Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Stacja Benzynowa

Go down 
5 posters
Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
AutorWiadomość
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Czw Maj 05, 2016 1:59 pm

First topic message reminder :

Stacja Benzynowa - Page 2 UkkSymm

Stacja benzynowa po samym środku niczego, jakich pełno na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Jest to przybytek pospolity i najzupełniej typowy - Poczynając od obskurnej, zaniedbanej fasady, przez chrzczone paliwo, wyjątkowo paskudne hot-dogi, tanią kawę w styropianowych kubkach, aż na grubasku w zapoconej, flanelowej koszuli ozdobionej nalepką z wypisanym imieniem "Al". Tenże właśnie Al, może również wydać kluczyk do wyjątkowo odpychającej, zaniedbanej toalety. Jak można się domyślić kluczyk ten, przytwierdzony został łańcuszkiem do sporego pustaka co zapewne miało zapobiec jego skradzeniu.
Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Gość
Gość




Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Pią Cze 10, 2016 3:56 pm

/Sorry że tak późno. Nie wiem czemu mi powiadomienia nie wpadają do skrzynki mailowej.
Stworzenie nie wyglądało na zbyt przejęte słowami Ghost Ridera, być może jakoś średnio je obchodziło czy jest winne czy nie, albo po prostu nie rozumiało co się do niego mówi. Było agresywne, a zarazem poruszało się jak zwierzę a to znaczy, że równie dobrze mogło działać na instynkcie i ten instynkt kazał bać się ognia. Wolało nie sprawdzać co może się stać w momencie, kiedy zetknie się z płomieniem, który nie dość że był cholernie jasny to bez wątpienia gorący. Rider wykorzystał śliskie podłoże, by wykonać wślizg dosyć typowy dla większości filmów akcji. No w końcu Johny był kaskaderem to mógł się na to napatrzeć i znać tą stylówkę całkiem dobrze. Zbyt wielkiej szkody nawet mu te igły nie wyrządziły, bo parę dało radę trafić Ghost Ridera, ale po prostu roztapiały się pod wpływem ognia, ale to może kwestia że obiekt był za mały by jemu uczynić jakąś szkodę. Jen za to dała radę odskoczyć w bok przed lecącym zagrożeniem. Rany powoli jej się goiły i nie wyglądało żeby to coś chciało przejąć nad nią kontrolę czy posiadało jakąś truciznę. Na pewno piekło i było upierdliwe ale do przeżycia. Natomiast kiedy czacha wbił się w potwora i złapał go za gardo ten wydał z siebie przenikliwy pisk. Sęk w tym, że Rider dał radę go złapać a to już jest coś, jednak zbyt długo go nie potrzymał bo stworzenie wniknęło w śluz, który miało za swoimi plecami i przelazło błyskawicznie na oddalony segment ściany przeistaczając swoje pazury w dwa gilotyno-podobne ostrza wielkości deskorolek, którymi zamachnął się na Shulkie tnąc na wysokości gardła. Miała czas na reakcję, jak również by zaobserwować że cała "jaskinia" zaczęła się ruszać, zwłaszcza czarny śluz, który był w wielu miejsach mimo że Rider wypalał go przy swoich krokach.
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Pon Cze 13, 2016 1:23 pm

Rider z lekko rozchylonymi ustami przyglądał się jak kreatura przelewa się przez jego kościste palce, wtapiając się w czarny śluz pokrywający ściany tunelu. Gdzieś, z trzewi jeźdźca wydobył się cichy, przeciągły pomruk wyrażający szybko narastające rozdrażnienie. Jego czerep poruszył się na boki, a oczy, czy też może raczej oczodoły, w których tlił się żar, omiatały uważnie otoczenie, starając się namierzyć uciekiniera. Poszukiwania nie trwały długo, bowiem istota wyłoniła się kawałek dalej, ponownie za cel ataku obierając zielonoskórą dziewczynę. Ręce monstrum zmieniły się, odkształciły i przybrały formę ostrzy, którymi zamierzył się na Shulkie.
Duch zemsty nie zwykł bawić się w subtelności i tak też miało być tym razem. Szybka analiza sytuacji pozwoliła mu stwierdzić, że dalsza próba doprowadzenia do zwarcia była daremna i najprawdopodobniej skończyłaby się tak samo, jak poprzedni atak wyprowadzony wręcz. Piekielny Motocyklista również nie uznał za celowe, by biegać za potworem z miejsca w miejsce, starając się go pochwycić.
Ręka Jeźdźca powędrowała do przewieszonego przez plecy Shotguna. Kościste palce objęły kolbę, a  ogień piekielny omiótł swoimi płomieniami broń, która pod ich wpływem zaczęła się przekształcać. Jej wygląd zmienił się w jednej chwili. Lufa stała się o wiele bardziej złożona, przyozdobiona niepokojącymi, trudnymi do zidentyfikowania ornamentami, zaś z obu luf wydobywały się wąskie smugi dymu. Trzymając tak spreparowaną strzelbę w jednej ręce, Ghost Rider wycelował we wroga.
- Padnij... - Spomiędzy osmolonych zębów wydobyło się jedno, jedyne słowo, a głos awatara Zarathosa brzmiał szorstko. Przywodził na myśl odgłos, jaki mogłyby wydawać ciała ciągnięte po wypalonym słońcem żwirze. Dając partnerce Blazea czas na reakcję i wykonanie uniku, pociągnął za spust uwalniając pocisk jakim miała być przyzwoitych rozmiarów kula ognia. Mierzył w tors, który stanowił największą powierzchnię ciała biesa i tym samym stanowił najłatwiejszy cel.
Powrót do góry Go down
She-Hulk

She-Hulk


Liczba postów : 108
Data dołączenia : 17/04/2013

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Wto Cze 14, 2016 3:08 pm

Patrzyła na to starając się znaleźć rozwiązanie sytuacji. Najwidoczniej bydle to ją uznało za idealny cel do napaści, z resztą sama raczej wolałaby nie ogryzać osmalonych kości. Niemniej widząc dziwne i zmiennokształtne gilotynołapska, a zarazem słysząc polecenie Ridera, natychmiast wykonała niezbyt przyjemny unik upadnięcia na ziemię jednocześnie starając się jak najmniej dotykać z paskudną mazią.
Sapnęła cicho skrzywiona, czując narastającą wściekłość. Jeszcze tego by brakowało by zepsuła swój strój. Przeturlała się jednak z dala od potwora i rozejrzała się po pomieszczeniu.
- Johnny... mam bardzo złe przeczucia.- nie była pewna, czy powinna jakoś inaczej mówić do ducha zemsty, niemniej pod tą ognistą czachą w dalszym ciągu krył się jej... przyjaciel? Nowy znajomy? Randomowy motocyklista, którego polubiła i który po prostu nie mógł być randomowym motocyklistą, gdyż życie to dama bardzo lekkich obyczajów, która jest do tego niezbyt miła. Niemniej, w dalszym ciągu martwiła się o tego zakutego w płonące kości kolesia. Nawet jeśli był bardziej upiorny niż ona w zielonym wydaniu.
- To wszystko żyje!- dodała jeszcze podnosząc się i patrząc w stronę potwora. Przez chwilę miała niemiłe wrażenie, jakoby miałaby to być matka broniąca swych pociech, ale zaraz odgoniła tę myśl. To raczej nie może być wylęgarnia dziwnych potworów... nie?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Pon Cze 20, 2016 7:48 pm

Jen padła na dosyć śliską i niezbyt przyjemną w dotyku glebę pokrytą tamtą czarną substancją. Jak teraz się zaciągnęła tym zapachem to mogła też poznać źródło tamtej dziwnej woni siarki oraz popiołu. To czarne coś wydzielało ten zapach, ale za długo nie musiała tego wąchać gdyż po chwili przetoczyła się, a Ghost Rider oddał strzał w stronę potwora czego skutki były następujące. Zielona i Blaze zostali ochlapani czarną posoką z tym, że na płonącej czaszce zaraz to zaczęło kipieć oraz parować. Co innego na osobie, która nie posiadała wyższej temperatury ciała. Przeciwnik nie został zabity, jednak brakowało mu tak z połowy ciała. Na wysokości podbrzusza była dziura, prawa łapa oderwana, a część pyska poszarpana, jednak to coś było w stanie wydać z siebie rozwścieczony pisk, a następnie ponownie wtopić się w czarną maź tym razem na podłodze, która jakby zaczęła… rozpływać się? Uciekać? Nie widać było żadnych otworów w jaskini poza tym, którym weszli do czasu aż poziom mazi nieco opadł i w podłodze widać było otwory wydrążone w skale. Miały pewnie z 2-4 cm średnicy ale było ich całkiem sporo. Paskudztwo chyba nie chciało zostać tutaj na tyle długo, żeby zabawiać się z silniejszym od siebie a może po prostu groźniejszym przeciwnikiem niż właściciel stacji, którego wcześniej zmasakrowało. Po czarnej posoce został tylko brud na ubraniach oraz zapach popiołu i siarki, którym przesiąkły. No i niewielki wisiorek na podłodze. Pozłacany, wyglądający na busole na rzemyku z kształtu. Pokryty był czarnymi runami, ale nie świecił się złowieszczo ani nie wysysał duszy. Po prostu leżał jak taki totalny odpadek.
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Sro Cze 22, 2016 11:41 am

Z lufy strzelby należącej do Johnnego Blaze'a buchnęły płomienie, dym i drobne płatki sadzy. Ognista kula przecięła powietrze niemal bezgłośnie trafiając w cel, którym rzecz jasna był dziwna, tajemnicza kreatura, która najwyraźniej nie miała zamiaru łatwo poddać się ani zrezygnować. Nim monstrum zdążyło zaatakować swoimi ostrymi niczym brzytwy kończynami, zostało trafione piekielnym pociskiem, który zgodnie z przewidywaniami spowodował znaczny uszczerbek na jego zdrowiu. Fizjonomia bestii stała się nagle o wiele mniej spektakularna. Utrata kończyny i spora wyrwa w tułowiu sprawiała, że monstrum straciło wiele ze swojej groźnej aparycji. Obecnie prezentowało się nad wyraz żałośnie, choć odniesione rany o dziwo nie uśmierciły go.
Z ust, czy też może raczej pyska biesa wydobył się ni to skrzek, ni to pisk. Miał on być może wyrażać ból, a może wściekłość lub obie te rzeczy równocześnie.
Przewaga Ridera i jego towarzyszki zdawała się aż nazbyt oczywista nawet dla ich przeciwnika, który zdecydował się salwować ucieczką, wtapiając tym razem w maź pokrywającą podłogę.
Spomiędzy okopconych szczęk Piekielnego Jeźdźca dało się słyszeć po raz wtóry pomruk irytacji. Awatar Zarathosa nie akceptował pozornych zwycięstw. Był nieustępliwy, zajadły jak rozwścieczony szerszeń, brutalny i okrutny. Winni nie moli uniknąć kary.
Czerep poruszył się na boki, a spojrzenie Płonącej Czaszki przemykało pomiędzy Zielonoskórą dziewczyną, a otworami w ścianie, przez które najwyraźniej chciał zbiec potwór.
Zbyt mało czasu na reakcję, zbyt małe prawdopodobieństwo na pochwycenie istoty, która potrafiła zmieniać się w ciecz i stapiać z otoczeniem.
Duch zemsty zupełnie nie zwrócił uwagi na błyskotkę leżącą na ziemi. Być może Blaze skupiłby na niej swoją uwagę przez choćby chwilę, ale nie Jeździec. Jego nie interesowały tak przyziemne, mało istotne drobiazgi jak biżuteria czy inne ozdóbki.
Walka być może została zakończona, ale to coś mogło wrócić.
- Do wyjścia... - Rzucił jedynie dwa słowa w kierunku swojej towarzyszki tym charakterystycznym, chrapliwym, niepokojącym głosem. Następnie przewiesił broń przez plecy, zaplótł obie dłonie razem, skręcił biodra i zamaszystym ruchem odwinął się uderzając pięściami w ścianę tunelu. Odczekał krótką chwilę, a potem powtórzył zabieg. I jeszcze raz... I kolejny... Miał zamiar doprowadzić do zawalenia groty, jednak nie mógł przesadzić. Oboje potrzebowali czasu na wydostanie się z rozpadliny. Koniecznym było naruszenie szybu w takim stopniu, by jego strop zaczął częściowo pękać i zapadać się, jednak nie doprowadzając do natychmiastowego pogrzebania dwójki eksploratorów. Mimo iż Ghost Rider nie dbał o swoje bezpieczeństwo, to jednak gdzieś pod powłoką z kości, sadzy i Płomieni Piekielnych krył się Johnny Blaze, a jego wola przeżycia była nad podziw silna.
Powrót do góry Go down
She-Hulk

She-Hulk


Liczba postów : 108
Data dołączenia : 17/04/2013

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Sro Cze 22, 2016 2:20 pm

Zasłoniła ramieniem twarz gdy pocisk dosięgnął cel, ale zaraz go zabrała podziwiając osiągnięcie Ghost Ridera. Stwór faktycznie nie wyglądał zbyt majestatycznie, czy drapieżnie w swej poszarpanej pociskiem wersji. Przez jakiś ułamek sekundy Shulkie nawet go było szkoda, gdy przypomniała sobie o biednym Alu leżącym w łazience swojego przybytku z rozoraną twarzą i w kałuży krwi. Współczucie przeszło jak ręką odjął.
"Ma *** za swoje."- pomyślała mściwie podnosząc się do pionu. Zerknęła na znikającego stwora. I choć Rider zignorował banalną błyskotkę, to czujne, kobiece spojrzenie Shulkie nie mogło przeoczyć takiego szczegółu. Ukucnęła podnosząc swój łup i trzymając między dwoma palcami, aby mu się uważnie przyjrzeć. Doprawdy, bardzo dziwna rzecz. Będzie musiała pokazać to w F4. Najwidoczniej jej klient będzie musiał poczekać jeszcze trochę. Wystarczająco dużo oglądała filmów i słyszała historii, o osobach które znalazły podejrzane przedmioty, a potem kończyły opętane. Albo z takim przyjemniaczkiem w piwnicy. Zdecydowanie nie chciała powtórki. Zerknęła na Ghost Ridera.
-Wiesz, że z nas dwojga bardziej się do tego nadaję?- wskazała rozwalanie miejsca. Nawet zasypana, zdołałaby się wygrzebać. Ze swoją siłą nie stanowiłoby dla niej to problemu. C'amon! Mówimy o krewnej Hulka! Niemniej, nie kłóciła się. Niektórzy mężczyźni potrzebują by się wykazać, a Rider... cholera, czy to aby na pewno był facet? Chyba nie potrafiła odpowiedź na to pytanie. Niemniej zgrabnie wyskoczyła z powstałej dziury i wyszła ze stacji. Podeszła do auta i poszukała komunikatora. Po namyśle zadzwoniła do Sue, jedynej która w zaistniałej sytuacji wydała jej się odpowiednia.
- Halo, Sue? Nie uwierzysz co mi się stało.- spojrzała na busolę i podniosła ją by móc podziwiać ją dokładnie w świetle słońca.
Powrót do góry Go down
Loki
Administrator
Loki


Liczba postów : 4172
Data dołączenia : 23/05/2012

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Czw Cze 23, 2016 7:41 pm

Komunikator Shulkie odezwał się niespodziewanie - przemawiając głosem Jarvisa, AI Starka... I przynosząc bardzo, ale to bardzo złe wieści:
-Alarm. Na terenie ambasady Latverii w Nowym Jorku pod okiem Victora von Dooma przestępczyni znana jako Enchantress zaatakowała jako pierwsza i zabiła podpułkownika Jamesa Rhodesa, pseudonim: War Machine. W bazie danych znajduje się jej zdjęcie oraz dwa dostępne nagrania z kamer, a także opis jej znanych zdolności. Enchantress posługuje się telekinezą i zdaje się być wytrzymalsza od przeciętnego człowieka.
Powrót do góry Go down
https://theavengers.forumpolish.com
Gość
Gość




Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Sro Cze 29, 2016 8:49 pm

Grota została zawalona co doprowadziło do tego, że część podłogi stacji osunęła się w dół. Kiedy się wydostali musieli zrobić solidniejszy krok, żeby przejść przez próg wejściowy. Shulkie w ręce miała busolę, która wyglądała jak jakiś antyk. Za to po wyjściu na słońce runy zmieniły kolor na fioletowy, a czarna substancja z ubrań pod wpływem światła zaczeła parować. W ten sposób bohaterowie domyli się z czarnej posoki za pomocą promieni słonecznych. Wyjaśniło się dlaczego tamto coś preferowało jaskinię i nie było zachwycone, gdy Shulkie zaświeciła latarką.
/Na czas rozmowy możesz pisać kwestie w wątku gdzie aktualnie przebywa Sue. Jak oddasz jej przedmiot do analizy to dajcie mi znać na PW. Wstawię tam posta z opisem. A tymczasem jesteście wolni.
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Pią Lip 01, 2016 7:15 pm

Ściany tunelu zadrżały pod uderzeniami Ghost Ridera, zaś z powały zaczął się sypać biały, kredowy pył. Po chwili dołączyły do niego drobne fragmenty pękającego sklepienie. Wszystko zaczynało się walić, zgodnie z oczekiwaniami jeźdźca. Leże kreatury, która mimo odniesionych ran zdołała zbiec, musiało zostać unicestwione i właśnie do tego dążył Piekielny Motocyklista. Uderzał niezłomnie, raz za razem wkładając w ciosy całą dostępną mu siłę. Nie musiał się ograniczać ani hamować bowiem zielonoskóra dziewczyna opuściła jamę, a co za tym szło nic jej już nie groziło.
Wreszcie wszystko puściło. Ściany, sufit...
Awatar Zarathosa miał mało czasu na opuszczenie miejsca, w którym się znajdował, jeśli nie chciał zostać w nim pogrzebany żywcem, a nie chciał... Cóż... Być może samemu Jeźdźcowi kwestia ta była obojętna, jednak nie Johnnemu. W nim wola przeżycia była silna. Wystarczająco silna by w tym niewielkim stopniu wpłynąć na poczynania Płonącej Czaszki.

***

Odziana w skórzany strój postać wyłoniła się z dziury ziejącej w podłodze stacji benzynowej. Kościste dłonie, osłonięte ćwiekowanymi rękawicami złapały za krawędź rozpadliny strącając w mrok skrawki spękanych kafelków. Czerep powoli zakołysał się na boki - W lewo i prawo. Jednym susem przeskoczył przeszkodę ruszając w kierunku wyjścia z budynku.
Drzwi ustąpiły pod silnym pchnięciem, ciężkie, podkute buty skrzypnęły na piaszczystej nawierzchni. Rider zwolnił, zachwiał się potykając nieporadnie. Z jego gardzieli dobył się przeciągły, przerażający ryk. Chropowaty dźwięk powoli słabł, tracił na mocy, zaś Jeździec zwalił się na kolana pełznąć na czworaka w kierunku dystrybutorów paliwa. Płomienie niknęły w oczach, dym ulatywała zaś czaszkę zaczynała pokrywać skóra w bardzo szybkim tempie.
Ledwie po chwili pod jednym z betonowych filarów siedział Johnny Blaze. Zupełnie taki jak wcześniej, choć może nieco bardziej rumiany. Jego oblicze wyrażało skrajne zmęczenie. Oparłszy się plecami o kolumnę, odrzucił głowę do tyłu, zamknął oczy i z lekko rozchylonymi ustami łapał zachłannie powietrze. Zawsze wyglądało to tak samo. Jego klatka piersiowo poruszała się niezwykle szybko i niespokojnie, zaś oblicze zrobił pot. Jedyne czego teraz chciał to woda. Dużo wody, która pomogłaby mu ugasić to nieziemskie pragnienie. Chciał prosić Shulkie o chociaż łyk, jednak z wyschniętego gardła i ust nie zdołał dobyć nawet słowa. Jedynie niezbyt energicznym gestem, który ciężko było zinterpretować nakreślił w powietrzu półokrąg. Najwyraźniej w tej właśnie chwili był to jego limit, bowiem po tym wyczynie nie podniósł już ramienia.
Powrót do góry Go down
She-Hulk

