William "Billy" Kaplan aka Wiccan

Billy mierzy sobie niemalże sto sześćdziesiąt trzy centymetry wzrostu i posiada szczupłą budowę ciała, co nieszczególnie wyróżnia go z tłumu innych chłopców w jego wieku. Jego czarne włosy ścięte są raczej krótko. Ciepłe, brązowe oczy zachodzą mgłą i jarzą się błękitnym blaskiem kiedy używa swoich mocy w poważniejszym celu. Do tego wszystkiego często dochodzi jeszcze jasnoniebieska aura czy lekkie wyładowania elektryczne gromadzące się w jego rękach.


Jego charakter tak naprawdę jeszcze się do końca nie ukształtował. Chłopak wciąż jest w wieku, w którym czasami ciężko powiedzieć ile w jego zachowaniu jest naprawdę jego samego, a ile tylko buzujących hormonów i typowych nastoletnich rozterek. Mimo to jednak można już stwierdzić, że należy raczej do osób introwertycznych i nie do końca pewnych siebie, co przekłada się na zaniżone poczucie własnej wartości - z czym stara się walczyć, niestety z bardzo różnymi skutkami. Zdarza mu się popadać w pesymizm, a kiedy zapętli się we własnych myślach - często nie zwraca uwagi na resztę świata. Nie robi tego specjalnie, bo szczerze i prawdziwie chciałby zadbać o każdego, ale czasem po prostu gubi się we własnych problemach. Wykazuje duże skłonności do obwiniania samego siebie o wszystko, co idzie nie tak. Posiada silny kręgosłup moralny i istnieją pewne granice, których nie przekroczyłby za żadne skarby świata. Sam potrafi sporo znieść, ale w czyjejś obronie reaguje od razu - pomaganie komuś, chronienie innych dodaje mu sił. Kiedy kocha, to na zabój i wiele jest w stanie zrobić dla ukochanej osoby. Niepoprawny fanboy, jeśli chodzi o superbohaterów i mitologię skandynawską, a od pewnego czasu również mistycyzm, okultyzm oraz pokrewne im tematy. W stosunku do swojej drużyny Billy jest bardzo lojalny, za nic nie zdradziłby swoich kolegów i koleżanek, nie porzuciłby ich, ani nie zadziałałby świadomie na ich niekorzyść. Chce ich chronić oraz wspierać, łagodzić między nimi konflikty i po prostu się z nimi przyjaźnić. Chociaż sam uważa, że nie nadaje się na leadera i wolałby, aby grupą dowodził ktoś inny, to jednak często instynktownie przyjmuje tę rolę, a inni o dziwo za nim podążają.


Potrafi mniej więcej to, co przeciętny licealista, a w dodatku posiada naprawdę sporą wiedzę z zakresu mitologii skandynawskiej oraz superbohaterów i superprzestępców. Odkąd przyjął pseudonim Wiccan zainteresował się również magią oraz przede wszystkim religią Wicca, więc dysponuje także informacjami na jej temat.


Manipulowanie rzeczywistością przez improwizowane zaklęcia – nad czym Wiccan słabo panuje, nawet jeżeli jego czary same w sobie są na ogół bardzo efektywne. Chłopak potrzebuje mocno się skoncentrować, dlatego w zdecydowanej większości przypadków aby się skupić dla ułatwienia niczym mantrę powtarza na głos efekt, który chce osiągnąć. Po podszkoleniu jest w stanie bez inkantacji pozwolić sobie przede wszystkim na:
- teleportowanie siebie i innych osób, w tym w losowe lub nieprecyzyjnie określone miejsca;
- tworzenie i manipulowanie pociskami lub promieniami energetycznymi, najczęściej o właściwościach podobnych do elektryczności, choć mogą również przypominać na przykład ogień, wodę czy po prostu energię magiczną;
- latanie;
- lewitowanie przedmiotów lub osób;
- wytwarzanie unoszących się dysków do przenoszenia cięższych rzeczy albo większej liczby istot;
- generowanie tarcz energetycznych lub innych - najczęściej prostych - obiektów;
- zmienianie swojego ubrania lub innych obiektów.


Nie potrzebuje żadnej. Sam jest całkiem niezłą bronią, a raczej jego magia czy też mutacja.


Ubranie. Telefon komórkowy. Portfel. Klucze. Standardowe wyposażenie nastolatka.


Billy to najstarszy syn kardiologa Jeffa Kaplana i psycholog Rebecci Kaplan. Ma dwóch młodszych braci. Do liceum jego życie nie obfitowało w żadne szczególne wydarzenia, a każdy przyuważony na żywo superbohater był powodem do świętowania. Niestety - jak na Nowy Jork - zaskakująco rzadko się to zdarzało, więc dużo częściej chłopak musiał się zadowolić komiksami czy szperaniem po różnych mediach społecznościowych w poszukiwaniu zdjęć, newsów i ploteczek o swoich ulubieńcach. Nawet nie przyszłoby mu wówczas do głowy, że kiedyś sam mógłby do nich dołączyć...
Nigdy jakoś specjalnie nie krył się ze swoimi zainteresowaniami, jak i z seksualnością, choć jego rodzice rzeczywiście pod tym względem byli niedoinformowani. Po prostu nie czuł się jeszcze gotowy do tej konfrontacji, nawet jeśli wśród jego rówieśników nie była to żadna tajemnica. Nie żeby się afiszował, zwyczajnie jakoś tak wyszło.
Wiodąc życie outsidera dość szybko stał się kozą ofiarną numer jeden szkolnego osiłka Johna Keslera i jego bandy, co skutkowało w najlepszym przypadku słuchaniem wyzwisk pod swoim adresem, w najgorszym zaś siniakami czy podbitym okiem. Po jednym takim pobiciu natknął się na Scarlet Witch, swoją ulubioną członkinię Avengers, która pocieszyła go i spróbowała przekonać o tym, że powinien się postawić.
Billy nigdy nie należał do masochistów, zaczął więc unikać Keslera jak ognia w nadziei, że ten może się znudzi, może da sobie spokój. Tak też się stało, jednak Kesler, upodobawszy sobie znęcanie się nad słabszymi, znalazł sobie nową ofiarę. Billy starał się to ignorować, ponieważ nie chciał znów sprowadzić na siebie jego uwagi, jednak wszystko w nim buntowało się przeciw oglądaniu takiego stanu rzeczy. Jego idole codziennie walczyli z dużo gorszymi przeciwnikami, narażali życie w obronie tej planety, a on tchórzył w obliczu nieco bardziej umięśnionego licealisty? Nie potrafiłby z czystym sumieniem spojrzeć sobie w oczy w lustrze, gdyby nie zareagował i nie stanął w obronie nowej ofiary Keslera.
Dotychczasowy strach nagle uleciał, kiedy stanął ze swoim oprawcą twarzą w twarz. Kiedy wreszcie postawił się swojemu prześladowcy, oczy Billy'ego zaświeciły złowrogo, a z jego ręki wyrwał się strumień energii podobnej do piorunów, który powalił Keslera...
Billy nie czekał, by sprawdzić czy tamten wstanie. Był w szoku. Właśnie okazało się, że miał niezwykłe zdolności - spełniło się jego wielkie, skryte marzenie. Ale to, co z nimi zrobił, fakt, że chyba kogoś zabił sprawił, że uciekł z miejsca zdarzenia, nie oglądając się za siebie.

Billy nie zdaje sobie sprawy z tego, że w poprzednim życiu narodził się w zupełnie innym świecie - w równoległej rzeczywistości, w której poczęty został przy użyciu magii chaosu. Zarówno on sam, jak i jego brat bliźniak powstali na bazie fragmentów duszy Mephisto jako synowie Mścicieli Scarlet Witch i Visiona, lecz obaj zginęli za młodu. Ich dusze trafiły do wymiaru znanego jako Ziemia-199999, w którym reinkarnowali się w różnych rodzinach, zachowując jednak niesamowite podobieństwo pod względem fizycznym.

Akcept.