|
| Znak Hollywood | |
|
+8Loki Moonstone Domino Cyclops Rogue Mockingbird Genis-Vell The Hood 12 posters | |
Autor | Wiadomość |
---|
Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Znak Hollywood Nie Maj 29, 2016 6:01 pm | |
| First topic message reminder :Jeden z symboli amerykańskiej kultury, Znak Hollywood znajduje się na wzgórzach ponad miastem, dokładniej zaś na górze Mount Lee w łańcuchu Santa Monica Mountains. Jednocześnie leży na terenie Parku Griffitha, na którego obszarze dozwolone jest uprawianie wspinaczki - lecz do samego Znaku zbliżać się nie można. Litery mierzą sobie czternaście metrów wysokości każda, a cały napis ma długość stu dziesięciu metrów. UWAGA! W trakcie walki Thunderbolts z Phoenix napis oraz spora część góry uległy zniszczeniu. Zbocze przypomina teraz istne pobojowisko.
Ostatnio zmieniony przez Loki dnia Czw Sie 18, 2016 12:35 pm, w całości zmieniany 1 raz |
| | |
Autor | Wiadomość |
---|
Gość Gość
| Temat: Re: Znak Hollywood Nie Lut 05, 2017 9:11 pm | |
| /Niech sobie trzy wybierze./ Rzucił w myślach Kenneth. Smok musiał się z nim zgodzić. W końcu do tego momentu w żaden sposób nie budowali specjalnego zachowania. Biorąc jeszcze pod uwagę, że Saurian stale słyszał myśli Domino, a ten mutant - pomimo luźnych gestów - gadał jak opętany. Kto w Ameryce powołuje się na trzecią rzeszę? /Nie jesteśmy żołnierzami na niczyich usługach./ Sprostował białołuski, choć w tym wypadku nie dane było im tego usłyszeć. Ot wtrącenie, które pozostać miało bez odpowiedzi. Kenneth dalej trzymał pistolet w dłoni, mierząc w kierunku mutanta. Palec zaczynał go świerzbić. Ta rozmowa trwała zbyt długo. Poza tym, zaczął się monolog Domino. Monolog, którego obaj mogli posłuchać. /Zna się na telepatii?/ Człowiek spytał swego kompana. /Jej wiedza to zaledwie spekulacje oraz domysły. Mogłaby pisać bajki./ Skomentował arogancko smok. Kiedy ona kończyła swą wypowiedź, kierując ją już chyba do Drakona, Saurian zajął się manipulowaniem otaczającym maszynę lodem. Grubsza warstwa zaczęła się zmniejszać, malejąc stanowczo - lecz nie zanikając. Pojazd pozostał otoczony kilkoma minimetrami lodu. Reszta żywiołu przesunęła się powoli po maszynie, odczepiając od głównej części, a następnie formując lodowe szpikulce. Dwadzieścia, o długości dwóch metrów każdy - zakończony pokaźnym ostrzem, o średnicy 40mm każde. Niemalże pocisk w pojeździe. Skoro patrzyli ku nim, nie będą widzieli co się zbliża. A może jednak? /Zabijesz ich? Co z tymi całym "Sentinelami"?/ /Mrzonki o przyszłości, istoty nie posiadającej wiedzy na temat teraźniejszości. Gotowi zaatakować władzę tego świata, gotowi doprowadzić do bratobójczej wojny./ Skomentował smok. Wtrącił się jednak człowiek, zaciskając dłoń na pistolecie. /To nie jest rozwiązanie./ /Niech wytrzymają próbę krwi./ Rozmowa potoczyła się nieco dalej. Choć tutaj czas specjalnie nie minął, smok i człowiek stoczyli ze sobą krótką debatę. Przecież wiedza, jeśli ten mutant otworzy swe myśli. Niemniej jednak - pułapka. Lekceważenie sytuacji przez kobietę, jakoby byli tutaj w lepszej pozycji. Ich dwójka, na całe SHIELD. Przecież na dole byli agenci, jeden huk, jeden strzał, jeden wstrząs. Pojazd trafi za kraty, a oni do piachu. Jeśli do tej pory nie zauważyli dwudziestu szpikulców, to teraz nie powinni mieć z tym problemu. Ostrza przesunęły się, lewitując w powietrzu oraz otaczając dwójkę mutantów ze wszystkich stron. Saurian chciał użyć ich w bardzo brutalny, niemiłosierny sposób. Taka była jednak jego cecha. Niemniej jednak, nigdy nie nazywał tego moralnością. Ostrza otoczyły ich kołem, stojąc w pełnej gotowości do uderzenia - ruszenia ku ich ciałom, nawet jeśli spróbują je powstrzymać przed "ustawieniem się na pozycji". -Nie mogę go powstrzymać. Rzuć broń, jeśli masz kajdany, skujcie się nimi. Odezwał się na koniec człowiek. Bardzo krótko, prostym poleceniem. Następna odpowiedź wskaże los, jakim podążą. Kenneth nie posiadały władzy nad smoczą magią. Nie w takim stopniu, jak Saurian. Gdy ten drugi sobie coś postanowił, człowiek nie mógł go tak po prostu powstrzymać. Nie złapie lodu, nie powstrzyma uderzenia. Będą walczyli...? |
| | | Cable
Liczba postów : 238 Data dołączenia : 22/10/2012
| Temat: Re: Znak Hollywood Sob Lut 11, 2017 5:30 pm | |
| - Nakłanianie do zabójstwa? To nie brzmi jak metody S.H.I.E.L.D... - Cable przyjął słowa Domino z wyraźnym zaskoczeniem. Rozumiał, że wielu agentom mogło przeszkadzać, że spaceruje uzbrojony po zęby, ale to nie był powód do tak agresywnych ataków telepatycznych na osoby trzecie. Nawet jeśli jakiś telepata odczytał myśli Domino, to żadne prawo nie zabraniało mordowania w myślach, a tym bardziej, żaden sąd nigdy nie skazał nikogo za myśli. Wiedział co prawda, że w przeszłości zdarzało się zamykać w więzieniach ludzi za rozmowy na temat nierealnych do zrealizowania ataków bombowych, które toczyły się podczas libacji alkoholowych, ale takie metody prewencji stosowano w krajach bloku komunistycznego. Z drugiej strony Ameryka była praworządna jedynie na pokaz, sztucznie kreowana na ideał, podobnie jak zaćpani nastoletni celebryci. Cała ta sytuacja sprawiła, że Nathaniel całkowicie stracił zaufanie do wszelkich instytucji rządowych, chociaż jeszcze przed chwilą uważał SHIELD za "tych dobrych". Przez chwilę wędrował wzrokiem od agenta do Domino i z powrotem. Dziewczyna była wściekła, zalała faceta potokiem oskarżeń, Cable cieszył się, że to nie jemu się teraz obrywa... Po za tym, dzięki temu miał kilka dodatkowych sekund, żeby wszystko przemyśleć. Kiedy w powietrzu zaczęły się unosić lodowe szpikulce, sprawa totalnie się porypała. W dodatku Pan Zamrażarka wydawał się równie niezadowolony z obrotu spraw co on. Summers zrozumiał, że Domino miała rację. Facet nie był sam, widocznie w okolicy znajdował się telepata, który nakłaniał ją do ataku, a sam chłopak nie miał na to żadnego wpływu. Nic dziwnego, że nie był zadowolony z takiego obrotu spraw, w końcu to on mógł zginąć, a nie ten, który zapewne bezpiecznej odległości telepatycznie podburzał całą tą awanturę. Mieli trzy opcje. Pierwszą, walczyć, chociaż wiedział, że wtedy raczej nie obejdzie się bez trupów. Drugą, poddać się, a potem spędził długie godziny na zbędnych przesłuchaniach, może nawet dni, kto wie, mogło nawet skończyć się sprawą w sądzie. Zapewne by ją wygrali, ale i tak wiązało się to z czasowym uziemieniem. Była też opcja numer trzy.... Nathaniel błyskawicznym ruchem lewej ręki pochwycił Domino za jej prawy nadgarstek jednocześnie mówiąc. - Dominus, powrót. - W następnym ułamku sekundy, jego bransoleta zabrzęczała. Cable miał nadzieję, że pole siłowe wystarczy, a nabój pistoletowy, lub lodowe ostrza nie zdążą się tak szybko do nich zbliżyć. O ile ustalanie trajektorii przeskoku w czasie w większości przypadków wymagało od sztucznej inteligencji wielogodzinnych obliczeń, o tyle w tej sytuacji było inaczej. System posiadał tryb automatycznego powrotu do "punktu wyjścia", zresztą zdjęcie samej bransolety również oznaczało powrót do czasu, z którego się przybyło, wyjątki stanowiło przenoszenie się w czasie za pomocą "mocniejszego sprzętu" stacjonarnego, który mógł zagwarantować odpowiednią ilość energii na permanentną podróż. Nie rozwodząc się jednak na temat działania fikcyjnych technologii, należałoby zwrócić uwagę, że dokładnie w chwili, kiedy urządzenie zabrzęczało, obraz Cable'a i Domino zamigotał stając się nieco przezroczysty, a jednocześnie rozciągnięty niczym makaron spaghetti. Później nastąpiła, krótka eksplozja wyładowań magnetycznych, której towarzyszył potężny huk i lekkie zaburzenia grawitacji. Ułamek sekundy po tym, kiedy światło zgasło, w miejscu gdzie stała dwójka mutantów unosił się tylko obłoczek dymu, wydobywający się ze stopionego na szkło piasku. Nathaniel, gdyby tylko nadal w tym momencie istniał, zapewne miałby nadzieję, że Domino nie zabije go za wycieczkę do czterdziestego stulecia.
z/t x2 |
| | | Loki Administrator
Liczba postów : 4172 Data dołączenia : 23/05/2012
| Temat: Re: Znak Hollywood Nie Lut 12, 2017 5:00 pm | |
| Krótko, żeby było jasne: zatwierdzam przeniesienie się w czasie Domino i Cable'a, mają na to pozwolenie. Jednocześnie zwracam uwagę, że takie zjawisko jest bardzo widoczne dla osób posiadających odpowiednio zaawansowaną technologię, więc może kogoś zainteresować. Pojawienie się z powrotem wywoła podobne efekty, chyba że ktoś lub coś je zamaskuje.
Wyprowadzam też z tematu generała Rossa oraz obstawę NPC.
|
| | | Gość Gość
| Temat: Re: Znak Hollywood Sob Lut 18, 2017 8:04 pm | |
| /Zniknęli...?/ Zapytał zdziwiony człowiek, oczywiście w myślach. Rozejrzał się jeszcze po okolicy. Wcześniej usłyszał informację, że pozostali operatorzy SHIELD wracają zgodnie z planem, odstawić generała do punktu docelowego. Pozostała więc kwestia zaparkowanego tutaj statku powietrznego - Blackbirda. Kenneth powolnym ruchem zabezpieczył USP, a następnie schował pistolet do kabury przypiętej do pasa. Ruszył następnie w kierunku pojazdu który w tym momencie zdążył się już ujawnić. Dokładniej, miało to miejsce chwilę temu. Podchodząc bliżej, zauważył coś co wywołało lekkie zdziwienie. Wejście na pokład - tylna klapa - było zamknięte. Pojazd nie posiadał również innych standardowych punktów dostępu. Czyżby używali pilota? Trochę nierozważne. Może po prostu doszło to zwarcia i urządzenie przy wyłączeniu kamuflażu, nie otworzyło kładki? Pozostała więc już tylko jedna rzecz. Podchodząc bliżej, Saurian chwycił moc człowieka, przemieniając jego tkanki w lód, a następnie rozbijając go i przenosząc w ten sposób w stronę pojazdu. Prześlizgnął się do wnętrza przez szczeliny pomiędzy kładką, a pancerzem, następnie odtwarzając ciało człowieka w środku - wewnątrz maszyny. Będąc już na pokładzie, Drakon rozejrzał się po pomieszczeniu. Stary schemat wojskowego blackbirda, przerobiony na pojazd transportowo-pasażerski, z dodatkowymi gadżetami technologicznymi. Nic tyko brać. Instytut powinien zapewnić sobie ciekawsze rozwiązania technologiczne. Ten pojazd prezentował się dobrze, choć był trochę niepraktyczny. Nie rozmyślając więc dalej, mężczyzna ruszył przed siebie, podchodząc do fotela pilota, a następnie zasiadając na tym znajdującym się po lewej stronie. Oparł się wygodnie, a następnie rozejrzał po panelu pojazdu. Nie był to standardowy panel blackbirda. Nie trzeba było w takim siedzieć, by zobaczyć technologiczne nowinki, ułatwiające odpalenie oraz kierowanie maszyną. /Metodą prób i błędów?/ Zapytał zaciekawiony wszystkim smok. Odpalenie statku powietrznego nie było takim prostym zadaniem. Można było być pilotem, ze stażem pięciuset godzin spędzonych w powietrzu - a nie potrafić uruchomić pojazdu w którym akurat się znalazło. Było to całkowicie normalne. Niemniej, tutaj sytuacja była nieco prostsza. Ilość kontrolek oraz przełączników była mniejsza, dzięki zastosowaniu lepszej technologii. Kenneth zaczął więc szukać oraz sprawdzać wszystko, krok po kroku. Wraz z Saurianem, dwadzieścia minut spędzili na kontrolowaniu wszystkiego kroku po kroku, zanim poszczególne systemy pojazdu zostały opanowane. Wszystko zaczęło się od uruchomienia systemów sprawdzających stan maszyny. Przełączenie kontrolek pozwalających ustalić sprawność poszczególnych systemów oraz podsystemów. Dopiero po wykonaniu tych czynności, mężczyzna uruchomił silnik. Odnalazł również funkcję kamuflażu, której nakazał ukrycie maszyny. Następnie chwycił za ster, a potem już korzystając z oprzyrządowania - powoli podniósł maszynę do góry. Gdy znalazł się kilkanaście kilometrów nad ziemię - ustawił autopilota, nakazując mu prosty powrót do bazy. Teraz już nie trzeba było dotykać konsoli ani pilotować maszyny - blackbird poleci na miejsce samodzielnie. [zt] |
| | | Sponsored content
| Temat: Re: Znak Hollywood | |
| |
| | | | Znak Hollywood | |
|
Similar topics | |
|
| Pozwolenia na tym forum: | Nie możesz odpowiadać w tematach
| |
| |
| |