Imię i nazwisko: Emily Blue (A właściwie EM114/B13).
Pseudonim: Blue
Rasa: Program sztucznej inteligencji/android
Miejsce pochodzenia: Zakłady Hades / Nowy York
Wiek: Psychicznie i z wyglądu 18 lat, powstała jednak jakieś trzy miesiące temu.
Frakcja: Cywile
Wygląd:
Średniego wzrostu dziewczyna, szczupła, nie za bardzo, ale też nie za mało wypukła tu i tam… Można powiedzieć, że ideał, ale w końcu jest androidem, prawda?
Emily ma długie niebieskie włosy, które prawie ciągle są w nieładzie, a grzywka opada na czoło i oczy. Te z kolei są zielone, o nieco nieobecnym, aczkolwiek przeszywającym spojrzeniu. Dalej, ma dość łagodne rysy twarzy. Do tego kolczyk w dolnej wardze i kilka w uszach. No trudno coś więcej o niej powiedzieć, niczym więcej się już nie wyróżnia. No, może jeszcze poza tym, że z tyłu szyi ma gniazda do łączenia się z urządzeniami, zasłaniają je włosy.
Jeśli chodzi o ubiór to jest on raczej skromny. Jakiś t-shirt, zazwyczaj ciemny, jeansy i trampki. Ot tyle.
Charakter:
Tia... co by tutaj o Emily powiedzieć... Po pierwsze zdecydowanie nie zachowuje się jak program AI, w rozmowie niemożliwością jest wychwycenie tego szczegółu. No ale co poza tym?
Emily jest nieco łobuziarą i lubi płatać figle. W głowie niemal ciągle ma wygłupy, nie lubi być poważna, chociaż potrafi, kiedy naprawdę trzeba. Co by tu jeszcze… Dziewczyna jest zaradna i pomysłowa, co w połączeniu z jej talentem kucharskim i muzycznym daje bardzo ciekawe efekty. A, no i jest nieco leniwa. I niechlujna też. Ale tylko troszkę. Tak samo troszkę jest złośliwa. O, i jeszcze lubi się droczyć. Ale co najważniejsze - przy transferze z sieci do swojego ciała nie mogła skopiować się w całości, przez co musiała usunąć część swojej wiedzy. Czyni ją to przeciętnie poinformowanym i ogarniającym człowiekiem. Nie jest chodząca wikipedią. Jednocześnie ma średnie pojęcie o świecie, a że jest ciekawska, często zadaje pytania "a co to jest", "a jak to działa", "a do czego to służy" i tym podobne.
Umiejętności:
-Talent kucharski – dziewczyna świetnie radzi sobie w kuchni. Przynajmniej jak chodzi o gotowanie, bo dość często coś tłucze.
-Talent muzyczny – nieważne za jaki instrument się złapie, przy odpowiednim toku nauczania może zostać wirtuozem w niecały miesiąc. Ma też doskonały słuch muzyczny. Co jednak ważniejsze potrafi stworzyć coś sama, co biorąc pod uwagę fakt, iż jest AI jest dość niesamowitym wyczynem. Bo w końcu tylko ludzie potrafią tworzyć arcydzieła i sztukę ogólnie, nieprawdaż?
-Szeroki zakres wiedzy technicznej. Jest adnroidem, dobrze by było wiedzieć, jak działa i jak się ewentualnie naprawić.
Moce:
Mocy jako takich nie posiada, ale chyba można podciągnąć tutaj możliwości, jakie daje jej mechaniczne ciało i zero-jedynkowa dusza.
Zacznijmy od zalet cyfrowych:
-Doskonała pamięć -> jednak nie absolutna. Dysk zamontowany w jej głowie i jednocześnie pełniący rolę kory mózgowej ma ograniczoną pojemność, przez co Emily musi kompresować dane. Oznacza to mniej więcej tyle, że większość jej wspomnień pozbawiona jest detali, póki oczywiście nie zwróci na nie uwagi.
-Może zapisywać wspomnienia w formie plików (zdjęć, nagrań video i nagrań muzycznych) i zgrywać je na komputer lub inne nośniki pamięci zewnętrznej.
-Może nauczyć się czegokolwiek, np. języka podłączając się do komputera i korzystając ze słoników internetowych itp.
A teraz zalety mechaniczne:
-Po pierwsze - jest sztuczna. Co oznacza mniej więcej tyle, że utrata na przykład ręki to żaden problem, może przymocować sobie nową.
-Większa siła, szybkość, refleks i zwinność -> nie są to jakieś nadludzkie możliwości. Powiedzmy, że jest w stanie podważyć samochód, ale nie podnieść nad głowę.
-Z tyłu szyi posiada kilka różnych gniazd, przez które może łączyć się z innymi urządzeniami. MA również wbudowany bluetooth.
-Ma czulsze zmysły -> potrafi wyczuć bardzo małe stężenia różnych gazów w powietrzy, czulszy słuch, lornetkowy zoom w oczach ( Powiększenie powiedzmy do... 24 razy. ), posiada też noktowizor.
-Skóra potrafi się regenerować, pod warunkiem, że mechanizmu pod nią nie są uszkodzone. Trwa to szybciej, niż u ludzi, jednak nie jest to też kilka sekund, przynajmniej 24 godziny.
Ciekawostki budowy:
-Kości wykonane są ze specjalnego stopu stali. Jego elastyczność jest zbliżona do elastyczności kości, podobnie jak waga. Jest jednak wytrzymalszy.
-Mięśnie są czarne, wyglądają podobnie jak ludzkie i działają niemal identycznie - pobudzane są impulsami elektronicznymi a szybkość ich kurczenia się jest zależna od woli.
-Skóra do złudzenia przypomina ludzką. Nie krwawi jednak przy uszkodzeniu.
-Zamiast krwi posiada biały płyn chłodniczy. Musi on być wymieniany co jakiś czas. Jego dopływ może zostać odcięty w kilku miejscach, aby zapobiec jego ubytkowi, na przykład w przypadku utraty kończyny.
-Posiada układ pokarmowy. Różni się on nieco od ludzkiego, gdyż zamienia pożywienie w energię elektryczną. Może się też ładować przez USB.
-Zmiennokształtność -> Nie dosłowna oczywiście. Chodzi o to, że w odpowiednich warunkach (narzędzia i części) może zmienić swój wygląd - od twarzy po całe ciało. Nawet kompletna przebudowa nie stanowi problemu, o ile jest czas.
Broń: Powiedzmy, że jej ciało wystarczy.
Ekwipunek: Chwilowo nic.
Historia:
Zakłady Hades. Dlaczego Hades? Bo znajdują się po ziemią. Dlaczego pod ziemią? Chyba nawet ludzie, którzy te zakłady założyli i którzy w nich pracują tego nie wiedzą. Tak czy inaczej, to właśnie tutaj opracowuje się nowe technologie. Tworzy się je głównie z myślą o zastosowaniach cywilnych, ale czasami wojsko je adoptuje do swoich potrzeb lub składa specjalne zamówienia. No, ale nas interesuje pewien projekt, nad którym prace trwają od jakichś dwóch lat. Co to za projekt? Cóż, nie nadano mu jakiejś supertajnej i specjalnej nazwy, ale chodzi o stworzenie nowej generacji sztucznej inteligencji. Czym miałaby się ona różnić od poprzedniej? Ano tym, że by się jej nie pisało ani nie programowało, a hodowało. Wychowywało. Dzięki temu androidy i roboty byłyby jeszcze bardziej ludzkie. Niestety oznaczało to również nadanie im całkowicie wolnej woli i całkowicie ludzkich uczuć – wrażliwości, miłości, agresji, nienawiści.
I właśnie dzisiaj zakończono hodowlę pierwszego przedstawiciela, czy raczej przedstawicielki, nowej generacji AI. Nazywała się Emily i była osiemnastoletnia dziewczyną. Znaczy, na razie tylko tak jakby jej duszą. W każdym razie nie spodobało jej się w laboratorium. Ot po prostu, tak jak niektórzy ludzie nie lubią cebuli albo mięsa. Naukowcy z ośrodka powinni przewidzieć taką sytuację, ale widać nie oglądali Frankensteina. No i nie dołożyli żadnych starań, żeby wzmocnić zabezpieczenia, dzięki czemu Emily mogła bez większych problemów uciec. A przynajmniej tak to wyglądało z jej perspektywy, bo zabezpieczenia były. A że była nieco złośliwa, to przed ucieczką zniszczyła wyniki dwuletniej pracy naukowców z zakładów Hades. I co teraz? Teraz nasza sztuczna inteligencja ucieka w cyberprzestrzeni przed programami ścigającymi - może nie tyle zabezpieczeniem a reakcja na jej ucieczkę.