She-Hulk


Liczba postów : 108
Data dołączenia : 17/04/2013

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Pon Lip 04, 2016 12:41 pm

Auto czyszczenie w promieniach słońca, było miłym aczkolwiek przyjemnym dodatkiem. Shulkie przyglądała się busoli, a słysząc odpowiedź z drugiej strony, uśmiechnęła się na znajomy głos. Zerknęła w stronę zawalającej się konstrukcji i odwróciła wzrok by skupić się na przedmiocie.
-Zaraz ci nakreślę sytuację: Otóż Jechałam do klienta, ale po drodze zatrzymałam się w pewnym barze. Spotkałam całkiem sympatycznego motocyklistę i jakoś tak wyszło, że skoczyliśmy na kawę w obskurnej stacji. Ale zamiast przyjemnej niby randki, zrobiło nam się rozwalanie dziwacznego potwora zrobionego z cienia. I w ogóle miły motocyklista okazał się Ghost Riderem. Czy to ja mam takie szczęście do facetów, czy po prostu los mnie nienawidzi... ale wracając do sprawy! Ten upiór czy cholera wie co zostawił po sobie coś na kształt busoli. I nie mam bladego pojęcia co z tym fantem należy zrobić. A jakoś nie uśmiecha się bycie opętanym przez dziwne cieniopodobne bydlę. Mam to zawieźć do Baxter Buliding? Trochę mnie to ustrojstwo niepokoi.- skończyła przemówienie i zerknęła na wyłaniającego się z mroku Johnny'ego. Czekając na odpowiedź natychmiast zajrzała do samochodu w poszukiwaniu czegoś do picia. Po chwili znalazła szczęśliwie skrytą pod siedzeniem butelkę wody (cwaniara, wiedziała że przyda się później) i podeszła do niego. Odkręciła i przykucnęła obok, w dalszym ciągu nie puszczając demonicznej busoli.
- Pewnie trochę cię wysuszyło to ognisko na głowie, co?- szczerze nie spodziewała się takich akcji, ale szkoda jej było tego faceta. Może jeszcze udałoby się im dogadać, mimo wrednego demonka od czasu do czasu przejmującego inicjatywę? Albo w ogóle szłoby go wyleczyć z tej makabrycznej skorupy jaką jest Rider.
- Wszystko w porządku?- po za tym, że wyglądał na ekstremalnie zmęczonego i bardziej nadawał się na przejazd na OIOM jak dalszą drogę w siną dal.
Powrót do góry Go down
Johnny Blaze

Johnny Blaze


Liczba postów : 140
Data dołączenia : 29/08/2014

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Pią Lip 08, 2016 10:56 am

Mimo iż zamroczony, Johnny dość uważnie przysłuchiwał się rozmowie prowadzonej przez jego towarzyszkę. Nie wynikało to w żadnym wypadku ze wścibstwa tylko z... No dobra - Wynikało ze wścibstwa ale też zwykłej, ludzkiej ciekawości. W całej masie słów wypowiadanych przez zielonoskórą wyłapał te dwa które szczególnie go zainteresowały, a mianowicie "niby randka". Czyli jednak! Chociaż chwila. Z drugiej strony powiedziała "Niby". Był to tak naprawdę wyraz kluczowy, który nieco zbił kaskadera z tropu. Gdyby nie ogólne zmęczenie prawdopodobnie zacząłby dumać nad tym zagadnieniem jednak w tej chwili nie czuł się na siłach.
Z wdzięcznością przyjął butelkę z wodą wręczoną mu przez dziewczynę, po czym przysysając się do jej szyjki (Butelki, nie dziewczyny) zaczął pić. Pić niezwykle zachłannie, duszkiem, mocno odchylając głowę do tyłu. Mimo iż woda z powodu panującej temperatury nie była chłodna, to jednak o dziwo przynosiła zaskakująco orzeźwienie nawilżając wyschnięte na wiór gardło motocyklisty. Kiedy w naczyniu nie pozostała już ani kropla cieczy Blaze sapnął z lubością ocierając przedramieniem czoło.
- Wszystko w porządku. Kiedyś się do tego przyzwyczaję, a przynajmniej mam taką nadzieję... - Odparł wreszcie na pytanie Shulkie dotyczące jego samopoczucia.
- Czuję się tylko nieco wypalony. - Dodał z bladym uśmiechem. Jak zawsze jego poczucie humoru nie stało na najwyższym poziomie. Przez krótką chwilę rozważał możliwość dźwignięcia się z ziemi, jednak szybko zrezygnował z tego pomysłu. Mógł przecież jeszcze chwilę sobie tutaj posiedzieć.
- To tego... - Podrapał się po potylicy.
- Pewnie nie dasz mi swojego numeru? - Zagadnął z wyraźnym zakłopotaniem zdając sobie sprawę z tego, że jego występ w tunelu mógł nieco obrzydzić kobiecie jego osobę.
- Właściwie... I tak nie mam telefonu... - Zamyślił się nieco skonfundowany. W dobie powszechnej komputeryzacji, miniaturyzacji i postępu telefony komórkowe były czymś powszechnym, jednak będąc ciągle w trasie nie miałby nawet sposobności do ładowania tego ustrojstwa no i przede wszystkim... Nie miał do kogo dzwonić. Do niego też nie dzwoniono.
Powrót do góry Go down
Vrath

Vrath


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 24/06/2016

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Sro Sie 29, 2018 11:58 am

Nad samotną stacją pośród pustki słońce właśnie kończyło swoją zmianę na tej półkuli, oddając miejsce księżycowi w pełni, który mimo jeszcze niecałkowitemu ściemnieniu był już widoczny przynajmniej od godziny. Z usług stacji korzystały dwie grupy. Pierwsza z nich- jakaś rodzina w typowym, niewyróżniającym się niczym vanie. Ojciec tankuję, a matka z dwojgiem dzieci snuję się po stacji, jak gdyby była to największa atrakcja w Stanach. Po drugiej stronię dystrybutora, stało pięć sportowych motocykli, a wokół nich grupka młodych ludzi, którzy zapewne wpadli na tę drogę pościgać się trochę, a teraz przy piwie przyglądali się, jak ich dziewczyny tańczyły w rytm muzyki ze stacji. Tęsknym wzrokiem przyglądał się im również ojciec rodziny, który pewnie chętnie by do nich dołączył. Jednak chwilę później uwagę wszystkich przyciągnęło coś zupełnie innego.

Adam od momentu ataku robotów praktycznie nie zatrzymał się ani na moment. Choć pierwsze dwieście kilometrów kradziony Mustang przejechał bez problemu, to dalej dała o sobie znać pęknięta opona i dziurawa chłodnica. Teraz, po prawie 400 kilometrach auto zostawiało za sobą chmurę białego dymu, silnik słychać było chyba nawet w Kanadzie, a opona, która zsuwała się już lekko z felgi, zostawiała za sobą co parę obrotów snop iskier. Chłopak co jakiś czas zerkał za siebie, czy żaden z morderców nie postanowił ruszyć jego śladem, choć tak naprawdę ostatnimi robotami, które widział, były te, które zaatakował.
- Musisz odpocząć. Zaraz do końca rozbijesz ten pojazd. - głos Vratha rozbrzmiał na tyle głośno, żeby przebić dźwięk jęków umierającego silnika pod maską. Demon nie należał do troskliwych, ale jeśli jego naczynie umrze, on straci bilet w jedną stronę na Ziemię, więc w jego interesie było utrzymać przy życiu Adama.
- Tak...wystarczy...muszę zjechać. - powiedział chłopak sam do siebie, kiedy minął tablicę informującą o stacji, jakby jego własne słowa miały go bardziej uspokoić. Kawałek dalej zauważył już jej pierwsze światła. Dzień chylił się ku końcowi. Tak, to idealny moment, żeby odpocząć i odreagować.
Kiedy zbliżał się do stacji, zauważył, że spojrzenia wszystkich na niej przebywających skierowane są właśnie na niego. Nie przejmował się tym całkowicie. Właściwe nawet to rozumiał. To cud, że ten samochód jeszcze się porusza. Zaparkował Mustanga z boku stacji, troszkę dalej od dystrybutorów, ale nadal w zasięgu ich wzroku. Kiedy zgasił silnik nastała błoga cisza, przerywana jedynie przez muzykę z zewnętrznych głośników stacji, oraz komentarze szeptane na tyle głośno, że mógł usłyszeć niektóre słowa. Wysiadając, przeleciał wzrokiem po spojrzeniach wszystkich zebranych, którzy właśnie w tym momencie uświadomili sobie, jak idiotycznie muszą wyglądać, bo teraz przynajmniej już ukradkiem i co jakiś czas nadal na niego zerkali. Adam naciągnął na głowę kaptur i ruszył w stronę wnętrza stacji.
- Mamusiu, czy ten pan jest nienormalny? - usłyszał, omijając dzieciaki w drodze do lodówki z piwem. Chwilę później dziecko naglę, rozpłakało się pozornie bez większego powodu. Chłopak uśmiechnął się pod nosem. To pewnie Vrath w wizji pokazał dziewczynce, co czeka ją po śmierci, gdy wyląduję w piekle. Przy ladzie wyciągnął z kieszeni parę drobniaków, które położył przed właścicielem stacji.
- Chyba jesteś nietutejszy. Twój wóz potrzebuję naprawy, wezwać Ci lawetę? - troska sprzedawcy była co najmniej zaskakująca. Adam kiwnął głową, odmawiając i wyszedł na zewnątrz. Nie wrócił już do auta, ale usiadł na krawężniku na uboczu.
Tak, to stanowczo był długi dzień.
- Coś się zbliża... - chłopakowi w głowie rozbrzmiał głos demona, który był najwyraźniej mocno zaskoczony.
Powrót do góry Go down
Steam

Steam


Liczba postów : 21
Data dołączenia : 25/08/2018

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Sro Sie 29, 2018 2:21 pm

Coś rzeczywiście się zbliżało. W oddali na niebie można było już dostrzec zbliżającą się figurę i o tyle o ile na początku można by założyć że był to jakiś większy ptak, postać stawała się większa im bliżej była, przecinając nocne niebo. Noira już od pewnego czasu była w podróży, nieco ponad dobę temu znajdując się w stolicy stanu Arizona, mieście Phoenix. Jej pierwotny plan zakładał wykorzystanie prądów powietrza aby poszybować do samego Nowego Jorku, jednakże coś kazało jej zmienić trasę i odbić nieco, ignorując ustalony cel. Było to wręcz jak magnes, któremu nie potrafiła się oprzeć, jej ciało poruszało się samo i umysł musiał ustąpić, i tak nie będąc w stanie zareagować. Decydując się więc zaufać swoim instynktom, Steam po prostu dała się ponieść.

Widząc jednak stację benzynową pośród pustkowia, zaczęła w siebie wątpić. Bo przecież co ciekawego mogło być w takim miejscu? Może jej organizm uznał, że potrzebuje przerwy. Cóż, nie potrafiła powiedzieć kiedy ostatnio zjadła normalny posiłek czy spała więcej niż 2 godziny. Jeszcze to całe zamieszanie z robotami… tak bardzo chciała to zobaczyć na własne oczy. Obniżyła nieco lot, nie przejmując się szczególnie cywilami. Ba, raczej zrobiła to specjalnie, chciała ich nastraszyć. Serce zaczęło bić jej szybciej w ekscytacji i odetchnęła, czując jak przez zęby wydobyło się nieco pary która delikatnie połaskotała jej twarz. Chichocząc głównie do samej siebie, Steam wyprostowała się i rozprostowała skrzydła aby wyhamować teraz będąc w pionowej pozycji, i machnęła jeszcze kilka razy skrzydłami aby zatrzymać się kompletnie nim jej stopy dotknęły ziemi. Wzniecając nieco kurzu i pyłu, dziewczyna spojrzała dumnie przed siebie z wciąż rozprostowanymi skrzydłami które wydawały się jeszcze większe z bliska. Tak, uwielbiała być w centrum uwagi.

Jednakże gdy tylko ponownie serce zabiło jej szybciej a ciało przeszył gorący dreszcz, zwróciła swój wzrok do postaci nieopodal, która siedziała na krawężniku. Obserwowała w ciszy ale z każą minutą jej krew zdawała się być gorętsza i nim się spostrzegła, nogi same ją poniosły w kierunku nieznajomego. Często odczuwała coś takiego w momencie konfrontacji z egzorcystami, chociaż to nie było dokładnie to samo. Gdy dzielił ich już raptem metr od siebie, Steam złożywszy skrzydła spojrzała na siedzącą postać, stojąc dumnie wyprostowana ku zaznaczeniu swojej siły i świadomości swojej pozycji. Otwierając lekko usta, ponownie lecz tym razem świadomie wypuściła gorącą parę i lekko zmrużyła oczy, które mimo nikłego światła zdawały się błysnąć lekko w ekscytacji.

Nie wypowiedziała jednak ani słowa, czując ogromną gulę w gardle. Chciała zacząć zadawać pytania, zmusić postać do mówienia. Ale jedyne co zrobiła to stanie w bezruchu, rzucając wyzywające spojrzenie. Kaptur naciągnięty na jego głowę nie ułatwiaj Steam identyfikacji, ale była pewna że nie był on egzorcystą. Nie mogłaby podejść tak blisko, gdyby był. I  to rozgrzewające uczucie..  nie potrafiła powiedzieć dlaczego je czuła, co było głupie ponieważ miała wrażenie, jakby je znała. Jakby powinna zdawać sobie sprawę z podłoża całej sytuacji. Warknęła tylko cicho i zgrzytając zębami, kopnęła mały kamień który poleciał dalej tuż obok sylwetki postaci, chcąc zwrócić na siebie jego uwagę i w końcu nie wytrzymała, wypowiadając raptem jedno zdanie.
- Coś ty za jeden.


Ostatnio zmieniony przez Steam dnia Czw Sie 30, 2018 12:47 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Vrath

Vrath


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 24/06/2016

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Sro Sie 29, 2018 6:12 pm

- Majaczysz... - Adam nie miał ochoty wdawać się w dziwną dyskusję z demonem. Miał na dzisiaj już naprawdę serdecznie dosyć. Zazwyczaj demon nie mylił się, a nawet zachowywał jak dodatkowa para oczu albo dodatkowy zmysł, który informował go o zagrożeniu. Ale jeśli nie kazał mu zrobić uniku lub uciekać albo najprościej nie przeniósł go w postaci obłoku dymu parę metrów dalej, to prawdopodobnie nie musi jeszcze panikować. Zdusił w swojej głowię głos Vratha, któremu najwyraźniej niezbyt się to spodobało. Nie podnosząc głowy spod kaptura, zauważył na asfalcie, że jego cień najzwyczajniej od niego odszedł. Pewnie coś takiego dla gapiów byłoby czymś niesamowitym albo atrakcją, a może nawet tym i tym, jednak ten szczegół był za mały, żeby ktokolwiek mógł to zauważyć z daleka. A nawet jeśli jednak, to chłopak miał to najzwyczajniej kompletnie gdzieś. W tej chwili ludzie na stacji praktycznie nie istnieli dla niego. Wsłuchiwał się jedynie w kolejne dźwięki jakiegoś rockowego kawałka płynącego z głośników. Nie zauważył nawet, że wszyscy na stacji ponownie zamilkli wlepiając spojrzenia na pewien punkt na niebie, który po chwili zbliżył się na tyle, że można było określić go jako ludzką sylwetkę ze skrzydłami, a później wręcz odegrał całe przedstawienie.

Adamowi jednak nie było dane zobaczyć całego pokazu. Był zbytnio pogrążony w myślach. Dopiero co udało mu się ledwo ujść z życiem, gdy ludzie na ulicach wybuchali w obłokach własnej krwi. Miał naprawdę sporo szczęścia, że nie skończył jak oni. Paliła go ciekawość, jak skończył ten kamienny stwór, którego znał z telewizji. Ten, który należał do fantastycznej czwórki czy jakiejś innej zbieraniny. No i właściwie czy jakby wybuchł jak inni to na chmurę kamyczków?

Z zamyślenia wyrwał go mały kamyk, który potoczył się tuż obok jego nóg. Tego nie mógł nie zauważyć.
- Uważaj... - głos Vratha zabrzmiał w jego głowie tuż przed tym, kiedy ktoś nieznajomy zbliżył się do niego. " Coś ty za jeden ". Adam westchnął tylko głośno, uznając, że pewnie jeden z motocyklistów wciął się na tyle, że postanowił pokazać jaki wielki z niego kozak i obić nieznajomego " na swoim terenie ". Brzmiało to po prostu jak najprostsza i najgłupsza zaczepka. Choć głos właściwie brzmiał mało męsko. Chłopak nie unosząc głowy, pociągnął jeszcze łyk z butelki, jednak nie nacieszył się smakiem piwa.
Wypluł je ze zdziwienia, kiedy uniósł głowę na tyle, żeby spojrzeć na potencjalnego napastnika. Widział...no właśnie, kogo. Stała przed nim jakaś dziwna dziewczyna. Fioletowa skóra, skrzydła, rogi. Gdyby nie fakt, że byli pośrodku wielkiego niczego pomyślałbym, że to jakiś znerdziały osobnik przebiera się za postać z jakiejś gry albo kreskówki. Ale to chyba nie to. No i przynajmniej wyjaśniła się kwestia dziwnego głosu. Zanim cokolwiek powiedział, spojrzał na ludzi, którzy byli równie zdziwieni co on. Ok, to właściwie dobrze. Wychodzi na to, że też ją widzą. Nie ma halucynacji po urazowych, ani nie spił się jeszcze mocno.

- Ja...? Nikim interesującym... - słowa niezbyt chętnie wychodziły z jego ust, przypominały wręcz lekki bełkot. Wynikało to z zaskoczenia, co można było zauważyć po tym, że cały czas wzrokiem mierzył nieznajomą od góry do dołu. Vrath w wizjach nie raz, nie dwa pokazywał mu, jak wygląda piekło, różne dziwne istoty i tym podobne rzeczy, ale jeszcze nigdy nie widział ich na jawie. To pewnie ją miał na myśli Vrath, ale jakim cudem wiedział o niej, zanim jeszcze się pojawiła. Żałował, że go nie posłuchał.

W takim zdziwieniu trwał parę sekund.
- A Ty kim albo czym właściwie jesteś ? I czego chcesz ? - ciężko powstrzymywać emocję w takiej chwili, ale starał się zabrzmieć, jak najbardziej spokojnie było na to stać jego organizm.
Powrót do góry Go down
Steam

Steam


Liczba postów : 21
Data dołączenia : 25/08/2018

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Czw Sie 30, 2018 12:47 pm

Noira nawet nie zwróciła uwagi na oddzielony od swojego właściciela cień, mimo że kątem oka dostrzegła jakiś ruch. Wzięła to za kota albo inne stworzenie szukające w desperacji wody czy schronienia. Mimo wszystko znacznie bardziej interesowała ją osoba siedząca na krawężniku, jednak teraz o dziwo gorące uczucie zdawało się zanikać, jakby nie do końca on był źródłem zachowania Steam. Zmarszczyła lekko czoło i czekając na odpowiedź odpłynęła nieco myślami.

Gdy jednak jej nowy rozmówca wreszcie zdecydował się zareagować i podnieść głowę, nie sądziła że spotka się z taką reakcją. Przez to że kobieta stała tak blisko, wyplute przez postać piwo ochlapało jej lewą nogę nim zdążyła zrobić krok w tył, wzdychając głośno w poirytowaniu. Wykorzystała jednak ten moment by nawiązać kontakt wzrokowy i następnie przyjrzeć się na tyle na ile się dało twarzy postaci, ponownie stając bliżej po upewnieniu się że nie zostanie ponownie opluta.

Słysząc jednak sposób w jaki mówił, wzbudziło w Steam poczucie wyższości i spowodowało że na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, obnażając jej małe kiełki. Oh cóż za cudowna reakcja, nie mogła nawet udawać że jej się nie podobała. Mruknęła cicho i skrzyżowała ramiona, przerzucając wagę na jedną nogę by stanąć w bardziej nonszalanckiej pozycji i podkreślić swoją pewność siebie, uważnie słuchając co postać miała do powiedzenia. Parsknęła nawet cicho na usłyszane pytanie i pokręciła lekko głową na boki, po czym pochyliła się lekko i oparła dłonie na swoich udach tak, że dalej stojąc tam gdzie była jej twarzy znajdowała się bliżej mężczyzny, wciąż wyżej od jego poziomu ale nie aż tak jak wcześniej,

- Musisz być kimś interesującym skoro tutaj jestem. Znaczy, myślałam że jesteś. Teraz jakoś.. mniej to czuję. Chociaż dalej wciąż migocze, więc może specjalnie teraz udajesz, hm? – przekręciła nieco głowę na bok, mrużąc podejrzliwie oczy. – Noira. Ale wolę Steam. Brzmi bardziej kozacko, więc wiesz. Jeszcze nie wiem czego chcę, staram się właśnie coś wykombinować… - westchnęła głęboko po czym kucnęła, jak gdyby nigdy nic trzymając kolano rozmówcy aby zachować równowagę i nie przewrócić się. Nie byłaby jednak sobą gdyby nie chciała trochę dokuczyć, wbijając zaokrąglone ale dalej spiczaste pazury w ciało, chcąc również poznać jego reakcję i ewentualny sekret który chował.

- Coś mi powiedziało że znajdę tu kogoś ciekawego. Ale jak tak na ciebie patrzę, to wydajesz się być zwykłym śmiertelnikiem więc już sama nie wiem… - mruknęła i rozejrzała się dookoła tak, jakby czegoś lub kogoś szukała. Nie wierzyła w to że po prostu się pomyliła. Jej instynkty nigdy jej jeszcze nie zawiodły, co do tego była przekonana. Pewnie po prostu odpowiedź nie była podana na tacy, jak to na ogół się zdarzało. Ponownie przeniosła swój wzrok na twarz rozmówcy, teraz będąc na tym samym poziomie jak nawet nie ciut niżej. Przestała jednak po chwili wbijać w niego pazury i tylko dalej się go trzymała, kompletnie odsłonięta na jakikolwiek możliwy atak. Zdawała sobie z tego sprawę jednak chciała dowiedzieć się nieco więcej, przez co postanowiła zachowywać się właśnie w taki sposób.
Powrót do góry Go down
Vrath

Vrath


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 24/06/2016

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Czw Sie 30, 2018 6:09 pm

Adam skarcił się w myślach, za swoje własne zachowanie pod wpływem zdziwienia. Radość na twarzy niezwykłej nieznajomej najwyraźniej nie była spowodowana przypomnieniem sobie świetnego żartu, ale po prostu ubawem z jego zdębiałego wyrazu twarzy i bełkotu. A najgorsze, że stworzenie przed nim napawało się tą chwilą i wręcz kipiało wyższością. To był cios w jego dumę i ego. Chłopak otrząsnął się natychmiast i wrócił do rzeczywistości.

- No widzisz, bardzo mi przykro, że się rozczarowałaś. To znaczy właściwie ani trochę. Nie potrzebnie się fatygowałaś. - głos Adama brzmiał tak obojętnie, jakby zaskoczenie sprzed paru sekund nigdy nie miało miejsca, a wokół nie zdarzyło się nic niezwykłego - Faktycznie udaję. Gościa, który pije piwo na krawężniku. Chyba nawet świetnie mi to idzie.
Chłopak do tej pory uważnie się jej przyglądał, ale skoro jeszcze nie wykonała wobec niego żadnego wrogiego ruchu, uznał, że już wystarczy tej ostrożności, zwłaszcza że zawsze " miał w rękawie " Vratha. Jego wzrok powędrował więc z powrotem na pustkę wokół nich.

Kiedy dziewczyna w końcu się przedstawiła, Adam parsknął niekontrolowanym śmiechem, ale tym razem nie uronił ani łyka piwa.
- Oho, tak brzmi dużo bardziej kozacko. - na twarzy chłopaka malował się szczery uśmiech i rozbawienie. Jeśli Noira, czy tam Steam jak woli, chciała zabrzmieć " tak fajniej " to właśnie bardzo minęła się ze swoim celem. Niemniej należały się jej ukłony. Adam pierwszy raz zaśmiał się szczerze od czasu, kiedy roboty próbowały zmienić go w krwawą papkę.

Kwestii kombinowania nie próbował nawet komentować, bo kompletnie nie czuł takiej potrzeby. Był ciekawy, kim właściwie jest ta dziwna istota i co tu robi, czego szuka, jednak Vrath zamilkł, a jemu samemu wrażeń na dziś było kompletnie pod dostatkiem. Może lepiej będzie ją całkowicie olać nie zdradzając nawet swojego imienia i skupić się na planowaniu powrotu do domu?

Jednak Steam nie odpuszczała.
Kiedy złapała go za kolano, kucając obok, nie poruszył się z wyjątkiem spojrzenia, które w niej utkwił. Dziewczyna była dużo bliżej, niż nawet poprzednio, a on przyglądał się uważnie, szukając w jej mimice, choćby wskazówki co zrobi za chwilę. Delikatnie mówiąc, weszła w jego strefę, a wbijanie pazurów w kolano całkowicie ją burzyło, choć nie wyglądało na to, że miała jakieś złe zamiary. Przynajmniej do tego momentu.
Jej kolejne słowa rozbawiły go ponownie, ale tym razem nie była to cała lawina śmiechu. Właściwie ludzie wokół byli świadkami całego jej przedstawienia do tej pory, więc nie ma sensu używać półśrodków. Lepiej iść na całość.

- Jestem Adam. I może i jestem zwykłym śmiertelnikiem, ale nie jestem sam. - chłopak spojrzał dziewczynie prosto w oczy, uśmiechając się zawadiacko. Tuż po dosłownie sekundzie wokół nich zrobiło się praktycznie ciemno, nawet mimo świateł stacji, a jego oczy zasnuły się ciemnym, przeplatającym się płomienistymi wybuchami dymem. Za jego pleców pokazały się wyglądające niemal materialnie, skrzydła, rozmiarów spokojnie dorównujących tym Steam, jeśli nawet nie większe. Wokół jej dłoni na kolanie chłopaka zakręcił się długi i chudy ogon, który również wyglądał jak wyjątkowo intensywny obłok, ale w dotyku był całkowicie prawdziwy.
- Moje imię to Vrath. - czyjś głos rozbrzmiał w przestrzeni wokół nich. Był zupełnie inny, niż ten, który mogła usłyszeć wcześniej z ust Adama, ale nie to było najdziwniejsze. Chłopak nawet na sekundę nie przestał się uśmiechać, nawet kiedy było słychać słowa. Jego usta nie poruszyły się nawet o minimetr.

Adam przysunął do jej policzka dłoń, z której wystawały teraz pazury. Przyłożył i lekko wbił jeden z nich w jej skórę tak, jak ona zrobiła to chwilę wcześniej. Po paru następnych sekundach wszystko rozpłynęło się bez śladu w powietrzu.
- Zadowolona?
Powrót do góry Go down
Steam

Steam


Liczba postów : 21
Data dołączenia : 25/08/2018

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Czw Sie 30, 2018 9:22 pm

Gdy tylko Adam, a przynajmniej tak przedstawił jej się rozmówca, odezwał się, uśmiech Steam nieco zmalał gdy nie mogła już usłyszeć zdziwienia a może i wręcz przerażenia w jego głosie tak jak wcześniej. Nudny i obojętny ton wyraźnie ją nudził i przewróciła tylko oczami na jego tłumaczenie się. Gdy jednak z kolei usłyszała kpiący komentarz fuknęła cicho i zmarszczyła brwi, tym samym pamiętając by się w jakiś sposób odgryźć, gdy tylko będzie okazja.

Teraz wydawał się być znacznie bardziej rozmowny i może i trochę zabawny, więc przynajmniej nie było tak nudno jakby się tego spodziewała. Mężczyzna wciąż wydawał się kompletnie normalny, nudny, przeciętny, obojętny. Wszystkie te synonimy pasowały do niego, chociaż sposób jego mówienia nieco naginał tę regułę. Zupełnie tak, jakby wiedział że ma przewagę. I się nie myliła.

Po wymówieniu kolejnej kwestii, Steam przeniosła całą swoją uwagę na twarz Adama, ignorując z początku pojawiający się dookoła nich dym. Następnie jej wzrok powędrował wyżej, do nowo uformowanych skrzydeł a następnie do chudego ogona oplatającego jej dłoń, drugą ręką dotknęła jego struktury delikatnie, jakby obawiała się że wszystko rozpadnie się w ułamku sekundy pod jej dotykiem. Na następnie usłyszane słowa jej uszy drgnęły tak jak jej skrzydła i kobieta szybko rozejrzała się, szukając źródła dźwięku i jakże była zawiedziona, gdy nikogo nie spostrzegła. I jeszcze ten szeroki uśmiech Adama.. był on już lekko irytujący ale również utwierdził ją w przekonaniu, że nie jest on sam.

Dalej pozostając w bezruchu, kątem oka obserwowała jego poczynania i lekko wzdrygnęła się gdy tylko pazur przebił lekko jej skórę, a czując znane jej gorące uczucie nie minęła chwila jak z jej drobnej ranki zaczęła wydobywać się gorąca para, mająca na celu regenerację uszczerbku. Dopiero teraz z jej twarzy zniknął wcześniejszy uśmiech a został zastąpiony raczej poważnym wyrazem, wpatrując się w oczy rozmówcy.

- Owszem, zadowolona. I to bardzo. Ale wiesz, wolę porozmawiać z jak mu tam… Vrath? Z nim. Jak demon z demonem. Nie widzi mi się rozmawiać z jego naczyniem… - westchnęła i wstała po chwili, ponownie krzyżując ramiona i spoglądając w dół na mężczyznę. Czy chciała go sprowokować? Tak. Ale chciała mu się również odgryźć za wcześniejszy komentarz. Osobiście nie miała nic do rasy ludzkiej ale mogła wykorzystać fakt, że jej rozmówca był najzwyczajniej w świecie naczyniem. Co było dość.. zabawne z tego punktu widzenia. Naczynie, czy też brama. Oba terminy pasowały. Oba również stawiały ją wyżej w hierarchii.

Teraz dziewczyna ponownie uśmiechnęła się szeroko i rozprostowała skrzydła tak, aby przedstawić je w całej swojej okazałości najzwyczajniej w świecie się popisując. – Nie nastraszysz mnie, jeśli to próbowałeś zrobić. Ale jeśli to wyzwanie, to chętnie je przyjmę. – zachichotała cicho a jej oczy zaświeciły się jasno w ekscytacji. Jeśli chodziło o wyzwania, nigdy ich nie odrzucała. Uwielbiała rywalizację a jeszcze bardziej kochała wygrywać tylko po to, by następnie zmieszać przeciwnika z błotem.
Powrót do góry Go down
Vrath

Vrath


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 24/06/2016

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Pią Sie 31, 2018 12:30 pm

Podczas całego swojego widowiska, które zgotował dla Steam, Adam obserwował jej reakcję. Chciał ją zaskoczyć, może trochę nawet zaimponować i chyba udało mu się dopiąć swojego celu, mimo że nie wyglądała na kogoś, kogo łatwo zadziwić.
W przeciwieństwie do postronnych obserwatorów na stacji. Niektórzy najwyraźniej wystraszyli się takich pokazów, jak było to w przypadku matki dwójki dzieci, która teraz wybiegła z nimi z wnętrza stacji w stronę ich vana, który miał chyba według niej być świetnym schronem przeciwko potędze dwójki demonów. Za to grupka przy motocyklach zachowywała się jak typowi przedstawiciele współczesnych czasów. Bez cienia zaskoczenia i strachu zaczęli nagrywać za pomocą telefonów to, co właśnie się wyprawiało.

Po kolejnych słowach dziewczyny, Adam wręcz zagotował się w sobie, a jego oczy ponownie zmieniły wygląd. Kiedy stanęła nad nim w pozycji wręcz manifestującej jej pozorną wyższość, zerwał się na równe nogi i stanął tak blisko niej, że między ich twarzami było jedynie parę centymetrów przestrzeni. Jednak zanim zdążył powiedzieć lub zrobić cokolwiek w jego głowie rozbrzmiał głoś Vratha.
- To zaledwie dziecko. Panuj nad sobą albo ja to zrobię! - demon skarcił Adama, co jeszcze bardziej wzbudziło w nim wściekłość. Dzieląc ciało z kilkuset letnim władcą piekielnego dymu, mógł się do niego przyzwyczaić, ale to nie znaczy, że całkowicie mu to pasowało. Podobno z nożem w głowie też można żyć, ale nie jest to coś, o czym każdy marzy. A zwłaszcza, kiedy ktoś sprowadza Cię z pogardą do miana zwykłej furtki do ziemskiego świata.

Chłopak ugryzł się w język i odetchnął parę razy, zanim wrócił do normy. Właściwie było mu łatwiej się uspokoić ze względu na szeroki uśmiech Steam, która oczywiście chciała go wyprowadzić z równowagi, ale również rozbawiła go swoim chichotem.
- JeSTMY jEDnoŚC. On potrzebuje mnie, żeby tu być, a w zamian za to oddaję śmiertelnikowi dostęp do swojej potęgi. - tym razem wypowiadając słowa, chłopak ruszał już ustami, jednak barwa jego głosu zmieniała się razem z tym, kto je wymawiał. - Nie jestem żadnym naczyniem. Noiro. - bardzo wyraźnie i ze złośliwym uśmiechem wyakcentował jej imię, które było, cóż mniej kozackie.

- Sama chciałaś wiedzieć, z kim rozmawiasz, więc proszę bardzo. - zadarł głowę lekko wyżej, żeby spojrzeć na nią bardziej z góry, a potem rzucił spojrzenie na jej rozprostowane skrzydła. Z jego wyrazu twarzy można było wręcz wyczytać, że nie robią na nim żadnego wrażenia, a wręcz wzbudzają lekki uśmiech.

- Wyzwanie..? Nie jesteś nawet najmniejszym rywalem dziewczyno. Marnujemy tylko swój czas.
- Steam mogła usłyszeć głos Vratha, który brzmiał, jakby wypowiadający je demon był właściwie wszędzie obok nich.
Powrót do góry Go down
Steam

Steam


Liczba postów : 21
Data dołączenia : 25/08/2018

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Pon Wrz 03, 2018 9:23 am

Noira drgnęła instynktownie gdy tylko jej rozmówca pojawił się nagle tak blisko jej osoby lecz starała się to zamaskować, tylko fukając cicho aby ukryć swoją wcześniejszą i dość gwałtowną reakcję, o mało nie krztusząc się przy tym powietrzem. Odetchnęła tylko aby pozbierać myśli i zachować równowagę, słuchając uważnie co ta dwójka miała do powiedzenia. Wiedziała jednak że wcześniej wytrąciła człowieka z równowagi i domyśliła się, że uspokoił się wyłącznie za sprawą demona. Cóż za dziecinna manipulacja.

Mimo oczywistego zaprzeczenia, kobieta wiedziała swoje i tak nie przestałaby uznawać Adama za naczynie. Brama, pojemnik, zlewka. Tak to zawsze widziała, nie oznaczało to jednak że uważała ten typ demonów za słabe. Każda rasa ma jakiś słaby punkt. Zdawała sobie z tego sprawę, ale i tak nie przyznałaby tego na głos. Byłby to kolejny powód do drwin dla jej rozmówcy a pod tym kątem wolała być tą która wyśmiewa, nie wyśmiewaną.

Gdy zorientowała się jednak że widocznie stała się powodem do uśmiechu, prychnęła pod nosem i złożyła skrzydła, patrząc dumnie w górę na twarz człowieka, mrużąc oczy aby okazać swoje niezadowolenie. – I tak uważam że jesteś naczyniem. Nosisz w sobie demona koniec końców ale nazywaj to jak chcesz. Ja wiem swoje. – wzruszyła ramionami po czym dźgnęła mężczyznę w klatkę piersiową, rzucając mu wyzywające spojrzenie.

- Oj zapewniam cię że to odszczekasz. I z tego co widzę to jedynym twoim zajęciem było chlanie na krawężniku, więc wręcz powinieneś się cieszyć że mogę zapewnić jakąś rozrywkę z dobrego serca które posiadam. – uśmiechnęła się szeroko, wręcz triumfalnie. – To jak będzie? Jeśli wygrasz, może łaskawie zejdę ci z głowy i przestanę nazywać naczyniem. Może. – puściła mu oczko i zachichotała, po czym wzięła krok w tył i skrzyżowała ręce za plecami tak, aby dumnie wypchnąć klatkę piersiową do przodu z małym uśmieszkiem na twarzy. – No nie mów mi że się boisz.. chociaż rozumiem, śmiertelnicy boją się wielu rzeczy. Szkoda tylko że nie możecie się rozdzielić. Wolałabym zmierzyć się z Vrath’em, ale nie można mieć wszystkiego, czyż nie? – Noira przechyliła lekko głowę na bok a jej uśmiech tylko się poszerzył w prowokacji. Jedno musiała przyznać, dotarcie tutaj było dobrym wyborem.
Powrót do góry Go down
Vrath

Vrath


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 24/06/2016

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Sob Wrz 08, 2018 11:48 am

Tym razem słowa Steam, która znowu próbowała wyprowadzić z równowagi Adama, zamiast trafić w czuły punkt, spotkały się tylko z jeszcze szerszym uśmiechem u chłopaka.
- Uważaj sobie, co chcesz... mała ptaszyno. - choć skrzydła dziewczyny, nawet jeśli mniejsze od tych Vratha, nadal budziły podziw to i tak nigdy by tego nie przyznał. Zwłaszcza że tak bardzo próbowała udowadniać swoją wyższość. I nawet jeśli ta cała rywalizacja stawała się coraz zabawniejsza. Na dodatek, kiedy je złożyła, znowu zmierzył je bardzo teatralnym spojrzeniem, skwitowanym grymasem współczucia wymieszanym ze śmiechem. Na pewno nie puści mu czegoś takiego płazem.

Chłopak zrobił krok do tyłu, jakby jej dźgnięcie było ciut silniejsze, od popchnięcie. Krótkie podsumowanie Steam, na jego temat nie było w pełni trafne, ale wystarczyło, żeby podtrzymać jego rozbawienie.
- Wychlałem za mało, żebym miał ochotę na rozrywki z tobą. Ale nie bierz tego do siebie. Jesteś bardzo atrakcyjna na swój sposób. - Przepraszający ton mieszał się z tłumionym śmiechem. Adam nie mógł powstrzymać się od wykorzystania okazji, na taką ripostę. Przez chwilę przez myśli przeleciały mu wyrzuty sumienia za tak niewybredną złośliwość, ale szybko zniknęły gdy przypomniał sobie jej słowa "naczyniach". - Aaa, bo tobie chodzi o jakieś zabawy kto lata szybciej i tak dalej? Wybacz, nie zrozumieliśmy się. - wycofał się o kolejny krok, tworząc swoją postawą karykaturę jej dumnie przyjętej pozycji, a ułamek sekundy później uśmiechnął się złośliwie i mrugnął do niej okiem, tak ja zrobiła to ona.

Adam całkowicie stłumił w swojej głowie zdenerwowany i niezadowolony z obrotu sprawy głos Vratha, który rzucał takimi hasłami jak "strata czasu", "niewarta uwagi" albo "zwykłe dziecko". Choć może gdzieś po części to była racja i tylko marnowali czas, to tak długo, jak Adam panuję nad swoim ciałem, ten drugi musi się dostosować. No z paroma wyjątkami, ale w obecnej chwili to zupełnie nieistotne. Był naprawdę zadowolony z obrotu spraw i nie zamierzał stracić okazji na dobrą zabawę i trochę rozerwania się...może nawet dosłownie.

- Byłem przekonany, że demony nie mają serca, a tym bardziej dobrego. Chyba wybrakowana z ciebie demonica. Może to ja powinienem być rozczarowany? - grymas niezadowolenia i zawodu kłócił się z ożywionym i prowokującym spojrzeniem. Wyprostował się dumnie, a wokół niego ponownie snuły się czarne, rozgrzane obłoki dymu przeszywane językami płomieni i wybuchów. Z biegiem sekund stworzyły one sporych rozmiarów skrzydła, podobne do tych sprzed paru chwil wcześniej.
- Twój ruch.
Powrót do góry Go down
Steam

Steam


Liczba postów : 21
Data dołączenia : 25/08/2018

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Pon Wrz 10, 2018 3:36 pm

Z każdym kolejnym słowem Adama, krew Noiry bulgotała coraz bardziej. Poprzednie jej rozbawienie zostało zastąpione przez złość. Jak on śmiał z niej drwić? A te przezwiska? Ptaszyna? Dziewczyna fuknęła zauważalnie i oburzona przerzuciła ciężar ciała z jednej nogi na drugą, posyłając człowiekowi złowieszcze spojrzenie. Wiedziała że to było właśnie jego celem, chciał ją sprowokować. No ale cóż, udało mu się to i Noira nie potrafiła tego ukryć.

Na następne słowa, dziewczyna wręcz syknęła. Ten dość oczywiście ironiczny komplement był niczym w porównaniu z kolejnym zdaniem wyjaśnienia. Cóż za...ugh. Jedyne z czego w tej chwili była dumna to z tego, że ustała w miejscu i nie rzuciła się z pazurami na jego twarz. Chociaż takie blizny byłyby całkiem całkiem.. Ręce drżały jej z ekscytacji ale i złości, ciało rozgrzało się mimowolnie a jej oddechom towarzyszyła para, uciekająca kącikami jejust lub nosem niczym narysowanym w bajkach dla dzieci smokom.

Ich role wydawały się być zamienione. Wcześniejsza irytacja Adama wypełniała teraz Steam, a jej wyluzowana postawa przeszła na człowieka. Oh ironio. Przynajmniej wiedziała że w lepszy lub gorszy sposób zainteresowała tę dwójkę swoją osobą. Cóż, wolałaby zrobić to w inny sposób ale liczył się efekt a nie sposób.

Gdy tylko rozmowa została przekierowana na kobietę, ta w odpowiedzi na postawę rozmówcy również rozprostowała skrzydła i zatrzepotała nimi lekko, wzniecając nieco kurzu i pyłu do góry nieumyślnie. Jej dłonie były mocno zaciśnięte lecz po chwili zaczęły się rozluźniać a ona sama stanęła prosto a nogami lekko rozstawionymi szerzej tak, aby znajdować się w stabilnej pozycji podczas gdy jej ręce wisiały swobodnie wzdłuż ciała.

- Po pierwszem nazwij mnie ptaszyną jeszcze raz a wydłubię ci oczy. Po drugie. - wyszczerzyła lekko kły - Marny dowcip. Ja inne zabawy nie masz co liczyć, nie w tym życiu i nie z tą twarzą. A po trzecie. - prychnęła już teraz i ponownie zacisnęła pięści, widocznie szykując się do ataku lub też skoku.Jej ciało było naprężone jak kotka polująca na wróbla, który dopiero co przysiadł sobie w ogródku pogwizdując naiwnie. - Gdyby nie twój towarzysz, to ty byłbyś wybrakowany. Ja przynajmniej nie muszę liczyć na niczyją pomoc i ich ewentualne humorki. Ale masz szansę naprawić swoją reputację. Daj przykład. Cokolwiek. A zrobię to lepiej niż ty. Może nawet przyznam ci rację albo co tam chcesz jeśli, jakimś cudem w ogóle, mnie pokonasz, chłopcze. - parsknęła a wręcz zachichotała cicho, nie spuszczając mężczyzny z oka ani na moment. W tym momencie sama nie wiedziała czy była zła, rozbawiona czy podekscytowana. Wszystkie jej instynkty wariowały a ciało drżało w oczekiwaniu na rywalizację, wypełniając jej oczy żywym blaskiem, tętniącym jasnymi kolorami.
Powrót do góry Go down
Vrath

Vrath


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 24/06/2016

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Sro Wrz 12, 2018 12:07 pm

Adam z satysfakcją przyglądał się sykom i kolejnym morderczym spojrzeniom rzucanym w jego kierunku. Zemsta była słodka. I kto teraz jest górą? Stąpał po kruchym lodzie i właściwie zaczął lekko podziwiać, że Noira nie wybuchła jeszcze szałem. Powinien się chyba bardziej postarać następnym razem. Ale jej "smoczy oddech" w połączeniu z obrażoną miną był nawet całkiem uroczy. Na swój sposób. W sumie troszkę dziwił go jej wygląd. Demony i stworzenia, które zamieszkiwały piekło, a widział jej w wizjach Vratha wyglądały przeważnie paskudnie i wzbudzały w nim mdłości. Steam wyglądała jednak zupełnie inaczej, a nie wątpił, że była demonem.

Chłopak przysłonił dłonią oczy, kiedy ruch skrzydeł Noiry wbił w powietrze kurz i piasek z ziemi. Pierwszy punkt wyliczanki kompletnie go nie przejął. Już wiedział, że przy pierwszej możliwej okazji znowu wykorzysta "ptaszynę". Słuchał ją jednak nadal z udawanym zainteresowaniem. Kiedy mówiła coś o dowcipie, nie mógł powstrzymać się, przed przerysowanym ziewnięciem manifestując, jak bardzo nie przejmuje się jej groźbami, czy przytykiem.

Dopiero kiedy urwała zdanie przed trójką, Adam zmienił nastawienie. Pozycja, w jakiej stała dziewczyna zmusiła go do zmiany jego własnej. Steam wyglądała, jakby miała za chwilę rzucić się na niego w morderczym ataku, którym wygrażała się chwile wcześniej. Chłopak przesunął lewą nogę bardziej do przodu i ugiął lekko kolana, tworząc sobie bardziej stabilną pozycję, dającą możliwość szybkiego uniku i kontry, a w razie niepowodzenia, gdyby Noira miała coś w zanadrzu, czego jeszcze nie pokazała, szansę utrzymania się na nogach. Płonące czernią skrzydła przyległy blisko do ciała, przypominając sępa, który właśnie zabiera się do pikowania na konającą ofiarę. W głowie przemknęła mu myśl " dawaj, na co czekasz !? ", która zaowocowała mimowolnie prowokującym uśmieszkiem w kącikach ust. Ale atak nie nastąpił.

Kolejne docinki i wyzwanie, w którym rzekomo miał udowadniać jej swoją wyższość. No tak, czego miałby się spodziewać. Jednak nie zmienił swojej napiętej i gotowej do starcia pozycji, a zamiast tego ruszył w jej kierunku powolnym krokiem, świdrując ją cały czas swoimi spowitymi dymem oczami. Wiedział, że dla zwykłego człowieka taki wolny marsz w połączeniu z demonicznymi dodatkami na jego wyglądzie byłby śmiertelnie przerażający, ale Noira sama była demonem. Nie liczył, że ją przestraszy, ale miał nadzieję, że przynajmniej zmusi ją do przyjęcia defensywnej postawy.

- Poddaj się, póki możesz. Ptaszyno. - ciszę przerwał głos, który jak wcześniej rozbrzmiał wokół nich, bez ruchu ust chłopaka. Po tych słowach Adam przyśpieszył krok do biegu, co na pewno wyglądało, jakby zamierzał zaatakować dziewczynę. Jednak zamiast tego jego duże skrzydła rozprostowały się, tworząc za nim praktycznie czarną ścianę, a sekundę później uniosły go w powietrze. Był na tyle blisko Noiry, że żeby na nią nie wpaść musiał szybkim obrotem wyminąć ja w locie, po jej lewej stronie. Uniósł się na wysokość paru metrów, zakręcił w powietrzu parę beczek i piruetów, a potem zawisł w miejscu obserwując Steam z góry. Jego skrzydła na tle nocnego nieba wyglądały naprawdę zachwycająco, kiedy przecinały je małe, płomieniste eksplozje dlatego po każdym machnięciu prostował jej, prezentując dumnie w całej okazałości. Na twarzy zagościł mu triumfalny, ale już niezłośliwy uśmiech. Nie wiedział, czy Noira zauważy to z dołu, ale puścił do niej oko, a palcem wykonał gest, którym chciał ją do siebie przywołać.

- Mam czekać na ciebie całą noc..?
Powrót do góry Go down
Steam

Steam


Liczba postów : 21
Data dołączenia : 25/08/2018

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Pią Wrz 14, 2018 12:50 pm

Przemyślenia Adama odnośnie wyglądu demonów nie były błędne. Wiele z nich było zdeformowanych w ludzkich oczach, paskudne, odrażające. Inne nieco mniej, bardziej przypominające ludzi. Wiadomo, pojęcie brzydoty i urody było inaczej odbierane w ich świecie i to co dla człowieka wydawało się odrażające, dla demonów mogło być kompletnym przeciwieństwem. Noira wywodziła się właśnie od tych bardziej ludzkich stworzeń i w duchu często sobie za to dziękowała, sobie i w sumie rodzicom. Wątpiła, czy chciałaby być pełzającą bulgoczącą mazią bez określonego kształtu.

Dziewczyna musiała jednak przyznać, że widząc jak na jej postawę zareagował jej rozmówca poczuła się znacznie silniejsza i pewniejsza siebie. Czyli jednak w jakimś stopniu uważał ją za zagrożenie, hm? I bardzo dobrze. Może i był to odruch ze strony demona a nie człowieka, choć z kolei to tylko nasiliło jej poczucie wyższości. W końcu ludzie są okropnie strachliwi, nie ważne co zobaczą, usłyszą, doświadczą. Obserwując go dokładnie oczywiście zauważyła prowokujący ją uśmieszek i musiała się powstrzymywać, aby tylko się na niego nie rzucić. Krew gotowała się w jej żyłach a oczy mieniły żywym blaskiem, ale w końcu odpuściła i uspokoiła się nieco.

Gdy skończyła mówić i oczekiwała reakcji, nie spodziewała się tak powolnego kroku. Ponownie spięła mięśnie przygotowana do nagłego ruchu a źrenice zwężyły się, uważnie obserwując swój nowy cel. Tak jak Adam się spodziewał, jego akcje nie przestraszyły kobiety ale zmusiły ją do zachowania czujności i defensywnej postawy tak, by mogła zareagować najszybciej jakby tylko potrafiła. I niezmiernie ją to irytowało, zostanie zepchniętym do defensywy i wyczekiwania pierwszego ruchu przeciwnika zamiast przejęcie inicjatywy.

Jak tylko usłyszała już znany jej od niedawna głos a następnie zobaczyła bieg, napięła się jeszcze bardziej i wyszczerzyła dość drobne kły które posiadała, tylko i wyłącznie po to aby prychnąć czy też syknąć gdy została jakże bezczelnie wyminięta. Prowokacja? Cudownie. I znowu ją tak nazwał! Dziewczyna odwróciła się i spojrzała na góry, mrużąc oczy na postać i zaciskając pięści. Jej wargi wygięły się w grymasie na otrzymane oczko a po geście przywołania miała ochotę odgryźć mu ten palec osobiście.

Na usłyszaną w końcu kwestię, Noira złożyła skrzydła tylko po to, aby następnie mocno wybić się w powietrze, korzystając nieco z manipulacji wiatrem aby z łatwością znaleźć się na poziomie, albo i wręcz wyżej Adama. Podczas tego wyskoku w górę również obróciła się parę razy, składając wtedy skrzydła na moment aby zmniejszyć opór powietrza i nabrać prędkości, prostując je ponownie po uzyskaniu chcianej wysokości. Kilka drobnych puchowych piórek szybowało teraz wokoło niej zanim zaczęły spadać na ziemię, nim jej jednak dotknęły zajęły się ogniem a na grunt opadł tylko popiół, szybko rozniesiony po okolicy przez wiatr.

- Możesz mnie podziwiać całą noc, może czegoś się nauczysz. Albo po prostu chociaż miło spędzisz czas, chłopcze. – Steam zaśmiała się cicho, używając tylko i wyłącznie wiatru to utrzymania swojej pozycji bez machania skrzydłami. Były one jedynie rozprostowane aby stworzyć jak największą powierzchnię do ‘oparcia się’ o żywioł.

- Jak tam twój refleks, hm? Bo wyglądasz jakby twoim sposobem lądowania po locie było zarycie twarzą w piach. Dość nieporęczne. – Noira wyszczerzyła się złośliwie i tym samym bez uprzedzenia, wzbiła się wyżej pod pretekstem wywyższenia się, gdy tak naprawdę skierowała nieco wiatru w stronę Adama albo raczej jego pary skrzydeł tak, aby sprawdzić czy dało się je rozwiać i miały inną formę czy faktycznie, były tylko pewnego rodzaju dymem. Rzadko miała do czynienia z demonami w takiej lub innej formie więc teraz, chciała dowiedzieć się jak najwięcej tylko się dało.
Powrót do góry Go down
Vrath

Vrath


Liczba postów : 28
Data dołączenia : 24/06/2016

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Pon Wrz 17, 2018 8:24 pm

Grymas, który pojawił się na twarzy Noiry, kiedy ją przywołał był wisienką na torcie jego przedstawienia sprzed chwili. Udało mu się przekazać, że to ona musi za nim nadążyć, a nie odwrotnie, nawet jeśli była to tylko kwestia droczenia się. No i najwyraźniej ją rozzłościł.

Teraz to on przejął rolę obserwatora. Tempo, w jakim dziewczyna uniosła się w górę, było nieprawdopodobne. Adamowi nawet z pomocą Vratha i jeszcze większymi skrzydłami zajęłoby to chwilę więcej. Musiała posiadać w rękawie jeszcze jakąś sztuczkę, bo zwyczajny ruch skrzydeł nie pozwoliłby na tak szybkie przyśpieszenie. Adam wiedział, że musi zapamiętać ten drobny szczegół, żeby nie dać zaskoczyć się przy najbliższej okazji. Akrobację, które wykonywała też były niczego sobie. Była między nimi ogromna różnica. Adam nie urodził się ze skrzydłami, więc jego ruchy były bardziej toporne i przypominały lot myśliwca, za to Steam, która pewnie miała je od dziecka, tworzyła z nimi duet. Nie były dla niej narzędziem, a jednością. Tak, to było widowisko pełne gracji, ale oczywiście za żadne skarby świata nie przyznałby tego wprost.

- Mógłbym, wyglądasz naprawdę pięknie. - Adam przyjrzał się nieruchomym już teraz skrzydłom, gdy zawisła w powietrzu z pełnym podziwem w oczach. - Ale coś ci odpadło, zawsze się tak sypiesz ptaszyno? Co na to weterynarz dziewczynko? Wieczór może okazać się krótki, jeśli rozpadniesz mi się w locie. - bańka pękła, a on zmienił ciepły uśmiech, na zadziorny i złośliwy uśmieszek.

Adam pokiwał tylko przecząco głową na jej kolejną zaczepkę. Nie ruszył się, żeby ją ścigać, a kiedy uderzyła w niego fala wiatru, nie ruszył się nawet o kawałek z miejsca, gdzie wisiał. Jej sprytna próba faktycznie wytworzyła miejscami dziury w jego skrzydłach, jednak nie zagrażało mu to w żaden sposób. W miejscach, gdzie dym się rozwiał, chwilę później pojawił się wybuch, a tuż po nim wyrwa stawała się zasklepiona. Niemniej było to sprytne posunięcie, pewnie naprawdę duży podmuch mógłby rozwiać je całkiem, strącając chłopaka do momentu, kiedy nie utworzyłby ich ponownie. Właściwie cała jego zmiana w demona opierała się na takiej zasadzie. Ogon, rogi czy pazury były tak jak i skrzydła obłokiem piekielnego dymu. O ile można było je dotknąć i w dotyku były prawdziwe to dalej były tylko dymem.

Na nieszczęście Steam, Adam zauważył jej próby. Sam skierował głowę na swoje dużo większe, niż była potrzeba skrzydła, a potem spojrzał prosto na nią z wyraźną irytacją.
- Aż tak się nas boisz ptaszyno? Chcesz nas strącić? Nie ładnie. - być może nie miała złych zamiarów, ale jednak taka próba wyglądała naprawdę, cóż delikatnie mówiąc niegrzecznie.
Powrót do góry Go down
Steam

Steam


Liczba postów : 21
Data dołączenia : 25/08/2018

Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1Wto Wrz 18, 2018 11:17 am

Noira kłamałaby, gdyby powiedziała że nie podobała jej się obecna sytuacja. Sposób w jaki była obserwowana bardzo jej odpowiadał ale również utrzymywał w przekonaniu, że Adam nie zdawał się zauważyć jej małej sztuczki z żywiołem. Wyglądał nie tyle co na zdziwionego lecz niepewnego, przyglądając się jej dość intensywnie co Steam odczuła nawet w koniuszkach piór. Wiedziała jednak, że będzie chciała się popisać, i to nie raz. Uwielbiała być w centrum uwagi szczególnie jeśli chodziło o podziw czy fascynację. Jej egoistyczna duma nie pozwalała ignorować takich detali.

Gdy w końcu jej nowy towarzysz odezwał się, na pierwszy komplement dziewczyna uśmiechnęła się triumfalnie i skrzyżowała ramiona, szczerząc na mężczyznę swoje małe kiełki i już otworzyła usta aby to skomentować, jednakże zatrzymała ją kolejna docinka. Zaciskając wargi w rosnącej irytacji, Steam przerzuciła tylko oczami i zatrzepotała skrzydłami, jak gdyby chciała podtrzymać swoją pozycję, mimo że wcale nie musiała tego robić gdyż wiatr wciąż napierający na nią od dołu wykonywał całą brudną robotę za nią.

Dziewczyna przymrużyła jednak oczy, widząc jak jej plan poniekąd się powiódł w pewnych punktach na demonicznych skrzydłach. Czyli mimo wszystko były w pewnym sensie gazem. Nie ważne jak prawdziwie i stabilnie by wyglądały. Przez chwilę rozważała nawet wywołanie dość silnej fali aby pozbawić Adama obecnej postaci, ciekawa czy byłaby nawet w stanie to zrobić, jednak nie chciała odsłaniać jeszcze wszystkich kart. Dopóki mężczyzna sam nie zauważy pewnych drobnostek, Noira będzie siedziała cicho. Tak przynajmniej planowała na chwilę obecną.

Jej poprzednia irytacja została teraz zastąpiona przez rozbawienie, widząc jak zareagował na jej próbę. Dziewczyna zachichotała cicho i wzruszyła ramionami, podnosząc dłonie do góry delikatnie w geście niewinności. – Przecież to nie ja, amigo. Ręce mam tutaj, widzisz? Gdybym chciała cię strącić, zrobiłabym to inaczej. – Odparła po czym podfrunęła bliżej, obniżając swoją pozycję by być mniej więcej na wysokości nowego kompana, wpatrując mu się z zaciekawieniem w oczy. Była na tyle blisko aby bez problemu go złapać gdyby potrzebowała, teraz jednak trzymała dłonie na biodrach, przekręcając nieco głowę na prawą stronę. Nie pomyślała jednak, że będąc tak blisko Adam z łatwością poczuje dość silny wiatr pochodzący z dołu tym samym odsłaniając jej sekret odnośnie zachowania w powietrzu swojej pozycji bez drgnięcia skrzydeł. Była zbyt zafascynowana chwilą aby pomyśleć o takiej drobnostce.

- Może i się sypię, ale mnie nie strąci byle wiatraczek, tak jak ciebie. Ah rozumiem, to pewnie dlatego nie możesz latać zbyt szybko, hmm? Byłby to dość samobójczy lot, nieprawdaż, chico? – puściła mu oczko po czym wyciągnęła dłoń w kierunku jego skrzydeł tak, jakby chciała dotknąć ich struktury. Musiała wiedzieć na ile mogła sobie pozwolić a jakże był na to inny sposób jak nie metoda prób i błędów? – Pamiętaj jednak że ptaszyny drapią i dziobią dość mocno. Tak tylko ostrzegam.
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Stacja Benzynowa - Page 2 Empty
PisanieTemat: Re: Stacja Benzynowa   Stacja Benzynowa - Page 2 Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Stacja Benzynowa
Powrót do góry 
Strona 2 z 3Idź do strony : Previous  1, 2, 3  Next
 Similar topics
-
» Stacja Benzynowa
» Stacja Sawanna
» Stacja Paliw NJ
» Stacja Kolejowa Glenwood

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Stany Zjednoczone Ameryki :: Los Angeles-
Skocz do: