Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Niedaleko miasta

Go down 
5 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Sob Lut 16, 2013 8:42 pm

Niedaleko miasta IMG_0130

Droga prowadząca do miasta. Przy drodze mieści się stacja paliw i mały zajazd, w którym można zjeść ciepły posiłek i chwilę odpocząć od podróży, jednak nikt nie zatrzymuje się tutaj na długo.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Sob Lut 16, 2013 9:39 pm

Czarny odrzutowiec wylądował na rozległym pustkowiu po godzinnym locie prosto z tajnej bazy S.H.I.E.L.D. Nikt jednak nie wysiadł z maszyny przez dobrą chwilę. Tkwiono w oczekiwaniu jakby na nadejście burzy. Co prawda, pogoda nie zapowiadała się najlepiej - ciemne chmury zwiastowały, iż niedługo będzie padać. Właz otworzył się dopiero po jakiejś chwili, a z odrzutowca wyszedł mężczyzna ubrany w elegancki garnitur zapięty na ostatni guzik.
- Panie Stark, Panie Banner nie mamy dużo czasu, naprawdę nalegam aby panowie przestali dyskutować na te dziwne tematy… - powiedział agent S.H.I.E.L.D, którego przydzielono, aby towarzyszył dwójce Avengersów w tej sprawie, która wydawała się naprawdę poważna i nie wyglądała na łatwą do wykonania. Z zapisków i rejestrów, które dostał od samego dyrektora Nicka Fury’ego można było wywnioskować naprawdę niewiele. Jedno było pewne – ludzie nie wariowali bo tak im się podobało. To było ich zadanie, mianowicie znaleźć źródło i je wyeliminować.
Diego, tak właśnie nazywał się mężczyzna, zastanawiał się nad przyczyną zachowania ludzi już od dłuższego czasu, jednak nie potrafił niczego wywnioskować. Dziwił się także, że agencja nie zainteresowała się tym już wcześniej, chociaż chyba nie powinien. Kto by przypuszczał, że takie małe miasteczko było siedzibą ukrytego zła, z którym niestety jemu przyszło się zmierzyć. Obawiał się także obecności Bruce’a Bannera. Nie miał pewności, że ten człowiek nie wybuchnie nagle atakiem wściekłości i nie zamieni „spokojnego” miasteczka w drobny mak.
Rozejrzał się dookoła. Przykładając do oczu nowoczesną lornetkę, która wskazywała na najważniejsze i najbardziej interesujące miejsca oraz mierzyła odległość od nich. Widział tylko pustki porośnięte trawą, drogę jakiś kilometr stąd oraz mały zajazd tuż przy niej.
Miejsce w którym wylądowali mieściło się niedaleko właśnie tego istotnego zajazdu, do którego przyjeżdżali podróżnicy i niektórzy mieszkańcy Yates Center. Tam powinni zacząć poszukiwania informacji na ten temat.
- Panowie?


Ostatnio zmieniony przez Black Cat dnia Pią Lip 26, 2013 2:37 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Nie Lut 17, 2013 7:43 pm

Ostatni raz rzucając okiem na moduł zainstalowany w odrzutowcu przed misją, w którym znajdowała się jego zbroja, Tony wysiadł z maszyny. Gdyby nie wiedział wcześniej, dokąd lecą, po krótkich oględzinach nazwałby to miejsce „zadupiem wszechświata”. Oględziny to nawet za dużo powiedziane, ponieważ nie było za bardzo na co patrzeć – ot pusta droga, stacja benzynowa i jeden budynek stojące w pewnej odległości.
- Hm – mruknął, lekko unosząc brwi – życie towarzyskie tu kwitnie, nie ma co. Idealne miejsce dla ciebie, Brucie - dodał, specjalnie zmiękczając w wymowie imię doktora.
Kopnął jeden z kamieni leżących na ziemi, pocierając pokryty kiludniowym zarostem policzek. Szlag by trafił Nicka Fury'ego... Dyrektor S.H.I.E.L.D. uparł się, by Stark jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych członków Avengers załatwił sobie na misję jakieś przebranie – nie chcieli w końcu zwracać na siebie uwagi. Nadmierne zainteresowanie mogło doprowadzić do nie wypełnienia zadania i oto Tony znalazł się zarośnięty, ubrany w czyjeś stare buty, poplamione tzw. „warsztatowe” jeansy, wygodną niebieską bluzę, z plecakiem w dłoni razem z Brucem Bannerem na tym kawałku ziemi zapomnianym przez świat. Iron Manowi udało się przynajmniej uniknąć farbowania włosów, co z założenia było przesadą – jak by do diaska wyglądał w słomianym blondzie? Katastrofalnie, ot. Wystarczyło, że musiał utrzymywać aparycję żula, którą ktoś w hangarze S.H.I.E.L.D.u nazwał pieszczotliwie „zmęczonym autostopowiczem”. Ciekawe czy w połączeniu z urokiem osobistym podziałałaby na przydzielonego im agenta – wbrew opinii kobieciarza, Tony potrafił w równym stopniu docenić męskie walory, a te konkretne zdecydowanie przypadły mu do gustu. „Najpierw zadanie, Stark”, skarcił się w duchu, po czym odchrząknął.
- To na co czekamy? Trzeba iść i popytać – ruchem ręki wskazał majaczący niedaleko zajazd i ruszył w jego stronę zarzucając plecak na ramię, niespecjalnie czekając, aż Bruce i Diego wyrażą swoje opinie na ten temat. Doktor Banner nie był typem, który lubił przebywać w towarzystwie większej grupy osób, a garnitur agenta od razu wprowadziłby napiętą atmosferę wśród przypadkowych podróżnych oraz mieszkańców przyzwyczajonych do swego rodzaju życiowej stagnacji i braku kłopotów. Sam Tony miał większą szansę na zasięgnięcie języka niż w towarzystwie pozostałej dwójki.
Powrót do góry Go down
Bruce Banner

Bruce Banner


Liczba postów : 138
Data dołączenia : 26/09/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Sro Lut 20, 2013 8:30 pm

Doktor był jeszcze wstrząśnięty wydarzeniami spod Avengers Tower. Zdążył tylko zjeść, a już wezwali go na kolejną misję, no cóż- takie życie superbohatera. W ręku trzymał jeszcze kryształ, który zabrał z pobojowiska pod wieżą i przyglądał mu się dokładnie, od tamtego czasu nie był jeszcze na dłużej w laboratorium, żeby dokłądniej zbadać ten odłamek. Dolecieli na miejsce. Bruce podniósł się, jeszcze raz dokładnie obejrzał maszynę, spojrzał na Starka i wyszedł z odrzutowca. Rozejrzał się dookoła, wokół raczej nic nie było, więc doktor tylko uśmiechnął się i spojrzał na agenta, który stał obok nich.
-Taaak...-Mruknął Banner odpowiadając Starkowi i spoglądając w jego stronę. Bruce nie był tak rozpoznawalny jak jego przyjaciel, z którym był na misji, ale też nie ubrał się jak na co dzień. Miał na sobie biały T-shirt i jeansy, na ramieniu przewieszoną torbę. Tony pierwszy ruszył w stronę zajazdu, samodzielnie podejmując decyzję. Banner nie chciał się sprzeciwiać i uznał to raczej za dobry pomysł, więc ruszył za miliarderem.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Pią Lut 22, 2013 1:20 pm

Pogoda niemalże natychmiast się zmieniła, a chmury, które zapowiadały deszcz – nie kłamały. Nim zdążyli ruszyć z nieba zaczął lać deszcz. Dotarli do zajazdu po dwudziestu minutach, a odległość, która wydawała się do pokonania w pięć minut, wydała się, dzięki deszczowi, wręcz bez końca. Jednak w końcu przekroczyli próg starego zajazdu. Ku ich zdziwieniu wydawał się stary i opuszczony. Na drewnianych ścianach wisiały liczne trofea w postaci głów upolowanych zwierząt w pobliskim lesie. Z każdej strony spoglądało na nich jakieś zwierze, takie jak dzik z wielkimi kłami, wystającymi z pyska czy też jeleń z wielkimi porożami. Diego rozejrzał się dookoła jeszcze raz. Stoliki były w postaci drewnianych ław. Wydawało mu się, że miejsce jest… z innej epoki, w dodatku poczuł się nie jak w zajeździe, żeby się napić chociaż piwa, a jak w ewidentnym domu myśliwego, który niedawno wrócił z polowania. Skinął na swoich towarzyszów i wskazał im miejsca, aby sobie usiedli. Mieli na niego grzecznie poczekać, podczas gdy on będzie sprawdzał to i owo. Przydałoby się także znaleźć osobę, która prowadziła ten interes, który jak było widać, "idealnie się kręcił".


Ostatnio zmieniony przez Black Cat dnia Pią Lip 26, 2013 2:37 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Wto Lut 26, 2013 6:21 pm

Tony czuł się nieswojo we wnętrzu zajazdu – przeszkadzała mu cisza w miejscu, które wyraźnie przygotowane było dla mnóstwa gości. W dodatku te dekoracje w stylu domku myśliwego...
- Nie moje klimaty – skomentował, przez dłuższą chwilę nie odrywając wzroku od jednego z bardziej okazałych poroży. Odetchnął cicho, ściągając przez głowę przemoczoną deszczem bluzę i z mokrym plaśnięciem położył ją na miejscu obok. Czarna bokserka, która miał pod spodem zadziwiająco dokładnie ukryła światło reaktora znajdującego się w jego piersi. Mężczyzna puścił oko do Bruce'a, pukając pojedynczym palcem w miejsce na środku torsu.
- Zrobiłem nakładkę ze sztuczną skórą, nic nie widać i nie czuć metalu – pochwalił się z nutą dumy w głosie. Tony nie wstydził się swojego defektu, ale był to kolejny element kamuflażu, a ze wszystkich członków Mścicieli poza nim chyba tylko Banner potrafił docenić piękno choć drobnych technologicznych ulepszeń. - Nawet utrzymuje temperaturę reszty ciała.
Tupiąc cicho w takt melodii, która akurat wpadła mu do głowy, Iron Man rozejrzał się za agentem, który z nimi podróżował – wyglądało na to, że w poszukiwaniu właściciela przepadł jak kamień w wodę.
Powrót do góry Go down
Bruce Banner

Bruce Banner


Liczba postów : 138
Data dołączenia : 26/09/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Czw Lut 28, 2013 7:58 pm

Bruce wszedł do zajazdu przemoczony, powinien wziąć kurtkę. Tak, teraz koszula była mokra i raczej nie miał jak jej wysuszyć. Wytarł obłocone buty i rozejrzał się dokładnie oglądając trofea wiszące na ścianach. Chatka myśliwego? Mało oryginalne. -Pomyślał, ale to nie wystrój był ich zmartwieniem. Wypadałoby popytać właściciela, ale chyba ich towarzysz już udał się na poszukiwania. Spojrzał z uśmiechem na Starka, który zdejmując bluzę ochlapał Bannera, ale nie zrobiło to większej różnicy- kilka kropel w tą czy w tą. Wręcz z podziwem spojrzał na klatkę piersiową przyjaciela, nie zauważając światła reaktora. Nakładka z sztucznej skóry? Tony jednak jest pomysłowy!- Pomyślał nadal milcząc i wpatrując się w Anthony'ego. Kiwnął głową i udał się w stronę stolika, który stał pod oknem.
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Pon Mar 11, 2013 5:33 pm

W oczekiwaniu na powrót agenta, Tony wyciągnął telefon komórkowy. Jednak nie przesłyszał się, gdy pośród szumu deszczu usłyszał dźwięki „Thunderstruck” AC/DC dochodzące z kieszeni. Brwi mężczyzny uniosły się lekko, gdy ID dzwoniącego wyświetliło „JARVIS” - co u licha? Przecież AI miał w pamięci zapisany plan zajęć swojego twórcy, a jeden z setek protokołów uniemożliwiał mu powiadamianie o błahostkach, gdy ten był naprawdę zajęty. Wciskając odpowiedni przycisk, Iron Man podniósł aparat do ucha, czekając na połączenie z głównym komputerem.
- Panie Stark.
- Dzwoniłeś, ptysiu? - zapytał, odchylając się nieco na siedzeniu. - Wiesz, że masz nie przeszkadzać, kiedy tata jest w pracy.
- Proszę wybaczyć, ale obawiam się, że to nagły wypadek – czy Tony'emu się tylko wydawało, czy w sztucznie generowanym głosie Jarvisa usłyszał nutę zdenerwowania? - Przez Nowy Jork przeszedł huragan zalewając ogromne połacie terenu, a także odcinając większość linii energetycznych.
- Pepper?
- Panna Potts znajdowała się w tym czasie w Stark Tower, które dobrze zniosło żywioł. Główny generator nie ucierpiał.
Mężczyzna powoli wypuścił powietrze, które wstrzymał nie wiedzieć kiedy – nie darowałby sobie, gdyby podczas jego nieobecności ucierpiał ktokolwiek mu bliski. O resztę grupy Avengers się nie martwił, w końcu byli to ludzie potrafiący zadbać o siebie i innych w stopniu wyższym niż dobry.
- Obniż zużycie energii wieży do minimalnego wymaganego poziomu, wszelkie nadwyżki przekieruj do miejskich linii – zarządził bez wahania. - Do IB 1.0 załaduj protokół niebieski i daj znać dyrektorowi piratowi, że ma dodatkową parę rąk do pomocy.
- Tak jest, panie Stark.
Zasuwana klapka telefonu cicho kliknęła, gdy Tony zakończył połączenie, przez moment obracając urządzenie w dłoni. IB, prototyp zbroi zdalnie sterowanej podprogramem nadzorowanym przez Jarvisa nie był co prawda w pełnej gotowości, by wysyłać go do odgruzowywania i poszukiwania żyjących, ale skoro miał możliwość na odległość pomóc miastu bardziej niż tylko przekazując energię, wybór był oczywisty.
- Ledwo wyjechaliśmy, a omija nas niezła impreza – zwrócił się do doktora Bannera, streszczając mu informacje o huraganie. W międzyczasie napisał krótkiego smsa, którego wysłał do osoby podpisanej inicjałami FH. Miał cichą nadzieję, że nie utopiła się gdzieś w tunelach metra – bardzo nie lubił pozostawiać niedokończonych spraw.
Powrót do góry Go down
Bruce Banner

Bruce Banner


Liczba postów : 138
Data dołączenia : 26/09/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Pon Mar 18, 2013 9:01 pm

Bruce usiadł przy stoliku razem ze Starkiem i przez dłuższy moment milczał. Wtedy ciszę zaburzył dzwonek Tony'ego dobiegający z jego kieszeni. Iron Man rozpoczął rozmowę, a Bruce patrzył na niego i przysłuchiwał się temu co mówi. Ptysiu?- Pomyślał zdziwiony. Uniósł brew i spojrzał pytająco na towarzysza. Nie musiał co prawda wiedzieć kto dzwoni do Tony'ego, ale zastanawiał go do kogo tak się zwraca. Po jakimś czasie Banner zrozumiał, że to Jarvis. Gdy rozmowa się zakończyła, a Bruce wiedział już co wydarzyło się w mieście był dość zdziwiony. Huragan? Tego się nie spodziewał, ale niespodzianki nie były dla niego nowością. Jeszcze niedawno walczył z kamiennym potworem, który w jakiś sposób znalazł się w Nowym Jorku. Jeszcze chwilę siedział wpatrując się w jeden punkt i nie odzywając się.
-Nie jestem pewien, czy chciałbym znajdować się w centrum tamtych wydarzeń, ale to interesujące.- Rzekł po chwili starając sobie wyobrazić Nowy Jork zniszczony przez huragan.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Sro Mar 27, 2013 11:40 am

Miła pogawędka Bruca i Anthonego jednak nie trwała długo, większość czasu siedzieli w milczeniu, jakby to miejsce sprawiało, że tak właśnie powinno być. Diego nie wracał, jednak o to nie powinni się teraz martwić. Był to bardzo dobrze wyszkolony agent,  a przywilejem była właśnie ta misja w obecności Starka i Bannera. Teraz jednak go nie było, wtedy, kiedy obaj Avengers chyba byli w małych tarapatach. Zza niewielkiego baru wychyliła się uzbrojona po uszy kobieta o długich, blond włosach z wyraźnymi zmarszczkami na twarzy. Mogła być trochę po czterdziestce.
- Wyskakujcie z broni i jazda z mojego zajazdu - warknęła, wciąż mierząc co nich z dubeltówki. Jeden strzał, a Stark mógłby wąchać kwiatki od spodu. Co do Bannera... Chyba nie wiedziała z kim miała do czynienia, jednak to nie przeszkadzało jej być bojowo nastawioną.


Ostatnio zmieniony przez Black Cat dnia Pią Lip 26, 2013 2:37 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Wto Kwi 02, 2013 2:11 pm

Iron Man uniósł powoli ręce w dobrze rozpoznawalnym geście „hej, zobacz, nic nie trzymam, więc nie zrobię ci krzywdy”. Odkąd wylądowali, pobliże Yates Center nie sprawiało przyjaznego wrażenia, jak większość tych małych miasteczek, gdzie każda rodzina miała domek z gankiem i ogródkiem, a na parapetach stygły placki z owocami. Dla Tony'ego były one zawsze abstrakcją i widokiem z innego świata, ale teraz nie miałby nic przeciwko, gdyby mógł zamienić ten dziwny zajazd obwieszony trofeami na właśnie taką nudną mieścinę.
- Spokojnie – zaczął, uśmiechając się lekko, jakby miało to w jakiś sposób zaskarbić mu sympatię nieznajomej kobiety. - Długo byliśmy w drodze i chcieliśmy odpocząć, a to – pojedynczym palcem zatoczył kółko, wskazując na wnętrze sali, w której się znajdowali – jest zajazd dla podróżnych, prawda?
Normalnie pewnie zapytałby po prostu, o której blondynka kończy zmianę, ale po wyrazie jej twarzy i sposobie w jaki z zawziętością mierzyła z dubeltówki, wywnioskował, że prędzej odstrzeliłaby mu głowę, niż odpowiedziała. Bardzo lubił wszystkie swoje części ciała i wolał je zachować, a wszelkie gwałtowne ruchy jak np. schowanie się za plecami Bruce'a, któremu nie zaszkodziłby żaden wystrzał, z dużym prawdopodobieństwem sprowokowałyby atak.
Powrót do góry Go down
Bruce Banner

Bruce Banner


Liczba postów : 138
Data dołączenia : 26/09/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Czw Kwi 04, 2013 7:28 am

Bruce uniósł ze zdziwieniem jedną brew spoglądając na celującą do nich kobietę. Położył ręce na stole, by też pokazać, że nie ma broni, ani niczego czym mógłby zrobić jej krzywdy. No, miał Hulka, ale raczej chciał na razie uniknąć tego rozwiązania i po prostu porozmawiać z panią. Bannerowi nie spodobał się ten lokal, od kiedy tu weszli sprawiał wrażenie dziwnego, ale czegoś takiego się na pewno nie spodziewał.
Kiedy Stark zaczął rozmowę z kobietą Bruce tylko kiwał głową i uśmiechał się, pokazując, że kolega ma racje. Na twarzy doktora było widać wyraźnie zdenerwowanie i zakłopotanie, co nie wróżyło nic dobrego. Miał nadzieję, że nie będzie musiał zrównywać połowy miasta z ziemią przez kobietę, która w zajeździe dla podróżnych celuje do nich dubeltówką.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Czw Kwi 04, 2013 4:24 pm

Kobieta nie poruszyła się przez dobrą chwilę, spoglądając na mężczyzn badawczo. Nie wyglądała na taką, która się ich bała, ani nic podobnego. Gdy Stark poruszył się, ona znów się spięła, nie opuszczając dubeltówki. Zmarszczyła brwi, badając w ten sposób sytuację.
- Trafiła mi się gaduła i milczek, tak? - odezwała się w końcu, po czym opuściła broń, gdy się upewniła, że  jej nie zagrażają. Miała takie przeczycie, nie musiała ich sprawdzać. - Kto was przysłał? - spytała, wychodząc przed nich. - Głupiutki laluś i doktorek? - spytała, spoglądając na nich spode łba. - Tylko wy? Nikt więcej? - jakoś nie chciało jej się wierzyć, że S.H.I.E.L.D. w taki sposób odpowiedziało na jej wezwanie.
- To Tony Stark i Bruce Banner, moja droga - odezwał się Diego, który wrócił z obchodu, jednak wyglądał i pachniał tak, jakby wyszedł po prostu na papierosa, a nie zwiady.
- Jest i mój ulubiony agent - powiedziała kobieta, odgarniając do tyłu niesforne, blond włosy. - Fury mógł się jednak bardziej postarać. Chce, żeby Zielony zniszczył całe miasto? Mamy się dowiedzieć co się dzieje, a nie... - wyraźnie nie była zachwycona obecnością jednego z Avengers. Spojrzała na obu naukowców i wyciągnęła w ich kierunku dłoń. - Nazywam się Carol Morrisey - przedstawiła się i zanim ktokolwiek zdążył się przedstawić, warknęła: - Spróbuj ze mną flirtować, Stark, a odstrzelę ci ten łeb.
- Carol jest jednym z naszych naukowców, badający anomalie, które pojawiły się na tym terenie - powiedział Diego, aby w pewien sposób rozjaśnić sprawę.


***
Wygląd  Carol :)


Ostatnio zmieniony przez Black Cat dnia Pią Lip 26, 2013 2:38 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Pią Kwi 05, 2013 4:32 pm

Jedna z brwi Tony'ego drgnęła, gdy został nazwany „lalusiem” - dziwkarza i playboy'a by zrozumiał, ba! Był przyzwyczajony, iż wielokrotnie go tak nazywano, ale to? Że niby w którym miejscu wyglądał jak Ken? Przed niewybredną ripostą uchroniło kobietę (a jego pewnie przed dziurą w brzuchu) nagłe pojawienie się Diego – ten to miał wyczucie czasu...
Mężczyzna opuścił dłonie, z pewnym zaciekawieniem przysłuchując się krótkiej wymianie zdań między agentem, a blondynką. Carol wydawała się być tym typem wyszczekanej piękności, który pociągał do momentu, w którym otworzyła usta – no cóż, nad tak małą przeszkodą możnaby popracować, ale Tony nie był tym wybitnie zainteresowany. Krótko uścisnął dłoń blondynki, gdy została mu podana.
- Spokojnie, nie musisz się martwić, panno Morrisey – uśmiechnął się zadziwiająco uprzejmie, choć w jego oczach wyraźnie zabłysły złośliwe iskierki – Wbrew temu, co wypisują w tabloidach, mam gust.
Powrót do góry Go down
Bruce Banner

Bruce Banner


Liczba postów : 138
Data dołączenia : 26/09/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Sob Kwi 06, 2013 7:02 pm

Doktor denerwował się coraz bardziej, kiedy kobieta wciąż celowała do nich z dubeltówki. Blisko było zamiany w Hulka, zniszczenia budynku i prawdopodobnie śmierci kobiety. Na szczęście sytuacja się uspokoiła i przemiana nie była konieczna. Bruce odetchnął z ulgą, kiedy kobieta straciła chęć do zastrzelenia ich. Uśmiechnął się szeroko, kiedy kobieta nazwała Starka "lalusiem". To zabawne określenie, może powinien zacząć nazywać tak swojego przyjaciela? Dobra, koniec śmiechów. Mają zadanie. Uśmiech zniknął, tym razem na jego twarzy malowała się powaga. Wstał od stołu, podszedł do Carol i lekko się uśmiechnął podając jej rękę.
-Miło mi, panno Morrisey.- Przywitał się. Naukowiec, tak? Będzie ciekawie, to na pewno większa pomoc. I ciekawsza rozmowa.-To na czym stoimy? Poproszę o przedstawienie wyników badań.- Powiedział i spojrzał na Starka z drobnym uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Nie Kwi 07, 2013 3:38 pm

Carol nie skomentowała odpowiedzi Tonego Starka. Nie miała na to ochoty, w dodatku była chyba już za stara na to, żeby przejmować się słowami takiego człowieka jak ten o to miliarder. Co jak co, musiała mu przyznać, że potrafił się odgryźć, a to jej się bardzo podobało. Facet powinien taki być, powinien wiedzieć, jak się zachować w każdej sytuacji, ale co najważniejsze, co powiedzieć.
Spojrzała błękitnymi oczami w kierunku Bannera i wyciągnęła zza barku stos papierów na którym widniały skomplikowane obliczenia i wnioski z nich wyciągnięte.
- Miasto otacza dziwna, niewidzialna substancja, która połączyła się wraz z powietrzem, tworząc coś w rodzaju toksycznego dymu, jednak skutki jakie wywołuje są gorsze od zatrucia – powiedziała kobieta, po czym spojrzała znacząco na Diego. – Nie jestem jeszcze w stanie powiedzieć, co to za substancja, ale wydaje mi się, że to coś na kształt dziwnego wirusa o dziwnej formie. Jest zawarty w powietrzu, także najważniejsze środki ostrożności – wskazała na białe maski na twarz – Zakładacie to, jak tylko wejdziecie do miasta. Wirus ten zagnieżdża się w ośrodkowym układzie nerwowym i powoduje nieopisaną agresję. Człowiek nie jest świadomy swoich czynów – powiedziała i usiadła. – Straciliśmy w taki sposób jednego agenta. Zaraził się i mnie zaatakował.
- Dyrektor o tym wie, dlatego przysłał nas. Dobrze się spisałaś, jednak to nie koniec. Musimy się dowiedzieć gdzie jest źródło i je zniszczyć – powiedział Diego, zapinając kurtkę. Spojrzał na Tonego Starka i Bruce Bannera. - Zachowajmy wszystkie środki ostrożności – wskazał na maski. – Ile trzeba czasu, aby się zarazić?
- Zarażenie następuje po przebywaniu w mieście około pięciu godzin. Macie tyle czasu, później uciekacie – powiedziała kobieta. – Zrozumieliście?


Ostatnio zmieniony przez Black Cat dnia Pią Lip 26, 2013 2:36 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Sasha Aristow
Mistrz Gry
Sasha Aristow


Liczba postów : 94
Data dołączenia : 30/09/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Wto Kwi 09, 2013 5:48 pm

W tym momencie do budynku wkroczył mierzący sobie prawie dwa metry, brodaty mężczyzna podchodzący pod czterdziestkę. Miał na sobie starą, pobrudzoną i w tym momencie przemoczoną flanelową koszulę w kratę, stare podarte jeansy, z których luzem zwisała uwalona smarem bandanka. Zmierzył wszystkich tu obecnych dość groźnym wzrokiem, a gdy drzwi się za nim zamknęły ruszył ciężkim krokiem w ich stronę. Zostawiał po sobie błotniste ślady, a po zarośniętej twarzy spływały mu krople deszczu. Stanął niecały metr od Diego, zaraz lekko się uśmiechając. Ujął również dłoń Carol lekko całując jej wierzch.
W tym momencie, na miejscu brodatego mężczyzny pojawił się znacznie młodszy, nie kto inny, jak sam Sasha. Przemiana trwała ułamek sekundy, co mogło wywołać ciekawe wrażenie. Wielki typ zmienia się w młodego faceta i nawet nie wiadomo kiedy. Wyprostował się, puszczając rękę Carol i tym razem uśmiechając się półgębkiem do członków Avengers. - Wybaczcie spóźnienie. Kłopoty techniczne. - Podrapał się z lekkim zakłopotaniem w kark, spoglądając na nich przepraszająco. W sumie wcale nie było mu przykro, ale czasem warto jakieś tam pozory ukazać. Agent, nie agent na wypranego z jakichkolwiek emocji nie chciał wyjść. To by mu jeszcze zaszkodziło. A do tego nie mógł dopuścić.
Przysunął sobie krzesło, siadając na nim okrakiem i opierając się łokciami o jego oparcie. Przesunął wzrokiem po zgromadzonych, nieznacznie marszcząc brwi. - I co jak na razie zostało ustalone? - Spytał już znacznie ciszej, przywołując niemalże kamienny wyraz twarzy jakim z reguły raczył współtowarzyszy. Był typem nie lubiącym nazbyt okazywać tego co się w nim działo. Całe życie z pokerową twarzą. Na początku uciążliwe, z czasem codzienność, iż człowiek nawet nieświadomie zakładał tą maskę.
Wbił wzrok w Diego, oczekując jakiejś odpowiedzi. Chciał po prostu wiedzieć co mają robić i z czym dokładnie mają do czynienia. I jaką on ma mieć w tym wszystkim rolę.
Powrót do góry Go down
Tony Stark
Mistrz Gry
Tony Stark


Liczba postów : 361
Data dołączenia : 28/05/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Wto Kwi 23, 2013 6:02 pm

W trakcie, gdy Carol i Diego opisywali sytuację, Tony cicho wystukiwał palcami rytm na drewnianym blacie stołu, gwałtownie go urywając, gdy agent zadał pytanie. Nie dane było mu jednak odpowiedzieć od razu, gdy do budynku wszedł kolejny gość – Stark uniósł tylko brew, gdy doświadczyli jego przemiany. Zdążył widzieć zbyt wiele dziwacznych zjawisk, by coś tak prostego jak zmiana wyglądu mogła go zaskoczyć. No chyba, że sprawa tyczyła się Bruce'a, który wraz z uroczą zieloną otoczką zyskiwał zespół Aspergera, ADHD oraz pakiet innych zaburzeń powodujących problemy z agresją i nadpobudliwością. Mężczyzna oblizał dolną wargę, po czym pochylił się lekko do przodu, mówiąc:
- Mamy pewien atut, jeśli chodzi o czas zarażenia. Moja zbroja ma świetny system filtrów, jeśli coś nie zrobi w niej dziury, co nie jest takie proste – uniósł palec, by wyraźnie to podkreślić – to powietrze w środku nie ma żadnych zanieczyszczeń. Mogę zostać tam dużo dłużej. Pytanie, jak bardzo nie chcemy zwracać na siebie uwagi – uśmiechnął się kątem ust z niemal szelmowską manierą, która przylgnęła do niego jak druga skóra. - Chociaż wirusy to bardziej działka Bruce'a.
Powrót do góry Go down
Bruce Banner

Bruce Banner


Liczba postów : 138
Data dołączenia : 26/09/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Pon Kwi 29, 2013 8:17 pm

Bruce uśmiechnął się do kobiety szeroko, kiedy dostał od niej papiery z wynikami badań. Od razu usiadł na krześle, włożył swoje okulary, założył nogę na nogę i zaczął czytać. Dla przeciętnego człowieka to, co było tam napisane mogłoby wydawać się niezrozumiałe i niezwykle skomplikowane. Jednak dla Bruce'a było to jak czytanie książki. Dobrej książki, Banner uwielbiał skomplikowane wzory i obliczenia. Tak więc, pochłonięty lekturą, nie zwrócił uwagi na przebranego agenta, wchodzącego do zajazdu. Kiedy jednak "zmienił wygląd" doktor na chwilę podniósł wzrok, spojrzał na niego i delikatnie się uśmiechnął.
-Dzień dobry, agencie Aristow- Przywitał się. Znał go mniej więcej, mieli okazję kilka razy ze sobą rozmawiać. Nie miał jednak zamiaru mu teraz wyjaśniać tego, co przeczytał na kartce pełnej obliczeń. Sytuację objaśnić mogła chyba Carol. Banner wrócił do przeglądania wyników, nie zwracając uwagi na to, co mówią jego towarzysze. Po chwili, kiedy już skończył czytać, wstał, złożył okulary i schował je do kieszeni po czym podszedł do masek, które leżały niedaleko i przyjrzał im się. Wtedy też Stark powiedział o swojej zbroi, ale według Bruce'a nie było to najlepsze rozwiązanie. Co prawda Tony mógłby tam być dłużej i zdawać im relacje, ale doktor wolał jednak sam wszystko dokładnie zbadać, choć te pięć godzin raczej powinny wystarczyć.
-I tak, wirusy to moja działka, ale musiałbym to wszystko zobaczyć z bliska- Uśmiechnął się i położył papiery na stole.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Wto Kwi 30, 2013 11:42 am

Carol spojrzała w kierunku nowoprzybyłego i cicho westchnęła. A więc Dyrektor Fury chyba nigdy nie przestanie jej zaskakiwać coraz to nowymi agentami. Swoją drogą, mężczyzna był bardzo przystojny, raczej w jej typie. Szkoda, że został agentem, który prawdopodobnie przy dobrej okazji zginie przygnieciony stopą Hulka lub zostanie zastrzelony jakimś supernowoczesnym sprzętem do eliminacji agentów S.H.I.E.L.D.  
- Nie ominęło Cię dużo, agencie – powiedziała kobieta, po czym spojrzała na Bruce’a, który w tej chwili czytał wyniki badań. Nie były one satysfakcjonujące, gdyż prawie w ogóle nic nie zostało przez nią odkryte. – Wirus powoduje zmiany w zachowaniu ludzi i Yates Center stało się jego ofiarą. Co zastanawiające… nie ma on normalnej struktury, jak na przykład wirus HIV czy tam HBV. Wygląda na takiego, jakby został stworzony przez człowieka, ale mogę się mylić. To waszym zadaniem jest dowiedzenie się tego. Moja rola już się skończyła – powiedziała kobieta, po czym usiadła obok Bannera, zakładając ręce na piersiach.
- Musimy już ruszać. Nie ma sensu sterczeć i patrzeć na siebie – powiedział Diego, biorąc do ręki maskę, którą przygotowała dla nich Carol. – Dziękujemy ci za współpracę – dodał, po czym spojrzał na pozostałych.
- Rozdzielimy się zaraz jak dojdziemy do miasta – mruknął agent, po czym uśmiechnął się pod nosem. – Tak. DOJDZIEMY.

[z/t dla was wszystkich. Zacznijcie tutaj]
Powrót do góry Go down
Betty Ross

Betty Ross


Liczba postów : 7
Data dołączenia : 31/07/2013

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Wto Sie 06, 2013 3:12 pm

Betty zaczerpnęła głęboko powietrze w płuca i przyjrzała się z powątpiewaniem drodze, a także miastu, które gdzieś tam majaczyło na horyzoncie. Jej kierowca upierał się, że rozstaną się na stacji paliw, panicznie nie chcąc wjeżdżać do środka i rzecz jasna nie zdradzał swoich motywacji, nabierając po prostu wody w usta. Dziewczyna wywróciła oczyma, uznając to za kolejne fanaberie starszych ludzi. Być może gdyby nie spędziła połowy swojego życia w laboratoriach, nie kochała monsturm jakim był w połowie Bruce i nie miała ojca szalonego wojskowego, inaczej traktowała by te wszystkie pogłoski, a już na pewno nie machała na nie lekceważąco ręką.
Tymczasem doktor Ross skracała dystans, który dzielił ją od miasta, jednocześnie lustrując oczyma okolice. Wyglądało to wszystko zbyt typowo. Biały, rozpięty płaszcz, łopotał na wietrze, wydawałoby się, że ten też chce porwał chustę, którą Betty miała szczelnie owiniętą szyje. W ręku trzymała teczkę, w niej podstawowe informacje, które zdążyli jej przesłać faksem. Nie zatrzymując się nawet na chwilę, kobieta wyglądała tej, na zaproszenie której się tutaj znalazła. Zapewne gdyby nie wieloletnia znajomość oraz prośba, Betty nie wyściubiłaby nosa zza drzwi domu, woląc przeczekać zimę w ciepłych ścianach.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Wto Sie 06, 2013 3:57 pm

Betty Rose przyjechała na tereny Yates Center zaproszona przez dawną przyjaciółkę, jaką była szanowana pani naukowiec S.H.I.E.L.D’u – Carol Morrisey. Kobieta nie musiała długo czekać, aż doktorka przyjdzie po nią na stację paliw. Blondynka szła ubrana w długi, biały kitel, na który narzuciła sobie kurtkę, która nie wyglądała na zimową. Kobieta jak zwykle hartowała swoje ciało i zimno w ogóle jej nie przeszkadzało. Gdy zauważyła Betty, uśmiechnęła się do niej wesoło i nie czekając na reakcję, przytuliła ją mocno do siebie.
- Dobrze cię widzieć, kochana - powiedziała i przeczesała jej długie włosy palcami, odgarniając je z jej delikatnej twarzy. – Zmarzłaś? Chodź szybko – powiedziała, wskazując drewniany budynek tuż naprzeciwko stacji benzynowej.

Powrót do góry Go down
Betty Ross

Betty Ross


Liczba postów : 7
Data dołączenia : 31/07/2013

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Wto Sie 06, 2013 9:41 pm

Betty przestępowała z nogi na nogę, ignorując jeszcze zimno, które ją otaczało. Opustoszałe tereny przywoływały zdecydowanie zbyt dużo pesymistycznych, niemalże paranoicznych myśli, na które nie powinna sobie pozwolić. Przecież była tutaj w celach naukowych, nikt ją nie zwabił w pułapkę oraz nikt nie czaił się na rogiem, gotów rozerwać ją na strzępy. Wraz z tym stwierdzeniem przypomniała sobie fakt, że paralizator, który kiedyś ojciec jej wcisnął w ręce i tak został w domu. Nie miała za dużo czasu na rozpaczanie nad tym, gdyż już z oddali rozpoznała postać Carol. Ze szczerym uśmiechem na ustach pomachała do kobiety.
- Nic się nie zmieniłaś
Odparła, odwzajemniając uścisk przyjaciółki oraz ucałowała powietrze obok jej policzka. Chciała zapytać ją o tak dużo rzeczy, podzielić się setkami przeżyć, nie mniej wszystko musiało zejść na drugi tor, gdyż nadrzędne były obowiązki.
- Naprawdę potrzebna była jakaś biologiczna tajemnica, aby w końcu móc Cię zobaczyć? Zaszyłaś się tutaj już dawno temu?
Spytała, jednocześnie kierując swoje kroki w stronę wskazanego budynku.
- Nie pogardzę brakiem tej paskudnej wichury.
Powrót do góry Go down
Black Cat

Black Cat


Liczba postów : 410
Data dołączenia : 16/10/2012

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Pon Sie 12, 2013 1:41 pm

Carol uśmiechnęła się i chwyciła kobietę za rękę i bez słowa pociągnęła w kierunku drewnianego budynku, który kiedyś był zajazdem. Gdy weszły do środka powitało je przede wszystkim ciepło,a wnętrze było nawet w miarę możliwości przytulne i przede wszystkim ciepłe. Nie było jednak prądu i Carol siedziała w towarzystwie świec rozstawionych prawie na każdym stoliku. Okna były pozasłaniane, jakby kobieta nie chciała, żeby ktokolwiek wiedział o jej obecności.
- Mogę ci zaoferować tylko ciepłą herbatę, bo kawa mi się skończyła – powiedziała blondynka, podchodząc do barku, na którym stał elektryczny, bezprzewodowy czajnik. – Siadaj i rozgość się. Na stole są moje dotychczasowe wyniki badań i … są bardzo niepokojące.

Powrót do góry Go down
Betty Ross

Betty Ross


Liczba postów : 7
Data dołączenia : 31/07/2013

Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1Pon Sie 12, 2013 3:07 pm

Uniosła subtelnie brew, jak na razie nie komentując tego całego pośpiechu Carol. Zawsze ciężko było jej usiedzieć na miejscu i zapewne gdyby nie dziwaczne okoliczności, jak i nieco niepokojące miejsce, zapewne zbagatelizowałaby te wszystkie oznaki. Betty, nie wiedzieć dlaczego, w drode do zajazdu parokrotnie zerkała przez swoje ramię za siebie jakby bojąc się co też może tam ujrzeć. Przycisnęła też do siebie mocniej torbę w obawie, że może coś zgubić, bez czego czułaby się jak bez ręki. Odetchnęła, kiedy uderzyła w nią fala przyjemnego ciepła. Dziewczyna rozpięła płaszcz i odłożyła torbę na pobliskie krzesło, przez chwile rozglądając się po pomieszczeniu. Znów uczucie niepokoju wbiło ją w nią jak szpilka.
- Oczywiście, że może być herbata.
Potarła o siebie dłonie, rozgrzewając skostniałe oraz lodowatozimne palce. Betty zawsze miała dłonie zimne w dotyku, nigdy jednak nie aż tak jak kawałki lodu. W tej całej rozgrzewce i powolnej wędrówce po pokoju, w końcu zatrzymała się przed stolem.
- Czy mogę?
Tu wskazała na rozłożone papiery, chcąc je po prostu przejrzeć. Jak zawsze ciekawość tłumiła zdrowy rozsadek jeśli chodziło o pracę.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Niedaleko miasta Empty
PisanieTemat: Re: Niedaleko miasta   Niedaleko miasta Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Niedaleko miasta
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Yates Center w stanie Kansas-
Skocz do: