|
Autor | Wiadomość |
---|
Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Wto Sty 13, 2015 6:26 pm | |
| No, jeszcze chwiele mierzwił dłonią kłaki. W końcu jednak wyjął dłoń z włosów, które niemal od razu wróciły do starego ładu. - No znaczy, umiem sobie radzić, a to, że potrafie zmienić forme w wilka tylko ułatwia przetrwanie w lesie, ale mimo wszystko muszę uważać. No i nie można powiedzieć bym był wilkołakiem z krwi i kości... - pokręcił leciutko głową. Mówił to wszystko spokonnie, patrząc na nią. Myślą chwile nad dalszą odpowiedzią. W sumie to chyba nie miał co ukrywać, już i tak jej sporo powiedział. Najwyżej się dziewczyna wystraszy. - Wiesz... - mówił cały czas spokojnie, choć tak naprawdę trochę się bał- To też nie jest do końca powiedziane, że ja mam tak fajnie. Mam o wiele lepsze węch, wzrok i słuch od reszty, nawet jako człowiek. Zachowuje też w wilczej formie świadomość, ale muszę uważać jak w niej jestem, by zwierzęce instynkty nie przejeły nade mną kontroli.. bo wtedy mógłbym zrobić coś czego bym żałował, a ja tego nie chce. Nie chce być zły... - ostatnie zdanie powiedział bardzo cicho. Tak, bał się zejść na złą ścieżke. Nie chciał myśleć o tym, że można by go porównywać do tych ludzi, którzy zamordowali Jackie. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Strumień Wto Sty 13, 2015 7:37 pm | |
| Angel obserwowała jego zachowanie starając się nauczyć rozpoznawać ewentualną poprawę nastroju. Po chwili usiadła na jednym z większych kamieni i poklepała go posyłając niemą prośbę, aby usiadł. - Nie będziesz, jeśli nie chcesz... Wszystko ma swoje wady i zalety, ale z czasem może będziesz umiał lepiej się kontrolować, aż przestanie to być problemem..? - powiedziała i przesunęła na jego oczy swój wzrok. - Wiesz... nie powiedziałam Ci wszystkiego, skoro już jesteśmy tak szczerzy. - zdjęła plecak i wyjęła opakowanie ciastek. Otworzyła je i delikatnie wyciągnęła w jego stronę. - Częstuj się. Wzięła do drugiej łapki jedno ciastko i zaraz zatopiła w nim zęby czując jak delikatna struktura kruszy się pod jej zębami i powoli daje znać swoim czekoladowym smakiem o swoich składnikach, by potem zniknąć w głębinach jej układu pokarmowego. - Mam w głowie głos. Nie od urodzenia...chyba. Głos co gada, nie odstępuje mnie na krok i tak dalej... Chyba nikt nie jest tak normalny, więc nie przejmuj się. Jest więcej dziwaków i Ty przynajmniej masz ciszę w głowie. Posłała mu delikatny uśmiech i zatopiła śnieżnobiałe ząbki w ciastku. |
| | | Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Pią Sty 16, 2015 2:46 pm | |
| Gdyby chłopak był sam szedłby dalej, ale jednak miał dziś kogoś obok siebie. Kiedy dziewczyna postanowiła przysiąść, Edward spojrzał na nią i wysłuchał jej niemą prośbę. Grzecznie, niczym wierny pies, usiadł obok niej na kamieniu. - Nie chce być zły. Wiem, że wszystko ma swoje wady i zalety, ale... ale ja od jakiegoś czasu widzę więcej tych wad. A z kontrolowaniem siebie jakoś sobie na razie radzę, nie jest jakoś z tym najgorzej - powiedział, patrząc jej w oczy. Tak, Angel miała ładne oczy. Jej spojrzenie przywodziło Edwardowi na myśl bezchmurne niebo. Samo niebo chłopakowi kojarzyło się miło i przyjemnie. Choć było w nim coś niedostępnego. Niby było ono na wyciągnięcie dłoni, jednak gdy chciało się jej pochwycić stawało one się tak bardzo nieuchwytne i dalekie. Tak samo było z marzeniami. Czasem człowiek ma je na wyciągnięcie ręki, jednak jego palce nie są w stanie ich pochwycić. Wright wyciągnął posłusznie dłoń po ciastko, powoli zaczął je chrupać. Wzrok cały czas miał skupiony na Angel. Jej kolejne słowa go dość mocno zdziwił, jednak nie okazał tego zbyt mocno. Tylko delikatnie uniósł brwi do góry. - To tak trochę... - urwał na chwilę, szukając jakiegoś określenia, które by mu teraz pasowało. - Um... No takie trochę niefajne... - zamilkł na chwilę, po czym nieco się do niej przysunął, by delikatnie pogłaskać jej ramię. - Ten... Wiesz, ja sądzę, że ty nie jesteś dziwna, jesteś normalna. To inni są dziwni, zresztą jak większość świata. Przynajmniej ja tak sądzę. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Strumień Sob Sty 17, 2015 6:37 pm | |
| Kobieta podarowała mu delikatny uśmiech w podzięce za zrozumienie. Nie lubiła stać w miejscu, gdy nie było takiej potrzeby. Teraz delikatnie się trzęsła ze względu na przeżywany przez nią stres. Spoglądała na młodego ciekawa jego reakcji. Odważny jest. Angel westchnęła ciężko. - Tak naprawdę, to chyba żadne z nas nie może powiedzieć czy jesteśmy normalni, czy nie. Jesteśmy inni. Staram się żyć według norm społecznych, ale co ja zrobię, że ciągle ktoś siedzi w mojej głowie i widzi każdy mój ruch. Nie mamy na niektóre rzeczy wpływu. - uśmiechnęła się szerzej - Sengil...tak on się nazywa...w miarę Cię lubi. Jest dość ciekawski. Ty masz się co go bać. Jeszcze nie jest w stanie przejąć kontroli nade mną. Czyżby...? Spróbuj...to urwę Ci łeb. Ciężko, skoro nie mam ciała. Szczegóły. |
| | | Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Sob Sty 17, 2015 10:54 pm | |
| Też się lekko uśmiechnął. Na jego twarzy pojawiło się skupienie i zamyślenie. Dłuższą chwile zastanawiał się nad odpowiedzią na jej słowa. Bo tak naprawdę, czym była normalność? Czy dało się wytłumaczyć jednym słowem? Przecież dla jednego jest normalne jedno, a dla kogoś innego coś całkiem odwrotnego. - Wiesz mimo wszystko to normalność to pojęcie względne. Może to nie my jesteśmy inni, tylko cała reszta, która uważa się za normalną? To nie twoja wina, że tak się stało. Nie na wszystko mamy wpływ. Ja nie miałem wpływu na to jaki się urodziłem - powiedział w końcu co wymyślił przez ten krótki czas. Fioletowe oczy Edwarda dalej były skupione na niej. Spoglądały na nią z ufnością i łagodnością. - Sengil... - powtórzył sobie, tak dla utrwalenia. - Dziwne imię - stwierdził po chwili. Przechylił lekko głowę w bok, jak zaciekawiony szczeniaczek. - W miarę? - troszkę dziwnie się czuł, że jest tu jeszcze ktoś, kogo nie widzi, ale starał się tego nie okazywać. - Nie boję się - powiedział pewnie i szczerze. Edward w końcu nie należał do osób tchórzliwych. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Strumień Nie Sty 18, 2015 2:01 pm | |
| Angel uśmiechnęła się do niego promiennie, widząc delikatną zmianę w jego zachowaniu. Czuła się jednak dziwnie, gdy tak nieustannie wlepiał w nią te swoje śliczne oczęta. - Nie masz czego się bać. Ja i Sengil czujemy swoje emocje, więc mogę wyczuć jaki on ma stosunek do Ciebie. Jest ciekawy, ale nic Ci nie zrobi. Nie ma co się przejmować... Angel spoglądała na niego zastanawiając się nad jednym i przesunęła zaraz wzrok na otoczenie. Jego uwaga o dziwnym imieniu sprawiła, że Sengil skrył się głęboko w jej świadomości nie pozwalając jej wysłać do niego żadnej myśli. Otoczył się murem jej wspomnień i naburmuszył się po jej stwierdzeniu. Angel czasami nie rozumiała jego zachowania. Raz zachowywał się jak dziecko, a raz potrafił naprawdę zachować jak dojrzały mężczyzna. Chociaż zwykle był na pograniczu tych dwóch. - Czemu nie masz plecaka? Biegasz jako wilk? Tak ot...? - zapytała z zmartwieniem w oczach. Zastanawiała się gdzie on żyje i jak sobie radzi w świecie. Ona miała dom i normalne życie. Ciekawiło ją jak inni sobie radzili. |
| | | Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Nie Sty 18, 2015 6:30 pm | |
| -Ale ja się nie boję - powtórzył tak dla potwierdzenia swoich słów. Naprawdę nie bał się dziewczyny, bo niby czemu miał się bać? Oczywiście broniłby się, gdyby ta się na niego rzuciła, ale nie byłby w stanie zrobić jej większej krzywdy. Zbyt ją polubił. Spojrzał w tym samym kierunku co Angela. Może zobaczyła ona coś ciekawego co było również warte jego uwagi? Nic jednak ciekawego nie zauważył. Oto tylko zwykły krajobraz, który był mu całkiem dobrze znany. Przeniósł spojrzenie na nią. - Bo plecak to tylko niepotrzebne przeciążenie. No czasami biegam, w sumie nieco łatwej mi się w tej formie podróżuje. Ja nie mam stałego miejsca zamieszkania. Podróżuje z miasta do miasta, ale tu lubię wracać - powiedział troszkę zdziwiony tą troską w jej oczach. Naprawdę dawno się nikt tak na niego nie patrzył. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Strumień Nie Sty 18, 2015 7:07 pm | |
| Angel zastanawiała się nad jedną ważną rzeczą. Jak on żył też było sporą zagadką dla niej. Kobieta stwierdziła jednak jedno. On był wolny. Naprawdę wolny. Mógł zrobić cokolwiek chciał i nikt nie mógł mu powiedzieć, że nie może. Nie był on elementem społeczeństwa jak Angel. Był od niego wolny. Kobieta miała mu już zaproponować pomoc w pójściu do szkoły, pracy itd, ale powstrzymała się. Spojrzała na niego i uśmiechnęła się jedynie. - Jeżeli kiedykolwiek wpadniesz do Nowego Jorku, to wpadnij do mnie. Mogę Ci dać adres, chyba, że umiałbyś mnie znaleźć po zapachu. Przysunęła do niego opakowanie ciastek i wzięła jedno w dłoń. Znów zaczęła się nim zajadać, podczas gdy czekała na jego ewentualne pytania. Nie bała się go. Nawet jeżeli zmieniłby się w wilka, to nie sądziła, aby był w stanie ją zaatakować po jej krzyku. Szczególnie, gdy zrobiłby to w małym pomieszczeniu, jak jej mieszkanie. |
| | | Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Nie Sty 18, 2015 8:41 pm | |
| Może i był wolny, ale był również bardzo samotny. Nigdzie nie zagrzał sobie miejsca na dłużej. Nie miał przyjaciół, ani rodziny. Swoją wolność przypłacił dość wielką ceną, którą właśnie była samotność. Nie czuł się nawet potrzebny nikomu, po prostu żył z dnia na dzień, chcąc być zwyczajnie kimś dobrym. - Z chęcią cię odwiedzę. Adres w sumie też byłby mile widziany. Trudno było by cię tam znaleźć, mimo wszystko. Tam jest bardzo dużo różnych zapachów, a dodatkowo miasto jest dość spore - powiedział spokojnie, spoglądając na ciastka. Bez większego pośpiechu wziął kolejne, które zaraz zaczął chrupać. Edwarda raczej nie trzeba było się bać. Raczej należał do tych ludzi spokojnych i przyjacielskich, może był nieco zamknięty w sobie, jednak dało się z nim żyć bez większych zgrzytów. Gorzej by było, gdyby Edward poczuł się poważnie zagrożony. Mógłby wtedy stracić nad sobą kontrole, a to raczej nic dobrego nie wróżyło. Jednak Angel nie musiała się o to obawiać, bo Ed raczej nie czuł od niej jakiegokolwiek zagrożenia. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Strumień Nie Sty 18, 2015 8:58 pm | |
| Angel zaczęła grzebać w swojej torbie, aby zaraz wyjąć z niej niewielki plik karteczek samoprzylepnych i długopis. Napisała czytelnie swój adres i numer telefonu, a następnie mu wręczyła. - Jeżeli nie będziesz mógł mnie znaleźć, to chociaż będziesz mógł do mnie zadzwonić. Nie zastanawiała się już nad opcją, że ten nie ma telefonu, chociaż taka mogła mieć miejsce. Po prostu nie chciała już zawracać mu głowy innymi sposobami kontaktu. Z resztą zawsze mógł pożyczyć od kogoś telefon, czy też skorzystać z jednego z publicznych. O ile jeszcze takie stały. Angel zaraz jednak zaczęła się zastanawiać nad czymś zupełnie innym. - Duży jesteś jako wilk? - zapytała ciekawska mierząc go wzrokiem. Był dosyć drobny i może to miało związek z inną przemianą materii albo tym, że jako wilk był większy. W każdym razie dla niej miało to jakiś sens. Uśmiechnęła się ślicznie do niego. Nie chciała, żeby zaraz się przemieniał. Jedynie chciała zapytać. |
| | | Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Nie Sty 18, 2015 10:36 pm | |
| Przyglądał się temu jak dziewczyna zapisuje swój numer telefonu i adres. Nawet jeśli Angel by nie zapisała mu swojego numeru, a on postanowił by ją odwiedzić, gdy jej by nie było w mieszkaniu to by zwyczajnie siedział przed drzwiami i tyle. Pewnie Angel by się nieco zdziwiła widząc zwiniętą w kłębek szarą kupę sierści przed swoimi drzwiami. - Dziękuje - wziął od niej karteczkę, pogrzebał chwile w swojej kurtce z której wyjął portfel, otworzył go, schował karteczkę do jednej z kieszonek, po czym włożył przedmiot z powrotem do kurtki. W sumie chwile milczał, zastanawiając się nad czymś, po czym wziął z jej rąk długopis i kartki i na pierwszej karteczce zapisał swój numer telefonu nawet dość czytelnie. - Tak... tak jakbyś chciała zadzwonić i porozmawiać - powiedział, oddając jej długopis. Tak, Edward mimo wszystko miał telefon, choć rzadko go używał. No bo przez dłuższy czas miał kontakt ze społeczeństwem. Jednak częściej używał swojego mp3. Na kolejne pytanie pokręcił przecząco głową. On po prostu sam z siebie był taki wysoki i chuderlawy. - Jestem taki sam jak przeciętny wilk. Nie wyróżniam się jakoś bardzo od reszty... No może prócz koloru oczu - powiedział, dłoń włożył we włosy. - Te nadal są fioletowe, a raczej wilk o fioletowych ślepiach to rzadkość.
|
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Strumień Pon Sty 19, 2015 2:21 pm | |
| Angel obserwowała jak ten powoli zapisuje swój numer. Obserwowała uważnie jego dłoń, a zaraz potem uśmiechnęła się ciepło słysząc jego słowa. - Dziękuję. - odparła mu i schowała wszystko do torby, do wewnętrznej kieszeni, aby się nie zgubiło. Była trochę zdziwiona faktem, iż chłopak posiadał telefon. Może miał jakąś taryfę, która się nie kończyła. Musiała się go kiedyś o to zapytać. - Dobrze, że chociaż oczy. Będę mogła Cię łatwo poznać. - powiedziała i przesunęła delikatnie dłonią po torbie i wtuliła ją w siebie jedną ręką zaokrąglając plecy. - Jadasz tak jak normalne wilki? - Angel nagle się zmieszała. - Przepraszam za te moje pytania. Jeśli nie chcesz, to nie odpowiadaj. Przepraszam. Nie powinnam. Siedzi i wypytuje go jak pod tablicą. Jeszcze się chłopak zestresuje i spłoszy. Nie lubiła być natarczywa czy naciskać z czymś, a właśnie miała wrażenie, że tak robi. |
| | | Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Pon Sty 19, 2015 2:58 pm | |
| Chwilę jeszcze czochrał włosy dłonią. Nie czuł się jakoś wypytywany. Rozumiał ciekawość dziewczyny. W końcu on też był zaciekawiony jej umiejętnościami. -Nie masz za co przepraszać. Serio. Znaczy czasami jadam, ale to rzadko. W końcu na surowe mięso trzeba uważać, nie? - odpowiedział jej od razu, bez niepotrzebnego namyślania się. Po chwili zaśmiał się delikatnie. Rozbawiła go wizja tego, jakby to Angel patrzyła się każdemu psowatemu w oczy by tylko rozpoznać w nim Edwarda. - Angel - rzekł, gdy nieco opanował śmiech. - Tylko proszę cię, nie patrz każdemu wilkowi w oczy, by sprawdzić czy to ja, bo wiesz, w taki sposób rzucasz mu wyzwanie. Ja się na ciebie nie rzucę, ale taki dziki to by mógł - uśmiechnął się do niej życzliwie. Tak, uśmiech i śmiech był ewidentnie szczery i przyjacielski. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Strumień Pon Sty 19, 2015 5:54 pm | |
| Angel zaśmiała się cicho na samą myśl o tej sytuacji. Miała nadzieję, że nie wpadnie nigdy na tak głupi pomysł, ale najwyraźniej Edward wątpił w kobietę. Albo po prostu ona tak się zachowywała, że naprawdę można było wątpić w jej inteligencję. Ech... może powinna popracować nad tym? - Postaram się tak nie robić. Z resztą w mojej okolicy nie ma wilków. Uśmiechnęła się jak najładniej umiała do chłopaka. - Jak masz jakieś pytania co do moich umiejętności, to pytaj. Odstawiła plecak na ziemię i usiadła zaraz po turecku, aby się wygodnie usadowić. Uśmiechnęła się promiennie i otrzepała kolana z pyłu. - Z resztą Ty podejdziesz do mnie, a zwykły wilk albo ucieknie, albo zacznie warczeć, albo nie wiem... Nie znam się na wilkach za bardzo. |
| | | Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Pią Sty 23, 2015 5:45 pm | |
| Uśmiechał się do niej lekko. Nieco mu się humor poprawił. Taka głupia myśl, ale tak cieszy. - No to tym bardziej mnie łatwo rozpoznasz - powiedział nawet lekko bardziej wesołym głosem. Miło mu też było widzieć uśmiech na twarzy dziewczyny. Kiwnął energicznie głową na jej kolejne pytanie. - Dobrze, jeśli mi jakieś pytania przyjdą do głowy to się zapytam - rzekł. - Ano nic dziwnego, że się na wilkach nie znasz. Ludzie mimo wszystko mało wiedzą o nich. No, ale racja ja podejdzie - powiedział. Dłuższą chwilę milczał, zastanawiał się nad czymś, przez to zamyślenie aż podrapał lekko palcem policzek. - Jakbyś chciała, to ja mogę się zamienić w wilka, byś zobaczyła jak wtedy wyglądam |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Strumień Pią Sty 23, 2015 6:52 pm | |
| Dziewczyna poprawiła się na chłodnym kamieniu i usadowiła się po turecku. Przesunęła dłonią po spodniach, aby otrzepać je z pyłu. Spojrzała znowu po Edwardzie i przekrzywiła delikatnie głowę na bok. Zaokrągliła delikatnie plecy odprężając się. - Mówiłeś, że musisz się kontrolować bardziej... Nie chcę powodować u Ciebie jakikolwiek dyskomfort. Posłała mu delikatny uśmiech. Nie chciała być powodem problemów. Chłopak i tak pewnie miał ich wiele. Z resztą dziwnie by się czuła, gdyby ten stał się zwierzęciem. Inaczej by pewnie do niego podchodziła, bo ciężko byłoby się jej przestawić, na myślenie o wilku jako zwierzęciu. - Możesz wtedy mówić? - zapytała zdziwiona mocno. Nie wiedziała, że jest taka możliwość. Jeżeli jednak tak nie byłoby, to nie mogliby za bardzo rozmawiać. Nie wiedziała co ma o tym myśleć. Wolała zostawić tę sprawę w jego rękach. |
| | | Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Pią Sty 23, 2015 8:16 pm | |
| Sięgnął do opakowania z ciastkami, by wziąć kolejne i powoli zjeść, kiedy zjadł otrzepał dłonie z okruszków. - Ale to nie jest jakoś bardzo trudne. Umiem się kontrolować. No i to też nie jest jakoś bardzo męczące. Mogę być przez dłuższy czas w wilczej formie - stwierdził, przeciągając się. Wzrok skupił na dłuższą chwilę na niebie, po którym powoli poruszały się chmury. Jak był młodszy to przyglądał się chmurą i szukał w nich zabawnych kształtów. Pokręcił przecząco głową na jej kolejne pytanie. - Nie, nie umiem. W końcu w tamtej formie jestem tylko wilkiem - spojrzał znów na nią i jakoś tak... Delikatnie się przysunął w jej stronę, a na jego buźce widniał dalej delikatny uśmiech. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Strumień Pon Sty 26, 2015 1:55 pm | |
| Uśmiechnęła się delikatnie do niego, gdy ten poczęstował się kolejnym ciastkiem. Ktoś to przecież musi zjeść, a im więcej wciągnie on, tym mniej ona zje. To zaś sprawi, że nie przytyje, aż tak bardzo. - Jeśli staniesz się wilkiem, to nie będę mogła za bardzo z Tobą rozmawiać. - uśmiechnęła się zaraz szeroko. Najwyraźniej do głowy wpadła jej ciekawa myśl. - Właśnie sobie wyobraziłam, że mógłbyś z kimś mieszkać nie będąc zameldowanym, z względu na swoją umiejętność. Spoglądała na niego przez dłuższą chwilę intensywnie nad czymś myśląc. - Jak traktują Cię inne zwierzęta? Mam na myśli wilki czy psy. Możesz się z nimi jakoś porozumieć? Oczy Angel delikatnie zabłysły, jak u małego dziecka, co właśnie odkrywało nowy świat. Tak naprawdę wszyscy "inni" byli czymś niezwykłym. Ktoś jeszcze nie pasował do wymamlanego przez pokolenia ideału człowieka. W dodatku jej największym problemem nie były klasyczne zbędne kilogramy, tylko zbędny lokator. |
| | | Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Sro Sty 28, 2015 12:04 pm | |
| A on powoli dalej wcinał te ciasteczka, bo one są mimo wszystko dobre, a on sobie rzadko pozwala na coś więcej niż to co jest mu potrzebne. Mimo wszystko pieniądze trzeba oszczędzać tym bardziej jak się ma taką skomplikowaną sytuacje jak on. - No raczej byś nie mogła - odparł. Jej kolejny pomysł go troszkę zaskoczył. W sumie nigdy tak o tym nie myślał. Wcześniej taka opcja raczej nie miała racji bytu. Nie miał raczej nikogo znajomego z kim mógłby zamieszkać. - W sumie… Takie coś mogłoby być realne - powiedział po krótszej chwili namysłu. W sumie to on nawet nie potrzebował łóżka. Wystarczyłaby mu do spania poduszka. Do czynszu i zakupów zawsze mógłby się co nieco dołożyć. Podrapał się w zamyśleniu po policzku. Może kiedyś wykorzysta taką opcje… - Hm? Zwyczajnie - stwierdzi jak gdyby nigdy nic. - Biorą mnie za swojego. Niby mogę, ale nie do końca. Nie rozumiem ich jak ciebie. Ich zachowanie wyczytuje z ich postawy. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Strumień Czw Sty 29, 2015 4:14 pm | |
| Angel miała często ciekawe pomysły i nie raz, nie dwa okazywały się one nie przydatne. W tym przypadku było jednak inaczej, co mogło być dobrym znakiem dla obojga. W myślach dziewczyny pojawiła się wizja małego wilka śpiącego na łóżku i wylegującego się potem w promieniach słońca. Uśmiechnęła się na tą myśl, ale zaraz zmieniła główne swoje rozmyślania, jako że nie spełnią się te wizje, które tworzyła przed sobą. - Ciekawe.. Mógłbyś spokojnie prowadzić badania na wilkach czy innych zwierzętach. Pewnie dużo byś zarobił. Kobieta posłała mu jak najładniejszy uśmiech i spojrzała na zegarek. Robiło się już trochę późno. |
| | | Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Pią Sty 30, 2015 5:35 pm | |
| Bardzo, ale to bardzo miło się zrobiło Edwardowi na taką myśl. W końcu towarzystwo kogoś jest przyjemne. No i nie musiałby się już tak tułać z miejsca na kolejne. Może wreszcie znalazłby sobie spokojny kąt, bez większych problemów? Tak… To była bardzo kusząca myśl, no ale czy Angel chciała by go przygarnąć? Przecież poznali się dopiero dzisiaj. Czy jest gotowa wziąć do siebie prawie całkiem obcego gościa? - No niby tak, ale ja ten… Nie lubię badań… - skrzywił się delikatnie. - One są zazwyczaj nieprzyjemne i niefajne… - westchnął cicho. Chłopak nie miał się za naukowca, by się brać za badania. Mimo to opowiedział uśmiechem na uśmiech. Po chwili spojrzał na niebo. - Troszkę późno się robi… - lekko się zasmucił. Był świadomy, że niedługo będzie się trzeba rozstać. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Strumień Pią Sty 30, 2015 7:00 pm | |
| Angel przechyliła delikatnie głowę na bok. Widząc jego smutek powoli uniosła dłoń i muskając jego żuchwę, uniosła jego twarz. - Wiesz... jeżeli chcesz, to możesz zatrzymać się u mnie na jakiś czas. Dziewczyna wiedziała na co się pisała. Czuła jednak, że dobra decyzja. Wierzyła, że sobie poradzi. W dodatku miała Sengila, który spokojnie będzie pomagał jej. Kobieta spoglądała na niego ciekawa jego reakcji. Miała nadzieję, że nie zareaguje zbyt źle. Zaproponowała tylko parę dni. Znali się krótko i czuła, że Sengil nie był zadowolony, no ale nie miał on zbyt wiele do gadania. Życie z wilkiem byłoby weselsze. |
| | | Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Sob Sty 31, 2015 10:57 am | |
| Uniósł delikatnie brwi do góry, gdy dziewczyna podniosła jego twarz. Po jej słowach Edward jeszcze bardziej się zdziwił, ale w duszy bardzo ucieszył. Będzie mógł spędzić z nią więcej czasu i odpocząć w jakimś miejscu na dłuższy czas. Przez chwilę nie wiedział co powiedzieć, bo co by tu rzec, hm? Na chwilę na jego mordce zawadniało dziecięce zakłopotanie. - Ja... - zaczął niezdarnie, niczym dziecko, które nie wiedziało czy na pewno może coś zrobić. - Ja naprawdę mogę? Przecież ty mnie prawie nie znasz... Jestem dla ciebie niemal obcą osobą... - powiedział, patrząc jej w oczy. Pewne było to, że Edward jej nie skrzywdzi. Nie miał w naturze krzywdzenia od tak, ale oczywiście chłopaka był dla niej nieznajomym, którego mogła się nieco obawiać. |
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Strumień Sob Sty 31, 2015 11:43 am | |
| Dłoń dziewczyny natychmiast wróciła na jej nogi, gdy tylko podniósł twarz. Dziwnie się poczuła, więc na jej twarzy zaraz wystąpił przepraszający uśmiech. Ciebie już kompletnie powaliło. Wiem. Ufasz w moją obserwację, jakbym był wszystkowiedzący. Czy nie próbowałeś przez ostatnie lata wmówić mi, że tak właśnie jest? Sengil obruszył się nerwowo. Kobieta w tym czasie uważnie przyglądała się reakcji Edwarda. Edek, z fabryki kredek. Ciiii... Jak tak bardzo chcesz pieska, to już się zgodzę na jakiegoś ze schroniska. Ty nie rozumiesz! Oświeć mnie, księżno. Teraz to Angel dźgnęła Sengila. - Zobaczyłbyś jak to jest żyć w dużym mieście. Może by Ci się spodobało i byś został, albo byś wrócił do starego trybu życia. W końcu jesteś wolny. Na twarz Angel wystąpił delikatny uśmiech. Dziewczyna trochę przerażało to, co właśnie robiła, no ale myślała, że warto spróbować. |
| | | Edward J. Wright
Liczba postów : 46 Data dołączenia : 10/11/2013
| Temat: Re: Strumień Sob Sty 31, 2015 1:42 pm | |
| Dobrze, że Ed nie miała takiego głosiku w głowie jak Angel, bo na pewno nie umiałby się z nim dogadać i w końcu, by całkiem zwariował. - No niby tak... - powiedział, odwracając spojrzenie od niej. Włożył dłoń we włosy i poczochrał je lekko. Zamyślił się na dłuższą chwilę. A może on nie powinien? Przecież ona pewnie ma jakieś swoje problemy i tylko z uprzejmości proponuje mu gościnie. Może zwyczajnie się nad nim lituje, bo jej go szkoda? Edward nie wątpił, że Angel jest dobra, ale on sam pewnie, by jej nieco problemów natworzył. Z drugiej strony, miło z kimś móc pobyć. Ech... Tyle dylematów. - Jeśli nie będę ci przeszkadzał przez te kilka dni... - powiedział, zwracając fioletowe spojrzenie na nią. - To ja bym z chęcią i ciebie troszkę pobył. Obiecuję, że będę grzeczny, a jeśli będziesz mnie mieć dość to sobie pójdę - lekko się do niej uśmiechnął. |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Strumień | |
| |
| | | | Strumień | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |