Karta Postaci

Imię i nazwisko: Lena Lydia Pedersen
Pseudonim: -----------
Rasa: Człowiek
Miejsce pochodzenia: Anglia, Londyn
Wiek: 23 lata
Frakcja: ZUy
Wygląd:Jestem nieco wyższa od swych rówieśniczek, zapewne dzięki temu, że mnóstwo czasu spędzam bardzo aktywnie. Potrafię prześcignąć prawie każdego chłopaka w szkolę. I przerastam wszystkich pod względem zwinności, szybkości i szermierki (nie pytajcie). Jestem smukła, chuda, prawie jak anorektyczka- zapewne również na skutek ćwiczeń fizycznych. Dziewczyny w szkolę przeważnie spędzały czas na strojeniu się i siedzeniu przed lustrem, delikatną skórę twarzy i dłoni chroniły przed słońcem i ciężką pracą. Ja przeważnie nie mam czasu na takie rzeczy. Wolę rozkoszować się wolnością pośród lesistych wzgórz, które leżą trochę dalej od domu. Jestem wysportowana, poruszam się z takim wdziękiem jak niektóre zwierzęta. Moje włosy i rysy twarzy doprowadzały do rozpaczy inne dziewczęta. Podczas gdy one spędzały całe godziny przed lustrem, czesząc się, malując się i tego typu rzeczy ja po prostu zbierałam lśniące czarne włosy i wiązałam je na karku czarną wstążką lub mama robiła mi warkocza. One musiały podkreślać oczy make-up'em, ja mogę pochwalić się lekko skośnymi oczami koloru czarnego jak otchłań... jakaś tam. Kości policzkowe mam wysokie i bladą skórę. Krótko rzecz ujmując jestem uderzająco piękną dziewczyną (tak ta moja skromność) - i w dodatku zupełnie tego faktu nieświadomą.
Charakter: Charakterek? Cóż można o mnie powiedzieć, że jestem czasem wredna, zła i takie tam. Ale jestem również nieśmiała. Nie mam zbyt dużego poczucia humoru, ale dość często wyskakuje z ciętą ripostą. Lubię także duużo filozofować. jedyne co kocham to ćwiczenia fizyczne. Choć pomocy psychicznej też kiedyś potrzebowałam. I tak na prawdę dalej potrzebuję.
Umiejętności: Zwinność, Szybki Sprint, Skradanie, Władanie nożem, mieczem, trójzębem, szermierka, wspinanie po drzewach, maskowanie, logiczne myślenie
Moce: władanie jednym z żywiołów (woda)
Broń: Używa najczęściej trójzębu, choć używa także noże i miecze.
Ekwipunek: Telefon, dwa noże, zmechanizowany trójząb, który jest składany, lecz jest tak zaprojektowany, tak by w razie nagłego ataku móc się szybko obronić.
Historia: Urodziłam się w Londynie dawno, dawno temu. Aż 23 lata temu. Moja matka, Rosse umarła przy porodzie, dzięki czemu nie znałam jej. Ojciec się po jej śmierci załamał i zaczął pić alkohol. Dużo alkoholu. Również palić papierosy, co go jeszcze bardziej wykończyło. W wieku 8 lat mój ojciec umarł i zostałam przekierowana do sierocińca. Byłam tam wyrzutkiem. Nienawidziłam ojca za to co sobie zrobił i mi. W wieku 13 lat zaczęłam się samo-okaleczać i wyznawać szatana. No wiecie, satanizm. Dopiero psycholog mnie uratował i się nie zabiłam. Moja terapia polegała na bawieniu się w wodzie, którą uwielbiałam. Kilka lat później zauważyłam, że ja mogę pod wodą oddychać ile chce oraz bawić się nią, czyli np.: sprawić by wirowała w powietrzu. Gdy miałam 20 lat spotkałam takiego chłodnego pana w czarnym kapeluszu, okularach przeciwsłonecznych i w garniturze. Widziałam go już kiedyś przez szybę na basenie, gdy bawiłam się wodą. Zaciągnął mnie do jakiegoś miejsca, które okazało się tajną bazą czegoś czego nie rozumiem. I tak jestem w tej bazie, aż do dziś dzień. W tamtej bazie uczyłam się walki różnymi typami broni np.: miecze, włócznie itp. lecz najbardziej do gustu wpadł mi trójząb. Uczyłam się nim i do tego momentu uczę. Niedawno się dowiedziałam, że cała ta baza to jest tajne stowarzyszenie, które ma za zadanie obalić S.H.I.E.L.D.

Mam parę uwag.

Po pierwsze: moce. W grę wchodzi woda w stanie płynnym, ale nie taka, która przebywa w organizmach żywych, żeby nie było zbyt łatwo. Nie musisz tego zaznaczać w karcie, to po prostu takie uściślenie z mojej strony. Przy okazji jeszcze spytam - moce wynikają z typowej mutacji, prawda? Gen X, te sprawy?

Bronie - trójząb, miecze, noże. Fakt, nożami akurat można się dość łatwo nauczyć walczyć, bo to stosunkowo popularne, ale miecze i trójzęby spotyka się już rzadziej, szczególnie te ostatnie... A nigdzie w historii nie ma nawet słowa o takiej nauce. Zgaduję, że postać ćwiczyła to już w tej tajemniczej bazie? I pewnie tam też dostała składany trójząb? Odradzam sprowadzanie go do zegarka, bo zabraknie materii do jego budowy. Lepszy byłby na przykład zsuwany, przez co robiłby się o połowę krótszy - takie tam.

W historii - oprócz wyjaśnienia kwestii nauki walki - wypadałoby jeszcze zapisać coś więcej na temat tej organizacji, która przyjęła do siebie postać. Domyślam się, że nie chodzi o S.H.I.E.L.D., skoro wybrałaś frakcję czarnych charakterów.

Wygląd - niby mało istotna sprawa, ale lepiej niech się zgadza... A ten nie pasuje do avataru. Kolor skóry na zdjęciu jest blady, ciało strasznie chude, anorektycznie wręcz, a więc zapewne osłabione - a w karcie piszesz o śniadej cerze, muskularnych nogach, wysportowanej sylwetce. Albo dobierz do tego odpowiedni avatar albo zmodyfikuj rubrykę z aparycją postaci - jak wolisz.

poprawiłem.

Niech będzie akcept, bo nie chcę się czepiać szczegółów, choć parę detali wciąż nie do końca gra - szczególnie przy tym wyglądzie.