Sro Sty 09, 2013 7:18 pm

Felicia kiwnęła głową powoli, jakby się nad czymś zastanawiając i nie będąc do końca obecną mentalnie. Spojrzała na Tonego, zakładając ręce na piersiach. Chyba o czymś zapomniał, jednak nie będzie o tym przypominać.
- Przygotuj się, a ja przygotuję swój samochód, żeby spokojnie odwieźć Cię do Avengers Tower, plus… każę resztki zbroi przenieść do przyczepy – powiedziała, chowając ręce za siebie. Nie przejmowała się tym, że dalej stała w szlafroku i z wałkami na głowie. Wszystko było do zrobienia. Nie ma to jak kobieca wprawa do takich rzeczy. Podeszła do Tonego, łapiąc go za brodę. – Bądź gotów za maksymalnie piętnaście minut, słodziutki – mruknęła, po czym ruszyła w stronę drzwi. W końcu znajdując czas na zdjęcie tych okropnych wałków.

[z/t]
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1Sob Sty 12, 2013 8:55 pm

Gdy trzasnęły drzwi, Tony wypuścił nieco głośniej powietrze, unosząc brwi. Jakkolwiek miłe było mu towarzystwo pięknej i inteligentnej kobiety, tak odczuł już potrzebę powrotu do wieży i otoczenia się znajomymi przedmiotami. Przebierając się w użyczony garnitur, parsknął krótko śmiechem, gdy wyobraził sobie zawieruchę, jaka w tej chwili musiała panować w gabinecie dyrektora S.H.I.E.L.D. - jak dotąd żaden z agentów nie przybył do miejsca, w którym się znajdował. Iron Man powinien wykonać telefon i zameldować, że żyje, ale doskonale wiedział, iż Fury nie oszczędzi epitetów, by wyrazić swój żal niemożności uduszenia go na odległość. Dobry, stary Nick – gdyby nie był już łysy jak kolano, szybko by się do tego doprowadził niańcząc swoich ulubionych mścicieli. Jarvis mógł później wysłać do niego wiadomość.
Dopinając guziki białej koszuli, która miała nieco za długie rękawy, Tony odruchowo przeniósł wzrok na zaciągniętą zasłonkę. Zanim się nad tym zastanowił, podszedł bliżej i wyjrzał za okno – wyglądało na to, że znajdował się w sporej posiadłości gdzieś na obrzeżach Nowego Yorku, sądząc po ilości zieleni i majaczących w oddali zarysach wieżowców. Piękna, inteligentna i w dodatku obrzydliwie bogata. Niebezpieczne połączenie. Ze swojej pozycji, Stark mógł zobaczyć samochód wyjeżdżający z garażu oraz dwóch mężczyzn pakujących do bagażnika czerwono-złote fragmenty zbroi, gdy zatrzymał się na podjeździe. No tak, powinien się pospieszyć – w końcu wcisnął Felicii kit, że złom wybuchnie, jeśli zbyt długo nie będzie miał do niego dostępu. Odwracając się od okna chwycił leżącą na łóżku marynarkę i wyszedł z sypialni. W sumie mógł oszczędzić kobiecie stanu przedzawałowego i „opanować sytuację”.

[zt]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Pokoje gościnne Empty
PisanieTemat: Re: Pokoje gościnne   Pokoje gościnne Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Pokoje gościnne
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Pokój jadalny, galeria sztuki, pokoje gościnne
» Pokoje
» Pokoje Lokiego

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Nowy Jork :: Domy :: Rezydencja Hardy-
Skocz do: