Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Komisariat

Go down 
AutorWiadomość
Spider-Man

Spider-Man


Liczba postów : 305
Data dołączenia : 20/07/2012

Komisariat Empty
PisanieTemat: Komisariat   Komisariat Icon_minitime1Nie Lut 17, 2013 6:17 pm

Komisariat 3899278782_bc5f164ddf_z
Powrót do góry Go down
Spider-Man

Spider-Man


Liczba postów : 305
Data dołączenia : 20/07/2012

Komisariat Empty
PisanieTemat: Re: Komisariat   Komisariat Icon_minitime1Sro Lut 20, 2013 12:04 pm

Ostatnie papierki do wypełnienia, kilka raportów na wczoraj, a szeryf Whitemore będzie wolny. Znaczy, nie pójdzie do domu, gdyż pełnił nocny dyżur, jednak będzie mógł wreszcie oderwać się od pracy choć na moment, wypić herbatę, która zdążyła już ostygnąć i może nawet uciąć sobie małą drzemkę. Zegar wskazywał godzinę dziewiątą, co oznaczało dla niego jeszcze około dziesięciu godzin pracy. Westchnął i odłożył długopis, przecierając oczy. Ciszę, która panowała w pomieszczeniu, przerwało przeciągłe burczenie w brzuchu.
- Chyba pora zadzwonić do Front Grill po jakąś przekąskę – mruknął pod nosem, sięgając po telefon, po czym złożył zamówienie na średnio wysmażony stek z frytkami. Lubił dobrze i dużo zjeść.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Komisariat Empty
PisanieTemat: Re: Komisariat   Komisariat Icon_minitime1Sro Lut 20, 2013 12:55 pm

Scott Torino nie przegapił tych informacji. Przeglądając kolejne witryny w sieci, trafił też na dość intrygujące wiadomości z Pensylwanii. Zagadkowe morderstwa kobiet, przypuszcza się atak zwierzęcia... Podobne newsy zawsze prowadziły do wampirów bądź innych stworzeń uznawanych za wytwory fantazji i literatury grozy. A zagadkowych miejsc nie brakuje zwłaszcza na północnym wschodzie USA. Scott wyruszył zatem do Dashville, w międzyczasie telefonując do szeryfa z budki telefonicznej, gdzieś po drodze...

Szeryfie Whitmore, moje nazwisko to James Winslow.
Wiem, że w Dashville dzieją się rzeczy dziwne.
Mój przyjaciel jest chętny pomóc, nie ze względu na nagrodę.
Powiedzmy, że ma doświadczenie w takich sprawach...
Proszę go oczekiwać o 21.


Nie czekał na odpowiedź. Mogli go namierzać. W trasie zawsze posługiwał się aliasami. Nie używał komórki ani stacjonarnego, a z internetu korzystał jedynie w kafejkach. Wszystko po to, aby nie mieć ogona. Wampiry bowiem mają wpływy u samej góry, mogą zawsze obserwować...Nawet motocykl, którym teraz jechał po prostu ukradł. Co zabawne, ukradł go złodziejowi. Wiedział, że policja w Dashville mogła dostać takich telefonów dziesiątki, jeśli nie setki. Wolał jednak przestrzec przed wizytą Ravena. Nawet jeżeli zostanie to uznane za żart.

Jak tylko szeryf złożył zamówienie, mógł poczuć zimny powiew wieczornego powietrza. Okno było otwarte...Ale jak, skoro je zamykał?
- Mam nadzieję, że otrzymał pan wiadomość. Jestem po pańskiej stronie...
Powiedział tajemniczy głos. Był zimny, przypominał bardziej mordercę niż sojusznika. Kiedy szeryf się odwrócił, zobaczył kto otworzył okno. Na parapecie siedział mężczyzna w czarnym pancerzu, którego okalała jeszcze ciemniejsza peleryna. Twarz natomiast skrywały kaptur i maska. Nad prawym ramieniem widniała rękojeść miecza...To był właśnie ów"przyjaciel" z tajemniczego telefonu: Raven. Patrzył nań pustymi "oczami" swojej maski, stopami i dłońmi trzymając się parapetu. Był znany policji w Chicago, zwłaszcza po jatce jaką urządził w Sears Tower. Tutaj raczej nie jest znany...Oby.



Powrót do góry Go down
Spider-Man

Spider-Man


Liczba postów : 305
Data dołączenia : 20/07/2012

Komisariat Empty
PisanieTemat: Re: Komisariat   Komisariat Icon_minitime1Sro Lut 20, 2013 8:44 pm

Szeryf odłożył słuchawkę telefonu z cichym stukiem. Po chwili urządzenie wydało z siebie irytujące brzęczenie, sygnalizujące połączenie przychodzące. Nie dane mu było sprawdzić, kto się do niego dobija, ponieważ okazało się, iż ma gościa. Jak mógł o tym zapomnieć! Spojrzał na zegarek i dostrzegł wskazówki przesunięte na cyfry zwiastujące nadejście zapowiadającego się wcześniej mężczyzny. W żadnym wypadku nie uznał tego za żart, nauczony, iż każde zgłoszenie czy informację należy traktować poważnie.
Normalny człowiek podskoczyłby na krześle, ale nie Whitemore. Nerwy ze stali czyniły go osobą, której łatwo się nie przestraszy. W razie potrzeby przy pasie miał zawsze swoją spluwę, którą pieszczotliwie nazywał Anne Marie.
- Witam, panie… – odezwał się do przybysza, zerkając w notatki, nie mogąc znaleźć jego nazwiska, po czym spojrzał na Scotta pytająco. Raven nie musiał się obawiać, gdyż w tych rejonach nikt o nim nie słyszał – mało co zresztą docierało do miasteczka zamkniętego raczej na świat, mało co także z niego wychodziło. Ciężko było jednak nie dowiedzieć o serii morderstw, do jakich doszło w Dashville. Takie rzeczy nie zdarzają się często mimo, że to Ameryka. Albo po prostu zazwyczaj się o nich głośno nie mówi, o ile jest taka możliwość.
- Proszę wejść, śmiało – zachęcił szeryf, wskazując stojące po drugiej stronie biurka krzesło. – Mamy sporo do omówienia, a ciężko rozmawiać w ten sposób. No i byłoby szkoda, gdyby się pan przeziębił – dodał, wykazując zainteresowanie.
Mimo, że Whitemore miał do czynienia z różnymi osobnikami i nie znał pojęcia lęku, to w pewnym momencie po plecach przeszły mu ciarki, których nie umiał wytłumaczyć. Cóż takiego było w owym przybyszu, że wywołało taką reakcję?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Komisariat Empty
PisanieTemat: Re: Komisariat   Komisariat Icon_minitime1Sro Lut 20, 2013 10:46 pm

- Raven.
Odparł sucho, po czym zszedł z parapetu płynnym ruchem, przy okazji zamykając okno. Nie dlatego, że bał się kataru, ale z czystej grzeczności. Dhampiry nie chorują na ludzkie choroby. Nie dziwił go niepokój szeryfa. Niezbyt często spotyka się ludzi w maskach, do tego w kostiumach które mogą budzić lęk u kogoś spoza Nowego Jorku. To zrozumiałe. Raven doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Podszedł do frontu biurka, lecz nie usiadł, a pozwolił pelerynie okryć jego ramiona.
- Dziękuję, postoję...Miecz przeszkadza w siedzeniu. Mam nadzieję, iż Winslow przekazał iż nie zależy mi na nagrodzie...Mógłby pan opowiedzieć, jak się zaczęła cała ta sprawa?
Powiedział nieco milszym tonem, jednakże pilnował aby jego głos brzmiał inaczej niż głos który szeryf słyszał kilka godzin wcześniej przez słuchawkę. Teraz, skoro tu jest, postara się pomóc stróżowi prawa. Obawiał się bowiem że to nie dzieło psychopaty. Nie ludzkiego, bynajmniej. Raven miał swoje typy...Lecz wolał ich nie wyjawiać póki co. Opowieści o wampirach i innych straszydłach w powszechnej opinii to bajki dla niegrzecznych dzieci lub temat na romansidło, a nie faktyczne zagrożenie.
Musiał poznać wszystkie okoliczności i ślady. Wtedy pójdą po sznurku, pomału aż dojdą do kłębka.
Powrót do góry Go down
Spider-Man

Spider-Man


Liczba postów : 305
Data dołączenia : 20/07/2012

Komisariat Empty
PisanieTemat: Re: Komisariat   Komisariat Icon_minitime1Nie Lut 24, 2013 10:47 pm

Szeryf nie nalegał, by jego gość usiadł. Z przejęcia, iż zjawił się u niego ktoś zainteresowany sprawą, nie zaproponował mu również nic do picia, bo po prostu nie to zaprzątało jego myśli. Szeryf przyglądał się każdemu elementowi stroju przybysza, jeszcze nigdy się z czymś takim nie spotkał. Facet musiał znać się na rzeczy!
- Trudno wskazać początek tej sprawy, ponieważ gdy to się zaczęło, nie wiązaliśmy ze sobą tych morderstw, dopiero przy trzecim połączyliśmy je razem. Wie pan, jak to bywa… – urwał na moment, wzruszając ramionami – w takim miasteczku jak to dzieją się różne rzeczy. Czasem komuś alkohol uderzy do głowy, żona odpysknie i awantura gotowa. Zdarzyło się, że jedna skończyła z siekierą w plecach – ostatnie zdanie dodał półszeptem. – Tym razem jednak ciężko jest ująć zabójcę, bo kobiety, które ginęły, to typowe samotniczki. Singielki. Albo stare panny, jak się je u nas nazywa. Jeszcze młode, jędrne, ale już dawno powinny zdecydować się na zamążpójście. Zastanawia mnie, czy komuś to nie pasowało… – odchrząknął – Jakiś urażony, odrzucony facet byłby tutaj solidnym podejrzanym. Wie pan, zemsta i tak dalej.
Mężczyzna sięgnął do teczki i wyciągnął kilka zdjęć z miejsc zbrodni, przedstawiających ciała. Przesunął je po blacie w kierunku dhampira, splótł palce i czekał, aż Raven podejmie jego trop. Był on dość prawdopodobny, ale nawet jeśli faktycznie coś takiego miało miejsce, to kto za tym stoi? Szeryfowi ciężko było sobie to wyobrazić, gdy przed oczami stawały mu twarze poczciwych młodzieńców z Dashville.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Komisariat Empty
PisanieTemat: Re: Komisariat   Komisariat Icon_minitime1Nie Lut 24, 2013 11:28 pm

Kruk nie był spragniony. Na szczęście...Dhampiry, tak jak "czyste" wampiry, piją jedynie krew. Tylko ona je potrafi zaspokoić. Raven jednak nie pił krwi, z wyboru. Zamiast tego brał serum które- dzięki Dur-Shurrikunowi - Wystarczy na naprawdę długi czas...Głód wampira jest bowiem jak narkotyk, podobnie jak u rekinów osobnik który pije krew może wpaść w szał pożerania, stając się niepowstrzymaną maszyną śmierci. Raven tego nie chciał. Nie chciał stać się taki jak potwory które zabija...
Słuchał z uwagą słów szeryfa, by następnie przyjrzeć się zdjęciom ofiar. Niebyt ruszały go rozszarpane zwłoki, bardziej to, co pozbawiło te kobiety życia...
- Przy seryjnych morderstwach zabójca zawsze posługuje się pewnym schematem... Często wybiera ofiary wśród jednego sortu. W tym wypadku singielki i samotne kobiety. Osoby, za którymi nie ma kto tęsknić. Narzędzie zbrodni czy też miejsce zabójstwa również się powtarza wedle schematu...Tak jak w przypadku Eda Geina czy Dahmera.
Powiedział, przyglądając się zdjęciom. Rzeczywiście rany przypominają atak zwierzęcia...Ale nie było to normalne. To by było zbyt proste by zwalić wszystko na watahę dzikich psów czy zbyt wszędobylskiego niedźwiedzia.
- Proszę powiedzieć więcej, szeryfie...Gdzie były znajdowane ciała i czy udało się ustalić o jakiej porze nastąpił zgon. Oraz czy doszło do ataków zwierząt we wcześniejszych latach, najlepiej psowatych. Jeżeli tak, byłoby dobrze, jakby były zdjęcia do porównania. Co prawda, najlepiej jakbym miał dostęp do ciała.
Powiedział, cały czas badając zdjęcia, jedno po drugim... Zabójca na pewno nie był dzikim zwierzęciem. Myślał. Dzikie zwierzęta nie atakują samych starych panien, tylko każdego co im podpadnie. Lecz rany nie wskazują na człowieka...Kojot jest za mały, by takie rany zadać. Wilków natomiast tu nie ma...Niedźwiedzi także. Patrząc na zdjęcia rodziła mu się teoria...Lecz wolał jej nie wyjawiać. Nie kiedy ma mało informacji. Nie wspominając już o tym, że może wydawać się absurdalna...
Powrót do góry Go down
Spider-Man

Spider-Man


Liczba postów : 305
Data dołączenia : 20/07/2012

Komisariat Empty
PisanieTemat: Re: Komisariat   Komisariat Icon_minitime1Pią Mar 01, 2013 10:30 am

Szeryf kiwał głową, gdy Raven mówił. Dzikie zwierzęta nie były na tyle rozumne, by działać według tak dokładnego schematu. To musiał być człowiek, wyjątkowo szalony człowiek…
- Nie odnotowaliśmy nic, co wychodziłoby ponad normę. Zazwyczaj dochodziło po prostu do naturalnej selekcji międzygatunkowej, a ludzie mają jednak trochę rozumu i wiedzą, że nie należy zapuszczać się głęboko w las, nie w tej okolicy. Niektórzy lubili pójść na grzyby czy pobiegać, ale raczej utartymi szlakami, na których nie dochodziło do napaści.
Mężczyzna wstał od biurka, wsunął ręce do kieszeni i wyjrzał przez okno. Było grubo po pierwszej kwadrze, a niepełna tarcza księżyca jasno lśniła na ciemnym niebie. O tej porze roku zmrok zapadał już dość wcześnie.
- Pokażę coś panu – powiedział do Ravena, odwracając się nagle. Złapał kluczyki do służbowego samochodu i narzucił na plecy skórzaną, brązową kurtkę. – Miejsce ostatniego ataku wciąż jest jeszcze zabezpieczone, wie pan… gapie, ciekawscy. Są tacy, dla których to sensacja, a nie przykry temat tabu.
W końcu po otoczeniu, w którym doszło do zabójstwa, można wiele wywnioskować. Jakieś detale, jakich ktoś mógł nie zauważyć… Wszystko może być pomocne i skoro tajemniczy gość był tak dobrym specjalistą, powinien sobie poradzić.
Szeryf otworzył drzwi i ruszył w kierunku auta. Miał nadzieję, że Raven się nie rozmyślił i wesprze władze w tym problemie.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

[Napisz jeszcze jeden post na komisariacie i przenosimy się tutaj. Pierwszy post dam ja, byś miał obraz tego, jak wygląda miejsce, potem kolej na Ciebie.]

Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Komisariat Empty
PisanieTemat: Re: Komisariat   Komisariat Icon_minitime1Pią Mar 01, 2013 11:24 am

Raven pokiwał głową, odrywając wzrok od zdjęć. Rany jakie widział są za duże aby to był jakikolwiek znany gatunek psowatego. Niedźwiedzi nie brał pod uwagę. Kształt uszkodzeń i sposób rozczłonkowania ciała tu nie pasował. Albo zabójca chce, aby tropiciele mieli go za wilkołaka...Albo nim jest. Czas sprawdzić miejsce zbrodni. Liczył na tropy. Jeżeli zabójca faktycznie chce by mieli go za wilka, znajdzie sierść bądź tropy.
-... To zrozumiałe. W Nowym Jorku policja ma podobny problem. Chętnie sprawdzę to miejsce.
Odparł, po czym podążył za szeryfem. On miał już swój pojazd, do którego się udał jak tylko wyszli z komisariatu. Znikł z oczu na chwilę, by do uszu szeryfa dobiegł odgłos silnika marki Kawasaki... Po krótkim, raptownym warknięciu motocykl mruczał cicho, zaś Raven siedząc na nim podtoczył się do radiowozu. O okoliczności zdobycia tego cacka lepiej się nie pytać...
- Pojadę za panem.
Powiedział, kręcąc manetką. Musiał nieco rozruszać ów motor, jak widać poprzedni właściciel słabo go doglądał...Jak tylko szeryf ruszy, Raven podąży za nim.
Powrót do góry Go down
Spider-Man

Spider-Man


Liczba postów : 305
Data dołączenia : 20/07/2012

Komisariat Empty
PisanieTemat: Re: Komisariat   Komisariat Icon_minitime1Wto Mar 05, 2013 9:17 am

Szeryf skinął głową, wsiadł do pojazdu i ruszył w drogę.

[zt dla Ravena i szeryfa]
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Komisariat Empty
PisanieTemat: Re: Komisariat   Komisariat Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Komisariat
Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Dashville w stanie Pensylwania-
Skocz do: