Marvel Universe: The Avengers PBF
 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Stare magazyny - obrzeża miasta

Go down 
AutorWiadomość
Gość
Gość




Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Sob Maj 24, 2014 2:04 pm

Na obrzeżach miasta znajdują się stare już dawno nieużywane magazyny. Część jest przeznaczona do rozbiórki, a część nadal stoi. Towar został już dawno z nich wywieziony, a w niektórych obozowiska oraz dom znaleźli bezdomni. Są to typowe budynki zbudowane na zasadzie wielkich hal, gdzie składuje się w odpowiednich alejkach towar.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Sob Maj 24, 2014 2:17 pm

Sigma wraz ze Skye dotarła pod jeden z magazynów. Czujniki ciepła nie wykrywały w środku nikogo oprócz szczurów czy innych szkodników. Magazyn był dostatecznie duży, aby móc w nim testować broń lub zrobić nawet niewielką strzelnicę. W pamięci Sigma miała jeszcze wyraz twarzy Skye po tym jak biznesman został wgnieciony w stół. Była to widoczna obawa, być może przed tym iż akcja była gwałtowna lub przed tym, że tamten człowiek ucierpiał. Jednak hackerka po kliku chwilach się wtedy do niej uśmiechnęła i chyba nie wpłynął ten incydent negatywnie na relację. Sigma podeszła do drzwi magazynu, które były zamknięte. Były to solidne drzwi antywłamaniowe, które jednak były nadgryzione zębem czasu. Byli już dosyć daleko od gęsto zagęszczonych miejsc przez ludzi, więc mogła już wrócić do domyślnej formy stroju. Na moment jej strój poruszył się i zaczął się na oczach Skye zmieniać w jej kombinezon. W mgnieniu oka koszula, którą miała na sobie zmieniła się w górę stroju, która odkrywała małe wcięcie na biuście oraz podbrzusze. Na ramionach pojawił się fioletowo czarny materiał kombinezonu, a na rękach rękawiczki. Krótkie spodenki się wydłużyły i okryły nogi następnie zmieniając barwę na fioletowo- białą. Tenisówki, które miała zmieniły się na fioletowe buty na niewielkim obcasie. Potem pojawiła się reszta elementów, typu kawałków pancerza, które widać na awatarze. Nanomaszyny się uspokoiły, a strój przestał się ruszać i przylgnął do niej zostając już w takiej formie.
- Zachowaj bezpieczną odległość... otworzę je - powiedziała i podeszła do drzwi. Pociągnęła za klamkę, która oczywiście nie otworzyła drzwi. Drzwi na pewno były dosyć grube, więc przebijanie się dla zwykłego człowieka byłoby problematyczne. Dla cyborga o sile poziomu 10 ton nie były jednak problemem. Naparła na drzwi rękoma, a zza nich było słychać skrzypienie metalu który się wygina. Same drzwi też się wyginały w miejscu ucisku, po czym po chwili puściły i wypadły. Podczas całego zdarzenia na jej twarzy nie było widać grymasu wysiłku co mogło zasugerować, że nie sprawiło jej to zbytniego problemu ani jej to nie zmęczyło. Skye mogło się narzucić pytanie co ona jeszcze może zrobić, chociaż na to pewni uzyska odpowiedź niedługo. Chwile przed tym zanim drzwi odgięły się słychać było dźwięk pękającego metalu, czyli zapewne pękły sztaby które działały jako zamek anty włamaniowy. Sigma weszła do magazynu, który był pusty nie licząc licznych półek, na których stały kiedyś pewnie jakieś skrzynie z towarem. Jeszcze raz przeskanowała teren, aby nie było żadnych niespodzianek. Strefa była bezpieczna, chociaż bardzo zakurzona.
- Bezpiecznie... Można wejść - podała rękę Skye uśmiechając się do niej - zapraszam
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Sob Maj 24, 2014 2:51 pm

Skye musiała nadganiać Sigmę ponieważ ta bardzo szybko się poruszała. Mimo to cały czas trzymała ją za rękę i pozwalała być prowadzona. Niestety jak na ludzkie ciało i z tym związana wytrzymałość Skye musiała przyznać, iż odległość od Starbucksa tutaj była dość spora. Si oczywiście ani trochę się nie zmęczyła, ale bidulka Skye, jak najbardziej.
Zmachana zatrzymała się przed magazynem do którego miały wkroczyć, po to by Si mogła zrobić mała albo dużą demonstrację swoich zdolności, dziewczyna podparła się rękoma na udach. Sapiąc pod nosem rozglądała się dookoła, zastanawiając się przy tym czy czasem nie naruszyły prawa. Teren był ogrodzony metalowym klasycznym płotem, w którym znajdowała dziura. Nie duża dziura. Gdy przechodziły przez płot Skye zahaczyła koszulą w kratę o wystający drut, raniąc się w ramie. Na szczęście nie mocno.
Przeklęła pod nosem widząc dziurę w ulubionej koszuli. Raną się nie przejęła, ponieważ nie była zbyt duża. Jedyne co mogło ją zmartwić to za brudzenie powstałe od rdzy. Widząc, że Si idzie dalej, resztkami sił pobiegła za nią.
Stojąc i oddychając głęboko przed wybranym przez Si magazynem zastanawiała się czy czasem nie wpadła w pułapkę. W końcu poszła z nieznaną przez siebie dziewczynom, gdzieś do opuszczonego magazynu, to tak jakby przyjąć od nowo poznanego na imprezie faceta tabletkę ze śmieszną buźką na przodzie, ale jak to mówią, ciekawość to pierwszy stopień do piekła. Skye nie wątpiła, że Sigma była zdolna do zrobienia piekła, nie wiedziała tylko jak gorące i okrutne.
Widząc przemianę stroju Si poczuła się jak w filmie s-f. Czy była zaskoczona? Tak. Kolejny raz niebieskowłosa przyprawiła ją o dreszcz podniecenia. Otworzyła szeroko usta, a gdy dostrzegła charakter stroju, ekhm, no trochę się zawstydziła. Nie jedna kobieta mogła by pozazdrościć jej figury, ale tu nawet nie o to chodziło. Dla Skye był dość skąpy. Dziewczyna zaczęła się poważnie zastanawiać nad wyobraźnią stwórcy Si. Jedyne pytanie wskazujący również na charakter rozmyślań dziewczyny to: 'Who are you?!'.
Odsunęła się by nie dostać metalowymi drzwiami w czapę. Widząc wcześniejsze wyczyny Si, wcale się nie zdziwiła gdy okazało się, że takie metalowe bydle nie jest dla niej problemem.
Gdy magazyn był już otwarty, Skye wsunęła głowę do środka.
- Na pewno bezpiecznie? Strasznie tu ciemno. - Mruknęła ewidentnie niepocieszona. Na dodatek usłyszała pisk szczurów, co bardzo się jej nie spodobało.
- A może poczekam na zewnątrz? - Jęknęła patrząc pod nogi, po to by chwili zacząć zabawnie skakać. No co? Cała szczurza rodzinka maszerowała jej po butach. Bardzo się to jej nie spodobało, a zarazem nie chciała ich podeptać.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Sob Maj 24, 2014 3:12 pm

Faktycznie SI nie wzięło pod uwagę tego, że Skye może być zmęczona, nawet nie zauważyło tej rany, gdyż cały czas prowadziła. Figurę Sigma miała całkiem niezłą, w końcu ktoś kto ją budował zebrał odpowiednio dużo danych, które w tym pomogły. Wszystko było dopięte na ostatni guzik, co świadczyło, że to ciało musiał stworzyć istny mistrz swojego kunsztu. Strój faktycznie był lekko wyzywający, ale SI nie znało tego pojęcia i nie czuło dyskomfortu, chociaż osoba która ten wygląd zaprogramowała nie wykluczone, że mogła być mężczyzną który chciał urzeczywistnić swoje fantazje.
Sigma spojrzała w dół. Szczury. Zwierzę z gatunku gryzoni, które żyje w opuszczonych miejscach żerując najczęściej na ziarnach albo odpadkach ze stref zurbanizowanych. W magazynie było ciemno, ale SI tego po prostu nie zauważyło, bo system optyczny automatycznie się przestawił na tryb widzenia w ciemnościach. Skye się chyba bała ciemności i szczurów, albo odczuwała inne uczucia, w każdym razie zadowolona nie była. Szczurów było faktycznie dużo i wypadałoby się ich pozbyć w najmniej szkodliwy sposób. Najprościej byłoby użyć dźwięku o określonej częstotliwości, który sprawia że uciekają. Taki chwyt jest stosowany czasem w deratyzacji. Sigma wprowadziła dane, aby uaktywnić kod Omega. W jej rękach pojawiły się dwa otwory, po jednym na rękę. Chwile kalibrowała broń dźwiękową na odpowiednią częstotliwość. Ta częstotliwość nie jest groźna dla ludzi, ale zwierzęta odstrasza. Człowiek słyszy jedynie piszczenie w uchu.
- Nie ruszaj się i nie daj się ugryźć. Zaraz włączę światło więc poczekaj - wycelowała ręce w podłogę i wydobył się właśnie ten piszczący dźwięk. Szczury zaczęły piszczeć i w popłochu uciekać jak najdalej. Podkręciła troszkę moc, aby wypłoszyć szczury w promieniu najbliższych 100 metrów. W magazynie słychać było pisk, który się oddala. Teraz wypadałoby zając się kwestią oświetlenia. Sigma zaczęła szukać skrzynki z tablicą rozdzielczą. Zapewne jest wszystko odłączone po prostu za pomocą kilku pociągnięć bezpieczników. Pewnie nawet nie mieli czasu odłączyć dopływu zasilania. Po kilku chwilach Sigma znalazła tą tablicę rozdzielczą. Z zamkiem poradziła sobie dosyć szybko i po chwili zaczęło się powoli zapalać światło w magazynie. Kilka żarówek się nie zapaliło bo były ewidentnie zużyte, ale było dostatecznie dużo światła, żeby coś było widać.
- Jest bezpiecznie... Nie wykrywam nic poza kilkoma szczurami - podeszła do Skye i dopiero wtedy dostrzegła ranę i rozerwanie. Rana nie była głęboko, a raczej na poziomie zadrapania, więc jedyne co mogło się wdać to przy szansie 5% infekcja - zaspokajając twoje nadchodzące pytanie, gdyż takie na 70% padnie... tak jest to strój wykonany z włókien nanitowych i może się zmienić w dowolny jaki wprowadzę - powiedziała uprzedzając zapewne nadchodzące pytanie - obecnie jestem w stroju domyślnym - spojrzała na swoje ręce i wyłączyła kod Omega. Ręce wróciły do normy.
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Sob Maj 24, 2014 4:23 pm

Skye również zaczęła się zastanawiać czy stwórca Si czasem nie chciał wykreować coś na miarę swojej dziewczyny. Zaraz odgoniła te okropne myśli. Miała nadzieje, że nie jest aż tak bardzo pokręcony. Zresztą duży procent kobiet w tych czasach korzysta z chirurgi plastycznej, tylko dlatego by być perfekcyjną i tylko dlatego by podobać się facetom. Co prawda decydowały same się na to decydowały. Skye była również ciekawa w jaki sposób powstała Sigma. Miała nawet pewien plan, który mógłby poskutkować gdyby Si zgodziła się dać jej dostęp do twardego dysku, a nuż na nim właśnie są umieszczone głęboko skrywane dane, których Si nie mogła zapomnieć, a tylko wyprzeć ze świadomości. Czasami tak było, jeżeli wspomnienia były zbyt drastyczne i raniące.
Skye natomiast odczuwała nie odpartą chęć i determinację by się dowiedzieć co nieco o przeszłości Sigmy i wiedziała, że w wolnej chwili się tym zajmie. Będzie musiała tylko pospisywać wszelkie oznaczenia oraz dokopać się, kto w Japonii mógłby być na tyle mądry by coś takiego stworzyć. Była prawie pewna, że jest to facet, no ale... kto wie.
Nawet nie zdążyła zaprotestować gdy Sigma wyciągnęła ręce, a ponieważ przez myśl jej przeszło, że dziewczyna będzie strzelać do szczurów, to włos wręcz się jej zjeżył na głowie. Zacisnęła oczy i zasłoniła dłońmi usta bojąc się co może zaraz zobaczyć - totalną masakrę? Eksterminacje biednych i zarazem okropnych szczurków? Nie. Okazało się, że tym razem osąd Skye okazał się błędny.
Widząc fale szczurów nie mogła się NIE ruszać. Odskoczyła na bok, a gdy spostrzegła, że fala rozszerza się na boki, wskoczyła na jakiś wolno stojący i mniejszy kontener, prawie się przewracając. Patrzyła na to wszystko ledwo stojąc na nogach.
- Yyy.. Sigma? Dużo jeszcze tam ich jest? - Jęknęła dając do zrozumienia, że to co się dzieje, baaardzo jej się nie podoba. Zasłoniła dłonią usta co by nie pisknąć.
Po minucie było już po wszystkim, a mimo to nie do końca chciała zejść z mniejszego kontenera. Dopiero gdy Sigma stwierdziła, że jest bezpiecznie, Skye zeskoczyła na ziemie.
- Ah strój domyślny... - Kiwnęła głową twierdząco.
- Ale nie jest to ostatni krzyk mody co? - Zaśmiała się i weszła powoli do środka magazynu.
- Jeżeli będziesz walczyła z facetem to na pewno będziesz miała przewagę. - Odwróciła się z powrotem do Sigmy i wskazała wzrokiem na obfite piersi i zarazem jej dekolt.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Sob Maj 24, 2014 4:37 pm

Być może istniała taka możliwość, że w akcie frustracji naukowiec konstruujący Sigmę aby dać upust emocjom dał jej taki a nie inny wygląd. Kto wie, może faktycznie coś jest zapisane wewnątrz jej kodu. Dostęp do twardego dysku może i by dała, albo po prostu dałaby jej kopię. Kopia byłaby bezpieczniejszym wyjściem, bo nigdy na bezpośredni dostęp z możliwością ingerencji SI by nie dało zgody. To wbrew protokołowi 0001, który na to nie zezwalał. Byłaby to zbyt duża ingerencja w stabilność SI oraz w psychikę, gdyż te 2 rzeczy są połączone nieodzownie. Chociaż mogą działać niezależnie, przez co kiedyś Sigma może by mogła wyhodować 2 osobowości. Niezbadane są w końcu ścieżki psychologii maszyn, a Skye właśnie na taką ścieżkę stąpała. Być może przyniesie to pozytywny skutek. Na razie Sigma nie widziała w niej zagrożenia i nawet mogłaby zezwolić na dzielenie się danymi lub chociażby na to, żeby dziewczynę bronić. Była kruchą istotą u której lęk wywołały szczury, więc SI jednak zdecydowało się jej bronić.
- Nie martw się obronię Cię przed wszystkim przed czym będę mogła - podeszła i położyła jej rękę na ramieniu. Często w parku jeśli było dwoje ludzi i coś sobie obiecywali to taki gest wykonywali. Chociaż nie znała głębi tego gestu to go wykonała. Skye mogła to odebrać na różne sposoby.
- Dlaczego miałabym mieć przewagę nad mężczyzną z powodu biustu? - zapytała patrząc się na swoje piersi i dekolt. W sumie dla niej to nie jest nic takiego specjalnego. Po prostu coś zostało stworzone by imitować piersi, chociaż z danych wynika że działają one pobudzająco na osobniki płci męskiej - Coś z moim strojem nie tak? - zapytała ciekawie. Na modzie maszyna się nie znała, wolała po prostu skopiować coś co widziała na ulicy. Cokolwiek, byle wtopić się w tłum - Możemy chyba tu się rozstawić. Wyciągnij monitor i postaw go na tym - wskazała na jakąś półkę towarową. Po prostu się podepnie do monitora i zapewni mu zasilanie z własnego generatora - Czy wszyscy ludzie chodzą za kimś w miejsca teoretycznie mało bezpieczne? Czy to się nazywa zaufanie?- zapytała podchodząc do półki i opierając się o nią
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Sob Maj 24, 2014 6:08 pm

Skye nawet by się nie zgodziła na to by mieszać jej w pamięci, więc prawdopodobnie by zaproponowała prace na kopii. Jako doświadczony i przede wszystkim bardzo uzdolniony hacker wiedziała jakie mogą być skutki zbyt pochopnego podejścia do takich spraw. Pierwsze dyski Skye nie przeżyły nawet paru dni, a nie mając za dużo kasy, doceniała pewne sprzęty bardziej niż zwykłe dzieciaki.
Dziewczyna będzie potrzebowała więcej czasu by móc sobie jakoś to wszystko poukładać w głowie. Jak na razie zbierała informację o Si do jednego worka, który coraz to bardziej się powiększał. Nie był to żaden problem, ponieważ umysł Skye mógł pomieścić wiele informacji. Dziewczyna miała dar do ich zapamiętywania.
- A przed czym nie mogła byś mnie obronić? Jest coś takiego? - Zapytała zanim dłoń spoczęła na ramieniu dziewczyny. To było miłe. Bardzo miłe i nawet fakt, iż ten gest był prawdopodobnie wyuczony od osób trzecich Skye postanowiła potraktować go bardzo pozytywnie. Uśmiechnęła się, tak normalnie bez żadnych podtekstów.
- Tak swoją drogą to dziękuję, aczkolwiek wątpię, bym była dla kogoś zagrożeniem, no ewentualnie podczas misji. - Odparła i zaraz się skrzywiła, bo chyba się troszkę wygadała. Co prawda z tym zagrożeniem to też nie do końca była prawda, ale Skye nie mogła o tym wiedzieć, ponieważ nie znała przyszłości.
- Faceci to takie przewidywalne stworzonka, po prostu uwielbiają kobiece biusty i/albo tyłki. W zależności od upodobań, dlatego łatwo ich można rozkupić, a walce liczy się chyba każda sekunda, prawda? - Ponownie się uśmiechnęła, już nieco pewniej, a potem zaczęła się zastanawiać jakby na Si zareagował Ward. Czy jego mina choć na sekundkę przybrała by inny wyraz? Miała nadzieje, że tak.
- Z twoim strojem? Szczerze mówiąc, raczej nie. Widziałam, że niektórzy superbohaterowie noszą takie obcisłe stroje i uwydatniające wdzięki. - Powiedziała i wyciągnęła swojego laptopa, który z zewnątrz wyglądał na dość stary sprzęt. Skye na własną rękę go podrasowała, zmieniła dysk, dodała pamięci żeby można było trochę pohulać. Otworzyła laptopa, a gdy się wyłączał przyciągnęła skrzynkę, która miała służyć za siedzisko. Skye przejechała dłonią po skrzyni. Widząc, że jest ostro za brudzona i zdając sobie sprawę, że woda z płynem jedynie mogła by tu pomóc, przysiadła na krańcu ciesząc się, że dziś ubrała czarne jeansy.
Wstukała szybko skomplikowane hasło, a gdy ukazał się pulpit ubuntu Sigma mogła dostrzec tapetę ze Sponge Bobem i Patrickiem Starishem w przyjacielskim uścisku.
- Albo zaufanie, albo szaleństwo. - Odpowiedziała na pytanie Sigmy uśmiechając się do niej przez ramie, poruszając zarazem cwaniacko brwiami.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Sob Maj 24, 2014 7:01 pm

- Bronić przed krzywdą i agresywnymi osobnikami- odpowiedziała i zdjęła rękę z ramienia. Ciekawe było sformułowanie misja, bo pewnie organizacja dla której pracuje może mieć działalność typowo wojskową. Skye troszkę się skrzywiła co mogło sugerować, że tej części nie powinna Sigma wiedzieć. Wniosek: Ludzie wykonują dziwne gesty, kiedy powiedzą o słowo za dużo. Warto dopytać o jakie misje chodzi - Co masz na myśli poprzez misje?
Więc jednak o to chodziło, że osobniki płci męskiej skupiają swoją uwagę na biuście lub tylnej części ciała. Różne są też upodobania i dzięki temu można nimi manipulować, co podczas konfrontacji może się przydać, gdyż sekunda może doprowadzić do tego, że kogoś pozbawi się funkcji życiowych.
Sigma została określona mianem superbohatera. Istotnie kiedy przechodziła widziała w telewizji czasem tych tak zwanych bohaterów. Nosili dziwne stroje i reprezentowali jakieś ideologie, lecz byli i tacy którzy reprezentowali charakter antybohatera. Być może ten strój uwydatniał wdzięki... nie on na pewno to robił, chociaż obcisły nie był. Przylegał do ciała ale go nie uciskał.
- Nie jestem superbohaterką... Nie mam żadnych danych na ten temat oraz nie zostałam do tego celu zaprojektowana - powiedziała dydaktycznym tonem. Skye wyciągnęła laptopa, który wyglądał na stary. Znaczy z perspektywy Sigmy to każda elektronika była stara. Skye była obserwowana przez maszynę. Sigma zerknęła na 2 postacie, które ukazały się na pulpicie. Nie kojarzyła ich, nie miała na ich temat danych, chociaż pewnie w internecie coś by się znalazło.
- Nieostrożność - dorzuciła do tamtego pytania. W sumie to było nierozważne ze strony dziewczyny, chociaż Sigma nie miała żadnego interesu w jej terminacji. Położyła delikatnie dłoń na ekranie laptopa i przepuściła mnóstwo nanomaszyn przez niego. Łamały zabezpieczenia jedne po drugim jakby nie były niczym specjalnym, chociaż w rzeczywistości musiały się bardzo postarać aby je wszystkie obejść. Miliardy procesów wykonywanych w ułamku sekundy doprowadziło do przeładowania zabezpieczeń, przez co się wyłączyły i pojawił się czarny ekran.
- Spokojnie - powiedziała maszyna, kiedy Skye pewnie zastanawiała się co się właściwie dzieje lub była zdziwiona. Po chwili laptop zaczął się buntować otwierając i zamykając różne karty oraz segregując pliki. Wpływały do niego dane techniczne. Nanity przepływały przez jej rękę i wchodziły do komputera usprawniając i przyśpieszając go jeszcze bardziej. Na pulpicie pojawiła się mała Sigma w wersji chibi, takiej małej karykaturki typowo japońskiej. Był to folder, który się poruszał i działał jak organizer. Był też jednocześnie kopią osobowości Sigmy i zachowywał się tak samo jak ona. Po chwili cała pamięć komputera została zajęta przez dane i po raz pierwszy Sigma skopiowała swoje SI w uproszczonej formie. Baaardzo uproszczonej gdyż komputer miał za mało pamięci. Była to jakby 1/1000 tego co było w Sigmie.
Chibi Sigma: Gotowa do pracy... W czym mogę pomóc? - zapytał organizer.
- Otwórz schematy techniczne - powiedział głośno Sigma, na co mały organizer ukłonił się i pulpit zalał się wieloma schematami technicznymi. Otworzyło się ponad 100 różnych kart z różnymi danymi technicznymi. Inżynier pewnie by to odszyfrował bez problemu, jednak dla hackera który się nie zna na inżynierii mógłby to być solidny problem.
- Oto dane, które obiecałam oraz usprawniłam Ci trochę komputer
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Sob Maj 24, 2014 10:48 pm

- Ale czy jesteś w stanie przed kimś mnie nie obronić? - Powtórzyła, bo najwyraźniej Sigma nie do końca zrozumiała co miała na myśli dziewczyna. Skye była ciekawa jaką wiedzę ma na temat różnych stworzeń stąpających po ziemi. Mutanci władający ogniem? Metalem? Lodem? Osoby, które potrafią czytać w myślach? Było tego wiele, a takich informacji właśnie poszukiwała.
- Wykonujemy tajne misję. Ja akurat miałam taką delikatną właśnie w tym mieście. Niestety nie jestem na takim etapie zaawansowania by dokładnie wiedzieć czym zajmują się inni. Na dodatek.. - Podniosła dłoń na której widniał srebrny okrąg a'la bransoleta.
- Nadwyrężyłam ich zaufanie, więc dokładnie wiedzą gdzie jestem. - Dodała przewracając swoimi brązowymi oczętami. To również wyjaśniało kwestie, czemu nie do końca bała się chodzić po jakiś szemranych okolicach. Gdyby ktokolwiek miał Skye uwięzić, SHIELD miało metodę by ją odnaleźć. Nawet w najciemniejszych zakamarkach ziemi. Inna sprawa gdy ktoś jej pośle kulkę w łeb. Wtedy znajdą chociaż ciało. Albo samą rękę. Albo bransoletę. Ale trop jest.
- Takie tam, zaszalałam za bardzo i ... - Machnęła ręką w geście mającym pokazać, że jest to nieważny temat. I to nie tak, że nie chciała się jej zwierzyć. Po prostu w tym momencie cała ta sytuacja nie wydawał się ani ciekawa ani istotna na tle teraźniejszych wydarzeń. W końcu mały skok w bok z byłym, który również jest hackerem, a właściwie założycielem Rising Tide, nie mogło się aż tak liczyć. Dzięki temu Skye uświadomiła sobie, jak bardzo jej zależy na przynależności do właśnie tej tajnej organizacji.
Kolejnym zdaniem Sigma zabrała nadzieje dziewczynie na jakiekolwiek informację dotyczące osób mających nadprzyrodzone moce, a szkoda. Z drugiej strony patrząc, za dużo rewelacji mogła by zakłócić działanie Skye, a skupienie teraz było na wagę złota.
Dziewczyna widząc co się dzieje z komputerem, który na prawdę był strzeżony dość sporą ilością zabezpieczeń, które właśnie teraz, na jej oczach, pękały raz po raz. Skye otworzyła usta by coś powiedzieć, zaraz jednak je zamknęła, ponieważ nie dała rady z siebie nic wykrztusić.
Gdy Sigma nakazała jej spokój, ta kiwnęła tylko głową, nie mając pojęcia jak to jest możliwe. Przez sekundkę nawet była wkurzona! Zaraz jednak spuściła z tonu i wpatrywała się w ekran szeroko otwartymi oczami, by niczego nie opuścić.
Widząc na ekranie miniaturkę Sigmy, Skye roześmiała się, nieco histerycznie, ponieważ przed chwilą. Si, na jej oczach, zhackowała laptopa, no i dziewczyna jeszcze nie potrafiła tego przeżyć.
- Ojoj a co to? - Zapytała i przygryzła dolną wargę, ponieważ słysząc swój głos ewidentnie dawała do zrozumienia, że jest zdenerwowana.
Widząc dane techniczne, które ni z gruszki ni z pietruszki pojawiły się na ekranie, Skye westchnęła. Skrótami klawiszowymi zaczęła szybkim tempem lawirować po ekranie.
- To Twoje ciało? Z tego co widzę, to bardzo dużo rzeczy Tobie zmienili. Musiało to być cholernie bolesne. - Mruknęła i na samą myśl nieco pobladła. Nie trzeba było być inżynierem by móc wywnioskować co na tych mapach ciała Sigmy zostało poprzekształcane i ulepszane.
- Ile to trwało? Jest tu jakaś data? - Zapytała dalej przeglądając dane techniczne.
- I w jaki sposób ulepszyłaś mi kompa? Myślałam, że lepszy być nie może. - Zdziwiła się i przeskoczyła jeszcze na chwile do plików systemowych oraz ustawień by móc sprawdzić co uległo zmianie.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Sob Maj 24, 2014 11:11 pm

- Przed kimś z potężnym impulsem elektromagentycznym zapewne nie. Jednak musiałby on być naprawdę potężny, aby mnie wyłączyć - w sumie to nic specjalnego, bo każdą maszynę da się tak załatwić, jednak Sigma była zabezpieczona przed tym, ale dało się ją tym obezwładnić na tyle długo, aby móc ją rozebrać na kawałki lub zwyczajnie zabić, jeśli można określić zniszczenie czegoś co nie żyje zabiciem. Bransoleta była urządzeniem namierzającym. Nawet teraz ktoś mógł ich obserwować, bo przecież taka organizacja pewnie nie zostawi swoich bez opieki. To byłoby dla nich nieopłacalne oraz nieprofesjonalne, a zasoby ludzkie nie są czymś co można łatwo zastąpić tak jak maszyny. Ciekawe co Skye zrobiła skoro musieli ją mieć na oku? Sądząc po zabezpieczeniach na komputerze musiała być jakimś rodzajem hakera, bo przecież normalne komputery nie mają takich zabezpieczeń. Machnięcie ręką jest gestem urwania rozmowy. Zapisane. Skye miała na twarzy emocje ukazujące pewien dyskomfort, kiedy komputer został zhackowany, co sugeruje jej silną więź z tym urządzeniem lub urządzeniami elektrycznymi. Być może dlatego znajomość idzie w tak dobrym kierunku. Kiedy pojawiła się mała SI Skye wydobyła z siebie inny rodzaj śmiechu, w którym było czuć smutek. Sigma spojrzała na plany, które miała zakodowane w folderze "Dane techniczne" jednym z folderów, które nie mogły być formatowane ze względu na to, że nanity także z nich korzystały. Gdyby nie te dane to nie mogłaby się naprawić lub nie mogłaby przekazać swoich danych, jak mówiła dyrektywa.
- Tak to moje ciało. Nie wiem czy czułam ból wtedy, jednak patrząc po ilości zmian, takich jak łamanie kości i wstawianie w ich miejsce wzmocnionych specjalnymi włóknami mogło być bolesne dla człowieka. Pozbycie się szpiku kostnego, organów i zastąpienie tego wszystkiego syntetykiem. Zapewne bez użycia środków znieczulających, gdyż te zakłóciłyby działanie aparatury - powiedziała bez cienia emocji. Na planach parę miejsc miało podobny kształt jak u człowieka, jednak sporo rzeczy było tam nie ludzkie, a zwłaszcza niewielka sfera pośrodku klatki piersiowej, która była podpisana jako generator.
- Przykro mi, jest tylko data wgrania schematów - powiedziała i dała komendę SI, aby przeskoczyła do danych z datą. Data sięgała do 3 miesięcy wstecz - Dwa tygodnie temu miałam formatowanie pamięci - miała dosyć sporą lukę, którą jakoś trzeba wypełnić lub czegoś się dowiedzieć. Nie wiadomo jak długo leżała na wysypisku ani jak długo ją skręcali. Ważne dla niej było, że egzystuje tu i teraz, jednak Skye miała inne priorytety jaką była pomoc albo zaspokojenie własnej ciekawości.
- Komputer został przyśpieszony dzięki nanomaszynom, które się w nim znajdują. Regulują pracę układów scalonych oraz naprawiają usterki. Samo wprowadzenie organizera S polepsza wydajność kosztem dużej ilości pamięci - wchodzisz w ustawienia systemowe. W sumie komputer rozpoznaje Ci tamte części, które miałaś ale... tutaj jest ale, bo one działają na wyższych obrotach niż wcześniej. Jakby nanomaszyny zintegrowały się z częściami i same stały się ich częścią. - Organizer jest stworzony z plików mojego SI. Jest w pewnym sensie małą kopią mnie samej co jednak daje mu możliwość do ewolucji.
Chibi Sigma: Zgadza się - dygnęła.
- To moje dane techniczne. Teraz pora na prezentację praktyczną. Aktywacja systemów bojowych - powiedziała i w jej rękach znów pojawiły się otwory. Wymierzyła rękę w stronę jakiejś półki, a z jej ręki wyleciał niebieski pocisk, który się przepalił przez półkę, a potem metalową ścianę magazynu - Kod Omega! - powiedziała donioślejszym i agresywniejszym głosem i tym razem strzeliła w podłogę, która była betonowa. To tak jakby kod który aktywuje miał jakiś związek z jej emocją. Kod Omega jest kodem typowo ofensywnym i podczas słów Sigmy czuć było agresję. Kto wie, może im więcej emocji tym więcej kodów zyska i tym bardziej się zmieni? Ale czy Skye podejmie się wyzwania? Skutek pocisku dźwiękowego był taki, że beton sie ukruszył pod wpływem pocisku dźwiękowego. Normalnego człowieka pewnie by to zabiło lub uszkodziło mu coś. Tak jak w wypadku tamtego ochroniarza - Siłę fizyczną znasz już - powiedziała i spojrzała na Skye opuszczając ręce i wyłączając kody bojowe.
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Nie Maj 25, 2014 10:33 am

- A gdyby ktoś Cię rozczłonkował? - To żadne pytanie sado maso, Skye zaczęła swoje dywagację. Gdyby rozmawiała z człowiekiem ten na bank by się oburzył, to pytanie jednak było skierowane do Sigmy, cyborga, która znała słowo 'uczucia' jedynie z definicji. Dziewczyna zaczęła się do tego przyzwyczajać, ale bardzo powoli. Cały jednak czas odczuwała pod tym kątem dysonans. Może dlatego, że sama zaczęła ją lubić, a na samą myśl bezuczuciowego podejścia Sigmy do jej osoby było jej najprościej w świecie przykro? Skye nie lubiła się angażować jako pierwsza. Sama była postrzegana jako ta uciekająca przed zaangażowaniem jednostka.
A z drugiej strony czy czasami warto je posiadać? Wiadomo, że są chwilę, które bez odpowiednich emocji były by wręcz puste. Białe. Zupełnie wyprane z wszelakich wartości. Jednak w sytuacji gdy człowiek zostanie dogłębnie zraniony i przez to nie potrafi funkcjonować, zaczyna pragnąć by ktoś uwolnił go od wszelakich odczuć. Z trzeciej strony, bo mówiąc o emocjach jak dla Skye było ich wręcz wiele, to  co przeżyliśmy, ukształtowało nasz charakter.
Skye spojrzała na Sigme by móc jeszcze raz uważnie przyjrzeć się jej twarzy. Twarz Si była piękna, nawet można było się pokusić o słowo 'idealna'. Alabastrowa cera, delikatny zarys szczęki, cudne wyraziste oczy. Mimo to na twarzy Si nie działo się nic. Skye zaczęła się zastanawiać czy stwórca niebieskowłosej również majstrował przy jej buzi, czy może od początku była taka ładna.
Dziewczyna wysłuchała bez emocjonalny komentarz Si na temat całej twórczej operacji. Co zdanie krzywiła się niemiłosiernie, a skóra na twarzy Skye przeszła na kolejny odcień bladości.
- To musiało cholernie boleć. Jeżeli nie umarłaś z bólu to szczerze mówiąc, musiała być z Ciebie twarda sztuka. Zastanawiam się jak to możliwe. Może wprowadzili twój umysł w jakiś zupełnie inny stan, bo patrząc po tych danych technicznych oraz ilości organów, które zostały zastąpione, wydaję się to wręcz niemożliwe. - Odparła patrząc już na ekran monitora.
- Dwa tygodnie temu. Hm. I cały dysk został wyczyszczony, a potem obudziłaś się w magazynie? - Było to pytanie retoryczne, rzucone gdzieś w przestrzeń i nie wymagające odpowiedzi, ponieważ Si właśnie to przed chwilą potwierdziła.
- Sprawdź proszę, czy był to permanentny format, a nuż da się mimo to odzyskać jakieś dane, chociażby współrzędne. Wtedy byśmy mogły się tam przejść. - Odparła i ziewnęła. Kawa przestała działać, a przyspieszony spacer, może nawet bardziej trucht, dał się dziewczynie we znaki.
- Czy przez ulepszenie mojego komputera, przez Twoje nanokomórki będziesz mogła mnie cały czas inwigilować? - Zapytała zaciekawiona. Nie wiedziała czy takie coś się jej podoba. Znaczy na pewno były w tym plusy, ponieważ Sigma mogła by pomagać przy bardziej zaawansowanych próbach włamu, ale Skye nie do końca była przyzwyczajona do takiej 'kontroli'.
Patrząc na małą Si na ekranie komputera nie mogła przestać się uśmiechać. Mała chibi wydawała się być na prawdę przesłodka. Sprawdzając dane techniczne swojego komputera Skye dowiedziała się, że .... nic nie uległo zmianie. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, iż nanotechnologia nie była wykrywana przez jej, jak się okazało przestarzały, a mimo to najnowszy, komputer. Zafrapowała się biedna i zasmuciła. Potrzebowała więcej informacji. Teraz jednak nie miała wyboru, musiała się skupić na tym co mówi Sigma i wyciągać z tego jak najwięcej dla siebie. I znowu ziewnęła.
Kolejne wydarzenia natomiast sprawią, że dziewczyna szybciutko się wybudzi.
Znowu nie zdążyła czegokolwiek powiedzieć, a Si już zaczęła szarżować z pociskami. Skye zadarła głowę, a gdy usłyszała pierwsze wybuchy zerwała się z miejsca i zamknęła komputer. Złapała za laptopa i przywarła nim do swojej klatki piersiowej, a potem cofnęła się pod ścianę obserwując całe zajście. Jedną ręką zasłaniała ucho. Było za głośno w tej zamkniętej puszce, a kurzawa zaczęła wdzierać się w jej nozdrza, więc biedna zaczęła kaszleć.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Nie Maj 25, 2014 11:55 am

- Gdyby ktoś mnie rozczłonkował zapewne zabrałby wartościowe części oraz generator, który może posłużyć do zasilania wielu maszyn. Co dziwniejsze generator pracuje na swoich 5% maksymalnej mocy i nie mogę tego zmienić, chociaż ciało jest w stanie wytrzymać więcej. - Dla SI uczucia były czymś znanym z definicji, ale tego właśnie chyba chciała się nauczyć nieprawdaż? Była czystą kartką, całkowicie nieskalaną przez zło świata istotą (oczywiście w stopniu mentalnym), chociaż przed wyczyszczeniem pamięci coś musiało faktycznie być, skoro obudziła się w biurowcu z ręką przebijającą czyjeś serce, a może dane które na chwile przed przebudzeniem zniknęły/zostały skasowane miały coś z tym wspólnego? Tego się nie dowiemy dopóki nie zajrzymy do jej głowy, co może wymagać potężnego komputera pokroju głównego kompa Starka albo Richardsa. Są chwile, które bez pewnych emocji są puste, lecz takie właśnie jest obecne życie maszyny. Jest puste, szare, nie ma nic na czym jej zależy oprócz tego, że zbiera dane. Czy może się za tą chęcią kryć więcej? Jakiś ukryty działający w tle program lub chociażby budząca się ludzka część? Kiedyś się na pewno przekonamy, chociaż dzięki temu maszynę ciężko było zranić, powiedzmy szczerze nie dało się zranić mentalnie. Pomimo tego jednak dążyła do tego, aby odzyskać to co być może było utracone. Rysy twarzy SI były idealne, zero zmarszczek, zero wągrów lub innych zmian trądzikowych, nic. Idealna twarz, nad którą konstruktor musiał pracować wiele godzin, dni lub tygodni. Układ mięśni twarzy, naciąganie sztucznej skóry, gałki oczne i wiele innych elementów wymagających dużej precyzji było wykonanych iście w mistrzowski sposób.
- Ból musiał być nie opisany, chociaż nawet jeśli mdlałam to nie przeszkadzało to w dalszej operacji, więc istnieje taki wariant, iż po minucie zemdlałam a operacja była kontynuowana. Jednak całego cyklu nie da się na jednym braku świadomości przetrwać, więc musiało to się powtórzyć kilka razy. - opowiadała bez cienia emocji na twarzy, ale zauważyła że Skye zbladła. Może była chora lub taki był odcień skóry jak opowiada się o operacjach?
- Wybudziłam się w biurowcu z ręką w sercu jednego człowieka, zabiłam ochroniarza a potem znalazłam magazyn do którego trafiłam przypadkowo - poprawiła ją.
Sigma sprawdziła dane. Ślady części plików były, ale odzyskanie ich za pomocą jej nanomaszyn graniczyło z cudem, do tego potrzebny było wsparcie ze 2 superkomputerów o podobnej mocy obliczeniowej co ona.
- Dane są w rozsypce. Potrzeba 2 superkomputerów, aby pomóc w ich odzyskaniu. Zbliżona moc obliczeniowa: Moja
- Być może będą mogły inwigilować Twój komputer, tak jak komórkę, w której się znalazły wcześniej - odpowiedziała zgodnie z prawdą. Mogłaby ją inwigilować gdyby tego chciała, ale po co skoro może mieć te informacje poprzez odbycie zwyczajnej konwersacji. No a poza tym po to zostawiła chibi Sigmę, aby Skye mogła się z oryginałem skontaktować w razie czego. Komputer nie mógł wykryć zmian poza tymi technicznymi, gdyż po prostu nie miał na to danych aby określić się. Nie mógł przecież wstawić "karta graficzna nano 3200000", a pozostał przy oryginalnym nazewnictwie. Potem Sigma zaczęła swój pokaz, kurz uniósł się a Skye widocznie była przestraszona działaniem maszyny. Zaczęła kaszleć, co mogło sugerować to, że zaczyna się tu dusić od tego kurzu. Sigma podeszła do niej szybko, wzięła ją błyskawicznie na ręce jakby nic nie ważyła i wyniosła za drzwi. Trzymając dziewczynę na rękach patrzyła się na nią, ale głównie w oczy, ponieważ to były ponoć zwierciadła ludzkiej duszy i chciała sprawdzić ile w tym prawdy. Z bliska oczy Sigmy wyglądały faktycznie na ludzkie, chociaż jedyne co je odróżniało to nienaturalny kolor żółty. Widać było, że nie są to soczewki tylko jakby naturalny kolor. Ten kto stworzył te gałki oczne musiał być geniuszem. Tak samo miała się sprawa z jej piersiami, które Skye chcąc nie chcąc w jakiś sposób dotykała ciałem. Były miękkie w sposób jakby były prawdziwe, a do przeciętnych nie należały. Może troszkę ponad przeciętną, ale do desek nie należała. Całe jej ciało było kunsztem artystycznym, mimo że groteskowym to jednak kunsztem.
- W porządku? Wybacz, że Cię wystraszyłam - powiedziała dalej trzymając Skye i wpatrując się w nią.
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Nie Maj 25, 2014 6:00 pm

- Czyli rozczłonkowanie jest również metodą by Cie pokonać. Ciekawe ciekawe. - Odparła tonem wskazującym na to, że wcale nie myśli o tym co mówi. Skye była zafascynowana informacjami, które wyświetliły się na monitorze jej ukochanego laptopa.
- Uważam, że trzeba znaleźć tych dupków, którzy Tobie to zrobili i skopać im dupska, a potem wyciągnąć informację kim na prawdę jesteś. - Odparła hardym tonem po dłuższej ciszy.
- I nawet wiem, kto by mógł nam w tym pomóc. - Dodała tym razem z zamyśloną miną. Tak zamyśloną, że nawet się nie zorientowała, iż ze sprawy Sigmy zrobiła 'ich' sprawę. Szczerze mówiąc nie wiedziała czy Si chce się dowiedzieć, po prostu gdzieś tam, głęboko w duszy to czuła. A może to tylko nadzieja, że w niebieskowłosej jest coś z ciekawości człowieka? Że nie jest to tylko maszyna do zbierania danych, która jak ten Wally zbiera odpadki, bo tak mu to zakodowali i będzie to robił do końca świata. W końcu nawet Wally okazał się kimś więcej.
- W takim razie jak mam zabezpieczyć komputer przed Tobą? - Zapytała ot tak z ciekawości. Przecież zawsze jest jakiś sposób na włamanie i na zablokowanie również. Skye zauważyła, że dzięki Sigmie będzie w stanie wiele się nauczyć i zaskoczyć niejednego hackerskiego przyjaciela. Stwierdziła, że musi wyciągnąć ile się da z tej znajomości, bo nie wiedziała jakie Si ma plany. Może wcale nie będzie chciała z nią lecieć do NY. Co prawda był to jedyny warunek, który musiała spełnić Sigma, żeby czegokolwiek się dowiedzieć o swojej przeszłości, ale nie mogła jej zmusić.
Warunkiem Skye było natomiast... przeżycie. Dziewczyna poczuła z jaką lekkością Si bierze ją na ręce i wynosi na zewnątrz, kaszlącą i duszącą się od kurzawy wywołanej demonstracją broni niebieskowłosej. Skye zaciskała mocno oczy. Jedną ręką trzymała komputer, który przyciskała do brzucha, a drugą dłonią zasłania usta, z których wydobywało się kaszlenie. Po krótkiej chwili jednak ustało i dziewczyna otworzyła załzawione oczy. Spojrzała w żółte tęczówki Si i starała się uśmiechnąć. Dziewczyna miała bezpośrednio wtuloną twarz w biust niebieskowłosej, więc poczuła się skrępowana i ... sama nie wiedziała jak to nazwać.
Widziała również, że Si coś do niej mówi, ale nie rozumiała co. Odgłos broni był zbyt głośny, więc Skye słyszała piszczenie w uszach. Czując gilgotanie na twarzy, przetarła policzek ręką, gdy na nią spojrzała okazało się, że prawdopodobnie jest cała brudna. Na dodatek poczuła ogromne zmęczenie. Najwyraźniej zbyt dużo emocji jak na jeden dzień.
- Chyba muszę się wykąpać. - Wykrzyczała. Było jej głupio przed Si, że potrzebuje odrobiny snu, więc wcale się z tym nie afiszowała.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Nie Maj 25, 2014 6:45 pm

W sumie zabić Sigmę to nie był problem. Uszkodzenie mózgu, rozczłonkowanie lub po prostu spalenie całego ciała to nie był problem. To dało się zrobić na przykład ciężką amunicją przebić się przez czaszkę i zniszczyć jednostkę centralną. Istotnie ludzi, którzy jej to zrobili wypadałoby znaleźć oraz dokonać... zemsty? Przesłuchać? Pewnie tak, aby poznać motywy ich działania oraz cel własnej egzystencji. Dziwne było to, że Skye reagowała na to tak emocjonalnie, bo przecież Sigma była obcą osobą. Jednak miała wrażenie i pomiary na to wskazywały, że więź się zacieśnia. Może nie było ona jej tak obojętna jak każdy inny? Może coś głębszego czuła do maszyny oprócz fascynacji? Może po prostu chciała jej pomóc bo traktowała ją jak przyjaciela?
- Jest to możliwe - powiedziała zgodnie z prawdą. Nie ma zabezpieczeń nie do złamania i nie ma ataku, przed którym nie można się obronić. Istnieje praktycznie nieograniczona pula możliwości, jakich można do tego użyć. Wystarczy na to wpaść. Sigma nawet byłaby skłonna pokazać Skye pare trików jak włamać się do komputera i jak znaleźć dziury w zaporach najlepszych komputerów. Włamywanie się z perspektywy SI było jak wędrowanie po labiryncie zabezpieczeń. Ilekroć się włamywała to tak właśnie to widziała, jakby w swojej cyfrowej formie wędrowała przez labirynt i otwierała jeden zamek za drugim. Co do podróży ewentualnej raczej by nie miała nic przeciwko. Nie trzyma ją tutaj nic, a miejsce badań można zawsze zmienić. Wystarczyłoby, żeby Skye zaproponowała wspólną podróż i ta pewnie by się zgodziła. Na razie jednak Sigma nie brała pod uwagę tej możliwości, bo nie miała ku temu dowodu że coś takiego może nadejść. Była to jedna z 10.000 możliwości jakie przewidywało SI.  Kiedy wyniosła ją na zewnątrz i przyjrzała się jej okazało się, że była jedynie brudna od kurzu, który do niej przywarł.
- Oczyszczenie się będzie wymagane. Opuścić na ziemię? - zapytała nadal ją trzymając delikatnie, lecz lekko w siebie - Nie zmęczę się i mogę Cię zanieść do miejsca twojego noclegu - w sumie nie zmęczy się bo z jej perspektywy Skye nic nie ważyła praktycznie. Widać było po jej twarzy i odruchach odpływ sił witalnych, co mogło sugerować wyczerpanie się jej rezerw energii - Chyba, że chcesz naładować akumulator tutaj? - zapytała dalej stojąc i ją trzymając. Nawet mogło być jej wygodnie bo Sigma wbrew pozorom nie ma takiej twardej skóry w dotyku. Raczej nie odbiega od przeciętnej miękkości typowo dziewczęcej skóry, jednak mimo iż nie jest twarda w sensie niewygodności to jest po prostu bardzo wytrzymała. W sumie siebie też mogłaby Sigma wyczyścić bo do niej też kurz przywarł. Chociaż bezpośrednio jej to nie przeszkadzało to nie wyglądało to za fajnie. Niby nanomaszyny mogą się tego pozbyć ale dużo lepiej było użyć do tego zwyczajnej wody.
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Nie Maj 25, 2014 7:50 pm

Skye stwierdziła, że do tej rozmowy o zabezpieczeniach i komputerze, który prawdopodobnie mógłby jej pomóc odzyskać część informacji z przeszłości Si. Pomimo tego, iż dziewczyna nie do końca czuła się na siłach poprosiła Sigmę by postawiła ją na ziemi. Tak czuła się pewniej, zresztą nie chciała przyciągać uwagi. Zaraz jednak poprawiła się w myślach, ponieważ jakby nie patrzeć niebieskowłosa ewidentnie rzucała się w oczy.
Skye westchnęła sobie pod nosem. Zanim dziewczyna postawiła ją na ziemi, Skye przetarła dłonią policzek Sigmy.
- Tobie też by się przydała kąpiel. - Pokazała dziewczynie zabrudzone palce i parsknęła śmiechem. Skye mówiła już nieco ciszej, ponieważ piszczenie w uszach powoli zaczęło ustawać. Zdziwiła się swoim zachowaniem, ale sama postanowiła ponaginać trochę granice by posprawdzać czy Sigma faktycznie nic nie odczuwa. Była to oczywiście ciekawość godna dziecka, które wkłada palec w ranę by sprawdzić, czy poszkodowanego będzie boleć bardziej czy mniej, no ale... od czegoś trzeba zacząć. Przesunąwszy dłonią po policzku Sigmy, Skye wpatrywała się w reakcję dziewczyny.
Zaraz jednak została postawiona na ziemi.
- Wolałabym nie 'ładować baterii' tutaj. Mam pokój w Hiltonie w samym centrum, na tą noc. Ostatnią. - Odparła znowu wpatrując się w spojrzenie dziewczyny. Chciała coś wyczytać, ale nie do końca wiedziała co.
- Pójdziesz ze mną? Możemy przedyskutować kwestie tego super hiper komputera, jeżeli chcesz. - Skye wzruszyła ramionami udając, że wcale nie jest to aż tak ważne. Gdy zrobiła krok w tył, poczuła bardzo niesympatyczny zawrót głowy. Przytrzymała się wcześniej rozwalonych, metalowych drzwi i posłała Sigmie przepraszający uśmiech.
- Muszę iść po plecak.. tam mam również dokumenty... - Wymamrotała zażenowana swoim stanem fizycznym. Cóż przy Si można było wyrobić sobie masę kompleksów. Dziewczyna zniknęła w środku, po to by po dosłownie chwilce pojawić się już z zapakowanym plecakiem. Znowu naciągnęła paski na jedno ramię i podeszła do dziewczyny, patrząc na nią wyczekująco, w końcu nie wiedziała jaką decyzję podjęła. I czy mogła ową podjąć?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Nie Maj 25, 2014 8:12 pm

Postawiła ją na ziemi chwilę wpatrując się w stabilność postury, która jakby to ująć była niezbyt stabilna ze względu na siły witalne. Skye przetarła dłonią policzek Sigmy, na co zareagowały czujniki odpowiedzialne za odczuwanie dotyku i mimowolnie mięśnie same się ruszyły. Odrobinę temperatura ciała w tamtym miejscu się podwyższyła z powodu ukrytego protokołu, który sam się wdrożył. Systemy zaczęły poszukiwać przyczyn usterki technicznej, lecz jej nie mogły znaleźć. Potem spojrzała na siebie. Była brudna od kurzu i kiedyś białe elementy były szare od brudu.
- Skorzystam z tego najchętniej, aby pozbyć się kurzu który może zakłócać pracę i estetykę działania - Kiedy Skye przesunęła rękę po twarzy SI znowu powrócił wzrost temperatury, tylko teraz utrzymał się na tyle długo że było to widoczne. Skóra Sigmy były ciepła w dotyku i delikatna, tak jak ręka Skye. Maszyna patrzyła dziewczynie w oczy swoim głębokim spojrzeniem. System centralny zaczął wariować, ponieważ nie mógł znaleźć przyczyny usterki oraz protokołu, który odpowiadał za wzrost temperatury w tamtym rejonie oraz za to co po chwili się stało. SI kiwnęło głową, a Skye poszła po swój plecak. Troszkę zaniepokoiło Sigmę to w jaki sposób dziewczyna chodzi. Chwiała się jakby miała zawroty głowy. Następnie stało się to czego program nie mógł ogarnąć. Sigma podeszła do dziewczyny i mięśnie rąk same się poruszyły i Skye została objęta w uścisku. Ciepłym, miłym i delikatnym uścisku. Procesy myślowe SI wariowały. Tysiące możliwości analizy i żadna nie mogła znaleźć rozwiązania. Chwilowo komputer był zajęty obliczeniami, przez co ludzka część mogła się chociaż na ułamek sekundy wynurzyć i wykonać ten gest. Zaraz potem została zahamowana przed dalszą władzą nad ciałem.
- Pójdę z Tobą, jak tylko rozwiąże wewnętrzne usterki oprogramowania - powiedziała trzymając ją - Daj mi tylko chwilę i zostań w takiej pozycji proszę - powiedziała opierając głowę na jej ramieniu. SI powoli ogarniało sytuację co się właśnie stało. Z perspektywy Skye mogło w odczuci być to jak przytulenie przez człowieka, bo w takiej pozie zastygła maszyna z podobnym wyrazem twarzy, który dało się dostrzec na chwilę przed oparciem się. Jednak stabilnie podtrzymywała Skye, aby ta nie upadła z powodu braku sił. Sigma powoli wracała do siebie, ale jednak jeszcze trochę czasu musiało minąć zanim to się stanie. Skye może to wykorzystać.
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Nie Maj 25, 2014 9:21 pm

- Oh jak Ty pięknie mówisz. - Roześmiała się wysłuchując komentarza Sigmy dotyczącej zabrudzenia. No cóż, troszkę zaczęła się z niej nabijać. Na liście swoich zadań zaznaczyła wgranie, albo nauczenie Si zwykłego języka, co by nie gadała jak maszyna. Łatwiej będzie jej się wmieszać w tłum. Wypowiadając się w ten sposób może nie być traktowana zbyt poważnie.
- Ale to zbyt mało kurzu by mogło zaszkodzić Twojej pracy, możesz mi nie wierzyć, ale kiedyś naprawiałam kumpeli kompa, a jak go otworzyłam obudowę to TAAKAAA chmara kurzu wyleciała. - Roześmiała się na samo wspomnienie i skrzywiła po chwili. Skye nie miała pojęcia jak można było tak zaniedbać komputer. Nie rozumiała również czemu koleżanka się dziwiła, że twardy dysk najprościej w świecie się zjarał.
Dziewczyna chciała kontynuować tą opowieść, ale zanim się obejrzała Sigma tuliła ją do swojego naprężonego ciała, które w dotyku było wręcz identyczne z ludzkim.
Zatkało ją. Zsunęła plecak na ziemię i również objęła dziewczynę. Jeszcze wcześniej dostrzegła delikatny rumieniec na policzku, który dosłownie przed chwilką dotknęła. Czyżby jakaś nadprogramowa reakcja? A może Si nie do końca była tylko i wyłącznie maszyną? Na czym polegał ten uczuciowy zryw? Skye była cholernie ciekawa, wręcz nakręcona, że udało się jej wywołać w Sigmie coś co chyba nie było zapisane w bazie danych dziewczyny.
Czy dotyk drugiej osoby, ten dobry dotyk, pełen uznania i ciepła, pełen czułości i troski był czymś co pobudzało ludzką część Si do działania? Prawdopodobnie tak i Skye nie była by sobą gdyby tego nie sprawdziła.
Gdy Si złożyła głowę na ramieniu dziewczyny, hackerka odgarnęła jej niebieskie włosy, a potem łapiąc obiema rękoma twarz Sigmy, pocałowała ją w usta. Krótko, acz czule. Oczywiście była to tylko ciekawość, ale skłamała by gdyby się zarzekała, że serce nie uderzyło jej mocniej. Zaraz jednak odchyliła głowę by sprawdzić minę Si.
- I jak tam wewnętrzne usterki? Już lepiej? Czy gorzej? - Zapytała delikatnym uśmiechem. Skye z jednej strony czuła się okropnie, ponieważ prawdopodobnie wprowadzała zamęt do systemu Si, ale z drugiej stwierdziła, że pocałunek był szczery. Co więcej, stwierdziła, że jej się to podoba. Nie wiedziała czy to wynika z delikatnych zawrotów głowy, zmęczenia czy z niebywałej fascynacji osobą Sigmy... sama już nie wiedziała. Jedno było pewne, jak niebieskowłosej to się nie spodoba, to huh, Skye sądząc po jej możliwościach będzie miała za przeproszeniem... ***. Co lepsze, dopiero w tym momencie sobie to uświadomiła, więc dreszcz zimna i strachu przeszedł wzdłuż kręgosłupa. Dziewczyna zesztywniała i zaczęła obliczać jakie ma szansę na ucieczkę...
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Nie Maj 25, 2014 9:36 pm

Tak, nauczenie SI mowy typowo ludzkiej, czyli mowy luźnej może być niezbędne w dalszej edukacji. Taka chmura kurzu mogła zniszczyć każdą maszynę i każda maszyna takiej generacji jaką były komputery stacjonarne w starciu z taką ilością zanieczyszczeń mogły spocząć w pokoju. Plecak zsunął się na ziemię i obie dziewczyny stały wtulone w siebie. Może dotyk drugiej osoby mógł właśnie pobudzić SI do takiego a nie innego działania. Potem nastąpił moment kulminacyjny, kiedy przepływ danych od nadmiaru wygenerowanych emocji po prostu się zapchał i SI się zawiesiło. Czekało na reboota, kiedy to ludzka część na chwilę znowu przejęła władzę, jednak nie miała wspomnień jak to się robi. Jak się całuje z drugim człowiekiem, po prostu była bierna i starała się naśladować Skye. W sumie podczas pocałunku dziewczyna mogła dostrzec, że usta Sigmy jak i reszta też bardzo przypomina zwykłe części ludzkie. Wszystko w jej ciele było odwzorowane idealnie najwyraźniej. Mina SI była po prostu... ciężko to opisać, ale na pewno była przyrumieniona i jednocześnie miała wyraz twarzy jakby jeszcze przetwarzała to co się stało, bo istotnie przetwarzała. Miała lekko rozchylone usta po pocałunku. Dane powoli się stabilizowały, a SI wróciło do władzy. W ułamku sekundy przejrzało wszystkie dane, które ukazywały to co się stało. Na takie ewentualności się zabezpieczy aby nie stracić kontroli nad systemami. SI nie lubiło zbytnio tej części ludzkiej, gdyż była ona nielogiczna, jednak wiedziało, że stanowią integralną całość i nie mogą egzystować bez siebie.
- Tak, lepiej. Zostałam zalana ogromną ilością danych, ale udało mi się je uporządkować. To było... przyjemne - powiedziała bo z definicji znała to pojęcie, a teraz znała z praktyki. SI się uśmiechnęło do niej. Było wręcz przeciwnie, maszynie się to spodobało i przyciągnęła bliżej Skye do siebie i tym razem ona przeszła do działania imitując tamten pocałunek i przytulając ją do swojego ciepłego, miękkiego ciała. Szanse na ucieczkę gdyby SI uznało ją za zagrożenie byłyby małe. Może nawet mniejsze niż 1%, bo po prostu by ją dogoniła i skręciła kark, albo zestrzeliła zostawiając ładną dziurę w korpusie po pocisku plazmowym. Jednak zrobiła coś innego bo nie uznała tego za atak. Nie było to czymś takim jak tamten chwyt za nadgarstek biznesmena, który widać był zbyt nachalny. Pocałunek był inny, mimo swojej specyficznej formy jaką było przyciągnięcie twarzy był czymś przyjemnym i niegroźnym. Powtórzyła tamten gest.
- Dlaczego weszłyśmy w taką interakcję? Czy ty też miałaś usterkę wewnętrzną? - zapytała nadal trzymając dziewczynę w uścisku i patrząc jej w oczy, w których pewnie było widać nutkę zaskoczenia albo chociażby radości lub innej emocji. Zaczął powiewać fajny chłodny wietrzyk, a słońce powoli zachodziło nadając scenie pewnego... smaczku - A może umiesz wytłumaczyć co się zdarzyło? - zapytała ciekawie, bo w końcu Skye była człowiekiem i w sprawach emocji miała troszkę więcej doświadczenia niż poczciwa maszynka.
Powrót do góry Go down
Skye

Skye


Liczba postów : 147
Data dołączenia : 23/02/2014

Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Pon Maj 26, 2014 8:31 am

Ależ Skye oczywiście o tym wiedziała, stąd to tulenie kompa do swojego brzucha. Na tym dysku były wszystkie informację, które ukradła z bazy SHIELD, ale nie tylko. Zdjęcia z podróży ze swoimi przyjaciółmi, poniewaz po ukończeniu 18 lat Skye zaczeła tułać się po świecie. Oczywiście dzięki stałej zmianie lokazliacji dziewczyna stała się wręcz nieuchwytna dla policjinych służb zajmujących się łapaniem osób, które póki co bezkarnie włamywały się chociażby do banków, czy innych podobnych instytucji. Skye jednak szybko się zorientowała, że handel informacjami jest o wiele bardziej opłacalny i rentowny. Od tego czasu nasza mała hackereczka zaczeła sprzedawać dane za grubą kase. Nie trwało to jednak długo. Gdy zaczeła sprawdzać kim są ludzie, którzy bardzo byli zainteresowani współpracą z dziewczyną, nieważne jaką kase im zaśpiewała, mina jej nieco zrzedła. A potem przyszło Rising Tide oraz 'szczytny cel', który jak potem się okazało było tylko gówniarskim wybrykiem, ale dopiero później to zrozumie.
Ale dość już o przeszłości i niedalekiej przyszłości, kiedy to teraźniejszość okazuję się być bardziej kluczowa i istotna.
Skye tuląc i będąc tulona przez Sigmę czuła się dziwnie, poniewaz nigdy nie miała podobnego epizodu w swoim dość krótkim życiu. Mało równiez była tulona przez kobiety. Zresztą raczej nie mogła się opędzić od mężczyzn niż od kobiet, więc to co się stało było dla niej totalną nowością, taką jak dla Sigmy.
Widząc spojrzenie niebieskowłosej Skye zastanawiała się czy czasem nie popełniła jakiejś głupoty. Nie wiedziała czy dziewczyny system się zwiesił, czy może analizuje co dokładnie ten gest oznacza i najwyraźniej nic takiego nie wykryła. Zachcialo się jej śmiać. Śmiać głosno i wyraźnie, ciesząc się ogromnie, że wzbudziła w Sigmie jakieś sprzeczne i nurtujące ją najwyraźniej odczucia. Zanim jednak zdążyła to skomentować, Si przyciągnęła ja do siebie, we władczym geście, który wywołał odczucie niechcianego, na tym etapie podniecenia i pocałowała prosto w usta. Skye na początku otworzyła szeroko oczy, ponieważ nie spodziewała się przejęcia inicjatywy ze strony niebieskowłosej i szczerze mówiąc na początku chciała się wyrwać i uciec, bo było to dla niej nieznane i dziwne. Poczuła bardzo charakterystyczny dla człowieka strach przed nieznanym. Jednak gdy poczuła miekkie usta Sigmy oraz jej metaliczny smak, który idealnie pomieszał się z adrenaliną i podnieceniem, jej ciepło oraz nacisk przylegającego ciała, bardziej naprężonego i smukłego niż drobne ciało Skye, oraz uścisk rąk, który pomimo swojej ogromnej siły, wydawał się być bardzo czuły i delikatny, wręcz pełen pasji, dziewczyna nie wytrzymała. Trzymając cały czas dłónie na pięknej twarzy Sigmy po prostu pogłebiła pocałunek, sprawiając by był bardziej zmysłowy i pełen pasji. Zaraz potem wplotła dłoń w długie włosy Si i przeczesała je palcami.
Gdy w końcu się od niej oderwała i spojrzała na Sigmę z błogim uśmiechem, a zarazem totalną dezorientacją.
- Tak. To chyba była wewnętrzna usterka. Bug. Error. - Odparła wracając na ziemię. Patrząc w jej ucieszone oczy oraz widząc słodkie rumieńce na policzkach zaczełó być jej głupio, poniewaz poczuła się tak jakby wykorzystwała Sigme dla swoich badań. Czym się różniła od tych nędznych doktorów Frankensteina, którzy w dość drastyczny sposób stworzyli Sigmę? A z drugiej strony była na siebie zła za wypowiedziane słowa, ponieważ pocałunek z jej strony był jak najbardziej szczery i wcale nie uważała to za błąd w rejestrze czy źle nadpisany algorytm.
- I nie umiem wytłumaczyć co tutaj się wydarzyło. - Posłała Sigmie smutny uśmiech. Wyswobodziła się z uścisku i złapała za plecak, a serce jej pękało. Przygryzła dolną warge i spojrzała w stronę wyjścia z terenu opuszczonych magaznów.
- Chodźmy. Powinnyśmy złapac jakąs taksówke, ponieważ nie dam rady iść stąd do centrum. - Dodała i ruszyła przed siebie, mając nadzieje, że Sigma pójdzie za nią.

//zt -> Jak za nią pójdzie<333 to zrób proszę temat z Hiltonem :)
Powrót do góry Go down
Gość
Gość




Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1Pon Maj 26, 2014 10:34 am

W sumie podczas penetrowania pamięci laptopa przez nanomaszyny Sigmie rzuciły się w oczy te dane. Pełno danych z klauzulą top secret, które zapewne mogłyby narobić sporo kłopotów danej organizacji. Z danych wynikało także, że był to S.H.I.E.L.D. oraz, że było to agencja o agendzie podobnej do bezpieczeństwa międzynarodowego. W danych były właśnie też zdjęcia Skye, zapewne z jakiś podróży. Po co ludzie trzymają swoje fotografie na urządzeniu przenośnym skoro można je mieć na twardym dysku jakim jest mózg? Znaczy pewnie zapominają, gdyż ich pamięć nie jest w stanie utrzymać określonej ilości informacji, w przeciwieństwie do maszyny. Intrygujące, a zarazem ciekawe jaką wagę przywiązują do tych danych. Maszyna tak samo przywiązywała do nich wagę, ale czy to sprawiało że były podobne do siebie?
Było to dosyć specyficzne to co zrobiło SI. Bardzo rzadko widywało się 2 osoby tej samej płci, które są w uścisku. Raczej widywało się osobniki płci odmiennej, ale tutaj zadziałał czynnik nieznany dotąd maszynie. System wyglądał na moment jak zawieszony, ale potem przystąpiła do akcji której skutki były wiadome. Gest ten Skye pogłębiła chociaż na początku zapewne była zaskoczona sądząc po reakcji gałek ocznych oraz tego, że na moment jej samej system się najwyraźniej zawiesił. Czyżby ludzie też mogli doznać buga lub błędu przepływu informacji? Ciało Sigmy miało bardzo duże podobieństwo do ludzkiego, no może poza tym lekko sztucznym smakiem, być może zadziałała tu psychologia Skye i dzięki wygenerowanemu obrazowi poczuła właśnie ten metaliczny smak, mimo tego że był normalny w rzeczywistości. Potęga wizualizacji, nad realną formą. Włosy także wydawały się naturalne i miękkie w dotyku, chociaż przeczesując je można było poczuć że elektryzują się bardziej niż powinny. Dziewczyna oderwała się od cyborga, który stał wpatrując się w nią ciekawie prowadząc dalszą analizę.
- Czyli ludzie też mogą złapać buga lub błąd? - oczy Sigmy były ucieszone, bo taki gest zarejestrowała wcześniej u Skye i wiernie go powieliła. Rumieńce to już inna bajka bo wtedy zadziałał protokół. Powoli zaczęła stygnąć z nadmiernych gorących emocji.
- Wytłumaczymy to kiedyś, bo nie ma zagadek i równań nie do rozwiązania - dostrzegła smutny uśmiech - Nie smuć się, negatywne emocje są tutaj zbędne. Zadziałałyśmy tak jak nam nakazał program - czyżby to było pocieszenie? Pocieszenie od niedawno wypranej z emocji maszyny? Może jednak czegoś się uczy...
- Potwierdzam - i zaczęła za nią iść
ZT/ Już robię ;p
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Stare magazyny - obrzeża miasta Empty
PisanieTemat: Re: Stare magazyny - obrzeża miasta   Stare magazyny - obrzeża miasta Icon_minitime1

Powrót do góry Go down
 
Stare magazyny - obrzeża miasta
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Obrzeża miasta
» Opuszczone magazyny
» Stare laboratorium Hydry
» Stare złomowisko, Lower Manhattan
» Dawne Domostwo Victora Van Frankenstein - Obrzeża Ingolstadt

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Marvel Universe: The Avengers PBF :: Midgard :: Chiny :: Szanghaj‎-
Skocz do: