Fallout Shelter / Blast Shelter w Piwnicy willi

pokoje kino Salon part 1 Salon part 2 Centrum Zarządzania Kryzysowego pokój narad panic room bar wejście do skarbca wnętrze łódź podwodna podziemny dok ciśnieniowy Podziemne Labolatorium

Czy kiedykolwiek spodziewałeś się że nadciąga wojna? Ale nie taka konwencjonalna, a taka gdzie użyje się arsenału typu Castle Bravo? Jeśli nie, to lepiej to zaplanuj. Pomimo działania "protokołu" M.A.D na terenie USA, Tommy rozważał opcję że śmiercionośna broń nie odpali, i co wtedy? zwłaszcza po ostatnich wydarzeniach których było sporo. Ten podziemny schron jest zlokalizowany pod ziemią na wystarczającej głębokości by wytrzymać 5 uderzenia skoncentrowane w lokalizacji 100m od eksplozji, o mocy 15 MegaTon. lub jedną Tsar Bombę. W pomieszczeniu znajdzie się to, co fani filmów o Jamesie Bondzie lubią najbardziej. Futurystyczne centrum zarządzania kryzysowego, pobierające z satelit prywatnych i skanerów informacje o działaniach na powierzchni, detektory promieniowania, i inne dane plus centrum gdzie znajduje się kopia B.O.R.I.S-a. Duży, przestrzenny salon,  podwodne pokoje i co ciekawsze... Port do cywilnej łodzi podwodnej, mieszczącej max 200 osób. I tyle też mieści schron. mamy też dok podziemny w stylu zimnowojennym - dający klimat. A to wszystko za 500 milionów dolarów rocznie kosztów utrzymania. Ostatnio, część podziemnej bazy była niezagospodarowana, to też kolejną inwestycją, był wielki podziemny warsztat z wszystkimi narzędziami potrzebnymi do tworzenia - dosłownie wszystkiego.

Tommy nie miał ostatnio ani szczęścia, ani humoru. Ostatni czas spędził w szpitalu w DC, co kosztowało go jakieś 300 000 dolarów, ale tym się nie przejmował. No może trochę - nawyk z czasów gdy wiedział co to bieda, a ta próbowała zaglądać mu do portfela. Teraz tak nie jest. Lamborghini biznesmena było prowadzone przez jego AI, co ułatwiło mu odpoczynek poczas drogi i bezpieczne przebycie trasy. Dodatkowo ostatni tydzień jego Boeing służył mu jako transport tego co kupił, będąc w ruchu. Musiał szybko czymś zachwycić rynek, bo ile można liczyć na korpucję.. Dzięki temu co prawda akcje nie poszły jeszcze łeb na szyję, ale gdyby oddawał alranosi 10 mld rocznie, to pewnie odpuścili by te 25 miliardów. Narzekał na nudę, i teraz ma. Ciekawe czasy jak w Chińskim przekleństwie. To był w Japonii, by zakupić Hal 5 - pancerz oficjalnie przeznaczony do pomagania osobom z problemami chodzenia, ale kto mówił że nie można go zmilitaryzować? Kupił on tak z 5 sztuk ale było to wyzwaniem. Musiał najpierw jechać do biura Cyberdyne Corporation by uzyskać zgodę na zakup, oraz serwis. Potem musiał jechać do hurtowni i jeszcze gdzieś aż w końcu uzyskał by swoje upragnione egzoszkielety. Jedną sztukę zamierzał zbadać i zrobić na niej inżynierię wsteczną. W Chinach zaś, kupił on baterię grafenową - 50 sztuk, takie same jak ta w jego rozruszniku. Tu oczywiście nie brakowało papierkowej roboty, a tego było z 30 papierów, z zezwoleniem na eksport, jako klient prywatny, zgoda na to by nie robić inżynierii wstecznej, potem sypnięcie urzednikowi to tu to tam, następnie korporacji to robiącej, by udostepniła mu schematy gdyż jest to model ten sam co w jego rozruszniku, co przeszło oczywiście. Po ciężkich tygodniach, miał dość schował wszystko w labolatorium mieszczącym się w schronie - jeśli tak to można nazwać. Jedyne co teraz musiał zrobić to kupić trochę tytanu w sztabach, materiały i narzedzia do przetapiania stali, narzędzia, upchać je gdzies tutaj i ma połowe roboty z głowy. Gdy miał w jednym z pokojów zasypiać, spojżał na plakat w jego pokoju. Prezentował on żołnierza z fikcyjnej sagi fantastyczno naukowej co dało mu pomysł by odtworzyć ten pancerz, a ludziom dać do zrozumienia że takie coś jest możliwe. Myślał tylko kto byłby jego klientem.. Mafia by się skusiła, choć nie wiedział czy kraje. Przed snem zastanawiał się nad tym, jak to by było, gdyby sam był bohaterem. Długo myśłał nad imieniem aż w końcu wymyślił.. - Anarchy... Dobre imie dla wschodzącej gwiazdy na scenie.. - Skwitował swój pomysł i poszedł spać. Gdy ten zasnął spokojnie, następnego dnia musiał zrobić to co zaznaczył sobie w smart-watchu w liście i ruszył w miasto, wychodząc z bunkra i odpalił on swoje Lamborghini Avendator i ruszył w miasto, załatwiać sprawy.

[z/t] Nowy Jork

To były dość cięzkie dwa dni, dla biznesmena. Ten ani na chwilę nie postanowił odpocząć. No dobra. Odpoczął w jednym z pokojów z widokiem na ocean. Postanowił się on zabrać do roboty w jak najkrótszym czasie. Ten postanowił się na 5 dni zaszyć się w schronie i przystąpić do pracy. Ustawił sobie specjalny set muzyki na 5 dób - głównie muzyki techno - i przystąpił do rozpakowywania kart graficznych, a zamówił ich  aż 500 000. Mając obecnie z jakieś 20 kart graficznych, podłączonych pod SI i procesor kwantowy, zgodnie z obliczeniami jego i Borysa, w jakieś 7 godzin podłączając w technologi SLI, 500 000 GTX 860 o pojemności 2 GB vramu, robiąc oczywiście problem z dostępnością do kart, ale ufał że korporacja nVidia sobie z tym poradzi. Ustawianie tego i jednocześnie podpinanie chłodzenia wodnego, wraz z kalibracją różnych rzeczy tak, by procesor kwantowy nie wybuchł przy pierwszej lepszej okazji - a do tego celu sam dokupił tego samego dnia, w pewnych kalifornijskich sklepach rzeczy potrzebne do zrobienia swojego procesora, który miał pomóc temu głównemu komputerowi pomóc te karty ogarnąć.. Uznał on że używanie standardowego programu do kompilacji i pisania kodów strasznie utrudnia sprawę. Postanowił więc założyć - znowu - Microsoft Holo Lens, i włączyć specjalny koder. W nim zaczął pisać program, który interpretował pionowe prostokąty i kwadraty jako linie kodu. Powiedzmy  - kwadrat w kolorze Zielonym na hololensie, mówił że kod jest okej, a czerwony że jest to błędna linijka. Dodatkowo, użytkownik musiał wybierać z predefiniowanych rzeczy które w apliacji VR Scientist Helper - bo tak nazwał software - jest dość dużo. System z łatwością - jeśli masz SI i super-komputer - ogarnie zaprojektowany z pre-definiowanych bloków i prostokątów kod i zmieni wizualizację w konkretny kod - np. w c++. Aplikacja automatycznie to rozpoznaje. Ze względu na 4 dni i 18 godzin, poświęcił 18 godzin na doskonalenie aplikacji. Udało się, i zachował ją na prywatnym serwerze. Z pomocą tej aplikacji, zaczął pisać mikro-aplikację targeting systems, która wymagała co prawda stałego łącza internetowego - ale i to dało się załatwić. BORIS w międzyczasie z sukcesem obszedł zabezpieczenia HoloLensa i przekierował maskę sieci i pod sieci tak, by HoloLens przesyłał dane bezpośrednio na dysk Borysa, o pojemności 5000 Terabajtów. Zajęło to jednak więcej czasu niż myślał. Po opracowaniu wszystkich programów, takich jak system celowania, skaner, przymocowania mikrofonu do Hololensa na kabel mikro usb, kombinowania, programowania i jeszcze więcej kombinowania, zostały biznesmenowi pełne trzy dni. Te dni, wykorzystał na odpowiednie mieszanie sztab złota i tytanu tak by zachować właściwości tytanu. Udało się Tytan nawet wzmocnić i udpornić na oblodzenie, po konkretnych testach - wytrzymało z jakieś 5 godzin w zerze absolutnym zanim zaczęło się rozpadać. Gdy po którymś razie uzyskał konkretny efekt, wytworzył on sporo materiału. Zaczął on tworzyć konkretne elementy, takie jak napierśniki, nagolenniki i inne, jednocześnie w HoloLensowej - autorskiej wersji Maya 3d, którą miał wcześniej, - tworzyć ostateczny model pancerza. Gdy uznał że skończył, przyszedł do niego zamówiony JetMan, którego gdzieś tam kupił. Skoczył też jednego dnia po rzeczy takie jak żyroskop, transpondery, komunikator, slot na kartę sim, i wiele innych uznanych za przydatne dla Anarchy MK1 rzeczy. Postanowił później wrócić do projektowania pancerza a gdy się wyśpi, ustawił sobie powiadomienie w telefonie z przypomnieniem by przpomnieć Borysowi o zamówieniu grafenu.


[z/t]

Tommy wszedł do schronu po jakiejś godzinie od momentu odebrania paczki z Grafenem. 15-centymetrowe łatwo modelowalne płyty grafenowe, idealne pod jego pancerz. W międzyczasie gdy dopasowywał on płyty do istniejącego -niestety tylko w mieszanej rzeczywistości, jako interaktywny model, - Anarchy Mark 1, przeprowadzał testy kuloodporności. Boris wytworzył mu cztery takie same łyty dwa metry na pięć metrów o grubości 15 centymetrów. Tyle samo co grafen. Położył grafen przed płytami złoto-tytanowymi, i przeprowadził ostrzał z berreta 9mm. Wynik? Ani draśnięcia. Drugą płytę potraktował karabine maszynowym wyposarzonym w amunicję 7,45 milimetra, MG-42. Ostrzał z karabinu maszynowego zaczął coś robić ale dopiero po jakichś dwóch godzinach ostrzału i to niewielką rysę. Anarchy wziął miotacz ognia i ustawł go najpierw na 1000 stopni i zaczął palić tak przez godzinę trzecią płytę. Nic a nic. Zero, Null. Dopiero zwiększenie temperatury miotacza do 1100 stopni zaczęło robić mu szkodę. Lavę pewnie by wytrzymał ale nie długo. Może być gorętsza. Czwartą i ostatnią, Tommy potraktował rakietnicą. Jedna rakieta nie zrobiła szkody, a przynajmniej tak myślał.. Dopiero drugi strzał rozwalił płytę grafenową jak i płytę z złota i tytanu przed wspomnianą płytą. Uradowany z testów kuloodporności nowego stopu, rozważał też wykorzystanie konkretniej tej technologii, jako pancerz warstwowy - może w innych konstrukjach, produkowanych przez KHI.

[z/t]

Przypominam, że nie dostałeś jeszcze oficjalnego pozwolenia na utworzenie teraz zbroi. Najpierw osiągnij coś fabularnie, weź udział w jakichś akcjach - nie tylko po to, żeby sobie na nich pogadać z NPC czy innym graczem, ale też coś zrobić - i wtedy porozmawiamy.
Przecież parę dni temu wyjaśniałem, że ustalenia z Durem możesz przeprowadzić już w tej chwili, ale nad fabularnym momentem dania Ci czegoś nowego dopiero się wraz z nim zastanowię... A nie pamiętam, żebyś dostał ode mnie zielone światło. Nie wspominam już nawet o nakładaniu ode mnie ograniczeń, bo na tym tekście trochę by ich było - ale do nich wrócę za jakiś czas, gdy zbroja rzeczywiście powstanie.
Obecnie możesz zedytować ten post - tym razem BEZ USUWANIA MOICH UWAG, o czym jest mowa w regulaminie - żeby zostawić w nim sobie informację o sprowadzeniu do schronu materiałów i ewentualnie o planowaniu zbudowania zbroi, ale jeszcze jej nie twórz. Zatrzymaj się góra na projektowaniu, a potem znajdź sobie jakieś towarzystwo, zagraj z ludźmi - i zobaczymy.
~ Loki